-
Przebudzenie
-
jest naturalnym etapem w rozwoju człowieka
-
Tak więc przebudzenie polega po prostu na
rozpoznaniu natury naszego bytu.
-
To nie jest jakieś dziwaczne, mistyczne
lub religijne doświadczenie
-
dostępne tylko dla wybrańców.
-
Jest ono dostępne dla każdego.
-
To czym jesteśmy wewnętrznie jest
przebudzone i całowicie świadome.
-
I jest nieograniczone.
-
Twoja prawdziwa natura jest ci bliższa
-
niż to kim myślisz że jesteś.
-
Świadomość jest ostateczną
rzeczywistością wszechświata.
-
Następnym krokiem milowym w nauce
jest stwierdzenie że świadomość
-
jest podstawą wszystkiego.
Czymże jest przebudzenie?
-
Czy może mi ktoś to wyjaśnić?
-
Czym jest przebudzenie?
-
Czy nazwiesz to prawdziwym ja,
immanentym ja lub „brakiem ja”,
-
czy też naturą Buddy lub Tao
czy Świadomością Chrystusową,
-
to naprawdę nie ma znaczenia.
-
W tym filmie będziemy to
nazywać świadomością.
-
Świadomość
-
nie należy do żadnej religii
-
Przebudzenie lub uświadomienie
-
jest jakby przebudzeniem ze snu.
-
Snu w którym grasz swoja rolę
-
w sztuce życia.
-
Poprzez nasze role w tej sztuce
-
doświadczamy świata
-
w jego całej piękności i brzydocie.
-
Nazywamy to
doświadczanie życia i śmierci dualizmem.
-
Kręcimy sie w kółko,
zafiksowani na naszych postaciach,
-
naszych myślach i sensacjach.
-
Dobro i zło.
-
Wojna i pokój.
-
Światło i ciemność.
-
Narodziny i śmierć.
-
Aż nagle się budzimy i spostrzegamy
-
Nie jesteśmy tą postacią z gry.
-
W tym filmie zapraszamy Cię
-
do bezpośredniego doświadczenia
twojej prawdziwej natury.
-
Do poznania bezpośrednio a nie
tylko intelektualnie...
-
Kim naprawdę jesteś?
-
Powtórzymy to zaproszenie
-
na wiele sposobów.
-
Próbując poznać siebie naprawdę
-
zostaw wszystko takim jakim jest.
-
Nie próbuj forsowac niczego mentalnie
-
Ani szukać odpowiedzi na poziomie umysłu.
-
A jednak nie próbuj odpychać umysłu.
-
Po prostu zamierzaj bezpośrednio poznać
kim jesteś.
-
Pozwól umysłowi pozostać w niewiedzy.
-
Przebudzenie jest odpowiedzią
na wszystkie problemy świata.
-
Wszystkie problemy świata wynikają
z ignorancji lub urojenia.
-
Z podstawowego złudzenia umysłu.
-
A to złudzenie polega na przekonaniu
że jesteśmy tym ograniczonym charakterem.
-
Kiedy żyjemy jako odrębne "ja"
-
zawsze jest jakiś rodzaj
wiecznego niezadowolenia.
-
Więc to może być duże niezadowolenie
typu trauma,
-
a może to być tylko to uczucie
czegoś niesprecyzowanego w tle..
-
"Coś tu nie gra.
-
Coś jest nie tak. Czegoś tu brakuje."
-
Nawet gdy mam trochę przyjemności,
Nawet kiedy osiągam coś na świecie,
-
nawet jeśli mam dobry związek,
-
jeśli mam tylko przerwę lub chwilę,
-
pojawia się to uczucie niezadowolenia,
-
jakbym był odizolowany lub
odcięty od czegoś.
-
To poczucie, które mamy wszyscy dookoła
-
jest siłą motywujacą nas
-
w kierunku przebudzenia
się z tej małej, oddzielonej jaźni .
-
której naturą jest lęk separacyjny.
-
Ten ograniczony charakter ma tendencję
do chwytania tego, czego pragnie.
-
To tylko zbiór uwarunkowanych wzorców.
-
Stara się pragnąć tego, czego chce,
lub odsuwać to, czego nie chce.
-
To jest ten niekończący się proces,
można powiedzieć, że to zasada
-
przyjemności, wiesz,
dążenie do przyjemności, unikanie bólu.
-
Jeśli wierzymy, że jesteśmy
tym charakterem,
-
tym uwarunkowanym wzorcem,
-
wtedy cierpimy i tworzymy
cierpienie na świecie.
-
Świat staje się odzwierciedleniem
tej egoistycznej świadomości.
-
Korzyścią przebudzenia jest to,
-
że cierpisz mniej,
-
a ludzie wokół ciebie
również cierpią mniej.
-
Nie mam żadnej wątpliwości, że
moje początkowe połączenie
-
z moim rozumieniem Boga
było dla mnie przebudzeniem
-
w moim życiu, największym przebudzeniem
jakiego kiedykolwiek doświadczyłem.
-
To było jakbym naprawdę spał
przez ostatnie 50 lat.
-
Chodząc jak robot, robiąc rzeczy,
których nauczyłem się robić
-
od czasu, gdy byłem młody
miałem ustaloną formułę,
-
znajdź dziewczynę, samochód,
pracę, kup dom, ożeń się.
-
Formuła, którą myślałem,
że powinienem realizować,
-
aż do czasu, gdy
skończyłem 53 lata.
-
I zdałem sobie sprawę, że
mimo że zrobiłem większość z tych rzeczy
-
i osiągnąłem pewien
stopień sukcesu zawodowego, to zrozumiałem,
-
budząc się około 53 roku
zycia zdałem sobie z tego sprawę,
-
że nic z tego nie ma znaczenia,
-
nic z tego nie oznacza niczego.
-
Byłem zszokowany, odkrywając
dosłownie,
-
jak bezcelowe to wszystko było.
-
Kiedy przestajesz trzymać się scenariusza.
-
i wyznaczonej dla swojej postaci roli
-
tej, tórą odziedziczyłeś po
rodzicach i społeczeństwie.
-
i biologicznego warunkowania
-
otwierają się nowe wymiary w grze.
-
Ścieżka się otwiera, ale to nie jest
-
ścieżka do osiągnięcia jakiegoś celu.
-
To jest ścieżka bez ścieżki
-
wymazanie iluzji, aby dotrzeć
-
dokładnie tam, gdzie jesteś teraz.
-
Nazywam się Rupert Spira
-
Mówię o istotnym
niedualistycznym zrozumieniu,
-
które leży u podstaw
-
wszystkich wielkich religijnych
i duchowych tradycji.
-
I piszę oraz prowadzę medytacje
i rozmowy,
-
których celem jest pokierowanie do
-
empirycznego rozpoznania
-
oraz zrozumienia
-
Zrozum, że pokój
-
i szczęście, za którymi
wszyscy tak bardzo tęsknimy,
-
nigdy, z definicji,
-
nie mogą być znalezione
-
w obiektywnym doświadczeniu.
-
Nigdy nie może być dostarczone
przez obiekty, substancje,
-
działania i relacje.
-
Sugerowałbym
-
zrozumienie tego wyraźnie
-
i nie spędzanie reszty swojego życia
-
na poszukiwaniu spełnienia tam,
gdzie nie może być znalezione.
-
Każdy, kto ogląda ten film,
robi to dlatego, że zrozumiał lub poczuł
-
że pokój i szczęście, za którymi
tęskni, nie mogą być znalezione
-
w obiektywnym doświadczeniu,
i rozpoczął
-
to śledztwo dotyczące
-
jego prawdziwej natury.
-
To najważniejsze śledztwo
-
jakie można przeprowadzić,
-
i od tego śledztwa
zależy nasze szczęście.
-
Największe pytanie mojego życia
-
które uważam za pytanie,
które większość ludzi zada
-
wcześniej czy później
"Jaki jest właściwie sens?"
-
to oczywiście: "Jaki jest
właściwie sens życia?"
-
To, ku mojemu zdziwieniu,
powiedziano mi,
-
że sens życia nie ma nic wspólnego
z tym, czym się zajmuję.
-
Nie chodziło o moją pracę.
-
Nie chodziło o moją karierę.
-
Nie chodziło o prawie nic
w moim fizycznym życiu.
-
Te aspekty mojego życia
nie były sensem życia.
-
Sens mojego życia,
tak jak zrozumiałem,
-
to było dla mnie
doświadczanie
-
wyrażanie, pokazywanie i spełnianie
-
mojej prawdziwej tożsamości,
tego kim naprawdę jestem.
-
Myślę, że największym pytaniem,
-
przed którym stoi
większość ludzi, jest pytanie,
-
które mało kto sobie zadaje
lub na które nigdy nie odpowiada.
-
Największym pytaniem życia
-
w moim rozumieniu, jest to,
kim jestem?
-
Kim jestem?
-
Czy jestem po prostu fizyczną istotą
-
jak ptak na niebie lub ryba w morzu?
-
Wiesz, może bardziej
wyrafinowaną, ale fizyczną istotą.
-
Rodzę się, żyję, umieram.
-
To początek i koniec wszystkiego.
-
A może jest jednak jest
możliwe
-
że jestem czymś więcej?
-
Czy to możliwe, że jestem istotą duchową,
-
która po prostu doświadcza fizyczności?
-
Każde doświadczenie
w twoim życiu
-
doprowadziło cię do tego
jednego uniwersalnego pytania
-
Kim jesteś?
-
Nie szukaj odpowiedzi za pomocą umysłu.
-
Niech wszystko będzie dokładnie
takie, jakie jest.
-
Kto jest świadomy umysłu?
-
Poczuj wszystko, co się pojawi.
-
Kto jest świadomy tych uczuć?
-
Miej pełne doświadczenie
wszystkiego, co pojawia się
-
w wyniku twojego zapytania.
-
Jestem Donald Hoffman,
profesor emerytowany
-
nauk kognitywnych na
Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine.
-
Moja praca polegała na nauczaniu studentów
-
teraz juz nie uczę
tylko badam świadomość.
-
matematycznymi modelami jażni oraz nad tym
-
jak fizyka czas i przestrzeń
mogą wynikac z tej
-
matematycznie
precyzyjnej teorii
świadomości.
-
Moja własna podróż
była zarówno od strony
-
duchowej, jak i naukowej.
Mój ojciec był pastorem,
-
fundamentalistycznym chrześcijańskim
-
więc to miałem
w niedzielę
-
a naukę w szkole i
były one sprzeczne.
-
Teorie które dostawałem
były niezgodne ze sobą.
-
Jako nastolatek zrozumiałem
ze muszę to rozwikłać sam
-
Zdecydowałem więc,
że pytanie na które
-
chcę odpowiedzieć to:
czy jestesmy maszynami
-
Czy ludzie są tylko
maszynami, czy nie?
-
Z fizycznego punktu widzenia
byliśmy tylko maszynami.
-
Z duchowego punktu
widzenia nie bylibyśmy
-
ale nie było to
wystarczająco precyzyjne
-
aby odpowiedzieć kim
jesteśmy. Więc zdecydowałem
-
zadać naukowe pytanie:
czy jesteśmy tylko maszynami?
-
Pomyślałem że
sztuczna inteligencja
-
może dać odpowiedzi, poszedłem do MIT
-
pracowałem ze sztuczną inteligencją a
-
także na wydziale nauk o
mózgu i kognitywistyce
-
badając ludzką stronę
rzeczy. Chciałem zbadać obydwie.
-
Chciałem zobaczyć, co mogą zrobić maszyny
-
i co szczególnego jest w
ludziach i ludzkiej neuronauce.
-
Odpowiedzieć na pytanie
czy religie maja rację.
-
Czy jesteśmy czymś więcej
niż tylko maszynami,
-
czy też naukowy punkt
widzenia jest słuszny.
-
Jesteśmy tylko
maszynami.
-
A świadomość jest tylko artefaktem
-
aktywności mózgu.
-
Dominujący paradygmat
materialistyczny który
-
zaprzecza istnieniu czegokolwiek poza tym
-
co fizyczne i
weryfikowalne
-
metodą naukową.
-
Nauka znalazła się
w impasie. Nie może
-
wyjść poza paradoks
fundamentalny dla
-
fizyji kwantowej która
postawiła ją twarzą w
-
twarz z obserwatorem,
z samą świadomością.
-
Podobnie religie w
większości funkcjonują
-
jedynie na poziomie
wiary,
-
tracąc swój pierwotny cel, którym było
-
doświadczenie prawdy
o tym, kim i czym jesteśmy.
-
Rozłam między nauką a duchowością
-
zubożył obie te
dziedziny.
-
Religie i systemy
duchowe desperacko potrzebują
-
rygorystycznych metod,
stwarzającychć warunki do przebudzenia.
-
A nauka desperacko
potrzebuje otwartości
-
na możliwość istnienia
czegoś poza tym, co fizyczne.
-
Nie chodzi o rezygnację
z religii czy nauki,
-
ale o pójście głębiej,
chęć zmiany siebie, aby
-
stać się lepszym
narzędziem do badań.
-
To my przeprowadzamy eksperyment
-
i sami jesteśmy
eksperymentem.
-
Religia była językiem
i pojemnikiem
-
tych tradycji medytacji,
duchowości,
-
które zostały spisane
i przekazywane
-
przez pokolenia.
-
Z pewnością istnieje
język bardzo dosłowny
-
który zdaje się dzielić
religie i kultury
-
kiedy rzeczy są
brane dosłownie.
-
Ale jeśli poczujesz
ducha religii
-
możesz podążać za
nicią z powrotem
-
do autentycznego
przebudzenia.
-
Każdy ma potencjał
do przebudzenia,
-
niezależnie od tego,
czy wierzy, czy nie, ponieważ
-
przebudzenie jest elementem
ludzkiej świadomości.
-
Niezależnie więc od tego, jak
to nazwiemy i jakim językiem,
-
pewne zasady wydają się
być jednakowe we wszystkich
-
religiach i duchowościach
-
i tradycjach medytacyjnych.
-
Kiedy byłem młodszy,
zrozumienie to było prawie
-
niedostępne, ukryte we
wschodnich tradycjach duchowych.
-
Było ono dostępne
w zachodnich tradycjach
-
ale było tak ukryte
i skodyfikowane
-
że było prawie
niedostępne.
-
Wielu ludzi z mojego
pokolenia wyjechało fizycznie
-
lub przynajmniej intelektualnie
na Wschód, aby znaleźć to zrozumienie,
-
a kultura Wschodu w
porównaniu z kulturą
-
Zachodu jest egzotyczna.
-
Tak więc to zrozumienie
nabrało smaku egzotyki
-
z kultur, w których
zostało wyrażone.
-
W rezultacie wiele osób,
w tym ja, myślało,
-
w wyniku tego,
-
że w niedualnym zrozumieniu
jest coś egzotycznego,
-
że wymaga ono jakiegoś
niezwykłego sposobu życia.
-
Trzeba zrezygnować
z życia rodzinnego,
-
zapuścić włosy
uzyskać specjalne imię,
-
zapisać się do jakiegoś
nauczyciela lub tradycji
-
zaangażować się w dziwne
praktyki nie mające nic wspólnego
-
z podstawowym zrozumieniem
a były związane z kulturą,
-
w której to zrozumienie
było wyrażane w danym czasie.
-
Tak więc teraz zrozumienie
zostało całkowicie pozbawione
-
tradycyjnego opakowania
kulturowego.
-
Teraz to podstawowe
zrozumienie jest dostępne
-
w sposób, który pozwala
nam prowadzić nasze życie
-
dokładnie tak, jak jest. Życie
rodzinne, życie zawodowe.
-
Nie potrzebujesz zmieniać niczego
w swoim życiu.
-
Wyzwanie, z jakim mamy do
czynienia na tej planecie,
-
polega na tym, że uważamy,
że istnieje więcej
-
niż jedna esencja.
-
Żyjemy więc
w świecie
-
który nazwałbym dualizmem.
-
To męskie i żeńskie, czarne i białe.
-
Duże i małe, szybkie i wolne, w górę
i w dół, przed i po.
-
Ale w rzeczywistości jest tylko
jedna rzecz.
-
Wszystkie rzeczy są
jedną rzeczą.
-
I jest tylko jedna rzecz.
-
Więc, że kiedy przyjrzymy
się wszystkiemu dogłębnie,
-
że tu i tam, duże i małe,
szybkie i wolne, w górę i w dół,
-
w lewo i w prawo, kobieta i
mężczyzna i kobieta są tym samym,
-
tylko wyrażają różne cechy,
ale nie są od siebie
-
oddzielone. Wierzę, że
wszyscy jesteśmy
-
indywiduacjami Boga.
-
Wierzę, że Bóg
-
istnieje w każdym człowieku
i poprzez
-
każdego człowieka, i w
każdej swiadomej istocie
-
we wszechświecie.
-
Widzę więc, że jestem
w relacji z
-
Bogiem jak fala z oceanem.
-
Fala nie różni się niczym
od oceanu.
-
Jest po prostu powstaniem
oceanu w indywidualnej formie.
-
A kiedy ta indywiduacja jest kompletna,
-
fala cofa się z powrotem do
oceanu, skąd przybyła.
-
by powstać ponownie
innego dnia.
-
Wierzę , że jesteśmy
indywiduacjami boskości,
-
a kiedy postrzegamy wszystko
jako boskie,
-
zmieniamy naszą relację ze
wszystkim i wszystko
-
staje się inne
-
w naszym doświadczeniu.
-
Tak zmienia się świat.
Świadomość jest ostateczną
-
rzeczywistością wszechświa
więc możemy zapytać,
-
jeśli świadomość jest
ostateczną rzeczywistością,
-
a każdy jest oczywiście tym,
to dlaczego świat jawi się nam
-
jako wielość i różnorodność
-
dyskretnych i niezależnie
istniejących ludzi,
-
zwierząt i rzeczy wykonanych
z rzeczy zwanych materią.
-
Jak możemy pogodzić stwierdzenie,
że świadomość jest ostateczną
-
rzeczywistością wszechświata,
który jawi się
-
jako wielość i różnorodność
obiektów wykonanych z materii?
-
Tak więc dowody, których używam,
aby zasugerować, że świadomość
-
jest fundamentalna,
mają wiele aspektów.
-
Jednym z nich jest to, że sama
fizyka mówi,
-
że czasoprzestrzeń nie
jest fundamentalna,
-
a teoria ewolucji również zgadza się,
że czasoprzestrzeń i obiekty
-
fizyczne nie są
fundamentalną rzeczywistością.
-
Obie te teorie mówią nam tylko,
że czasoprzestrzeń nie jest
-
fundamentalna. Nie mówią nam,
co znajduje się poza czasem.
-
Dlatego argumentuję, że to, co
fizycy znajdują poza
-
czasoprzestrzenią, to
struktury matematyczne.
-
Ale to, czego one dotyczą, nie
jest do końca jasne.
-
Czym jest ta sfera
poza czasoprzestrzenią?
-
Proponuję by sfefa poza
czasoprzestrzenią była świadomoscią.
-
Sugeruję, że
nieskończona świadomość ma zdolność
-
lokalizowania się jako liczne
oddzielne podmioty doświadczenia,
-
czyli wszystkie czujące istoty,
ludzie lub zwierzęta.
-
Każdy z nas jest
lokalizacją nieskończonej świadomości,
-
w nieskończonej
świadomości stworzonej
-
z nieskończonej świadomości,
z której perspektywy
-
postrzega swoją własną aktywność jako
świat zewnętrzny.
-
Więc to co jawi nam
się jako świat materii,
-
z punktu widzenia rzeczywistości
jest po prostu aktywnością
-
jednej nieskończonej świadomości.
-
Innymi słowy, w
ostatecznym rozrachunku nie ma
-
odrębnych lub niezależnie
istniejących rzeczy lub ludzi.
-
Istnieje jedna
nieskończona, niepodzielna całość.
-
Jedność bytu, która jest
jedynie pryzmowana
-
w pozornej wielości i
różnorodności przedmiotów i rzeczy.
-
Kiedy patrzy się na własną
aktywność poprzez
-
postrzegające zdolności
-
skończonego umysłu.
-
Jeśli jesteśmy
przebudzeni,
-
zdajemy sobie sprawę,
że istnieje jedna świadomość
-
przebrana za wszystkie te różne
istoty na planecie,
-
jedna świadomość świecąca
w oczach każdego.
-
Wtedy dosłownie widzimy siebie
w innych.
-
I ta tendencja do działania
jako ego,
-
ta tendencja do brania dla siebie odpada,
-
ponieważ bezpośrednio uświadamiamy sobie
prawdę.
-
Prawda jest taka, że wszyscy
jesteśmy jedną świadomością.
-
Doświadczenie mojego
duchowego ja
-
było możliwe tylko w
sferze fizycznej
-
z bardzo dobrego
powodu, ponieważ
-
tylko w sferze fizycznej dostępne
było przeciwieństwo.
-
Innymi słowy, wystarczy użyć
prostego przykładu.
-
Gdybym chciał doświadczyć
siebie, metaforycznie mówiąc,
-
jako światła,
nie mógłbym doświadczyć światła,
-
gdybym był pośród światła,
-
nic poza mną
oprócz światła
-
co jest doskonałą definicją
sfery duchowej.
-
Tak więc doszedłbym do sfery,
którą nazywam sferą fizyczną,
-
gdzie jest coś innego niż światło.
-
Więc aby dostrzec siebie
jako światło
-
nie tylko wiedzieć, że nim jestem,
ale tego doświadczyć
-
mogę to zrobić tylko wtedy,
gdy istnieje
-
przeciwieństwo światła, w
tym przypadku ciemność.
-
Przeniosłem więc
-
to do fizycznego królestwa,
w którym światło i ciemność
-
istnieją jednocześnie,
a następnie w tej zewnętrznej
-
ekspresji siebie jako światła stałem
się tym kim naprawdę jestem.
-
To zrozumienie sugeruje,
-
że poza naszymi różnicami
wszyscy jesteśmy tacy sami,
-
nie podobni, ale wszyscy jesteśmy
dosłownie tą samą istotą.
-
A miłość jest odczuwanym doświadczeniem
-
tej jedności lub wspólnej istoty.
-
Jest to twierdzenie naszej teorii,
że istnieje jedna świadomość.
-
Mamy więc dynamikę wielu,
wielu świadomych agentów,
-
ale teoria mówi nam, że
ostatecznie wszyscy ci świadomi agenci
-
są tak naprawdę tylko
projekcjami jednej świadomości.
-
Obecnym paradygmatem w nauce,
i to od wieków, jest to,
-
że przestrzeń i czas są
-
fundamentalną naturą rzeczywistości.
-
Są nieredukowalne i
stanowią fundament wszystkiego.
-
Przed Ensteinem
czas i przestrzeń są
-
oddzielone.Teraz przestrzeń i czas
zjednoczone jako czasoprzestrzeń
-
są fundamentalną
rzeczywistością.
-
Nauka przyjęła więc, że
przestrzeń, czas i obiekty
-
w czasoprzestrzeni są
fundamentalną rzeczywistością.
-
I tak, na przykład, kiedy mówimy
o świadomości, musi ona być
-
w jakiś sposób produktem obiektów
w przestrzeni i czasie.
-
W tych fizykalistycznych
ramach przestrzeń i czas
-
oraz obiekty pozbawione
świadomości są rzeczywistością.
-
A świadomość pojawia się później
w ewolucji wszechświata, prawda?
-
Tak więc w momencie
big bang nie było świadomości,
-
była tylko przestrzeń,
czas i energia.
-
Energia połączyła się w
masywne cząstki i
-
życie pojawiło się po nie
wiadomo ilu milionach,
-
setkach milionów czy
miliardach lat.
-
Świadomość pojawiła się
jeszcze później. Patrząc tak
-
To tak jakby, kiedy umierasz,
twoja fizyczna złożoność
-
rozpuszcza się, a tym
samym rozpuszcza się twoja świadomość.
-
Tak więc fizyczna struktura
eliminuje świadomość jako
-
fundamentalną rzecz, i mówi,
że kiedy twoje ciało umiera,
-
twoja świadomość idzie
z nim.
-
Z tego innego punktu
widzenia,
-
co zrobiłem z moimi kolegami,
wykorzystaliśmy teorię ewolucji,
-
aby wskazać, że jest to implikacja
teorii ewolucji,
-
że przestrzeń i czas nie są fundamentalne.
-
Tak więc fizyczna interpretacja
ewolucji jest błędna.
-
Pomysł, że przestrzeń, czas
i cząstki
-
w jakiś sposób wyewoluowały
dzięki ludzkim organizmom,
-
jest błędny, ponieważ sama
przestrzeń i czas nie są fundamentalne.
-
Postulujemy coś co
wykracza poza
-
dynamikę świadomości.
-
Nie odrzucamy starych
teorii.
-
Kiedy fizycy orzekają
koniec czasoprzestrzeni
-
Nie znaczy że ignorujemy
Einsteina.
-
Absolutnie.
Pamiętamy o Einsteinie.
-
Każda nowa teoria
musi uwzgędniać
-
czasoprzestrzeń i Einsteina
i uwzględni teorie kwantową
-
albo jest błędna.
-
Wszystkie stare
teorie są wspaniałymi,
-
cudownymi przyjaciółmi i
zamierzamy zachować je jako
-
szczególne przypadki
głębszej teorii.
-
Tak więc w naszej teorii
świadomości musimy zrobić to samo.
-
Nie możemy postulować czegokolwiek.
-
Potrzebujemy teorii świadomości, która
projektuje
-
z powrotem
czasoprzestrzeń.
-
Oddaje nam czasoprzestrzeń
i specjalną i ogólna teorię
-
względności i ewolucję poprzez
selekcję naturalną.
-
Jeśli nie zrobimy tego
prezyzyjnie matematycznie,
-
to nie ma powodu, aby naukowcy traktowali
teorię świadomości poważnie.
-
To tak, jakby nieskończona świadomość
założyła zestaw
-
słuchawkowy VR stworzony
z myślenia i postrzegania.
-
Czyniąc to, w chwili, gdy
zakłada zestaw VR,
-
lokalizuje się we własnej
aktywności.
-
I poprzez ten zestaw patrzy,
używając ograniczonych zmysłów
-
wzroku, słuchu, dotyku,
smaku i zapachu.
-
Fragmentuje jedność własnej
istoty i sprawia,
-
że jawi się ona jako 10 000 rzeczy.
-
Sugeruję, że wszechświat
-
jest czymś więcej niż tylko
skończonym umysłem.
-
Nie sugeruję, że wszechświat istnieje
w każdym naszym umyśle.
-
Wszechświat istnieje poza
umysłem, ale wewnątrz świadomości.
-
Ale to ograniczenia
naszego skończonego umysłu
-
nadają wszechświatowi
jego wygląd.
-
Widząc wszechświat,
widzimy rzeczywistość,
-
która istnieje przed
jego postrzeganiem.
-
Widzimy ją przez
pryzmat naszych zdolności
-
postrzegania, które nadają jej wygląd.
-
Idea przebudzenia w wielu
tradycjach duchowych mówi
-
że co postrzegamy jako
rzeczywistość
-
przedmioty w czasoprzestrzeni,
nasze ciała fizyczne i tak dalej,
-
nie jest ostateczną rzeczywistością,
że istnieje znacznie
-
głębsza rzeczywistość która wykracza poza
czasoprzestrzeń
-
i przedmioty fizyczne,
i że my jesteśmy w niej.
-
Ta rzeczywistość jest
esencją tego, czym jesteśmy.
-
Tak więc przebudzenie
jest przebudzeniem z iluzji
-
że jestem tylko małym ciałem
w przestrzeni i czasie do
-
realizacji faktu iż jestem
autorem wszystkiego co postrzegam.
-
i tworzę to na bieżąco,
gdy patrzę i postrzegam.
-
Stajemy się przebudzeni,
rozpoznając,
-
że to, czym zasadniczo jesteśmy,
jest
-
już w pełni przebudzone,
w pełni świadome
-
kompletne, całe, spełnione
w pokoju.
-
To tak, jakby zapytać, w jaki
sposób
-
słońce staje się oświetlone?
-
Jego naturą jest światło.
-
Ono już jest w pełni oświetlone.
-
Naturą naszej podstawowej istoty
jest już pokój i szczęście.
-
Nie jest to dla nas wszystkich
jasne, ponieważ nasza istota
-
jest tak dokładnie wymieszana
z treścią doświadczenia,
-
że spokój i szczęście są
przyćmione przez doświadczenie.
-
Dlatego myślimy, żepotrzebujemy
oświecenia
-
Nie, nasza esencjonalna
istota nie potrzebuje
-
oświecenia, tak samo
jak słońce nie potrzebuje
-
iluminacji, ono zawsze
świeci tym samym światłem.
-
Nasza centralna istota
zawsze świeci tym samym
-
pokojem i radością lecz
są one przyćmione przez wzburzenie
-
i brak, charakterystyczny
dla naszych myśli i uczuć.
-
Nie ma osoby, która
się budzi.
-
Tak więc ja, które
przebudziło się z tej struktury
-
zwanej Dan w
-
ośrodku medytacyjnym.
-
Był to ośrodek Zen.
-
Odbywaliśmy sesję Zen,
która jest
-
długim okresem intensywnej praktyki.
-
Zen jest więc niesamowity
w tworzeniu tego pojemnika,
-
w którym istnieją warunki bez ucieczki.
-
Tak więc postać Dana,
która nauczyła się medytacji
-
postać Dana, która
wykonywała całą tę medytację,
-
ten medytator
-
zdał sobie sprawę, że nie
może się obudzić.
-
To tak, jakby wszystkie
sztuczki medytacyjne,
-
wszystkie praktyki, których
się nauczyła, były bezużyteczne.
-
Doszło do tego, że postać,
-
która próbowała się obudzić,
nie mogła się obudzić
-
i musiała ponieść porażkę.
-
Postać, którą żyłem, postać,
którą odgrywałem
-
przez całe życie musiała
odejść lub umrzeć
-
a to, co pozostało,
-
co pozostało gdy zniknął
aktor
-
lub gdy nie było
medytującego
-
lub robiącego coś zwanego medytacją,
-
pozostała moja prawdziwa natura
-
albo ja, po prostu ja.
-
Kiedy budzimy się z
tego małego, odrębnego ja
-
to nie jest tak, że
zabijamy ego
-
lub walczymy z nim.
-
W rzeczywistości pozwalamy
mu na pół-wycofanie się
-
z pracy nad tożsamością ego,
-
a następnie zrelaksowanie
się i bycie częścią naszego
-
zespołu, częścią naszej świadomości.
-
A to natychmiast daje
nam poczucie wolności
-
że nie patrzymy na świat
przez małą soczewkę,
-
że mamy otwarte serce
i otwarty umysł w sposób,
-
który jest ekspansywny,
i intymnie połączony.
-
Oświecenie nie polega na przebudzeniu.
-
Nikt nie staje się
przebudzony ani oświecony.
-
To rozpoznanie światła,
światła czystej wiedzy,
-
której naturą jest pokój i szczęście.
-
Ale my zawsze tym
już jesteśmy.
-
Nazywam się Lisa Natoli i
jestem nauczycielką duchową,
-
uczę o uzdrowieniu
przebudzeniu i transformacji.
-
Przebudzenie to
rozpoznanie swojej prawdziwej natury
-
i zrozumienie że naprawdę
jesteś - Świadomością.
-
A świadomość to tylko
jedno z wielu słów
-
których ludzie używają
w odniesieniu do świadomości,
-
życia, miłości, Boga, światła.
-
Tak więc przebudzenie się
do rozpoznania że nie jestem ciałem
-
że jestem tym, co nigdy
nie umiera i nigdy się nie rodzi.
-
To była dla mnie bardzo trudna idea.
-
Jestem na duchowej ścieżce
od 1992 roku.
-
Zaczęłam od Kursu cudów.
-
Studiowałam go religijnie.
-
Byłam kimś, kto był tak
zaangażowany w poznanie
-
siebie, poznanie Boga, przebudzenie.
-
Nie mogłam tego osiągnąć
gdyż wierzyłam
-
że przebudzenie jest czymś mistycznym,
-
że coś się wydarzy, coś się stanie
-
i będzie jak Jezus
-
lub Budda lub wszyscy ci
oświeceni mistrzowie
-
a to nie działo się dla mnie.
-
Nie mogłam zrozumieć
dlaczego.
-
Dlaczego jestem tak zaangażowana
-
mam głębokie chwile
spokoju, szczęścia i radości, a wciąż..
-
Zacząłem zdawać sobie sprawę z prostoty
-
naszej prawdziwej natury,
którą jest świadomość.
-
Więc dla kogoś, kto mnie teraz słucha
-
świadomość która słyszy
ten głos, tym właśnie jesteśmy.
-
I to nie ma lokalizacji, nie ma płci,
-
nie ma koloru, nie ma ciała
-
i jest całkowicie
nieograniczone.
-
Tak więc przebudzenie to miejsce,
-
w którym budzimy się do
naszej prawdziwej natury.
-
Budzimy się do prawdy
że jesteśmy świadomością
-
tego doświadczenia w tej
chwili, w której jesteśmy.
-
I to jest takie zwyczajne.
-
że przeoczamy to.
-
Myślimy, że to nie może być takie proste.
-
Rozpoznanie naszej
prawdziwej natury
-
nie prowadzi do szczęścia.
-
Ono jest szczęściem.
Natura bytu
-
jest szczęściem samym
w sobie.
-
Więc rozpoznanie naszej
prawdziwej natury to szczęście.
-
Kto jest świadomy w tej chwili?
-
Umysł będzie szukał czegoś
-
lub próbował to skomplikować.
-
Ty już jesteś tym,
-
czego szuka umysł.
-
Umysł zawsze to przeoczy.
-
Nie szukaj więc odpowiedzi
w umyśle.
-
Nie odpychaj swoich myśli
-
i nie daj się im złapać.
-
Po prostu porzuć zainteresowanie, lub
-
przywiązanie do myśli, idei i przekonań.
-
Zamierzaj bezpośrednio doświadczać tego,
-
kim jesteś.
-
Nie próbuj negować umysłu,
ani osiągać jakiegoś stanu,
-
wszystkie manipulacje, wszystkie działania
-
to wywieranie
kontroli przez umysł.
-
Pozwól umysłowi być takim, jakim jest.
-
Czasami ludzie budzą
się w codziennym życiu.
-
Niekoniecznie potrzebują praktyki.
-
Czasami więc w życiu
zdarzają się rzeczy, które przerywają
-
nasz wzorzec i może
nastąpić spontaniczne przebudzenie.
-
Jeśli jednak czyjeś życie toczy
się według pewnego rodzaju
-
powtarzalnego wzorca,
wówczas konieczna jest
-
pewnego rodzaju interwencja.
-
Można miec rodzaj
powołania do przebudzenia
-
nazywane jest to sadhaną
lub praktyką duchową.
-
Praktyki te są zawsze
-
uwarunkowane.
-
Jest coś, czego uczymy
się poprzez uwarunkowany umysł.
-
Może to przybliżyć
przebudzenie
-
poprzez rozluźnienie więzów
w strukturze jaźni.
-
Mówi się, że
przebudzenie zdarza się przez przypadek
-
ale praktyka sprawia, że
jesteś bardziej podatny na wypadki.
-
Techniki, praktyki mogą
być bardzo przydatne,
-
aby uczynić cię
bardziej podatnym na wypadki.
-
Ale w pewnym momencie trzeba je porzucić.
-
Ponieważ jeśli umysł nieustannie wykonuje
-
jakąś praktykę lub coś
innego, to umysł ma wodze,
-
umysł jest na miejscu kierowcy.
-
Tak więc praktyki są
użyteczne, bardzo użyteczne
-
jako odskocznie do
tworzenia struktury jaźni,
-
można powiedzieć mniej
gęstej lub lżejszej,
-
aby stała się bardziej przepuszczalna
-
dla naszej prawdziwej natury
-
Paradoks z praktyką polega
na tym, że kiedy w końcu
-
się przebudzasz, zdajesz
sobie sprawę, że praktyki
-
były wykonywane przez
fałszywą jaźń,
-
postać w grze VR, a
prawdziwa jaźń
-
nigdy nie była związana.
-
Wszystko, co musisz zrobić,
to porzucić preferencje ego,
-
porzucić fiksację na rzeczach.
-
Wszystko w polu
zmieniających się zjawisk
-
nie jest prawdziwym ja.
Ty, którym myślisz, że jesteś,
-
z którym się
identyfikujesz, nigdy się nie obudzi.
-
Budzisz się z tej postaci.
-
Budzisz się ze złudzenia,
że jesteś ta postacią.
-
Więc kiedy ludzie
przyjeżdżają na te odosobnienia,
-
myślą, że to małe ja
się przebudzi i wydarzy się coś wielkiego.
-
Ale w pewnym momencie
to małe ja nigdy tego nie zrobi.
-
Musi się poddać, musi
ponieść porażkę.
-
I dopiero w tej
porażce
-
widzimy kim jesteśmy,
zawsze świadomi, zawsze obecni.
-
Po prostu wczuliśmy się w tę postać
-
i uwierzyliśmy, że nią jesteśmy.
-
Duchowe poszukiwania rozpocząłem od
-
wskazówek tradycji Wedanty,
drogi oddania
-
obejmującą medytację z mantrą,
-
którą praktykowałem
bardzo pilnie przez 20 lat.
-
Medytacja z mantrą polega na
-
skupieniu uwagi na dźwięku,
-
który stopniowo zanika.
-
Jednak to właśnie wtedy,
gdy zetknąłem się
-
z bezpośrednią ścieżką,
moja duchowa strona
-
naprawdę osiągnęła punkt kulminacyjny.
-
Ponieważ w tym
bezpośrednim podejściu
-
nie poświęcamy naszej
uwagi żadnemu obiektowi,
-
jakkolwiek subtelnemu,
na przykład mantrze,dzwiękowi,
-
oddechowi, pozwalamy naszej
uwadze zatopić się do wewnątrz
-
lub do tyłu, do jej źródła.
-
Posłużmy się analogią.
Wyobraź sobie,
-
że oglądasz swoje życie
na ekranie telewizora.
-
Utożsamiasz się z postacią
na ekranie.
-
Dzień po dniu.
-
Rok po roku.
Jesteś zaangażowany w
-
historię tej postaci, gdy
nagle budzisz się
-
aby zauważyć ekran,
na którym pojawia się postać,
-
i zdajesz sobie sprawę, że
nie jesteś postacią, którą oglądałeś.
-
Obiekty mogą pojawiać się
i znikać z ekranu.
-
postacie wchodzić i
wychodzić
-
ale ekran pozostaje niezmieniony.
-
Postać może się zamoczyć. Ekran nie moknie
-
postać może zostać zakłócona,
-
ale ekran nie zostaje zakłócony.
-
Bez ekranu postacie by nie istniały,
-
ale ekran pozostaje niezauważony.
-
Postacie toczą swoje zaplanowane życie.
-
Świadomość jest jak ekran.
-
Jest jak przestrzeń, w
której wszystkie myśli, ruchy
-
stany świadomości przychodzą
i odchodzą.
-
Myśli, doznania i
cały świat zewnętrzny
-
jawi się na ekranie, nieustannie
się zmieniając.
-
Ale ekran się nie zmienia.
-
To umysł zmienia stany
poprzez ludzkie doświadczenie.
-
Ale jest coś wewnątrz ciebie,
co pozostaje
-
coś, co jest zawsze obecne,
co jest
-
świadome tych zmieniających się stanów
-
i to jest świadomość lub
nasza prawdziwa natura.
-
Dopóki istnieje przywiązanie
do postaci na ekranie,
-
poczucie, że jestem
postacią, dopóty będzie istniało
-
cierpienie, Maja, iluzja ja.
-
Nic, co możesz zrobić jako postać ze snu,
-
nie pomoże ci się uwolnić.
Niezależnie od tego, czy idziesz
-
za scenariuszem w dramacie
swojego życia, czy buntujesz się
-
Jeśli działasz z punktu widzenia postaci,
-
to jesteś uwięziony w iluzji.
-
Aby sie obudzić,
-
nie identyfikuj się z tym
co pojawia się na ekranie,
-
rozpoznaj, że wszystko to jest nietrwałe,
-
przestań reagować na myśli
i traktować program jako rzeczywisty.
-
Jeśli wycofam uwagę z
ekranu, zwracając świadomość
-
ku niej samej, wydarzy się
coś niepojętego.
-
Sama świadomość się budzi.
-
To nie jest wydarzenie.
-
Wydarzenie jest tym, co
dzieje się na ekranie.
-
Przebudzenie to po
prostu rozpoznanie ekranu,
-
który zawsze już tam był.
-
Nie wierz w swoją następną myśl.
-
Zamiast tego skieruj świadomość w stronę
samej świadomości.
-
Zawsze byłem sobą.
-
Moje poczucie siebie trwa
przez całe moje życie,
-
pozostaje
konsekwentnie obecne przez całe życie.
-
Co jest obecne we mnie,
-
co było obecne wczoraj,
w zeszłym roku, dziesięć lat temu
-
i kiedy byłem dwuletnim dzieckiem?
-
Czym jest to podstawowe ja lub jaźń?
-
Komu przydarzają się
wszystkie moje doświadczenia?
-
Rozpoznanie natury tego "ja"
-
jest wielkim sekretem życia.
-
Jest to bezpośrednia droga
-
do pokoju i szczęścia.
Nie jest to coś, co dana osoba inicjuje.
-
To coś, co dana osoba rozpoznaje.
-
Roz-poznanie
-
To poznanie od nowa.
Ponowne poznanie tego,
-
co wiedzieliśmy od samego początku, ale
-
zapomnieliśmy,
zaprzeczyliśmy lub nie uwierzyliśmy,
-
więc nie możemy
zainicjować bliskości z Bogiem.
-
możemy po prostu
rozpoznać, że zawsze tam była
-
i zawsze będzie.
-
Dopiero to
bezpośrednie wskazanie na przebudzenie,
-
otwarcie się na to, co już
tu jest, pozwoliło mi odnaleźć
-
nowy sposób bycia,
-
nowy etap rozwoju.
-
Wielu ludzi uważa, że
jest to nieosiągalne
-
poznac siebie a moim celem
jako nauczyciela,
-
tylko z powodu
mojego własnego przebudzenia
-
było uczynienie tego
bardzo praktycznym, bardzo przyziemnym.
-
Uwielbiam uczyć ludzi,
że jest to dostępne dla każdego.
-
Jeśli wierzymy i czujemy,
że jesteśmy
-
tymczasową, skończoną, odrębną jaźnią,
-
to niezależnie od tego
czy to wiemy
-
poszukujemy spokoju i szczęścia.
-
Innymi słowy, nie jest
możliwe bycie odrębną jaźnią,
-
i nie szukanie szczęścia.
-
To, co jest wymagane w tym przypadku,
-
to zmiana orientacji
w poszukiwaniu szczęścia.
-
Zamiast szukać szczęścia
w obiektywnej treści doświadczenia,
-
należy szukać szczęścia w samym sobie.
-
Tak więc duchowa
praktyka, która jest wymagana,
-
to skierowanie uwagi, a dokładniej,
-
rozluźnienie
uwagi do jej źródła.
-
Czysta świadomość,
a nie skierowana na przedmiot,
-
aktywność, substancję, związek itd.
-
Tak więc praktyka duchowa,
jeśli możemy ją nazwać praktyką,
-
polegałaby na rozluźnieniu uwagi,
-
na ustąpieniu uwagi
-
do serca świadomości,
-
spoczywaniu w bycie jako bycie.
-
Miłość.
-
Miłość jest moim
prawdziwym ja.
-
To moja prawdziwa natura.
-
Czysta miłość do wszystkich
i wszystkiego,
-
do każdego aspektu życia.
-
Nawet tych rzeczy, z którymi
się nie zgadzam.
-
Dla kogos kto zna naturę własnej istoty
-
jego istota jest źródłem
pokoju i
-
szczęścia, za którymi tęskni.
-
Tak więc świat przestaje być miejscem,
-
w którym szuka się szczęścia, spełnienia.
-
Nie oznacza to, że taka
osoba nie ma już pragnień,
-
ale pragnienia te nie
istnieją, aby zaspokoić poczucie braku,
-
które jest charakterystyczne
dla odrębnej jaźni.
-
W ten sposób dana
osoba odnalazła w sobie źródło szczęścia,
-
a jej pragnienia wypływają
z tego poczucia szczęścia.
-
Nie podążają w jego kierunku.
-
Na przykład, w sferze relacji,
-
robi to dużą różnicę w naszych związkach.
-
Nie szukamy już drugiej osoby,
-
by zaspokoić własne potrzeby.
-
Szukamy innej osoby, aby dzielić się
-
doświadczeniem szczęścia, które już mamy.
-
A to uwalnia naszych
przyjaciół od niemożliwego do
-
udźwignięcia ciężaru zapewniania
szczęścia
-
żarłocznemu, niezaspokojonemu "ja".
-
W moim życiu nie dzieje się nic,
-
co nie przyniosłoby mi
korzyści lub nie przyniesie mi korzyści
-
w tym sensie, że każda
chwila, każde działanie,
-
każdy rezultat posuwa mnie naprzód
-
w procesie ewolucji mojej duszy.
-
I właśnie dlatego
przybyłem tutaj, do fizycznego świata,
-
aby ewoluować.
-
Pozostań otwarty.
-
Poczuj swoją wewnętrzną żywotność,
-
pozwalając energii swobodnie krążyć.
-
Nie próbuj niczego wymuszać.
-
Kto jest świadomy tej energii,
-
tej wewnętrznej żywotności?
-
Zwróć uwagę na
tendencję umysłu do kontrolowania
-
i manipulowania, do angażowania,
-
bez użycia pamięci lub języka.
-
Kim jesteś?
-
Poza umysłem i zmysłami,
-
Kim jesteś?
-
Kto jest świadomy?
-
Wiele osób, które słyszą te
idee po raz pierwszy,
-
nigdy nawet nie słyszało o
idei jaźni.
-
Moim zdaniem istnieją
dwa różne obozy ludzi.
-
Są tacy, którzy są na
duchowej ścieżce i to słyszeli.
-
Próbują znaleść siebie, próbują być sobą.
-
Szukają, poszukują.
-
Są też inni ludzie, którzy
po prostu żyją swoim życiem.
-
Nigdy wcześniej nie słyszeli
o tych ideach.
-
Nigdy nie słyszeli o
Poznaj samego siebie.
-
Wielu ludzi myśli, że
poznanie siebie oznacza poznanie ciała.
-
Poznać siebie, być sobą,
być autentycznym.
-
Tak naprawdę poznanie
siebie oznacza poznanie tego,
-
kim się jest, poznanie tego,
kim się jest w prawdzie.
-
Słowa "Poznaj samego
siebie" zostały wyryte
-
na wejściu do świątyni
Apollina w Delfach i jako takie
-
stanowią zaproszenie u
zarania zachodniej cywilizacji,
-
sugerują, że poznanie samego
siebie jest tak naprawdę
-
podstawą całej cywilizacji. Dlaczego?
-
Ponieważ my sami jesteśmy
w centrum naszych doświadczeń,
-
czegokolwiek doświadczamy,
to my tego doświadczamy.
-
Cokolwiek myślimy i czujemy,
-
nasze myśli i uczucia powstają
w imieniu naszego ja.
-
W jakiekolwiek działania i
relacje jesteśmy zaangażowani,
-
angażujemy się w nie w
służbie naszemu "ja".
-
Tak więc nasza jaźń znajduje
się w centrum naszego doświadczenia.
-
Cóż może być ważniejszego
niż poznanie jaźni
-
i czy byłoby możliwe poznanie
-
natury czegokolwiek innego,
-
gdybyśmy najpierw nie
poznali natury tego, co ją zna?
-
Myślę, że przebudzenie polega
-
na zakończeniu koszmaru
-
i wkroczeniu w sen.
-
Rozumiem przez to,
-
że zasługujemy na to, by
w końcu porzucić koszmar tego,
-
co powiedziano nam o życiu,
o Bogu i o nas samych,
-
i wkroczyć w sen o
najwspanialszych wyobrażeniach.
-
Często pytam: Jak myślisz,
jak wyglądałoby twoje życie,
-
gdybyś wkroczył w
najwyższą, najwspanialszą ideę,
-
jaką kiedykolwiek miałeś o Bogu, o życiu
-
i o sobie.
-
Tak więc rozpoznanie
naszej prawdziwej natury
-
które kładzie kres
naszemu pragnieniu szczęścia na świecie.
-
Jest to również
rozpoznanie, które pozwala nam
-
żyć w sposób zgodny ze zrozumieniem,
-
że na najgłębszym
poziomie wszystko i wszyscy są jednym.
-
To zrozumienie wprowadziłoby
-
życzliwość, współczucie, sprawiedliwość,
-
tolerancję i zrozumienie do
naszego społeczeństwa.
-
To by zrewolucjonowało społeczeństwo
-
przez to zrozumienie.
-
Jeśli jako ludzkość porzucimy
podejście oparte na ego,
-
nauka, religia, polityka i ekonomia
-
zaczną odzwierciedlać odwieczną mądrość.
-
Niezależnie od tego, czy
są to rodzime tradycje,
-
które uznają wielkiego ducha
we wszystkich rzeczach,
-
czy egipskie tradycje które opisują
-
ludzką ewolucyjną podróż
od skromnego skarabeusza
-
do jedynego źródła.
-
Albo kiedy słyszymy słowa
-
mistyków tradycji chrześcijańskiej,
-
hinduskiej, muzułmańskiej lub buddyjskiej,
-
albo nauki Platona i Plotyna,
odkrywamy
-
że ci, którzy zdali sobie
sprawę ze swojej prawdziwej natury,
-
mówią o grupach, świadomych podmiotów,
w języku ich kultury,
-
aby wyrazić jedną odwieczną prawdę.
-
Nauka zaczyna teraz
dostrzegać nie świat nieświadomych
-
cząstek i pól, ale wszechświat
-
stworzony ze świadomych czynników.
-
Coś nowego pojawia się w świecie nauki.
-
Jak powiedział Nikola Tesla,
-
w dniu, w którym nauka
zacznie badać to, co niefizyczne,
-
dokona większego postępu
w ciągu jednej dekady
-
niż przez wszystkie
poprzednie stulecia swojego istnienia.
-
Ten dzień jest dzisiaj.
-
Za każdym razem, gdy
mieliśmy matematycznie precyzyjny
-
postęp w nauce, otwierało
to nowe technologie
-
które wyglądały jak magia
w porównaniu z tym, co było wcześniej.
-
Mam więc wrażenie, że ta
teoria świadomych agentów
-
poza czasoprzestrzenią da nam technologie
-
które będą naprawdę zadziwiające.
-
Na przykład obecnie większość galaktyk,
-
myślę, że 97% galaktyk, które widzimy,
-
jest dla nas nieosiągalna. Oddalają się
-
one od nas szybciej niż prędkość światła.
-
Sama przestrzeń rozszerza
się tak szybko, że ich prędkość
-
oddalania się od nas
jest większa niż prędkość światła.
-
więc nie moglibyśmy
podróżować tak szybko
-
by dotrzec do 97% galaktyk które widzimy.
-
Tak więc coś tam macha
do nas i mówi: cześć,
-
jestesmy tu ale ty
do nas nie dotrzesz.
-
Tak jest, jeśli poruszasz się
w przestrzeni.
-
Ale co, jeśli zdasz sobie
sprawę, że czasoprzestrzeń
-
to tylko twój zestaw słuchawkowy VR?
-
i nie jesteś uwięziony
wewnątrz zestawu VR.
-
Możesz bawić się z oprogramowaniem.
-
Więc to jak ktoś, kto jest
jak w Grand Theft Auto.
-
Czarodziej Grand
Theft Auto,
-
więc wiesz, jak prowadzić auto
-
i jeździć po drogach i
możesz pokonać wszystkich w grze.
-
Ale załóżmy, że faktycznie
znasz oprogramowanie Grand Theft Auto,
-
więc wychodzisz poza grę Grand Theft Auto
-
i możesz się bawić
oprogramowaniem.
-
Możesz zabrać benzynę z
baku czarodzieja.
-
Możesz dać mu przebitą oponę.
-
Możesz zmienić geometrię dróg.
-
Możesz zrobić, co tylko chcesz.
-
Kiedy więc zrozumiemy
nasz zestaw VR,
-
nie będziemy
musieli podróżować do Galaktyki Andromedy
-
przez czas kosmiczny,
co zajęłoby nam 2,4 miliona lat.
-
Możemy po prostu okrążyć czasoprzestrzeń.
-
Postrzegam świat wokół
mnie jako wkraczający w
-
spokojniejszą ekspresję
i doświadczenie ludzkości
-
i co to znaczy być aspektem boskości.
-
Nie uważam, że
mamy nieskończoną ilość czasu.
-
Mam poczucie, że czas
-
ucieka, że teraz albo nigdy.
-
Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze.
-
Mam poczucie optymizmu,
że ze względu na rodzaje możliwości,
-
które widzimy dziś na
świecie, aby przekazywać
-
potężne i ważne idee,
-
czego nie mielismy nawt kilka lat temu
-
stwarzamy możliwość
dotarcia do miejsca masy krytycznej,
-
że możemy osiągnąć masę krytyczną,
-
zanim nasz czas się skończy.
-
Ale to błąd mysleć, że
mamy nieskończoną ilość
-
czasu na tej planecie.
-
Kiedy każda jednostka
-
straci identyfikację z uwarunkowanym ja
-
wtedy nie działa już
jako egoistyczna istota.
-
A to powoduje transformację na planecie.
-
To stwarza nową Ziemię.
-
Dla życia, jakie znamy
obecnie na tej planecie, myślę,
-
że musimy dokonać
pewnych zmian i to szybko,
-
dramatycznie i radykalnie.
-
Jeśli chcemy zobaczyć jutro,
o którym wszyscy marzyliśmy.
-
Czy to zrozumienie może
stać się głównym nurtem w naszym życiu?
-
Dlaczego nie? Tak.
-
Wyzwanie, przed którym
stoimy, to to, że nic nie działa
-
i nadszedł czas, abyśmy wstali
i powiedzieli, że to prawda.
-
Z pewnością stać nas na więcej.
-
Z pewnością
-
możemy poszerzyć
nasze zrozumienie tego, kim jesteśmy
-
i wyrazić naszą prawdziwą naturę.
-
Musimy zwrócić uwagę na nasze
-
środowisko,
-
naszą politykę, naszą ekonomię
-
i nasz proces duchowy oraz tę planetę.
-
Ponieważ problem
dzisiejszego świata nie jest polityczny.
-
To nie jest problem ekonomiczny.
-
Nie jest to problem społeczny.
-
To problem duchowy,
-
który ma związek z naszym zaangażowaniem,
-
z wkroczeniem w najwyższe duchowe prawdy.
-
To nie jest filozofia New Age.
-
Te idee istnieją
-
od tysięcy lat.
-
Odwieczna mądrość została wyrażona
przez niezliczone
-
tradycje i kultury i podobnie
jak sama świadomość,
-
zawsze była ukryta na widoku.
-
W chrześcijaństwie
-
gnostycka Ewangelia
Tomasza zawiera bezpośrednie
-
wskazówki dotyczące
naszej prawdziwej natury.
-
Uczniowie zapytali Jezusa:
Kiedy nadejdzie królestwo?
-
Jezus odpowiedział:
"Nie przyjdzie poprzez oczekiwanie.
-
Nie będzie to kwestia powiedzenia:
Jest tam lub tu,
-
raczej królestwo Ojca
jest rozprzestrzenione
-
na ziemi, a ludzie go nie widzą".
-
Królestwo nie jest tu ani
tam, świadomość nie jest tu ani tam.
-
Nie jest osadzone w czasie i przestrzeni.
-
Jeśli czekasz na coś, co ma się wydarzyć,
-
na jakieś zewnętrzne wydarzenie, stan,
-
wniebowstąpienie, uzdrowienie lub energię
-
to twój uwarunkowany umysł wciąż poszukuje.
-
Wciąż pośredniczy w doświadczaniu
-
chwili obecnej.
-
W buddyzmie mówi się, że samsara,
-
świat cierpienia, i nirwana,
-
świat wyzwolenia, nie są
dwoma odrębnymi światami.
-
Są one jednym i tym samym.
-
Nie manipulujemy ani
nie zmieniamy rzeczy,
-
aby osiągnąć jakąś
mistyczną rzeczywistość.
-
Kiedy się budzimy,
doskonałość świata ujawnia się
-
bezpośrednio taka, jaka jest.
-
Czy możliwe jest po prostu
bycie tu i teraz w tej chwili,
-
bez pośrednictwa poszukującego umysłu?
-
Czy możliwe jest pogodzenie
się z chwilą obecną, taką jaka jest?
-
Po prostu być?