1 00:02:05,120 --> 00:02:08,760 „Wstyd” 2 00:02:49,040 --> 00:02:57,300 Ja dokonałem rabunku, zabiłem człowieka, uciekłem z więzienia. Co się stało, że ty się tu znalazłeś? 3 00:02:59,760 --> 00:03:04,120 Prowadziłem po pijanemu. Ale wypuszczą mnie jutro rano. 4 00:03:04,500 --> 00:03:08,960 - Jak się trzymasz? - Okropnie. 5 00:03:11,880 --> 00:03:14,960 Przekazaliście Alemu nagranie? 6 00:03:17,880 --> 00:03:19,880 Ali tu przyjdzie. 7 00:03:22,460 --> 00:03:26,640 Wuj wszystkim się zajął, ale jeszcze nie ma rezultatów. 8 00:03:31,580 --> 00:03:35,640 A jeśli to nie pójdzie tak, jak zaplanowałeś? 9 00:03:37,560 --> 00:03:42,360 On przyjdzie. Nie martw się, Tevfik. Ali przyjdzie. 10 00:03:42,360 --> 00:03:46,680 Mam nadzieję, ale jeśli nie stanie się tak jak zaplanowałeś… 11 00:03:52,040 --> 00:04:02,200 - Poproś o herbatę. On przyniesie ci narzędzia. - I co ja miałbym z nimi zrobić? Zostać piratem? 12 00:04:04,320 --> 00:04:07,700 Lepsze to niż zostać w więzieniu. 13 00:04:11,160 --> 00:04:17,540 On przyjdzie. Ali którego znam przyjdzie tu z własnej woli. 14 00:04:21,780 --> 00:04:23,780 A jeśli nie? 15 00:04:32,720 --> 00:04:34,720 Został aresztowany. 16 00:04:35,820 --> 00:04:40,140 Skłamałam w sądzie. Powiedziałam, że jest winny. 17 00:04:43,620 --> 00:04:45,620 Potem się przestraszyłam. 18 00:04:46,880 --> 00:04:55,800 - Zrozumiałam, że nadal mnie kochał. - Dlaczego mi o tym mówisz? 19 00:04:56,300 --> 00:05:03,900 Miał tam zostać do końca życia. On poszedł do więzienia, a ja wyszłam za jego przyjaciela. 20 00:05:06,960 --> 00:05:16,120 Po latach poszłam go odwiedzić. Było mi tak wstyd, że nie mogłam na niego spojrzeć. Ale się do tego zmusiłam. 21 00:05:16,800 --> 00:05:18,800 On nadal mnie kochał. 22 00:05:22,200 --> 00:05:30,020 Potem uciekł z więzienia i jako Ezel chciał się na mnie zemścić. Moja siostra się w nim zakochała. 23 00:05:30,940 --> 00:05:37,340 Ona była aniołem. Nie było na świecie osoby, która by jej nie kochała. 24 00:05:39,480 --> 00:05:43,740 Nie zauważyła jak patrzę na Ezela. 25 00:05:45,500 --> 00:05:54,860 Zdradziłam go, wsadziłam do więzienia, uciekłam z jego przyjacielem, odseparowałam go od jego syna, zniszczyłam go. 26 00:05:54,920 --> 00:05:57,600 Ale widziałam, że on nadal… 27 00:06:02,160 --> 00:06:04,520 A teraz nadeszła twoja kolej. 28 00:06:10,480 --> 00:06:15,360 Prosta dziewczyna… To dlatego Ezel ze mnie zrezygnował. 29 00:06:15,360 --> 00:06:19,320 - Nie zrobi tego. - Nie zrezygnuje. 30 00:06:22,140 --> 00:06:25,280 Wczoraj znowu do mnie przyszedł. 31 00:06:25,280 --> 00:06:27,840 Wyszedł stąd i pobiegł prosto do mnie. 32 00:06:27,840 --> 00:06:31,340 - Wziął moją dłoń, a ja spojrzałam mu w oczy. - Dosyć! 33 00:06:32,900 --> 00:06:36,340 Zrozumiałam. On nadal cię kocha. 34 00:06:45,060 --> 00:06:47,060 Ale co to za miłość?! 35 00:06:51,080 --> 00:06:55,680 Ja można kochać kogoś, kto tak bardzo krzywdzi? 36 00:07:03,000 --> 00:07:05,000 On mnie nie kocha. 37 00:07:13,380 --> 00:07:22,280 Spojrzałam mu w oczy. On mnie już nie kocha. On tylko nie potrafi zapomnieć. 38 00:07:27,900 --> 00:07:34,360 Chciał się ze mną ożenić. Bylibyśmy razem szczęśliwi, ale te marzenia zostały zniszczone. 39 00:07:35,320 --> 00:07:43,380 Ezel nie może tego zapomnieć. Marzył. Wszystko powinno wyglądać inaczej, ale tak się nie stało. 40 00:07:44,380 --> 00:07:50,180 Te wspomnienia nie dadzą mu spokoju. A mogliśmy być tacy szczęśliwi. 41 00:07:50,180 --> 00:07:58,120 Znasz to uczucie? Rozumiesz o czym mówię? To uczucie pali bardziej niż miłość. 42 00:07:58,580 --> 00:08:09,640 Nie byłam jedynie jego pierwszą miłością, Bade. Ja złamałam mu serce. To dlatego nie może o mnie zapomnieć. 43 00:08:10,280 --> 00:08:12,280 On cię nie kocha? 44 00:08:24,140 --> 00:08:30,560 Znam jego spojrzenie, kiedy jest zakochany. On już na mnie tak nie patrzy. 45 00:08:37,660 --> 00:08:39,660 Dlaczego mi o tym mówisz? 46 00:08:43,260 --> 00:08:45,260 Bo Ezel cię potrzebuje. 47 00:10:27,700 --> 00:10:29,700 Witaj, mamo. 48 00:10:43,640 --> 00:10:46,980 - Mamo? - Powinnam włączyć piecyk? 49 00:10:47,840 --> 00:10:51,280 - Nie, mamo. - Jesteś głodny? 50 00:12:03,600 --> 00:12:09,400 - Powoli, synu. Podrzesz to. - Tato, z jakiego morza to przywiozłeś? 51 00:12:09,400 --> 00:12:13,580 - To nie z morza. Z Rosji. - O, z Rosji. 52 00:12:16,480 --> 00:12:21,900 - Ali, uderzyłeś brata? - Jakiego brata? On ryczy jak dziewczyna! 53 00:12:26,060 --> 00:12:33,580 Nie rób już tego. Inaczej zabiorę cię ze sobą na statek. Ali? Słyszałeś mnie? 54 00:12:38,360 --> 00:12:43,280 Synu, przestań! Powiedziałem, przestań! 55 00:12:45,200 --> 00:12:49,360 Co ci powiedziałem? Nie dostaniesz prezentu. 56 00:12:50,280 --> 00:12:52,280 Siadaj. 57 00:12:55,780 --> 00:12:57,780 Wy też. 58 00:13:05,360 --> 00:13:12,060 Emine! Chodź tutaj. Herbatę możesz zrobić później. Chodź i zobacz co ci przywiozłem. 59 00:13:42,760 --> 00:13:48,180 - A więc znalazłeś statek. Podoba ci się? - Tato! Mój najlepszy kapitanie! 60 00:13:48,180 --> 00:13:51,500 Cicho. Pobudzimy wszystkich. 61 00:13:52,900 --> 00:13:56,980 W takim razie będę mówił cicho. Przecież dostałem karę. 62 00:13:56,980 --> 00:14:01,180 Dobry chłopak. Mój mądry chłopak. Mój najdroższy. 63 00:14:17,580 --> 00:14:22,440 Tato… 64 00:14:37,400 --> 00:14:40,440 Może powinieneś przyjąć ofertę Eysan? 65 00:14:44,880 --> 00:14:49,220 Wierz mi, Tevfik. Bez Eysan będzie znacznie prościej. 66 00:14:51,080 --> 00:14:53,080 Nie ma innego wyjścia? 67 00:14:53,080 --> 00:14:57,000 Może uda jej się ciebie wyciągnąć z więzienia? Może coś zrobi? 68 00:14:57,620 --> 00:15:08,460 Tevfik, z byłej kochanki nie może być szpieg. A ze szpiega - kochanka. Czy nie przerabialiśmy już tej lekcji? 69 00:15:19,440 --> 00:15:23,620 Pan Selcuk, Tevfik Zaim – wychodzicie. 70 00:15:30,820 --> 00:15:35,400 Tym razem nie jesteś sam. Nie zostawimy cię tu. 71 00:15:40,320 --> 00:15:43,160 Wstań. Idziesz do inspektora Engin. 72 00:16:01,060 --> 00:16:05,100 Jeżeli interesuje cię stan komisarze Serkana, to ci powiem… 73 00:16:05,100 --> 00:16:11,060 że ma złamany nos, pęknięte żebra, wewnętrzny krwotok i złamany palec. 74 00:16:14,360 --> 00:16:22,660 Ale się nie poskarżył. Dobry byłeś. Powiedział, żebyś był cicho i byłeś cicho. 75 00:16:24,420 --> 00:16:25,980 Co mu powiedziałeś? 76 00:16:25,980 --> 00:16:33,320 Podałem mu nazwiska osób, które przynosiły mu koperty. Nazwiska tych, których z tego powodu zrobił inwalidów. 77 00:16:33,520 --> 00:16:38,040 Wymieniłem je wszystkie i powiedziałem mu: oni na pewno cię znajdą. 78 00:16:38,040 --> 00:16:43,580 - Groziłeś mu? Przyznajesz się do tego? - Ludzie tacy jak on nikogo się nie boją. 79 00:16:45,280 --> 00:16:53,520 Ludzie boją się pisnąć choć słowo, bo są słabi. Tylko mi nie mów, że o tym nie wiesz. 80 00:16:54,580 --> 00:16:59,720 Kiedy komisarz Serkan wszedł do pomieszczenia, sprzęt nagrywający został wyłączony. 81 00:16:59,720 --> 00:17:03,820 Czas takich ludzi przeminął. Ja nie jestem taki jak on. 82 00:17:03,820 --> 00:17:08,240 Też tak uważam. Ale jesteś w ich rękach. 83 00:17:09,100 --> 00:17:12,880 Zapomnij o mnie. Porozmawiajmy o tobie. 84 00:17:14,660 --> 00:17:18,360 Porównaliśmy twoje odcinki palców i w 100% się one zgadzały. 85 00:17:18,360 --> 00:17:22,680 Wiesz, że potrzebuję więcej dowodów i dlatego jesteś taki pewny siebie. 86 00:17:22,680 --> 00:17:32,560 Nie jesteś żadnym Ezelem. Jesteś mordercą, Omer. Przyznaj się. Pokaż swoją prawdziwą twarz. 87 00:17:35,860 --> 00:17:41,720 Przyjaciel z dzieciństwa Omera. Co za przypadek. Wy dwaj przez pewien czas byliście partnerami biznesowymi. 88 00:17:44,060 --> 00:17:49,140 Ukochana Omera. Popatrz, kolejny przypadek. Znowu jesteście ze sobą blisko. 89 00:17:51,740 --> 00:17:55,440 A teraz pracujesz z Alim „Obcęgi”. 90 00:17:55,980 --> 00:17:59,680 Ten też z tobą pracował, ale został zamordowany. 91 00:18:01,260 --> 00:18:08,120 Eren, syn strażnika zastrzelonego przez Omera. Popełnił samobójstwo. 92 00:18:09,900 --> 00:18:11,900 Tę dziewczynę zastrzelono. 93 00:18:14,380 --> 00:18:17,420 A tego chłopaka potrącił samochód. 94 00:18:19,080 --> 00:18:21,080 Odłóż te zdjęcia. 95 00:18:24,320 --> 00:18:30,560 Nie żyje zbyt wiele osób. I każda z nich była jakoś powiązana z Omerem. To też jest przypadek? 96 00:18:30,560 --> 00:18:35,100 Pokaż mi swoją prawdziwą twarz, Omer! 97 00:18:42,160 --> 00:18:44,160 Oni cię wykorzystują. 98 00:18:45,800 --> 00:18:49,060 Jak te zdjęcia do ciebie dotarły? 99 00:18:49,060 --> 00:18:56,820 Kto ci dał te dowody? Dlaczego ludzie na samej górze są tak bardzo zainteresowani tą sprawą? 100 00:18:57,460 --> 00:19:01,540 Dlaczego zamknięta sprawa znów zostaje wznowiona? 101 00:19:01,880 --> 00:19:03,880 Przyznaj się, Omer. 102 00:19:04,940 --> 00:19:09,300 Wszystko wydaje się być oczywiste, prawda komisarzu? 103 00:19:09,600 --> 00:19:15,200 Jesteś policjantem z krwi i kości. Zadaj sobie te pytania. 104 00:19:19,960 --> 00:19:23,800 Spójrz na to zdjęcie. Patrz! 105 00:19:36,940 --> 00:19:44,800 Przyznaj. Nie tylko to, że jesteś Omerem. Zmuszę cię do przyznania się do wszystkiego, co zrobiłeś. 106 00:19:54,240 --> 00:19:56,760 Będę cię wszędzie śledził, Omer. 107 00:20:21,300 --> 00:20:24,640 Jest sporo roboty, wiec przyszedłem odpocząć i napić się herbaty z komisarzem Engin. 108 00:20:24,640 --> 00:20:26,640 Ależ prosze bardzo. 109 00:20:27,020 --> 00:20:31,540 - Jakieś postępy w sprawie Ezela Bayraktar? - Zajmuję się sprawą. 110 00:20:31,540 --> 00:20:37,560 - Czy ten człowiek zapłaci za swoje zbrodnie? - Muszę zebrać dowody. 111 00:20:37,560 --> 00:20:40,400 W porządku, ale pospiesz się. 112 00:20:40,720 --> 00:20:44,620 Zadzwoń do tego prokuratora i powiedz mu, że o to proszę. 113 00:20:44,620 --> 00:20:47,140 Ale tą sprawą zajmuje się inny prokurator. 114 00:20:47,140 --> 00:20:50,280 Zapomnij o tym. Ta sprawa powinna być niezwłocznie zamknięta. 115 00:20:50,280 --> 00:20:54,600 Zadzwoń tam i dostaniesz na to pozwolenie, zrozumiałeś mnie? 116 00:20:55,160 --> 00:21:01,420 - Zrozumiałem. - Czy nie potrzebujesz pozwolenia prokuratora na postawienia zarzutów? 117 00:21:03,460 --> 00:21:08,860 Masz rację. Potrzebuję. Potrzebuję zgody na ekshumację zwłok Omera Ucar. 118 00:21:13,840 --> 00:21:16,720 Jak się ma nasz chłopak? 119 00:21:16,720 --> 00:21:22,540 - Ciągle powtarza, że Ali przyjdzie. - A przyjdzie? 120 00:21:23,880 --> 00:21:29,880 Ty znasz Alego najlepiej, Tevfik. Uważasz, że przyjdzie? 121 00:21:31,120 --> 00:21:34,140 Nie raz ryzykował swoje życie dla Ezela. 122 00:21:36,060 --> 00:21:42,460 Dla niektórych ludzi prościej jest umrzeć niż pójść do więzienia, chłopcze. 123 00:21:44,420 --> 00:21:52,520 - Azad? Mówił ci dokąd idzie? - Nie. 124 00:21:54,220 --> 00:22:03,880 To znaczy, że tam nie pójdzie. Zdradził 10 lat temu, zrobi to i tym razem. 125 00:22:05,000 --> 00:22:16,280 Uważałem go za odważnego chłopaka. Myślałem, że jest do mnie podobny. Ale myliłem się. 126 00:22:17,920 --> 00:22:22,680 Czy tylko Ali jest wszystkiemu winien? Bardzo prosto jest powiedzieć: idź i pozwól się aresztować. 127 00:22:22,680 --> 00:22:26,680 Dlaczego Ezel dał Alemu nagranie? Dlaczego ty mu na to pozwoliłeś? 128 00:22:26,940 --> 00:22:33,340 Dlaczego Ezel to zrobił? Ponieważ Ezel nie jest taki jak Ali. 129 00:22:33,340 --> 00:22:39,380 Ezel prędzej umrze niż zdradzi swojego przyjaciela. Rozumiesz? 130 00:22:39,380 --> 00:22:46,620 Dlaczego mu na to pozwoliłem? Bo w sądzie nagranie nie wystarczy. 131 00:22:48,020 --> 00:22:57,860 Ezel znowu mógłby trafić za kratki. Pozwoliłem mu na to, bo nagranie i przyznanie się Alego pomogłyby Ezelowi. 132 00:22:59,160 --> 00:23:07,000 Tato, 2 dni temu Ali był dla ciebie niczym syn. Dlaczego tak nagle z niego rezygnujesz? 133 00:23:08,040 --> 00:23:12,980 Ezel nigdy więcej nie pójdzie do więzienia. To tyle. 134 00:23:12,980 --> 00:23:16,440 A co się stanie z Alim? Kiedy go wyrzuciłeś ze swoich łask? 135 00:23:17,420 --> 00:23:25,200 Co? Ty to powiedz! To twój najlepszy przyjaciel! Ty też z niego zrezygnujesz? 136 00:23:25,200 --> 00:23:31,320 Alego kocham najbardziej. Kocham go bardziej niż Ezela i bardziej niż Wuja. 137 00:23:31,320 --> 00:23:35,280 - Więc ja…? - To Ali napadł. To Ali zamordował człowieka! 138 00:23:35,280 --> 00:23:41,740 Na boga, czy ty mówisz poważnie? A ty nie zabijałeś, Tevfik? Co w tej sprawie? 139 00:23:43,380 --> 00:23:46,780 Oni są złymi ludźmi, więc to w porządku tak ich traktować, tak? 140 00:23:46,780 --> 00:23:54,240 A co innego możemy zrobić? Ezel ma trafić za kratki?! To byłoby w porządku?! 141 00:24:00,180 --> 00:24:07,800 Zbierz ludzi i poszukajcie Alego. Gdziekolwiek się chowa, znajdź go i przyprowadź do mnie. 142 00:24:12,820 --> 00:24:16,200 Chcę zarezerwować bilet do Zonguldak. 143 00:24:36,340 --> 00:24:40,400 - Miłość mojego życia. - O boże… 144 00:24:40,400 --> 00:24:41,920 Byłaś z Kenanem? 145 00:24:42,760 --> 00:24:45,560 Wyglądasz okropnie. Co się z tobą dzieje? 146 00:24:45,560 --> 00:24:50,200 Bardzo ci dziękuję. Zjawiłeś się we właściwym momencie. To nic, odsuń się. 147 00:24:52,400 --> 00:24:58,980 Dostałem kolejną szansę, a to nie było proste, Eysan. Więcej szans nie dostanę. To dlatego siedzę cicho. 148 00:24:58,980 --> 00:25:00,820 Naprawdę? 149 00:25:01,180 --> 00:25:06,060 - A co byś powiedział, jeśli nie byłbyś cicho? - Wtedy bym powiedział: 150 00:25:06,960 --> 00:25:20,040 Jestem szefem imperium. Mogę mieć wszystko, co zechcę. Mam swoją firmę, mnóstwo pieniędzy i nie mam ani jednego wolnego dnia 151 00:25:20,040 --> 00:25:26,080 Nie jestem na miejscu Aira. Jak powiedział Kenan: teraz jestem na samym szczycie. Ale nie mogę ruszyć się z domu! 152 00:25:26,080 --> 00:25:32,800 Co mi przyniosło bycie na samym szczycie? Nawet nie mam pojęcia co się dzieje na zewnątrz! Mogłabyś coś powiedzieć, Eysan! 153 00:25:32,800 --> 00:25:40,640 Cengiz, jesteś na właściwej drodze. Nie masz innego wyjścia. Więc siedź cicho i rób co ci karzą. 154 00:25:41,640 --> 00:25:44,900 Ale może ja źle zrobiłam przychodząc tutaj. 155 00:26:10,320 --> 00:26:12,320 Ma pan gościa. 156 00:26:14,900 --> 00:26:20,240 - To Ali Kirgiz? Ali przyszedł? - Nie. To kobieta. 157 00:26:30,300 --> 00:26:32,300 Proszę. 158 00:26:54,840 --> 00:26:58,640 Jak długo mogę tu zostać? Nie każą mi zaraz wyjść? 159 00:27:10,480 --> 00:27:18,000 - Jak… Skąd się tu wzięłaś? - To nie było łatwe. Musiałam rozmawiać z tyloma ludźmi… 160 00:27:18,000 --> 00:27:21,180 Musiałam kłamać, żeby się do ciebie dostać. 161 00:27:21,780 --> 00:27:28,000 Teraz rozmawiają z jakimś alkoholikiem. Powinieneś widzieć co się tam dzieje. 162 00:27:35,860 --> 00:27:44,600 Nie czujesz się komfortowo, że tu jestem? Pierwszy raz jestem w areszcie. Błagałam policjantów. 163 00:27:45,740 --> 00:27:56,300 - Stałam obok dziwnych ludzi. Dwa razy próbowałam się tu dostać. - Ty nie masz pojęcia. 164 00:27:56,300 --> 00:28:00,540 Wiem wszystko. Eysan mi powiedziała. 165 00:28:04,840 --> 00:28:08,100 - Co ci powiedziała? - Wiele. 166 00:28:09,440 --> 00:28:14,760 Ale pamiętam tylko to, co powiedziała na końcu. Powiedziała, że mnie potrzebujesz. 167 00:28:16,780 --> 00:28:21,420 Przyszłam, żeby powiedzieć… 168 00:28:22,660 --> 00:28:24,660 Co? 169 00:28:27,840 --> 00:28:37,700 Jeśli to prawda… Jeśli mnie naprawdę potrzebujesz… Jestem, Ezel. 170 00:28:48,600 --> 00:28:54,640 - Bade, ja mogę zostać w więzieniu na zawsze. - Wiem. 171 00:28:56,640 --> 00:29:03,120 Czekam na kogoś. Jeśli on się nie pojawi, nawet nie wiem co zrobię. Spędzę tu resztę życia. 172 00:29:03,680 --> 00:29:08,720 - Rozumiem. - Będę tu siedział za napad i morderstwo. 173 00:29:10,200 --> 00:29:12,200 To też rozumiem. 174 00:29:16,220 --> 00:29:24,180 Jestem w więzieniu, Bade. Cztery ściany i żadnej życzliwej duszy. Jeśli… 175 00:29:25,920 --> 00:29:30,800 Jeśli złapiesz mnie za rękę, postaram się stąd wydostać. 176 00:29:31,440 --> 00:29:35,320 Wydostanę się stąd dla ciebie. 177 00:29:39,400 --> 00:29:43,220 Ale, jeśli puścisz mą dłoń, ja... 178 00:30:09,820 --> 00:30:14,240 Zrobiłam co było w mojej mocy. Teraz twoja kolej. 179 00:30:45,420 --> 00:30:48,240 Jaka wspaniała niespodzianka. 180 00:31:02,520 --> 00:31:06,100 No i? Co się dzieje? Martwiłam się. 181 00:31:07,660 --> 00:31:09,300 W sprawie Ezela? 182 00:31:16,340 --> 00:31:19,960 Ezel mógł zacząć mówić, Kenan. Tylko dlatego pytam. 183 00:31:24,740 --> 00:31:33,520 Nic ciekawego. Nie przyznał się. I nic nie powiedział o pozostałych. Niecierpliwie czekamy. 184 00:31:34,700 --> 00:31:40,140 Cały Ezel… On znajdzie sposób, żeby się stamtąd wydostać. 185 00:31:40,940 --> 00:31:45,660 Istnieje jakiś sposób, prawda? Żeby się stamtąd wydostać. 186 00:31:45,660 --> 00:31:50,080 Jest na to pewna nadzieja. Na jego miejscu znalazłbym sposób. 187 00:31:50,080 --> 00:31:54,040 Pytanie tylko, czy Ezel jest wystarczająco mądry. 188 00:31:59,140 --> 00:32:02,380 To mi wystarczy. Dobranoc. 189 00:32:18,660 --> 00:32:26,580 Pomyślałem, że mogłabyś tu… Wydawało mi się, że nie chcesz wracać do domu, do Cengiza. 190 00:32:34,780 --> 00:32:36,780 Nie mam dokąd indziej pójść. 191 00:32:37,160 --> 00:32:41,080 Jeśli chcesz, możesz zostać tutaj. Dostaniesz swój poprzedni pokój. 192 00:32:41,120 --> 00:32:45,160 A jeśli będziesz chciała porozmawiać, będę tu dla ciebie aż do rana. 193 00:32:45,160 --> 00:32:52,460 Możemy coś zjeść, obejrzeć film, pograć w karty. Nauczę cię kilku gier. 194 00:32:52,460 --> 00:32:58,240 Jeśli tylko nie chcesz wracać do domu.Jeśli tylko nie chcesz... 195 00:32:58,880 --> 00:33:02,920 Zrób to, jeśli nie chcesz tam iść. 196 00:33:07,780 --> 00:33:14,360 Nie zbliżę się do ciebie. Obiecuję. Po prostu zostań. 197 00:33:16,180 --> 00:33:18,180 Zostaniesz? 198 00:33:46,740 --> 00:33:52,940 Tato? Przyszedłem, tato. Twój najukochańszy syn. 199 00:34:15,360 --> 00:34:18,140 Mój tata… 200 00:34:18,760 --> 00:34:20,760 Oni cię szukają, Ali. 201 00:34:24,680 --> 00:34:29,680 Mój tata cię szuka. Tevfik też. On cię znajdzie i zmusi, żebyś oddał się w ręce policji. 202 00:34:29,900 --> 00:34:35,640 - Nie, nie… Powiedziałaś im gdzie jestem? - Oczywiście, że nie. 203 00:34:36,760 --> 00:34:42,400 Ale oni i tak mnie znajdą. Wuj na pewno mnie znajdzie. 204 00:34:45,860 --> 00:34:50,260 Oni są zaślepieni, Ali. Mówią wyłącznie o Ezelu. 205 00:34:50,800 --> 00:34:59,900 „Ezel nie pójdzie znowu do więzienia. Ezel jest niewinny. Ezel jest dzielny.” Ezel to, Ezel tamto. Ezel, Ezel, Ezel. Dosyć. Dostaję szału. 206 00:35:00,520 --> 00:35:05,020 - Kto pomyśli o Alim? - Może ty? 207 00:35:05,420 --> 00:35:12,800 Tak, ja. Ja o tobie pomyślę. Wesprę cię. Bo cię kocham. 208 00:35:15,600 --> 00:35:23,240 Widzisz, tato? Jednak zrobiłem w życiu coś dobrego. Sprawiłem, że wspaniała dziewczyna zakochała się ze mnie. 209 00:35:25,380 --> 00:35:33,860 Tak. Jestem w tobie zakochana. I dlatego proszę, żebyś zgłosił się na policję. 210 00:35:36,860 --> 00:35:46,500 Nie chodzi mi o Ezela. Kocham ciebie. Zdradziłeś swojego najlepszego przyjaciela, ale ja i tak cię kocham. 211 00:35:46,880 --> 00:35:53,740 Kochasz inną kobietę, a ja i tak jestem w tobie zakochana. Zrobiłeś coś głupiego, a ja i tak cię kocham. 212 00:35:54,220 --> 00:36:04,660 Ale jeżeli drugi raz doprowadzisz do tego, że twój najlepszy przyjaciel znajdzie się w więzieniu, jak będę mogła nadal cię kochać, ufać ci? 213 00:36:06,400 --> 00:36:16,380 Nie chcę cię stracić. Ale mam świadomość, że jeśli tego nie zrobisz, żadne z nas i tak nie będzie szczęśliwe. 214 00:36:18,560 --> 00:36:27,800 Proszę, oddaj się w ręce policji. Znajdziemy jakieś wyjście. Nie rób znowu tego samego błędu. 215 00:36:42,980 --> 00:36:48,320 Popełniam błąd, prawda tato? Znowu popełniam błąd. 216 00:36:51,820 --> 00:36:58,620 Popełniłem ich wiele, Azad. Gdybym tylko mógł cofnąć czas… 217 00:37:04,680 --> 00:37:13,260 Żeby być dokładnym - do pewnego dnia. Gdybym mógł cofnąć czas do tamtego dnia. Gdyby… 218 00:37:24,560 --> 00:37:28,980 Mam cię zabić? Jak śmiesz sprzedawać to świństwo na moim terenie? 219 00:37:28,980 --> 00:37:34,040 Ono należy do mnie! Ja tu jestem szefem! Spieprzaj zanim ci przyłożę! 220 00:37:38,120 --> 00:37:40,120 Zapomnij o nim. 221 00:37:51,040 --> 00:37:55,680 Nie wiem. Ale jemu na tobie bardzo zależy. Chce, żebyś miał dobrą pracę. 222 00:37:56,520 --> 00:38:02,060 Co powiedziałeś? Powinienem zabić ciebie? Powinienem?! 223 00:38:02,720 --> 00:38:07,420 Wchodź. Jaja sobie robię. 224 00:38:16,160 --> 00:38:18,160 Jestem Ali. 225 00:38:24,100 --> 00:38:26,100 Nie za dobry tekst, nie? 226 00:38:26,540 --> 00:38:34,320 Jak się więc powinienem nazwać? Jestem w końcu synem kapitana Riza. Jaką powinienem mieć ksywkę? 227 00:38:36,560 --> 00:38:41,500 - To twoja mama. - Nie, to nie ona. Reszta rodziny wróci późno. 228 00:39:02,400 --> 00:39:06,220 Tato, wyjdź. Tato… 229 00:39:06,800 --> 00:39:11,520 Tato, wybacz mi. Proszę, tato. Wybacz. 230 00:39:12,920 --> 00:39:16,460 Wujek dał mi broń. Oddam mu ją. 231 00:39:24,360 --> 00:39:31,380 Tato, kiedy ciebie tutaj nie było, zacząłem pracować w warsztacie samochodowym, żeby zarobić pieniądze. Wracam do szkoły. 232 00:39:31,380 --> 00:39:39,180 Wyrzucili mnie, ale będę się uczył, żeby wrócić. Zrobię wszystko. Tato, jeszcze będziesz ze mnie dumny. 233 00:39:39,180 --> 00:39:44,840 Otwórz. Proszę, otwórz drzwi. Bądź wściekły, uderz mnie, ale proszę, otwórz. 234 00:39:44,840 --> 00:39:52,560 Czy nie jestem twój mądrym, ukochanym synem? Tato, wybacz mi. 235 00:39:52,560 --> 00:40:01,540 Tato. Tato, otwórz. Błagam. Otwieraj! 236 00:40:06,820 --> 00:40:10,840 Wybacz, tato. Wybacz, tato. 237 00:40:12,060 --> 00:40:14,900 Wybacz, tato. 238 00:40:31,140 --> 00:40:35,800 Ali, nie rób tego. Proszę, nie odchodź. 239 00:40:47,360 --> 00:40:49,680 Tevfik, śledziłeś mnie? 240 00:40:52,840 --> 00:40:55,960 Ali, nie rób tego. 241 00:41:19,180 --> 00:41:21,180 Jesteście tam? 242 00:41:23,200 --> 00:41:27,000 Zrób dokładnie to co ci powiedziałem. 243 00:41:31,860 --> 00:41:35,020 Usiądź wreszcie. W głowie mi się kręci. 244 00:41:43,700 --> 00:41:56,180 Tak, szukam go. Ukrywa się gdzieś w mieście. Gdzieś u wybrzeży Morza Czarnego, Tevfik. Widzisz Alego? Poszedłem za nim. 245 00:41:56,560 --> 00:42:06,840 Wyciągnął broń. Powiedziałem, żeby ze mną poszedł. Ale on nie chciał. Cokolwiek byś mu nie powiedział, on z własnej woli nie przyjdzie. 246 00:42:15,640 --> 00:42:17,640 Strażniku! 247 00:42:22,840 --> 00:42:33,880 Chcę się zobaczyć z komisarzem Engin. Teraz. Chcę z nim porozmawiać teraz. 248 00:42:48,760 --> 00:42:53,640 Mógłbyś mi przynieść herbaty do pokoju komisarza Engin? 249 00:43:20,940 --> 00:43:22,940 Ciociu Meliha! 250 00:43:25,680 --> 00:43:30,980 - Wujku Mumtaz! - Co tu się stało? 251 00:43:30,980 --> 00:43:35,400 Pamiętasz Omera? Syna Melihy. Otwierają teraz jego grób. 252 00:44:00,040 --> 00:44:04,840 - Powiem, jeśli zostaniemy sami. - To jest zabronione. 253 00:44:05,340 --> 00:44:09,540 - Mów co masz do powiedzenia. - Powiem tylko tobie. 254 00:44:10,000 --> 00:44:14,640 Nie ufasz mi? To załóż mi kajdanki. 255 00:44:17,120 --> 00:44:19,120 Możecie wyjść. 256 00:44:43,440 --> 00:44:46,200 Widzisz? Nic się nie stało. 257 00:44:47,400 --> 00:44:50,640 A teraz pisz. 258 00:45:19,020 --> 00:45:23,640 Co się dzieje? Dajcie mojemu synowi odpoczywać w spokoju. 259 00:45:32,140 --> 00:45:34,140 Wujku Mumtaz? 260 00:45:35,380 --> 00:45:39,280 Co jeszcze? Co jeszcze mogą nam zrobić? 261 00:45:39,780 --> 00:45:44,140 Gdzie jest mój syn, dziecko? Ten policjant… 262 00:45:46,600 --> 00:45:51,680 - Gdzie są nasze dzieci, Mumtaz? - Wszystko z nimi w porządku, Meliha. 263 00:45:51,680 --> 00:45:56,920 - Nie martw się. - To dobrze. 264 00:45:59,660 --> 00:46:04,540 Ona nie jest sobą. Nie wie kto żyje, a kto odszedł. 265 00:46:04,540 --> 00:46:08,440 - Mówi do siebie. - Nie martw się. Wydobrzeje. 266 00:46:09,280 --> 00:46:14,280 Moja żona też odchodzi. Moja Meliha. 267 00:46:15,700 --> 00:46:23,440 - A jeśli i ona odejdzie… - Może powinniśmy wrócić do domu, wujku? Ciociu, może już wrócimy? 268 00:46:23,440 --> 00:46:26,100 Mert i Omer są już w domu? 269 00:46:27,420 --> 00:46:31,020 Tak ja mówiłam. Chodźmy. 270 00:46:35,040 --> 00:46:41,020 - Biedna Meliha. Z tego żalu postradała zmysły. - Ja nie oszalałam! 271 00:46:41,020 --> 00:46:45,900 Odejdź. Ty też myślisz, że oszalałam. Nie jestem szalona! 272 00:46:45,900 --> 00:46:54,900 Nie jestem szalona! Moi synowie ciągle żyją! Obaj! Oni nie umarli! 273 00:46:54,960 --> 00:47:07,160 Odejdźcie! Otwórzcie je wszystkie! Mój syn Omer nie umarł! 274 00:47:07,160 --> 00:47:13,020 Nie słyszysz co do ciebie mówię?! Mój syn żyje! On nie umarł! 275 00:47:16,080 --> 00:47:24,200 Mój Mert też nie umarł! Jego grób też otwórzcie! Wróć, Mert… 276 00:47:24,660 --> 00:47:32,340 Mumtaz, powiedz im. Niech otworzą jego grób. Niech wypuszczą mojego syna. On żyje. On nie umarł. 277 00:47:33,720 --> 00:47:42,700 Pomóż. Pomóż mi Mumtaz. Wypuśćmy naszego syna. 278 00:47:42,700 --> 00:47:47,100 On żyje. On nie umarł. Mert, mój syn… 279 00:47:59,640 --> 00:48:04,200 „Nie nazywam się Ezel Bayraktar…” 280 00:48:07,560 --> 00:48:14,980 „Nie dokonałem rabunku w 1997 roku. Nie zabiłem strażnika. 281 00:48:16,660 --> 00:48:24,580 Ale tamtej nocy umarłem w ramionach kobiety, którą kochałem. Nazywam się Omer Ucar.” 282 00:48:27,680 --> 00:48:30,540 Nie przyznałeś się do zbrodni. 283 00:48:31,440 --> 00:48:35,340 „Powiem co zaraz się wydarzy…” 284 00:48:36,900 --> 00:48:38,900 Co to ma być? 285 00:48:43,680 --> 00:48:45,680 „Najpierw stąd uciekam…” 286 00:48:50,020 --> 00:48:52,020 Jak…? 287 00:48:52,680 --> 00:48:56,180 Ciągle jesteś skuty kajdankami. 288 00:48:57,280 --> 00:48:59,280 Daj mi kluczyk. 289 00:49:03,120 --> 00:49:08,420 Chciałbyś zobaczyć moją prawdziwą twarz? Twarz, którą zobaczył inspektor Serkar. 290 00:49:08,620 --> 00:49:13,360 Przemyśl to. Naprawdę chciałbyś ją teraz zobaczyć? 291 00:49:42,660 --> 00:49:47,320 Jak zamierzasz stąd wyjść? Na posterunku jest pięćdziesięciu policjantów. 292 00:49:47,320 --> 00:49:52,280 Jak myślisz, dlaczego tu przyszedłem? Tutaj w oknach nie ma krat. 293 00:49:53,040 --> 00:49:58,740 Moi ludzie czekają na mnie na zewnątrz. To nieładnie kazać im czekać. 294 00:49:59,500 --> 00:50:03,400 - Złapię cię, Omer. - Wiem. 295 00:50:05,040 --> 00:50:07,040 Przeczytaj co napisałem. 296 00:50:14,620 --> 00:50:16,620 Dziadku? 297 00:50:18,120 --> 00:50:20,120 Już wróciłeś? 298 00:50:20,120 --> 00:50:25,640 - Zdejmij kurtkę. - Dlaczego przed domem stoi policja? Gdzie jest ciocia Meliha? 299 00:50:25,640 --> 00:50:28,420 Ciocia nie czuje się najlepiej. 300 00:50:28,420 --> 00:50:32,140 - Może mogłabym ci pomóc przy odrabianiu lekcji. - Nie. Pójdę do cioci Meliha. 301 00:50:32,140 --> 00:50:37,480 Ona teraz śpi. Zaczekaj tutaj z Bade. Ja też nie czuję się dobrze. 302 00:50:41,020 --> 00:50:46,120 - Jestem głodny. - Ugotuję ci coś. 303 00:50:46,380 --> 00:50:50,960 - A może dziadek to zrobi? Zrobisz? - Dobrze. 304 00:50:53,740 --> 00:50:56,060 - Ciociu Meliha! - Stój! 305 00:51:00,860 --> 00:51:04,260 Nie martw się, zajmę się nim. 306 00:51:20,860 --> 00:51:25,840 Położył się obok niej. Ona go przytuliła, nie wypuszcza go z ramion. Co powinnam zrobić? 307 00:51:25,840 --> 00:51:30,280 Niech tam zostanie. Pójdę do nich. 308 00:51:37,140 --> 00:51:41,660 Czy mogłabyś zadzwonić do Eysan? 309 00:51:43,660 --> 00:51:49,300 Jeśli to nie kłopot. Tam jest zapisany jej numer. Powiedz jej, żeby zabrała Cana na kilka dni. 310 00:52:35,300 --> 00:52:38,880 Dopiero co zasnęłaś. Nie chciałem cię budzić. 311 00:52:53,320 --> 00:52:56,000 Z tej strony Bade. 312 00:52:57,480 --> 00:53:02,800 - Co się stało? Coś z Canem? - Nie, z Canem wszystko w porządku. 313 00:53:03,020 --> 00:53:08,440 Wujek Mumtaz prosił, żebym zadzwoniła. Pyta, czy mogłabyś odebrać Cana. 314 00:53:08,960 --> 00:53:13,560 - Ciebie… Ciebie o to poprosił? - Tak. 315 00:53:14,520 --> 00:53:18,140 On nie czuje się dobrze. Otworzyli dzisiaj grób Omera. 316 00:53:18,140 --> 00:53:25,800 - Ciocia Meliha się zdenerwowała. Dlatego tutaj jestem. - Dobrze, już jadę. Możesz już iść jeśli musisz coś zrobić. 317 00:53:28,420 --> 00:53:33,640 Otworzono grób Omera. Jego rodzice nie czują się dobrze. Jadę po Cana. 318 00:53:35,460 --> 00:53:39,360 Jeśli tak jak wczoraj będziesz potrzebowała pomocy… 319 00:54:49,440 --> 00:54:53,260 - Nie wrócimy już tutaj? - Oczywiście, że wrócimy. 320 00:54:54,440 --> 00:54:58,540 Nie tęsknisz za swoją mamą? Nie chcesz ze mną mieszkać? 321 00:54:58,540 --> 00:55:03,100 Chcę, ale ciocia Meliha nie czuje się dobrze. Kto się nią zajmie? 322 00:55:24,220 --> 00:55:27,380 Wujek Ezel! Wujek się nią zajmie. 323 00:55:27,800 --> 00:55:29,800 Wróciłeś. 324 00:55:48,900 --> 00:55:50,900 Schowałeś tam złoto? 325 00:55:53,280 --> 00:55:55,280 Nic z tych rzeczy. 326 00:56:05,480 --> 00:56:11,740 - I co zamierzasz z tym zrobić? Wszystkich wystrzelać? - Nie pójdę do więzienia, Tefo. 327 00:56:12,420 --> 00:56:14,960 Więc pozwolisz Ezelowi tam zostać? 328 00:56:14,960 --> 00:56:20,180 - Ali, ten człowiek ci wybaczył. - Nie pójdę do więzienia, Tefo. 329 00:56:23,520 --> 00:56:26,960 Wtedy nie poszedłem i teraz też tego nie zrobię. 330 00:56:26,960 --> 00:56:30,960 - Nie zrobię tego nawet dla Omera. - Dlaczego, Ali? 331 00:56:33,380 --> 00:56:38,920 Obiecałem. Bo dałem słowo, Tefo. 332 00:56:42,160 --> 00:56:50,600 Byłem na szczycie. Sam widziałeś. Wszyscy słuchali Alego „Obcęgi”. 333 00:56:52,320 --> 00:56:54,320 Tak. 334 00:57:09,980 --> 00:57:20,380 Co teraz powiesz, Tefo? Że jestem parszywym człowiekiem, zgadza się? 335 00:57:24,800 --> 00:57:32,260 Nie za długo dobrze mi się żyło. Tylko przez kilka dni. Prawda, Tefo? 336 00:57:34,620 --> 00:57:36,620 Prawda. 337 00:57:38,980 --> 00:57:41,600 Wyjdź ze mną na zewnątrz. 338 00:57:42,820 --> 00:57:46,780 Nawet jeśli to było tylko kilka dni, ja dotrzymałem słowa. 339 00:57:48,180 --> 00:57:53,400 W takim razie… W takim razie, Tefo… 340 00:57:58,900 --> 00:58:01,500 Aż do tego momentu staliśmy obok siebie. 341 00:58:01,500 --> 00:58:05,540 Weź. Na pamiątkę. 342 00:58:29,880 --> 00:58:31,880 Mamo? 343 00:58:32,000 --> 00:58:37,420 -Jestem tu. -Omer, oni próbują mi wmówić, że oszalałam. 344 00:58:50,160 --> 00:58:55,820 - Przyszedłem, żeby cię odwiedzić, ale muszę już iść. - Policja cię zabierze? 345 00:58:55,820 --> 00:58:58,280 Nie. To z powodu pracy. 346 00:58:59,960 --> 00:59:08,740 Powiedz im, że masz matkę. Jeśli oni cię zabiorą, to przez nich będzie kolejny świeży grób. 347 00:59:09,940 --> 00:59:17,460 Jeśli znowu cię zabiorą, twoja matka umrze. Powiedz im to. Powiedz, synku. 348 00:59:18,900 --> 00:59:30,140 Powiedz im: moja matka straciła dwóch synów. Nic już jej nie zostało! Powiedz im to! 349 00:59:35,180 --> 00:59:48,000 Mamo, uspokój się. Nikt mnie nie zabierze. Obiecuję. Już dobrze, mamo? 350 01:00:17,440 --> 01:00:19,440 Jak się ona czuje? 351 01:00:39,440 --> 01:00:41,440 A ty jak się czujesz? 352 01:00:47,740 --> 01:00:49,740 Co mogę dla ciebie zrobić? 353 01:00:53,100 --> 01:00:59,560 Co było to było. Syn mojej matki nie żyje. Jej dziecko. 354 01:01:01,240 --> 01:01:06,720 Jej drugi syn wrócił z zaświatów, a potem znowu trafił do więzienia. 355 01:01:07,560 --> 01:01:09,560 Ona już więcej nie zniesie. 356 01:01:21,880 --> 01:01:23,880 Pójdę już. 357 01:01:27,640 --> 01:01:35,120 Od teraz będziemy patrzeć wyłącznie przed siebie. Powiedziałeś, że uciekłeś. Jak mogę pomóc? 358 01:01:35,920 --> 01:01:40,100 Zrobiłam wujkowi obiad. Tobie też coś ugotować? 359 01:01:56,720 --> 01:02:00,540 Can, pożegnaj się. Wychodzimy. 360 01:02:05,560 --> 01:02:07,560 Przyniosę jego torbę. 361 01:02:10,620 --> 01:02:12,620 Dziadku. 362 01:02:18,380 --> 01:02:20,380 Chodź ze mną. 363 01:02:34,980 --> 01:02:39,220 - Rozmawiałaś z Bade. - Can! Chodź, synku! 364 01:02:39,420 --> 01:02:42,080 Powiedziałaś jej, że już cię nie kocham. 365 01:02:45,460 --> 01:02:50,820 Jestem zaskoczony. Jak mam to rozumieć? Dlaczego jej to powiedziałaś? 366 01:02:56,620 --> 01:03:05,880 Bo bardzo cię kocham. Nawet jeśli ty mi nie wierzysz, ja bardzo cię kocham, Ezel. 367 01:03:25,600 --> 01:03:29,120 - Can, zabiorę cię. - To się zobaczy. 368 01:03:31,980 --> 01:03:34,780 Do widzenia, wujku Mumtaz. 369 01:03:38,460 --> 01:03:42,420 Bądź grzecznym chłopcem. Nie zapominaj odrabiać lekcji. 370 01:03:48,160 --> 01:03:52,540 Jest pewne wyjście. Kenan tak powiedział. 371 01:03:55,380 --> 01:03:57,380 Jest nadzieja. 372 01:04:03,640 --> 01:04:06,920 Zaczekaj. Może to policja. 373 01:04:09,580 --> 01:04:11,580 Słucham. 374 01:04:16,060 --> 01:04:18,380 - Słucham. - Znaleźliśmy Alego. 375 01:04:18,820 --> 01:04:21,700 - Gdzie? - W magazynie. 376 01:04:21,860 --> 01:04:23,860 Zostańcie tam. Już jadę. 377 01:04:51,060 --> 01:04:54,080 Na co sukinsyny czekacie?! 378 01:05:02,200 --> 01:05:05,120 Wchodźcie! 379 01:05:09,620 --> 01:05:13,660 Podejdź tu! No podejdźcie, skurwielu! 380 01:05:17,120 --> 01:05:26,620 Jestem Ali „Obcęgi”! Widzisz?! Zrobiłem co obiecałem! Dotrzymałem obietnicy! 381 01:05:28,920 --> 01:05:38,240 Nie gapcie się tak! Dotrzymałem słowa! Dotrzymałem! 382 01:05:40,080 --> 01:05:44,300 Nie patrzcie na mnie! 383 01:05:49,780 --> 01:05:52,780 Puśćcie go! 384 01:05:58,380 --> 01:06:00,380 Wszyscy wyjść. 385 01:06:10,420 --> 01:06:17,880 Nie pójdę… Nie pójdę do więzienia, Omer. 386 01:06:20,800 --> 01:06:24,960 Ali, to twoja decyzja. Tylko ty możesz dokonać takiego wyboru. 387 01:06:26,940 --> 01:06:28,940 Naprawdę? 388 01:06:29,960 --> 01:06:35,780 - Powiedz prawdę, Omer. - Jeśli tak nie zdecydujesz, nikt cię do tego nie zmusi. 389 01:06:36,060 --> 01:06:42,900 Ale proszę wyjaśnij mi to, Ali. Dlaczego? Dlaczego to zrobiłeś? 390 01:06:45,880 --> 01:06:51,720 Dałem słowo. Bo obiecałem, przyjacielu. 391 01:07:22,080 --> 01:07:24,080 Szlag. 392 01:07:24,200 --> 01:07:26,200 Przynieś mi wody. 393 01:07:26,200 --> 01:07:30,200 Powoli, dzieciaku. Powoli. To nie woda. Pij ostrożnie. 394 01:07:33,020 --> 01:07:36,660 Widać, że jest w takim miejscu pierwszy raz. 395 01:07:39,980 --> 01:07:43,580 Co to ma być? Gdzie jest jedzenie? 396 01:07:43,580 --> 01:07:47,900 Nie zwracajcie na niego uwagi. Chłopak jest w złym nastroju. Niech pije w spokoju. 397 01:08:13,680 --> 01:08:18,340 - Z czego się śmiejecie?! - Zamknij się, synku. 398 01:08:18,820 --> 01:08:25,140 - Nie jestem twoim synem, a ty moim ojcem! Za kogo ty się uważasz?! - Ali? Co tu się dzieje? 399 01:08:26,100 --> 01:08:30,200 - Co ty znowu zrobiłeś? - Zabieraj go ze sobą. On jest pijany. 400 01:08:30,740 --> 01:08:35,240 Co się dzieje, Ali? Dlaczego się tak zachowujesz? 401 01:08:36,660 --> 01:08:42,960 Tata się dziwnie zachowuje. Jest milczący, nic nie mówi. Ali, znowu coś przeskrobałeś? 402 01:08:45,780 --> 01:08:50,000 Czy nie powiedziałem do cholery, żebyście przestali się śmiać?! 403 01:08:50,000 --> 01:08:53,160 - Przestań, albo ja… - Co?! Co mi kurwa zrobisz?! 404 01:08:53,160 --> 01:08:56,460 Powstrzymajcie tego dzieciaka! 405 01:08:57,480 --> 01:08:59,480 Puśćcie mojego brata! 406 01:09:06,700 --> 01:09:08,700 Puśćcie go! 407 01:09:09,240 --> 01:09:12,500 Powiedziałem, że macie go puścić! 408 01:09:19,400 --> 01:09:32,600 Schowaj to. Całe szczęście, że nikogo nie zastrzeliłeś. Kowboju… 409 01:09:43,300 --> 01:09:45,840 Synku, już po wszystkim. 410 01:09:49,340 --> 01:09:50,540 Synku? 411 01:09:51,100 --> 01:09:53,580 Mój syn! 412 01:10:20,080 --> 01:10:22,080 Co tu się dzieje? 413 01:10:55,140 --> 01:11:06,560 To ja to zrobiłem, słyszycie? To ja strzelałem. Przyszedłem tutaj, upiłem się i zacząłem strzelać. Słyszycie? Nie powiecie nic innego. 414 01:11:12,420 --> 01:11:26,860 Synu. Ali, tu nie przyszedłeś. Ciebie tu nie było, dobrze? Weź te pieniądze. Wyjedź. Wyjedź do Stambułu. 415 01:11:26,860 --> 01:11:32,420 Nie waż się tu wracać. Porozmawiam z ojcem dziecka. Słyszysz mnie? 416 01:11:35,380 --> 01:11:42,960 Ali, idź stąd. Ale obiecaj, że kiedy ja wyjdę z więzienia, ty wrócisz. Zgoda? 417 01:11:45,200 --> 01:11:52,220 Wrócisz jako ważny człowiek. Musisz skończyć szkołę. Musisz ciężko pracować. 418 01:11:53,520 --> 01:11:55,520 Potem kupisz sobie jacht. 419 01:11:56,140 --> 01:11:59,120 Staniesz się porządnym człowiekiem. 420 01:12:04,020 --> 01:12:06,020 Ali, obiecaj. Obiecaj. 421 01:12:09,140 --> 01:12:13,100 Zapamiętaj co mi dzisiaj powiedziałeś. 422 01:12:13,980 --> 01:12:18,080 To prawda, synu. Jesteś moim najukochańszym dzieckiem. 423 01:12:18,480 --> 01:12:22,700 Obiecaj, że będziesz moją dumą. 424 01:12:24,040 --> 01:12:31,380 - Obiecaj, synu. Obiecaj. - Obiecuję! Tato, obiecuję! 425 01:13:41,380 --> 01:13:45,120 Nie patrz. Nie patrz na mnie. 426 01:13:50,400 --> 01:13:54,400 „Wstyd jest największym sekretem, jaki może ukrywać człowiek. 427 01:13:58,700 --> 01:14:02,200 Ponieważ za każdym największym złem… 428 01:14:07,600 --> 01:14:11,260 za każdą największą wściekłością… 429 01:14:15,360 --> 01:14:32,340 za gniewem i za każdą zemstą nie kryje się egoizm.” 430 01:14:45,120 --> 01:14:47,120 Eysan, co się stało? 431 01:14:47,120 --> 01:14:51,060 „Za nimi kryją się złamane serca i wstyd. 432 01:14:56,040 --> 01:14:58,460 Najpierw stąd ucieknę. 433 01:14:58,460 --> 01:15:05,860 Potem ktoś do ciebie przyjdzie i powie: ‘Ja to zrobiłem’. To on powie prawdę. 434 01:15:06,260 --> 01:15:11,200 Spojrzysz w jego oczy i natychmiast będziesz wiedział, że mówi prawdę. 435 01:15:11,200 --> 01:15:19,180 Ale nikt ci nie pogratuluje. Zapytają: ‘A Ezel? On jest winny.’ 436 01:15:19,360 --> 01:15:26,220 Nie pozwolą ci nic powiedzieć. Ciągle będą mówić o winie Ezela. Wręczą ci nowe dowody. 437 01:15:34,860 --> 01:15:40,220 Ponieważ oni nie szukają sprawiedliwości. Wszystko czego chcą to władza. 438 01:15:40,220 --> 01:15:47,000 Powiedziałeś mi, że nie jesteś taki jak oni. Jednak ich pragnieniem jest, żebyś był do nich podobny.” 439 01:15:54,060 --> 01:15:56,060 Już jadę. 440 01:16:08,600 --> 01:16:12,800 - Ten człowiek na nagraniu to ty? - Tak. 441 01:16:14,000 --> 01:16:22,900 - 18 września 1997 roku razem z Cengizem Atay obrabowałeś kasyno. - Tak. 442 01:16:24,220 --> 01:16:32,500 - I do tego zabiłeś strażnika Sulejmana. - Tak. 443 01:16:32,500 --> 01:16:38,080 Jesteś tutaj, żeby przyznać się z własnej woli? 444 01:16:44,100 --> 01:16:46,100 Tak. 445 01:16:56,360 --> 01:16:58,360 W porządku. 446 01:17:00,080 --> 01:17:02,960 Ali oddał się w ręce policji. 447 01:17:23,140 --> 01:17:28,940 Słucham? Tak. Wysłałem dokumenty do prokuratora. 448 01:17:29,980 --> 01:17:38,060 Tak, naturalnie. Ali Kirgiz i Cengiz Atay. Jeden z nich przyznał się do winy. Mamy dowody. 449 01:17:39,280 --> 01:17:44,980 Nie, proszą pana. Możemy aresztować Omera Ucar jedynie za ucieczkę. 450 01:17:47,560 --> 01:17:49,560 Ale w rękach mamy… 451 01:17:51,140 --> 01:17:54,920 Dobrze, proszę pana. 452 01:17:57,800 --> 01:18:05,620 Jak pan sobie życzy. Przygotuję dokumenty potrzebne do jego aresztowania. Zadzwonię do prokuratora. 453 01:18:18,420 --> 01:18:24,420 Panie prokuratorze, osobiście przyniosę panu dokumenty. 454 01:18:26,640 --> 01:18:29,820 Dobrze, proszą pana. Już idę. 455 01:18:38,560 --> 01:18:40,560 Zrozumiałem. 456 01:18:49,760 --> 01:18:54,260 - Ali się przyznał. - Co się teraz stanie? 457 01:18:54,760 --> 01:19:01,980 Teraz prokurator nieugięcie będzie twierdził, że Omer nie jest ofiarą, a współwinnym. 458 01:19:02,620 --> 01:19:10,720 - Potem zapozna się z twoimi zeznaniami i oni wszyscy zostaną ukarani. - A Cengiz? 459 01:19:11,740 --> 01:19:14,660 Co do niego nie podjąłem jeszcze decyzji. 460 01:19:17,580 --> 01:19:27,200 Ty jesteś niewinna, Eysan. Ali się przyznał. Jakie to dziwne, prawda? Nigdy był się tego nie spodziewał. Głupi chłopak. 461 01:19:28,240 --> 01:19:33,320 Jeśli by nic nie powiedział, nie siedziałby w więzieniu. 462 01:19:34,000 --> 01:19:36,920 Ale to zrobił. Domyślasz się dlaczego? 463 01:19:59,840 --> 01:20:06,220 Idź i porozmawiaj z nim. Nie zgadza się. Myślisz, że ja nie znam Alego? On nigdy nie zdradzi Omera! 464 01:20:06,220 --> 01:20:10,020 - Nie zdradzi? - Prędzej umrze niż to zrobi. 465 01:20:12,900 --> 01:20:15,860 To dlaczego jeszcze nie poszedł? 466 01:20:16,440 --> 01:20:18,440 Na co tak czeka? 467 01:20:23,360 --> 01:20:28,160 Zrobiłeś swoje, partnerze. Reszta należy do mnie. 468 01:20:49,260 --> 01:20:53,900 - Mój ojciec wszystko zaplanował. - Twój ojciec może spieprzać do diabła. 469 01:20:55,140 --> 01:20:58,760 On ciebie wybrał. Najpierw się wszystkiego o tobie dowiedział. 470 01:20:59,380 --> 01:21:03,520 - Niech spierdala. - Nie mów tak, Ali. 471 01:21:04,000 --> 01:21:08,980 Jeśli ci coś powiem, nie będziesz się złościł? Coś na temat kapitana Riza. 472 01:21:12,120 --> 01:21:16,000 Mój ojciec pojechał do twojego rodzinnego miasta i rozmawiał z twoim bratem. 473 01:21:16,180 --> 01:21:20,860 Okazało się, że twój brat w ogóle cię nie kocha. Mój ojciec ma swoje metody. 474 01:21:23,400 --> 01:21:32,860 Złożyłeś swojemu ojcu obietnicę. Co teraz zrobisz? Twój ojciec wyszedł z więzienia, Ali. Twój ojciec jest wolny. 475 01:21:36,540 --> 01:21:42,940 Nic nie mów. Przemyśl to. Twój ojciec wyszedł z więzienia, ale nic się nie zmieniło. 476 01:21:44,120 --> 01:21:55,060 Kapitan Riza na darmo spędził w więzieniu te wszystkie lata. Jego marzenia się nie spełniły. 477 01:21:56,240 --> 01:22:02,040 - Będzie znowu załamany. - Milcz. Milcz! 478 01:22:03,680 --> 01:22:09,140 Albo stanie się cud i na przykład odpowiesz nam: „Tak”. 479 01:22:10,880 --> 01:22:17,580 Twój ojciec wyszedł z więzienia, a przed nim stanie syn, z którego będzie mógł być dumny. Jego syn będzie miał wszystko. 480 01:22:17,740 --> 01:22:27,680 Nawet wymarzony jacht. A twój ojciec dziękując bogu powie: „A więc to wszystko nie było na próżno. Nie na darmo siedziałem w więzieniu.” 481 01:22:32,880 --> 01:22:36,500 Masz wybór, Ali. Przemyśl to. 482 01:22:38,520 --> 01:22:40,520 Co wybierzesz? 483 01:22:57,760 --> 01:23:02,280 Wstań. Przewieziemy cię w bezpieczniejsze miejsce, żebyś nie mógł uciec. 484 01:23:15,560 --> 01:23:19,100 Dzień dobry. Musi pan z nami pojechać. 485 01:23:26,680 --> 01:23:32,940 - Niech pani nie podchodzi. - Nie dotykaj jej. Tefo, zabierz ją stąd. 486 01:23:33,440 --> 01:23:35,440 - Ali, spójrz na mnie. - Nie. 487 01:23:35,440 --> 01:23:37,280 Spójrz na mnie. 488 01:23:42,180 --> 01:23:43,360 Nie zapomnij. 489 01:23:44,080 --> 01:23:46,720 Nie zapomnij jak na ciebie teraz patrzę. 490 01:24:00,860 --> 01:24:02,860 Ali, nie zapomnij! 491 01:24:16,640 --> 01:24:24,240 - Przyjdziesz, prawda? Powiedz, że przyjdziesz. - Oczywiście, że przyjdę. Jak dziecko… 492 01:24:25,020 --> 01:24:29,060 Pomyśl lepiej gdzie przygotujemy obiad. 493 01:24:29,460 --> 01:24:30,460 Zgoda? 494 01:24:56,060 --> 01:24:58,060 Jestem nieuzbrojony. 495 01:25:09,580 --> 01:25:14,780 No i? Nie ma nikogo? Nie masz dla kogo pracować? 496 01:25:14,980 --> 01:25:16,980 Ufam panu. 497 01:25:39,840 --> 01:25:44,560 Chciałem cię o czymś poinformować. Pozbywam się twoich chłopców. 498 01:25:44,880 --> 01:25:48,060 Zostało nas tylko dwóch, Ramiz. 499 01:25:48,720 --> 01:25:53,080 - Ale tak naprawdę nie dzwonię z tego powodu. - W takim razie po co dzwonisz? 500 01:25:53,080 --> 01:25:57,680 - Dzwonię, żeby ci podziękować. - Za co? 501 01:25:58,100 --> 01:26:02,880 Bezwiednie dałeś mi najwspanialszy prezent. 502 01:26:28,820 --> 01:26:33,660 - Bardzo piękne, Kenan. - Ale ich nie przyjmiesz, prawda? 503 01:26:37,620 --> 01:26:42,040 - Ja się nigdy nie poddaję. - W porządku. 504 01:26:45,540 --> 01:26:50,620 - Rozpocząłem swoje życie od kłamstwa, Eysan. - To znaczy, że jesteśmy do siebie podobni. 505 01:26:50,620 --> 01:26:55,080 - Ale ciebie nigdy już nie okłamię. - Ale ja okłamię ciebie. 506 01:26:55,080 --> 01:27:00,800 W porządku. I tak we wszystko uwierzę. Nawet nie będę podejrzewał, że kłamiesz. 507 01:27:02,260 --> 01:27:05,880 - Lituję się nad tobą. - Litujesz się? 508 01:27:06,140 --> 01:27:12,140 Po raz pierwszy od trzydziestu lat naprawdę patrzę w oczy kobiety. Nie zacznę cię podejrzewać. 509 01:27:13,380 --> 01:27:19,420 - Wiesz jakie to wspaniałe uczucie? - Nie wiem. 510 01:27:20,600 --> 01:27:28,820 - Niczego nie będę ci obiecywał. - Nie ukrywajmy tego, kim naprawdę jesteśmy, Kenan. 511 01:27:29,860 --> 01:27:42,720 Dobrze. Jestem samolubnym, złym i bardzo przebiegłym człowiekiem, który zapomniał jak kochać. 512 01:27:44,400 --> 01:27:51,760 Jestem kobietą, która straciła wszystko. I właśnie dlatego jesteś osobą zdolną do zła. 513 01:27:53,360 --> 01:27:59,560 A więc jesteś we właściwym miejscu. Rób to chcesz, ale w wyrządzaniu zła nigdy mnie nie dościgniesz. 514 01:27:59,560 --> 01:28:01,820 Jeszcze mnie nie znasz. 515 01:28:02,640 --> 01:28:10,620 - Zniszczyłam życie osoby, która kochałam. - Czy wiesz ile dusz odebrałem, żeby pokonać Ramiza? Wiele. 516 01:28:11,720 --> 01:28:19,200 Młodego człowieka, którego wychowałem i który był dla mnie jak syn, wysłałem na śmierć. 517 01:28:19,200 --> 01:28:25,160 - Tylko dlatego, że nie byłem w stanie zabić jego dziadka. - „Ósemkę”… 518 01:28:25,900 --> 01:28:28,780 Ja ukrywam przed Canem kto jest jego prawdziwym ojcem. 519 01:28:28,780 --> 01:28:40,120 Eysan, proszę. Przy mnie nie musisz się wstydzić tego co zrobiłaś. Kazałem zabijać ludzi, których nawet nie znałem. 520 01:28:40,700 --> 01:28:45,520 Twoja siostrę. Wiem… Ale to zrobiłem. 521 01:28:46,940 --> 01:28:49,800 A ja zabiłam własnego ojca. 522 01:28:51,800 --> 01:28:53,800 Mojego ojca… 523 01:28:56,080 --> 01:29:05,760 Ramiz. On był kiedyś moim najlepszym przyjacielem. W jeden dzień zabiłem jego dzieci. 524 01:29:06,460 --> 01:29:15,140 - Ty się mścisz. To, co robisz jest okropieństwem, ale masz rację. - Mam rację…? Jaką rację? 525 01:29:15,140 --> 01:29:20,260 Nie dbam o to, czy mam rację. Moim jedynym celem jest dopadnięcie Ramiza. 526 01:29:20,560 --> 01:29:32,080 Dzisiaj będąc w domu i tylko jednym telefonem wysłałem Ezela, Alego i Cengiza do więzienia. Chcę dopaść Ramiza. 527 01:29:32,820 --> 01:29:37,740 Wszyscy ci ludzie to jedynie kukiełki. Każdy z nich! 528 01:29:40,640 --> 01:29:42,640 Oprócz mnie. 529 01:29:45,220 --> 01:29:47,220 Oprócz ciebie. 530 01:29:48,200 --> 01:29:55,740 Silny człowiek zapomniał o swojej sile i przychodzi do ciebie. 531 01:29:58,680 --> 01:30:03,780 - A potrafisz? - To samo się dzieje. 532 01:30:05,620 --> 01:30:07,620 Co za cud… 533 01:30:18,180 --> 01:30:22,060 - Co ja robię? - Nie wstydź się, Eysan. 534 01:30:22,820 --> 01:30:24,820 Proszę, nie wstydź się. 535 01:30:30,940 --> 01:30:32,940 Dobrze. 536 01:30:35,500 --> 01:30:39,060 - Dobrze. - Dobrze. 537 01:30:43,040 --> 01:30:45,040 Zaraz wracam. 538 01:31:34,180 --> 01:31:36,180 Wystarczy? 539 01:31:36,720 --> 01:31:38,720 Wystarczy już, Ezel? 540 01:31:44,140 --> 01:31:48,880 Już wystarczy? 541 01:31:50,240 --> 01:31:52,580 Czy już wystarczy, Ezel? 542 01:32:00,220 --> 01:32:02,400 Decyzja należy do ciebie, komisarzu. 543 01:32:02,400 --> 01:32:08,380 - Ja wiem tylko jedno. Ci ludzie nie są tacy jak ty. - Co powinienem zrobić? 544 01:32:08,500 --> 01:32:15,840 Wypuścić ludzi, którzy są winni? Czy po to noszę mundur? 545 01:32:17,300 --> 01:32:21,300 Właśnie, komisarzu. Dlaczego go nosisz? 546 01:32:41,100 --> 01:32:45,340 „Prokurator” 547 01:33:18,840 --> 01:33:22,640 -Komisarzu Engin, dostałem dokumenty od pana. -Tak. Prokuratorze. 548 01:33:22,640 --> 01:33:30,020 - Tylko ja nie bardzo rozumiem. Mam tu jakieś papiery. - Jakie papiery? 549 01:33:30,020 --> 01:33:32,260 Dotyczą one szanowanego biznesmena. 550 01:33:32,260 --> 01:33:35,620 - A, pana Ken… - Tak, tak. O nim. Co to? Jakiś żart? 551 01:33:35,640 --> 01:33:37,640 Śledztwo mnie do niego doprowadziło. 552 01:33:37,640 --> 01:33:40,840 - A więc to jest… - To jest nagrane. 553 01:33:40,840 --> 01:33:44,000 - Nagrane? - Dał pan zezwolenie na podsłuch. 554 01:33:44,000 --> 01:33:53,240 - Jak śmiesz? To sam Kenan Birkan… - Jeżeli na nowo otworzymy to śledztwo, doprowadzi nas ono do tego człowieka. 555 01:33:53,240 --> 01:33:59,640 Co można zrobić? Powinienem aresztować ich wszystkich? 556 01:34:07,260 --> 01:34:09,260 Co się stało? 557 01:34:09,260 --> 01:34:14,780 Nic. Pozbywam się bezużytecznych papierów. Wyjdź. Wyjdź stąd! Nic się nie dzieje! 558 01:34:47,780 --> 01:34:51,220 Myślałam, że cię już nigdy więcej nie zobaczę. 559 01:34:53,480 --> 01:35:00,820 Nie rób z tego wielkiej sprawy. Odpocząłem sobie przez 2 dni i wyszedłem. Zmęczyłem się. 560 01:35:09,180 --> 01:35:11,180 Jesteś dzielną kobietą. 561 01:35:32,620 --> 01:35:34,620 Zapomniałeś tego. 562 01:35:44,940 --> 01:35:47,840 Wiecie co ja zrobiłem dla tej torby? 563 01:35:48,080 --> 01:35:53,400 Zabiłem człowieka. Człowieka! Wy tu sobie ciągle gadacie, a przeze mnie zginął człowiek! 564 01:35:53,400 --> 01:35:56,700 - Dlaczego? - Uspokój się. 565 01:35:56,700 --> 01:36:03,760 Ty jesteś ostatnią osobą, która może mnie uspokajać! Wy wszyscy jesteś kurewsko parszywi! 566 01:36:04,120 --> 01:36:06,120 Wszyscy tutaj! 567 01:36:16,520 --> 01:36:21,560 Jeśli będziesz mnie potrzebował, znajdziesz mnie tutaj. 568 01:36:32,460 --> 01:36:36,040 Nie zapomnijcie zamknąć drzwi, kiedy będziecie stąd wychodzić. 569 01:37:03,660 --> 01:37:09,400 Jestem młodszym synem kapitana Raza, Ali „Obcęgi”. 570 01:37:09,880 --> 01:37:13,660 Fajnie powiedziane – Ali „Obcęgi” 571 01:37:41,180 --> 01:37:47,520 Mamo, to ja. Ali. Nie patrz, jakbyś mnie nigdy wcześniej nie widziała. 572 01:37:48,540 --> 01:37:51,840 Właściwie to racja. Nie widziałaś mnie przez długi czas. 573 01:37:57,340 --> 01:37:59,900 - Gdzie jest tata? - Na górze. 574 01:37:59,900 --> 01:38:04,020 Ten dom zawsze był taki mały? Kupię wam większy. 575 01:38:04,020 --> 01:38:06,820 - Synu… - Nie uznaję odmowy. 576 01:38:08,160 --> 01:38:10,160 Bracie! 577 01:38:14,340 --> 01:38:18,140 No i jak wyglądam? Tak jak chcieliście mnie widzieć? 578 01:38:19,140 --> 01:38:21,140 Tato! 579 01:38:39,840 --> 01:38:43,640 - On mnie nie słyszy? - Wrócił w takim stanie. 580 01:38:43,720 --> 01:38:49,380 - Jak to? - Pobito go w więzieniu w głowę i nie wezwano do niego lekarza. 581 01:38:50,140 --> 01:38:52,140 Tato? 582 01:38:53,080 --> 01:38:55,080 Wróciłem. Zobacz. 583 01:38:55,520 --> 01:39:03,580 - On cię nie słyszy. Jego stan pogarsza się z każdym dniem. - Ale on jest już wolny. 584 01:39:05,420 --> 01:39:11,140 Wyzdrowieje. Mama się nim zajmie. Prawda? 585 01:39:15,180 --> 01:39:18,780 Tak będzie, prawda tato? Kapitalnie Riza? 586 01:39:19,020 --> 01:39:26,660 Tato, patrz. To mój jacht. Tato, to moje. 587 01:39:27,040 --> 01:39:33,880 Pamiętasz? Popłyniemy razem w morze. Pamiętasz, tato? 588 01:39:34,400 --> 01:39:36,400 Jesteś przecież kapitanem. 589 01:39:38,600 --> 01:39:40,600 Jesteś kapitanem! 590 01:39:42,180 --> 01:39:46,480 Nie podchodź do mnie! 591 01:39:47,400 --> 01:39:58,220 Tato, wróciłem Mam mnóstwo pieniędzy. Możesz być teraz ze mnie dumny. 592 01:39:58,280 --> 01:40:01,060 Pamiętaj. Pamiętaj! 593 01:40:01,740 --> 01:40:04,880 - Nie podchodź do mnie! - Przestań, Ali. 594 01:40:04,900 --> 01:40:06,900 Cicho, mamo. Cicho… 595 01:40:09,400 --> 01:40:17,800 Nie baw się ze mną. Wróciłem, tato. Jestem tu. Dotrzymałem słowa. 596 01:40:18,140 --> 01:40:25,100 Spójrz na mnie. Patrz! Dotrzymałem słowa! 597 01:40:25,780 --> 01:40:27,780 Nie… 598 01:40:30,220 --> 01:40:32,220 bij… 599 01:40:37,020 --> 01:40:39,020 Nie… Nie… 600 01:42:17,160 --> 01:42:19,160 Szczęśliwe zakończenie. 601 01:42:20,480 --> 01:42:24,780 No więc już znasz całą prawdę o mnie. 602 01:42:25,700 --> 01:42:30,600 - Nie przestraszyłaś się? - Nie… Trochę. 603 01:42:30,600 --> 01:42:32,160 Bardzo. 604 01:42:34,180 --> 01:42:40,020 Ale jestem w stanie sobie z tym poradzić, jeśli Eysan pozostanie w przeszłości. 605 01:42:41,980 --> 01:42:45,480 Ona jest przeszłością, prawda? 606 01:42:45,520 --> 01:42:49,480 Więc chciałabym, żebyś mi coś obiecał. 607 01:42:50,380 --> 01:42:55,280 - Że będziemy mieć własną opowieść, dobrze? - Dobrze. 608 01:42:55,440 --> 01:43:01,600 Najbardziej poważne momenty w naszym życiu będą zaledwie niewielkimi potknięciami. 609 01:43:01,600 --> 01:43:05,860 Ale będziemy o nich mówić, jakby one były ogromnymi kłopotami, dobrze? 610 01:43:05,860 --> 01:43:12,120 Od tej chwili będziemy mieć życie bez zbyt wielu problemów. I razem będziemy je przezwyciężać. 611 01:43:12,680 --> 01:43:14,680 - Obiecujesz? - Obiecuję. 612 01:43:20,360 --> 01:43:24,660 - I nie będziemy w domu rozmawiać o pracy. - Ale my razem pracujemy. 613 01:43:25,480 --> 01:43:28,920 - Wróciłaś do pracy? - Tylko po to, żeby robić koktajle. 614 01:43:41,400 --> 01:43:43,400 Jak się czujesz? 615 01:43:44,300 --> 01:43:47,180 U mnie też wszystko w porządku. On coś podejrzewa? 616 01:43:47,180 --> 01:43:51,400 Nie. Obiecał mi, że nie będzie mnie o nic podejrzewał. 617 01:43:56,060 --> 01:44:01,560 - Dzień dobry. - Gdyby twój plan wypalił, siedziałbym teraz w więzieniu. 618 01:44:02,840 --> 01:44:10,280 Od samego początku mam co do ciebie specjalny plan. Jesteś moim człowiekiem idealnym do pułapek. 619 01:44:10,380 --> 01:44:12,380 Co chcesz zrobić? 620 01:44:17,900 --> 01:44:19,900 Wykorzystasz mnie? 621 01:44:24,260 --> 01:44:32,060 Nic się nie zmieniło. Nic w odniesieniu do relacji z tobą, czy z Bade. Między nami niczego nie będzie. 622 01:44:37,280 --> 01:44:46,500 Ale to co zrobiłaś, to co mówiłaś… Postąpiłaś słusznie. Zaczynam na nowo ci ufać. 623 01:44:48,480 --> 01:44:54,460 Kenan to bardzo niebezpieczny człowiek. Musimy znaleźć na niego coś jeszcze. 624 01:44:55,360 --> 01:44:58,660 Pospiesz się, zbliża się do mnie. 625 01:44:58,920 --> 01:45:03,240 Ailine, mówisz poważnie? Kiedy jest ten koncert? 626 01:45:09,320 --> 01:45:14,360 - Żeby wygrać, potrzebujemy kogoś z jego zespołu. - To znaczy? 627 01:45:15,940 --> 01:45:24,880 - To znaczy, że od tej chwil tą osobą będziesz ty. - Dobrze. Po prostu wspaniale. 628 01:45:31,060 --> 01:45:43,420 Musisz dowiedzieć się o tym wszystkim, co Kenan stara się ukryć. Jego słabości. Dowiedz się tego, o czym jeszcze nie wiemy. 629 01:45:43,420 --> 01:45:47,020 - Może coś z przeszłości. - Da się zrobić. 630 01:45:47,380 --> 01:45:54,620 - Eysan, Bade nie wie o twoim udziale i niech tak zostanie. - Dobrze. 631 01:46:05,240 --> 01:46:09,980 - Dlaczego się uśmiechasz? - Bez powodu. Rozmawiałam z Ailine. 632 01:46:10,000 --> 01:46:19,680 Ma bilety na koncert, na który chcę iść. Powiedziałam coś, czego wcześniej nigdy nie mówiłam, żeby zdobyć ten bilet. I udało się. 633 01:46:27,940 --> 01:46:37,740 Tłumaczenie: E.Kolbrycka/ Napisy : Ts 634 01:46:38,700 --> 01:46:47,760 https://www.facebook.com/Tureckie-seriale-796245967088179/