-
Nie mów mi, że wracasz
do śledzenia Adriena.
-
Jesteście teraz parą!
-
Nie jego śledzę.
-
Śledzę dziewczynę,
z którą biega.
-
Sublime?
-
Tak, chcę wiedzieć
o niej więcej.
-
- Czemu nie spytasz Adriena?
- Już to zrobiłam.
-
- I?
- I nic.
-
Ale jak to nic?
-
Powiedziałam, "Z pewnością
ze sobą rozmawiacie
-
podczas wspólnego
biegania każdego ranka.
-
Praktycznie
trzymając się za ręce."
-
- A co on na to?
- Nic.
-
Biegają, ale się nie odzywają.
-
Nic a nic! Ale to nie możliwe,
by pozostać cicho tak długo
-
przy drugiej osobie.
Muszą coś ukrywać.
-
Patrz, patrz! Powiedziała coś!
-
O, czekaj. O, nie, nie,
nie, nie. Po prostu kichnęła.
-
Nie jesteś przypadkiem
trochę... zazdrosna?
-
Ja? Zazdrosna. Co ty. Widzisz?
-
Skoro Sublime jest
przyjaciółką Adriena,
-
to ja też powinnam być
przyjaciółką Sublime.
-
Nadążasz? To ma sens.
-
Przyjaciele mojego chłopaka,
którzy nie są jeszcze moimi
-
są moimi przyszłymi
przyjaciółmi.
-
Oznacza to, że nie mogę się
mylić. Poza tym, że ona jest byle kim.
-
Sublime Barlette
urodziła się w Belgii.
-
Według strony internetowej
miasta Moucron,
-
gdzie dorastała, była,
cytuję, "dumą miasta".
-
I to bez powodu. Zdobyła
pierwszą nagrodę konserwatorium.
-
Gra na harfie i flecie.
-
Mówi w pięciu językach.
-
Jej rodzice po rozwodzie
osiedlili się w Paryżu.
-
I chociaż w Paryżu
przebywa krótko,
-
Sublime dołączyła już
do wielu kółek i klubów.
-
Wygrała także złoty medal
w para-atletyce na 100
-
i 400 metrów, i obecnie trenuje
na nadchodzące zawody światowe
-
biegając codziennie, każdego
poranka z Adrienem, rzekomo bez słowa.
-
Nigdy nie dorównam takiej
dziewczynie jak ona, Alya.
-
Nigdy nie będę
tak wyidealizowana!
-
Wywierasz na sobie zbyt
dużą presję, dziewczyno.
-
Jeśli chcesz ją poznać,
po prostu do niej zagadaj.
-
Za duże ryzyko. Jest tylko jedna
-
szansa na dobre
pierwsze wrażenie.
-
Okej. Więc... co
zamierzasz zrobić?
-
Pokażę jej, że
mogę jej dorównać.
-
Ponieważ o to
chodzi w przyjaźni.
-
O pokazywanie,
że jesteś tu, zawsze,
-
i o to, że jesteś zaradna
w każdej sytuacji.
-
No dobrze, cóż...
-
Moja droga, zaradna
przyjaciółko, zostawiam
-
cię z tym twoim bałaganem
i nadrobimy to później.
-
Ej, czekaj, Alya. Nie powstrzymasz
jej przed tym bałaganem?
-
Znasz Marinette.
-
Kiedy już na coś wpadnie, to
ciężko ją przekonać, że się myli.
-
Poza tym człowiek
podobno uczy się na błędach.
-
A Marinette uwielbia
się na nich uczyć.
-
Ale i tak miej ją na oku, Tikki.
-
Tak na co dzień, jestem Marinette.
-
Zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnym życiem.
-
Ale skrywam w sobie
coś, o czym nie wie nikt.
-
To moja tajemnica.
-
♪ Mam super dar! Gaśnie zły czar! ♪
-
♪ Tak działa moc, Miraculum! ♪
-
♪ Mam super dar, a w sercu żar! ♪
-
♪ Dodaje mi sił miłości duch! ♪
-
♪ Mam super daaar! ♪
-
♪ Mam super dar! ♪
-
~ Na język polski przetłumaczyła: Nicola
Poprawki naniósł: SquareQ ~
Strona: kreskowkasubs.blogspot.com
-
"Sublimacja"
-
Sorki.
-
Marinette, jesteś
pewna, że to najlepszy
-
sposób na zaprzyjaźnienie
się z Sublime?
-
Oczywiście, Tikki.
-
Każdy by chciał mieć przyjaciela,
gotowego do nagłej pomocy.
-
Mam teraz szansę!
-
O, wszystko zjadłyście!
Moje małe ptaszynki.
-
Szansa nie do stracenia!
Wiem, gdzie znajdę pałeczki!
-
Przyjaciele, wiem, jak stresujące
może być miejskie życie.
-
Dlatego zagram dla
was wszystkich na harfie.
-
Potrzeba mi odrobiny szczęścia.
-
Gdyby tak... jedna ze strun harfy
pękła, mogłabym znaleźć nową.
-
Byłaby taka wdzięczna, że
zostałybyśmy przyjaciółkami i...
-
Przepraszam, alarm strunowy!
-
Będę czekać na
ciebie przy wyjściu.
-
Jestem z ciebie
taki dumny, skarbie.
-
Dobrze, tato, do zobaczenia.
-
Próba zacznie się wcześniej.
-
Czy mógłbyś wziąć
moją pracę domową?
-
No pewnie.
-
Nie odwracaj się.
-
Za tobą jest dziewczyna w
kucykach, chowająca się za krzakiem.
-
Istnieje możliwość, że
jest twoją dziewczyną?
-
Tak, ten opis do niej pasuje.
-
On mówi do niej, a ona mówi do
niego, co oznacza, że rozmawiają!
-
Czyżby Adrien mnie okłamał?
-
Może to dlatego,
że są jednej klasie.
-
Zajęcia ze
starogreckiego! O nie!
-
Będą rozmawiać kodami,
by nikt ich nie zrozumiał!
-
Wiesz może, dlaczego twoja
dziewczyna mnie śledzi od samego rana?
-
Nie martw się tym.
-
Myślę, że po prostu chce się
zaprzyjaźnić i lepiej cię poznać, ale...
-
to nie zawsze
dla niej takie łatwe.
-
Jakie to... swoiste.
-
Taka właśnie jest Marinette.
-
A może zorganizujemy
coś dla naszej trójki?
-
To świetny pomysł. Zapytam ją.
-
Super! Muszę już iść,
do zobaczenia jutro!
-
- Powodzenia na próbie.
- Dzięki.
-
Złapali mnie!
-
Kod czerwony!
Taktyczne wycofanie!
-
O nie, widziała, jak ją śledzę!
-
Teraz jest wściekła i postanowiła zerwać
przyjaźń z Adrienem i opuścić szkołę!
-
Jesteś tego wszystkiego
pewna, Marinette?
-
Tak, ale naprawię swój błąd.
-
Bo jeśli Sublime nie przyjaźni się
już z Adrienem przeze mnie, to Adrien
-
przestanie mnie kochać i będzie to koniec
naszego związku i koniec wszystkiego!!
-
Sublime! Wybacz mi! Byłam
najgorszą przyjaciółką w dziejach!
-
Severin, pozwól jej
radzić sobie samej.
-
No co? Tylko jej nieco
pomagam, to wszystko.
-
Jeśli naprawdę chcesz
dla niej jak najlepiej,
-
to przestań jej pomagać
przy każdym wyzwaniu.
-
Albo nigdy nie nauczy
się być samodzielną.
-
Siedzi tam od co
najmniej 20 minut, co nie?
-
Może ma jakiś problem.
-
Tak, tak, pewnie potrzebuje
przyjacielskiej pomocy.
-
- Wchodzę.
- Czekaj, Marinette!
-
Co się stało?
-
Nie wiemy nawet,
dlaczego tu jesteśmy.
-
Alya miała rację od samego
początku. Pogadam z nią.
-
Chowaj się, Tikki.
-
Gdzie ona jest?
-
Jeśli zgodzi się pan
sponsorować moją
-
córkę, to nie zawiedzie
się pan, panie Roth.
-
Jaką zdolność marketingową
ma pańska córka?
-
Biega jak błyskawica.
-
Niech pan spojrzy, Sublime wygrała złoto na
100 i 400 metrów na regionalnych zawodach.
-
Złoto? Ta, jasne, raczej śmieć.
-
- To symboliczne!
- Symboliczne?
-
Symboliczne pieniądze
są nic niewarte.
-
Mówiłem, Caroline, znalezienie
sponsora nie jest łatwe, ale to nic.
-
Sublime ma czas. Jest młoda.
-
Panie Roth, chwila.
-
Na mistrzostwach świata będzie
prawdziwy złoty medal, w 100% czyste złoto.
-
To zmienia wszystko.
-
W takim razie, jeśli ją zasponsoruję
i wygra, medal zostaje u mnie.
-
Uznaj to za zaliczkę.
-
Nie podoba mi się
jego tok działań.
-
Bez sponsora, Sublime nie będzie
mogła wziąć udziału w mistrzostwach.
-
Czy tego chcesz
dla swojej córki?
-
Żeby za każdym razem
ponosiła porażkę tak jak jej ojciec?
-
Przyjmujemy pana
ofertę, panie Roth.
-
Powoli, powoli.
-
Jeszcze nic nie oferuję.
-
Chcę najpierw zobaczyć,
ile warta jest państwa córka.
-
Zakumizowany
złoczyńca zniknął Sublime,
-
zostawiając tylko
jej sztuczne nogi!
-
Tikki!
-
Marinette, może istnieje
bardziej logiczne wyjaśnienie?
-
Marinette!
-
Z pewnością, nie chcesz
jej teraz przeszkadzać?
-
Masz rację, tak. Poczekam.
-
Wiem, że tu jesteś.
-
Wiem, że się ukrywasz,
czyhając w cieniu, gotowa,
-
by wyskoczyć i powstrzymać mnie
przed wygraną, ale nie pozwolę na to!
-
Kiedy się pojawisz, będę
gotowa i pokonam cię.
-
Nikt nie powstrzyma mnie
przed osiągnięciem mojego celu.
-
Szczególnie nie ty!
-
Nienawidzi mnie, bo nie może mieć
tego, czego chce, ale co to znaczy?
-
Jest zakochana w Adrienie.
-
Mój bidon z wodą.
-
Wraca, żeby mnie zgładzić!
-
Jestem Super-woźną, wcale
nie Marinette Dupain-Cheng.
-
Nie cierpię brudu i sprzątam
wszystko na swojej drodze!
-
Posłuchaj, Marinette,
albo Super-woźno,
-
Z przyjemnością z tobą
porozmawiam po mojej próbie, dobrze?
-
Naprawdę nie mam w tej chwili
czasu, więc zaczekaj tu na mnie.
-
Nie ruszaj się i nie idź za mną.
-
Nie mam już wyboru.
-
- Tikki!
- Czekaj!
-
Co zamierzasz zrobić?
-
Czuję, że nie nabrała
się na mój kostium,
-
ale uwierzy w moją akumizację,
jeśli zobaczy też Biedronkę.
-
- Marinette, to jest...
- Kropkuj!
-
Marinette!
-
Trzymaj się, skarbie!
-
Muszę jeszcze wyregulować
ostatecznie prawą protezę.
-
Jeśli okaże się to zbyt
trudne, masz prawo się poddać.
-
Wiesz, że zawsze
będę cię kochać.
-
Strach jest normalny,
przegrana od czasu do czasu też.
-
Dzięki, tato.
-
Nie słuchaj swojego nieudacznego ojca.
-
Wiem, że tam jest: strach jest
zawsze gotowy, aby wyskoczyć
-
i powstrzymać cię przed
wygraną, ale ty jesteś gotowa.
-
Musisz tylko przezwyciężyć
ten strach i przekształcić go
-
w siłę, która cię napędzi.
-
Pamiętaj, nikt nie może cię
powstrzymać przed osiągnięciem celu.
-
Jesteś moją mistrzynią.
-
Jesteś Sublime.
-
Na miejsca...
Gotowi...
-
Start!
-
Gdzie jest
zakumizowany złoczyńca?
-
Gdzie jest Super-woźna?
-
Proszę nie iść, panie Roth!
-
Wszystko w porządku, Biedronko.
-
To tylko Marinette Dupain-Cheng.
-
Marinette Dupain-Cheng?
-
Tak, to dziewczyna
z mojej szkoły.
-
Udawała zakumizowaną i przebrała
się za Mydelniczkę czy coś takiego.
-
Mój przyjaciel, Adrien, wyjaśnił,
że zawsze, gdy kogoś lubi,
-
zaczyna się nietypowo zachowywać,
co znaczy, że mnie lubi, chyba.
-
Nie ma zagrożenia.
Nic mi nie jest.
-
Wszystko...
-
w porządku.
-
To jest katastrofa.
-
Właśnie straciliśmy
miesiące pracy.
-
Zrobiliśmy to raz,
zrobimy i drugi, tato.
-
Daj jej jeszcze jedną
szansę. To tylko potknięcie.
-
Akurat. Czas to pieniądz.
-
A potknięcie to nie
pieniądze w moim portfelu.
-
Witam panią.
-
Wybacz, że się wcinam, ale
wyczuwam ogromną frustrację.
-
Ludzie cię zawodzą, czyż nie?
-
Nie spełniają twoich oczekiwań.
-
Dlaczego nie mogą być
tak idealni, jak moja córka?
-
Masz rację.
-
Świat byłby idealny, gdyby każdy
mógł być lepszą wersją siebie,
-
jak twoja córka.
-
Mogę ci dać moc
ulepszającą wszystko, wiesz?
-
Jeśli się zgodzisz, oczywiście.
-
To byłaby najlepsza rzecz,
jaka mogłaby mi się przydarzyć.
-
I jak mam cię nazywać?
-
Sublimacja.
-
Wiem, dlaczego się chowasz.
-
Ale pomogę ci przezwyciężyć
twój strach, abyś mógł działać dalej.
-
Bądź odważny!
-
Tak! Wznówmy wyścig!
-
Kontynuujmy próbę.
-
Cóż, teraz ktoś serio
jest zakumizowany.
-
Nie bój się. Ochronię cię.
-
Jak śmiesz twierdzić,
że chronisz moją córkę,
-
kiedy to ty jej przeszkodziłaś!
-
- Caroline?
- Mama?
-
Myślisz, że możesz na
mnie spojrzeć, kochanie?
-
Dzięki sublimacji, Biedronka w
końcu stanie się lepszą superbohaterką!
-
Szczerze przepraszam. To
było niefortunne nieporozumienie,
-
ale proszę, odrzuć akumę, a
obiecuję, że wszystko naprawię.
-
Jeśli naprawdę jesteś tak
doskonała, jak twierdzisz,
-
to dlaczego boisz
się być idealna?
-
Nie ufam ludziom pod wpływem
nowego posiadacza Miraculum motyla.
-
Marnujesz mój czas, Biedronko.
-
Może i nie chcesz być idealna, ale
przynajmniej napraw swoje szkody!
-
Nie widzisz, że
wszyscy się ciebie boją?
-
Mój drogi były mężu,
-
dzięki mnie w końcu staniesz
się o wiele lepszą wersją siebie.
-
Bądź lepszy!
-
Wiem, że jesteś silna i nie
potrzebujesz mojej ani niczyjej pomocy.
-
Poradzisz sobie, skarbie.
-
Teraz mówisz z sensem.
-
Potrzebujemy jeszcze sponsora,
żeby wszystko było idealne.
-
Nigdzie nie pójdziesz, póki
nie pojmiesz talentu mojej córki.
-
Za późno. Już
mówiłem, czas to pie-
-
Słyszałeś kiedyś
o hojności, Bob?
-
Ej, nie obrażaj mnie.
-
Biedronka. Znowu ty.
-
Już wiesz, jak naprawić protezy
mojej córki, które zepsułaś?
-
Nie, ale przykro
mi. To była pomyłka.
-
Przez ciebie moja córka nie
może zdobyć sponsora, Biedronko!
-
Czy tak właśnie zachowują
się superbohaterowie Paryża?
-
Oto praca dla Sublime.
-
Dziękuję panu w jej imieniu.
-
No weź, to pora na drzemkę.
-
Nie, to pora, by
pomóc Biedronce.
-
Plagg, wysuwaj pazury!
-
Jedź.
-
Nigdzie się nie
wybierasz, zwalniam cię!
-
Bądź lepszy!
-
Ty też chcesz mnie powstrzymać
przed ulepszaniem ludzi, Czarny Kocie?
-
O czym ona mówi?
-
Sublimacja sprawia, że są
lepsi zwykłym dotknięciem.
-
Jesteś pewna, że
jest superzłoczyńcą?
-
Jak dotąd niczego
nie zniszczyła.
-
Prawdę mówiąc, nie
można być złym za to,
-
że stara się zmienić Boba w
lepszą osobę. Co nie, Bob?
-
Twoim zadaniem jest ochrona
bogatych paryżan, takich jak ja.
-
Za to ci płacą!
-
Płacą nam, Biedroneczko?
-
Nie, nie płacą.
-
Chronimy wszystkich...
-
Za darmo.
-
Więc jesteście wykorzystywani.
-
Nie, jesteśmy wolontariuszami
swego rodzaju, Bob.
-
To niedorzeczne.
-
Schowaj go gdzieś, gdzie
Sublimacja go nie znajdzie.
-
Jasne.
-
Dlaczego akurat tutaj?
-
Może dlatego, że masz
trochę zgniłe podejście.
-
Biedronka i Czarny Kot nie
znoszą, lepszych od siebie.
-
Nie są warci swoich Miraculi.
-
Powinnaś je im
odebrać. Co ty na to?
-
Idealna myśl!
-
Teraz to ty kontra my!
-
Powinniście się wstydzić bronienia
takiego łajdaka, jakim jest Bob Roth.
-
Nie masz prawa dyktować
innym, jak się mają zachowywać!
-
Zazdrościcie mi mocy, bo ja akurat
zmieniam złych ludzi w dobrych.
-
Szczęśliwy traf!
-
To jaki jest plan, Kropeczko?
-
Ja... nie wiem.
-
Twoja moc jest taka jak ty,
Biedronko. Bezużyteczna!
-
Nie słuchaj jej. Nie ma racji.
-
Właśnie, że mam.
-
Chyba że jej moc to
niszczenie marzeń ludzi.
-
Tak jak zrobiła to mojej córce!
-
O czym ona mówi, Kropeczko?
-
To był wypadek.
-
Musi być lepsza
wersja ciebie, Biedronko!
-
Nie chcesz się przekonać?
-
Każdy ma prawo popełniać
błędy.
-
Szczerze, nie uwierzę,
że istnieje lepsza wersja ciebie.
-
Naprawdę tak myślisz, Kocie?
-
Nigdy nie kłamię.
-
Jesteś silniejsza od jej mocy.
-
Kropeczko, co ty...
-
W końcu poszłaś po rozum do
głowy, Biedronko. Bądź lepsza!
-
Jesteś teraz idealna!
-
Bądź lepszy!
-
Nie zapomnij o ich Miraculach.
-
Wow, mówiłem, Biedronko.
-
Ty też jesteś najlepszą
wersją siebie, Kiciusiu.
-
- No wiem.
- I najskromniejszą.
-
To nie koniec.
-
Straciłem swoje moce.
-
Co to jest?
-
Antyakumy.
-
Nie!
-
Koniec twoich
rządów, ultrakumo.
-
Pora wypędzić złe moce!
-
Mam cię.
-
Pa, pa, miły motylku.
-
Co się stało?
-
A teraz rzucasz w
górę szczęśliwy traf
-
i naprawiasz szkody wyrządzone
przez zakumizowanego złoczyńcę.
-
Ale Sublimacja
nic nie zniszczyła.
-
Fakt, była pod
władzą akumy, ale...
-
Nie była złoczyńcą, którego
wskazywał szczęśliwy traf.
-
O mnie chodziło od
samego początku.
-
Naprawdę przepraszam, Sublime.
-
Gdybym się nie pojawiła,
ukończyłabyś wyścig.
-
Twoje protezy wciąż
byłyby nienaruszone, a
-
twoja mama nigdy nie
zostałaby zakumizowana.
-
Niezwykła Biedronka!
-
Mam nadzieję, że znajdziecie
najlepszego sponsora.
-
Zaliczone.
-
- Powodzenia na próbie!
- Powodzenia na próbie!
-
Wow! Najlepszy wynik w tym roku!
-
Gratuluję! Wasza córka
przyniesie mi kupę kasy!
-
Aczkolwiek, musisz
odkryć jak włożyć na to buty,
-
albo nie będziemy w stanie
zareklamować żadnych trampek.
-
Nie można założyć
butów na ostrza.
-
To coś wymyśl.
-
Tato, mamo, w porządku.
-
Na pewno są inni sponsorzy.
-
Nasza córka ma rację.
-
Chcemy sponsora z
szacunkiem i zrozumieniem.
-
Dokładnie, Severin.
-
Wiec powodzenia w
szukaniu szacunku i kasy.
-
Nigdy nie widziałem,
żeby szły razem parze.
-
Przepraszam, Sublime.
-
Powinnam była od razu porozmawiać,
ale bałam się, że ci nie dorównuję.
-
Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
-
Przeprosiny przyjęte.
-
Wiem, jak to jest
wywierać na sobie presję.
-
To prawda? Chcesz
się zaprzyjaźnić?
-
- Skąd to wiesz?
- Adrien mi powiedział.
-
Więc gadacie podczas biegania?
-
Nie w czasie biegu.
-
To wpływa na oddech.
-
Ale poza tym, oczywiście,
że rozmawiamy.
-
Pewnie myślisz,
że jestem żałosna.
-
Wcale nie.
-
Ale jeśli mamy być przyjaciółkami,
musimy się lepiej poznać.
-
Porozmawiamy, o czym zechcesz.
-
Tylko nie ciągnij mnie za nogę.
-
To żart, Marinette.
-
Możesz się śmiać do woli.
-
Dziękujemy, pani Tsurugi.
-
Nie mogliśmy sobie wymarzyć
lepszego sponsora dla naszej Sublime.
-
Nie dziękujcie. Wiem,
jak to jest żyć z dysfunkcją.
-
Technologia czasem czyni cuda.