-
W ostatnim filmie rozwinęliśmy w szereg Maclaurin`a cosinus x
-
przybliżaliśmy go używając wielomianu
-
i zauważyliśmy dość ciekawy wzorzec.
-
Zobaczmy czy możemy znaleźć podobny wzorzec jeśli spróbujemy
-
przybliżyć sin(x) używając szeregu Maclaurin`a.
-
Raz jeszcze - szereg Maclaurin`a jest tym samym co
-
szereg Taylora, w którym ustalamy punkt przybliżenia
-
wokół x równego 0, zatem jest to szczególny przypadek szeregu Taylora.
-
Zdefiniujmy f(x) = sin(x)
-
f(x) jest teraz równe sin(x) i zróbmy to samo
-
co zrobiliśmy w przypadku cosinusa x. Bierzmy tylko kolejne
-
pochodne z sin(s) dużo szybciej. W przypadku pierwszej
-
pochodnej z sin(x) - jest ona zwyczajnie równa cos(x). Druga pochodna
-
sin(x) jest pochodną cox(x), która to jest równa minus sin(x)
-
trzecia pochodna będzie pochodną tego
-
napisze więc (3) zamiast pisać
-
te wszystkie prim, prim, prim. Zatem trzecia pochodna jest
-
pochodną tego, czyli jest to minus cos(x). Czwarta
-
pochodna, czwarta pochodna jest pochodną tego
-
czyli znów jest to plus sin(x). Widzisz, więc że jest tok samo jak z cos(x).
-
Zapętla się to - po tym jak policzysz pochodne odpowiednią ilość czasu.
-
Zależy nam - aby stworzyć szereg Maclauren`a - zależy nam
-
na wyliczeniu funkcji oraz wszystkich tych pochodnych dla x = 0
-
Zatem zróbmy to! Tym razem pozwól, że zrobię to innym
-
kolorem, nie tym samym, niebieskim. Zrobię to fioletowym kolorem.
-
Zatem f -ledwo go widać, weźmy jakiś
-
inny odcień niebieskiego, ergo f(0) w tym przypadku wynosi zero i f -
-
jej pierwsza pochodna w zerze jest równa 1. Cos(0)=1
-
minus sin(0) będzie równy 0. Wobec tego f prim prim -
-
druga pochodna w zerze jest równa 0.
-
Trzecia pochodna w zerze jest równa minus 1.
-
Cos(0)=1, masz minus tam, więc jest to
-
minus jeden i czwarta pochodna w zerze będzie
-
równa 0 - znów. Moglibyśmy tak kontynuować, ale znów wydaje się, że
-
widać schemat 0, 1, 0, -1, 0 a później wracasz do
-
dodatniej jedynki itd. itd.W takim razie znajdźmy
-
wielomianowe przedstawienie używając szeregu Maclaurina.
-
Tylko przypomnę - to tutaj rozpatrywaliśmy w przybliżeniu
-
cos(x) i będziesz coraz bliżej i bliżej
-
wartości cos(x), ściśle nie pokazuję Ci jak blisko
-
i że jest to dokładnie tym samym co cos(x)
-
ale będziesz coraz bliżej wartości cos(x)
-
w miarę jak będziesz dodawał kolejne składniki i jeśli dodasz nieskończoną ilość
-
będziesz nieskończenie blisko cos(x).
-
Zróbmy to dla sin(x) - wezmę
-
nowy kolor. Ten zielony będzie ładny. Zatem jest to
-
nasze nowe p(x) w przybliżeniu będzie równe
-
sin(x) - w miarę jak będziemy dodawać coraz to kolejne wyrazy
-
Pierwszy wyraz - tutaj- f(0) będzie po prostu równy 0
-
zatem nawet nie będziemy tego wliczać. Następny wyraz
-
będzie równy - f'(0) równe jeden - razy x, więc będzie to x
-
następnym wyrazem jest f'' - druga pochodna w zerze
-
która, jak tu widzimy jest równa zero. Przewinę trochę na dół.
-
To jest 0, więc nie będziemy mieć drugiego wyrazu
-
to jest trzeci wyraz tutaj - trzecia pochodna sin(x)
-
w zerze jest równa minus 1, zatem będziemy mieć
-
minus jedynkę. Przewinę trochę na dół, abyś mógł zobaczyć to
-
- to jest minus jeden, w tym przypadku, razy x^3 / 3!
-
Zatem x^3 / 3!
-
i następny wyraz będzie równy zero, ponieważ tyle jest równa
-
czwarta pochodna. Czwarta pochodna
-
w zerze jest kolejnym współczynnikiem. Widzimy, że będzie to 0
-
więc odpadnie i tym co tutaj zobaczymy...
-
właściwie to może nie wyliczyłem dostatecznie dużo przykładowych wyrazów
-
dla Ciebie - abyś czuł się pewniej. Pozwól mi obliczyć
-
jeszcze jeden wyraz do tego, żeby stało się to jasne,
-
piąta pochodna będzie równa cos(x) - znów.
-
Piąta pochodna, zrobię to tym samym kolorem
-
po prostu, by było konsekwentnie. Piąta pochodna
-
Piąta pochodna w zerze będzie równa jeden
-
zatem czwarta pochodna w zerze jest równa zero. Przechodząc
-
do piątej pochodnej będzie to
-
plus jeden i jeśli dalej będę to robił będzie to plus jeden
-
Zapisałbym jeden jako współczynnik razy x^5
-
przez 5!, więc dzieje się tu coś interesującego
-
i ponieważ cos(x) jest jedynką - w gruncie rzeczy - jeden razy
-
x do zerowej, następnie nie mam x do pierwszej.
-
Nie mam x do parzystych potęg, właściwie jeśli
-
mam x do jakiejkolwiek parzystej potęgi
-
dzielę ją przez silnie tej potęgi a znak
-
zmienia się za każdym razem. Nie powinienem mówić
-
'parzysta potęga' ponieważ zero nie jest parzyste. Myślę, że
-
możesz sobie wyobrazić je jako parzyste, bo ... nie będę się w to
-
zagłębiał, ale w gruncie rzeczy 0, 2, 4, 6 itd. itd.
-
zatem to jest interesujące jeśli porównasz to do tego.
-
To są wszystkie nieparzyste potęgi - to jest x^1
-
przez 1!, nie napisałem tego tu, to jest x^3
-
przez 3! dodać x^5 przez 5!
-
Yah, zero byłoby parzystą liczbą, w każdym razie,
-
nie - prawie. Mój umysł jest teraz gdzie indziej :)
-
mógł(a)byś tak kontynuować, jeśli byś to zrobił
-
zmienił(a)byś znak przy x^7
-
przez 7! dodać x^9 przez 9!
-
Zatem dzieję się tu coś interesującego - raz jeszcze
-
widzisz ten rodzaj pochlebnej natury
-
sinusa i cosinusa. Prawie to widzisz... one
-
uzupełniają siebie wzajemnie - o tutaj cos(x)
-
jest wszystkimi nieparzystymi potęgami x dzielonymi przez silnie z potęgi.
-
sin(x) -jeśli weźmiesz jego przedstawienie wielomianem
-
będą to wszystkie nieparzyste potęgi x dzielone przez swoje silnie -
-
kolejno ze zmienionymi znakami. W następnym filmie rozwinę e^x
-
i będzie to naprawdę fascynujące, że e^x będzie
-
wyglądał jak kombinacja tego. Jednak nie do końca
-
i tak naprawdę otrzymasz kombinację kiedy przejdziemy na
-
liczby zespolone, a wtedy zacznie się robić
-
naprawdę niesamowicie.