-
Pamięci Meral Okay
-
Odcinek 76
-
To jest szpieg.Zdrajczyni,która podstępem nas szpiegowała
-
Panie!
-
Panie
-
Mówiłam ze tak się stanie
-
Teraz jesteś u moich stóp
-
tam gdzie jest twe miejsce.
-
Jestem tam z powodu miłości.
-
Ta miłość może udowodnić ze jestem niewinna
-
Jeszcze mówisz tak bezczelnie?
-
Nikt nie uchroni Cię przed hańbą
-
Nikt Cię nie uratuje
-
A ta noc zmieniła los twój i wszystkich mych wrogów
-
Paszo
-
Paszo wybacz
-
Mów!
-
Sułtan natychmiast chce cie widziec
-
Co się dzieje?
-
Nic nie wiem Paszo
-
Panie
-
Firuze, czy wiesz coś o niej?
-
Oczywiście
-
Wiem wszystko o każdym kto wchodzi do komnaty.- To powiedz mi kim jest
-
Wybacz Panie...-Ibrahim masz powiedzieć kim jest ta kobieta
-
i jak się tu znalazła?
-
Hizir Reis znalazł ją na morzu,zabrał na łódź
-
i przywiózł do Stolicy. Do pałacu trafiła z niewolnikami
-
Pochodzi z Reis z asyryjskiej rodziny
-
Ja też to wiem,
-
Skad wiemy jednak że to prawda?
-
Może pochodzi z innej rodziny, a nawet dynastii?
-
Jak to?- Ja też chcę to wiedzieć Ibrahim
-
Wytłumacz mi jak kobieta z perskiej dynastii Safawidów trawiła do mojej osobistej komnaty?
-
To nie jest możliwe. Nigdy bym do tego nie dopuścił
-
Konkubina nie zaprzeczyła,
-
a więc to jest prawda.
-
W tej chwili masz się dowiedzieć kim jest ta dziewczyna.
-
Co chce osiągnąć, co tutaj robi? Chcę to wiedzieć.
-
Natychmiast!
-
Paszo po co przyszedłeś?
-
Kim jesteś?
-
Czy to prawda że pochodzisz z perskiej dynastii?
-
Tak?
-
Powiedz!!!
-
Myślę że zostałaś wysłana by nas szpiegować.
-
Mów kto Ci w tym pomagał.
-
Wszystko wyjaśnie
-
Słucham
-
Nie tobie Paszo
-
Sułtanowi
-
Nikomu więcej, gdyż tylko on mnie wysłucha i zrozumie.
-
To niemożliwe.
-
Nie możesz się już spotkać z Sułtanem.
-
A więc zabij mnie,
-
wszystkie me sekrety zaniosę do grobu.
-
Co się dzieje?- Nie wiemy
-
W pokoju Firuze Hatun jest pełn strażników.
-
Sułtanka Hurrem wrzuciła ją do lochu.
-
Cicho, co tak szczekacie!
-
Sumbul ona naprawdę jest szpiegiem!?
-
Boże.Donosiła naszym wrogom o tym wszystkim co dzieje się w Haremie.
-
Ale nieszczęście
-
Ty ją chroniłeś więc i Ciebie może coś strasznego spotkać.
-
Nie... ja nic nie...
-
Sułtanko
-
Oj polęcą głowy
-
Oświadczam,że ja...
-
Witaj, przyszłaś do mnie zapewne z ważną sprawą...
-
Co znowu Hurrem?
-
To twój nowy plan?-Na Twoim miejscu też bym się martwiła.
-
Jeśli popatrzymy jak chroniłaś tą kobietę,
-
pomyśl,twa sytuacja wcale nie jest taka dobra.
-
Co masz na myśli?
-
To znaczy,że swymi rękoma podsunęłaś Sułtanowi węża
-
Tak Sułtanko?
-
To już jest irytujące,że to właśnie ty jesteś poddatna na żagrożenia naszej dynasti.
-
Gorzko pożałujesz jeśli coś nowego kombinujesz Hurrem.Słono za to zapłacisz.
-
Sułtanko
-
a kto za to zapłaci,
-
jeśli ja nie mam z tym nic wspólnego?
-
Panie
-
Tak jak rozkazałeś pytałem Firuze
-
lecz ona milczy. Powiedziała mi tylko,że powie wszystko wyłącznie Tobie.
-
Gdzie ona teraz jest?
-
Była w lochu, a teraz jest tutaj. Przyprowadziłem ją. Stoi pod drzwiami.
-
Najwidoczniej ma w tym jakiś cel.
-
Ibrahim zaczekaj za drzwiami?
-
Przeszukałeś Firuze dokładnie?- Tak Paszo
-
Panie
-
Powiedziano mi że wszystko mi wytłumaczysz
-
Zacznij od tego jak sie nazywasz.
-
Mam na imię tak jak moje uczucia
-
Jestem Firuze Begumhan- Sułtanka z perskiej dynastii Safawiwdów
-
Ojciec Szacha Tachmaspa i mój ojciec to rodzeństwo
-
Nie jestem szpiegiem
-
gdyż żaden władca nie naraziłby na takie niebezpieczeństwo członka swej dynastii
-
Dlaczego więc tu jesteś?
-
To właśnie los mnie tu przywiódł.
-
Mówiłam Ci to już Jaśnie Panie
-
Stosunki między Szachem Tachmaspem a mym ojcem były złe.
-
Tachmasp obawiał się że mój ojciec zechce zasiąść na tronie
-
Pewnej nocy...
-
obudził nas ojciec
-
Ma matka, bracia, siostry i inni członkowie rodziny postanowili,że wyjadą.Odpłyną by Tahmasp przestał nas prześladować.
-
Podróżowaliśmy wiele dni
-
aż w końcu wsiedliśmy na statek.
-
Szybko nas namierzono
-
i zatopiono nasz statek.
-
Wszyscy zginęli
-
a gdy ja się obudziłam byłam już nna pokładzie staku Barbarossy.
-
Sułtanko nie trzeba było pojawiać się w środku nocy.
-
To niemożliwe by Firuze oszukiwała nas przez lata.
-
To nowy plan Hurrem, prawda?
-
Niestety, to nie jest żaden nowy plan. To co usłyszałem to prawda.
-
To niemożliwe.
-
Ta kobieta spędziła w haremie tyle lat, tyle nocy była z Sułtanem.
-
Gdyby nas szpiegowała dawno dowiedzielibyśmy się o tym.
-
Badam dlaczego pojawiła się w haremie.
-
Czy nie miała dość odwagi by działać czy tylko dostarczała komuś informację?
-
Co ja zrobiłam?
-
I to wlasnymi rękoma
-
Skąd miałaś wiedzieć?
-
Może zakochała się w Sułtanie i porzuciła to co zaplanowała?
-
Bez względu co się stani
-
my na tym ucierpimy.
-
Nie miałam wyboru.
-
Gdyby dowiedziano się o moim pochodzeniu
Oddano by mnie Tahmaspowi
-
lub użyto przeciw dynastii.
-
Powiedziałam więc że jestem chrześcijanką
-
Potem
-
musiałam milczeć z powodu twej miłości
-
Inaczej bym Cię straciła.
Znam zasady panujące w haremie.
-
zgodnie z nimi musiałabym zawrzeć małżeństwo
-
Nie może w nim przebywać wolna muzułmanka.
-
Jestem muzułmanką należącą do wrogiej dynastii
-
Jak mogłam Ci to wyjaśnić?
-
Klamałaś mnie Firuze.Patrząc mi prosto w oczy klamałaś.
-
Teraz czekasz bym uwierzył w twą historię
-
Na Niebo i Poroka to co mówię to prawda Sulejman
-
Gdyby me serce nie wypełniło się miłością
-
prosiłabym Cię o pomoc.
-
Wyjaśniła bym wszystko od początku.
-
Lecz bałam się że Cię strace
-
Pytałeś mnie kim ja jestem
-
Jestem nieszczęśliwą kobietą zakochaną we władcy tego świata
-
Aż do dzisiaj
-
poddałam się całkowicie memu losowi
-
Nic nie robiłam.
-
Los rzucał mną na wszystkie strony niczym wiatr
-
Lecz trafiłam na Ciebie
-
Czułam się jak w niebie gdy całowałam twą szate
-
Zdaję się na Twoją wole.
-
Bo w twych rekach wkońcu poczulam się bezpiecznie
-
Co powiesz
-
i zadecydujesz
-
Zgodzę się na to
-
Jeśli chcesz to zabij mnie teraz.
-
Dla Ciebie nie żałuję mego życia.
-
Straże
-
Sułtan rozkazał wtrącić ją do lochu
-
Jaki wstyd.
-
Wierzyłam Ci i zaufałam.
-
Widzę,że Hurrem miała rację
-
Wpełzłaś pomiędzy nas niczym wąż.
-
Sułtanko-Zamknij się.Wtrąćcie ją do lochu
-
Niech ma na co zasłużyła.
-
Wejść
-
Sułtanko?- Wejdź Fatma
-
Sulejmanie-mój lwi wnuku.
-
Jak z jego zdrowiem?
-
Dobrze, na szczęście
-
Je i medycy są zadowoleni.Tylko w nocy był trochę markotny.
-
Mustafa był taki sam
-
Teraz jest taki uparty, co powie ma zostać wykonane.
-
Czy coś się stało Matko?
-
Gdy Helena tu przyszła rzuciła urok na mego syna.
-
Mustafa dał rozkaz Fidan by ta przygotowała ceremonię ślubną.
-
Jak to?
-
Wiesz jaki jest prawy.
-
Myślę,że chce oszczędzić tą dziewczynę i nie chce odesłać ją z pałacu.
-
To małżeństwo jednak nie wyjdzie mu na dobre.
-
Czy na to pozwolisz?
-
To życzenie Księcia, co na to poradzę Fatma?
-
Zrobiłam co tylko mogłam, on nie chce mnie posłuchać.
-
Książe
-
Chcę byś raz jeszcze przemyślał swą decyzję
-
Ja napiszę do Sułtana list i wyjaśnię mu całą sytuację
-
Wybacz, ale to nie pomoże w rozwiązaniu problemu Książe
-
Gdybym wiedział od samego początku zainterweniowałbym.
-
Proszę odeślij tą dziewczynę.
-
Nie wyrzucę Heleny na ulicę . Zapomnij o tym.
-
Daj jej dom, ona tam zamieszka.
-
Ja pokryje wszystkie koszty,będziesz ją tam odwiedzał.
-
Nie myśl o tym więcej,zrobię co konieczne.
-
Powiedz lepiej co wiesz na temat Abbas Agi.Czemu go jeszcze nie znaleźliście?
-
Zostawcie mnie!
-
Patrz
-
jak się smieje, jaki ma dobry nastrój.
-
Wychodzi za samego Księcia, dlaczego więc ma nie mieć dobrego nastroju?
-
Czemu tak mówisz?
-
Więc po co pytasz? Książe już podjął decyzję.
-
Co ja teraz zrobię?
-
Gdybym była Tobą pozbyłabym się jej.
-
Łatwo ci mówić. Mam syna muszę o nim myśleć.To zbyt duże ryzyko.
-
Dobrze mówisz.
-
Lecz gdy się pobiorą mogą zabrać ci dziecko. I co zrobisz wtedy?
-
wszystko zależy od Księcia
-
Nie zdziwię się gdy jutro lub pojutrze cie wyrzuci.
-
Sułtanko?- Wejdź Fidan
-
Co się dzieje? Przyszła do Ciebie Fatma?
-
Tak jak mi mówiłaś przyszła.
-
Gdybyś tylko ją widziała, ledwo się trzyma.
-
Zrobi co jej powiedziałam.
-
Super. Nie zapomnij Fidan Hatun.
-
Cokolwiek się stanie Fatma ma ponieść tego konsekwencje.
-
Mustafa nie może zacząć mnie podejrzewać.
-
Nie martw się Sułtanko,co postanowiłaś, tak będzie.
-
Jesteś aż tak na mnie wściekły,że chciałeś mnie zabić?
-
Nikt mnie nie okryje hańbą.
-
Ani Książe ani Sułtan.
-
Kto będzie płakać nad twoim bezwartościowym żywotem?
-
Myślałeś,że zdołasz uciec przed ostrzem mego miecza?
-
Nawet wtedy gdy chciałeś zabić mi brata.
-
Ty też nie jesteś nieśmiertelny,umrzesz jak każdy któregoś dnia.
-
Firuze jest w lochu.
-
Nie wiem na co jeszcze czekasz?
-
Sułtanko Pasza prowadzi śledzctwo.
-
Dopóki nic o niej się nie dowie, ie zostanie ścięta.
-
Jeśli chodzi o twoje gubernatorstwo to Sułtanka Hatice osobiście rozmawiała o tym z Sułtanem.
-
Chodziło jej o Nigar. Jestem pewna,że wyjedziesz, nic na to nie mogę poradzić.
-
Jak uważasz Pani
-
Obiecuje ci,że twoje wygnanie nie potrwa wiecznie
-
Wrócisz tu z wiekszą siłą
-
Za ile wyjeżdżasz?
-
Pasza dał mi iesiąc- Dobrze
-
Pozbędziemy się Firuze.
-
Potem czas na Ibrahima Pasze.
-
Miłego poranka.
-
Tobie również.Chodź
-
Jest coś nowego?- Spotkałem ludzi którzy są blisko Tahmaspa i jego rodziny
-
Kobieta mówiła prawdę.Jej imię to Firuze Begumhan
-
Jej ojciec to Szejk Ibrahim Seiyt to wuj Tahmaspa
-
Był ważną osobą w państwie
-
Dobrze znał brata Tahmaspa- Samira
-
Chciał by osiadł na tronie lecz doprowadziło to do konfliktu.
-
Szejk Seyit musiał uciekać wraz z rodziną
-
Ale jak wiesz ich statek został zatopiony
-
Wszyscy myślą że Firuze również nie żyje
-
Więc ona nie jest szpiegiem?- Nie
-
Musiała milczeć by przeżyć
-
Panie, co mam zrobić?
-
WStawaj idziemy!
-
Idę na śmierć?
-
Idę do Cihangira,ale widzę że ty już tam byłaś?
-
Byłam na spacerze w ogrodzie, coś się stało?
-
Słyszałam o Firuze
-
Nie mogę uwierzyć
-
Ile sekretów przed nami skrywała?
-
Nie mów przy mnie jej imienia
-
Zabierzcie ją
-
Sułtanko
-
Co się dzieje?
-
Co ona tu jeszcze robi?
-
Po co ją przyprowadziliście?
-
Rozkaz Sułtana
-
Kazał ją zaprowadzić na piętro faworyt
-
Wejść
-
Panie przyszła Sułtanka Hurrem
-
Wpuść ją
-
Mów Hurrem
-
Mów szybko, mam dużo pracy.
-
Co tutaj się dzieje?
-
Jakim sposobem Firuze wróciła na piętro faworyt?
-
Tak postanowiłem
-
Ta kobieta nie jest szpiegiem
-
Jak to?
-
Życie będzie się toczyć tak jakby się nic nie stało?
-
Nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji co do jej przyszłości
-
To muzułmanka
-
Nie może pozostać w haremie
-
Co zrobisz?
-
By została w haremie
-
Weźmiesz z nią ślub ?
-
Kiedy podejmę decyzję dowiesz się ze wszystkiimi
-
Twoja decyzja wpłynie na los jej oraz nas wszystkich
-
Proszę Cię pamiętaj o tym
-
Jesteś gotowa?
-
Dzisiejszej nocy to zrobimy.-A gdy zaczną mnie podejrzewać?
-
Co wtedy zrobię? Książe mnie zabije
-
A co powie Sułtanka Mahidevran?
-
O wszystkim pomyślałam.Gylizar Ci po może
-
wszystko się uda.
-
Helena tu przyjdzie by zabić małego Księcia Sulejmana
-
Ty tylko zaczniesz się bronić życie swego dziecka
-
Ja to potwierdze
-
A sułtanką Mahidevran się nie martw
Będzie z Ciebie zadowolona
-
Ona też nie chce tego małżeństwa
-
A więc to tak
-
Rób jak uważasz, ja chcę ci tylko pomóc
-
Chodź Gylizar
-
Dobrze
-
Zrobię to
-
Kim jesteś i co tu robisz?
-
Mahidevran mnie wysłała, wzywa Cię do siebie
-
O tej godzinie? Po co?
-
Nie wiem, masz natychmiast przyjść
-
Sułtanka czeka na Ciebie tutaj.
-
To nie jest jej komnata, po co tu jesteśmy?
-
Sułtanka życzy sobie widzieć Cię tutaj
-
Wchodź- Puszczaj
-
Pomóżcie mi-Nikt ci nie pomoże i Cie nie usłyszy
-
Po co przyszłaś?
-
Puść
-
Nie rób tego
-
Zostań przy Ksieciu
-
Zostaw mnie
-
Co robisz? To matka Księcia
-
Co się tutaj dzieje?
-
Sułtanko ona chciała zabić faworytę Księcia Helene
-
Złapałam ją
-
Czy to prawda?
-
Nie Sułtanko. Helena weszła do komnaty śpiącego Księcia i chciała odebrać mu życie.
-
Ja ratowałam syna, a ona weszła.
-
Teraz moj syn został tam sam.
-
Wysłałam do dziecka Kalfy, zatroszczą się o niego
-
To znaczy,że Helena go zaatakowała?
-
Nie Sułtanko. One kłamią.Widziałam jak zrobiły zasadzke na Helene
-
Diana zostaw nią. Ja się z nią rozprawie.
-
Możesz odejść
-
Niech tylko nikt więcej nie dowię się o tym incydencie
-
Jak sobie życzysz Sułtanko
-
Sułtanko ja naprawdę nic złego nie zrobiłam. Helena naprawdę weszła do komnanty
-
Zamknij się
-
Zamknij się. Jesteś odpowiedzialna za mego wnuka, lecz nie potrafisz go ochronić.
-
Jeśli komukolwiek powiesz o tym co się dziś stało odbiorę Ci życie.
-
Wybacz mi.
-
Nie wiem skąd pojawiła się tam Diana. Ona wszystko zepsuła, mówiłam Ci Pani,że jest szalona.
-
Wyrzućmy ją z haremu.-Ona tylko wypełniła swój obowiązek.
-
Chciałabym byście były tak sprytne jak ona
-
Sułtanko
-
Sumbul mów co się dzieje?
-
Czy Sułtan coś zdecydował?
-
Firuze wyszła teraz ze swej komnaty.
-
Affife Hatun powiedziała mi,że wezwał ją Sułtan
-
Wydaje mi się,że podjął ostateczną decyzję
-
Sułtanko
-
Sułtanko ta kobieta nie była szpiegiem
-
Jedyną możlwością by została w haremie jest ślub z władcą
-
Co zrobimy gdy Sułtan zadecyduje się na ten obrzęd?
-
Nazli idź, Cihangir zostanie ze mną
-
Panie
-
Podejdź do mnie Firuze
-
Wiem o wszystkim co Ci się przydarzyło
-
W takim razie wiesz, ze wszystko co ci mówiłam jest prawdą.
-
Nie mam już żadnych wątpliwości dotyczących podjętej przeze mnie decyzj
-
Jaka ona nie będzie,
-
do ostatniego oddechu me serce bije dla Ciebie
-
Powiesz bym została a zostanę
-
Powiesz bym odeszła a odejdę
-
Powiesz bym umarła a więc umrę
-
Sułtanko
-
Wracam od Sułtana podjął on decyzję co do Firuze
-
Chce byś wiedziała o wszystkim
-
Mów
-
Firuze zostaje odesłana z haremu
-
Odejdzie do perskiego pałacu?
-
Nie Sułtanko
-
Kim był nie był, kto potrzebuje mej pomocy nigdy nie zostanie wydany wrogom
-
A więc
-
Zamieszkasz w pałacyku myśliwskim w Amasya
-
I do końca swych dni będziesz żyć w dostatku
-
Amaysa, gdzie to jest?
-
Bardzo daleko?
-
Czy odwiedzisz mnie tam?
-
Zobaczę Cię jeszcze?
-
To nasze ostatnie spotkanie
Nigdy więcej się nie zobaczymy
-
Po co przyszłaś?
-
Pożegnać się ze mną?
-
Dokładnie tak
-
Nic się nie martw,bedziesz mieć czas by spakować swe rzeczy.
-
Firuze przegrałaś.
-
Ogłaszam twą klęskę.
-
Gdybyś wcześniej mnie posuchala, teraz nie byłabyś tak nieszczęśliwa
-
Miość
-
gdy jest przawdziwa
-
Nie ma zwycięscy.
-
Nie ma wygranej.
-
Gdyż miłość sama w sobie jest przegraną.
-
Będzie nadal płonąć w sercu i nie przestanie.
-
Wszyscy przegrani tak się pocieszają.
-
Strasznie jestem ciekawa
-
co byś mówiła gdy Sułtan kazałby ci zostać?
-
Jestem pewna,że swiętowałabyś swe zwycięstwo na mych oczach.
-
Nie prawda?
-
Ja jestem miłością o której mówisz.
-
Decyzja Sułtana to dowód na to.
-
Pamiętasz naszą umowę?
-
Gdy przegram wypiję te trucizne, a ty Firuze?
-
Zrobisz to samo?
-
Bez wątpienia
-
Nie bój się , nie chcę byś ją piła.
-
Nie masz serca by to zrobić
-
ani miłości.
-
Wejść
-
Paszo Tasliciali Yahya przybył
-
Taslicali? Niech wejdzie
-
Witaj Wielki Wezyrze
-
Jak tam Taslicali, co tu robisz?
-
Przybyłem o poranku
-
Za pozwoleniem Ksiecia
-
Jak wiesz wyjechałem do Manisy w pośpiechu
-
Zostawiłem tu coś niedokończonego i dlatego przyjechałem.
-
Co to?
-
List od Sułtanki Mahidevran do Ciebie
-
Co się dzieje?
-
Mam nadzieję że Książe ma się dobrze?
-
Tak wszystko z nim jak najlepiej.
-
Ale niepokoimy się pewną konkubiną
-
Dlatego nasza Sułtanka napisała do Ciebie
-
Zobaczmy co to takiego
-
Paszo Ibrahimie
-
zycze długiego życia Tobie, Sułtance Hatice i Waszym dzieciom.
-
Dziękuje za podarki dla mojego wnuka Sulejmana
-
Waszą dozgonną pomocą dodajecie nam siły
-
Zapewne już wiesz co się tało podczas wizytu Sułtana
-
Hurrem chce dopełnić swój plan. Stara się by Książe Mehmet stanął pomiędzy Sułtanem a Księciem Mustafą
-
Chce by Mustafa popadł w niełaskę.
-
Niestety Mustafa podłożył się Hurrem na srebnej tacy.
-
Gdyż mimo braku zgody Sułtana zamierza poślubić tą dziewczynę.
-
Oczywiście spróbuję temu zapobiec
-
Lecz najbardziej niepokoi mnie Hurrem
-
Ibrahim, musimy działać razem przeciw niej.
-
Witaj Matko
-
Rozpocznij przygotowania
-
Za tydzień ruszasz do Bursy- Jak to?
-
Taslicali zawiózł list do Ibrahima Paszy
-
Tam będzie czekać na Ciebie
-
Kto tak zadecydował?- Ja synu
-
Może gdy mnie nie słuchasz, porozmawiaj znim
-
Ibrahim Pasza to wielki człowiek
-
Wiele wysiłku i pracy poświęcił dla twej przyszłości
-
Czy to źle zobaczyć się z nim przedyskutować Twą decyzję?
-
W końcu i tak Ty zadecydujesz
-
Po za tym Pasza poinformuje Cię o innych, ważnych sprawach
-
Co się dzieje niech się dzieje musimy być ostrożni.
-
Nie chce tutaj zobaczyć więcej Firuze.
-
Sułtanko nie obawiaj się, to czlonkini dynastii perskiej.
-
Rozpuszczę wieści między ludźmi i znajdą się którzy zechcą odesłać ją do Persji
-
Czytasz w moich myślach.
-
Nie pozwolą jej zyć spokojnie
-
Bedą chcieć jej śmierci
-
To jest cena za zdradę, którą Firuze musi zapłacić.
-
Co ty tu robisz kobieto?
-
Zehra powiedziała mi że przyjdziesz więc czekałam na Ciebie
-
Po co?
-
Nadałeś jej imię Esma.
-
Bardzo ładne. Nie schodzi z moich ust przez całe dnie.
-
Idź już
-
Odwołaj swą decyzję.
-
Nie chcę wyjeżdżać z Rustem Aga
-
Nie rozdzielaj mnie z córką
-
To już koniec, wyjeżdżasz
-
To nie ty tego chciałeś?
-
Tak zażyczyła sobie Sułtanka Hatice a ty jej uległeś
-
Uważaj na słowa
-
Ma litość i cierpliwość też ma granicce
-
O kobieto znalazłaś drogę do swego domu
-
Daj spokój, czuje się okropnie
-
Odnalazłam córkę a już mnie odsyłają
-
Tak jest gdy kombinujesz za plecami Sułtanki
-
Nie mów tak, nie wiesz co przezyłam
-
Prawie mnie zabili, czy we wszystkim jest moja wina?
-
Porozmawiaj z Hurrem
-
Lubi Cię i z pewnością znajdzie rozwiązanie.
-
Jak sobie życzysz Sułtanko
-
Mylisz że nie mam nic do roboty?
-
Może tak?
-
Po co mnie tu trzymasz?
-
Rozwiedz się ze mną ,uwolnimy się od siebie
-
Chciałaś slubu to masz
-
Chcesz rozwodu dam Ci.
-
Tego chcesz?
-
Tak będzie dla nas lepiej.
-
I tak mnie nie chcesz.
-
Nie patrzysz mi w twarz, rozwiedź się ze ze mną.
-
Co zechce to zrobie.
-
Rozumiesz?
-
Gdzie jest Cihangir, śpi?
-
Przyprowadź Cihangira
-
Mój syynku
-
Jak się czujesz? Boli cie coś?
-
Dobrze
-
Nie odchodź, zostań
-
Rano przyjdziesz do mnie na śniadanie
-
Dobranoc
-
Chodź
-
Jesteśmy by Cię uwolnić.
-
Chodźmy stąd
-
Humera (imię Firuze) Szach Tahmasp oraz Firuze Begumhan martwią się O ciebie
-
Hurrem znów ma to czego chciała.
-
Sułtanko lepiej teraz trzymajmy się od niej z daleka
-
Jeśli ją zostawimy to już nikt jej więcej nie powstrzyma.
-
Wybacz, lecz my nie damy rady jej powstrzymać.
-
Odesłała Firuze.- My też ją odeslemy.
-
Jak to?
-
Nie wiem jeszcze
-
Musi być jakieś wyjście
-
Poczekamy cierpliwie na ten dzień
-
Miłej pracy Seker Aga.
-
Skąd dochodzi ten zapach?
-
Kiraz Aa już umarł i jemy za niego chałwę.
-
Nie mów tak Sumbul.
-
Po co przyszedłeś?
-
Jedzenie Sułtana jeszcze nie gotowe?- Dam Ci znac gdy będzie
-
Powiedz nam o Kiraz Aga, poskarżył się na nas?
-
Oczywiście,że tak. Wszystko powiedział Affifie Hatun
-
Panie jak wiesz kardynał Aleksandro Farnese został papieżem
-
Od teraz Francja nie uzyska poparcia Papieża jak było to za czasów Klemensa
-
Co wiesz o nowym Papiezu?
-
Został on bardzo wcześnie kardynałem.
-
Zawdzięcza to pewnie pięknej siostrze Giuli, która żyła w dobrych stosunkach z Papieżem Aleksandrem VI
-
Nikt nie przypuszczał,że to on zostanie papieżem
-
Jest stary, niedługo umrze i wybrali go po to by za niedługo wybrać nowego papieża
-
On również dołożył wszelkich starań by odbudować zniszczoną stolicę Świętego Piotra
-
Co myśli o nas?
-
Panie, chce pogodzić Karola z Franciszkiem.
-
Chce stworzyć zaporę przeciw Osmanom.
-
Chcą nowej krucjaty?
-
Bedą tego próbować
-
Już poinformowali kardynałów oraz książęta
-
Lecz skarbiec papieski świeci pustką
-
Ludzie mówiąże wielki papież
-
Ma tylko 12000 dukatów
-
U nas zwyczajny gubernator prowincji posiada więcej
-
Więc na co liczy Papież?
-
?Niczego się jeszcze nie nauczył
-
Tak jak nasi przodkowie ich przegnali
-
Tak i my zrobimy
-
Nie ośmielą się mój lwie
-
Dopóki mamy tak wspaniałych książąt, bejów i paszów jak Wy.
-
Nasze Imperium nie upadnie
-
Watykan
-
Kardynale Neuville Europa staje w obliczu niebezpieczeństwa
-
Podczas gdy Osmanowie pukają do naszych bram
-
Dwoje naszych największych państw bije się ze sob ą
-
Musimy pogodzić ze sobą Francję oraz Karola
-
Masz rację.
-
Ale to nie jest już mozliwe.
-
Doszły wieści,że Król Franciszek i Sułtan Sulejman zawarli sojusz
-
Jak mogą zawierać sojusz z islamskm Imperium?
-
Nie wiedzą,że zostaną wykluczeni z Kościoła
-
I wszyscy się od nich odwrócą?
-
Wyprą się zawarcia sojuszu.
-
Francja to najstarsza córa Kościoła.
-
Oni muszą pielęgnować tą wielowiekową tradycję.
-
Jeśli to nic nie da, podacie wiadomość do ludu o zawarciu sojuszu.
-
Powiecie,że Ci którzy są przeciwko Kościołowi nie wejdą nawet do piekła
-
A ich dusze żyć będą w wiekuistym cierpieniu
-
Zrozumiałeś?
-
Natychmiast wyślę zakonników do Francji
-
Lecz Król Francji zawarł sojusz z Sułtanem Sulejmanem gdyż boi się Karola.
-
Dlatego przekonać go będzie bardzo trudno.
-
To nasz obowiązek kardynale.
-
Jeśli tego nie zrobimy musimy uciekać z Rzymu.
-
Nie wiadomo czy uda nam się zabrać z niego choć święte relikwie.
-
Niech Bóg ma nas w swej opiece.- Amen
-
Jakieś wieści na temat Lutra?
-
Jest pod naszą obserwacją Panie.
-
Chce zemsty na Papieżu
-
a teraz Papież stracił swe potężne wpływy w niemieckich landach
-
Papież stracił władzę na tych ziemiach.
-
Jego ziemie zostały zabrane przez mieszkających tam możnych.
-
Anglia również się oddaliła od niego.
-
Rozumiem.
-
Im bardziej oni będą sie dzielić tym bardziej my urośniemy w siłę.
-
Tak Panie
-
Wyślij wieści do prowincji Sarhad.
-
Niech nie zaprzestają dawać poparcia dla ludzi Lutra.
-
W dodatku niech przyjmują tych ludzi Lutra, których ciemięży Papież
-
Mogą nawet odprawiać swe religijne rytuały.
-
Jak rozkazujesz władco
-
Jest jeszcze coś, Celalzade!
-
Tak Panie
-
Przekazuje dla fundacji Sułtanki Hurrem 20 razy po 100 tysięcy akcze ziemi.
-
Przygotuj dokumenty i zapisz to w księgach ustaw.
-
Oczywiście Panie
-
Dziękuje Ci za przybycie
-
To dla mnie zaszczyt
-
Słyszałam,że jesteś mędrcem i że nasz Sułtan Tobie zlecił zmianę naszego prawa
-
Wybacz Sułtanko lecz kim ja jestem przy Tobie
-
Jeśli mogę w czymś pomóc będę bardzo wdzięczny.
-
Może wiesz już iż utworzyłam fundację.
-
Sułtanko, nasz Prorok powiedział: "Ręka dającego jest lepsza od ręki Boga".
-
Dawać jałmużnę i pomagać potzrebującym
-
dowodzi o twej dobroci.
-
Kadi Efendi jaka fundacja jest potrzebna ludziom? Czym ma się zajmować?
-
Gdybyś wybudowała kompleks budowli wokół głównego meczetu tak jak zrobiła to w Manisie Sułtanka Matka
-
By wewnątrz był meczet, stołówka dla biednych, szkoła teologiczna, lecznica oraz uczelnia.
-
Takie miejsce będzie dobre dla biednych i pragnących się uczyć.
-
Gdy wybudujesz to w prowincji do której udasz się z Twym synem, nigdy nie zostaniesz zapomniana.
-
Prawda to
-
Przyjdzie na to czas, jednak teraz chce zrobić coś w Stambule
-
Jeszcze żadna Sułtanka nie wybudowała nic w Stambule
-
Wyłącznie na prowincjach, do których przybywała z synem.
-
Wszystko ma swój początek Ebusuus Efendi, prawda?
-
Sułtanko gdy ktoś postanawia pomóc
-
Nie można mu w tym przeszkodzić- nie podda się.
-
Dobrze.
-
Wiele żon pasz oraz bejów jest w radzie tej fundacji. Chcę pośród nich widzieć twą żonę Zeynep.
-
Przekaże jej Sułtanko
-
Lecz taka budowla potrzebuje dużych nakładów finansowych
-
To nie wystarczy
-
By mogło się utrzymać musi przynosić zyski
-
Nie martw się o to, Sułtan dał mi wiele ziem
-
Zrobię z nich bardzo duzy zysk
-
Niech nam Allah pomoże
-
Chcę by pełnomocnikiem tej fundacji był koniuszy Rustem Aga
-
lecz został przydzielony d prowincji Teke.
-
Cieszę się że ty jesteś...
-
Będę wdzięczna gdy wskażesz nam właściwą drogę
-
Dziękuję Sułtanko
-
Wejść
-
Podejdź
-
To od Yahya
-
Możesz odejść
-
Stoję tam gdzie spotkałem sens swego życia. Wokół nie ma nic prócz ciemnosci, nic nie widzę.
-
Niech przyjdzie to piękna twarz i rozświetli me nieszczęsne oczy
-
Tak Sułtanko
-
Jest tutaj Taslicali
-
Wiem Sułtanko, czeka na Ciebie w ogrodzie
-
Czemu nic nie mówisz?Zaczekaj za drzwiami idę się przygotować.
-
Dziewczyny
-
Nie myślałam,że tak szybko przyjedziesz.
-
Nie byłam pewna że jeszcze cię zobacze.
-
Dla Ciebie tu jestem
-
Byś była pewna
-
Mam jedną duszę i po to by Cię zobaczyć jestem gotów oddać wszystko.
-
Wie,że tu jestem
-
Pozwolił mi zobaczyć rodzinę
-
To co robimy jest niebezpieczne, musimy byc bardziej ostrozni.
-
Gdy Cię tu ujrzałem, nie mam już cierpliwości ani krzty rozumu.
-
Tak jak zakochani, nie mogę spać spokojnie
-
Myślę o Tobie dniem i nocą
-
A ty?
-
Pomyślałaś o swym słudze?
-
Tkwisz w mej głowie
-
w mych snach i marzeniach
-
Nie wiem co jest przyczyną mego smutku
-
Nie wiem co może przynieść nam los i boję się tego
-
Bję się że ktoś nas usłyszy czy zobaczy
-
Od tego momentu ma dusza ciągle będzie krążyć wokół Ciebie niczym motyl
-
Poswięce wszystko by Cię jeszcze ujrzeć
-
Czy to jest miłość?
-
Chodź ze mną
-
Co się dzieje, wiesz o czymś?
-
Ten młody człowiek Taslicali to towarzysz Księcia Mustafy
-
Tak Sułtanko- Po co tu przybył?
-
Co tutaj robi?
-
Powiedz Rustemowi by miał na niego oko, co robi, po co tu jest.
-
Ma mi mówić wszystko.
-
Masz jakieś podejrzenia?
-
To byc może nowa gra Mahidevran
-
W przeciwnym razie po co przyjechałby do stolicy?
-
Musimy myśle o wszystkim
-
Natychmiast powiadomie Rustema
-
Jak najszybciej
-
Nie przyjechał tu na próżno
-
Nawet nie śniłem że ujrzę go na twej pięknej szyji
-
Nie mogłaś mnie bardziej uszczęśliwić
-
Nie mogę go zbyt często nakładać by matka nie miała podejrzeń
-
Ona i tak coś podejrzewa
-
Cos się stało?- Nie
-
To przypuszczenie
-
Gdyby wszyscy mogli wiedzieć...
-
zobaczyć oraz usłyszeć
-
jak wobec mej miłości jestem bezsilny
-
Gdyby świat się dowiedział
-
jak słońce spala me serce
-
Ktos idzie
-
Od dawna nie wychodzisz ze stoczni
-
Wyszedłeś tego wieczoru więc może porozmawiamy
-
Dobrze, bo mówią,że nawet nie spacerujesz
-
Gdy nie ma mnie na morzu,każde miejsce jest dla mnie takie samo.
-
Dusza mi tęskni
-
Nie moge wysiedzieć- Nie długo Ci zostało
-
Juz widac horyzont, czeka na nas morze.
-
Czekam na ten dzień z utesknieniem
-
Masz wieści od Księcia Mustafy?
-
Są dobre?
-
Jestem na bieżąco
-
Dziękuję kobieto
-
Usiądź, chcę ci coś powiedzieć
-
Mam nadzieję,że dobre? Czy to coś związanego z Ahmetem?
-
Nie przypominaj mi o nim, nie denerwuj.
-
Dzisiaj widziałem się z Sułtanką Hurrem
-
Wezwała mnie
-
Chciała mnie poznać i zasięgnąć mej opini w ważnej sprawie
-
Chodzą o niej słuchy,że jest brzydka, jest potężną wiedźmą z jednym okiem.
-
Co by było gdyby zabronic ludziom rozpowiadać plotki?
-
Czarownica?? Allahu daj mi cierpliwość
-
Tak mówią. Czy to prawda?
-
Zobaczysz na własne oczy to się dowiesz.
-
Nasza Sułtanka otworzyła fundację swego imienia
-
Chcę bym ja był jej pełnomocnikiem.
-
Również i Ciebie chce poznać.
-
Mnie?
-
Chcę byś była w radzie nadzorczej fundacji.
-
Taka jest jej oferta,co ty na to?
-
Zgadzam się oczywiście
-
Dobrze, dobrze a teraz zostaw mnie samego
-
Muszę popracować
-
Co z Ahmetem?
-
Idź już kobieto
-
Wszyscy chwalą Księcia.
-
Będąc wcześniej w stolicy znalazłem chwilę by z nim porozmawiać
-
Chce wypłynąć na wielką wodę (Ameryka).
-
Ma bardzo szerokie horyzonty.
-
Przyjdzie na niego czas
-
Pewnego dnia wypłyniemy
-
Tak, poznałem również Księcia Mehmeta
-
Również bardz mądry
-
Oczywiście
-
Dajcie mi tą kobietę
-
Przyprowadźcie ja do mnie
-
Zostaw
-
Wiecie kim ja jestem?
-
Kadi Effendi to mój ojciec
-
Wszystkich was zniszczę!
-
Wiecie kim ja jestem?
-
Kto to jest?
-
Nie pytaj to naszo nieszczęście.
-
Co go łączy z Kadi effendi?
-
Nie wiem ile w tym prawdy, lecz mówią że to jego syn.
-
Ebuusud'a Efendiego?
-
Nie wierzcie w to. Taki człowiek nie może mieć takiego syna.
-
Miłego poranka Paszo
-
Tobie również
-
Jak twa rodzina? Spotkałeś się z nią?
-
Tak Paszo
-
Nadszedł czas byś i ty założył rodzinę.
-
Masz kobietę na oku?
-
Nie mam
-
Przekaż to Sułtance Mahidevran
-
Jesteś najbliżej Księcia Mustafy
-
Wysłałem Cię tam bys mu towarzyszył
-
Masz go ochronić przed zdradą i zniesławieniem
-
Nawet za cene swego życia, rozumiesz?
-
Nie martw się
-
Po tym co się ostatnio ydarzyło, podjąłem odpowiednie kroki
-
To nie powinno się zdarzyć
-
Niech będzie to twoja lekcja, więcej nie popełniaj takich błędów
-
Szerokiej drogi
-
Panie
-
Kiedy nadejdzie wiosna?
-
Tej zimy ciągle tylko deszcz
-
Jak każdej zimy, i ta się skończy
-
Nie przyszły dalej wieści od Mustafy
-
Zapewne bez mej zgody pobierze się z tą kobietą
-
Jaki ma w tym cel?
-
Jak może mnie nie słuchać.- ależ nie, Panie!
-
Książe nie ma takiego zamiaru.
-
Zrobi to co konieczne.
-
Skąd masz taką pewność- Bo to ja go wychowałem.
-
Nie ważne jaki błąd popełni, zawsze będzie ci wiernym.Nie mam co do tego wąpliwości.
-
Tak jak ja.
-
Po co przyszedłeś?
-
Za twym pozwoleniem chce wyjechać do Edirne.
-
Po co?- Przygotować wszystko do podbicia Włoch.
-
Czemu tak sie spieszysz?
-
Jeśli się nie przygotujemy, nasze plany spełzną na niczym.
-
Pojadę tam i dam naszym żołnierzom energię do działania
-
Lecz jeśli mnie potrzebujesz...zostanę
-
Możesz jechać.
-
Lecz zabierz ze sobą dzieci oraz Sułtankę.
-
Spedź z rodziną troche czasu.
-
Masz rację,czekam tylko na lepszą pogodę gdyż teraz drogi są w złym stanie.
-
Słucham Yahya?
-
Ten list jak najszybciej przekaż w ręce Sułtance Mahidevran.
-
Ja muszę tu jeszcze zostać.
-
Moi bracia zachorowali.
-
Zostanę tu jeszcze na dzień lub dwa.- Dobrze. Przekaże. Dużo zdrowia dla twych braci.
-
List jest ważny.
-
Nikt nie może go widzieć i o nim wiedzieć, rozumiesz?
-
Tak rozumiem
-
Szerokiej drogi
-
dzień dobry Paszo- Dzień dobry Sułtanko!
-
Nie ma już Firuze
-
Razem z nią nie ma już naprzykład nadziei mych wrogów
-
Nadzieja?
-
Nadziei potrzebują ludzie nieszczęśliwi.
-
Znam swe miejsce i swą drogę.
-
Krocze nią przy boku Sułtana Sulejmana.
-
Twoja ścieżka prowadzi do piekła.
-
I szybko po niej podążasz.
-
Jak się czujesz? Cos Cię boli?
-
Już mi dużo lepiej.
-
Medycy twierdzą,że za tydzień będę mógł już władać mieczem.
-
Wspaniale
-
Tamtego dnia spacerując z Mustafą
-
powiedziałem mu o kodeksie naszego dziadka.
-
On mi na to powiedział,że jestem jego bratem,życiem i nawet gdyby mu się sprzeciwili on i tak by mnie nie skrzywdził.
-
Posiadając moc zmiany tego co jest wokół nas zmienia się również postawa mj synu.
-
W szczególności jeśli chodzi o sumienie....
-
Wazniejsze jest to co zrobi gdy przyjdzie odpowiednia pora
-
Wejść
-
Panie przybył posłaniec od Księcia Mustafy z Saruhan.
-
Ma dla Ciebie list i prezent
-
Panie w końcu w me ręce wpadł łotr,który zburzył ci pobyt w naszej Manisie
-
oraz przez którego mój brat został ranny.
-
Osobiście go ściąłem, bądź spokojny.
-
To prezent dla Ciebie od Księcia Mustafy
-
Zgodnie z twym rozkazem śledziłem Taslicali.
-
Wziął list od Ibrahima Paszy, który napisał go do Sułtanki Mahidevran
-
Oto on.- Naprawdę?
-
Teraz wiemy po co tutaj przyjechał.
-
W tym liście kryje się odpowiedź.
-
Doskonała robota.
-
Wystarczy już, jest zimno, wracamy do środka.
-
Niech jeszcze zostanie
-
Przynieś jej coś to nie zmarznie
-
Boże, gdzie one sa?
-
Straże!
-
Książe
-
Wszystko dobrze? Na szczęście jesteś zdrów.
-
Mam się dobrze Paszo, martwię się o Ciebie. Jak układa Ci się z Sultanką Hatice?
-
Wszystko po staremu.Nie masz się co martwić.Dziekuję.
-
Bardzo ją lubię.
-
Też chciałbym być z Ciebie zadowolony, jednak
-
Dostaje złe wieści przez które nie mogę spać.
-
Daj znać Sułtanowi,że przyszłam
-
Mustafo ty nie masz prywatnego zycia.
-
Jesteś Księciem, obwiązują Cię zasady oraz tradycje.
-
W jakiej księdze napisane jest,że Książe nie może wziąć ślubu?
-
Nie ma takiej.
-
Oczywiście,że nie lecz przypomnij sobie jak Twoja matka chciała zaaranżować małżeństwo.
-
Z kim? Z Aybige.
-
Córką Chana Krymskiego.
-
Więc problemem jest rodzina Heleny, tak?
-
Nasz Sułtan jest problemem.
-
Bez jego zgody ten ślub się nie odbędzie.
-
Witaj Hurrem
-
Nie ma żadnego witaj
-
Co sie dzieje? Powiedz
-
Wiesz gdzie jest Ibrahim Pasz?
-
Co to za pytanie?
-
W Edirne?
-
Powiedział Ci,że tam jedzie ale go tam nie ma.
-
Ponieważ jest w Bursie.
-
Ma sekretne spotkanie z Księciem Mustafą
-
Najwidoczniej szukają sposobu by pozbawić Cię tronu.
-
A oto dowód