< Return to Video

House on Haunted Hill - full movie

  • 0:22 - 0:28
    (krzyki kobiety)
  • 0:29 - 0:32
    (zawodzenie)
  • 0:33 - 0:37
    (krzyki kobiety)
  • 0:37 - 0:43
    (śmiech szaleńca, krzyki kobiety)
  • 0:44 - 0:46
    (skrzypienie drzwi)
  • 0:46 - 0:56
    (grzechot łańcuchów, stąpanie)
  • 0:57 - 1:01
    Duchy są dziś niespokojne - głodne.
  • 1:02 - 1:05
    Czy mogę się przedstawić?
  • 1:05 - 1:07
    Nazywam się Watson Pritchard.
  • 1:08 - 1:12
    Już za minutę zobaczycie jedyny na świecie
    prawdziwie nawiedzony dom.
  • 1:13 - 1:15
    Zbudowany sto lat temu,
  • 1:15 - 1:17
    stał się miejscem, w którym zamordowano
  • 1:17 - 1:19
    siedem osób, włącznie z mym bratem.
  • 1:20 - 1:23
    Od tamtej pory dom należy do mnie.
  • 1:24 - 1:26
    Spędziłem w nim tylko jedną noc,
  • 1:26 - 1:28
    a rankiem, gdy mnie znaleziono...
  • 1:28 - 1:30
    byłem ledwo żywy!
  • 1:31 - 1:35
    (zawodzenie)
  • 1:35 - 1:38
    ♪ (przeszywający akord,
    narastająca muzyka) ♪
  • 1:39 - 1:41
    Nazywam się Frederick Loren.
  • 1:42 - 1:45
    Wynająłem dziś dom na przeklętym wzgórzu,
  • 1:45 - 1:47
    by moja żona miała gdzie wydać przyjęcie.
  • 1:47 - 1:50
    Przyjęcie w przeklętym domu. (chichocze)
  • 1:50 - 1:52
    Jest doprawdy pocieszna...
  • 1:53 - 1:56
    Zaserwujemy jedzenie, picie i... duchy.
  • 1:56 - 1:58
    I być może nawet kilka morderstw.
  • 1:59 - 2:01
    Zapraszamy wszystkich.
  • 2:01 - 2:04
    Jeżeli spędzicie najbliższe
    dwanaście godzin w tym domu,
  • 2:04 - 2:07
    otrzymacie po 10 000 dolarów
    na głowę - waszą...
  • 2:07 - 2:10
    lub waszego najbliższego krewnego -
    gdybyście jednak nie przeżyli.
  • 2:10 - 2:13
    A oto i reszta naszych gości.
  • 2:16 - 2:21
    (Frederick) Pomysł, żeby przywieźć naszych
    gości karawanami, należał do mojej żony.
  • 2:23 - 2:25
    Jest doprawdy pocieszna...
  • 2:25 - 2:28
    Jej poczucie humoru jest, powiedzmy,
    dość oryginalne.
  • 2:28 - 2:30
    Snułem marzenia o karawanie...
  • 2:30 - 2:33
    Oczywiście teraz jest pusty, ale po nocy
    w domu na przeklętym wzgórzu...
  • 2:35 - 2:36
    ...kto wie?...
  • 2:37 - 2:40
    Oto Lance Schroeder - pilot doświadczalny
  • 2:40 - 2:42
    Bez wątpienia odważny mężczyzna.
  • 2:42 - 2:46
    Lecz czy nie uważacie, że moglibyście być
    odważniejsi, gdyby wam za to płacono?
  • 2:46 - 2:49
    A tak się przypadkiem składa, iż wiem,
    że Lance potrzebuje tych 10 000,
  • 2:49 - 2:52
    które ode mnie otrzyma,
    o ile odwaga nie opuści go przez noc.
  • 2:53 - 2:54
    Oto Ruth Bridgers.
  • 2:54 - 2:57
    Z pewnością znacie ją z gazet.
  • 2:57 - 3:00
    Twierdzi, że przybywa na przyjęcie
    z powodu artykułu,
  • 3:00 - 3:02
    który pragnie poświęcić duchom.
  • 3:02 - 3:05
    Poza tym na gwałt potrzebuje pieniędzy.
  • 3:05 - 3:06
    Hazardzistka.
  • 3:08 - 3:10
    Watsona Pritcharda już znacie.
  • 3:10 - 3:13
    Jest śmiertelnie przerażony domem,
  • 3:13 - 3:16
    jednak zaryzykuje życie,
    by spędzić w nim kolejną noc.
  • 3:16 - 3:17
    Tylko dlaczego?...
  • 3:17 - 3:20
    Mówi, że "dla pieniędzy".
  • 3:21 - 3:24
    Oto dr David Trent - psychiatra.
  • 3:25 - 3:27
    Twierdzi, iż moje duchy pomogą mu
    w badaniach nad histerią.
  • 3:29 - 3:35
    Lecz czy w kącikach oczu i ust
    nie czai się czasem błysk chciwości?
  • 3:37 - 3:39
    Oto Nora Manning.
  • 3:39 - 3:41
    Wybrałem ja spośród tysięcy
    pracujących dla mnie ludzi,
  • 3:41 - 3:45
    ponieważ potrzebuje tych 10 000
    bardziej niż którykolwiek z nich.
  • 3:45 - 3:47
    Utrzymuje całą rodzinę.
  • 3:47 - 3:49
    Czyż nie jest ładna?
  • 3:52 - 3:54
    Przyjęcie właśnie się zaczyna.
  • 3:55 - 3:59
    Was zaś zostawiam do północy sam na sam
    z domem na przeklętym wzgórzu.
  • 3:59 - 4:03
    ♪ (tytułowy utwór) ♪
  • 6:42 - 6:44
    Lance Schroeder: No i gdzie są wszyscy?
  • 6:44 - 6:47
    Nora Manning: Niemiłe powitanie, prawda?
  • 6:47 - 6:50
    Watson Pritchard: Tylko duchy cieszą się,
    że tutaj jesteśmy.
  • 6:51 - 6:54
    Ruth Bridgers: Czy nikt się z nikim
    wcześniej nie poznał?
  • 6:55 - 6:56
    Na przykład was dwoje?
  • 6:56 - 6:59
    LS: Obawiam się, że nie znam
    nawet pani imienia.
  • 6:59 - 7:01
    - Jestem Nora Manning.
    - Lance Schroeder.
  • 7:01 - 7:04
    RB: Czy przyjaźni się pan
    z Frederickiem Lorenem?
  • 7:04 - 7:06
    LS: Słyszałem o nim,
    ale nigdy się nie spotkaliśmy.
  • 7:06 - 7:09
    NM: Pracuję w jednej z jego firm,
    ale nigdy go nie widziałam.
  • 7:09 - 7:12
    RB: Ja także nie spotkałam go osobiście.
    Tylko przez telefon.
  • 7:12 - 7:13
    Pan go zna?
  • 7:13 - 7:14
    David Trent: Nie.
  • 7:14 - 7:17
    (RB): Więc tylko pan go poznał.
  • 7:17 - 7:19
    WP: Wcale go nie znam.
  • 7:19 - 7:22
    Szczegóły, jak prowadzić dom,
    przychodziły pocztą.
  • 7:22 - 7:24
    - DT: Podobno jest całkiem zamożny?
    - RB: Ma miliony.
  • 7:25 - 7:28
    - I pięć żon, jak sądzę?
    - Dotychczas cztery.
  • 7:28 - 7:32
    - Przyjęcie dla pięciu osób
    za 50 000 to lekka przesada.
  • 7:32 - 7:34
    (DT): Nawet dla milionera.
  • 7:37 - 7:39
    LS: Jeżeli miałbym kogoś przerazić,
  • 7:39 - 7:41
    to na pewno w tym domu.
  • 7:41 - 7:43
    (skrzypienie i trzask drzwi)
  • 7:43 - 7:45
    (brzęk żyrandola)
  • 7:46 - 7:48
    NM: Kto zamknął drzwi?
  • 7:48 - 7:51
    ♪ (złowroga muzyka) ♪
  • 7:56 - 7:59
    LS: Zrobione z litej stali!
  • 8:01 - 8:03
    (łoskot żyrandola)
  • 8:03 - 8:07
    ♪ (złowroga muzyka) ♪
  • 8:28 - 8:30
    Frederick Loren: Annabelle?
  • 8:31 - 8:34
    Nasi gości już są, niestety nadal żywi.
  • 8:34 - 8:35
    Nałożyłaś już twarz?
  • 8:39 - 8:41
    Annabelle Loren: Wszędzie brud i kurz!
  • 8:41 - 8:42
    A kran ledwo ciurczy.
  • 8:42 - 8:45
    Nie mogłeś kazać tu
    przynajmniej posprzątać?
  • 8:45 - 8:48
    FL: Nastrój, skarbie, nastrój.
    Poza tym duchy i tak nigdy nie sprzątają.
  • 8:49 - 8:52
    Masz bardzo ładniutki stroik,
    ale raczej nie na przyjęcie.
  • 8:52 - 8:55
    AL: Nie wybieram się na przyjęcie.
  • 8:55 - 8:58
    FL: Przecież to był twój pomysł.
    "Nocowanie z duchami", pamiętasz?
  • 8:58 - 9:00
    Skoro wydałem na nie 50 000,
  • 9:00 - 9:02
    to chcę byś się zabawiła.
  • 9:02 - 9:04
    AL: Przyjęcie było moim pomysłem,
  • 9:04 - 9:05
    dopóki nie zaprosiłeś gości.
  • 9:05 - 9:07
    Dlaczego to sami obcy?
  • 9:07 - 9:08
    Przyjaciół nie było?
  • 9:08 - 9:11
    FL: Przyjaciół? A mamy jakichkolwiek?
  • 9:11 - 9:14
    AL: Żadnych - dzięki twojej zazdrości.
  • 9:14 - 9:17
    FL: Miałem powód, żeby zaprosić
    każdego z przybyłych.
  • 9:17 - 9:20
    Chciałem ich zebrać przekrojowo.
  • 9:20 - 9:23
    Od psychiatry do stenotypistki
  • 9:23 - 9:25
    i od pijaka do pilota myśliwców.
  • 9:25 - 9:28
    Łączy ich jedno - zdobycie pieniędzy.
  • 9:29 - 9:31
    Zobaczymy, czy są na tyle odważni
  • 9:31 - 9:32
    by je zarobić.
  • 9:33 - 9:35
    AL: I ty to nazywasz przyjęciem?
  • 9:35 - 9:37
    FL: Czemu nie.
  • 9:40 - 9:43
    AL: Czy musisz zawsze tak robić?
    Szampan na tym traci.
  • 9:43 - 9:47
    - FL: Może wystrzelić.
    - (AL): Jakoś nigdy nie wystrzelił.
  • 9:48 - 9:50
    FL: Jesteś tego pewna?
  • 9:50 - 9:52
    AL: To nie jest zabawne, Fredericku.
  • 9:52 - 9:56
    FL: Za to nagłówek byłby wystrzałowy:
    "Playboy zabija żonę korkiem od szampana"
  • 9:58 - 10:01
    - Napijesz się ze mną?
    - AL: Nie, dziękuję.
  • 10:02 - 10:05
    FL: Tylko łyczek. Poprawi ci humor.
  • 10:05 - 10:08
    AL: Mój humor ma się dobrze.
  • 10:08 - 10:10
    Podobnie jak szampan.
  • 10:11 - 10:13
    FL: Dobrze wiedzieć.
  • 10:17 - 10:20
    Pij. Będziesz weselsza na przyjęciu.
  • 10:22 - 10:22
    No dalej!
  • 10:30 - 10:32
    AL: Twoje zaufanie jest rozczulające.
  • 10:32 - 10:34
    Ale i tak nie pójdę na przyjęcie.
  • 10:34 - 10:37
    FL: Jesteś najmniej ugodowa
    ze wszystkich moich żon.
  • 10:37 - 10:39
    AL: Ale nadal żyję.
  • 10:39 - 10:41
    FL: Czy odeszłabyś za milion?
  • 10:41 - 10:43
    Nieopodatkowany.
  • 10:44 - 10:46
    Chcesz wszystko, czyż nie?
  • 10:46 - 10:48
    AL: Zasługuję na wszystko.
  • 10:48 - 10:51
    Twoja zazdrość nie jest nieopodatkowana.
  • 10:51 - 10:53
    A od zaborczości można oszaleć.
  • 10:54 - 10:57
    FL: Gdyby kiedykolwiek
    znaleźć przesłanki rozwodu...
  • 10:58 - 11:01
    - AL: Nie zostałaby uznane.
    - FL: Jeszcze przyjdzie na to pora.
  • 11:01 - 11:04
    - W końcu wpadniesz któregoś dnia.
    - AL: Tak myślisz?
  • 11:04 - 11:06
    FL: Jeżeli jeszcze trochę pożyję.
  • 11:07 - 11:09
    Pamiętasz jak się ubawiliśmy,
    gdy mnie otrułaś?
  • 11:09 - 11:10
    (śmiech Annabelle)
  • 11:11 - 11:14
    AL: Lekarz mówił, że musiałeś coś wypić.
  • 11:14 - 11:16
    FL: Tak... Arszenik z lodem.
  • 11:18 - 11:19
    Annabelle!
  • 11:19 - 11:23
    Zrobiłabyś to jeszcze raz,
    gdyby uszło ci to na sucho?!
  • 11:23 - 11:26
    AL: Co cię o tym przekonało, Skarbie?
  • 11:27 - 11:28
    FL: Ty sama.
  • 11:31 - 11:35
    Gdyby przyszedł ci do głowy jakiś pomysł,
    powieszenie jest ponoć niezbyt wygodne.
  • 11:37 - 11:40
    (FL) Nie pozwól, żeby duchy i upiory
    zakłóciły twój spokój.
  • 11:40 - 11:44
    AL: Skarbie, ty tu jesteś jednym upiorem.
  • 11:44 - 11:48
    FL: I nie trać nocy na to,
    jak by się tu mnie pozbyć.
  • 11:48 - 11:50
    Od tego robią się zmarszczki.
  • 11:56 - 11:59
    ♪ (gra na pile) ♪
  • 12:04 - 12:07
    WP: Tym potraktowała
    mego brata i swoją siostrę.
  • 12:08 - 12:09
    Pocięła ich na kawałki.
  • 12:10 - 12:12
    Znaleźliśmy je porozrzucane po całym domu.
Title:
House on Haunted Hill - full movie
Description:

more » « less
Video Language:
English
Team:
Film & TV
Duration:
01:14:54

Polish subtitles

Incomplete

Revisions Compare revisions