< Return to Video

Ezel odc 54 NAPISY PL

  • 2:05 - 2:09
    „Wstyd”
  • 2:49 - 2:57
    Ja dokonałem rabunku, zabiłem człowieka, uciekłem z więzienia. Co się stało, że ty się tu znalazłeś?
  • 3:00 - 3:04
    Prowadziłem po pijanemu. Ale wypuszczą mnie jutro rano.
  • 3:04 - 3:09
    - Jak się trzymasz?
    - Okropnie.
  • 3:12 - 3:15
    Przekazaliście Alemu nagranie?
  • 3:18 - 3:20
    Ali tu przyjdzie.
  • 3:22 - 3:27
    Wuj wszystkim się zajął, ale jeszcze nie ma rezultatów.
  • 3:32 - 3:36
    A jeśli to nie pójdzie tak, jak zaplanowałeś?
  • 3:38 - 3:42
    On przyjdzie. Nie martw się, Tevfik. Ali przyjdzie.
  • 3:42 - 3:47
    Mam nadzieję, ale jeśli nie stanie się tak jak zaplanowałeś…
  • 3:52 - 4:02
    - Poproś o herbatę. On przyniesie ci narzędzia.
    - I co ja miałbym z nimi zrobić? Zostać piratem?
  • 4:04 - 4:08
    Lepsze to niż zostać w więzieniu.
  • 4:11 - 4:18
    On przyjdzie. Ali którego znam przyjdzie tu z własnej woli.
  • 4:22 - 4:24
    A jeśli nie?
  • 4:33 - 4:35
    Został aresztowany.
  • 4:36 - 4:40
    Skłamałam w sądzie. Powiedziałam, że jest winny.
  • 4:44 - 4:46
    Potem się przestraszyłam.
  • 4:47 - 4:56
    - Zrozumiałam, że nadal mnie kochał.
    - Dlaczego mi o tym mówisz?
  • 4:56 - 5:04
    Miał tam zostać do końca życia. On poszedł do więzienia, a ja wyszłam za jego przyjaciela.
  • 5:07 - 5:16
    Po latach poszłam go odwiedzić. Było mi tak wstyd, że nie mogłam na niego spojrzeć. Ale się do tego zmusiłam.
  • 5:17 - 5:19
    On nadal mnie kochał.
  • 5:22 - 5:30
    Potem uciekł z więzienia i jako Ezel chciał się na mnie zemścić. Moja siostra się w nim zakochała.
  • 5:31 - 5:37
    Ona była aniołem. Nie było na świecie osoby, która by jej nie kochała.
  • 5:39 - 5:44
    Nie zauważyła jak patrzę na Ezela.
  • 5:46 - 5:55
    Zdradziłam go, wsadziłam do więzienia, uciekłam z jego przyjacielem, odseparowałam go od jego syna, zniszczyłam go.
  • 5:55 - 5:58
    Ale widziałam, że on nadal…
  • 6:02 - 6:05
    A teraz nadeszła twoja kolej.
  • 6:10 - 6:15
    Prosta dziewczyna…
    To dlatego Ezel ze mnie zrezygnował.
  • 6:15 - 6:19
    - Nie zrobi tego.
    - Nie zrezygnuje.
  • 6:22 - 6:25
    Wczoraj znowu do mnie przyszedł.
  • 6:25 - 6:28
    Wyszedł stąd i pobiegł prosto do mnie.
  • 6:28 - 6:31
    - Wziął moją dłoń, a ja spojrzałam mu w oczy.
    - Dosyć!
  • 6:33 - 6:36
    Zrozumiałam. On nadal cię kocha.
  • 6:45 - 6:47
    Ale co to za miłość?!
  • 6:51 - 6:56
    Ja można kochać kogoś, kto tak bardzo krzywdzi?
  • 7:03 - 7:05
    On mnie nie kocha.
  • 7:13 - 7:22
    Spojrzałam mu w oczy. On mnie już nie kocha. On tylko nie potrafi zapomnieć.
  • 7:28 - 7:34
    Chciał się ze mną ożenić. Bylibyśmy razem szczęśliwi, ale te marzenia zostały zniszczone.
  • 7:35 - 7:43
    Ezel nie może tego zapomnieć. Marzył. Wszystko powinno wyglądać inaczej, ale tak się nie stało.
  • 7:44 - 7:50
    Te wspomnienia nie dadzą mu spokoju. A mogliśmy być tacy szczęśliwi.
  • 7:50 - 7:58
    Znasz to uczucie? Rozumiesz o czym mówię? To uczucie pali bardziej niż miłość.
  • 7:59 - 8:10
    Nie byłam jedynie jego pierwszą miłością, Bade. Ja złamałam mu serce. To dlatego nie może o mnie zapomnieć.
  • 8:10 - 8:12
    On cię nie kocha?
  • 8:24 - 8:31
    Znam jego spojrzenie, kiedy jest zakochany. On już na mnie tak nie patrzy.
  • 8:38 - 8:40
    Dlaczego mi o tym mówisz?
  • 8:43 - 8:45
    Bo Ezel cię potrzebuje.
  • 10:28 - 10:30
    Witaj, mamo.
  • 10:44 - 10:47
    - Mamo?
    - Powinnam włączyć piecyk?
  • 10:48 - 10:51
    - Nie, mamo.
    - Jesteś głodny?
  • 12:04 - 12:09
    - Powoli, synu. Podrzesz to.
    - Tato, z jakiego morza to przywiozłeś?
  • 12:09 - 12:14
    - To nie z morza. Z Rosji.
    - O, z Rosji.
  • 12:16 - 12:22
    - Ali, uderzyłeś brata?
    - Jakiego brata? On ryczy jak dziewczyna!
  • 12:26 - 12:34
    Nie rób już tego. Inaczej zabiorę cię ze sobą na statek. Ali? Słyszałeś mnie?
  • 12:38 - 12:43
    Synu, przestań! Powiedziałem, przestań!
  • 12:45 - 12:49
    Co ci powiedziałem? Nie dostaniesz prezentu.
  • 12:50 - 12:52
    Siadaj.
  • 12:56 - 12:58
    Wy też.
  • 13:05 - 13:12
    Emine! Chodź tutaj. Herbatę możesz zrobić później. Chodź i zobacz co ci przywiozłem.
  • 13:43 - 13:48
    - A więc znalazłeś statek. Podoba ci się?
    - Tato! Mój najlepszy kapitanie!
  • 13:48 - 13:52
    Cicho. Pobudzimy wszystkich.
  • 13:53 - 13:57
    W takim razie będę mówił cicho. Przecież dostałem karę.
  • 13:57 - 14:01
    Dobry chłopak. Mój mądry chłopak. Mój najdroższy.
  • 14:18 - 14:22
    Tato…
  • 14:37 - 14:40
    Może powinieneś przyjąć ofertę Eysan?
  • 14:45 - 14:49
    Wierz mi, Tevfik. Bez Eysan będzie znacznie prościej.
  • 14:51 - 14:53
    Nie ma innego wyjścia?
  • 14:53 - 14:57
    Może uda jej się ciebie wyciągnąć z więzienia? Może coś zrobi?
  • 14:58 - 15:08
    Tevfik, z byłej kochanki nie może być szpieg. A ze szpiega - kochanka. Czy nie przerabialiśmy już tej lekcji?
  • 15:19 - 15:24
    Pan Selcuk, Tevfik Zaim – wychodzicie.
  • 15:31 - 15:35
    Tym razem nie jesteś sam. Nie zostawimy cię tu.
  • 15:40 - 15:43
    Wstań. Idziesz do inspektora Engin.
  • 16:01 - 16:05
    Jeżeli interesuje cię stan komisarze Serkana, to ci powiem…
  • 16:05 - 16:11
    że ma złamany nos, pęknięte żebra, wewnętrzny krwotok i złamany palec.
  • 16:14 - 16:23
    Ale się nie poskarżył. Dobry byłeś. Powiedział, żebyś był cicho i byłeś cicho.
  • 16:24 - 16:26
    Co mu powiedziałeś?
  • 16:26 - 16:33
    Podałem mu nazwiska osób, które przynosiły mu koperty. Nazwiska tych, których z tego powodu zrobił inwalidów.
  • 16:34 - 16:38
    Wymieniłem je wszystkie i powiedziałem mu: oni na pewno cię znajdą.
  • 16:38 - 16:44
    - Groziłeś mu? Przyznajesz się do tego?
    - Ludzie tacy jak on nikogo się nie boją.
  • 16:45 - 16:54
    Ludzie boją się pisnąć choć słowo, bo są słabi. Tylko mi nie mów, że o tym nie wiesz.
  • 16:55 - 17:00
    Kiedy komisarz Serkan wszedł do pomieszczenia, sprzęt nagrywający został wyłączony.
  • 17:00 - 17:04
    Czas takich ludzi przeminął. Ja nie jestem taki jak on.
  • 17:04 - 17:08
    Też tak uważam. Ale jesteś w ich rękach.
  • 17:09 - 17:13
    Zapomnij o mnie. Porozmawiajmy o tobie.
  • 17:15 - 17:18
    Porównaliśmy twoje odcinki palców i w 100% się one zgadzały.
  • 17:18 - 17:23
    Wiesz, że potrzebuję więcej dowodów i dlatego jesteś taki pewny siebie.
  • 17:23 - 17:33
    Nie jesteś żadnym Ezelem. Jesteś mordercą, Omer. Przyznaj się. Pokaż swoją prawdziwą twarz.
  • 17:36 - 17:42
    Przyjaciel z dzieciństwa Omera. Co za przypadek. Wy dwaj przez pewien czas byliście partnerami biznesowymi.
  • 17:44 - 17:49
    Ukochana Omera. Popatrz, kolejny przypadek. Znowu jesteście ze sobą blisko.
  • 17:52 - 17:55
    A teraz pracujesz z Alim „Obcęgi”.
  • 17:56 - 18:00
    Ten też z tobą pracował, ale został zamordowany.
  • 18:01 - 18:08
    Eren, syn strażnika zastrzelonego przez Omera. Popełnił samobójstwo.
  • 18:10 - 18:12
    Tę dziewczynę zastrzelono.
  • 18:14 - 18:17
    A tego chłopaka potrącił samochód.
  • 18:19 - 18:21
    Odłóż te zdjęcia.
  • 18:24 - 18:31
    Nie żyje zbyt wiele osób. I każda z nich była jakoś powiązana z Omerem. To też jest przypadek?
  • 18:31 - 18:35
    Pokaż mi swoją prawdziwą twarz, Omer!
  • 18:42 - 18:44
    Oni cię wykorzystują.
  • 18:46 - 18:49
    Jak te zdjęcia do ciebie dotarły?
  • 18:49 - 18:57
    Kto ci dał te dowody? Dlaczego ludzie na samej górze są tak bardzo zainteresowani tą sprawą?
  • 18:57 - 19:02
    Dlaczego zamknięta sprawa znów zostaje wznowiona?
  • 19:02 - 19:04
    Przyznaj się, Omer.
  • 19:05 - 19:09
    Wszystko wydaje się być oczywiste, prawda komisarzu?
  • 19:10 - 19:15
    Jesteś policjantem z krwi i kości. Zadaj sobie te pytania.
  • 19:20 - 19:24
    Spójrz na to zdjęcie. Patrz!
  • 19:37 - 19:45
    Przyznaj. Nie tylko to, że jesteś Omerem. Zmuszę cię do przyznania się do wszystkiego, co zrobiłeś.
  • 19:54 - 19:57
    Będę cię wszędzie śledził, Omer.
  • 20:21 - 20:25
    Jest sporo roboty, wiec przyszedłem odpocząć i napić się herbaty z komisarzem Engin.
  • 20:25 - 20:27
    Ależ prosze bardzo.
  • 20:27 - 20:32
    - Jakieś postępy w sprawie Ezela Bayraktar?
    - Zajmuję się sprawą.
  • 20:32 - 20:38
    - Czy ten człowiek zapłaci za swoje zbrodnie?
    - Muszę zebrać dowody.
  • 20:38 - 20:40
    W porządku, ale pospiesz się.
  • 20:41 - 20:45
    Zadzwoń do tego prokuratora i powiedz mu, że o to proszę.
  • 20:45 - 20:47
    Ale tą sprawą zajmuje się inny prokurator.
  • 20:47 - 20:50
    Zapomnij o tym. Ta sprawa powinna być niezwłocznie zamknięta.
  • 20:50 - 20:55
    Zadzwoń tam i dostaniesz na to pozwolenie, zrozumiałeś mnie?
  • 20:55 - 21:01
    - Zrozumiałem.
    - Czy nie potrzebujesz pozwolenia prokuratora na postawienia zarzutów?
  • 21:03 - 21:09
    Masz rację. Potrzebuję. Potrzebuję zgody na ekshumację zwłok Omera Ucar.
  • 21:14 - 21:17
    Jak się ma nasz chłopak?
  • 21:17 - 21:23
    - Ciągle powtarza, że Ali przyjdzie.
    - A przyjdzie?
  • 21:24 - 21:30
    Ty znasz Alego najlepiej, Tevfik. Uważasz, że przyjdzie?
  • 21:31 - 21:34
    Nie raz ryzykował swoje życie dla Ezela.
  • 21:36 - 21:42
    Dla niektórych ludzi prościej jest umrzeć niż pójść do więzienia, chłopcze.
  • 21:44 - 21:53
    - Azad? Mówił ci dokąd idzie?
    - Nie.
  • 21:54 - 22:04
    To znaczy, że tam nie pójdzie. Zdradził 10 lat temu, zrobi to i tym razem.
  • 22:05 - 22:16
    Uważałem go za odważnego chłopaka. Myślałem, że jest do mnie podobny. Ale myliłem się.
  • 22:18 - 22:23
    Czy tylko Ali jest wszystkiemu winien? Bardzo prosto jest powiedzieć: idź i pozwól się aresztować.
  • 22:23 - 22:27
    Dlaczego Ezel dał Alemu nagranie? Dlaczego ty mu na to pozwoliłeś?
  • 22:27 - 22:33
    Dlaczego Ezel to zrobił? Ponieważ Ezel nie jest taki jak Ali.
  • 22:33 - 22:39
    Ezel prędzej umrze niż zdradzi swojego przyjaciela. Rozumiesz?
  • 22:39 - 22:47
    Dlaczego mu na to pozwoliłem? Bo w sądzie nagranie nie wystarczy.
  • 22:48 - 22:58
    Ezel znowu mógłby trafić za kratki. Pozwoliłem mu na to, bo nagranie i przyznanie się Alego pomogłyby Ezelowi.
  • 22:59 - 23:07
    Tato, 2 dni temu Ali był dla ciebie niczym syn. Dlaczego tak nagle z niego rezygnujesz?
  • 23:08 - 23:13
    Ezel nigdy więcej nie pójdzie do więzienia. To tyle.
  • 23:13 - 23:16
    A co się stanie z Alim? Kiedy go wyrzuciłeś ze swoich łask?
  • 23:17 - 23:25
    Co? Ty to powiedz! To twój najlepszy przyjaciel! Ty też z niego zrezygnujesz?
  • 23:25 - 23:31
    Alego kocham najbardziej. Kocham go bardziej niż Ezela i bardziej niż Wuja.
  • 23:31 - 23:35
    - Więc ja…?
    - To Ali napadł. To Ali zamordował człowieka!
  • 23:35 - 23:42
    Na boga, czy ty mówisz poważnie? A ty nie zabijałeś, Tevfik? Co w tej sprawie?
  • 23:43 - 23:47
    Oni są złymi ludźmi, więc to w porządku tak ich traktować, tak?
  • 23:47 - 23:54
    A co innego możemy zrobić? Ezel ma trafić za kratki?! To byłoby w porządku?!
  • 24:00 - 24:08
    Zbierz ludzi i poszukajcie Alego. Gdziekolwiek się chowa, znajdź go i przyprowadź do mnie.
  • 24:13 - 24:16
    Chcę zarezerwować bilet do Zonguldak.
  • 24:36 - 24:40
    - Miłość mojego życia.
    - O boże…
  • 24:40 - 24:42
    Byłaś z Kenanem?
  • 24:43 - 24:46
    Wyglądasz okropnie. Co się z tobą dzieje?
  • 24:46 - 24:50
    Bardzo ci dziękuję. Zjawiłeś się we właściwym momencie. To nic, odsuń się.
  • 24:52 - 24:59
    Dostałem kolejną szansę, a to nie było proste, Eysan. Więcej szans nie dostanę. To dlatego siedzę cicho.
  • 24:59 - 25:01
    Naprawdę?
  • 25:01 - 25:06
    - A co byś powiedział, jeśli nie byłbyś cicho?
    - Wtedy bym powiedział:
  • 25:07 - 25:20
    Jestem szefem imperium. Mogę mieć wszystko, co zechcę. Mam swoją firmę, mnóstwo pieniędzy i nie mam ani jednego wolnego dnia
  • 25:20 - 25:26
    Nie jestem na miejscu Aira. Jak powiedział Kenan: teraz jestem na samym szczycie. Ale nie mogę ruszyć się z domu!
  • 25:26 - 25:33
    Co mi przyniosło bycie na samym szczycie? Nawet nie mam pojęcia co się dzieje na zewnątrz! Mogłabyś coś powiedzieć, Eysan!
  • 25:33 - 25:41
    Cengiz, jesteś na właściwej drodze. Nie masz innego wyjścia. Więc siedź cicho i rób co ci karzą.
  • 25:42 - 25:45
    Ale może ja źle zrobiłam przychodząc tutaj.
  • 26:10 - 26:12
    Ma pan gościa.
  • 26:15 - 26:20
    - To Ali Kirgiz? Ali przyszedł?
    - Nie. To kobieta.
  • 26:30 - 26:32
    Proszę.
  • 26:55 - 26:59
    Jak długo mogę tu zostać? Nie każą mi zaraz wyjść?
  • 27:10 - 27:18
    - Jak… Skąd się tu wzięłaś?
    - To nie było łatwe. Musiałam rozmawiać z tyloma ludźmi…
  • 27:18 - 27:21
    Musiałam kłamać, żeby się do ciebie dostać.
  • 27:22 - 27:28
    Teraz rozmawiają z jakimś alkoholikiem. Powinieneś widzieć co się tam dzieje.
  • 27:36 - 27:45
    Nie czujesz się komfortowo, że tu jestem? Pierwszy raz jestem w areszcie. Błagałam policjantów.
  • 27:46 - 27:56
    - Stałam obok dziwnych ludzi. Dwa razy próbowałam się tu dostać.
    - Ty nie masz pojęcia.
  • 27:56 - 28:01
    Wiem wszystko. Eysan mi powiedziała.
  • 28:05 - 28:08
    - Co ci powiedziała?
    - Wiele.
  • 28:09 - 28:15
    Ale pamiętam tylko to, co powiedziała na końcu. Powiedziała, że mnie potrzebujesz.
  • 28:17 - 28:21
    Przyszłam, żeby powiedzieć…
  • 28:23 - 28:25
    Co?
  • 28:28 - 28:38
    Jeśli to prawda… Jeśli mnie naprawdę potrzebujesz… Jestem, Ezel.
  • 28:49 - 28:55
    - Bade, ja mogę zostać w więzieniu na zawsze.
    - Wiem.
  • 28:57 - 29:03
    Czekam na kogoś. Jeśli on się nie pojawi, nawet nie wiem co zrobię. Spędzę tu resztę życia.
  • 29:04 - 29:09
    - Rozumiem.
    - Będę tu siedział za napad i morderstwo.
  • 29:10 - 29:12
    To też rozumiem.
  • 29:16 - 29:24
    Jestem w więzieniu, Bade. Cztery ściany i żadnej życzliwej duszy. Jeśli…
  • 29:26 - 29:31
    Jeśli złapiesz mnie za rękę, postaram się stąd wydostać.
  • 29:31 - 29:35
    Wydostanę się stąd dla ciebie.
  • 29:39 - 29:43
    Ale, jeśli puścisz mą dłoń, ja...
  • 30:10 - 30:14
    Zrobiłam co było w mojej mocy. Teraz twoja kolej.
  • 30:45 - 30:48
    Jaka wspaniała niespodzianka.
  • 31:03 - 31:06
    No i? Co się dzieje? Martwiłam się.
  • 31:08 - 31:09
    W sprawie Ezela?
  • 31:16 - 31:20
    Ezel mógł zacząć mówić, Kenan. Tylko dlatego pytam.
  • 31:25 - 31:34
    Nic ciekawego. Nie przyznał się. I nic nie powiedział o pozostałych. Niecierpliwie czekamy.
  • 31:35 - 31:40
    Cały Ezel… On znajdzie sposób, żeby się stamtąd wydostać.
  • 31:41 - 31:46
    Istnieje jakiś sposób, prawda? Żeby się stamtąd wydostać.
  • 31:46 - 31:50
    Jest na to pewna nadzieja. Na jego miejscu znalazłbym sposób.
  • 31:50 - 31:54
    Pytanie tylko, czy Ezel jest wystarczająco mądry.
  • 31:59 - 32:02
    To mi wystarczy. Dobranoc.
  • 32:19 - 32:27
    Pomyślałem, że mogłabyś tu… Wydawało mi się, że nie chcesz wracać do domu, do Cengiza.
  • 32:35 - 32:37
    Nie mam dokąd indziej pójść.
  • 32:37 - 32:41
    Jeśli chcesz, możesz zostać tutaj. Dostaniesz swój poprzedni pokój.
  • 32:41 - 32:45
    A jeśli będziesz chciała porozmawiać, będę tu dla ciebie aż do rana.
  • 32:45 - 32:52
    Możemy coś zjeść, obejrzeć film, pograć w karty. Nauczę cię kilku gier.
  • 32:52 - 32:58
    Jeśli tylko nie chcesz wracać do domu.Jeśli tylko nie chcesz...
  • 32:59 - 33:03
    Zrób to, jeśli nie chcesz tam iść.
  • 33:08 - 33:14
    Nie zbliżę się do ciebie. Obiecuję.
    Po prostu zostań.
  • 33:16 - 33:18
    Zostaniesz?
  • 33:47 - 33:53
    Tato? Przyszedłem, tato. Twój najukochańszy syn.
  • 34:15 - 34:18
    Mój tata…
  • 34:19 - 34:21
    Oni cię szukają, Ali.
  • 34:25 - 34:30
    Mój tata cię szuka. Tevfik też. On cię znajdzie i zmusi, żebyś oddał się w ręce policji.
  • 34:30 - 34:36
    - Nie, nie… Powiedziałaś im gdzie jestem?
    - Oczywiście, że nie.
  • 34:37 - 34:42
    Ale oni i tak mnie znajdą. Wuj na pewno mnie znajdzie.
  • 34:46 - 34:50
    Oni są zaślepieni, Ali. Mówią wyłącznie o Ezelu.
  • 34:51 - 35:00
    „Ezel nie pójdzie znowu do więzienia. Ezel jest niewinny. Ezel jest dzielny.” Ezel to, Ezel tamto. Ezel, Ezel, Ezel. Dosyć. Dostaję szału.
  • 35:01 - 35:05
    - Kto pomyśli o Alim?
    - Może ty?
  • 35:05 - 35:13
    Tak, ja. Ja o tobie pomyślę. Wesprę cię. Bo cię kocham.
  • 35:16 - 35:23
    Widzisz, tato? Jednak zrobiłem w życiu coś dobrego. Sprawiłem, że wspaniała dziewczyna zakochała się ze mnie.
  • 35:25 - 35:34
    Tak. Jestem w tobie zakochana. I dlatego proszę, żebyś zgłosił się na policję.
  • 35:37 - 35:46
    Nie chodzi mi o Ezela. Kocham ciebie. Zdradziłeś swojego najlepszego przyjaciela, ale ja i tak cię kocham.
  • 35:47 - 35:54
    Kochasz inną kobietę, a ja i tak jestem w tobie zakochana. Zrobiłeś coś głupiego, a ja i tak cię kocham.
  • 35:54 - 36:05
    Ale jeżeli drugi raz doprowadzisz do tego, że twój najlepszy przyjaciel znajdzie się w więzieniu, jak będę mogła nadal cię kochać, ufać ci?
  • 36:06 - 36:16
    Nie chcę cię stracić. Ale mam świadomość, że jeśli tego nie zrobisz, żadne z nas i tak nie będzie szczęśliwe.
  • 36:19 - 36:28
    Proszę, oddaj się w ręce policji. Znajdziemy jakieś wyjście. Nie rób znowu tego samego błędu.
  • 36:43 - 36:48
    Popełniam błąd, prawda tato? Znowu popełniam błąd.
  • 36:52 - 36:59
    Popełniłem ich wiele, Azad. Gdybym tylko mógł cofnąć czas…
  • 37:05 - 37:13
    Żeby być dokładnym - do pewnego dnia. Gdybym mógł cofnąć czas do tamtego dnia. Gdyby…
  • 37:25 - 37:29
    Mam cię zabić? Jak śmiesz sprzedawać to świństwo na moim terenie?
  • 37:29 - 37:34
    Ono należy do mnie! Ja tu jestem szefem! Spieprzaj zanim ci przyłożę!
  • 37:38 - 37:40
    Zapomnij o nim.
  • 37:51 - 37:56
    Nie wiem. Ale jemu na tobie bardzo zależy. Chce, żebyś miał dobrą pracę.
  • 37:57 - 38:02
    Co powiedziałeś? Powinienem zabić ciebie? Powinienem?!
  • 38:03 - 38:07
    Wchodź. Jaja sobie robię.
  • 38:16 - 38:18
    Jestem Ali.
  • 38:24 - 38:26
    Nie za dobry tekst, nie?
  • 38:27 - 38:34
    Jak się więc powinienem nazwać? Jestem w końcu synem kapitana Riza. Jaką powinienem mieć ksywkę?
  • 38:37 - 38:42
    - To twoja mama.
    - Nie, to nie ona. Reszta rodziny wróci późno.
  • 39:02 - 39:06
    Tato, wyjdź. Tato…
  • 39:07 - 39:12
    Tato, wybacz mi. Proszę, tato. Wybacz.
  • 39:13 - 39:16
    Wujek dał mi broń. Oddam mu ją.
  • 39:24 - 39:31
    Tato, kiedy ciebie tutaj nie było, zacząłem pracować w warsztacie samochodowym, żeby zarobić pieniądze. Wracam do szkoły.
  • 39:31 - 39:39
    Wyrzucili mnie, ale będę się uczył, żeby wrócić. Zrobię wszystko. Tato, jeszcze będziesz ze mnie dumny.
  • 39:39 - 39:45
    Otwórz. Proszę, otwórz drzwi. Bądź wściekły, uderz mnie, ale proszę, otwórz.
  • 39:45 - 39:53
    Czy nie jestem twój mądrym, ukochanym synem? Tato, wybacz mi.
  • 39:53 - 40:02
    Tato. Tato, otwórz. Błagam. Otwieraj!
  • 40:07 - 40:11
    Wybacz, tato. Wybacz, tato.
  • 40:12 - 40:15
    Wybacz, tato.
  • 40:31 - 40:36
    Ali, nie rób tego. Proszę, nie odchodź.
  • 40:47 - 40:50
    Tevfik, śledziłeś mnie?
  • 40:53 - 40:56
    Ali, nie rób tego.
  • 41:19 - 41:21
    Jesteście tam?
  • 41:23 - 41:27
    Zrób dokładnie to co ci powiedziałem.
  • 41:32 - 41:35
    Usiądź wreszcie. W głowie mi się kręci.
  • 41:44 - 41:56
    Tak, szukam go. Ukrywa się gdzieś w mieście. Gdzieś u wybrzeży Morza Czarnego, Tevfik. Widzisz Alego? Poszedłem za nim.
  • 41:57 - 42:07
    Wyciągnął broń. Powiedziałem, żeby ze mną poszedł. Ale on nie chciał. Cokolwiek byś mu nie powiedział, on z własnej woli nie przyjdzie.
  • 42:16 - 42:18
    Strażniku!
  • 42:23 - 42:34
    Chcę się zobaczyć z komisarzem Engin. Teraz. Chcę z nim porozmawiać teraz.
  • 42:49 - 42:54
    Mógłbyś mi przynieść herbaty do pokoju komisarza Engin?
  • 43:21 - 43:23
    Ciociu Meliha!
  • 43:26 - 43:31
    - Wujku Mumtaz!
    - Co tu się stało?
  • 43:31 - 43:35
    Pamiętasz Omera? Syna Melihy. Otwierają teraz jego grób.
  • 44:00 - 44:05
    - Powiem, jeśli zostaniemy sami.
    - To jest zabronione.
  • 44:05 - 44:10
    - Mów co masz do powiedzenia.
    - Powiem tylko tobie.
  • 44:10 - 44:15
    Nie ufasz mi? To załóż mi kajdanki.
  • 44:17 - 44:19
    Możecie wyjść.
  • 44:43 - 44:46
    Widzisz? Nic się nie stało.
  • 44:47 - 44:51
    A teraz pisz.
  • 45:19 - 45:24
    Co się dzieje? Dajcie mojemu synowi odpoczywać w spokoju.
  • 45:32 - 45:34
    Wujku Mumtaz?
  • 45:35 - 45:39
    Co jeszcze? Co jeszcze mogą nam zrobić?
  • 45:40 - 45:44
    Gdzie jest mój syn, dziecko? Ten policjant…
  • 45:47 - 45:52
    - Gdzie są nasze dzieci, Mumtaz?
    - Wszystko z nimi w porządku, Meliha.
  • 45:52 - 45:57
    - Nie martw się.
    - To dobrze.
  • 46:00 - 46:05
    Ona nie jest sobą. Nie wie kto żyje, a kto odszedł.
  • 46:05 - 46:08
    - Mówi do siebie.
    - Nie martw się. Wydobrzeje.
  • 46:09 - 46:14
    Moja żona też odchodzi. Moja Meliha.
  • 46:16 - 46:23
    - A jeśli i ona odejdzie…
    - Może powinniśmy wrócić do domu, wujku? Ciociu, może już wrócimy?
  • 46:23 - 46:26
    Mert i Omer są już w domu?
  • 46:27 - 46:31
    Tak ja mówiłam. Chodźmy.
  • 46:35 - 46:41
    - Biedna Meliha. Z tego żalu postradała zmysły.
    - Ja nie oszalałam!
  • 46:41 - 46:46
    Odejdź. Ty też myślisz, że oszalałam. Nie jestem szalona!
  • 46:46 - 46:55
    Nie jestem szalona! Moi synowie ciągle żyją! Obaj! Oni nie umarli!
  • 46:55 - 47:07
    Odejdźcie! Otwórzcie je wszystkie! Mój syn Omer nie umarł!
  • 47:07 - 47:13
    Nie słyszysz co do ciebie mówię?! Mój syn żyje! On nie umarł!
  • 47:16 - 47:24
    Mój Mert też nie umarł! Jego grób też otwórzcie! Wróć, Mert…
  • 47:25 - 47:32
    Mumtaz, powiedz im. Niech otworzą jego grób. Niech wypuszczą mojego syna. On żyje. On nie umarł.
  • 47:34 - 47:43
    Pomóż. Pomóż mi Mumtaz. Wypuśćmy naszego syna.
  • 47:43 - 47:47
    On żyje. On nie umarł. Mert, mój syn…
  • 48:00 - 48:04
    „Nie nazywam się Ezel Bayraktar…”
  • 48:08 - 48:15
    „Nie dokonałem rabunku w 1997 roku. Nie zabiłem strażnika.
  • 48:17 - 48:25
    Ale tamtej nocy umarłem w ramionach kobiety, którą kochałem. Nazywam się Omer Ucar.”
  • 48:28 - 48:31
    Nie przyznałeś się do zbrodni.
  • 48:31 - 48:35
    „Powiem co zaraz się wydarzy…”
  • 48:37 - 48:39
    Co to ma być?
  • 48:44 - 48:46
    „Najpierw stąd uciekam…”
  • 48:50 - 48:52
    Jak…?
  • 48:53 - 48:56
    Ciągle jesteś skuty kajdankami.
  • 48:57 - 48:59
    Daj mi kluczyk.
  • 49:03 - 49:08
    Chciałbyś zobaczyć moją prawdziwą twarz? Twarz, którą zobaczył inspektor Serkar.
  • 49:09 - 49:13
    Przemyśl to. Naprawdę chciałbyś ją teraz zobaczyć?
  • 49:43 - 49:47
    Jak zamierzasz stąd wyjść? Na posterunku jest pięćdziesięciu policjantów.
  • 49:47 - 49:52
    Jak myślisz, dlaczego tu przyszedłem? Tutaj w oknach nie ma krat.
  • 49:53 - 49:59
    Moi ludzie czekają na mnie na zewnątrz. To nieładnie kazać im czekać.
  • 50:00 - 50:03
    - Złapię cię, Omer.
    - Wiem.
  • 50:05 - 50:07
    Przeczytaj co napisałem.
  • 50:15 - 50:17
    Dziadku?
  • 50:18 - 50:20
    Już wróciłeś?
  • 50:20 - 50:26
    - Zdejmij kurtkę.
    - Dlaczego przed domem stoi policja? Gdzie jest ciocia Meliha?
  • 50:26 - 50:28
    Ciocia nie czuje się najlepiej.
  • 50:28 - 50:32
    - Może mogłabym ci pomóc przy odrabianiu lekcji.
    - Nie. Pójdę do cioci Meliha.
  • 50:32 - 50:37
    Ona teraz śpi. Zaczekaj tutaj z Bade. Ja też nie czuję się dobrze.
  • 50:41 - 50:46
    - Jestem głodny.
    - Ugotuję ci coś.
  • 50:46 - 50:51
    - A może dziadek to zrobi? Zrobisz?
    - Dobrze.
  • 50:54 - 50:56
    - Ciociu Meliha!
    - Stój!
  • 51:01 - 51:04
    Nie martw się, zajmę się nim.
  • 51:21 - 51:26
    Położył się obok niej. Ona go przytuliła, nie wypuszcza go z ramion. Co powinnam zrobić?
  • 51:26 - 51:30
    Niech tam zostanie. Pójdę do nich.
  • 51:37 - 51:42
    Czy mogłabyś zadzwonić do Eysan?
  • 51:44 - 51:49
    Jeśli to nie kłopot. Tam jest zapisany jej numer. Powiedz jej, żeby zabrała Cana na kilka dni.
  • 52:35 - 52:39
    Dopiero co zasnęłaś. Nie chciałem cię budzić.
  • 52:53 - 52:56
    Z tej strony Bade.
  • 52:57 - 53:03
    - Co się stało? Coś z Canem?
    - Nie, z Canem wszystko w porządku.
  • 53:03 - 53:08
    Wujek Mumtaz prosił, żebym zadzwoniła. Pyta, czy mogłabyś odebrać Cana.
  • 53:09 - 53:14
    - Ciebie… Ciebie o to poprosił?
    - Tak.
  • 53:15 - 53:18
    On nie czuje się dobrze. Otworzyli dzisiaj grób Omera.
  • 53:18 - 53:26
    - Ciocia Meliha się zdenerwowała. Dlatego tutaj jestem.
    - Dobrze, już jadę. Możesz już iść jeśli musisz coś zrobić.
  • 53:28 - 53:34
    Otworzono grób Omera. Jego rodzice nie czują się dobrze. Jadę po Cana.
  • 53:35 - 53:39
    Jeśli tak jak wczoraj będziesz potrzebowała pomocy…
  • 54:49 - 54:53
    - Nie wrócimy już tutaj?
    - Oczywiście, że wrócimy.
  • 54:54 - 54:59
    Nie tęsknisz za swoją mamą? Nie chcesz ze mną mieszkać?
  • 54:59 - 55:03
    Chcę, ale ciocia Meliha nie czuje się dobrze. Kto się nią zajmie?
  • 55:24 - 55:27
    Wujek Ezel! Wujek się nią zajmie.
  • 55:28 - 55:30
    Wróciłeś.
  • 55:49 - 55:51
    Schowałeś tam złoto?
  • 55:53 - 55:55
    Nic z tych rzeczy.
  • 56:05 - 56:12
    - I co zamierzasz z tym zrobić? Wszystkich wystrzelać?
    - Nie pójdę do więzienia, Tefo.
  • 56:12 - 56:15
    Więc pozwolisz Ezelowi tam zostać?
  • 56:15 - 56:20
    - Ali, ten człowiek ci wybaczył.
    - Nie pójdę do więzienia, Tefo.
  • 56:24 - 56:27
    Wtedy nie poszedłem i teraz też tego nie zrobię.
  • 56:27 - 56:31
    - Nie zrobię tego nawet dla Omera.
    - Dlaczego, Ali?
  • 56:33 - 56:39
    Obiecałem. Bo dałem słowo, Tefo.
  • 56:42 - 56:51
    Byłem na szczycie. Sam widziałeś. Wszyscy słuchali Alego „Obcęgi”.
  • 56:52 - 56:54
    Tak.
  • 57:10 - 57:20
    Co teraz powiesz, Tefo? Że jestem parszywym człowiekiem, zgadza się?
  • 57:25 - 57:32
    Nie za długo dobrze mi się żyło. Tylko przez kilka dni. Prawda, Tefo?
  • 57:35 - 57:37
    Prawda.
  • 57:39 - 57:42
    Wyjdź ze mną na zewnątrz.
  • 57:43 - 57:47
    Nawet jeśli to było tylko kilka dni, ja dotrzymałem słowa.
  • 57:48 - 57:53
    W takim razie… W takim razie, Tefo…
  • 57:59 - 58:02
    Aż do tego momentu staliśmy obok siebie.
  • 58:02 - 58:06
    Weź. Na pamiątkę.
  • 58:30 - 58:32
    Mamo?
  • 58:32 - 58:37
    -Jestem tu.
    -Omer, oni próbują mi wmówić, że oszalałam.
  • 58:50 - 58:56
    - Przyszedłem, żeby cię odwiedzić, ale muszę już iść.
    - Policja cię zabierze?
  • 58:56 - 58:58
    Nie. To z powodu pracy.
  • 59:00 - 59:09
    Powiedz im, że masz matkę. Jeśli oni cię zabiorą, to przez nich będzie kolejny świeży grób.
  • 59:10 - 59:17
    Jeśli znowu cię zabiorą, twoja matka umrze. Powiedz im to. Powiedz, synku.
  • 59:19 - 59:30
    Powiedz im: moja matka straciła dwóch synów. Nic już jej nie zostało! Powiedz im to!
  • 59:35 - 59:48
    Mamo, uspokój się. Nikt mnie nie zabierze. Obiecuję. Już dobrze, mamo?
  • 60:17 - 60:19
    Jak się ona czuje?
  • 60:39 - 60:41
    A ty jak się czujesz?
  • 60:48 - 60:50
    Co mogę dla ciebie zrobić?
  • 60:53 - 61:00
    Co było to było. Syn mojej matki nie żyje. Jej dziecko.
  • 61:01 - 61:07
    Jej drugi syn wrócił z zaświatów, a potem znowu trafił do więzienia.
  • 61:08 - 61:10
    Ona już więcej nie zniesie.
  • 61:22 - 61:24
    Pójdę już.
  • 61:28 - 61:35
    Od teraz będziemy patrzeć wyłącznie przed siebie. Powiedziałeś, że uciekłeś. Jak mogę pomóc?
  • 61:36 - 61:40
    Zrobiłam wujkowi obiad. Tobie też coś ugotować?
  • 61:57 - 62:01
    Can, pożegnaj się. Wychodzimy.
  • 62:06 - 62:08
    Przyniosę jego torbę.
  • 62:11 - 62:13
    Dziadku.
  • 62:18 - 62:20
    Chodź ze mną.
  • 62:35 - 62:39
    - Rozmawiałaś z Bade.
    - Can! Chodź, synku!
  • 62:39 - 62:42
    Powiedziałaś jej, że już cię nie kocham.
  • 62:45 - 62:51
    Jestem zaskoczony. Jak mam to rozumieć? Dlaczego jej to powiedziałaś?
  • 62:57 - 63:06
    Bo bardzo cię kocham. Nawet jeśli ty mi nie wierzysz, ja bardzo cię kocham, Ezel.
  • 63:26 - 63:29
    - Can, zabiorę cię.
    - To się zobaczy.
  • 63:32 - 63:35
    Do widzenia, wujku Mumtaz.
  • 63:38 - 63:42
    Bądź grzecznym chłopcem. Nie zapominaj odrabiać lekcji.
  • 63:48 - 63:53
    Jest pewne wyjście. Kenan tak powiedział.
  • 63:55 - 63:57
    Jest nadzieja.
  • 64:04 - 64:07
    Zaczekaj. Może to policja.
  • 64:10 - 64:12
    Słucham.
  • 64:16 - 64:18
    - Słucham.
    - Znaleźliśmy Alego.
  • 64:19 - 64:22
    - Gdzie?
    - W magazynie.
  • 64:22 - 64:24
    Zostańcie tam. Już jadę.
  • 64:51 - 64:54
    Na co sukinsyny czekacie?!
  • 65:02 - 65:05
    Wchodźcie!
  • 65:10 - 65:14
    Podejdź tu! No podejdźcie, skurwielu!
  • 65:17 - 65:27
    Jestem Ali „Obcęgi”! Widzisz?! Zrobiłem co obiecałem! Dotrzymałem obietnicy!
  • 65:29 - 65:38
    Nie gapcie się tak! Dotrzymałem słowa! Dotrzymałem!
  • 65:40 - 65:44
    Nie patrzcie na mnie!
  • 65:50 - 65:53
    Puśćcie go!
  • 65:58 - 66:00
    Wszyscy wyjść.
  • 66:10 - 66:18
    Nie pójdę… Nie pójdę do więzienia, Omer.
  • 66:21 - 66:25
    Ali, to twoja decyzja. Tylko ty możesz dokonać takiego wyboru.
  • 66:27 - 66:29
    Naprawdę?
  • 66:30 - 66:36
    - Powiedz prawdę, Omer.
    - Jeśli tak nie zdecydujesz, nikt cię do tego nie zmusi.
  • 66:36 - 66:43
    Ale proszę wyjaśnij mi to, Ali. Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś?
  • 66:46 - 66:52
    Dałem słowo. Bo obiecałem, przyjacielu.
  • 67:22 - 67:24
    Szlag.
  • 67:24 - 67:26
    Przynieś mi wody.
  • 67:26 - 67:30
    Powoli, dzieciaku. Powoli. To nie woda. Pij ostrożnie.
  • 67:33 - 67:37
    Widać, że jest w takim miejscu pierwszy raz.
  • 67:40 - 67:44
    Co to ma być? Gdzie jest jedzenie?
  • 67:44 - 67:48
    Nie zwracajcie na niego uwagi. Chłopak jest w złym nastroju. Niech pije w spokoju.
  • 68:14 - 68:18
    - Z czego się śmiejecie?!
    - Zamknij się, synku.
  • 68:19 - 68:25
    - Nie jestem twoim synem, a ty moim ojcem! Za kogo ty się uważasz?!
    - Ali? Co tu się dzieje?
  • 68:26 - 68:30
    - Co ty znowu zrobiłeś?
    - Zabieraj go ze sobą. On jest pijany.
  • 68:31 - 68:35
    Co się dzieje, Ali? Dlaczego się tak zachowujesz?
  • 68:37 - 68:43
    Tata się dziwnie zachowuje. Jest milczący, nic nie mówi. Ali, znowu coś przeskrobałeś?
  • 68:46 - 68:50
    Czy nie powiedziałem do cholery, żebyście przestali się śmiać?!
  • 68:50 - 68:53
    - Przestań, albo ja…
    - Co?! Co mi kurwa zrobisz?!
  • 68:53 - 68:56
    Powstrzymajcie tego dzieciaka!
  • 68:57 - 68:59
    Puśćcie mojego brata!
  • 69:07 - 69:09
    Puśćcie go!
  • 69:09 - 69:12
    Powiedziałem, że macie go puścić!
  • 69:19 - 69:33
    Schowaj to. Całe szczęście, że nikogo nie zastrzeliłeś. Kowboju…
  • 69:43 - 69:46
    Synku, już po wszystkim.
  • 69:49 - 69:51
    Synku?
  • 69:51 - 69:54
    Mój syn!
  • 70:20 - 70:22
    Co tu się dzieje?
  • 70:55 - 71:07
    To ja to zrobiłem, słyszycie? To ja strzelałem. Przyszedłem tutaj, upiłem się i zacząłem strzelać. Słyszycie? Nie powiecie nic innego.
  • 71:12 - 71:27
    Synu. Ali, tu nie przyszedłeś. Ciebie tu nie było, dobrze? Weź te pieniądze. Wyjedź. Wyjedź do Stambułu.
  • 71:27 - 71:32
    Nie waż się tu wracać. Porozmawiam z ojcem dziecka. Słyszysz mnie?
  • 71:35 - 71:43
    Ali, idź stąd. Ale obiecaj, że kiedy ja wyjdę z więzienia, ty wrócisz. Zgoda?
  • 71:45 - 71:52
    Wrócisz jako ważny człowiek. Musisz skończyć szkołę. Musisz ciężko pracować.
  • 71:54 - 71:56
    Potem kupisz sobie jacht.
  • 71:56 - 71:59
    Staniesz się porządnym człowiekiem.
  • 72:04 - 72:06
    Ali, obiecaj. Obiecaj.
  • 72:09 - 72:13
    Zapamiętaj co mi dzisiaj powiedziałeś.
  • 72:14 - 72:18
    To prawda, synu. Jesteś moim najukochańszym dzieckiem.
  • 72:18 - 72:23
    Obiecaj, że będziesz moją dumą.
  • 72:24 - 72:31
    - Obiecaj, synu. Obiecaj.
    - Obiecuję! Tato, obiecuję!
  • 73:41 - 73:45
    Nie patrz. Nie patrz na mnie.
  • 73:50 - 73:54
    „Wstyd jest największym sekretem, jaki może ukrywać człowiek.
  • 73:59 - 74:02
    Ponieważ za każdym największym złem…
  • 74:08 - 74:11
    za każdą największą wściekłością…
  • 74:15 - 74:32
    za gniewem i za każdą zemstą nie kryje się egoizm.”
  • 74:45 - 74:47
    Eysan, co się stało?
  • 74:47 - 74:51
    „Za nimi kryją się złamane serca i wstyd.
  • 74:56 - 74:58
    Najpierw stąd ucieknę.
  • 74:58 - 75:06
    Potem ktoś do ciebie przyjdzie i powie: ‘Ja to zrobiłem’. To on powie prawdę.
  • 75:06 - 75:11
    Spojrzysz w jego oczy i natychmiast będziesz wiedział, że mówi prawdę.
  • 75:11 - 75:19
    Ale nikt ci nie pogratuluje. Zapytają: ‘A Ezel? On jest winny.’
  • 75:19 - 75:26
    Nie pozwolą ci nic powiedzieć. Ciągle będą mówić o winie Ezela. Wręczą ci nowe dowody.
  • 75:35 - 75:40
    Ponieważ oni nie szukają sprawiedliwości. Wszystko czego chcą to władza.
  • 75:40 - 75:47
    Powiedziałeś mi, że nie jesteś taki jak oni. Jednak ich pragnieniem jest, żebyś był do nich podobny.”
  • 75:54 - 75:56
    Już jadę.
  • 76:09 - 76:13
    - Ten człowiek na nagraniu to ty?
    - Tak.
  • 76:14 - 76:23
    - 18 września 1997 roku razem z Cengizem Atay obrabowałeś kasyno.
    - Tak.
  • 76:24 - 76:32
    - I do tego zabiłeś strażnika Sulejmana.
    - Tak.
  • 76:32 - 76:38
    Jesteś tutaj, żeby przyznać się z własnej woli?
  • 76:44 - 76:46
    Tak.
  • 76:56 - 76:58
    W porządku.
  • 77:00 - 77:03
    Ali oddał się w ręce policji.
  • 77:23 - 77:29
    Słucham? Tak. Wysłałem dokumenty do prokuratora.
  • 77:30 - 77:38
    Tak, naturalnie. Ali Kirgiz i Cengiz Atay. Jeden z nich przyznał się do winy. Mamy dowody.
  • 77:39 - 77:45
    Nie, proszą pana. Możemy aresztować Omera Ucar jedynie za ucieczkę.
  • 77:48 - 77:50
    Ale w rękach mamy…
  • 77:51 - 77:55
    Dobrze, proszę pana.
  • 77:58 - 78:06
    Jak pan sobie życzy. Przygotuję dokumenty potrzebne do jego aresztowania. Zadzwonię do prokuratora.
  • 78:18 - 78:24
    Panie prokuratorze, osobiście przyniosę panu dokumenty.
  • 78:27 - 78:30
    Dobrze, proszą pana. Już idę.
  • 78:39 - 78:41
    Zrozumiałem.
  • 78:50 - 78:54
    - Ali się przyznał.
    - Co się teraz stanie?
  • 78:55 - 79:02
    Teraz prokurator nieugięcie będzie twierdził, że Omer nie jest ofiarą, a współwinnym.
  • 79:03 - 79:11
    - Potem zapozna się z twoimi zeznaniami i oni wszyscy zostaną ukarani.
    - A Cengiz?
  • 79:12 - 79:15
    Co do niego nie podjąłem jeszcze decyzji.
  • 79:18 - 79:27
    Ty jesteś niewinna, Eysan. Ali się przyznał. Jakie to dziwne, prawda? Nigdy był się tego nie spodziewał. Głupi chłopak.
  • 79:28 - 79:33
    Jeśli by nic nie powiedział, nie siedziałby w więzieniu.
  • 79:34 - 79:37
    Ale to zrobił. Domyślasz się dlaczego?
  • 80:00 - 80:06
    Idź i porozmawiaj z nim. Nie zgadza się. Myślisz, że ja nie znam Alego? On nigdy nie zdradzi Omera!
  • 80:06 - 80:10
    - Nie zdradzi?
    - Prędzej umrze niż to zrobi.
  • 80:13 - 80:16
    To dlaczego jeszcze nie poszedł?
  • 80:16 - 80:18
    Na co tak czeka?
  • 80:23 - 80:28
    Zrobiłeś swoje, partnerze. Reszta należy do mnie.
  • 80:49 - 80:54
    - Mój ojciec wszystko zaplanował.
    - Twój ojciec może spieprzać do diabła.
  • 80:55 - 80:59
    On ciebie wybrał. Najpierw się wszystkiego o tobie dowiedział.
  • 80:59 - 81:04
    - Niech spierdala.
    - Nie mów tak, Ali.
  • 81:04 - 81:09
    Jeśli ci coś powiem, nie będziesz się złościł? Coś na temat kapitana Riza.
  • 81:12 - 81:16
    Mój ojciec pojechał do twojego rodzinnego miasta i rozmawiał z twoim bratem.
  • 81:16 - 81:21
    Okazało się, że twój brat w ogóle cię nie kocha. Mój ojciec ma swoje metody.
  • 81:23 - 81:33
    Złożyłeś swojemu ojcu obietnicę. Co teraz zrobisz? Twój ojciec wyszedł z więzienia, Ali. Twój ojciec jest wolny.
  • 81:37 - 81:43
    Nic nie mów. Przemyśl to. Twój ojciec wyszedł z więzienia, ale nic się nie zmieniło.
  • 81:44 - 81:55
    Kapitan Riza na darmo spędził w więzieniu te wszystkie lata. Jego marzenia się nie spełniły.
  • 81:56 - 82:02
    - Będzie znowu załamany.
    - Milcz. Milcz!
  • 82:04 - 82:09
    Albo stanie się cud i na przykład odpowiesz nam: „Tak”.
  • 82:11 - 82:18
    Twój ojciec wyszedł z więzienia, a przed nim stanie syn, z którego będzie mógł być dumny. Jego syn będzie miał wszystko.
  • 82:18 - 82:28
    Nawet wymarzony jacht. A twój ojciec dziękując bogu powie: „A więc to wszystko nie było na próżno. Nie na darmo siedziałem w więzieniu.”
  • 82:33 - 82:36
    Masz wybór, Ali. Przemyśl to.
  • 82:39 - 82:41
    Co wybierzesz?
  • 82:58 - 83:02
    Wstań. Przewieziemy cię w bezpieczniejsze miejsce, żebyś nie mógł uciec.
  • 83:16 - 83:19
    Dzień dobry. Musi pan z nami pojechać.
  • 83:27 - 83:33
    - Niech pani nie podchodzi.
    - Nie dotykaj jej. Tefo, zabierz ją stąd.
  • 83:33 - 83:35
    - Ali, spójrz na mnie.
    - Nie.
  • 83:35 - 83:37
    Spójrz na mnie.
  • 83:42 - 83:43
    Nie zapomnij.
  • 83:44 - 83:47
    Nie zapomnij jak na ciebie teraz patrzę.
  • 84:01 - 84:03
    Ali, nie zapomnij!
  • 84:17 - 84:24
    - Przyjdziesz, prawda? Powiedz, że przyjdziesz.
    - Oczywiście, że przyjdę. Jak dziecko…
  • 84:25 - 84:29
    Pomyśl lepiej gdzie przygotujemy obiad.
  • 84:29 - 84:30
    Zgoda?
  • 84:56 - 84:58
    Jestem nieuzbrojony.
  • 85:10 - 85:15
    No i? Nie ma nikogo? Nie masz dla kogo pracować?
  • 85:15 - 85:17
    Ufam panu.
  • 85:40 - 85:45
    Chciałem cię o czymś poinformować. Pozbywam się twoich chłopców.
  • 85:45 - 85:48
    Zostało nas tylko dwóch, Ramiz.
  • 85:49 - 85:53
    - Ale tak naprawdę nie dzwonię z tego powodu.
    - W takim razie po co dzwonisz?
  • 85:53 - 85:58
    - Dzwonię, żeby ci podziękować.
    - Za co?
  • 85:58 - 86:03
    Bezwiednie dałeś mi najwspanialszy prezent.
  • 86:29 - 86:34
    - Bardzo piękne, Kenan.
    - Ale ich nie przyjmiesz, prawda?
  • 86:38 - 86:42
    - Ja się nigdy nie poddaję.
    - W porządku.
  • 86:46 - 86:51
    - Rozpocząłem swoje życie od kłamstwa, Eysan.
    - To znaczy, że jesteśmy do siebie podobni.
  • 86:51 - 86:55
    - Ale ciebie nigdy już nie okłamię.
    - Ale ja okłamię ciebie.
  • 86:55 - 87:01
    W porządku. I tak we wszystko uwierzę. Nawet nie będę podejrzewał, że kłamiesz.
  • 87:02 - 87:06
    - Lituję się nad tobą.
    - Litujesz się?
  • 87:06 - 87:12
    Po raz pierwszy od trzydziestu lat naprawdę patrzę w oczy kobiety. Nie zacznę cię podejrzewać.
  • 87:13 - 87:19
    - Wiesz jakie to wspaniałe uczucie?
    - Nie wiem.
  • 87:21 - 87:29
    - Niczego nie będę ci obiecywał.
    - Nie ukrywajmy tego, kim naprawdę jesteśmy, Kenan.
  • 87:30 - 87:43
    Dobrze. Jestem samolubnym, złym i bardzo przebiegłym człowiekiem, który zapomniał jak kochać.
  • 87:44 - 87:52
    Jestem kobietą, która straciła wszystko. I właśnie dlatego jesteś osobą zdolną do zła.
  • 87:53 - 88:00
    A więc jesteś we właściwym miejscu. Rób to chcesz, ale w wyrządzaniu zła nigdy mnie nie dościgniesz.
  • 88:00 - 88:02
    Jeszcze mnie nie znasz.
  • 88:03 - 88:11
    - Zniszczyłam życie osoby, która kochałam.
    - Czy wiesz ile dusz odebrałem, żeby pokonać Ramiza? Wiele.
  • 88:12 - 88:19
    Młodego człowieka, którego wychowałem i który był dla mnie jak syn, wysłałem na śmierć.
  • 88:19 - 88:25
    - Tylko dlatego, że nie byłem w stanie zabić jego dziadka.
    - „Ósemkę”…
  • 88:26 - 88:29
    Ja ukrywam przed Canem kto jest jego prawdziwym ojcem.
  • 88:29 - 88:40
    Eysan, proszę. Przy mnie nie musisz się wstydzić tego co zrobiłaś. Kazałem zabijać ludzi, których nawet nie znałem.
  • 88:41 - 88:46
    Twoja siostrę. Wiem… Ale to zrobiłem.
  • 88:47 - 88:50
    A ja zabiłam własnego ojca.
  • 88:52 - 88:54
    Mojego ojca…
  • 88:56 - 89:06
    Ramiz. On był kiedyś moim najlepszym przyjacielem. W jeden dzień zabiłem jego dzieci.
  • 89:06 - 89:15
    - Ty się mścisz. To, co robisz jest okropieństwem, ale masz rację.
    - Mam rację…? Jaką rację?
  • 89:15 - 89:20
    Nie dbam o to, czy mam rację. Moim jedynym celem jest dopadnięcie Ramiza.
  • 89:21 - 89:32
    Dzisiaj będąc w domu i tylko jednym telefonem wysłałem Ezela, Alego i Cengiza do więzienia. Chcę dopaść Ramiza.
  • 89:33 - 89:38
    Wszyscy ci ludzie to jedynie kukiełki. Każdy z nich!
  • 89:41 - 89:43
    Oprócz mnie.
  • 89:45 - 89:47
    Oprócz ciebie.
  • 89:48 - 89:56
    Silny człowiek zapomniał o swojej sile i przychodzi do ciebie.
  • 89:59 - 90:04
    - A potrafisz?
    - To samo się dzieje.
  • 90:06 - 90:08
    Co za cud…
  • 90:18 - 90:22
    - Co ja robię?
    - Nie wstydź się, Eysan.
  • 90:23 - 90:25
    Proszę, nie wstydź się.
  • 90:31 - 90:33
    Dobrze.
  • 90:36 - 90:39
    - Dobrze.
    - Dobrze.
  • 90:43 - 90:45
    Zaraz wracam.
  • 91:34 - 91:36
    Wystarczy?
  • 91:37 - 91:39
    Wystarczy już, Ezel?
  • 91:44 - 91:49
    Już wystarczy?
  • 91:50 - 91:53
    Czy już wystarczy, Ezel?
  • 92:00 - 92:02
    Decyzja należy do ciebie, komisarzu.
  • 92:02 - 92:08
    - Ja wiem tylko jedno. Ci ludzie nie są tacy jak ty.
    - Co powinienem zrobić?
  • 92:08 - 92:16
    Wypuścić ludzi, którzy są winni? Czy po to noszę mundur?
  • 92:17 - 92:21
    Właśnie, komisarzu. Dlaczego go nosisz?
  • 92:41 - 92:45
    „Prokurator”
  • 93:19 - 93:23
    -Komisarzu Engin, dostałem dokumenty od pana.
    -Tak. Prokuratorze.
  • 93:23 - 93:30
    - Tylko ja nie bardzo rozumiem. Mam tu jakieś papiery.
    - Jakie papiery?
  • 93:30 - 93:32
    Dotyczą one szanowanego biznesmena.
  • 93:32 - 93:36
    - A, pana Ken…
    - Tak, tak. O nim. Co to? Jakiś żart?
  • 93:36 - 93:38
    Śledztwo mnie do niego doprowadziło.
  • 93:38 - 93:41
    - A więc to jest…
    - To jest nagrane.
  • 93:41 - 93:44
    - Nagrane?
    - Dał pan zezwolenie na podsłuch.
  • 93:44 - 93:53
    - Jak śmiesz? To sam Kenan Birkan…
    - Jeżeli na nowo otworzymy to śledztwo, doprowadzi nas ono do tego człowieka.
  • 93:53 - 94:00
    Co można zrobić? Powinienem aresztować ich wszystkich?
  • 94:07 - 94:09
    Co się stało?
  • 94:09 - 94:15
    Nic. Pozbywam się bezużytecznych papierów. Wyjdź. Wyjdź stąd! Nic się nie dzieje!
  • 94:48 - 94:51
    Myślałam, że cię już nigdy więcej nie zobaczę.
  • 94:53 - 95:01
    Nie rób z tego wielkiej sprawy. Odpocząłem sobie przez 2 dni i wyszedłem. Zmęczyłem się.
  • 95:09 - 95:11
    Jesteś dzielną kobietą.
  • 95:33 - 95:35
    Zapomniałeś tego.
  • 95:45 - 95:48
    Wiecie co ja zrobiłem dla tej torby?
  • 95:48 - 95:53
    Zabiłem człowieka. Człowieka! Wy tu sobie ciągle gadacie, a przeze mnie zginął człowiek!
  • 95:53 - 95:57
    - Dlaczego?
    - Uspokój się.
  • 95:57 - 96:04
    Ty jesteś ostatnią osobą, która może mnie uspokajać! Wy wszyscy jesteś kurewsko parszywi!
  • 96:04 - 96:06
    Wszyscy tutaj!
  • 96:17 - 96:22
    Jeśli będziesz mnie potrzebował, znajdziesz mnie tutaj.
  • 96:32 - 96:36
    Nie zapomnijcie zamknąć drzwi, kiedy będziecie stąd wychodzić.
  • 97:04 - 97:09
    Jestem młodszym synem kapitana Raza, Ali „Obcęgi”.
  • 97:10 - 97:14
    Fajnie powiedziane – Ali „Obcęgi”
  • 97:41 - 97:48
    Mamo, to ja. Ali. Nie patrz, jakbyś mnie nigdy wcześniej nie widziała.
  • 97:49 - 97:52
    Właściwie to racja. Nie widziałaś mnie przez długi czas.
  • 97:57 - 98:00
    - Gdzie jest tata?
    - Na górze.
  • 98:00 - 98:04
    Ten dom zawsze był taki mały? Kupię wam większy.
  • 98:04 - 98:07
    - Synu…
    - Nie uznaję odmowy.
  • 98:08 - 98:10
    Bracie!
  • 98:14 - 98:18
    No i jak wyglądam? Tak jak chcieliście mnie widzieć?
  • 98:19 - 98:21
    Tato!
  • 98:40 - 98:44
    - On mnie nie słyszy?
    - Wrócił w takim stanie.
  • 98:44 - 98:49
    - Jak to?
    - Pobito go w więzieniu w głowę i nie wezwano do niego lekarza.
  • 98:50 - 98:52
    Tato?
  • 98:53 - 98:55
    Wróciłem. Zobacz.
  • 98:56 - 99:04
    - On cię nie słyszy. Jego stan pogarsza się z każdym dniem.
    - Ale on jest już wolny.
  • 99:05 - 99:11
    Wyzdrowieje. Mama się nim zajmie. Prawda?
  • 99:15 - 99:19
    Tak będzie, prawda tato? Kapitalnie Riza?
  • 99:19 - 99:27
    Tato, patrz. To mój jacht. Tato, to moje.
  • 99:27 - 99:34
    Pamiętasz? Popłyniemy razem w morze. Pamiętasz, tato?
  • 99:34 - 99:36
    Jesteś przecież kapitanem.
  • 99:39 - 99:41
    Jesteś kapitanem!
  • 99:42 - 99:46
    Nie podchodź do mnie!
  • 99:47 - 99:58
    Tato, wróciłem Mam mnóstwo pieniędzy. Możesz być teraz ze mnie dumny.
  • 99:58 - 100:01
    Pamiętaj. Pamiętaj!
  • 100:02 - 100:05
    - Nie podchodź do mnie!
    - Przestań, Ali.
  • 100:05 - 100:07
    Cicho, mamo. Cicho…
  • 100:09 - 100:18
    Nie baw się ze mną. Wróciłem, tato. Jestem tu. Dotrzymałem słowa.
  • 100:18 - 100:25
    Spójrz na mnie. Patrz! Dotrzymałem słowa!
  • 100:26 - 100:28
    Nie…
  • 100:30 - 100:32
    bij…
  • 100:37 - 100:39
    Nie… Nie…
  • 102:17 - 102:19
    Szczęśliwe zakończenie.
  • 102:20 - 102:25
    No więc już znasz całą prawdę o mnie.
  • 102:26 - 102:31
    - Nie przestraszyłaś się?
    - Nie… Trochę.
  • 102:31 - 102:32
    Bardzo.
  • 102:34 - 102:40
    Ale jestem w stanie sobie z tym poradzić, jeśli Eysan pozostanie w przeszłości.
  • 102:42 - 102:45
    Ona jest przeszłością, prawda?
  • 102:46 - 102:49
    Więc chciałabym, żebyś mi coś obiecał.
  • 102:50 - 102:55
    - Że będziemy mieć własną opowieść, dobrze?
    - Dobrze.
  • 102:55 - 103:02
    Najbardziej poważne momenty w naszym życiu będą zaledwie niewielkimi potknięciami.
  • 103:02 - 103:06
    Ale będziemy o nich mówić, jakby one były ogromnymi kłopotami, dobrze?
  • 103:06 - 103:12
    Od tej chwili będziemy mieć życie bez zbyt wielu problemów. I razem będziemy je przezwyciężać.
  • 103:13 - 103:15
    - Obiecujesz?
    - Obiecuję.
  • 103:20 - 103:25
    - I nie będziemy w domu rozmawiać o pracy.
    - Ale my razem pracujemy.
  • 103:25 - 103:29
    - Wróciłaś do pracy?
    - Tylko po to, żeby robić koktajle.
  • 103:41 - 103:43
    Jak się czujesz?
  • 103:44 - 103:47
    U mnie też wszystko w porządku. On coś podejrzewa?
  • 103:47 - 103:51
    Nie. Obiecał mi, że nie będzie mnie o nic podejrzewał.
  • 103:56 - 104:02
    - Dzień dobry.
    - Gdyby twój plan wypalił, siedziałbym teraz w więzieniu.
  • 104:03 - 104:10
    Od samego początku mam co do ciebie specjalny plan. Jesteś moim człowiekiem idealnym do pułapek.
  • 104:10 - 104:12
    Co chcesz zrobić?
  • 104:18 - 104:20
    Wykorzystasz mnie?
  • 104:24 - 104:32
    Nic się nie zmieniło. Nic w odniesieniu do relacji z tobą, czy z Bade. Między nami niczego nie będzie.
  • 104:37 - 104:46
    Ale to co zrobiłaś, to co mówiłaś… Postąpiłaś słusznie. Zaczynam na nowo ci ufać.
  • 104:48 - 104:54
    Kenan to bardzo niebezpieczny człowiek. Musimy znaleźć na niego coś jeszcze.
  • 104:55 - 104:59
    Pospiesz się, zbliża się do mnie.
  • 104:59 - 105:03
    Ailine, mówisz poważnie? Kiedy jest ten koncert?
  • 105:09 - 105:14
    - Żeby wygrać, potrzebujemy kogoś z jego zespołu.
    - To znaczy?
  • 105:16 - 105:25
    - To znaczy, że od tej chwil tą osobą będziesz ty.
    - Dobrze. Po prostu wspaniale.
  • 105:31 - 105:43
    Musisz dowiedzieć się o tym wszystkim, co Kenan stara się ukryć. Jego słabości. Dowiedz się tego, o czym jeszcze nie wiemy.
  • 105:43 - 105:47
    - Może coś z przeszłości.
    - Da się zrobić.
  • 105:47 - 105:55
    - Eysan, Bade nie wie o twoim udziale i niech tak zostanie.
    - Dobrze.
  • 106:05 - 106:10
    - Dlaczego się uśmiechasz?
    - Bez powodu. Rozmawiałam z Ailine.
  • 106:10 - 106:20
    Ma bilety na koncert, na który chcę iść. Powiedziałam coś, czego wcześniej nigdy nie mówiłam, żeby zdobyć ten bilet. I udało się.
  • 106:28 - 106:38
    Tłumaczenie: E.Kolbrycka/ Napisy : Ts
  • 106:39 - 106:48
    https://www.facebook.com/Tureckie-seriale-796245967088179/
Title:
Ezel odc 54 NAPISY PL
Description:

more » « less
Duration:
01:48:47

Polish subtitles

Revisions