< Return to Video

Bir Bulut Olsam - 1. bölüm - Tek Parca - HD - 720p (www.turkweb.tv)

  • 0:08 - 0:16
    Translation by
    Engin Akyurek Universal Fan Club
    Citi Piti & Ender Alagoz
  • 2:38 - 2:42
    Jestem Narin Bulut. Pochodzę z Guzelyurt.
    Zabrano mnie ze szkoły
  • 2:44 - 2:50
    i wydano za mąż za syna mojego wujka
    Mustafę Buluta
  • 3:00 - 3:03
    Moja mama próbowała mnie obronić.
    Błagała.
  • 3:04 - 3:06
    Mówiła : To jeszcze dziecko,
    zostawcie ją, pozwólcie dorosnąć.
  • 3:29 - 3:30
    Mamo!
  • 3:45 - 3:49
    Zapłaciła za to życiem. Jej kręgosłup
    został złamany. Przestała też mówić.
  • 3:51 - 3:53
    Od tamtego czasu minęło 482 dni.
  • 3:53 - 3:57
    Dodaję dni do nocy.
    Skarżę się chmurom.
  • 3:57 - 4:01
    Wiem, że tylko chmury słyczą mnie
    w tym domu pełnym okien.
  • 4:02 - 4:07
    Wiem, że jest tu zarówno
    niebo jak i piekło.
  • 5:16 - 5:18
    Wstawaj !
  • 6:31 - 6:33
    Melek ... masz tu swój chleb.
  • 6:34 - 6:38
    Mashallah! Mashallah! Kopcie dalej piłkę
    to nigdy nie pójdziecie do szkoły.
  • 7:19 - 7:21
    Mustafa!
  • 7:21 - 7:24
    Mustafa!
    Synu? Wstałeś już ?
  • 7:35 - 7:39
    Ramo! Samet! Przestańcie już !
  • 7:40 - 7:44
    Spójrz na swój kołnierzyk! Podnieś to!
  • 7:44 - 7:45
    Narin!
  • 7:45 - 7:49
    Masz tu jedzenie. Przypilnuj ich w czasie
    przerwy żeby zjedli.
  • 7:50 - 7:51
    Nie pozwól żeby zgłodnieli.
    I sama też zjedz.
  • 7:52 - 7:53
    Dobrze, Siostro .
  • 7:54 - 7:55
    Dzieci! Chodźcie!
  • 7:56 - 7:57
    Pójdziemy już. Chcecie nam
    coś jeszcze dać ?
  • 7:58 - 7:58
    Nie. Idźcie już.
  • 7:59 - 8:01
    Ibo, pojedziesz na rynek po szkole i przywieziesz
    żywność żebyśmy mogły zacząć gotować.
  • 8:02 - 8:02
    Ok.
  • 8:03 - 8:04
    Dostanę plastikową torbę, Siostro?
  • 8:05 - 8:06
    Dobrze, przyniosę ci.
  • 8:07 - 8:09
    Nieważne. Jest piękna pogoda.
  • 8:10 - 8:13
    Niezdejmujcie swoich kurtek
    w czasie zabawy. Dobrze?
  • 8:14 - 8:15
    Uważajcie na siebie!
  • 8:16 - 8:20
    Seher, sprawdzę co słychać u Pani Siostry
    Podam jej lekarstwo i zaraz wracam.
  • 8:21 - 8:22
    Zachorowała?
    Co znowu się stało ?
  • 8:23 - 8:24
    Nie spała w nocy.
    Całą noc kaszlała, biedna kobieta.
  • 8:25 - 8:31
    Miej też na względzie swoje kalectwo
    konkubina jest jak dziecko.
    Przysięgam zasługujesz na niebo.
  • 8:32 - 8:35
    Jak tylko mężczyźni wyjdą sprawdzimy
    co mamy jutro do zrobienia.
  • 8:36 - 8:40
    Seher, sprawdź stół i sprawdź
    czy niczego nie brakuje.
  • 8:41 - 8:43
    Ich to są dzieci a nasze kamienie. Nieprawdaż?
  • 8:44 - 8:46
    Tak jakby nasze nie miały dusz
    jakby się nie bały...
  • 8:47 - 8:51
    Ich jeźdzą to szkoły z kierowcą
    a nasze chodzą pomiędzy minami.
  • 8:52 - 8:56
    Zamknij się! Jeszcze nas usłyszy. i wtedy
    wyładuje się na twoich dzieciach na które narzekasz.
  • 8:57 - 8:59
    Czy ja coś mówię?. Przyrzekam...
  • 9:00 - 9:02
    Nieważne. Położę dziecko spać i sprawdzę
    co z herbatą.
  • 9:03 - 9:06
    Oh! Wspaniała! Oh!
  • 9:08 - 9:10
    Chodź loczku, chodź!
  • 9:15 - 9:18
    Dzisiaj zapłacimy rachunki w urzędzie.
  • 9:20 - 9:21
    Jaka jest sytuacja z nowym ładunkiem?
  • 9:22 - 9:26
    Kombajny nie działały przez dwa dni przez problemy
    z paskiem. Dlatego też nie mogliśmy ładować.
  • 9:27 - 9:29
    Jak tylko dzisiaj zostaną naprawione wznowimy dostawę.
  • 9:30 - 9:34
    Chociaż raz dokończ swoją robotę bez spieprzenia jej.
    Sądziłem, że dzisiaj dostaniemy zapłatę.
  • 9:41 - 9:44
    Jutro mamy ślub. Ślub! Do diabła z tobą!
  • 9:49 - 9:51
    Bracie, mamy przez dwa dni wiecej niż trzeba majstrów.
  • 9:52 - 9:52
    Czy kiedykolwiec cię zawiodłem?
  • 9:54 - 9:55
    Otóż, jesteś gówno wart.
  • 9:57 - 9:57
    Spadaj!
  • 10:01 - 10:01
    Bracie...
  • 10:13 - 10:14
    Bezużyteczny mężczyzna.
  • 10:33 - 10:33
    Co?
  • 10:35 - 10:35
    Wujku Ziya, gdzie są dziewczynki?
  • 10:36 - 10:37
    Nie mam żadnych dziewczynek do wysłania do szkoły.
  • 10:38 - 10:39
    Mówiłeś,że były chore...
    Nie wyzdrowiały jeszcze?
  • 10:41 - 10:44
    Odejdź Ramo! Ich bracia powiedzieli, że wystary
    już im nauki. Przestań wnikać.
  • 10:46 - 10:47
    No idź już sobie! I nie wracaj.
  • 10:52 - 10:53
    Idź już sobie ...
    Idź już sobie ...
  • 10:59 - 11:00
    Ile ton mówiłeś?
  • 11:02 - 11:02
    Nie, około pięciu.
  • 11:05 - 11:07
    Nie interesuje mnie co się stało.
    i zrób coś odnośnie kontroli.
  • 11:10 - 11:10
    Mówiłem pięć.
  • 11:15 - 11:19
    Zrób najpierw co mówiłem, pieniądze
    będą później. Ok...Ok...
  • 11:22 - 11:26
    Tato, jeśli masz kłopoty ze zdobyciem pieniędzy,
    możemy ślub przełożyć na wiosnę.
  • 11:28 - 11:29
    Upierasz się żeby mnie upokorzyć ?
  • 11:31 - 11:31
    Zawarliśmy umowę
  • 11:35 - 11:36
    A poza tym nie żal ci biednej sieroty?
  • 11:40 - 11:43
    Ty i ta twoja sierota...
    Nie masz dla nas uczuć.
  • 11:52 - 11:52
    Czekaj.
  • 11:53 - 11:54
    Narin, powierzam ich najpierw Bogu a potem tobie.
  • 11:55 - 11:57
    Mniej na nich oko, dobrze?
  • 11:59 - 11:59
    Dobrze
  • 12:02 - 12:02
    A gdzie są córki wujka Ziyas'a?
  • 12:03 - 12:07
    Nie wysłał ich. Kazał nam odejść.Bedą czekały
    na swych mężów w domu. (na zamążpójście)
  • 12:26 - 12:28
    Cano! Chodź! Jedź! Jesteś głodny?
  • 12:32 - 12:33
    Wohooo! Dzień dobry Mahmut Pasza!
  • 12:34 - 12:35
    Dziękuję Ali Askier.
  • 12:36 - 12:36
    Przygotowałem herbatę.
  • 12:37 - 12:39
    Przygotuj śniadanie na stole. Obudzę doktora.
  • 12:40 - 12:40
    Dobra, obódź go.
  • 12:41 - 12:43
    Witaj Wujku, przepraszam, że każemy ci czekać.
  • 12:44 - 12:44
    Natychmiast obudzę Doktora.
  • 14:08 - 14:09
    Wujku Bedir, zapomnieliśmy o twoim lekarstwie,
    nieprawdaż ?
  • 14:10 - 14:10
    Tak, zapomnieliście.
  • 14:11 - 14:11
    Mahmut Pasza!
  • 14:12 - 14:12
    Tak, Doktorze?
  • 14:13 - 14:16
    Lekarstwo wujka Bedir'a leży na stole w przyczepie.
    W torbie. Przyniesiesz?
  • 14:17 - 14:17
    Ok.
  • 14:34 - 14:35
    Proszę bardzo Wujku Bedir.
  • 14:36 - 14:36
    Dziękuję.
  • 14:40 - 14:40
    Ali Asker!
  • 14:41 - 14:41
    Tak, Doktorze.
  • 14:42 - 14:42
    Masz lornetkę ?
  • 14:43 - 14:43
    Tu jest. Zaraz przyniosę.
  • 14:50 - 14:50
    Dziękuję.
  • 14:59 - 15:00
    Mój Boże, chroń dzieci.
  • 15:02 - 15:05
    To nadal dzieci, mają przed sobą piękne dni. Muszą
    żyć i cieszyć się swoim życiem.
  • 15:06 - 15:08
    Mają swoich rodziców i rodzeństwo.
  • 15:10 - 15:11
    Wysłuchaj moją niemą mamę
    i moje modlitwy.
  • 15:13 - 15:13
    Ufamy Tobie.
  • 15:14 - 15:15
    Nie pozwól by ta ziemia po której stąpamy
    stała się ich grobem.
  • 15:17 - 15:19
    Była by to szkoda. Wielka szkoda.
  • 15:24 - 15:28
    Dziewczyna odprowadza te dzieci do szkoły już od
    dawna. Muszą być pod opieką Boga.
  • 15:29 - 15:32
    Na to wygląda. Nie są pod opieką państwa
    więc musi to być Bóg, Doktorze.
  • 15:33 - 15:37
    Bóg też nas chroni na tych polach minowych.
  • 15:38 - 15:42
    Wszyscy będziemy bardzo potrzebowali boskiej pomocy chyba, że pozbędziemy się problemu z minami, Doktorze.
  • 15:43 - 15:44
    Doktorze, powiem coś pod warunkiem, że się
    pan na mnie nie pogniewa.
  • 15:45 - 15:46
    Mów, nie pogniewam się.
  • 15:47 - 15:49
    Może pan uciszyć tą kobietę?
    Sprawia, że serce mi zamiera od rana.
  • 15:51 - 15:52
    Ali Askier, wyłącz odtwarzacz.
  • 15:53 - 15:57
    Ale jeśli chcesz cierpieć, mogę zaśpiewać ci hoyrat
    i wypluję swoje płuca na twoje dłonie.
  • 16:12 - 16:12
    Patrzcie, dziewczynki nie przyszły.
  • 16:14 - 16:16
    Nie wierzyłeś mi kiedy ci mówiłam, że pan Ziya nie
    zamierza ich wysłać do szkoły.
  • 16:17 - 16:19
    Kiedy z nim rozmawiałem powiedział mi, że je
    wyśle jak tylko poczują się lepiej.
  • 16:20 - 16:23
    To się nie uda. Złożę skargę do
    gubernatora okręgowego Murata.
  • 16:25 - 16:25
    Nie mamy innego wyjścia.
  • 16:26 - 16:28
    - Miłych lekcji moi przyjaciele.
    - Dziękujemy!
  • 16:30 - 16:30
    Hej, nie pchaj się !
  • 16:44 - 16:44
    Nie płacz Pani Siostro.
  • 16:45 - 16:48
    Zobacz, jutro jest dniem
    wybawienia dla Narin.
  • 16:49 - 16:51
    Kiedy nowa panna młoda przybędzie,
    męka Narin dobiegnie końca.
  • 16:52 - 16:53
    Matka szalonego Mustafy podaruje
    mu nową zabawkę.
  • 16:54 - 16:59
    Jak dzieci kiedy dostaną nową zabawkę,
    nie dbają co się stanie ze starą.
  • 17:00 - 17:03
    Twoja córka będzie przy tobie bez
    gnębienia i bez dotykania min.
  • 17:04 - 17:07
    Bóg wysłuchał twoich cichych modlitw.
    Wreszcie przestaniesz płakać.
  • 17:13 - 17:15
    No już, uśmiechnij się !
  • 17:24 - 17:26
    Siostro Naciye, wkładam hennę do tej torby.
  • 17:27 - 17:27
    Dobrze! Dobrze!
  • 17:30 - 17:32
    Prezenty Asiye przybyły.
  • 17:34 - 17:35
    Cicho! Pomyslą, że jesteśmy
    nieokrzesani! Jaki wstyd!
  • 17:37 - 17:38
    Siostro, pani Duriye to przesyła.
  • 17:39 - 17:40
    Dziękuję. Tak się trudziła!
  • 17:42 - 17:43
    Co przysłali? Popatrzmy!
  • 17:44 - 17:46
    Zobaczysz dzisiaj na wieczorze henny.
  • 17:50 - 17:51
    Moja Asiye, patrz to są twoje prezenty panny młodej.
  • 17:53 - 17:53
    Zobaczmy co nam przysłali.
  • 17:54 - 17:56
    Sąsiedzi umierają z chęci zobaczenia co tu jest ale im nie pokarzemy.
  • 17:57 - 17:57
    Nie otwieraj.
  • 17:58 - 17:59
    Ja otworzę.
  • 18:04 - 18:06
    Bismillah. Zobaczmy co tu jest.
  • 18:28 - 18:29
    No i jak wyglądają ? Ładnie ?
  • 18:34 - 18:35
    Tak, pięknie.
  • 18:37 - 18:39
    Mój drogi Boże zafunduj mojej
    dziewczynce złote pantofle.
  • 18:40 - 18:44
    Tak się stanie mamo, tak się stanie.
    A potem zobaczysz kupimy ci dużo rzeczy.
  • 18:50 - 18:50
    Moja piękna Narin.
  • 18:52 - 18:56
    Czy istnieje coś podobnego do ciebie?
    Towarzyszka życia tak szlachetna i lojalna?
  • 18:59 - 19:00
    Co? Jesteś zadowolona bo cię nakarmiłem ?
  • 19:04 - 19:09
    Seher, nakarmiłem Narin. Umyj ją.
    Idę do miasta. Chodź tutaj.
  • 19:11 - 19:12
    Umyć ją czystą wodą , co ?
  • 19:13 - 19:14
    Dobrze.
  • 19:21 - 19:25
    Nazwa wszystko co widzi imieniem Narin. Zboczeniec.
  • 19:30 - 19:30
    Ali Askier!
  • 19:31 - 19:31
    Tak?
  • 19:32 - 19:33
    Czy dowieźli dzisiaj te dwa detektory?
  • 19:35 - 19:37
    Kapral Murat powiedział, że wysłali je do jednoski do naprawy.
  • 19:39 - 19:39
    Już tu są...
  • 19:41 - 19:39
    Nie rozmawiajcie z żołnierzami. Wykonujcie po
    prostu swoją pracę, jasne ?
  • 19:44 - 19:44
    W porządku.
  • 19:48 - 19:48
    Halo?
  • 19:50 - 19:50
    Mamo, moja jedna, jedyna!
  • 19:52 - 19:53
    Przyjeżdzacie?
  • 19:54 - 19:56
    W porządku, ok. Do zobaczenia.
  • 20:04 - 20:05
    Synu, rozładowuj sprzęt!
  • 20:16 - 20:17
    -Dzień dobry Doktorze.
    -Dzień dobry.
  • 20:18 - 20:19
    Przybywamy dzisiaj z pełnymi rękoma!
  • 20:20 - 20:22
    Tak, widzę. Dziękuję.
  • 20:24 - 20:25
    Ale mamy za to mniej ludzi.
  • 20:26 - 20:28
    Była inpekcja w jednosce . Mamy o 4 żołnierzy mniej.
  • 20:29 - 20:30
    I tak już pracujemy z minimalną liczbą ludzi.
  • 20:31 - 20:32
    Co oznacza, że bedziemy pracowali z większą liczbą cywilnego personelu.
  • 20:33 - 20:34
    To jest niemożliwe, Doktorze. Niemożliwe.
  • 20:38 - 20:39
    To jest możliwe Kapralu. Możliwe.
  • 20:43 - 20:45
    Dzieci, dziś lekcja geografii. Będziemy się uczyć
    o wodach otaczających nasz kraj.
  • 20:47 - 20:49
    Ramazan, podejdź tutaj
    i podsumuj ostatnia lekcję.
  • 20:52 - 20:56
    Na ostatniej lekcji uczyliśmy sie
    o wodach otaczających nasz kraj.
  • 20:58 - 21:01
    Trzy strony naszego kraju są otoczone
    przez morze a jedna stona jest...
  • 21:02 - 21:05
    A jedna strona otoczona jest przez okrutnych ludzi.
  • 22:10 - 22:11
    Tak, jakby odnalazł kopanię złota.
  • 22:12 - 22:13
    Hałasują tak, że słychać ich wszędzie dookoła.
  • 22:15 - 22:17
    Ibo, złóżmy krótką wizytę saperom
    i szalonemu Doktorowi.
  • 22:20 - 22:22
    Oooh! Nasz przebiegły drań
    Burmistrz jest tutaj.
  • 22:33 - 22:35
    Dowódco! Co słychać, jak się czujesz ?
    Jakoś nie możemy sie spotkać.
  • 22:37 - 22:37
    Dziękuję, Burmistrzu.
  • 22:38 - 22:39
    -Witaj Doktorze!
    -Witaj Burmistrzu.
  • 22:40 - 22:43
    Usłyszałem wasze gwizdy na drodze i pomyślałem, że zajdę.
    Powiedziałem: "Znaleźli kopalnie złota."
  • 22:44 - 22:45
    Masz rację Burmistrzu.
  • 22:47 - 22:48
    Kiedy te pola oczyści się z min.
    Bedą miały wartość złota.
  • 22:49 - 22:51
    Masz rację, masz rację.
    zobaczymy.
  • 22:53 - 22:56
    Doktorze, twoi goście ze Stambułu nie
    zmienili swoich planów? Nieprawdaż?
  • 22:57 - 22:58
    Nie, nie zmienili.
    Przywitam ich za niedługi czas.
  • 22:59 - 23:01
    - Ta kobieta, reporterka, także przyjeżdza?
    - Tak.
  • 23:02 - 23:03
    Wobec tego poprosze by przygotowano im posiłek.
  • 23:04 - 23:05
    Proszę nie robić sobie kłopotu.
  • 23:06 - 23:08
    Najpierw zabiorę ich do szkoły.
    Niech zobaczą uczniów.
  • 23:09 - 23:10
    Przyjemnej pracy.
  • 23:21 - 23:26
    Mustafa Bulut! Gdybym wiedział, że przyjdziesz rozwinął
    bym czerwony dywan. Zrobiłby to.
  • 23:27 - 23:28
    Stary, nie zachowuj się tak.
  • 23:29 - 23:31
    Dlaczego tak się zachowujesz?
    Dlaczego tak sie płaszczysz prze de mną?
    Mój ojciec da ci pieniądze.
  • 23:32 - 23:32
    Czy biżuteria jest gotowa?
  • 23:33 - 23:36
    Tak, gotowa. Wczoraj spedziłem w Diyarbakir u złotnika dwie godziny w twojej sprawie .
  • 23:37 - 23:37
    Wobec tego, nie jest gotowa?
  • 23:38 - 23:39
    Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem.
    Zapraszam do środka.
  • 23:40 - 23:40
    Idź przodem. Idź.
  • 23:42 - 23:43
    Mustafo, uprzedź swoją nową żonę.
  • 23:44 - 23:46
    Niech się nie popisuje swoją biżuterią
    przed naszymi kobietami.
  • 23:47 - 23:47
    Mamy zastój na rynku.
  • 23:48 - 23:49
    Nie rozumiem dlaczego sprawy przybrały
    dla ciebie niekorzystny obrót.
  • 23:50 - 23:53
    Połowa miasta jest winna
    a ty jesteś jedynym prawnikiem.
  • 23:54 - 23:57
    Mustafo, bogaci nie są winni. Tylko biedni są winni.
    Mam pobierać ich życie jako opłatę?
  • 23:58 - 23:59
    To też prawda.
  • 24:00 - 24:01
    Ci prawnicy nigdy się nie zamykają .
    Wchodź, zapraszam do środka.
  • 24:02 - 24:03
    Idź przodem. Idź, idź...
  • 24:16 - 24:17
    Stary, zrobiłeś mi pierścień
    ale ja nigdy go nie założę.
  • 24:18 - 24:21
    Siostra Duriye go zamówiła.
    To nie moja wina. Weź go.
  • 24:22 - 24:23
    To wszystko robota mojej mamy.
  • 24:30 - 24:33
    Isa, podaj mi to.
  • 24:42 - 24:45
    To rzadki przedmiot.
    Jest ozbobiony agatem.
  • 24:47 - 24:49
    Podoba ci się?
  • 24:51 - 24:51
    Hej, Mustafo...
  • 24:53 - 24:54
    Podoba ci się?
  • 24:56 - 24:58
    Jest bardzo piękny.
  • 25:03 - 25:06
    Mustafa jest synem burmistrza
    Aslana Buluta. Są bardzo bogaci.
  • 25:07 - 25:13
    W tamtym roku poślubił córkę swojego wujka.
    Ale nie podarowali Narin najmniejszego ziarenka złota.
  • 25:14 - 25:17
    Jutro żeni sie ponownie. To wariat,
    potwierdzono to w szpitalu.
  • 25:18 - 25:22
    Nawet zwolniono go przez to ze służby wojskowej.
    Jak się wścieknie to mdleje, od tak.
  • 25:23 - 25:24
    - Wobec tego jest epileptykiem.
    -Epileptykiem ale bogatym.
  • 25:28 - 25:30
    Uważaj tym razem nie okażę ci łaski.
    Pobiję cię w tryktraka.
  • 25:31 - 25:34
    Pójdę już. Bracie Kasim dziś wieczorem
    organizujemy kolację. Przyjdziesz?
  • 25:35 - 25:36
    Darujmy sobie kolację. Do zobaczenia w klubie?
  • 25:37 - 25:38
    Oczywiście, w najlepszym z nich.
    Ok, do zobaczenia.
  • 25:45 - 25:47
    Halo? Mamo, dotarliście już?
  • 25:48 - 25:50
    Dotarliśmy, kochanie.
    Właśnie odbieramy bagaż.
  • 25:52 - 25:55
    W porządku, poczekamy 5 minut.
    Nie martw się . Proszę jedź powoli.
  • 25:56 - 25:57
    Nie martw się, nie martw.
    Prowadzę wolno. Ok.
  • 25:58 - 26:00
    Ok, kochanie. Buziaki.
  • 26:18 - 26:19
    CO?
  • 26:22 - 26:23
    Zwierze!
  • 26:32 - 26:36
    -Moj synu, kochany...
    -Mamo...
  • 26:39 - 26:41
    -Witajcie.
    -Witaj.
  • 26:42 - 26:43
    Chyba nie czeklaliście długo, mam nadzieję?
    Zatrzymano mnie w okręgu gubernatorskim.
  • 26:44 - 26:44
    Jak minęła wam podróż?
  • 26:45 - 26:46
    Wspaniała.
  • 26:47 - 26:52
    Kiedy lądowaliśmy wystąpiły lekkie turbulencje
    ale byłyśmy nimi bardzo podescytowane.
  • 27:01 - 27:06
    Wydali bardzo dużo pieniędzy.
    Tym razem Pan Burmistrz nie skąpił.
  • 27:07 - 27:09
    Na miłość boską! Pozwól im się cieszyć!
  • 27:10 - 27:13
    Nam nadzieję, że ten wariat rozgrzeje się nową
    panną młodą i zostawi moją Narin w spokoju.
  • 27:14 - 27:16
    Masz rację Siostro Fatmo.
    Co mogę powiedzieć?
  • 27:20 - 27:22
    Wszystko wygląda bardzo pięknie.
  • 27:24 - 27:25
    Roześcielmy to.
  • 27:27 - 27:31
    Zamówiłam ten komplet ze Stambułu. Mam nadzieję,
    że przyniesie szczęście i dostatek w tym pokoju.
  • 27:33 - 27:37
    Teraz pokój nowożeńców
    a potem pokój dzieci.
  • 27:39 - 27:40
    Jak Bóg da!
  • 27:45 - 27:46
    Fatmo... dziewczyno dlaczego
    mówisz: "Jak Bóg da"?
  • 27:47 - 27:49
    Jak Bóg da, Siostro...
  • 27:58 - 28:01
    Asiye Bulut...
    Elegancka żona Mustafy Bulut'a...
  • 28:02 - 28:05
    Nowa właścicielka najpiękniejszej
    rezydencji w Guzelyurt.
  • 28:15 - 28:15
    Pani Zeynep.
  • 28:16 - 28:19
    Dzwonił właśnie Burmistrz...
    Powiedz Narin żeby się ukryła.
  • 28:20 - 28:22
    Dobrze... Pani Oktay, w porządku.
  • 28:25 - 28:26
    NARIN!
  • 28:32 - 28:33
    Dyrektor Oktay odebrał właśnie telefon.
  • 28:34 - 28:35
    Coś się stało mojej mamie?
    Czy odeszła podczas mojej nieobecności?
  • 28:36 - 28:38
    Narin, uspokój się. To nic złego.
    Twoja mama czuje się dobrze.
  • 28:39 - 28:41
    Pan Aslan dzwonił do niego. Wiesz,
    że odwiedza nas dziś komitet ze Stambułu.
  • 28:43 - 28:45
    On także tu będzie. Ukryj się gdzieś,
    żeby nas nie zamęczał.
  • 28:46 - 28:47
    Nie chcecie, żeby mnie zbeształ.
  • 28:48 - 28:49
    Tak, idź już kochana. Idź.
  • 28:54 - 28:56
    Dzieci! Zbierzcie się.
  • 28:58 - 28:58
    Szybko! Szybko!
  • 29:04 - 29:09
    Rozciągnijcie się troche. Wyprostujcie ramiona.
    Chę widzieć perfekcyjne linie! Ruaszajcie się.
  • 29:25 - 29:27
    - Witam, Burmistrzu.
    - Witam Dyrektorze. Dzień dobry dzieci!
  • 29:28 - 29:28
    Dziękujemy!
  • 29:30 - 29:31
    Doktor Serder przywiózł komitet ze Stambułu.
  • 29:32 - 29:34
    Ta kobieta, reporterka jest wsród nich.
  • 29:35 - 29:38
    Niech dzieci wspólnie powiedzą: dziękujemy
  • 29:39 - 29:40
    Pan zna się na tych sprawach, Dyrektorze.
  • 29:41 - 29:43
    Niech pan się nie martwi Burmistrzu.
  • 29:50 - 29:51
    Serdar, narazie przywieźliśmy
    tylko trzy komputery ale...
  • 29:52 - 29:54
    Zamierzamy bardzo szybko uzupełnić ich stan do 10-12.
  • 29:55 - 29:57
    Ile kilometrów liczy sobie droga do szkoły ?
  • 29:58 - 30:00
    8-9 kilomertów ale jest znacznie krótsza jeżeli używają skrótu.
  • 30:01 - 30:02
    Wtedy idą tylko pól godziny.
  • 30:03 - 30:04
    Droga jest krótsza ale...
  • 30:05 - 30:08
    Życie dzieci też może się skrócić a nawet
    zakończyć w każdej chwili.
  • 30:31 - 30:32
    Burmistrzu, co za niespodzianka.
  • 30:33 - 30:38
    Witam. Jestem Burmistrzem Guzelyurt, Aslan Bulut.
  • 30:39 - 30:41
    - Inci Batur.
    - Miło mi pana poznać. Witam.
  • 30:42 - 30:45
    Aylin Erdem, Halisar Basar, Serpil Akca.
  • 30:46 - 30:49
    Witam. Zawsze czytam pani artykuły, pani Serpil.
  • 30:50 - 30:51
    Wiem, że interesuje się pani bardzo naszym regionem.
  • 30:52 - 30:53
    Czy chcieli by państwo poznać naszych uczniów?
  • 30:54 - 30:56
    -Oczywiście. Oczywiście.
    - Tędy.
  • 31:02 - 31:03
    - Witajcie dzieci!
    - Dziękujemy!
  • 31:04 - 31:06
    - Mam dla was dobre wieści.
    - Dziękujemy!
  • 31:07 - 31:08
    - Dziękuję wam.
    - Dziękujemy.
  • 31:11 - 31:14
    Te Siostry przybyły do nas by przekazać
    wam dobre wieści na temat waszej nowej szkoły.
  • 31:15 - 31:17
    - Witajcie dzieci.
    - Dziękujemy.
  • 31:18 - 31:21
    Dziękuję wam. Bardzo się cieszymy, że możemy was poznać.
  • 31:22 - 31:26
    Zamierzamy wybudować w niedługim
    czasie nową szkołę. Jak Bóg da!
  • 31:27 - 31:30
    To oznacza, że będziecie bliżej
    waszych domów i z daleka od min.
  • 31:31 - 31:33
    Dziękujemy!
  • 31:39 - 31:43
    - Jeśli nie macie nic przeciwko temu,
    chcielibyśmy także obejrzeć szkołę.
    - Oczywiście z przyjemnością.
  • 31:44 - 31:46
    Ibo, zajmij się paczkami.
  • 31:54 - 31:55
    Ofiarowałem już ziemię na nową szkołę.
  • 31:56 - 31:58
    Znajduje się w centralnej i wartościowej lokalizacji.
  • 31:59 - 32:01
    Nie dbam o jej wartość.
  • 32:03 - 32:07
    Najważniejsze jest by służyć innym. Oczywiście
    czasmi odczuwamy braki w naszej służbie.
  • 32:08 - 32:10
    Jednak trudno wytłumaczyć potrzebującym,
    że się staramy jak najlepiej.
  • 32:11 - 32:15
    Ciesze się, że pan mi o tym powiedział.
    Z całą pewnością umieszczę to w swoim artykule.
  • 32:22 - 32:24
    Otóż to, Bracie Muko. Nic na to
    nie poradzę. Znów wygrałem.
  • 32:25 - 32:25
    To nie w porządku. Takie przeznaczenie.
  • 32:26 - 32:30
    Nic nie rozumiem. Dostajesz karty w jakimś porządku podczas rozdawania? A my nie.
  • 32:31 - 32:37
    Co? Poczekaj, ciągle jeszcze się nie zemściłem się po ostatniej nocy.
  • 32:39 - 32:41
    Pachnie oregano. Dawaj to tutaj.
  • 32:42 - 32:44
    A pozostałe podziel na inne stoły.
  • 32:45 - 32:47
    Przyjaciele, cieszmy się posiłkiem. Nie na mój koszt a na koszt Muko.
  • 32:48 - 32:49
    Miałem na myśli Brata Muharrem.
  • 32:50 - 32:52
    Jedzcie moi przyjaciele. To są dobra z tonącego statku. Jedzcie.
  • 32:53 - 32:53
    Smacznego.
  • 32:59 - 33:00
    Jedz, jedz zanim ostygnie.
  • 33:02 - 33:06
    Zeynep, zdaje się że uczennic jest mniej, nieprawdaż?
    Prawie o jedną dziesiątą.
  • 33:07 - 33:09
    Odwiedziłam prawie każdy dom w wiosce ale...
  • 33:10 - 33:11
    Nie mogę ich zmusić.
  • 33:12 - 33:13
    Zamierzam poprosić o pomoc w tej sprawie
    gubernatora okęgowego w następnym raporcie.
  • 33:14 - 33:14
    Bardzo dobry pomysł.
  • 33:15 - 33:18
    Mówisz, że to dobry pomysł ale istnieje
    jeszcze problem z bezpieczeństwem
  • 33:19 - 33:19
    A także powwody ekonomiczne...
  • 33:21 - 33:24
    Nic nie mogę powiedzieć kiedy ktoś skarży się na biedę.
  • 33:25 - 33:28
    Zapytam o coś jak długo... (niezrozumiałam)?
  • 33:29 - 33:30
    Średnio trzy lata.
  • 33:38 - 33:41
    Tutaj, krzywo patrzą na pozdrawianie młodych dziewczyn.
  • 33:42 - 33:43
    Na twoim miejscu bardziej bym uważała.
  • 33:44 - 33:47
    Ostatnio bardzo często widuję tę dziewczynę z uczniami.
  • 33:48 - 33:49
    To starsza siostra jednej z naszych uczenic.
  • 33:53 - 33:56
    Mamy uroczystość flagi jeśli chcecie się przyłączyć...
  • 33:57 - 33:58
    Oczywiście z przyjemnością.
  • 34:01 - 34:01
    Serdar...
  • 34:02 - 34:05
    Serdar, ceremnonia flagi się właśnie zaczyna.
  • 34:18 - 34:21
    Powoli...Bracie. Powinieneś
    najpierw się przywitać.
  • 34:22 - 34:24
    Dlaczego tak jesz, czy państwo
    nie zapewnia ci posiłku.
    Głodzą cię?
  • 34:29 - 34:30
    Ale to znacznie przyjemniej jeść na twój koszt.
  • 34:31 - 34:33
    To ja płacę. Tak zażądał pan Mustafa.
  • 34:34 - 34:35
    Smacznego Asil, mój Bracie.
  • 34:36 - 34:37
    Informacja dnia...
  • 34:39 - 34:40
    Drodzy widzowie, znacie
    Doktora od min, Serdara...
  • 34:41 - 34:43
    Jego zamożne przyjaciółki ze Stambułu
    zamierzają wybudować tutaj nową szkołę.
  • 34:44 - 34:45
    Ceremonia podpisania
    dokumentów jest jutro.
  • 34:46 - 34:48
    Czy już wiadomo gdzie
    zamierzaja ją zbudować?
  • 34:49 - 34:50
    Na waszej ziemi.
  • 34:51 - 34:51
    Której ziemi?
  • 34:52 - 34:53
    Na tej niedaleko drogi.
  • 34:54 - 34:55
    Nieprawdziwa informacja.
  • 34:58 - 34:59
    To kłamstwo.
  • 35:00 - 35:03
    Mój ojcec zamierza tam wybudować centrum
    zakupowe. Mam prowadzić ten interes.
  • 35:04 - 35:05
    Twój ojciec podarował już
    dwa akry tej ziemi.
  • 35:06 - 35:07
    Ocknij się Bracie. Twoje
    centrum właśnie przepadło.
  • 35:08 - 35:12
    Dzieci bedą mogły chodzić do szkoły bez
    martwienia się o wybuchy min.
  • 35:13 - 35:15
    Kręcisz właśnie horror...
  • 35:16 - 35:19
    Już go oglądaliśmy i Narin grała
    w nim główną rolę.
  • 35:20 - 35:22
    Zbilż się...
  • 35:23 - 35:26
    Asil, mam dużo filmów. A ten nie ma końca.
  • 35:28 - 35:32
    Moje nowe przygody bedą wyświetlane
    w tym kinie juz niedługo.
  • 35:38 - 35:40
    Jedz...Jedz...
  • 35:41 - 35:47
    (śpiewają hymn narodowy)
  • 35:48 - 35:49
    Wesołych dni wolnych!
  • 35:54 - 35:56
    - Dyrektorze, dziękujemy za wszystko.
    - Dziękuję.
  • 35:58 - 36:08
    (Żegnają się)
  • 36:13 - 36:16
    Burmistrzu. Podwieźmy dzieci.
    Niedługo zacznie padać.
  • 36:17 - 36:20
    Odejdą tak ja przybyły. Mniejsza o to.
  • 36:21 - 36:24
    Rankiem widziałem jak te dzieci wędrowały
    po polu minowym. Jak teraz przejdą?
  • 36:25 - 36:31
    Nasze dzieci znajdą swoją drogę, Doktorze.
    Pilnuj swojego interesu.
  • 36:32 - 36:34
    Będziemy mieli kłopoty z tobą Doktorze.
  • 37:21 - 37:22
    Moj Panie, miłosierny i litościwy...
  • 37:23 - 37:25
    Napełnij nas swoim boskim światłem i deszczem.
  • 37:26 - 37:28
    Ty rządzisz ziemią i chmurami.
  • 37:29 - 37:34
    Zawierzam Tobie swoje życie i życie tych dzieci.
    Oddajemy się Tobie.
  • 37:35 - 37:36
    Narin, dziś także nie umarłaś.
  • 37:37 - 37:39
    Wracasz do mnie, znowu.
  • 37:40 - 37:43
    Nic tego nie zatrzyma.
    Ani deszcz, burza czy miny.
  • 37:44 - 37:45
    Ja jestem twoją wiarą.
  • 38:00 - 38:02
    Czy coś się stało?
  • 38:03 - 38:05
    Czy coś się stało?
  • 38:06 - 38:07
    Nie.
  • 38:08 - 38:09
    Potrzebujesz pomocy?
  • 38:11 - 38:12
    Odejdź!
  • 38:13 - 38:20
    Skoro wszystko jest w porządku to dlaczego
    nie zepchniesz samochodu na pobocze?
    Możesz spowodować wypadek.
  • 38:26 - 38:27
    Co jest z tobą?
  • 38:28 - 38:29
    Jesteś z ruchu drogowego ?
  • 38:30 - 38:33
    Serdar, Serdar, proszę...
    Sedar, proszę wracaj.
  • 38:34 - 38:37
    Tam są kobiety, spadaj!
  • 39:04 - 39:05
    Fatma! Seher!
  • 39:10 - 39:12
    Seher, chodz.
  • 39:33 - 39:35
    Siostro skończyłyśmy już pokoje.
    Ile jest już tac z baklawą?
  • 39:36 - 39:39
    7. zamierzamy zrobić jeszcze 3.
  • 39:40 - 39:41
    Synu, nie dotykaj tego.
  • 39:42 - 39:44
    Zaledwie...przyjdzie jutro
    bardzo dużo ludzi.
  • 39:45 - 39:47
    Było by lepiej gdybyśmy
    kupiły ją na targu.
  • 39:48 - 39:50
    I okryłybyśmy sie hańbą
    przed wszystkimi...
  • 39:51 - 39:59
    Oczernili by nas mówiąc, że częstowałyśmy
    na weselu u Burmistrza jedzeniem kupionym na targu.
  • 40:01 - 40:06
    Fatma, ekstrakt z bulgur ( rodzaj ziarna przenicznego)
    Duriye, przygotuj mielone mięso.
  • 40:07 - 40:11
    Przygotujemy klopsiki mielone
    dziś wieczorem a ugotujemy je jutro.
  • 40:12 - 40:15
    Siostro, co będzie jak deszcz nie ptrzestanie padać?
    Jak pomieścimy jutro tylu ludzi ?
  • 40:16 - 40:17
    A dzieci jeszcze nie przybyły.
  • 40:18 - 40:20
    Pewnie zmoknął jak psy.
  • 40:29 - 40:32
    Seher, dzięki Bogu już są.
  • 40:54 - 41:00
    Połknij to też.
    Nie płacz mamo.
  • 41:01 - 41:02
    Wszystko ze mną dobrze.
    Nie martw się o mnie.
  • 41:03 - 41:06
    A co z moim ojcem?
    On także cierpi.
  • 41:08 - 41:12
    Gdyby miał tylko władzę i możliwości,
    nie pozwoliłby na to.
  • 41:13 - 41:15
    Nie bój się.
    Umiem się obronić przed Mustafą.
  • 41:16 - 41:18
    Nic mi nie zrobi.
  • 41:19 - 41:20
    Jedyne co potrafi mi zrobić
    to uderzyć kilka razy.
  • 41:21 - 41:24
    Moje ciało już przywykło do bólu.
    A on ma atak natychmiast po tym jak mnie uderzy.
  • 41:29 - 41:34
    Jestem tak samo niewinna jak w dniu, w którym
    opuściłam ten pokój. Mamo jestem czysta.
  • 41:36 - 41:40
    Pójde do mojego Pana w niebie
    z tobą całkowicie czysta.
  • 41:48 - 41:52
    Ramo, synu zmarźmiesz. Jest bardzo zimo
    na dworze. Wejdź do środka.
  • 41:53 - 41:54
    Nie słuchasz mnie.
  • 41:55 - 41:57
    W porząku, to ja też się pobawię. Berek!
  • 41:58 - 42:00
    Biegnijcie!
  • 42:13 - 42:14
    Za wiele udanych prac jak ta.
    Prawda Serpil?
  • 42:15 - 42:20
    Zabiłję cię jeśli mnie nie zaprosisz na ważny
    moment i na ceremonię otwarcia.
  • 42:21 - 42:22
    Nie musimy już cię zapraszać.
  • 42:23 - 42:27
    Teraz stałaś się z Burmistrzem najlepszymi
    przyjaciółmi. On cię zaprosi.
  • 42:28 - 42:29
    Mustafa, mój bracie...
  • 42:30 - 42:33
    Te kobiety to przyjaciółki Doktora ze Stambułu,
    o których ci wsześniej wspomniałem.
  • 42:34 - 42:38
    Pieniądze na szkołę bedą pochodziły z tego stolika.
  • 42:41 - 42:42
    On jest lekarzem?
  • 42:43 - 42:45
    Widziałem go dzisiaj. Udawał
    policjanta z ruchu drogowego.
  • 42:46 - 42:50
    - Policjanta z ruchu drogowego?
    - Taaak...policjanta z ruchu drogowego...
  • 42:53 - 42:56
    A o co cie zapytał: o prawo jazdy
    czy dowód rejestracyjny ?
  • 42:59 - 43:03
    Nasz dowód rejestracyjny jest na naszej tali, Muko;
    pokarzemy ci kiedy tylko zapragniesz zobaczyć.
  • 43:04 - 43:06
    Chcesz żebym ci pokazał, co ?
  • 43:09 - 43:10
    Żartowałem, żartowałem...
  • 43:18 - 43:20
    Asil, jego pas transmisyjny zaczyna gubić śruby.
  • 43:21 - 43:24
    Spórz jak jego brwi i oczy sie poruszają.
    Co bedzie jak bedzie miał atak?
  • 43:25 - 43:28
    Jeśli bedziesz tak nadal pił to to będzie albo
    twój pas transmisyjny albo dyferencjał biegu.
  • 43:29 - 43:31
    Jak możesz być tak wredny?
  • 43:32 - 43:34
    Mustafo, mój bracie. Nie oceniaj
    książki po okładce.
  • 43:35 - 43:37
    Przysięgam, że jest
    sumiennym człowiekiem.
  • 43:38 - 43:43
    Ta kobieta obok niego to jego matka. Próbują
    zaprowadzić tutaj sobie znany porządek.
  • 43:44 - 43:45
    Asil, mój bracie.
  • 43:46 - 43:48
    Nie można zmienić tutaj
    porządku od tak sobie.
  • 43:49 - 43:51
    nauczą się tego bardzo szybko.
    Jeśli nie, my ich tego nauczymy.
  • 43:52 - 43:56
    Jest także szkoła Mustafy.
    Czyż nie Prawniku?
  • 43:57 - 44:00
    Najpierw musi ja ukończyć.
  • 44:04 - 44:08
    Nie patrzcie na mnie tak jakbym oszalał.
    No już, pijmy.
  • 44:09 - 44:14
    Mustafo, masz teraz dwie żony.
    Jak wspaniale!
  • 44:18 - 44:20
    Mam tylko jedną żonę.
  • 45:23 - 45:25
    Pozwólcie, że sprawdze czy płakała.
  • 45:26 - 45:29
    Dziewczyno, prawie podstakujesz ze
    szczęścia. Zapłacz choć trochę.
  • 45:30 - 45:32
    Orpfan bedzie sie uśmiechała. Twoja mama bedzie się
    uśmiechała. Uśmiechaj się Asiye, uśmiechaj.
    Niech zielenieją z zazdrości.
  • 45:33 - 45:37
    Moja droga przyjaciółko, mam nadzieję,
    że każdy twój dzień będzie tak szczęśliwy jak ten.
  • 46:25 - 46:27
    Asil, on zaraz straci samokontrolę.
  • 46:28 - 46:30
    Nie odrywa oczu od lekarza.
    Zaraz wywoła jakieś kłopoty.
  • 46:31 - 46:34
    Lepiej zabierz go do domu.
    Wytrzeźwieje do jutra.
  • 46:35 - 46:36
    Za minutę, jeszcze chwila.
    zamówię dla nas piosenkę.
  • 46:37 - 46:38
    Muko, na miłość boską jaką
    piosenkę zamierzasz zamówić?
  • 46:39 - 46:42
    Zamierzam poprosić o : "O Asiye,
    Asiye dlaczego poślubiłaś tego wariata?
  • 46:43 - 46:45
    Jeżeli chcesz tę piosenkę, to dopiero
    wywołasz masę kłopoptów.
  • 46:46 - 46:48
    Oh Asiye Asiye...
  • 46:49 - 46:53
    Zamnkij się! Zamknij się! Mój kłopocie, zamknij się.
  • 47:00 - 47:01
    Zamierzam mu pogratulować.
  • 47:17 - 47:19
    Serdar, czy to nie tego mężczyznę widzieliśmy
    dzisiaj na dachu samochodu?
  • 47:21 - 47:22
    Tak, to on.
  • 47:23 - 47:24
    Dziwnie się nam przygląda.
  • 47:31 - 47:32
    Mój bracie, chodźmy gdzieś indziej, co?
  • 47:33 - 47:37
    Dwie tancerki brzucha maja dziś przyjść do klubu. Obiecaliśmy i było by to haniebne gdybyśmy tam nie poszli.
  • 47:38 - 47:38
    Chodźmy.
  • 47:39 - 47:41
    Teraz jak obiecałeś to było by niewdzięczne.
  • 47:43 - 47:46
    Chodź. Trzymaj mnie za rękę.
  • 47:47 - 47:49
    Weźmy też lekarza ze sobą do klubu.
  • 47:54 - 47:55
    Chodź, mój bracie.
  • 47:56 - 47:57
    Puszczaj! Moge iść sam.
  • 48:21 - 48:22
    Razem z tą to mamy ponad 12 ton.
  • 48:23 - 48:25
    Załadujesz cysternę, która przybędzie z Tarsus jutro w nocy.
  • 48:27 - 48:27
    Zatankujesz 10 ton i wyślesz.
  • 48:28 - 48:30
    Bracie, jest bardzo dużo kontroli.
    Może potem załadujemy?
  • 48:31 - 48:33
    Nieudaczniku, zamierzasz mi doradzać?
  • 48:34 - 48:35
    Jutro wszyscy będą na weselu.
  • 48:36 - 48:37
    Jacy żandarmi? Jaka kontrola?
  • 48:38 - 48:44
    Gdybyś zrobił co ci mówiłem w tym tygodniu,
    wysyłałbyś jutro 3 cysterny zamiast jednej.
  • 48:49 - 48:51
    Załadunek już skończony. Kiedy zapłata?
  • 48:52 - 48:54
    - Poczekaj zapytam.
    - W porządku.
  • 48:59 - 49:01
    Bracie, facet pyta kiedy mu zapłacimy.
  • 49:02 - 49:03
    Kiedy będę chciał.
  • 49:39 - 49:40
    Wystarczy już wody , siostro Seher.
  • 49:42 - 49:43
    Pozwól, że sprawdzę.
  • 50:14 - 50:15
    Myślałam, że będziemy razem dzisiejszego wieczoru.
  • 50:16 - 50:16
    Mamy jutro.
  • 50:17 - 50:18
    Wcale za mną nie tęskniłeś?
  • 50:19 - 50:20
    Oczywiście, że za tobą tęskniłem ale...
  • 50:21 - 50:23
    Nie wiem, musimy być bardziej ostrożni.
  • 50:24 - 50:25
    Mam bardzo trudną pracę.
  • 50:26 - 50:28
    Zrozumiałabyś to lepiej gdybyś
    odwiedzała mnie częściej.
  • 50:29 - 50:31
    Te miejsce należy do innych czasów.
  • 50:32 - 50:34
    Rozumiem. Ty już się tutaj wpasowałeś.
  • 50:35 - 50:37
    Nawet czujesz się nieswojo
    kiedy trzymasz mnie za rękę.
  • 50:38 - 50:39
    Zrozumiesz to Aylin. Zaufaj mi.
  • 50:40 - 50:43
    Im szybciej przywykniesz do tej sytuacji, tym lepiej
    wykonamy naszą pracę, czyż nie?
  • 50:44 - 50:46
    - W porządku. Już idę.
    - Dobranoc.
  • 50:47 - 50:48
    Obiecaj mi coś...
  • 50:49 - 50:51
    Ostatnią rzeczą jaką zrobisz przed snem
    to pomyślisz o mnie. Dobrze?
  • 50:52 - 50:58
    Obiecuję. Jeśli to konieczne. Nie zasnę myśląc o tobie.
    Jestem mężczyzną z dużym poczuciem obowiązku.
  • 50:59 - 51:00
    Dobranoc.
  • 51:26 - 51:28
    Mustafo, mój bracie, obudź się.
    Jesteśmy w domu.
  • 51:29 - 51:31
    Chciałeś Narin więc przywiozłem cię do domu.
  • 51:32 - 51:34
    W porządku, dobranoc.
  • 52:07 - 52:08
    Gdzie jest Narin?
  • 53:19 - 53:20
    Pięknie pachniesz.
  • 53:26 - 53:28
    Jesteś moja jedyną.
  • 53:38 - 53:38
    Narin...
  • 53:39 - 53:46
    Cokolwiek się stanie to jedno się nie
    zmieni. Nie zapominaj o tym.
  • 53:48 - 53:52
    Czy w twojej głowie jest diabeł?
    I to on trzyma cię z daleka ode mnie?
  • 53:55 - 53:58
    W porządku...Akceptuje cię taką jaką jesteś.
  • 54:01 - 54:02
    Narin...
  • 54:07 - 54:09
    Proszę, zaakceptuj mnie.
  • 55:25 - 55:27
    Spójrz co mi zrobiłaś.
  • 55:37 - 55:38
    Mustafo, nie.
  • 56:49 - 56:50
    Czy to ja to tobie zrobiłem? Przepraszam.
  • 56:52 - 56:54
    Poślizgnełam się i upadłam.
  • 57:16 - 57:18
    Narin, nie uciekaj ode mnie.
  • 57:22 - 57:28
    Chciałbym spać z tobą w swoich ramiomach
    albo z moją głową na twojej piersi, albo móc czuć
    zapach twoich włosów.
  • 57:33 - 57:35
    Kupiłem ci coś.
  • 57:57 - 57:58
    Chodź, nie bój się.
  • 58:32 - 58:35
    Wolisz spłonąć byle tylko się mnie pozbyć?
  • 58:39 - 58:39
    W porządku...
  • 58:44 - 58:47
    Wobec tego spłoniemy razem w ogniu naszej miłości.
  • 59:10 - 59:13
    Piekło czy niebo pójdziemy tam razem.
  • 59:14 - 59:16
    Jestem pochłonięty przez twoją miłość, Narin
  • 59:35 - 59:38
    Ogień! On spali Narin.
    Ratunku Siostro Duriye!
  • 59:57 - 59:58
    NARIN! Na pomoc! Ibo!
  • 60:04 - 60:07
    Ibo! Narin!
  • 60:08 - 60:09
    - Narin! Wszystko w porządku?
    - W porządku , tato.
  • 60:10 - 60:11
    Nie zbliżaj się!
  • 60:12 - 60:13
    Ibo, zabierz konia!
  • 60:14 - 60:15
    - Nie zbliżaj się!
    - Narin!
  • 60:16 - 60:18
    -Nie zbliżaj się!
  • 60:27 - 60:28
    Zostaw ją.
  • 60:29 - 60:30
    Nie podchodź bliżej.
  • 60:39 - 60:40
    Mustafa!
  • 60:43 - 60:44
    Chodź ze mną!
  • 60:48 - 60:51
    Narin, moja dziewczynko, wszystko dobrze?
  • 60:52 - 60:53
    Tak.
  • 61:24 - 61:24
    Tato!
  • 61:29 - 61:33
    Wiedziałem, że sprowadzisz kłopoty, ty nieszczęśna istoto.
  • 61:34 - 61:38
    Ale nigdy nie spodziewałem się, że spalisz
    mój dom, moją rodzinę i moje dzieci.
  • 61:39 - 61:43
    Tylko diabeł może to uczynić.
    Diabeł taki jak ty!
  • 61:44 - 61:45
    Tato!
  • 61:46 - 61:47
    To był wypadek.
  • 61:48 - 61:48
    To ja upuściłem lampę.
    Narin w niczym nie zawiniła.
  • 61:49 - 61:50
    Już dobrze, niech to się skończy.
  • 61:51 - 61:54
    Uprzątnijmy to; mamy jutro dużo pracy.
  • 61:56 - 61:59
    Bracie Kadir, Fatma weźcie Narin
    ze sobą. Niech się zajmie sobą.
  • 62:00 - 62:02
    Ibo! Wyprowadź konia!
  • 62:31 - 62:32
    Zaraz oszaleję!
  • 62:33 - 62:35
    Czemu dajesz mi kolonyę jakbym był chory?
  • 62:36 - 62:38
    To Mustafa jest chory. Ta dziewczyna
    doprowadza go do szaleństwa.
  • 62:39 - 62:44
    Odeślę tą diabelska dziewczynę, mojego
    bezużytecznego brata i jej kaleką matkę
    tak szybko jak to jest możliwe.
  • 62:46 - 62:48
    Diabeł mi mówi, żeby ich wszystkich wysadzić w powietrze, żebyśmy mogli być wolni...
  • 62:49 - 62:55
    Niech Bóg broni. Panie Aslanie, podskoczy ci ciśnienie. Usiądź na miłość boską.
  • 63:05 - 63:06
    Mniemy tylko za sobą jutrzejszy dzień.
  • 63:07 - 63:13
    Asiye jest inteligentną dziewczyną. Poprawi mu humor i go pocieszy.
  • 63:14 - 63:16
    Przeniesiemy Brata Kadira do domu w innej wsi.
  • 63:17 - 63:20
    Obiecuję, że to zrobimy, dobrze?
  • 63:23 - 63:26
    Panie Aslan, bądź cierpliwy.
  • 64:49 - 64:50
    Jesteś moim swiatłem.
  • 64:51 - 64:54
    Przyniosłam ci śniadanie.
  • 64:55 - 64:59
    Zjedzmy razem.
  • 65:00 - 65:02
    Proszę.
  • 65:28 - 65:31
    Muszę iść pomagać innym.
  • 65:53 - 65:55
    Jest tu brat Yasar.
  • 66:21 - 66:23
    Narin? Dlaczego nie weszłaś?
  • 66:24 - 66:25
    Wchodź, wchodź...
  • 66:33 - 66:34
    Powiem ci coś.
  • 66:35 - 66:40
    Nie zazdrość Asiye i nie złość się na mnie,
    że nie przygotowałam ci takiego pokoju.
  • 66:41 - 66:42
    Nie zazdroszczę jej niczego, Yenge.
  • 66:43 - 66:46
    Nie rób tego, bo inaczej będzie mi bardzo przykro. Dobrze?
  • 66:48 - 66:56
    Przystroję pokój Mustafy dla ciebie tak szybko
    jak to będzie możliwe i będzie nawet piękniejszy niż ten.
  • 67:02 - 67:04
    Yasar przyjechał.
  • 67:05 - 67:09
    Kto? Nie rozumiem. Powtórz.
  • 67:10 - 67:12
    Yesar wrócił ze swej wojskowej służby.
  • 67:13 - 67:17
    Yasar! Synu!
  • 67:25 - 67:18
    Synu! wróciłeś? Tak bardzo za tobą tęskniłam!
  • 67:44 - 67:44
    Synu.
  • 68:07 - 68:10
    Co oni ci zrobili?
  • 68:20 - 68:24
    Jak mogi ci to zrobić? Yasar! Yasar!
  • 68:53 - 68:59
    Mamo, mamo droga, otwórz oczy. Nie umarłem.
  • 69:19 - 69:22
    Mój Boże! Za jakie grzechy?
  • 69:24 - 69:27
    Cicho, mamo! Wystarczy! To już za nami.
  • 69:28 - 69:31
    Nie buntuj się. Nie obrażaj Boga. Spójrz...
  • 69:34 - 69:36
    Nasze grzechy stoja tam...
  • 69:46 - 69:47
    Gratulacje!
  • 69:48 - 69:50
    Możemy zrobić sobie wszyscy razem zdjęcie?
  • 69:57 - 69:59
    Doceniamy naszych drogich inwestorów,
  • 70:00 - 70:02
    Którzy bardzo wspomogą.
  • 70:03 - 70:06
    Nasz region przez zrealizowanie
    projektu związanego ze szkołą.
  • 70:07 - 70:09
    Będziemy mogli zobaczyć co współpraca urzędu
  • 70:10 - 70:11
    I mieszkańców może dokonać.
  • 70:16 - 70:20
    Chciałbym teraz zaprosić naszych drogich gości
    na inną szczęśliwą ceremonię w ten radosny dzień.
  • 70:21 - 70:24
    Szczególnie naszych gości ze Stanbułu.
  • 70:25 - 70:26
    Syn Burmistrza się żeni.
  • 70:27 - 70:29
    - Proszę mi wybaczyć.
    - Oczywiście.
  • 70:32 - 70:34
    Spodziewam się was wszystkich zobaczyć.
  • 70:35 - 70:37
    Poczuje się urażony jeśli nie przyjdziecie.
  • 70:38 - 70:41
    Co to ma być? On nie traci żadnej okazji.
  • 70:42 - 70:45
    Gdyby tylko mógł, sam by tam wysłał reporterów.
  • 70:51 - 70:53
    Czy nie macie nic lepszego do roboty?
  • 70:54 - 70:55
    Dokończcie przygotowania.
  • 70:59 - 71:01
    Tęskniłam za twoim zapachem.
  • 71:02 - 71:04
    Na co masz ochotę? Obiad lub herbatę?
  • 71:05 - 71:08
    Ja sie tym zajmę Siostro. A ty możesz sprawdzić
    co sie dzieje na zewnątrz, czekają tam na ciebie.
  • 71:12 - 71:14
    Mamo, przyślij jeden z garnikturów Yasara.
    Pomogę mu go założyć.
  • 71:17 - 71:19
    Ten nasz dzisiejszy ślub jest właściwie dla niego.
  • 71:20 - 71:22
    Wrócił do nas cały i zdrowy.
  • 71:29 - 71:34
    Tak, wystarczy juz tego płakania. Dziękujmy Bogu!
  • 71:57 - 71:59
    Tutaj są . Szybko. Chodzcie.
  • 72:03 - 72:05
    Witajcie! Witajcie!
  • 72:13 - 72:15
    - Ty też witaj.
    - Dziękuję.
  • 72:16 - 72:18
    Gratulacje moi przyjaciele!
    Zawsze bedziecie szanować kobiety.
  • 72:19 - 72:20
    Co powiedziałeś?
  • 72:21 - 72:22
    Witajcie! Jesteście mile widziane!
  • 72:23 - 72:26
    Czy chcecie czegoś do picia?
  • 72:27 - 72:29
    Niech Cię Bóg błogosławi!
  • 72:31 - 72:32
    Pozwólcie, że przedstawię swój zespół.
  • 72:33 - 72:34
    Ali Askier. Mahmut Pasza.
  • 72:35 - 72:36
    i Cano.
  • 72:37 - 72:40
    Chodź Cano. Chodź.
  • 72:41 - 72:42
    2+1 serca!
  • 72:43 - 72:44
    Co się stało z jego łąpą ?
  • 72:45 - 72:46
    Stracił ją na wybuchu miny.
  • 72:55 - 72:56
    Bracie, pozwól mi.
  • 72:57 - 72:58
    W porządku.
  • 73:02 - 73:03
    Wyglądasz bardzo przystojnie.
  • 73:06 - 73:09
    Załóż swoją marynarkę. Stań.
    Trzymaj sie mnie. Stań.
  • 73:13 - 73:15
    Zaraz upadnę.
  • 73:16 - 73:18
    Nie, nie upadniesz. Wyciągnij ramię.
  • 73:22 - 73:23
    Przytrzymaj sie tutaj.
    poprawię ci kołnierzyk.
  • 73:24 - 73:27
    Swiatło moich oczu, mó syn jest tutaj.
  • 73:46 - 73:48
    Yasar.
  • 73:52 - 73:53
    Synu.
  • 73:57 - 73:58
    Kiedy to sie stało?
  • 74:04 - 74:07
    17 dni, 4 godziny temu.
  • 74:18 - 74:20
    Asiye, Yasar nie dzwonił do mnie od 20 dni.
  • 74:21 - 74:21
    I ?
  • 74:22 - 74:23
    Czy myslisz, że to jest normalne?
  • 74:24 - 74:27
    Dziewczyno, poczekaj jeszcze trochę.
    Jeszcze dwa miesiące.
  • 74:28 - 74:28
    Wtedy już tu będzie.
  • 74:29 - 74:32
    Poprosi o twoją rękę i
    pobierzecie się przed wiosną.
  • 74:33 - 74:36
    Śniły mi się koszmary ostatniej nocy.
    Bardzo się bałam.
  • 74:41 - 74:43
    Co bylo takiego strasznego, Gulengul?
  • 74:44 - 74:47
    Czy Yasar robił ci straszne rzeczy ?
    Pozwiedz mi.
  • 74:48 - 74:49
    Asiye, mówią, że Mustafa to wariat.
  • 74:50 - 74:52
    Ale taki prawdziwy lunatyk.
    Idiota.
  • 74:53 - 74:58
    Zmiotę go z nóg.
    Nie zechce mnie opuścić.
  • 75:00 - 75:01
    Zobaczysz.
  • 75:08 - 75:09
    Czy mnie mówiłem wam, żeby powiększyć ten stół?
  • 75:10 - 75:13
    Vip-ów będzie ponad 30 osób.
Title:
Bir Bulut Olsam - 1. bölüm - Tek Parca - HD - 720p (www.turkweb.tv)
Description:

http://www.turkweb.tv
TÜRKİYE'DEN İZLEYENLER İÇİN

Bir Bulut Olsam - 1. bölüm - Tek Parca - HD - 720p
Bir Bulut Olsam - Folge, Episode 1

Güzelyurt adli bir sinir kasabasinda hayat sakin bir sekilde akarken, kasabanin en büyük ve görkemli konaginda hastalikli ve tutku dolu bir ask yasanmakta ve bu karsiliksiz ask, tanik olanlarin kanini dondurmaktadir. Belediye Baskani Aslan Bulut (Ünal Silver) ve ailesi, kendi kurduklari bu düzende yasarken bir gün kasabaya gelen doktorun olaylarin içine dahil olmasiyla, taslar yerinden oynayacak, kurulu düzen degisecektir.

On yildir dünyanin sorunlu bölgelerinde Birlesmis Milletler'in saglik programlarinda çalisan Dr. Serdar Batur (Engin Altan Düzyatan), son olarak Güzelyurt adli mayinli bölgenin kiyisinda yer alan bir sinir kasabasina gelir. Uzmanlik alani cerrahi olan Dr. Serdar, bir taraftan bölgenin saglik ocaginda doktorluk yaparken, diger taraftan da Birlesmis Milletler'in bir görevlisi olarak sivillerden olusan bir grup gönüllü ile mayinli sahada çalismalar yapmaktadir. Dr. Serdar'in Istanbul'da yasayan annesi Inci Hanim (Meral Okay) ve aile dostlari, hem Serdar'i ziyaret etmek için hem de güvenli bir sahada yeni okul yaptirmak için Güzelyurt'a ziyarete gelirler. Ayni gün bölgenin sevilen, sayilan kisilerinden Belediye Baskani Aslan Bulut'un büyük oglunun dügününe davetlidirler. Hep beraber dügüne giderler. Iste asil olaylar ve akil almaz bir trajedi, eglenmek için gittikleri bu dügünde baslayacaktir.

Oyuncular:
Melisa Sözen (Narin Bulut)
Engin Akyürek (Mustafa Bulut)
Engin Altan Düzyatan (Dr. Serdar Batur)
Meral Okay (Inci Batur)
Ünal Gümüs (Aslan Bulut )
Seme Keçik (Düriye Bulut)
Ebru Nil Aydin (Hatun Bulut)
Aslihan Gürbüz (Asiye Bulut)
Hülya Duyar (Fatma Bulut)
Cahit Gök (Yasar Bulut)
Haluk Cömert (Kadir Bulut)
Berfu Öngören (Seher)
Suat Usta (Ibo)
Selim Bayraktar (Mahmut Pasa)
Sinasi Yurtsever (Ali Asker)
Murat Cemcir (Asil)
Ceren Olcayto (Aylin)
Burcu Binici(Gülengül)

BBOFULL S01 E01

more » « less
Video Language:
Turkish
Duration:
01:29:15

Polish subtitles

Incomplete

Revisions