< Return to Video

Aşk Laftan Anlamaz 7.Bölüm ᴴᴰ

  • 0:07 - 0:11
    Nie do wiary. Naprawdę. Tak jakbyś nie mogła wymyślić jakiegoś innego kłamstwa.
  • 0:11 - 0:12
    Nie kłamię.
  • 0:17 - 0:19
    Daj sobie spokój, na miłość boską.
  • 0:19 - 0:23
    Przysięgam ci, że nie kłamię. Zrobiłam test. I to dwa razy.
  • 0:24 - 0:26
    Zerwaliśmy półtora miesiąca temu, Didem.
  • 0:26 - 0:29
    Czyli zaszłam w ciążę jakieś półtora miesiąca temu.
  • 0:30 - 0:30
    Natychmiast się wynoś.
  • 0:31 - 0:32
    Ale ja...
  • 0:32 - 0:33
    Wynoś się!
  • 0:33 - 0:34
    Nigdzie nie idę!
  • 0:34 - 0:35
    Naprawdę?
  • 0:36 - 0:37
    Zabieraj to. Już.
  • 0:37 - 0:38
    Co ty wyprawiasz?
  • 0:38 - 0:39
    Wychodź!
  • 0:39 - 0:40
    Puść moją rękę! Puść!
  • 0:40 - 0:41
    Wynoś się!
  • 0:41 - 0:42
    Zostaw mnie!
  • 0:42 - 0:43
    Pożałujesz tego.
  • 0:44 - 0:46
    Już żałuję, że nie widziałem twojego prawdziwego oblicza. Jeszcze raz powtórzę.
  • 0:46 - 0:48
    Trzymaj się z dala od mojego domu i życia.
  • 0:53 - 0:57
    Jeszcze będziesz do mnie wydzwaniał. Na kolanach do mnie przyjdziesz.
  • 0:58 - 1:01
    Zapłacisz za wszystko co mi zrobiłeś, Muracie Sarsilmaz.
  • 1:19 - 1:20
    Cholera!
  • 1:31 - 1:33
    Co tu robisz?
  • 1:36 - 1:38
    Wystarczająco dużo już usłyszałam.
  • 1:45 - 1:45
    Hayat.
  • 1:50 - 1:50
    Co robisz?
  • 1:52 - 1:53
    Pakuję się.
  • 1:53 - 1:54
    Dlaczego?
  • 1:56 - 1:57
    Dlatego, że wychodzę.
  • 1:59 - 1:59
    Hayat.
  • 2:00 - 2:02
    Hayat, możesz się uspokoić, proszę cię?
  • 2:03 - 2:03
    Gdzie idziesz?
  • 2:05 - 2:06
    To nie ma żadnego związku z tobą.
  • 2:08 - 2:11
    Hayat, możesz się uspokoić? Mówię ci przecież, że to ciebie nie dotyczy. Nie rozumiesz tego?
  • 2:11 - 2:13
    Nie jesteś mi winien żadnych wyjaśnień.
  • 2:16 - 2:16
    Hayat...
  • 2:17 - 2:18
    Możesz się uspokoić?
  • 2:19 - 2:19
    Hayat.
  • 2:25 - 2:29
    Nie chcę byś wychodziła w ten sposób. W porządku? Porozmawiamy w spokoju. Jeśli będziesz chciała, wtedy pójdziesz.
  • 2:30 - 2:31
    Nie mamy o czym rozmawiać.
  • 2:34 - 2:36
    A ty nie masz mnie za co obwiniać.
  • 2:37 - 2:37
    Nie obwiniam cię.
  • 2:38 - 2:38
    Więc dlaczego taka jesteś?
  • 2:39 - 2:40
    Chcę po prostu iść.
  • 2:40 - 2:42
    Hayat, znowu się dziecinnie zachowujesz.
  • 2:45 - 2:49
    Ja się dziecinnie zachowuję? Wydaje mi się, że dokładnie to samo Didem teraz myśli o tobie.
  • 2:49 - 2:50
    Nie mieszaj jej do tego.
  • 2:50 - 2:52
    Tu nie chodzi tylko o nią.
  • 2:52 - 2:54
    Chodzi o twoje zachowanie w ogóle w stosunku do kobiet.
  • 2:55 - 2:56
    Zachowuję się tak tylko w stosunku do tych, które na to zasłużyły.
  • 2:58 - 3:02
    Żadna kobieta nie zasługuje na bycie odrzuconą przez mężczyznę z którym jest w ciąży.
  • 3:02 - 3:06
    Hayat, nie wygłupiaj się. Oboje dobrze wiemy, że Didem kłamie.
  • 3:09 - 3:10
    A co jeśli nie kłamie?
  • 3:16 - 3:19
    Widzisz, nawet i ty nie jesteś tego pewien.
  • 3:34 - 3:36
    Nie zasłużyłem na nic z tego co mi powiedziałaś i uczyniłaś, Hayat.
  • 3:36 - 3:38
    Okłamałeś mnie, i to w momencie w którym nie musiałeś tego robić.
  • 3:38 - 3:39
    W czym cię okłamałem?
  • 3:40 - 3:41
    Że nic nie stało się między tobą, a Didem w domu nad jeziorem.
  • 3:42 - 3:42
    Bo niczego nie było.
  • 3:43 - 3:44
    Tak jak nic nie wydarzyło się między nami?
  • 3:44 - 3:47
    Obudziłam się półnaga w łóżku i niczego nie pamiętam.
  • 3:49 - 3:49
    Hayat.
  • 3:50 - 3:50
    Taxi.
  • 3:50 - 3:51
    Hayat. Hayat.
  • 3:52 - 3:56
    Hayat. Posłuchaj. Uspokój się. Możemy porozmawiać o tym co się stało ubiegłej nocy, ale najpierw musisz się uspokoić.
  • 3:56 - 3:58
    To nie ze mną powinieneś porozmawiać, a z Didem.
  • 3:59 - 4:00
    Hayat.
  • 4:00 - 4:01
    Puść mnie.
  • 4:21 - 4:23
    Siostro, gdzie jedziemy?
  • 4:24 - 4:25
    Nie wiem.
  • 4:29 - 4:31
    Chcę po prostu stąd uciec.
  • 4:43 - 4:44
    Jestem z tobą w ciąży.
  • 5:32 - 5:33
    Co do mnie czujesz?
  • 5:34 - 5:36
    Bardzo mi się podobasz, Hayat.
  • 5:38 - 5:39
    Nie daj mi szansy by odejść, Murat.
  • 5:42 - 5:45
    Zrobiłam test. Jestem z tobą w ciąży.
  • 5:46 - 5:49
    Tu nie chodzi tylko o nią. Chodzi o twoje zachowanie w ogóle w stosunku do kobiet.
  • 5:50 - 5:51
    Nie kłamię.
  • 5:52 - 5:56
    Żadna kobieta nie zasługuje na bycie odrzuconą przez mężczyznę z którym jest w ciąży.
  • 8:25 - 8:26
    Dzień dobry.
  • 8:27 - 8:28
    Dzień dobry.
  • 8:28 - 8:29
    Dzień dobry.
  • 8:30 - 8:33
    Babciu, ty to przygotowałaś? Czy może trafiłem do raju?
  • 8:34 - 8:37
    Jedz. Smacznego, wnusiu. Gdyby tylko Murat tu był.
  • 8:38 - 8:41
    Nie martw się o brata. Jest z dziewczyną.
  • 8:41 - 8:43
    No nie gadaj. Z kim?
  • 8:43 - 8:47
    Nie mogę z ciebie. Ale się podnieciłaś. Brat jest w pracy, babciu.
  • 8:48 - 8:50
    Pracoholik z niego. Pojechał na targi.
  • 8:51 - 8:55
    Coś źle słyszałeś, Doruk. Brat nie pojechał na targi. Twój ojciec tak powiedział.
  • 8:55 - 8:58
    Jak to? Dlaczego? Mówił mi, że na pewno pojedzie.
  • 8:59 - 9:03
    Też jestem zaskoczony. Ale nie mogłem zadawać zbyt dużo pytań przez telefon.
  • 9:03 - 9:05
    Wydawał się być smutny.
  • 9:06 - 9:11
    Na Boga. Jak tylko będę miał okazję, spytam go co takiego ważnego było w stanie go zatrzymać, aby nie mógł dokończyć swoich spraw.
  • 9:12 - 9:17
    Spytaj, oczywiście, dziecko. Takie masz prawo. Zobaczymy jak będzie bronił się ten, który oskarża cię o lenistwo.
  • 9:20 - 9:22
    Zaraz do niego zadzwonię. Ale będzie zabawa.
  • 9:27 - 9:30
    Chyba ktoś tu ma jakieś sekrety. Jest niedostępny.
  • 9:32 - 9:33
    Murat, nie robi takich rzeczy, ale...
  • 9:34 - 9:35
    Babciu, ja jestem jak Sherlock Holmes.
  • 9:36 - 9:39
    Jak tylko skończę śniadanie, idę rozwiązać tą sprawę. Nie martw się.
  • 9:41 - 9:44
    Tego właśnie się spodziewałam po tym psychopacie Muracie.
  • 9:44 - 9:49
    Nie wiemy jeszcze czy coś jej zrobił, czy nie. Hayat tylko zadzwoniła z płaczem, przesłała lokację i powiedziała byśmy ją stamtąd odebrały.
  • 9:49 - 9:51
    Jak myślisz, dlaczego płakała, Asli?
  • 9:52 - 9:52
    Może to łzy radości.
  • 9:53 - 9:57
    Dlaczego idziemy teraz po nią wcześnie rano skoro miała spędzić weekend z Muratem, dziewczyno?
  • 9:57 - 9:58
    Stęskniła się za przyjaciółkami.
  • 10:00 - 10:02
    Kolejne pytanie. Dlaczego jest sama na wybrzeżu?
  • 10:03 - 10:05
    Widok jej się spodobał.
  • 10:05 - 10:06
    Nie do wiary.
  • 10:07 - 10:13
    Ta twoja dobroć wystawiła moją okrutność na próbę. Chodź, Pollyanno. Chodź.
  • 10:14 - 10:17
    Zobaczysz, że Murat pewnie wyznał jej swoją miłość.
  • 10:17 - 10:19
    Z pewnością kupił jej pierścionek z kamieniem wielkości naszej głowy.
  • 10:20 - 10:22
    Nie przesadzaj, Ipek. Nie dojdzie do tego.
  • 10:23 - 10:26
    Czy w moim otoczeniu nie ma ani jednego normalnego człowieka?
  • 10:52 - 10:54
    Alejandro, kochanie. Co słychać?
  • 10:56 - 10:58
    Według specjalnej receptury.
  • 11:04 - 11:06
    Ale się umęczyłeś.
  • 11:08 - 11:10
    Tak nie może być.
  • 11:11 - 11:12
    Dziękuję, proszę pani.
  • 11:13 - 11:15
    Jeszcze mi dziękuje.
  • 11:16 - 11:17
    Drogi ogrodniku,
  • 11:18 - 11:22
    czy ja mam zamienić się w palmę
  • 11:23 - 11:25
    by w końcu zwrócić na siebie twoją uwagę?
  • 11:26 - 11:30
    Mam spróbować okręcić się jak bluszcz?
  • 11:35 - 11:36
    Tuval.
  • 11:39 - 11:43
    Nawet dwie minuty nie mogę pogadać jak botanik.
  • 11:47 - 11:47
    Daj mi identyfikator.
  • 11:49 - 11:50
    Po co?
  • 11:50 - 11:56
    Bo ten dom przestał już być domem. Tu się zrobił hotel. Jak ci się zdaje?
  • 11:56 - 11:59
    Czy ja jestem pięciogwiazdkowym hotelem?
  • 12:00 - 12:04
    Czemu przyłazisz tu każdego dnia, Dido? Czy ty nie masz własnego domu?
  • 12:07 - 12:09
    Mam, ale ciebie tam nie ma, Tuval.
  • 12:09 - 12:12
    Przysięgam ci, że zamontuję alarm.
  • 12:12 - 12:16
    Jak będziesz tu przyłaziła, będą się spuszczać wielkie żelazne wrota.
  • 12:19 - 12:22
    Zmartwiłaś mnie. Gadaj, co się stało? Chodź.
  • 12:33 - 12:34
    Murat mnie odrzucił.
  • 12:34 - 12:36
    Odrzucił cię. Nic nowego.
  • 12:37 - 12:42
    To akurat coś nowego. Znów mnie odrzucił. Tym razem wyrzucił mnie z domu.
  • 12:43 - 12:45
    No i? Gdzie tu jest powód do radochy?
  • 12:46 - 12:50
    Bo dałam Muratowi dobry powód do odrzucenia.
  • 12:50 - 12:58
    Te wszystkie pułapki, które zastawiłaś, kłamstwa, które wypowiedziałaś, niesprawiedliwości, które uczyniłaś. O to chodzi, kochaniutka?
  • 13:00 - 13:05
    Murat mnie odrzucił, bo jestem w ciąży.
  • 13:06 - 13:08
    Powiedziałam o tym Muratowi.
  • 13:22 - 13:22
    Ipek.
  • 13:25 - 13:26
    Obieram.
  • 13:26 - 13:27
    Odbierz.
  • 13:29 - 13:31
    Jeszcze tylko ciebie mi brakowało, ty wąsata, nocna zmoro.
  • 13:32 - 13:39
    Wybrałaś się, widzę, na niedzielny spacerek i nawet mi nie powiedziałaś. Na litość, kochanie.
  • 13:39 - 13:40
    Do rzeczy, Kerem. Co jest?
  • 13:41 - 13:45
    I ja się pytam, moja Ipek. Sposób w jaki mnie opuściłaś ostatnim razem mówi coś oczywistego.
  • 13:45 - 13:49
    Dlaczego jedziesz na skróty do wybrzeża?
  • 13:50 - 13:56
    Śpieszysz się? Co to za pośpiech? Ktoś na ciebie czeka? Pewnie mnóstwo ich jest.
  • 13:56 - 14:00
    Będziecie pili herbatę? Myślę, że powinniście napić się wody. Dlaczego?
  • 14:00 - 14:03
    Bo ten, który spotyka się z moją dziewczyną musi być spragniony śmierci.
  • 14:03 - 14:07
    Wracaj na ziemię, Kerem, bo od pięciu minut nie gadasz nic prócz głupot.
  • 14:10 - 14:14
    Ty zdrajczyni, Ipek. Kto jest przy tobie?
  • 14:15 - 14:20
    Czy ty ukryłeś w moim samochodzie kamerę? Zabiję cię, Kerem.
  • 14:20 - 14:23
    Posłuchaj mnie. Twój ziemski żywot właśnie się skrócił, Kerem.
  • 14:23 - 14:28
    Co to za beznadziejna jakość tych zdjęć z tego beznadziejnego systemu. Ipek, koło ciebie siedzi jakiś cień.
  • 14:28 - 14:30
    Kto to jest? Jakaś plama.
  • 14:31 - 14:36
    Szwagier, to ja. To ja. Nie ma problemu. Jedziemy po Hayat.
  • 14:37 - 14:38
    Dzięki, szwagierko.
  • 14:39 - 14:41
    Jeszcze mu wypaplała prawdę. Mafia.
  • 14:41 - 14:46
    Ipek, mam cię na oku. Wiedz o tym. Złośliwcu, Ipek.
  • 14:46 - 14:51
    Ogarnij się, skrzywiony Keremie. Jeśli nie możesz zrobić tego teraz, to przyjdź jak już ci się uda.
  • 14:52 - 14:54
    Przyjdź, przyjdź, to ci znowu skoryguję twarz.
  • 14:56 - 15:01
    Ipek, masz bardzo ostry sposób kochania ludzi. Nie mów takich rzeczy jakbyś nosiła swastykę. Jestem zawstydzony.
  • 15:02 - 15:05
    Poza tym, nie ma potrzeby mówić o naszych prywatnych sprawach.
  • 15:10 - 15:14
    Ciociu Tuval, uszyjesz malutką sukieneczkę dla mojej córeczki?
  • 15:14 - 15:16
    Wydziergasz jej czapeczkę, ciotuniu?
  • 15:16 - 15:18
    Będziesz jej podcierać pupkę, cioteczko?
  • 15:19 - 15:19
    Zamilcz, Dido!
  • 15:20 - 15:23
    Zaraz ci uciszę te usteczka, które mówią ‘cioteczka’.
  • 15:25 - 15:26
    Jesteś pewna?
  • 15:27 - 15:29
    Jeśli masz jakieś skurcze to pewnie z głodu.
  • 15:31 - 15:32
    Uczucie głodu znam od lat, Tuval.
  • 15:34 - 15:36
    Wszystkie objawy ciąży są obecne, cioteczko.
  • 15:36 - 15:39
    Nie nazywaj mnie ‘cioteczką’. Nie nazywaj.
  • 15:41 - 15:43
    Zostawmy symptomy. Zrobiłaś test?
  • 15:43 - 15:44
    Zrobiłam, cioteczko.
  • 15:45 - 15:46
    Dalej z tą cioteczką.
  • 15:47 - 15:48
    Może był błędny.
  • 15:49 - 15:52
    Dwa razy zrobiłam, moja mleczna matko. Oba pozytywne.
  • 15:53 - 15:55
    Teraz to ja jestem negatywna.
  • 15:58 - 16:00
    Świat nie jest gotowy na kolejną Didu.
  • 16:01 - 16:03
    Może będą bliźniaczki, siostro.
  • 16:04 - 16:06
    Niech Bóg broni.
  • 16:07 - 16:11
    Twoje rozmnożenie mnie naprawdę zasmuciło, a już w szczególności ze względu na Murata.
  • 16:12 - 16:17
    Nie chcę się mieszać do twojego prywatnego życia, ale kiedy to się stało?
  • 16:17 - 16:24
    Rozegrałam dogrywkę i dobiłam go. Ale musiało minąć trochę czasu zanim piłka wpadła do bramki
  • 16:24 - 16:29
    Dlaczego Murat się nie chronił przed tobą? Na jego miejscu położyłabym się przy tobie z tarczą.
  • 16:30 - 16:33
    Potrafię złamać każdą tarczę. Murat myślał, że się zabezpieczyłam.
  • 16:33 - 16:36
    Najzwyczajniej w świecie oszukałaś chłopaka.
  • 16:37 - 16:41
    Nie nazywaj tego oszustwem. To niespodzianka. Zrobiłam mu niespodziankę.
  • 16:42 - 16:46
    A jeśli nie spodoba mu się ta niespodzianka, to gdzie ma dokonać zwrotu?
  • 16:47 - 16:53
    To dorosły człowiek, duszyczko. Do tego czasu powinien się już nauczyć, że kobietom nie można ufać.
  • 16:56 - 16:57
    Nie do wiary.
  • 17:03 - 17:05
    Mam podejść? Wszystko dobrze?
  • 17:07 - 17:08
    Idź. Idź.
  • 17:11 - 17:13
    Alejandro. Kochanie.
  • 17:25 - 17:27
    Chyba jeszcze nie przeszło. Jeszcze raz.
  • 17:55 - 17:56
    Bracie!
  • 18:05 - 18:07
    Widziałaś? Tam jest. Zatrzymaj się.
  • 18:13 - 18:14
    Hayat.
  • 18:17 - 18:17
    Hayat.
  • 18:19 - 18:20
    Hayat.
  • 18:21 - 18:22
    Wszystko w porządku, kochanie?
  • 18:23 - 18:25
    Czy ten sadysta coś ci zrobił?
  • 18:27 - 18:27
    Hayat.
  • 18:30 - 18:32
    Kochana, mów. Jestem zmartwiona. Hayat,
  • 18:37 - 18:39
    O nic mnie nie pytajcie. Chcę jechać do domu.
  • 19:03 - 19:03
    Bracie.
  • 19:24 - 19:28
    Przeraziłem się. Okolica wygląda jak pobojowisko.
  • 19:29 - 19:30
    Co ci się stało w rękę?
  • 19:32 - 19:34
    Zrobiłem mały bałagan.
  • 19:34 - 19:36
    Tego się domyśliłem, ale dlaczego?
  • 19:38 - 19:39
    Długa historia.
  • 19:40 - 19:43
    Ale od czegoś możesz zacząć, prawda, bracie?
  • 19:47 - 19:51
    Chcę połamać szczękę temu facetowi. Kto wie, co zrobił dziewczynie.
  • 19:52 - 19:56
    Nie osądzajmy człowieka zanim nie dowiemy się o co chodzi i nie zrozumiemy wszystkiego.
  • 19:58 - 20:01
    A my mu powierzyłyśmy przyjaciółkę. Zobacz tylko w jakim stanie jest dziewczyna.
  • 20:01 - 20:04
    Dosłownie wysłaliśmy mu żywą dziewczynę, a facet nas wysłał na pogrzeb.
  • 20:12 - 20:16
    Hayat. Zechcesz nam powiedzieć co się stało?
  • 20:18 - 20:20
    Kochanie, my się martwimy o ciebie. Powiedz.
  • 20:22 - 20:23
    Dużo rzeczy się wydarzyło.
  • 20:23 - 20:24
    Zacznij od czegoś.
  • 20:30 - 20:31
    My...
  • 20:33 - 20:34
    Wy…
  • 20:36 - 20:38
    Wygląda na to, że tę noc spędziłam razem z Muratem.
  • 20:42 - 20:44
    Wygląda? Co to znaczy?
  • 20:45 - 20:46
    Dziewczyno, posłuchaj.
  • 20:47 - 20:49
    Czy on zrobił coś czego nie chciałaś? Niech Bóg broni.
  • 20:50 - 20:51
    Nie. Nie sądzę.
  • 20:52 - 20:53
    Więc?
  • 20:54 - 20:56
    Dlaczego tak się zachowujesz? Nie rozumiem.
  • 21:00 - 21:02
    Było naprawdę tak źle?
  • 21:03 - 21:04
    Ipek.
  • 21:05 - 21:06
    Dobra. Milczę.
  • 21:08 - 21:11
    Problem jest w tym, że nie pamiętam.
  • 21:12 - 21:13
    Niczego nie pamiętam.
  • 21:16 - 21:18
    Nie przywykłam. Alkohol mnie oszołomił.
  • 21:20 - 21:25
    Kiedy się obudziłam dzisiejszego poranka, byłam półnaga w łóżku Murata. Miałam na sobie jego koszulę.
  • 21:26 - 21:31
    Co za wstyd. Jeszcze zadałam mu pytanie. Nie powinien mi nawet na nie odpowiedzieć.
  • 21:32 - 21:35
    Co ty mówisz, dziewczyno? My się wychowałyśmy na filmach.
  • 21:35 - 21:36
    Ipek.
  • 21:38 - 21:45
    Posłuchaj, kochanie. Nie rozmawialiście? Odmawiał gdy próbowałaś rozmawiać? Zmienił swoje nastawienie?
  • 21:46 - 21:48
    Wszystko się stało jedno za drugim. Nie mogliśmy porozmawiać.
  • 21:48 - 21:49
    To już wiemy, że nie mogliście porozmawiać.
  • 21:50 - 21:51
    Ale dlaczego nie mogliście porozmawiać?
  • 21:51 - 21:54
    Posłuchaj, duszyczko. To już i tak się stało.
  • 21:55 - 21:56
    Prawda?
  • 21:56 - 22:04
    Porozmawiacie ze sobą, jakoś to rozwiążecie. Może teraz rozpoczniecie wasz związek.
  • 22:06 - 22:08
    Po tym co się stało, nic między nami nie będzie.
  • 22:09 - 22:17
    Kochanie, czemu masz takie czarne myśli? Może to wszystko to jakieś nieporozumienie. Wszystko się rozwiąże.
  • 22:19 - 22:19
    Bo...
  • 22:23 - 22:25
    Didem jest w ciąży.
  • 22:40 - 22:42
    Na Boga, ale ze mnie doktor.
  • 22:43 - 22:44
    Dzięki, Doruk.
  • 22:44 - 22:48
    Nie ma za co, bracie. Może powinniśmy pojechać do szpitala?
  • 22:48 - 22:50
    Och, nie. To wystarczy.
  • 22:51 - 22:55
    Dobra. Więc przejdźmy do powodu dla którego doszło do tego.
  • 22:55 - 23:00
    Nie ma ani święta, ani jakichś okazji do świętowania. Dlaczego w domu jest bałagan? Na targi też nie pojechałeś.
  • 23:00 - 23:02
    Już ci mówiłem. Hayat się rozchorowała.
  • 23:03 - 23:05
    A ty się zraniłeś w rękę, żeby nie być gorszym.
  • 23:06 - 23:08
    Didem przyszła tu rano.
  • 23:09 - 23:10
    Dlaczego przyszła tym razem?
  • 23:17 - 23:18
    Jest w ciąży.
  • 23:19 - 23:21
    Gratulacje dla niej, ale czego chciała od ciebie?
  • 23:24 - 23:25
    Nie gadaj.
  • 23:27 - 23:28
    No nie, kochany.
  • 23:30 - 23:33
    Wydaje mi się, że zaszła już za daleko w swoich kłamstwach, ale nie wiem.
  • 23:34 - 23:36
    Dobrze, a co jeśli jednak jest w ciąży?
  • 23:36 - 23:38
    A co mi do tego? W obu sprawach mnie oszukała.
  • 23:39 - 23:41
    Mówiła mi, że się zabezpiecza
  • 23:43 - 23:46
    Ta ciąża to wielka bomba.
  • 23:51 - 23:51
    Dziewczyno,
  • 23:53 - 23:54
    weź to. Wypij.
  • 23:57 - 24:02
    Tylko spójrz, dalej jesteś blada jak ściana. Nie zadręczaj się, proszę.
  • 24:03 - 24:05
    Obiecuję ci, że wszystko się jakoś ułoży.
  • 24:06 - 24:08
    Nie wierzę w to, że coś się ułoży.
  • 24:10 - 24:16
    Gdybym tylko mogła sobie przypomnieć co się stało. Gdybym tylko mogła. Byłoby mi łatwiej. Ale nie potrafię.
  • 24:17 - 24:20
    Ale i tak nie zapomniałaś najważniejszej rzeczy o której powinnaś pamiętać, dziewczyno.
  • 24:21 - 24:22
    Jakiej?
  • 24:23 - 24:25
    Że Didem jest w ciąży.
  • 24:27 - 24:32
    Jaką miałabyś przyszłość z tym człowiekiem? Zostaw w przeszłości to co ci się przydarzyło.
  • 24:33 - 24:34
    Idź naprzód.
  • 24:36 - 24:41
    Przyjaciółki, ja tej dziewczynie nie wierzę ani grama. W ten sposób chce go na siłę zatrzymać przy sobie.
  • 24:42 - 24:44
    Ona założyła stryczek wokół szyi Murata.
  • 24:46 - 24:52
    Nie mów tak, dziewczyno. Takie jest życie. Nie wiadomo co przyniesie.
  • 24:57 - 25:02
    Niech nic nie przynosi. Patrzę na to, co już przyniosło. Na przykład, straciłam do siebie cały szacunek.
  • 25:05 - 25:11
    Nie jestem na nikogo zła. Jestem zła na siebie. Na to jak dałam się złapać.
  • 25:14 - 25:16
    Miałaś rację, Ipek. Nie posłuchałam cię.
  • 25:17 - 25:19
    Od początku było widać co to za typ.
  • 25:22 - 25:24
    Jak ja sobie znów zaufam?
  • 25:25 - 25:27
    Jak ja sobie wybaczę?
  • 25:38 - 25:39
    Niech zostanie chwilę sama.
  • 25:44 - 25:48
    Tłumaczenie należy do: Zakątek Tureckich Seriali PL.
  • 25:52 - 25:57
    Co za pech. Babcia. Od rana o tobie mówi. Muszę odebrać.
  • 25:59 - 26:00
    Babciu, jak leci?
  • 26:00 - 26:05
    Widzieliśmy się rano. Przecież wiesz. Lepiej mi powiedz czy znalazłeś Murata?
  • 26:05 - 26:07
    A mógłby uciec przede mną?
  • 26:08 - 26:12
    W domu jest. Rozerwał się trochę ostatniej nocy. Młody jest.
  • 26:12 - 26:14
    Dlaczego nie pojechał na targi?
  • 26:14 - 26:20
    Hayat, ta nowa asystentka, rozchorowała się wczoraj wieczorem. Murat nie mógł jej zostawić samej.
  • 26:20 - 26:25
    Ach, droga córeczka. Niech ją Bóg ma w opiece.
  • 26:26 - 26:28
    Daj mi Murata.
  • 26:33 - 26:34
    Tak, babciu.
  • 26:35 - 26:37
    Murat, jak tam córka Hayat? Wszystko w nią w porządku?
  • 26:38 - 26:42
    Tak, tak. Nie ma problemu. Miała atak paniki, a ja nie mogłem zostawić jej samej.
  • 26:43 - 26:47
    Skoro byłem za nią odpowiedzialny. Dlatego posłałem po doktora. Oto co się stało.
  • 26:47 - 26:55
    Ach, niech moja dziewczynka o oczkach jelonka wyzdrowieje jak najszybciej. Nie poszczęściło się mojej eleganckiej, prześlicznej dziewuszce.
  • 26:55 - 26:58
    Oczywiście, oczywiście. Martwiłeś się, dziecko. Dobrze zrobiłeś.
  • 26:59 - 27:01
    Odkąd znasz moją asystentkę?
  • 27:02 - 27:09
    Babcie wiedzą o wszystkim. Znają tych, kogo muszą znać. Jak chcesz coś więcej ze mną pogadać, to przyjdź, niech zobaczę twoją twarzyczkę.
  • 27:09 - 27:15
    Nie, babciu. Później, jak Bóg pozwoli. W porządku? Całuję rękę. Daję ci teraz Doruka. Do zobaczenia.
  • 27:18 - 27:20
    Doruk, czy on jest w złym humorze?
  • 27:20 - 27:24
    Mówiłem mu żebyśmy poszli się trochę zrelaksować dziś wieczorem, ale nie chce nawet o tym słyszeć.
  • 27:24 - 27:27
    Chyba będziemy musieli znaleźć innego kandydata do ożenku.
  • 27:27 - 27:32
    Nie tak się szuka kandydata do ślubu. Już ja go znajdę dla młodej. Kończę, całuski dla was obu.
  • 27:40 - 27:42
    Oni są naprawdę do niczego.
  • 27:43 - 27:44
    Mówisz o mężczyznach, prawda?
  • 27:45 - 27:48
    Nawet jeśli rozwiążemy problem z ciążą, zostaje jeszcze kwestia wykorzystania.
  • 27:50 - 27:55
    Ale to wstyd, dziewczyno. Nie mów tak. Są też i dobre strony tego.
  • 27:56 - 27:58
    Ty we wszystkim widzisz dobre strony, Asli.
  • 28:00 - 28:02
    Skąd dochodzi tam muzyka?
  • 28:03 - 28:04
    Skądś z bliska.
  • 28:06 - 28:08
    Ale bardzo relaksująca.
  • 28:11 - 28:14
    Myślisz, że będę tego słuchać? Jest coś takiego jak prawo do spokoju.
  • 28:15 - 28:18
    Co to za nieudacznik puszcza taką głośną muzykę?
  • 28:19 - 28:19
    Ja.
  • 28:24 - 28:26
    Dlaczego, Kerem? Dasz mi powód?
  • 28:27 - 28:28
    Przyszedłem tu by wyleczyć twój gniew.
  • 28:30 - 28:36
    Marnujesz zbyt dużo energii. A ja się martwię. Ta muzyka kontroluje gniew.
  • 28:36 - 28:40
    Wyobraź sobie, że twój mózg został oczyszczony z nerwów. Tym oto kadzidełkiem.
  • 28:43 - 28:47
    Powąchaj, a znajdziesz się na wybrzeżu morza. Powąchaj.
  • 28:54 - 28:58
    Wybrałeś złą muzykę. Puść lepiej masz żałobny.
  • 29:00 - 29:02
    Co taki głupek jak ty może wiedzieć o nerwach?
  • 29:03 - 29:08
    Przywiążę cię do mojego nerwu. Najpierw podłożę ogień, a potem cały się zapalisz, Kerem. Oszaleję ze złości.
  • 29:09 - 29:14
    Poczekaj. Poczekaj. Nie denerwuj się. Uspokój się. Mówią, że liczenie też jest dobre na nerwy.
  • 29:14 - 29:20
    Zazwyczaj trzeba policzyć do stu. ty zacznij, a ja cię zatrzymam. Jak to mówią, czas to pieniądz.
  • 29:22 - 29:26
    Czy mi się wydaje czy ten dżentelmen cię kocha?
  • 29:26 - 29:35
    No nie! Ja myślę, że to wszystko to zwykła szopka. Zawsze w blasku fleszy. Wy, mężczyźni, jesteście prawdziwymi aktorami.
  • 29:37 - 29:42
    Ipek, przestań tak mówić. Posłuchaj mnie teraz. Uspokój się. Uspokój się. Zamknij oczy.
  • 29:43 - 29:46
    Zamknij. Wyobraź sobie, że cię tu nie ma.
  • 29:47 - 29:53
    Jesteś na wybrzeżu. Odgłosy fal. Wiatr. Jest przepięknie.
  • 30:01 - 30:07
    Dlaczego ja mam się gdziekolwiek wybierać? ty idź! Boże, Boże. Bierz swój dymek, bądź wiatrem i odleć. No już.
  • 30:07 - 30:12
    Dość. Co się dzieje? Jeszcze dwa dni temu wszystko było między nami dobrze.
  • 30:13 - 30:18
    Przyszedłem tutaj by cię rozśmieszyć. Co to za wściekanie się? Ipek, powiesz mi, na Boga, co się dzieje?
  • 30:18 - 30:22
    Spytaj tego swojego zdradzieckiego i zmiennego jak czas przyjaciela.
  • 30:23 - 30:24
    Którego przyjaciela?
  • 30:25 - 30:28
    Tego twojego szefa świętoszka.
  • 30:37 - 30:40
    Bracie, zostaw to. Przyłóż to na rękę.
  • 30:40 - 30:41
    Jest w porządku. Nic mi nie jest.
  • 30:41 - 30:43
    Nie zrzędź tylko bierz. No już.
  • 30:45 - 30:49
    Murat zraniony pies. Przez ciebie latałem po całym domu jak nigdy wcześniej.
  • 30:55 - 30:58
    Posłuchaj, bracie, tak nie może być. Pójdziemy z nią porozmawiać.
  • 30:59 - 31:00
    Nie chcę z nikim rozmawiać.
  • 31:01 - 31:03
    Dobrze, ale dalej nie wiemy czy to prawda, czy nie.
  • 31:04 - 31:06
    Nie będziemy tak tu siedzieć do zmierzchu. No chodź.
  • 31:09 - 31:11
    Ona właśnie tego chce bym biegał za nią.
  • 31:13 - 31:16
    Dobra. W takim razie, ja pójdę, a ty zostaniesz.
  • 31:17 - 31:20
    Zostajesz, ale naprawdę nie chcę cię zostawiać samego w takim stanie.
  • 31:21 - 31:24
    Mam się naprawdę dobrze. Rób co masz zrobić.
  • 31:30 - 31:35
    Jesteś pracownikiem miesiąca, Kerem. Biegnij, biegnij, biegnij, biegnij.
  • 31:37 - 31:38
    Co się dzieje?
  • 31:43 - 31:49
    Nasz narobił trochę bałaganu. Ja teraz idę, a ty przejmiesz zmianę, Kerem. Zostańcie zdrowi.
  • 31:50 - 31:52
    Idę dowiedzieć się prawdy.
  • 31:54 - 31:56
    Oddaję mojego szaleńca w twoje ręce.
  • 32:00 - 32:01
    Co się dziś ze wszystkimi dzieje?
  • 32:24 - 32:24
    Dziecinko.
  • 32:25 - 32:28
    Tłumaczenie: aneta3721, Katarzyna K.M.
    372
    00:32:29,660 --> 00:32:31,980
    Przyczepiłyśmy się do ciebie jak magnes do lodówki, ale...
  • 32:33 - 32:37
    To wszystko z miłości. Powiedz nam byśmy wyszły, wygoń nas, wtedy odejdziemy jeśli nie będziesz nas potrzebować.
  • 32:41 - 32:43
    Nie opychaj się tak tym smutkiem. Zjedz za to nas.
  • 32:49 - 32:52
    Nie mogę was zjeść. Mogę wam tylko podziękować za to, że was mam.
  • 32:54 - 33:00
    Moja kochana, posłuchaj mnie. Nie możesz tak się zadręczać. Koniec końców, nie możesz przewidzieć wszystkiego w swoim życiu.
  • 33:00 - 33:03
    Dobrze, był w związku z tą kobietą zanim cię poznał. Wiemy o tym.
  • 33:04 - 33:10
    Ale to wszystko działo się przed tym jak zaczął coś czuć do ciebie. Może on teraz czuje się tak samo źle jak ty.
  • 33:10 - 33:12
    Może on też żałuje.
  • 33:13 - 33:14
    Nie wiem.
  • 33:14 - 33:16
    Co się działo przez te dwa dni? Opowiadaj.
  • 33:19 - 33:24
    Wszystko było pięknie. Naprawdę pięknie. Opiekował się mną, gdy zachorowałam.
  • 33:25 - 33:29
    A jak już mi się polepszyło, robił wszystko co mógł by mnie zatrzymać.
  • 33:30 - 33:33
    Zawsze jakaś przeszkoda, wymówka. Nie mogliśmy się rozstać.
  • 33:35 - 33:37
    Tak jakby coś zaczynało być między nami.
  • 33:41 - 33:43
    To było jak zimny prysznic.
  • 33:44 - 33:46
    Jakbym dostała czymś w głowę.
  • 33:51 - 33:56
    Przyjaciele mówią prawdę. Myślę, że on taki jest. Uwielbia wykorzystywać kobiety.
  • 33:56 - 33:57
    Żyje chwilą.
  • 33:58 - 34:02
    Ten kto z nim jest, jest z nim tylko na tą chwilę.
  • 34:04 - 34:08
    Wydaje mi się, że to zwykłe uprzedzenie. Koniec końców, nie znamy tego człowieka.
  • 34:10 - 34:11
    Na przykład, Ipek.
  • 34:12 - 34:14
    Kto patrzy na niego z zewnątrz, myśli że ten człowiek jest zimny jak lód.
  • 34:15 - 34:17
    Ale w rzeczywistości jest jak wata cukrowa. Kto wie?
  • 34:18 - 34:18
    My wiemy.
  • 34:19 - 34:20
    Moi bliscy.
  • 34:22 - 34:25
    Jeśli by mu zależało, zrobiłby wszystko by pokazać swoje uczucie.
  • 34:28 - 34:30
    Myślę, że chciał.
  • 34:30 - 34:34
    Tylko .... nie wie co teraz ma zrobić.
  • 34:36 - 34:40
    Myślę, że to co Hayat przeżyła w ciągu tych dwóch dni było prawdziwe.
  • 34:41 - 34:42
    Myślę, że i on schwytał naszą dziewczynkę.
  • 34:44 - 34:45
    Jeśli tak jest, niech zadzwoni, w takim razie.
  • 34:46 - 34:48
    Niech pokaże jak mu zależy. Niech się trochę wysili.
  • 34:49 - 34:51
    Człowiek, który kocha, będzie chciał to rozwiązać.
  • 34:52 - 34:54
    Jakoś nie słyszę telefonu.
  • 35:13 - 35:15
    Czy to świeże powietrze dobrze ci zrobiło przynajmniej?
  • 35:18 - 35:20
    Powiedziałem ci, że czuję się dobrze. Nic mi nie jest.
  • 35:20 - 35:21
    No nie, świętoszku.
  • 35:22 - 35:25
    Zraniłeś się w rękę, bo chciałeś roznieść dom z radości.
  • 35:25 - 35:27
    Upadłem ze zdenerwowania.
  • 35:28 - 35:29
    Nie ma co przesadzać.
  • 35:32 - 35:32
    No więc.
  • 35:34 - 35:37
    Didem jest Didem, wiemy o tym.
  • 35:37 - 35:39
    Nie możesz się na nią złościć.
  • 35:39 - 35:44
    Koniec końców, nie można się złościć na kogoś, kogo się nie kocha. W tym się kryje coś jeszcze.
  • 35:46 - 35:47
    Co chcesz powiedzieć?
  • 35:47 - 35:49
    Mówię, żebyś przeszedł do rzeczy. Do rzeczy.
  • 35:49 - 35:55
    Ale nie zaczynaj znowu z tym swoim ‘mam się dobrze’. Pogadaj ze mną po ludzku. Albo poczekaj.
  • 35:56 - 35:57
    Ja cię spytam.
  • 35:58 - 36:04
    Czy coś się wydarzyło między tobą i Hayat? Oboje jesteście dziwni. Wyśpiewaj mi pięknie co się stało.
  • 36:16 - 36:17
    Posłuchaj.
  • 36:18 - 36:20
    Nie mogę powiedzieć, że nic między nami nie ma.
  • 36:22 - 36:25
    Ale nie mogę też powiedzieć, że coś jest.
  • 36:26 - 36:27
    Tak to wygląda.
  • 36:39 - 36:41
    Wpadłem w pułapkę z Hayat, Kerem.
  • 36:43 - 36:46
    Nie wiem czy mogę się z tego jakoś wyplątać.
  • 36:47 - 36:49
    Czy odejść, czy zostać.
  • 36:51 - 36:53
    Niech ten problem zostanie ze mną.
  • 36:54 - 36:56
    Nie wiem co przyniosą kolejne dni.
  • 37:06 - 37:08
    Doruk, jestem dosłownie w żałobie.
  • 37:10 - 37:12
    Całe moje libido pociemniało.
  • 37:12 - 37:14
    Co się stało, słoneczko? Chmura nad tobą przeszła?
  • 37:15 - 37:17
    Życie Murata skończyło się w takim młodym wieku.
  • 37:18 - 37:20
    Nie daliśmy obronić chłopaka jak lwy.
  • 37:21 - 37:26
    Płonę w środku. Te wszystkie podłe gierki wyszły z jednej duszy. A teraz pomyśl, że teraz są dwie takie dusze.
  • 37:27 - 37:28
    Bardzo się boję.
  • 37:28 - 37:32
    Nawet w takim stanie potrafisz mnie rozśmieszyć, Tuval. Brawo.
  • 37:32 - 37:36
    Ale brat ma się naprawdę źle. Wiadomości spadły na niego jak bomba.
  • 37:36 - 37:38
    Musi być teraz w depresji.
  • 37:39 - 37:41
    Tak się starała, by go osaczyć.
  • 37:42 - 37:44
    Przyczepiła się do niego jak ośmiornica.
  • 37:44 - 37:50
    Koszmar. To musi być naprawdę okropne uczucie nie móc się pozbyć kogoś, kogo się nie chce mieć w swoim życiu.
  • 37:51 - 37:54
    No i, Tuval? A co ty myślisz? Uważasz, że to może być kłamstwo?
  • 37:56 - 37:59
    No cóż, cukiereczku, nie zjadła ani kęsa gdy u mnie była.
  • 38:00 - 38:01
    Powiedziała, że ma mdłości.
  • 38:02 - 38:03
    Wygląda na to, że jest w ciąży.
  • 38:04 - 38:07
    Poza tym jak mogłaby kłamać w tej kwestii? Wydałoby się.
  • 38:08 - 38:10
    W takim razie, została już tylko jedna rzecz do zrobienia.
  • 38:11 - 38:14
    Co takiego? Mów natychmiast. Co?
  • 38:23 - 38:27
    Murat mnie obraża swoich zachowaniem w stosunku do mnie. Koniec końców, jestem osobą, która nosi w sobie drugie życie.
  • 38:28 - 38:34
    Ale mimo wszystko, jest ojcem mojego dziecka. Jestem gotowa mu to zapomnieć. Czy tego chce czy nie, musi oswoić się z prawdą.
  • 38:35 - 38:36
    I tu jest właśnie problem, Dido.
  • 38:37 - 38:39
    Czy to jest prawdą, czy nie?
  • 38:40 - 38:42
    Kupiłam test w aptece. Jest pozytywny. Mogę ci pokazać jeśli chcesz?
  • 38:42 - 38:42
    Nie, nie.
  • 38:44 - 38:47
    Ale możemy zrobić prawdziwe badanie krwi.
  • 38:49 - 38:51
    Mogę zrobić. Co w związku z tym.
  • 38:53 - 38:56
    Ale nie tak, duszyczko. Tym razem ja będę przy tobie.
  • 38:57 - 39:00
    Po co? Jesteś w ciąży? Jaką masz potrzebę by to zrobić?
  • 39:00 - 39:04
    Bardzo mi przykro, Dido, ale twoje zeznania są trochę niejasne. Jesteś trochę podejrzana.
  • 39:05 - 39:11
    Ani ja, ani mój brat nie jesteśmy ci w stanie zaufać po tym wszystkim. Dlatego zrobimy to w taki sposób jak ja chcę.
  • 39:11 - 39:14
    Dziś zarówno twój brat jak i ty bardzo mnie zraniliście.
  • 39:16 - 39:16
    Dobra.
  • 39:18 - 39:22
    Każda matka zrobi wszystko dla swojego dziecka. Każda matka chowa dumę do kieszeni.
  • 39:23 - 39:25
    Dla każdej matki... Dobra, nieważne. Rozwiążemy to. Okej.
  • 39:29 - 39:32
    Synchronizacja napisów: Kasia, Sonia
  • 40:52 - 40:53
    Murat: ‘Porozmawiamy?’
  • 40:55 - 40:56
    Nie, to za krótkie.
  • 40:58 - 41:05
    Hayat: ‘Dlaczego do mnie nie dzwonisz? Do wczoraj wszystko było w porządku, pięknie... Co się teraz stało?’
  • 41:06 - 41:10
    ‘Skoro to nie ma związku z Didem, dlaczego mnie karzesz?’
  • 41:11 - 41:14
    Co to ma być? Jakbyśmy byli już trzy lata w związku.
  • 41:17 - 41:17
    Murat: ‘O co ci chodzi?’
  • 41:20 - 41:22
    To chyba zbyt swobodne posunięcie.
  • 41:23 - 41:24
    Hayat: ‘Nie mogę zasnąć, Murat!
  • 41:25 - 41:30
    ‘Nie pamiętam co się stało w nocy. Nie pamiętam co się stało między nami.’
  • 41:31 - 41:35
    ‘Nie mogę przestać myśleć. Zadręczę się. Proszę, powiedz coś.’
  • 41:36 - 41:38
    Może powinnam go jeszcze błagać na kolanach.
  • 41:46 - 41:48
    Murat: ‘W czym ja jestem winny?’
  • 41:49 - 41:50
    Nie, nie mogę tego zrobić.
  • 41:52 - 41:54
    Co to w ogóle za pytanie?
  • 41:59 - 42:01
    Hayat: ‘Zechcesz mi teraz powiedzieć co się stało?’
  • 42:03 - 42:05
    ‘To znaczy, jeśli w ogóle coś się stało?’
  • 42:06 - 42:08
    ‘Stało się coś o czym nie wiem?
  • 42:09 - 42:11
    ‘Możesz się ze mną tym podzielić jeśli coś wiesz?’
  • 42:13 - 42:15
    ‘Ta nieświadomość mnie zabije.’
  • 42:20 - 42:23
    Sama nie rozumiem co wypisuję, a co dopiero, żeby ktoś inny miał to zrozumieć.
  • 42:24 - 42:28
    Wstaw jeszcze z pięć tysięcy emotikonek. Wyślij jeszcze z tuzin pytań i po sprawie.
  • 42:37 - 42:38
    Hayat: ‘Chcę porozmawiać.’
  • 42:43 - 42:48
    Odczytał. Na Boga, odczytał. Nie zasnął. Nie śpi.
  • 42:50 - 42:54
    Pisze! Pisze... Pisze... Co napisze?
  • 42:58 - 43:00
    Murat: ‘Kiedy i gdzie chcesz się spotkać?’
  • 43:28 - 43:29
    Cześć.
  • 43:32 - 43:34
    Zawracam ci głowę po nocy. Nie miej mi tego za złe.
  • 43:38 - 43:39
    To bez znaczenia.
  • 43:41 - 43:42
    Uspokoiłaś się przynajmniej choć trochę?
  • 43:44 - 43:44
    Trochę.
  • 43:48 - 43:48
    Zawsze coś.
  • 43:54 - 43:56
    Nie mogę tak dalej, Murat.
  • 43:57 - 43:57
    Co?
  • 43:59 - 43:59
    Żyć.
  • 44:01 - 44:01
    Dlaczego?
  • 44:02 - 44:05
    Nie mogę przestać myśleć. Nie mogę spać.
  • 44:06 - 44:08
    O czym nie możesz przestać rozmyślać?
  • 44:10 - 44:12
    Muszę wiedzieć. Spytać.
  • 44:13 - 44:15
    Możesz mi powiedzieć co chcesz wiedzieć, Hayat?
  • 44:20 - 44:22
    Czy tamtej nocy coś się wydarzyło miedzy nami?
  • 44:25 - 44:27
    Niczego nie pamiętam.
  • 44:33 - 44:37
    Chcesz mnie spytać czy zeszłej nocy wykorzystałem cię, bo byłaś pijana?
  • 44:38 - 44:40
    To nie jest odpowiedź na moje pytanie.
  • 44:41 - 44:43
    Naprawdę po to mnie tu przyprowadziłaś?
  • 44:44 - 44:45
    Tak.
  • 44:56 - 44:57
    Niczego nie pamiętasz?
  • 44:58 - 44:59
    Niczego.
  • 45:01 - 45:01
    Dobrze.
  • 45:02 - 45:04
    Może tak jest nawet lepiej.
  • 45:05 - 45:06
    Co masz na myśli?
  • 45:07 - 45:10
    Jeśli chcesz wiedzieć czy zeszłej nocy spaliśmy ze sobą...
  • 45:14 - 45:17
    Nic takiego się nie wydarzyło. Możesz spać spokojnie.
  • 45:18 - 45:18
    Murat.
  • 45:18 - 45:22
    A, jakbyś była zainteresowana, to ci powiem.
  • 45:24 - 45:25
    Wygrałaś zakład, jesteś zwycięzcą tej gry, Hayat.
  • 45:47 - 45:48
    Ipek.
  • 45:49 - 45:51
    Ipek, twój telefon dzwoni.
  • 45:56 - 45:58
    Kerem, utopię cię we śnie.
  • 46:02 - 46:04
    To nie Kerem. Jakiś inny numer dzwoni.
  • 46:06 - 46:07
    Gdzie jest Hayat?
  • 46:09 - 46:09
    Halo.
  • 46:11 - 46:12
    Tak, jestem jej przyjaciółką.
  • 46:13 - 46:14
    Gdzie jest? Co z nią?
  • 46:17 - 46:18
    W którym szpitalu?
  • 46:19 - 46:20
    Dobrze, natychmiast jedziemy.
  • 46:21 - 46:22
    Co się stało?
  • 46:22 - 46:25
    Hayat miała wypadek. Jest w szpitalu.
  • 46:26 - 46:28
    Jak to? Kiedy ta dziewczyna wyszła z domu?
  • 46:29 - 46:31
    Gdzie są moje kluczyki? Tu je położyłam.
  • 46:31 - 46:34
    Zatrzymaj się. Porozglądaj się. Są tam gdzie je dałaś.
  • 46:34 - 46:34
    Poszukaj w szufladzie.
  • 46:35 - 46:36
    Nie ma ich.
  • 46:37 - 46:40
    Moment. Czy to nie Hayat wzięła auto i odjechała?
  • 46:40 - 46:43
    Ach, Hayat! Coś ty narobiła?!
  • 46:43 - 46:44
    Chodź, chodź.
  • 46:48 - 46:51
    Nasza Hayat... Hayat jest tutaj.
  • 46:51 - 46:53
    Hayat Uzun. W której jest sali?
  • 46:53 - 46:55
    1450.
  • 47:07 - 47:08
    Co ty narobiłaś, dziewczyno?
  • 47:08 - 47:10
    Hayat, duszo moja.
  • 47:19 - 47:20
    Dzień dobry, panie Murat.
  • 47:20 - 47:20
    Dzień dobry.
  • 47:20 - 47:23
    Odbyło się spotkanie wszystkich menadżerów fotomodeli i modeli, proszę pana.
  • 47:23 - 47:24
    Rezultat?
  • 47:24 - 47:30
    Rezultat jest taki, że wszyscy z nich chcieliby zostać twarzą Sarte, ale mamy środek sezonu letniego i wszyscy z nich mają już umowy z innymi firmami.
  • 47:30 - 47:32
    Znajdź kogoś mało znanego, w takim razie.
  • 47:32 - 47:33
    Niech będzie ktoś mało znany.
  • 47:33 - 47:37
    Jeszcze jedno, proszę pana, projektanci od konceptu projektu chcą się spotkać.
  • 47:37 - 47:38
    Po poniedziałku.
  • 47:39 - 47:44
    Po poniedziałku. Jeszcze jedna sprawa, proszę pana, odwiedzi pan osobiście pannę Hayat czy wyślemy jej kwiaty?
  • 47:58 - 47:59
    Co się stało pannie Hayat?
  • 48:01 - 48:03
    A, pan nie ma pojęcia.
  • 48:05 - 48:10
    Hayat ... miała wczoraj w nocy wypadek samochodowy.
  • 48:10 - 48:11
    Co?!
  • 48:11 - 48:12
    Jest w szpitalu.
  • 48:13 - 48:14
    Co z nią? Wszystko w porządku?
  • 48:14 - 48:20
    Przysięgam, że nic nie wiem. Jej przyjaciółka zadzwoniła i powiedziała, że dziś nie przyjdzie do pracy. Dzwoniła na ten numer tutaj...
  • 48:23 - 48:24
    Ale...
  • 48:25 - 48:28
    Tłumaczenie należy do: Zakątek Tureckich Seriali PL.
  • 48:38 - 48:40
    Kerem, daj mi kluczyki.
  • 48:40 - 48:41
    Są w środku.
  • 48:43 - 48:44
    Mogę cię odwieźć.
  • 48:44 - 48:47
    Nie, nie ma potrzeby. To nie ma z tobą związku.
  • 48:53 - 48:54
    Boże, Boże.
  • 48:55 - 48:57
    Coś się z nim dzieje, ale nieważne.
  • 49:09 - 49:15
    Czeka na nas wujaszek.
  • 49:16 - 49:20
    Nie wujaszek, tylko stryj, Dido. Ale chyba nie ma co się rozgadywać na razie?
  • 49:20 - 49:23
    Wciąż nie możemy być pewni czy jesteś w ciąży, czy nie, prawda?
  • 49:23 - 49:28
    Taki z ciebie dowcipniś? Ja je czuję, Doruk. Już nawet nawiązałam z nim kontakt.
  • 49:29 - 49:33
    Klub któremu będzie kibicował to Fenerbahçe, a jego ulubionym kolorem będzie niebieski. Już teraz to wiem.
  • 49:34 - 49:39
    Ach, Doruk, gdybyś tylko mógł poczuć to macierzyńskie uczucie.
  • 49:41 - 49:42
    Chodź, idziemy.
  • 49:42 - 49:45
    Jeśli Bóg pozwoli, duszyczko. Może kiedy indziej.
  • 49:45 - 49:50
    Posłuchaj, Dido. Mówię ci to po raz ostatni. Nie ma potrzeby byś na daremno robiła test.
  • 49:51 - 49:53
    Powiedz, że nic takiego się nie wydarzyło, niech ten temat się zakończy. Chodź.
  • 49:54 - 49:57
    Co to ma znaczyć? Temat się dopiero rozpoczyna, Doruk.
  • 49:58 - 50:02
    Ja i moje dziecko jesteśmy gotowi stawić czoła wszystkim testom, egzaminom i przeszkodom.
  • 50:13 - 50:15
    Witam. Suna Pektaş, która została przywieziona tu w nocy...
  • 50:16 - 50:16
    Panie Murat.
  • 50:18 - 50:19
    Jest w porządku. Ja zaprowadzę pana do pacjentki.
  • 50:20 - 50:20
    Dobrze.
  • 50:21 - 50:23
    Przyszedł pan zobaczyć się z Hayat, prawda?
  • 50:23 - 50:25
    Tak, tak. Co z nią? Wszystko w porządku?
  • 50:26 - 50:28
    Z pewnością stara się wyzdrowieć.
  • 50:29 - 50:34
    Mogły wydarzyć się o wiele gorsze rzeczy, ale wygląda na to, że Bóg nad nią czuwał. Auto jest zdezelowane.
  • 50:40 - 50:41
    Jak do tego doszło?
  • 50:42 - 50:44
    Była wczoraj bardzo zdenerwowana.
  • 50:44 - 50:49
    Gdy spałyśmy, wyszła sama z domu w nocy.
  • 50:50 - 50:52
    Nie wiemy dlaczego wyszła, ani gdzie poszła. Gdy wracała, uderzyła w drugie auto.
  • 50:57 - 51:00
    Proszę tam skręcić. Pokój 1450.
  • 51:00 - 51:01
    Dobrze.
  • 51:01 - 51:02
    Muszę zająć się dokumentacją.
  • 51:03 - 51:04
    Bardzo ci dziękuję.
  • 51:27 - 51:31
    Co się stało, panie Murat? Mówią, że morderca zawsze powraca na miejsce zbrodni.
  • 51:31 - 51:33
    Czy z panem też tak jest?
  • 51:33 - 51:37
    Naprawdę nie wiem co chcecie powiedzieć. Przyszedłem tutaj, żeby zobaczyć się z Hayat, za waszym pozwoleniem.
  • 51:37 - 51:38
    Hayat nie czuje się dobrze.
  • 51:40 - 51:40
    Musi odpoczywać.
  • 51:41 - 51:45
    Musi się pozbierać. Wyleczyć złamane serce.
  • 51:45 - 51:48
    Dobrze, a po co zaczynać te insynuacje?
  • 51:48 - 51:50
    Jest pan inteligentnym człowiekiem.
  • 51:50 - 51:54
    Wysłałyśmy do pana przyjaciółkę, a wrócił do nas wrak człowieka.
  • 51:55 - 52:00
    A już w szczególności ten wypadek w nocy. Gdzie poszła Hayat? Dlaczego była taka zamyślona?
  • 52:00 - 52:03
    Czy stało się coś co odwróciło jej uwagę? Nam nic nie powiedziała, dlatego pytam.
  • 52:04 - 52:08
    I ja się martwię, nie mniej niż wy. I nie odejdę stąd dopóki nie zobaczę się z Hayat.
  • 52:09 - 52:12
    W porządku. Skoro chce pan tracić czas, nie ma problemu.
  • 52:13 - 52:15
    Naprawdę się o nią martwię.
  • 52:16 - 52:17
    Proszę cię.
  • 52:19 - 52:19
    Dobrze.
  • 52:20 - 52:21
    Zapytam Hayat.
  • 52:23 - 52:25
    Proszę nie naciskać, jeśli nie wyrazi zgody.
  • 52:26 - 52:26
    Dobrze.
  • 52:31 - 52:31
    Hayat.
  • 52:32 - 52:35
    Pan Murat chce się z tobą zobaczyć. Ma wejść?
  • 52:35 - 52:36
    Niech wejdzie.
  • 52:52 - 52:56
    Chciałbym ci życzyć szybkiego powrotu do zdrowia. Kiedy Cagla powiedziała mi, że miałaś wypadek, natychmiast przyjechałem.
  • 52:56 - 52:59
    Nawet nie przyniosłem kwiatów. Nie miej mi tego za złe.
  • 52:59 - 53:02
    To bez znaczenia. Wystarczy, że pan o tym pomyślał.
  • 53:05 - 53:06
    Usiądź.
  • 53:07 - 53:08
    Oczywiście. Dobrze.
  • 53:14 - 53:16
    Naprawdę dobrze się czujesz?
  • 53:18 - 53:19
    Fizycznie nic mi nie jest.
  • 53:20 - 53:22
    Trzymają mnie tu ze względu na środki ostrożności.
  • 53:27 - 53:28
    Dobrze, a jak doszło do wypadku?
  • 53:30 - 53:31
    Byłam zamyślona.
  • 53:33 - 53:37
    Przejeżdżałam przez Saryanarken. Obok mnie było jeszcze inne auto.
  • 53:40 - 53:41
    Zeszłej nocy?
  • 53:47 - 53:48
    To się stało przeze mnie, prawda?
  • 53:49 - 53:51
    Tak jak wskazuje na to nazwa, to był wypadek.
  • 53:54 - 53:59
    Niech mnie Bóg strzeże przed gorszymi wypadkami i błędami.
  • 54:00 - 54:01
    Hayat, ja...
  • 54:01 - 54:03
    Ten wypadek nie ma z panem związku.
  • 54:04 - 54:08
    Mam prawo jazdy. Ale jestem początkującym kierowcą i nie korzystam zbyt często z samochodu.
  • 54:09 - 54:15
    Jak Pan widzi, mam się dobrze. Dziękuję, że pan o mnie pomyślał i przyszedł z wizytą, panie Murat.
  • 54:27 - 54:28
    W porządku.
  • 54:29 - 54:30
    W porządku.
  • 54:42 - 54:46
    Jeszcze raz, wracaj szybko do zdrowia. Do widzenia, panno Hayat.
  • 54:49 - 54:50
    Dziękuję.
  • 55:51 - 55:52
    Słucham, Doruk.
  • 55:52 - 55:53
    Bracie, jak się masz?
  • 55:54 - 55:55
    Miewałem lepsze dni.
  • 55:56 - 55:57
    Gdzie jesteś?
  • 55:57 - 55:58
    Gdzie jestem?
  • 56:00 - 56:02
    Zostaw to. A gdzie ty jesteś? Co robisz?
  • 56:03 - 56:06
    Zrobiłem coś. Jestem w firmie, musimy porozmawiać.
  • 56:07 - 56:13
    Już i tak mam zły dzień, Doruk. Mogę nie przyjść. Możesz mi powiedzieć chociaż, czy mam się martwić?
  • 56:14 - 56:19
    Nie, bracie. Nie mogę o tym rozmawiać przez telefon. Musimy porozmawiać osobiście. Możesz przyjechać?
  • 56:19 - 56:20
    Dobrze.
  • 56:38 - 56:42
    Cóż ona ma za uśmiech. Aż człowiekowi się w środku ciepło robi.
  • 56:42 - 56:43
    Tak mówisz?
  • 56:44 - 56:49
    A te oczka jak u gazelki. Miejsce na które patrzy, płonie, mashallah.
  • 56:49 - 56:50
    No nie mów.
  • 56:52 - 56:55
    Zamykam oczy. A tam moje marzenia się spełniają.
  • 56:56 - 57:03
    Co się stało, mamusiu? Masz kogoś na oku? Ktoś zdobył twoje serce? Wiek nie jest problemem.
  • 57:04 - 57:05
    Wyprawimy ci wesele.
  • 57:05 - 57:07
    Będziesz panną młodą.
  • 57:07 - 57:12
    Na litość boską, co ty za obraźliwe bzdury opowiadasz. Czy ty się słyszysz?
  • 57:12 - 57:16
    Któregoś dnia byłam w firmie i widziałam córkę tego twojego przyjaciela. O tym mówię.
  • 57:16 - 57:19
    Masz na myśli córkę Kemala? Sunę?
  • 57:19 - 57:23
    Nie, Hayat. Hayat ma większe znaczenie. Lepsze. [Hayat – życie z tur.]
  • 57:23 - 57:29
    Jaka ona śliczna. Przyjacielska. Przyzwoita. Dziewuszka jest czysta jak woda.
  • 57:30 - 57:35
    Gdyby tylko nasz synuś taką dziewczynę znalazł. Zawsze o to Boga proszę.
  • 57:35 - 57:39
    Może zadzwonilibyśmy od jej ojca, żeby wpadli którego wieczoru.
  • 57:39 - 57:45
    Dobrze, że mi przypomniałaś. Dziewczyna chorowała któregoś dnia. Nie mogłem się tym zająć.
  • 57:45 - 57:48
    Nie. Nic takiego się nie stało. Pytałam się Murata.
  • 57:48 - 57:52
    To bez znaczenia, duszko. Poślemy i tak kwiaty z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia.
  • 57:52 - 57:56
    Wyślijmy jej największy bukiet. Pozdrów ją szczególnie ode mnie, dobrze?
  • 57:57 - 57:58
    Jak sobie życzysz.
  • 58:02 - 58:04
    Nie ma sygnału.
  • 58:05 - 58:08
    Powiedział, że jedzie za granicę. Wygląda na to, że już wyłączył telefon.
  • 58:08 - 58:09
    Dobrze.
  • 58:15 - 58:17
    Za jakie grzechy muszę oglądać córkę w tym stanie?
  • 58:17 - 58:21
    Czy ja muszę przez to przechodzić?
  • 58:23 - 58:28
    Ach, duszo moja. A tu jeszcze dobrze okres wesela się nie skończył. To znak, że tak musiało być.
  • 58:29 - 58:33
    Co wy wyprawiacie? To był tylko wypadek. Pochowałyście mnie jeszcze przed śmiercią.
  • 58:35 - 58:40
    Ciociu Emine, funkcje życiowe Hayat są w jak najlepszym porządku. Dzięki Bogu. Dobrze?
  • 58:40 - 58:42
    Proszę, nie mówcie takich rzeczy.
  • 58:43 - 58:51
    Córko, mam ciśnienie ze trzy tysiące. Czy ja mogę wiedzieć co wygaduję? Mogę? A jej ojcu nie powiedziałam ani słowa.
  • 58:51 - 58:55
    Gdybym mu pisnęła słówko, przyjechałby i zabrałby się prosto do twojego łóżka w rodzinnym mieście.
  • 58:56 - 59:02
    Jeszcze by pytał co Hayat robiła o tej porze w aucie na mieście.
  • 59:03 - 59:06
    Dziewczyno, co ty robiłaś w tym aucie o tej porze na mieście?
  • 59:09 - 59:15
    Chyba uderzyłam się w głowę, bo nic nie pamiętam. Zapomniałam wszystko jak nocny sen. Asli, czy to normalne?
  • 59:16 - 59:19
    Dziewczyno, czy ty się naprawdę uderzyłaś w głowę?
  • 59:22 - 59:22
    To normalne.
  • 59:25 - 59:27
    Przy tego typu wypadkach,
  • 59:28 - 59:29
    utrata pamięci to normalny objaw,
  • 59:31 - 59:33
    ze względu na wstrząs.
  • 59:33 - 59:34
    Co?
  • 59:37 - 59:37
    A no tak.
  • 59:41 - 59:47
    Dziewczyny, ta dziewczyna się uderzyła w głowę i straciła pamięć. Niczego nie pamięta.
  • 59:47 - 59:51
    Ale co z wami się dzieje? Jesteście jej przyjaciółkami. O niczym nie wiecie?
  • 59:51 - 59:52
    Powiedzcie mi.
  • 59:53 - 59:55
    My spałyśmy!
  • 59:56 - 59:59
    Czyżby była w stanie wam uciec? Gadajcie.
  • 60:03 - 60:07
    To znaczy... ja, w zasadzie, wiem, ale...
  • 60:08 - 60:11
    Tu naprawdę nie ma za wiele do opowiadania.
  • 60:15 - 60:18
    Ciociu Emine, ciociu Fadik.
  • 60:19 - 60:20
    Przesuń się, Asli.
  • 60:22 - 60:25
    Nasza ciotka Sema miała córkę Leylę.
  • 60:26 - 60:28
    Jej się przydarzyła podobna rzecz.
  • 60:31 - 60:35
    Matka i ojciec na nią naciskali. Ojciec przekonał matkę by ją wydać za mąż.
  • 60:35 - 60:39
    I matka naciskała na Leylę by ta wyszła za mąż. Mówiła o przeznaczeniu, o wnukach!
  • 60:41 - 60:42
    Dziewczyna nie mogła już dłużej tego znieść.
  • 60:43 - 60:44
    Rzuciła się z okna.
  • 60:44 - 60:46
    Niech Bóg broni.
  • 60:47 - 60:48
    Nikt jej nie mógł zatrzymać.
  • 60:49 - 60:49
    Całe szczęście,
  • 60:52 - 60:54
    że to było pierwsze piętro.
  • 60:55 - 60:56
    Dzięki Bogu.
  • 60:58 - 61:02
    Już gdzieś słyszałam tą historię.
  • 61:04 - 61:06
    Zmuszanie do małżeństwa.
  • 61:12 - 61:13
    Już zaczęłam sobie przypominać.
  • 61:14 - 61:19
    Tak, tak. Miałam koszmar. Byłam ubrana w suknię ślubną.
  • 61:19 - 61:23
    A przede mną pojawiało się setki, a nawet tysiące panów młodych.
  • 61:23 - 61:30
    Nie mogłam oddychać. Czułam się okropnie. Mamo, kiedy się obudziłam byłam cała zlana potem. Wyszłam by pojeździć trochę autem.
  • 61:30 - 61:33
    Chciałam, żeby wiatr mnie ocucił. Potem doszłam do siebie.
  • 61:38 - 61:43
    Moja piękna przyjaciółka pod takim stresem.
  • 61:46 - 61:52
    Niech od teraz wszyscy się odpowiednio zachowują.
  • 61:52 - 61:53
    Odpowiednio.
  • 61:56 - 62:02
    Stan dziewczyny jest oczywisty.
  • 62:04 - 62:06
    Musimy się zjednoczyć dla Hayat.
  • 62:10 - 62:12
    Musimy uzdrowić Hayat.
  • 62:16 - 62:17
    Tak.
  • 62:19 - 62:20
    Przyszedłem. O co chodzi?
  • 62:20 - 62:21
    Najpierw usiądź.
  • 62:24 - 62:25
    Boże, Boże. Co się dzieje?
  • 62:26 - 62:31
    Koperta, którą trzymam w ręce to nie prezent. To wynik testu.
  • 62:31 - 62:34
    Doruk, możesz mówić nie robiąc przerw? Możesz mnie nie denerwować?
  • 62:34 - 62:38
    Tego ranka poszedłem z Dido do prywatnej kliniki. Zrobiła test ciążowy.
  • 62:39 - 62:41
    Powiedzieli, że test daje stuprocentową pewność.
  • 62:42 - 62:43
    No i?
  • 62:44 - 62:46
    Miałeś rację. Didem cię oszukała.
  • 62:48 - 62:49
    Tego i tak się już domyśliłem.
  • 62:50 - 62:52
    To było oczywiste, że kłamie.
  • 62:54 - 62:58
    Tak, kłamała, bracie. Ale w sprawie zabezpieczania się.
  • 63:03 - 63:04
    Co masz na myśli?
  • 63:06 - 63:08
    Dziewczyna jest naprawdę w ciąży, bracie.
  • 63:09 - 63:11
  • 63:15 - 63:17
    Mało tam powietrza, przyniosę dwie herbaty. Dobrze?
  • 63:17 - 63:21
    Dobrze. Przynieś. Musze trochę dojść do siebie.
  • 63:22 - 63:23
    Zmęczyłam się.
  • 63:31 - 63:34
    Pani Emine, co się stało?
  • 63:34 - 63:39
    A proszę nawet nie pytać, pani Tulay. Gdyby tylko pani wiedziała co nas spotkało. Niech pani nawet nie pyta.
  • 63:41 - 63:45
    Tuval, baby. Tuval. Z w. Tuval. Jasne?
  • 63:46 - 63:50
    Jak widelec. Jak ważne.
  • 63:51 - 63:53
    TUVAL.
  • 63:54 - 63:56
    Już rozumiem, pani Beren.
  • 63:58 - 64:01
    Pani ‘Tuuvl’.
  • 64:02 - 64:04
    Nieważne. Gdzie nasza dziewczyna? Wszystko z nią dobrze?
  • 64:06 - 64:06
    U góry.
  • 64:15 - 64:18
    Jak to?! Co to ma znaczyć?!
  • 64:20 - 64:21
    Kiedy to się stało?
  • 64:22 - 64:23
    W nocy.
  • 64:24 - 64:26
    Powiedzieli mi, że chodzi o wypadek.
  • 64:27 - 64:28
    Bo tak jest.
  • 64:32 - 64:33
    Bardzo mi przykro.
  • 64:34 - 64:36
    I mnie, na Boga. Jak mi przykro.
  • 64:38 - 64:41
    Jeśli ja jestem w takim stanie, nie mogę sobie nawet wyobrazić co musi pani czuć.
  • 64:41 - 64:43
    Już po stracie dwójki dzieci.
  • 64:44 - 64:46
    Niech spoczywają w pokoju.
  • 64:48 - 64:49
    Dziękuję.
  • 64:51 - 64:52
    Co się stało, niech Bóg broni?
  • 64:53 - 64:55
    Pokochała pani Hayat jak własną córkę.
  • 64:56 - 64:57
    Kocham ją, bo jest moją córką.
  • 64:59 - 65:02
    Dobrze. Dobrze.
  • 65:04 - 65:05
    Cóż może być ważniejszego.
  • 65:08 - 65:12
    Co się stało? Czy Hayat się pogorszyło gdy tutaj byłam?
  • 65:12 - 65:15
    Mów! Mów co się stało moje córce? Mów natychmiast. Szybko!
  • 65:16 - 65:19
    Czemu mną trzęsiesz, duszo? Przecież wyście powiedzieli, że jest u góry.
  • 65:28 - 65:30
    Niech cię Bóg nie pokarze.
  • 65:33 - 65:36
    Tak to zrozumiałaś? Chodziło mi o górę w szpitalu.
  • 65:37 - 65:40
    Niech Bóg cię broni, pani Beren.
  • 65:44 - 65:48
    Twoja głowa już i tak jest w płomieniach, a ja jeszcze dolałam oliwy do ognia.
  • 65:55 - 65:57
    Niech cię Bóg broni.
  • 65:58 - 66:01
    Jak ona mogła ci to zrobić?! Nie mieści mi się to w głowie! To się nazywa oszustwo!
  • 66:02 - 66:03
    Zapytam ją o to.
  • 66:03 - 66:05
    O co ją będziesz pytać, bracie? Mówię ci, że dziewczyna jest w ciąży.
  • 66:06 - 66:07
    Co chcesz, żebym zrobił, Doruk?
  • 66:07 - 66:10
    Jak to, co ja chcę? Nie mogę decydować za ciebie.
  • 66:10 - 66:15
    Ja już spełniłem swój obowiązek i przeprowadziłem z nią wywiad. Reszta należy do ciebie.
  • 66:15 - 66:16
    Czyli mówisz, że mam zrobić cokolwiek?
  • 66:17 - 66:19
    Bracie, nie wygłupiaj się. Nic takiego nie powiedziałem.
  • 66:19 - 66:22
    To jest temat rzeka. Nie mogę decydować za ciebie.
  • 66:23 - 66:29
    Dlaczego mam decydować w sprawie, o którą w ogóle się nie prosiłem? O czym niby muszę decydować?
  • 66:30 - 66:35
    Dziewczyna wyimaginowała sobie związek, okłamała mnie! W porządku? Zaszła w ciążę bez mojej zgody i wiedzy.
  • 66:36 - 66:40
    No i o to właśnie się rozchodzi. Dobrze, co chcesz zrobić?
  • 66:40 - 66:43
    Co zrobię? W przeciwieństwie do niej, porozmawiam z nią po ludzku.
  • 66:56 - 67:00
    Co się stało, kochaniutki? Czy tym razem ty biegasz za mną?
  • 67:05 - 67:06
    Słucham.
  • 67:07 - 67:08
    Gdzie jesteś, Didem?
  • 67:08 - 67:09
    W depresji.
  • 67:09 - 67:10
    Mam na myśli miejsce.
  • 67:11 - 67:15
    Tak. W kawiarni obok mojego domu.
  • 67:15 - 67:17
    Dobrze. Spotkamy się dziś wieczorem?
  • 67:20 - 67:22
    Oczywiście, jak zechcesz.
  • 67:23 - 67:27
    Teraz nie jest ważne czego ja chcę, Didem. Nadszedł czas porozmawiać twarzą w twarz.
  • 67:28 - 67:29
    Zgadzam się.
  • 67:30 - 67:33
    Dobrze. Wieczorem o ósmej wyślę po ciebie Kerema. Okay?
  • 67:34 - 67:35
    Zgoda.
  • 67:39 - 67:41
    Do widzenia i tobie, kochaniutki.
  • 67:50 - 67:54
    Naprawdę zrobiła się tu spora kolejka do naszego potworka.
  • 67:55 - 67:58
    Gdzie ona jest? No gdzie?
  • 67:59 - 68:00
    Tutaj!
  • 68:02 - 68:05
    Wracaj szybko do zdrowia, ptaszku. Nie nadwyrężaj sił.
  • 68:08 - 68:11
    Może lepiej nie mówić o potworku? Brzmi strasznie. Może lepiej gapa?
  • 68:12 - 68:21
    Boże kochany, wyglądasz naprawdę dobrze. Zdobywasz fach w ręku. Naprawdę pasuje ci jesienno/zimowa kolekcja mody szpitalnej.
  • 68:22 - 68:24
    Ta stylizacja to strzał w dziesiątkę.
  • 68:27 - 68:33
    No już, wyrzuć to z siebie. Jak doszło do wypadku? Jakiś kierowca ciężarówki nagle wyskoczył przed tobą?
  • 68:33 - 68:38
    Jakiś krwiożerczy idiota cię wyprzedzał? Czy jakieś zwierzę wyskoczyło przed ciebie? Jak to się stało?
  • 68:39 - 68:43
    Nic z tego. Wygląda na to, że po prostu straciłam kontrolę.
  • 68:44 - 68:46
    Chyba powinnaś za to podziękować tej twojej szalonej matce.
  • 68:47 - 68:56
    Mówię o tej wariatce, która myśli, że jest twoją matką. Przed chwilą spotkałyśmy się na zewnątrz. Szalona.
  • 68:58 - 68:58
    Tak.
  • 68:59 - 69:02
    Skoro już tu jesteśmy, wydaje mi się, że i jej przydałoby się tu poleżeć parę dni.
  • 69:03 - 69:07
    Tej biedaczce koniecznie przydałby się reset.
  • 69:07 - 69:10
    To z bólu. Bardzo się o mnie martwiła.
  • 69:10 - 69:12
    Dobrze, i ja o tym mówię.
  • 69:14 - 69:19
    Dostałaby trzy sesje elektrowstrząsów i zostałaby oczyszczona z całej przeszłości.
  • 69:19 - 69:23
    Gdyby zapomniała o całym tym bólu, i ty byłabyś wolna. Rozwiązałam problem.
  • 69:23 - 69:25
    A co z moimi uczuciami?
  • 69:26 - 69:26
    Jak to?
  • 69:28 - 69:32
    I ty masz miłosne bolączki, o których nie chcesz pamiętać?
  • 69:35 - 69:41
    Naprawdę? Natychmiast gadaj. Uwielbiam miłosne historie.
  • 69:41 - 69:45
    Poza tym, potrafię leczyć serca.
  • 69:46 - 69:47
    Możemy o tym nie rozmawiać?
  • 69:50 - 69:56
    Myślisz, że dam ci szansę od tego uciec po tym wszystkim?
  • 69:58 - 69:59
    Wygląda na to, że nie.
  • 70:00 - 70:02
    Brawo. Mądra dziewczynka.
  • 70:02 - 70:07
    Opowiedz mi od samego początku tę historię Hayat i Murata.
  • 70:09 - 70:13
    Chyba nie myślisz, że ja tego nie zauważyłam. Opowiadaj!
  • 70:28 - 70:31
    Aaaa... panie Kerem. Jaka sprawa cię tu sprowadza?
  • 70:31 - 70:33
    Moja sprawa to ty, Ipek.
  • 70:33 - 70:35
    Ale to nie o to chodzi.
  • 70:37 - 70:39
    Widziałem się teraz z pewnym lekarzem. Złe nowiny.
  • 70:41 - 70:43
    Co się stało? Jesteś chory?
  • 70:43 - 70:44
    Stan bardzo poważny.
  • 70:45 - 70:47
    Człowieku, nie denerwuj mnie. Powiedz co ci dolega?
  • 70:47 - 70:48
    Diagnoza...
  • 70:50 - 70:55
    Moje serce zostało tragicznie rozbite przez niejaką podstępną, ale niesamowicie słodką dziewczynę.
  • 70:57 - 71:00
    Oj, czego ja bym tylko tobie nie zrobiła! A i tego byłoby mało.
  • 71:01 - 71:01
    Oj, no co?
  • 71:03 - 71:05
    Czego ja tylko nie robię, żebyś się chociaż raz uśmiechnęła.
  • 71:11 - 71:11
    Tak?
  • 71:12 - 71:13
    Zapytam cię o coś.
  • 71:15 - 71:15
    O co?
  • 71:17 - 71:18
    Dlaczego cały czas się na mnie wściekasz?
  • 71:22 - 71:24
    A ty nie słyszałeś nic o tym co wywinął twój szef?
  • 71:25 - 71:29
    Dobrze, teraz odsuń na bok to, co przeżył Murat i Hayat.
  • 71:30 - 71:31
    Nie jesteśmy bohaterami tej historii.
  • 71:32 - 71:35
    Poza tym, osoby trzecie nie mogą wiedzieć ci się dokładnie stało między dwoma ludźmi.
  • 71:35 - 71:39
    A tak w ogóle, moje pytanie tego nie dotyczyło. Dlaczego ty ciągle jesteś na mnie zła?
  • 71:44 - 71:47
    Nawet nie wiem. Przysięgam na Boga, że nie wiem.
  • 71:48 - 71:55
    To znaczy, wiesz, za każdym razem gdy pokazujesz mi swoją miłość, mam w sobie chęć ci dogryźć?
  • 71:57 - 71:58
    Spójrz, na przykład, na mojego ojca.
  • 72:00 - 72:01
    Teraz jeszcze i Murat.
  • 72:03 - 72:05
    Wszyscy mężczyźni są tacy sami.
  • 72:07 - 72:08
    Ostatecznie wszyscy przynoszą ze sobą tylko rozczarowanie.
  • 72:14 - 72:19
    Wydaje mi się, że mnie drażni twoje zachowanie, które pokazuje, że ty może wcale nie jesteś taki.
  • 72:22 - 72:24
    Jest jeszcze druga możliwość.
  • 72:25 - 72:26
    Zobaczymy.
  • 72:32 - 72:36
    Teraz ci powiem, że ta herbata jest bez cukru. Mógłbyś mi przynieść cukier, jeśli możesz?
  • 72:37 - 72:42
    Oj, lepiej ja sam stanę się cukrem dla tej herbaty. Oczywiście, że przyniosę.
  • 72:56 - 73:00
    Nasza historia, która zaczęła się dosłownie jak jakiś film, miała smutne zakończenie.
  • 73:03 - 73:05
    Według mnie jeszcze nic się nie skończyło.
  • 73:06 - 73:08
    Przecież jeszcze nic się nie zaczęło, prawda?
  • 73:08 - 73:11
    W rzeczywistości, przeżyliśmy razem bardzo dużo, jednocześnie nie przeżywając niczego. I nad tym trzeba zapłakać.
  • 73:12 - 73:16
    Już mam drgawki. Ale spójrz, ja się powstrzymuję, żeby nie rozmazał mi się tusz.
  • 73:17 - 73:19
    Nie martw się, ja popłaczę za was.
  • 73:20 - 73:27
    Według mnie, powinnaś się cieszyć zamiast płakać. Murat przecież mógł się zabawić twoim kosztem, tak jak to robił z innymi dziewczynami.
  • 73:27 - 73:33
    A to, że przeżyliście razem bardzo dużo, a jednocześnie nie przeżyliście nic – to przecież dobrze.
  • 73:35 - 73:36
    Naprawdę?
  • 73:36 - 73:37
    Naprawdę.
  • 73:38 - 73:49
    A co się tyczy Didem, byłam świadkiem całej ich relacji. Ta blondyna, jak się okazało, oszukała chłopaka. A zresztą, co ma do was jej ciąża?
  • 73:50 - 73:52
    Uff….
  • 73:53 - 73:59
    Nie wiem. Jak mogę się z tego wyrwać? Jak ja jutro pójdę do tej pracy?
  • 74:01 - 74:10
    Nie chcę już więcej tego od ciebie słyszeć. Jeśli nie, to poznasz całkiem inne oblicze Tuval. A tego ci naprawdę nie życzę.
  • 74:12 - 74:31
    Jak to: jak ja pójdę? Pięknie się ubierzesz, poperfumujesz słodkim, letnim zapachem, zrobisz makijaż. Głowa uniesiona, oczy wpatrzone do przodu, dźwięk szpilek uniesie się po show-room. I zajmiesz się swoją pracą.
  • 74:32 - 74:35
    Problem nie tkwi w pracy. Podoba mi się moja praca.
  • 74:36 - 74:46
    Ani ty, ani ja nie wiemy, co jeszcze przeżyjesz z Muratem. To przychodzi razem z doświadczeniem. Nigdy nie wiadomo, z której strony zaświeci słońce.
  • 74:47 - 74:56
    Ale coś ci powiem, na ile ja znam Murata , to Didem nie ma żadnych szans.
  • 75:00 - 75:02
    Można to wypić?
  • 75:03 - 75:04
    Napój gazowany.
  • 75:08 - 75:11
    Naprawdę jestem pełna podziwu dla Tuval.
  • 75:12 - 75:15
    Ona ma rację, powiedziała jak jest.
  • 75:15 - 75:20
    Oczywiście, że nie będziesz uciekać. Oczywiście, nie będziesz odmawiać. Oczywiście, że będziesz się kierować swoimi uczuciami.
  • 75:21 - 75:24
    To właśnie nazywa się miłość. Jak często spotyka się ją w życiu?
  • 75:25 - 75:28
    Tylko raz w życiu. I to wystarczy.
  • 75:29 - 75:42
    Oh, moja niewolnica miłości. Miłość jest dla człowieka i kochankiem, i wrogiem. Kroczysz teraz po drodze najeżonej kolcami. I powinnaś być gotowa na niespodzianki wszelkiego typu. Będziesz marzyć o najlepszym. I strzeż się złego.
  • 75:43 - 75:47
    Więcej nie doprowadzaj się do takiej ruiny, bo jeśli spróbujesz, zabiję cię. Weź to pod uwagę.
  • 75:47 - 75:48
    Dobrze, już dobrze. Obiecuję.
  • 75:51 - 75:53
    Dziewczyny, jestem bardzo zmęczona. Moje serce jest zmęczone.
  • 75:55 - 76:00
    Oj, oj, oj. Ona jest zmęczona. Cóż ty jeszcze przeżyłaś? Czym się jeszcze zmęczyłaś, owieczko moja?
  • 76:00 - 76:05
    Teraz się połóż i dobrze wyśpij. I zbierz trochę te swoje myśli, dobrze?
  • 76:06 - 76:08
    Oj, owieczko ty moja!
  • 76:09 - 76:11
    Zjemy i twoje serce.
  • 76:12 - 76:13
    Dobrej nocy.
  • 76:14 - 76:14
    Ipek?
  • 76:14 - 76:15
    Tak.
  • 76:16 - 76:23
    Tysięczny raz przepraszam, za to, że zniszczyłam twój samochód. Ale obiecuje, że ja jakoś to naprawię. Wybacz mi.
  • 76:23 - 76:28
    Oj, mój słodki uciekinierze, jeśli coś by ci się stało, ja zniszczyłabym ciebie. Przysięgam, że wyrwałabym ci włosy.
  • 76:28 - 76:33
    Oj, co tam samochód? Poświęciłabym nawet ciężarówki dla ciebie.
  • 76:33 - 76:34
    Ale przecież ty tak kochałaś ten samochód…
  • 76:35 - 76:38
    Ale ciebie kocham bardziej… I co teraz z tym zrobisz?
  • 76:39 - 76:41
    A teraz pośpij trochę.
  • 77:02 - 77:03
    Życie jest najlepszym nauczycielem.
  • 77:04 - 77:08
    Człowiek musi przejść przez te rzeczy kiedy dzieci się zmieniają.
  • 77:10 - 77:13
    Ja już swoją lekcję otrzymałam. Nie ma już starej Emine.
  • 77:15 - 77:18
    Cały czas myślę o tym, o czym rozmawiałyśmy w szpitalu.
  • 77:19 - 77:21
    Myśli, ona ciągle o tym myśli.
  • 77:23 - 77:26
    Wszystko mogło skończyć się dużo gorzej, broń Boże.
  • 77:27 - 77:29
    Ten wypadek dał mi dużo do myślenia. Bardzo dużo.
  • 77:30 - 77:32
    Tak siedziałam i pomyślałam.
  • 77:35 - 77:36
    Jak to szło, Fadik?
  • 77:37 - 77:38
    Przyjąć swoją lekcję.
  • 77:40 - 77:47
    Dyskutowałam sama z sobą. Sama z sobą toczyłam spór. Zgadzam się, ja bardzo mocno na nią naciskałam.
  • 77:51 - 77:55
    Od teraz zostawię Hayat w spokoju. Już więcej nie będę jej do niczego zmuszać.
  • 77:56 - 77:56
    Teraz...
  • 77:56 - 77:58
    będę całkiem inną Emine.
  • 77:59 - 78:01
    I opowiem o wszystkim jej ojcu!
  • 78:02 - 78:03
    Jesteś super, ciociu Emine
  • 78:04 - 78:07
    Przysięgam na Boga, że i ja jestem teraz pod silnym wrażeniem.
  • 78:07 - 78:09
    Ciekawe, jaki będzie pierwszy krok?
  • 78:11 - 78:11
    Córciu,
  • 78:12 - 78:18
    o czym głównie marzy każda matka dla swojej córki, hę?
  • 78:20 - 78:20
    O jej szczęściu.
  • 78:21 - 78:22
    Żeby miała swobodę wyboru.
  • 78:25 - 78:28
    Córciu, wesele, moje dziecko.
  • 78:29 - 78:30
    Zobaczyć jej wesele.
  • 78:30 - 78:34
    Zrobić z niej przepiękną pannę młodą w białej sukni ślubnej z welonem.
  • 78:35 - 78:36
    Na chwilę.
  • 78:37 - 78:40
    Tylko na chwilę uwierzyłam, że wszystko może się zmienić.
  • 78:41 - 78:43
    I ja też, moja droga. I ja.
  • 78:51 - 78:54
    Oj, przez tę ciążę bez przerwy jem.
  • 78:54 - 78:58
    I, nawiasem mówiąc, sprawdziłam już w Internecie, że z takimi oznakami, jest wysoka szansa, że nasze dziecko będzie chłopcem.
  • 78:58 - 78:59
    Czy możemy porozmawiać o czymś innym?
  • 79:00 - 79:00
    Możemy.
  • 79:01 - 79:02
    Oczywiście, życie moje, o czym tylko będziesz chciał.
  • 79:04 - 79:06
    To wspaniale, że bierzesz pod uwagę moje propozycje.
  • 79:09 - 79:16
    Spójrz, wiem doskonale, że jesteś na mnie zły i masz rację. Ale to nie jest moja wina.
  • 79:18 - 79:20
    Kiedy zapomniałam wziąć tabletkę antykoncepcyjną…
  • 79:20 - 79:22
    Dobrze. Nie ma potrzeby byś powtarzała to samo.
  • 79:22 - 79:24
    Ostatecznie, co się stało, już się nie odstanie, prawda?
  • 79:24 - 79:27
    Też tak myślę, trzeba się skupić na rezultacie.
  • 79:27 - 79:31
    Ale żeby zająć się rezultatami, przede wszystkim trzeba oczyścić się ze wszystkiego co stało się w przeszłości, czyż nie?
  • 79:34 - 79:35
    W tym wypadku zapytam,
  • 79:36 - 79:38
    zrobiłem ci coś złego do tego momentu?
  • 79:38 - 79:39
    Nie, nigdy.
  • 79:40 - 79:41
    Obiecywałem ci cokolwiek?
  • 79:42 - 79:43
    Nie, nie obiecywałeś.
  • 79:43 - 79:45
    Możemy nawet powiedzieć, że nigdy o tym nie wspominałeś.
  • 79:45 - 79:46
    Ale ty mnie oszukałaś. Okłamałaś.
  • 79:47 - 79:48
    Dopuszczałaś się wszelkich oszczerstw za moimi plecami.
  • 79:48 - 79:52
    Wylewałaś na ludzi wszystkie brudy dla swojej korzyści.
  • 79:53 - 79:56
    W takiej ważnej kwestii, jak posiadanie dziecka, nawet nie spytałaś mnie o zdanie.
  • 79:59 - 80:00
    Też nie chciałam, żeby tak wyszło.
  • 80:01 - 80:03
    Gdybym tylko mogła cofnąć przeszłość.
  • 80:04 - 80:05
    Ale nie możemy jej cofnąć, prawda?
  • 80:06 - 80:06
    Nie.
  • 80:07 - 80:11
    Ale mogę dać ci ostatnią szansę, żebyś odkupiła winę za to, czego się dopuściłaś.
  • 80:13 - 80:14
    Dobrze.
  • 80:14 - 80:16
    Mów, zrobię natychmiast wszystko, czego pragniesz.
  • 80:30 - 80:32
    Didem, chcę, żebyś pozbyła się tego dziecka.
  • 80:58 - 81:03
    O, Wszechmogący, jestem wdzięczna tobie, że miałeś w opiece moją córkę.
  • 81:04 - 81:06
    Chwała tobie, o Boże.
  • 81:29 - 81:31
    Och, moja przepiękna córka.
  • 81:32 - 81:34
    Och, jeśli coś by ci się stało, co ja bym zrobiła.
  • 81:35 - 81:37
    Co ja bym zrobiła, moja czarnooka pięknotko.
  • 81:38 - 81:57
    Ty zawsze będziesz moją maleńką dziewczynką, która zmusza moje serce do drżenia jak drzewo palmowe, moja córeczko.
  • 82:04 - 82:06
    Oj mamuś, lepiej żebym nigdy nie dorosła.
  • 82:09 - 82:11
    Gdyby tylko moim jedynym problemem było spadnięcie z palmy.
  • 82:14 - 82:18
    Córciu, nawet jeśli spadniesz z drugiego drzewa, ja ciebie złapię.
  • 82:19 - 82:20
    I spójrz,
  • 82:20 - 82:27
    czy ja kiedykolwiek pozwolę ci upaść, hmm?
  • 82:31 - 82:37
    Oj, gdy tylko powiedzieli, że Hayat miała wypadek, od razu straciłam lata swojego życia, córciu.
  • 82:41 - 82:43
    Tak was wszystkich zdenerwowałam. Przepraszam…
  • 82:44 - 82:46
    Nie mów takich głupot.
  • 82:47 - 82:50
    Ty wracaj do zdrowia, a wszystko pozostałe jest nieważne.
  • 82:54 - 82:55
    Mamo, ja cię okłamałam.
  • 82:57 - 83:00
    Kiedy? Jakie znów kłamstwo, córeczko?
  • 83:06 - 83:07
    W ogóle nie jest ze mną dobrze.
  • 83:08 - 83:10
    Co się stało? Co ci jest?
  • 83:10 - 83:11
    Coś cię boli, córciu?
  • 83:13 - 83:14
    Czuję się bardzo zmęczona.
  • 83:18 - 83:23
    Oj córciu moja, ja zaraz cię przytulę swoimi ciepłymi dłońmi.
  • 83:24 - 83:26
    Pośpisz sobie trochę słodkim snem.
  • 83:27 - 83:33
    A potem zobaczysz, czy zmęczenie zostanie do jutra, czy nie. Moja pięknotko!
  • 83:35 - 83:35
    Mamo?
  • 83:36 - 83:36
    Tak, córciu?
  • 83:40 - 83:42
    Możesz dzisiaj w nocy spać przy mnie?
  • 83:42 - 83:46
    Oj, moja droga, czyż ja mogę tak nie zrobić, moje dziecię? Czyż mogę tak nie zrobić?
  • 83:48 - 83:49
    Z radością będę spać przy tobie.
  • 83:52 - 83:54
    Oj, moja córciu, pachnąca mlekiem.
  • 83:57 - 83:59
    Och, moja słodka dziewczynko,
  • 84:02 - 84:04
    Dobrze, że cię urodziłam, Hayat moja.
  • 84:04 - 84:06
    Oj dobrze, że cię urodziłam.
  • 84:07 - 84:09
    Dobrze, że to ja jestem twoim dzieckiem.
  • 84:11 - 84:15
    Czasami przekraczasz granice, ale pozwól, że przymknę na to oko.
  • 84:18 - 84:19
    Niech cię Bóg broni.
  • 85:00 - 85:03
    Zobaczyć o takiej godzinie na swoim telefonie imię Murata Sarsilmaza – byłam w szoku.
  • 85:04 - 85:04
    Co się stało?
  • 85:04 - 85:06
    Nie znalazłem nikogo, do kogo mógłbym zadzwonić.
  • 85:08 - 85:11
    Jeśli nie znalazłeś nikogo do kogo mógłbyś zadzwonić, i z tego powodu zadzwoniłeś to mnie, to znalazłeś odpowiedniego człowieka.
  • 85:12 - 85:12
    Co się stało?
  • 85:15 - 85:18
    Przepraszam, że zmusiłem cię do przyjścia tutaj o takiej godzinie.
  • 85:18 - 85:20
    Daruj sobie taki wstęp.
  • 85:20 - 85:28
    Biorąc pod uwagę to, że ostatni raz dzwoniłeś do mnie, żeby złożyć życzenia na urodziny, to znaczy, że temat jest poważny, sytuacja skomplikowana. Wypluj to.
  • 85:32 - 85:32
    Rozmawiałem z Didem.
  • 85:33 - 85:35
    No i, co postanowiliście?
  • 85:41 - 85:43
    Chciałem, żeby przerwała tę ciążę.
  • 85:44 - 85:45
    Dobrze. Przepięknie.
  • 85:48 - 85:48
    Jak to? I to wszystko?
  • 85:51 - 85:52
    A co jeszcze mam powiedzieć?
  • 85:53 - 85:55
    Jeśli ona zaszła w ciążę, bez twojej wiedzy…
  • 85:55 - 85:57
    A ja uważam to za swego rodzaju gwałt...
  • 85:58 - 86:02
    To ty możesz od niej żądać przerwania ciąży. To nawet całkiem normalne.
  • 86:02 - 86:04
    W końcu, to nieplanowane dziecko.
  • 86:04 - 86:06
    No cóż, bardzo źle się czuję.
  • 86:07 - 86:09
    Bo jesteś człowiekiem, drogi Muracie. To dlatego.
  • 86:10 - 86:11
    Masz sumienie.
  • 86:12 - 86:13
    Jakie to ma znaczenie?
  • 86:14 - 86:15
    Rezultat i tak się przez to nie zmieni.
  • 86:16 - 86:17
    Przeze mnie jakieś życie...
  • 86:17 - 86:20
    W żadnym wypadku! W żadnym wypadku tego nie rób! Spójrz!
  • 86:21 - 86:22
    Nie poddawaj się uczuciom!
  • 86:22 - 86:25
    Jesteś ostatnią osoba, która może siebie winić!
  • 86:25 - 86:27
    Didem tego chce, tak w ogóle!
  • 86:29 - 86:30
    Pomyśl o niesprawiedliwości, która ciebie spotkała.
  • 86:31 - 86:32
    I wstrzymaj swoją złość!
  • 86:35 - 86:37
    Tylko to może ciebie uratować od tej pułapki!
  • 86:39 - 86:39
    W żadnym wypadku!
  • 86:56 - 87:00
    Oj, córeczko, teraz mogłybyśmy ścigać się po drogach.
  • 87:03 - 87:04
    Znów wróciłyśmy do starych czasów.
  • 87:09 - 87:11
    Ja tam mocno się do ciebie przywiązałam.
  • 87:17 - 87:21
    Masz ci los! Jeszcze na zboczeńca na przystanku trafiłam! Oj, Boże, daj mi cierpliwości!
  • 87:25 - 87:26
    Oj, nie. Nie zniosę tego!
  • 87:26 - 87:30
    I co tak trąbisz?! Zaraz powieszę ten sygnalizator na tobie. Ja ci dam trąbienie!
  • 87:30 - 87:34
    Twój oficjalny kierowca przyjechał. Oficjalny!
  • 87:35 - 87:35
    Dalej, siadaj koło mnie.
  • 87:39 - 87:41
    Dlaczego z samego rana od razu mnie denerwujesz?
  • 87:42 - 87:43
    A potem to Ipek taka zła i nerwowa.
  • 87:44 - 87:51
    Ja się w tobie zakochałem, kwiatuszku mój. Jakże ty pięknie starałaś się rozbić mi głowę. Przeszłaś jeszcze jeden test, znów wyrosłaś przede mną.
  • 87:51 - 87:53
    Sam jesteś test, Kerem!
  • 87:53 - 87:58
    Jesteś jakimś wcieleniem Pana Wszechmogącego, z pomocą którego testuje się moją cierpliwość.
  • 87:58 - 87:59
    Jesteś jakąś lekcją. Lekcją.
  • 88:03 - 88:07
    Jeśli ten test – to most Siram [wg Islamu most nad piekłem, po którym mogą przejść tylko wierzący], to wsiadaj na moje plecy i razem przez niego przejdziemy.
  • 88:08 - 88:10
    Jakże to wspaniałe, przyszedłem, aby stać się twoim oficjalnym kierowcą.
  • 88:10 - 88:13
    Ja aż tutaj leciałem, myśląc, żeby moja Ipek nie została bez samochodu, a ty mówisz takie rzeczy. Spójrz tylko…
  • 88:13 - 88:16
    Nie zatrzymuj mnie już dłużej. Muszę jeszcze jechać po szefa . Dalej.
  • 88:48 - 88:49
    Doruk.
  • 88:49 - 88:50
    Tak?
  • 88:51 - 88:54
    Chciałeś abym cię poinformowała o pilatesie. Dzisiaj o 10 przyjdzie trener.
  • 88:55 - 88:56
    Kobieta czy mężczyzna?
  • 88:56 - 88:57
    Co?
  • 88:59 - 89:02
    Mówię o trenerze pilates. Kobieta czy mężczyzna?
  • 89:03 - 89:04
    A co cię to obchodzi?
  • 89:05 - 89:06
    Oj, daj buziaka.
  • 89:06 - 89:08
    Oj, mój dzień stał się cudowny.
  • 89:09 - 89:12
    A może odpuścimy sobie ten pilates i pójdziemy na squasha?
  • 89:14 - 89:18
    Albo lepiej nie. Ostatni razem jak na niego poszliśmy, zraniłaś się w szyję, próbując złapać piłkę, którą ci podałem, prawda?
  • 89:19 - 89:20
    Nie drocz się ze mną…
  • 89:20 - 89:23
    Albo, zaraz, zaraz. Zrobimy tak. Albo dzisiaj razem wspaniale spędzimy czas.
  • 89:25 - 89:26
    Co robisz?
  • 89:28 - 89:29
    Sprawdziłam twoje kieszenie.
  • 89:30 - 89:31
    Ja to wezmę.
  • 89:32 - 89:36
    Mamo, proszę. Zobacz. Teraz czytasz coś co należy do drugiej osoby.
  • 89:38 - 89:39
    Ta druga osoba to Murat, czyż nie?
  • 89:47 - 89:48
    Wejść!
  • 89:59 - 90:00
    Co ty tutaj robisz?
  • 90:01 - 90:03
    Jeszcze tutaj dalej pracuję.
  • 90:03 - 90:07
    Ja nie o tym. Lepiej gdybyś została w domu i odpoczęła.
  • 90:09 - 90:11
    Ze mną wszystko porządku. Proszę się nie martwić. Wasza kawa.
  • 90:12 - 90:14
    Aaaaa… dziękuję.
  • 90:18 - 90:20
    Powiedz Cagli, żeby cię dziś nie męczyła.
  • 90:21 - 90:22
    Dobrze. Powiem.
  • 90:23 - 90:24
    Jeszcze jakieś życzenia?
  • 90:25 - 90:26
    Nie. Dziękuję.
  • 90:27 - 90:28
    Za Pana pozwoleniem.
  • 90:32 - 90:33
    Mogę pana o coś zapytać?
  • 90:35 - 90:36
    Oczywiście.
  • 90:37 - 90:40
    Tego dnia się założyliśmy. Powiedział pan, że ja wygrałam.
  • 90:41 - 90:42
    Powinnam zadać jakieś pytanie.
  • 90:43 - 90:44
    Zadałaś.
  • 90:47 - 90:51
    Ze względu na to, że niewiele pamiętam z tej nocy, tego też nie pamiętam.
  • 90:54 - 90:55
    Naprawdę chcesz wiedzieć?
  • 90:57 - 90:58
    Aż tak źle?
  • 90:58 - 90:59
    Nie, wszystko jasne, nawet bardzo.
  • 91:02 - 91:02
    Jasne?
  • 91:03 - 91:03
    Mhm.
  • 91:07 - 91:08
    A z czym to jest związane?
  • 91:12 - 91:13
    Związane ze mną i z tobą.
  • 91:18 - 91:19
    A treść?
  • 91:20 - 91:21
    Zapytałaś co do ciebie czuję.
  • 91:27 - 91:28
    Co to za pytanie?
  • 91:28 - 91:30
    Tak nie przystoi.
  • 91:31 - 91:32
    Niemożliwe, żebym zapytała o coś takiego.
  • 91:39 - 91:40
    Odpowiedział pan?
  • 91:43 - 91:44
    Tak.
  • 91:48 - 91:49
    Co pan odpowiedział?
  • 91:55 - 91:57
    Co czujesz do mnie?
  • 92:07 - 92:09
    Bardzo mi się podobasz, Hayat.
  • 92:14 - 92:15
    Przysięgasz?
  • 92:16 - 92:17
    Przysięgam na Boga.
  • 92:19 - 92:24
    Ale chciałbym o tym porozmawiać ciut później, w bardziej trzeźwym stanie.
  • 92:25 - 92:25
    Dobrze.
  • 92:28 - 92:30
    Mogę o coś poprosić ostatni raz?
  • 92:32 - 92:33
    Oczywiście.
  • 92:36 - 92:38
    W żadnym wypadku mnie nie opuszczaj, Murat.
  • 92:44 - 92:45
    Mam lepszy pomysł.
  • 92:50 - 92:51
    Ty nigdzie nie odchodź.
  • 93:01 - 93:02
    Tak jak już ci mówiłem.
  • 93:03 - 93:04
    Możliwe, że to lepiej, że niczego nie pamiętasz.
  • 93:21 - 93:22
    Mamusiu, co ty wyprawiasz?
  • 93:23 - 93:24
    Przecież już rozmawialiśmy na ten temat, prawda?
  • 93:25 - 93:26
    To ty powiedziałeś, mój drogi Doruku.
  • 93:27 - 93:30
    Chyba nie oczekiwałeś, że będę milczeć w tak ważnym temacie, który dotyczy całej naszej rodziny.
  • 93:30 - 93:33
    Nie oczekiwałem, że będziesz milczeć, ale oczekiwałem, że dasz mojemu bratu szansę by sam to wyjaśnił.
  • 93:33 - 93:35
    To w końcu jego prywatne życie.
  • 93:36 - 93:37
    Co to znaczy?
  • 93:37 - 93:38
    Co to za kartka?
  • 93:39 - 93:44
    Jeśli czekalibyśmy na twojego brata, to o wszystkim dowiedzielibyśmy się, kiedy ona byłaby już w 9 miesiącu.
  • 93:45 - 93:47
    Kto jest w ciąży? Z kim? Objaśnijcie mi to wszystko, na Boga!
  • 93:47 - 93:54
    Didem - główna modelka Sarte. Jest w ciąży z waszym ukochanym wnukiem Muratem.
  • 93:54 - 93:56
    Off, mamo!
  • 93:58 - 93:59
    Nedzat, o czym ona mówi?
  • 94:00 - 94:04
    Synku, to kłamstwo, prawda? Zaraz zemdleję.
  • 94:04 - 94:06
    Uspokój się. Zaraz to wszystko wyjaśnimy.
  • 94:06 - 94:08
    Córeczko, ty sama słyszysz, co ty mówisz?
  • 94:09 - 94:13
    Oczywiście, przepięknie słyszę. Ale jeśli ty czegoś nie dosłyszałaś, to mogę powtórzyć.
  • 94:13 - 94:21
    Didem jest w ciąży z twoim ukochanym, szczerym i pracowitym wnukiem Muratem i to jeszcze przed ich ślubem.
  • 94:21 - 94:22
    Derya, przestań.
  • 94:23 - 94:25
    A ty uspokój się, mamo…
  • 94:25 - 94:28
    Doruk, opowiedz nam jakieś szczegóły na ten temat.
  • 94:28 - 94:33
    Mama i tak niepotrzebnie wam opowiedziała na ten temat. Wszystko pozostałe niech opowie wam brat.
  • 94:34 - 94:36
    Ja i tak wiem tylko to, co jest napisane na tej kartce.
  • 94:37 - 94:41
    O mój Boże. Dziewczyna, która nawet nie wie jak zrobić herbatę, zrobiła dziecko.
  • 94:41 - 94:45
    Boże, dlaczego nam to robisz… Nedzat, serce mi wysiada.
  • 94:45 - 94:47
    Mamo, chodź, pójdziemy…
  • 94:47 - 94:54
    Pójdziemy do twojego pokoju, zmierzymy ciśnienie, a potem wszystko wyjaśnimy.
  • 94:55 - 94:58
    Brawo, mamo, naprawdę brawo!
  • 95:06 - 95:12
    Dziewczyny, rozmawiałam z Muratem. Czego ja tylko z nim nie zrobiłam wtedy.
  • 95:12 - 95:14
    O nie... Hayat!
  • 95:14 - 95:20
    Było – minęło. Czasu nie cofniesz, Hayat. Bądź silna, wyciągnij z tego lekcję i kontynuuj swoją drogę, przyjaciółko.
  • 95:21 - 95:26
    To nie to… nie zrozumiałyście. Tej nocy spytałam Murata, co on do mnie czuje.
  • 95:27 - 95:32
    Po tym moje życie się skończyło. Pogrzebcie mnie tutaj!
  • 95:32 - 95:36
    Moja przyjaciółka odważnego serca, brawo. Wyznałaś mu miłość, a co on odpowiedział?
  • 95:36 - 95:38
    Co on odpowiedział?
  • 95:39 - 95:41
    Jakiego odważnego serca, na Boga?
  • 95:41 - 95:44
    Wywiesiłaś białą flagę, dosłownie podałaś się mu na tacy. Zostałaś pośmiewiskiem.
  • 95:46 - 95:48
    Ale też jestem ciekawa, co ci odpowiedział.
  • 95:48 - 95:52
    Też go o to zapytałam. A on odpowiedział, że lepiej, że nie wiem i nie pamiętam.
  • 95:53 - 95:54
    Oklaski dla Murata!
  • 95:54 - 95:57
    Chłopak dosłownie najlepszy w męczeniu dziewczyn. Oszaleje przez niego!
  • 95:57 - 95:58
    Skąd wiesz?
  • 95:58 - 96:05
    Może on też wyznał miłość, ale obraził się na Hayat, że ona niczego nie pamięta. Przecież tak też może być.
  • 96:06 - 96:11
    Asli, może zadzwonisz do Murata i poplotkujesz z nim? Czyją koleżanką jesteś?
  • 96:11 - 96:11
    Wybieraj stronę!
  • 96:12 - 96:13
    Jestem po stronie miłości.
  • 96:15 - 96:17
    Dziewczyny potrzebuję jakiejś podpowiedzi, która pomoże mi wszystko sobie przypomnieć.
  • 96:18 - 96:24
    Czy powiedział „tak”, czy też kompletnie go to nie zainteresowało, czy też zainteresowało, ale sprawia wrażenie, że jemu jest wszystko jedno…
  • 96:25 - 96:29
    Myślę o tym wszystkim i aż mi się mózg zagotował. To dla mnie niesamowicie ważne aby sobie o tym wszystkim przypomnieć.
  • 96:31 - 96:36
    Długo myślałam o naszej wczorajszej rozmowie, Murat. I doszłam do wniosku, że masz rację.
  • 96:38 - 96:39
    Co prawda, nie bardzo podoba mi się to, co ci zaproponowałem.
  • 96:41 - 96:43
    Jeśli nie byłoby to konieczne…
  • 96:44 - 96:44
    Jeśli...
  • 96:47 - 96:49
    Chodzi o dziecko, Didem.
  • 96:50 - 96:52
    O coś, co powinno być owocem miłości dwójki kochających się ludzi.
  • 96:53 - 96:57
    Doskonale wiem, co oznacza brak rodzica.
  • 96:58 - 97:00
    Żadne dziecko nie powinno dorastać bez ojca, lub bez matki.
  • 97:03 - 97:03
    Też tak myślę.
  • 97:05 - 97:06
    Cieszę się, że jesteśmy zgodni.
  • 97:10 - 97:13
    Myślę, że jednak nie jesteśmy, Murat.
  • 97:15 - 97:17
    Zgadzam się z tym wszystkim co powiedziałeś. Masz rację, Murat.
  • 97:19 - 97:21
    Ale ja nie zabiję tego dziecka, Murat.
  • 97:21 - 97:22
    Chcę tego dziecka.
  • 97:23 - 97:24
    Nawet jeśli ja go nie chcę?
  • 97:27 - 97:30
    Tak, ponieważ nic od ciebie nie chcę.
  • 97:31 - 97:34
    Jeśli nie chcesz, nie musisz mu nawet dawać nazwiska. Sama zadbam o swoje dziecko.
  • 97:47 - 97:48
    Idealne miejsce!
  • 97:48 - 97:50
    Jeśli ja tutaj przeżyje około 5 lat, możliwe, że wszyscy o wszystkim zapomną.
  • 97:51 - 97:52
    No przypomnij sobie…
  • 97:52 - 97:59
    No dalej! Co on ci powiedział? Przypomnij sobie! Co tam się stało – przypomnij sobie!
  • 98:00 - 98:04
    Jak mój głupi mózg w ogóle mógł o tym zapomnieć. Przypomnij sobie, no dalej.
  • 98:05 - 98:07
    To, to i to….
  • 98:07 - 98:13
    No co się wtedy stało?! No dalej, Hayat! Przypomnij sobie co ci powiedział!
  • 98:14 - 98:16
    Sukienki do mnie przemówiły!
  • 98:18 - 98:20
    Przypomnij sobie, Hayat! No dalej, przypomnij sobie!
  • 98:21 - 98:28
    No, Hayat, co on ci powiedział. Przypomnij sobie. Zmuś swoją głupią głowę do myślenia. No dalej, Hayat, przypomnij sobie!
  • 98:31 - 98:42
    Moja słodka. Wszystko w porządku? Prześwietlili ci głowę, prawda? Żeby ci tylko nie została trauma. Potrzebujesz czegoś?
  • 98:44 - 98:46
    Możesz mnie dobrze pobić? Bez przerwy! Bez wahania! Mocno pobić!
  • 98:47 - 98:54
    Żeby życie mi przeleciało przed oczyma! Kopniaki, uderzenia, szturchnięcia – to wszystko może mi teraz pomóc.
  • 98:56 - 98:56
  • 98:56 - 99:04
    Jestem przeciwna przemocy, ale jeśli mi wszystko zaraz wyjaśnisz, pomogę ci rozwiązać ten problem. Chodźmy.
  • 99:08 - 99:11
    Wszystko jest takie zakręcone. Dobrze, przyznaję się.
  • 99:13 - 99:20
    Któregoś dnia piłam z Muratem, panem Muratem. A potem zapytałam go, czy on coś do mnie czuje.
  • 99:20 - 99:21
    I tak się zhańbiłam.
  • 99:23 - 99:24
    Wiesz gdzie jest sułtan Eyup?
  • 99:25 - 99:27
    Żeby iść odmówić przedśmiertelną modlitwę?
  • 99:28 - 99:29
    Najpierw musisz wrócić nad Bosfor.
  • 99:29 - 99:33
    Żeby się do niego rzucić. Ale jak mam najpierw skoczyć, a potem zmówić modlitwę?
  • 99:33 - 99:34
    Nie rozumiem!
  • 99:35 - 99:38
    Czy ja mam o wszystkim myśleć? I tak w sumie jestem genuszem.
  • 99:38 - 99:45
    Najpierw przeczytaj modlitwę, a potem skocz z mostu. Albo zmień nazwisko w dokumentach i jeszcze raz poznaj się z Muratem.
  • 99:45 - 99:46
    Oto i rozwiązanie!
  • 99:46 - 99:48
    Nie, ja nie mogę jeszcze raz tak zrobić!
  • 99:49 - 99:50
    A, o czym ja mówię?!
  • 99:51 - 99:54
    Ważne jest to co tobie powiedział Murat,
  • 99:55 - 99:56
    a nie to co ty jemu powiedziałaś, dziecko.
  • 99:57 - 99:58
    Akurat tego nie pamiętam.
  • 99:59 - 100:01
    Jaki normalny człowiek może czegoś takiego nie pamiętać?
  • 100:02 - 100:08
    Wracaj tam i nie wychodź dopóki sobie nie przypomnisz!

    1013
    01:40:08,961 --> 01:40:14,724
    A jak tylko sobie przypomnisz, to od razu biegnij do mnie, bo ja zaraz pęknę z ciekawości. No dalej, zaczynaj.
  • 100:26 - 100:29
    No dalej przypomnij sobie, Hayat! Przypomnij sobie, dziewczyno! Co on ci powiedział!
  • 100:29 - 100:36
    No dalej, przypomnij sobie! Dziewczyny, pomóżcie mi! Zaraz mi głowa pęknie!
  • 100:36 - 100:42
    Co tak skaczesz jak ryba bez wody! Uspokój się!
  • 100:43 - 100:50
    Moja droga, zamknij oczy i przypomnij sobie wszystko po kolei, to naprawdę dobra technika.
  • 100:51 - 100:53
    Okej, zamykam oczy.
  • 100:55 - 100:56
    Wspaniale
  • 100:57 - 101:04
    A teraz wrócimy na sam początek. Źle ci się zrobiło w windzie, potem przyszedł Murat i cię uratował.
  • 101:06 - 101:09
    Gdzie byłaś gdy się ocknęłaś?
  • 101:14 - 101:16
    Otworzyłam oczy i zobaczyłam Murata obok siebie.
  • 101:14 - 101:16
    Otworzyłam oczy i byłam u Murata
  • 101:18 - 101:20
    Ocknęłaś się…
  • 101:21 - 101:24
    Co ja tu robię? Gdzie ja jestem?
  • 101:26 - 101:27
    U mnie w domu.
  • 101:31 - 101:33
    Oj, jakby ziemia się przewróciła…
  • 101:34 - 101:37
    Nieźle się przebudziłaś. A co było potem?
  • 101:37 - 101:44
    Potem, potem przygotowałam śniadanie i chciałam wyjść, ale on nie pozwolił.
  • 101:45 - 101:46
    Mam wyjść?
  • 101:47 - 101:55
    Wyjdź, oczywiście, ale pomyślałem, żebyśmy razem zjedli śniadanie, to znaczy, abyś mogła zjeść śniadanie, przed tym jak wyjdziesz?
  • 101:56 - 102:00
    dobrze, zjemy śniadanie. To znaczy, ja zjem śniadanie.
  • 102:02 - 102:03
    Ooooo, jak miło.
  • 102:04 - 102:06
    A potem? Co było potem?
  • 102:08 - 102:14
    Potem... Po śniadaniu chciałam wyjść, ale on znów nie pozwolił. Potem znów się pokłóciliśmy.
  • 102:15 - 102:19
    Powiedział, że nauczy mnie pływać. I tak wyszło…
  • 102:20 - 102:24
    Wow! Waszego ognia to nawet woda w basenie nie mogła ugasić...
  • 102:49 - 102:50
    Zmierzymy się!
  • 102:51 - 102:54
    Jacy wy jesteście romantyczni...
  • 102:56 - 103:00
    Wy nie w basenie, a w sobie się połączyliście…
  • 103:00 - 103:02
    To było cudowne...
  • 103:02 - 103:05
    Nie rozpraszaj się! Co było potem?
  • 103:07 - 103:08
    Potem łowiliśmy ryby.
  • 103:09 - 103:12
    Pomiń to, przejdźmy do kolacji
  • 103:14 - 103:15
    I tutaj film się skończył.
  • 103:18 - 103:28
    Pamiętam, że powiedziałam, że ostatni zakład wygram. A odpowiedział, że nie trzeba, bo i tak już wygrałam.
  • 103:29 - 103:31
    Kontynuuj, no dalej...
  • 103:33 - 103:38
    W porządku... Ze mną wszystko jest w porządku,
  • 103:54 - 103:57
    Już wiem, jakie pytanie Ci zadam…
  • 103:58 - 103:58
    No i?
  • 103:59 - 104:01
    I co potem?
  • 104:02 - 104:04
    Potem miałam przypływ odwagi i nie mogłam się zatrzymać i zapytałam go.
  • 104:05 - 104:07
    Co do mnie czujesz?
  • 104:11 - 104:12
    Bardzo mi się podobasz, Hayat.
  • 104:17 - 104:18
    Naprawdę?
  • 104:19 - 104:20
    Naprawdę!
  • 104:21 - 104:23
    Mogę cię jeszcze o coś poprosić?
  • 104:25 - 104:25
    Proś.
  • 104:29 - 104:31
    Nie opuszczaj mnie nigdy, Murat!
  • 104:37 - 104:38
    Mam lepszy pomysł.
  • 104:43 - 104:44
    Nigdy stąd nie odchodź.
  • 104:45 - 104:51
    Aaaaa…. Przypomniałam sobie! Dziewczyny, przypomniałam sobie! Nie mogę w to uwierzyć!
    -Co sobie przypomniałaś?
  • 104:51 - 104:53
    Co on mi odpowiedział – przypomniałam sobie.
  • 104:53 - 104:54
    No i co on Tobie powiedział? No powiedźże!
  • 104:55 - 105:03
    Murat mi powiedział, że mu się bardzo podobam, a ja spytałam: ‘Naprawdę?’
  • 105:03 - 105:09
    Potem mu powiedziałam, żeby nigdy mnie nie opuszczał, a on powiedział, że on ma lepszy pomysł i żebym to ja nigdy nie odchodziła.
  • 105:12 - 105:19
    Murat mnie kocha!!!
    -On umiera dla ciebie, a nie to że tylko cię kocha. Umiera!
  • 105:20 - 105:23
    Dziewczyno, on prosto z mostu ci wyznał, że cię kocha. Pięknie!
  • 105:23 - 105:27
    Bo co ma znaczyć: Nigdy mnie nie opuszczaj?
  • 105:30 - 105:34
    Co tu się dzieje? Kto gdzie nie idzie?
  • 105:37 - 105:43
    To znaczy... Rozmawiamy o pracy. Mamo, radujemy się, bo po prostu dali nam całe 13 dni wolnego.
  • 105:47 - 105:48
    Dobrze, już późno.
  • 105:50 - 105:52
    A teraz każda do swojego łóżka.
  • 105:52 - 105:57
    A jeśli jest się czym cieszyć, to jutro z rana wszystkie razem będziemy się cieszyć.
  • 105:58 - 106:04
    Dalej, marsz do łóżek. Dobranoc!
  • 106:05 - 106:06
    Dobranoc!
  • 106:14 - 106:18
    Nie mogę pozwolić ci na ślub z nią, tylko dlatego, że ona jest w ciąży, Murat.
  • 106:18 - 106:25
    Wiesz o tym. Poza tym, ta dziewczyna, nie pasuje ni do ciebie, ni do naszej rodziny. I ona nie da rady normalnie opiekować się dzieckiem.
  • 106:26 - 106:26
    Mamo.
  • 106:27 - 106:28
    Co? Czy to kłamstwo?
  • 106:28 - 106:31
    W ten sam sposób już wzięliśmy jedną do naszej rodziny i do dnia dzisiejszego ponosimy tego konsekwencje.
  • 106:33 - 106:36
    Nie chcę jeszcze jednej kobiety-diablicy w swoim domu.
  • 106:36 - 106:38
    Mamo, proszę…
  • 106:39 - 106:44
    Tu nie jest mowa o Deryii, tylko o Muracie. Nie mówimy o Didem, a o dziecku.
  • 106:45 - 106:49
    Bez względu na wszystko, w żyłach tego dziecka płynie krew Murata.
  • 106:50 - 106:52
    To nasz wnuk! Co mamy teraz zrobić?
  • 106:54 - 106:55
    Udawać, że go nie znamy?
  • 106:55 - 106:57
    Wyrzekniemy się naszej krwi?
  • 106:58 - 107:02
    Jestem przeciwna małżeństwu, w którym Murat będzie nieszczęśliwy.
  • 107:04 - 107:07
    Nie chcę jeszcze jednej kłamliwej synowej w swoim domu. Co w związku z tym?
  • 107:07 - 107:12
    Jeśli tak bardzo chce dziecka, niech nam odda wnuka. Będziemy się doskonale o niego troszczyć.
  • 107:14 - 107:19
    Didem nigdy się na to nie zgodzi, babciu. Ona nie chce dziecka, tylko mnie.
  • 107:20 - 107:23
    I w swoim nowym planie ona wykorzysta niewinne dziecko.
  • 107:24 - 107:25
    Wasze dziecko.
  • 107:27 - 107:28
    Tak, tato, nasze dziecko.
  • 107:29 - 107:31
    I co teraz zamierzasz, wnusiu?
  • 107:32 - 107:35
    Nie wiem, babciu… Naprawdę nie wiem.
  • 107:40 - 107:45
    Off, Hayat. Całą noc się wierciłaś i nie dałaś nam normalnie pospać.
  • 107:46 - 107:51
    Zakochałaś się, a konsekwencje ponosimy my.
  • 107:51 - 107:53
    A co mam zrobić?
  • 107:53 - 108:00
    Dusza nie chce zostać w ciele. Chce mi się skakać z radości. Nawet zapomniałam co to sen. Kochamy się nawzajem. Po prostu jak we śnie.
  • 108:01 - 108:05
    Moja słodka, to taka cudowna wiadomość. Nie mogę ustać na miejscu.
  • 108:05 - 108:10
    Chcę pobiec i czym prędzej go zobaczyć. I jeszcze coś powiem.
  • 108:11 - 108:14
    Jeśli to prawda, to wezmę go za rękę i nigdy nie opuszczę.
  • 108:15 - 108:17
    Rozumiem, ta cała sytuacja z Didem.
  • 108:17 - 108:20
    A co jeśli ona naprawdę kłamie?
  • 108:21 - 108:26
    Każdego dnia 1000 razy kłamała. Ja jej nie wierzę ani grama.
  • 108:26 - 108:30
    Tak więc ty, jedyna moja, nie zwracaj uwagi na takie rzeczy. Skup się na swojej miłości.
  • 108:31 - 108:34
    Jasne, jasne… dopingujcie się nawzajem.
  • 108:34 - 108:40
    Ale ja wam powiem jedno… Kiedy tylko mężczyźni dostaną to co chcą, rzucą was i sobie odejdą.
  • 108:41 - 108:42
    O czym ty mówisz? Co masz na myśli?
  • 108:43 - 108:43
    Daj nam przykład.
  • 108:45 - 108:46
    Spójrzcie na Kerema.
  • 108:47 - 108:50
    Wczoraj mówił, że codziennie będzie mnie odwoził do pracy, że będzie moim prywatnym kierowcą.
  • 108:51 - 108:57
    A gdzie on jest teraz? Nie ma go! I nawet autobus na czas nie przyjechał! Nieważne, idziemy, dziewczyny.
  • 108:57 - 109:03
    Chwileczkę, chwileczkę, bo nie zrozumiałam. Ipek. Martwisz się o Kerema?
  • 109:04 - 109:09
    Rzucasz na Kerema takie obelgi, tak z nim postępujesz, martwisz się….
  • 109:09 - 109:12
    Ooooooo Panno Ipek, co panna taka zainteresowana nim?
  • 109:13 - 109:15
    Nic podobnego, nic podobnego.
  • 109:15 - 109:21
    Dopiero co go poznałam. Jaka miłość? Dalej, idziemy!
  • 109:33 - 109:34
    Przyszedł już? Przyszedł?
  • 109:35 - 109:36
    Kto przyszedł?
  • 109:36 - 109:37
    Pan Murat.
  • 109:37 - 109:38
    A do czego jest Ci potrzebny?
  • 109:39 - 109:41
    Chciałam przygotować dla niego kawę przed jego przyjściem.
  • 109:42 - 109:44
    No to przygotowałaś na darmo, słodziutka. Pan Murat nie przyjdzie dzisiaj do pracy.
  • 109:45 - 109:46
    Ale ja z przyjemnością wypiję tę kawę!
  • 109:47 - 109:48
    Dlaczego?
  • 109:48 - 109:49
    Dlatego, że zapragnęłam kawy.
  • 109:50 - 109:53
    Ja nie o tym, dlaczego dzisiaj nie przyjdzie do pracy. Pan Murat nigdy tak nie robił.
  • 109:54 - 109:59
    Nie zwykłam go prosić by się tłumaczył przede mną, bo jestem tylko asystentką pana Murata.
  • 110:01 - 110:02
    A coś sam może powiedział?
  • 110:03 - 110:08
    Nie ma obowiązku tłumaczyć się przed swoja asystentką, tak jak i ja nie mam zamiaru tłumaczyć się przed swoją.
  • 110:09 - 110:11
    Dawaj kawę, kochaniutka.
  • 110:24 - 110:27
    Przepraszam, czy widzieliście dzisiaj Kerema?
  • 110:27 - 110:28
    Kierowcę Murata?
  • 110:29 - 110:29
    Tak.
  • 110:29 - 110:32
    Nie, nie widziałem go. Pana Murata też nie. On też dziś nie przyszedł.
  • 110:32 - 110:33
    Dziękuję.
  • 110:37 - 110:49
    Dziewczyny, gram z Muratem w kotka i myszkę. Jak tylko ja chcę z nim porozmawiać, objąć, pocałować – jego nie ma.
  • 110:50 - 111:00
    Posłuchaj, mój kwiatuszku. Nie potrzebnie się smucisz. To przecież zasada miłości - nic lekko nie przychodzi.
  • 111:00 - 111:05
    Przejdziecie przez tą fazę, a potem będziecie razem chodzić w dresie po domu. Wiem o czym mówię.
  • 111:06 - 111:11
    Asli, żaden chłopak z którym chodziłaś nie miał poczucia wstydu. O czym ty mówisz?
  • 111:11 - 111:15
    Jakie fazy miłości. Zostaw dziewczynę, niech mówi.
  • 111:15 - 111:19
    Dziewczęta, ja nie mogę tak dłużej. Do połączenia zostały mi tylko 3 kroki.
  • 111:19 - 111:26
    Pójdę, wydobędę go choćby spod ziemi i wszystko mu opowiem.
  • 111:26 - 111:28
    Tylko nie wiem gdzie on teraz się znajduje.
  • 111:29 - 111:31
    Kerem wie. Zapytaj go.
  • 111:32 - 111:36
    Kerema też dzisiaj nie ma. Ale masz rację, jeśli ktoś coś wie, to tylko Kerem.
  • 111:37 - 111:38
    Dobrze.
  • 111:38 - 111:39
    Zrozumiałam wasze aluzje.
  • 111:40 - 111:46
    Czego nie zrobisz dla miłości przyjaciółki.
    Zadzwonię do niego zaraz.
  • 111:47 - 111:50
    Zapytam go jeszcze przy okazji dlaczego po mnie dzisiaj nie przyjechał.
  • 111:52 - 111:54
    Halo, Kerem? -Co znów, Ipek?
  • 111:55 - 112:02
    Rozumiem, że trudno ci wytrzymać beze mnie, ale już mnie męczą te twoje telefony. Daj mi choć trochę odetchnąć.
  • 112:04 - 112:09
    Boże, Boże. Patrzcie no na niego. Czy ja rozmawiam sama ze sobą?
  • 112:09 - 112:14
    Nauczył się wszystkich moich ripost. Brawo! A jakże!
  • 112:16 - 112:20
    Została ci taka zaskoczona mina!
  • 112:20 - 112:23
    Nie będę kłamać, tak zostałam! Co z tobą?
  • 112:24 - 112:28
    Czemu nie jesteś w pracy? Ty też masz wolne?
  • 112:28 - 112:33
    Zacznij rozpalać wszystkie fajerwerki! Dzisiaj mam wolne, co oznacza, że jestem twój cały dzień.
  • 112:33 - 112:37
    Posłuchaj no mnie! Zaraz ciebie uduszę. Co oznacza cały dzień?
  • 112:37 - 112:44
    Zjemy razem obiad i starczy. No dobrze…. Kiedy nie przyjechałeś po mnie na przystanek, to tak pomyślałam…
  • 112:44 - 112:48
    Co pomyślałaś? Co pomyślałaś?
  • 112:48 - 112:53
    Czyż ja mogę o tobie zapomnieć? Czyż może tak się stać? Długo na mnie czekałaś?
  • 112:53 - 112:57
    w ogóle nie czekałam! W ogóle! Dla mnie takie sprawy nie są ważne.
  • 112:58 - 113:05
    Po prostu dałeś mi słowo, że będziesz po mnie przyjeżdżać i dlatego zapytałam. Nieważne, zostawmy to. Lepiej mi powiedź po co ci dzień wolny?
  • 113:07 - 113:13
    Nie wiem, przyszła wiadomość od firmy, że mam dzisiaj wolne i ja nawet nie zamierzałem ich wypytywać.
  • 113:14 - 113:16
    Tak więc twój ukochany szef zostawił cię samego.
  • 113:16 - 113:18
    A wy czasem nie jesteście jak dwie połówki tego samego jabłka?
  • 113:20 - 113:20
    Nie.
  • 113:21 - 113:25
    To u nas tak jest. Ale ty cały czas zadajesz takie pytania, na które mi brakuje odpowiedzi.
  • 113:28 - 113:34
    Ale, nawiasem mówiąc, masz rację. Murat nigdy tak nie robił i mnie też to zmartwiło.
  • 113:35 - 113:36
    No dalej, zadzwoń. Dowiedz się wszystkiego.
  • 113:37 - 113:37
    Tak myślisz?
  • 113:45 - 113:47
    Słucham, panienko Hayat?
  • 113:48 - 113:49
    Przepraszam, że przeszkadzam.
  • 113:49 - 113:51
    Nic się nie stało. Mów.
  • 113:52 - 113:54
    Co z twoim bratem?
  • 113:55 - 113:57
    Nic. Nie rozmawiałem z nim dzisiaj. A coś się stało?
  • 113:58 - 114:01
    Nie przyszedł do pracy, wyłączył telefon.
  • 114:01 - 114:03
    Ma trudny czas.
  • 114:03 - 114:05
    Może po prostu zdecydował, że zostanie w domu i odpocznie.
  • 114:07 - 114:09
    On przecież nigdy tak nie robił.
  • 114:09 - 114:14
    Hayat, ostatnio Murat robi mnóstwo rzeczy, których wcześniej nie robił… więc nie wiem.
  • 114:14 - 114:19
    Dobrze, dzięki. Jeśli się czegoś dowiesz, wyślij mi proszę smsa.
  • 114:19 - 114:21
    Wyślę, wyślę. Nie martw się.
  • 114:21 - 114:26
    I nie myśl o tym tak dużo. Nie sądzę, żeby coś się stało. Nieważne, dobrze. Do zobaczenia.
  • 114:33 - 114:36
    No i jaką decyzję podjęto po obradach?
  • 114:38 - 114:42
    Jakim sposobem rodzina Sarsilmaz pozbędzie się tej hańby?
  • 114:43 - 114:46
    Wieczorem rozmawialiśmy z Muratem i przedstawiliśmy mu swoje zdanie.
  • 114:47 - 114:49
    Zobaczymy, jaką decyzję podejmie.
  • 114:50 - 114:53
    W sensie? Jak to?
  • 114:54 - 114:58
    W takiej sytuacji, gdy jesteśmy pod groźbą utraty reputacji całej rodziny, Murat podejmuje sam decyzję?
  • 114:59 - 115:05
    Mój wnuk nie zrobił niczego, co mogło by zaszkodzić reputacji naszej rodziny. Ta dziewczyna go oszukała.
  • 115:06 - 115:09
    Mhm…. Przecież Murat to maleńkie dziecko.
  • 115:09 - 115:14
    Jeśli wkładałby tyle rozumu w swoje relacje z innymi, co w prowadzenie biznesu, nie sądzę, żeby taka sytuacja miała miejsce.
  • 115:15 - 115:22
    Nie patrz na niego w ten sposób. W relacjach z dziewczynami Murat jest głupi. Jest za dobry, za bardzo im wierzy.
  • 115:24 - 115:25
    Niedaleko pada jabłko od jabłoni.
  • 115:28 - 115:30
    Co chce pani powiedzieć, Pani Azime?
  • 115:30 - 115:32
    A co tu jest do rozumienia, dziecko?
  • 115:33 - 115:38
    Jeśli ty swego czasu nie zaszłabyś w ciążę z Dorukiem, Nedżat nigdy by się z tobą nie ożenił.
  • 115:43 - 115:46
    Kiedy zaszłam w ciąże, byliśmy już zaręczeni.
  • 115:46 - 115:49
    Derya, Mamo! Proszę was!
  • 115:50 - 115:53
    I żeby twoje małżeństwo doszło do skutku, postanowiłaś nie czekać.
  • 115:53 - 115:55
    Za dużo sobie pozwalacie.
  • 116:00 - 116:08
    Powiedz swojej żonie, żeby zachowywała się w sposób bardziej wychowany i nie opowiadała głupstw, albo w tym domu dojdzie do jeszcze jednej kłótni.
  • 116:15 - 116:17
    Czy mogłabym wyjść z pracy troszeczkę wcześniej?
  • 116:17 - 116:19
    O ile wcześniej?
  • 116:19 - 116:20
    Teraz, natychmiast.
  • 116:22 - 116:28
    No jeśli spojrzeć na to, że Murata nie ma dzisiaj w pracy i że pracy jest mało…. –Tak. -Za 2 godziny.
  • 116:29 - 116:30
    Za 2 godziny to za późno! Za pół godziny.
  • 116:30 - 116:32
    Godzinę i 40 minut
  • 116:32 - 116:33
    20 minut.
  • 116:33 - 116:33
    Za 41 minut.
  • 116:33 - 116:34
    Za 10 minut.
  • 116:36 - 116:40
    Stop! Co to za rozmowa! Dlaczego ja obniżam czas, a ty go nie podwyższasz?
  • 116:41 - 116:44
    Dlatego, że bardzo pilnie muszę wyjść.
  • 116:46 - 116:50
    Dobrze, już dobrze. Idź. W ciągu dwóch minut i tak już popsułaś mi humor.
  • 117:07 - 117:09
    ‘Kerem też nie wie gdzie Murat’.
  • 117:19 - 117:21
    ‘Więc ja pojadę do niego do domu i sprawdzę’.
  • 117:22 - 117:25
    ‘On przy mnie zadzwonił do Murata, ale ten nie odebrał telefonu’.
  • 117:27 - 117:28
    Pozdrów i ode mnie. Z kim ty tak wypisujesz?
  • 117:28 - 117:36
    Napisz, że mój chłopak przyniósł jedzenie, które już stygnie. Napisz, że Kerem już jest zły.
  • 117:37 - 117:40
    Napisz, że później będziesz pisać. No napisz, napisz.
  • 117:42 - 117:44
    Mam się ciebie pytać, co mam innym napisać?
  • 117:45 - 117:49
    A nawiasem mówiąc, może powiesz z kim naprawdę smsujesz?
  • 117:49 - 117:54
    Kto to? Na jaki temat rozmawiacie?
  • 117:55 - 118:02
    A ty co? Kupiłeś mnie? Przy okazji, dałam ci próbny miesiąc, a ty się tak zachowujesz…
  • 118:03 - 118:11
    Twoje kaprysy i fochy są mi obojętne. Rozłożyłem się pod twoimi nogami jak dywan, ale i ja mam granice wytrzymałości, Ipek.
  • 118:11 - 118:17
    Na przykład, jeśli ja będę pisać z innymi dziewczynami będąc przy tobie. Spodoba ci się to?
  • 118:19 - 118:23
    Z innymi dziewczynami? Każdy powinien znać swoje miejsce.
  • 118:24 - 118:29
    I jeszcze… Do tego dnia, nie usprawiedliwiałam się przed nikim, dlaczego powinnam przed toba?
  • 118:29 - 118:31
    Człowiek przecież przywiązuje się do ukochanego, Ipek.
  • 118:34 - 118:35
    Zaraz dostaniesz kopniaka.
  • 118:37 - 118:45
    Jeśli dasz rękę – to będę ją trzymać, dasz słowo – a uwierzę, dasz zaufanie a przywiążę się do ciebie.
  • 118:46 - 118:50
    A jeśli jeszcze oddasz serce, to ja oddam tobie swoje życie.
  • 118:53 - 118:53
    Bardzo ładnie!
  • 118:55 - 118:57
    Ale ja nie lubię takich rzeczy. Przytłaczają mnie.
  • 118:59 - 119:01
    Ok, w takim razie znajdźmy wspólne rozwiązanie.
  • 119:02 - 119:07
    Daj mi numery wszystkich facetów, których masz w telefonie i wszystkie hasła do kont do sieci socjalnych i nie będę się czepiać.
  • 119:07 - 119:10
    Będę cię bronił przed wszystkimi.
  • 119:11 - 119:14
    Oczywiście, a może jeszcze moją rękę przywiążesz do twojego ciała i będziesz ją wszędzie nosił.
  • 119:14 - 119:15
    To jest dosłownie szok kulturowy.
  • 119:20 - 119:23
    Może lepiej nic nie mów, tylko zetrzyj majonez z twarzy.
  • 119:35 - 119:36
    I tutaj wytrzyj.
  • 119:36 - 119:37
    Tam przecież nic nie ma.
  • 119:38 - 119:39
    Ale u ciebie jest.
  • 119:46 - 119:48
    Mają tu ostrą paprykę?
  • 119:49 - 119:50
    Pewnie mają. Zaraz spytam.
  • 119:58 - 120:04
    Jak możesz to robić? Jak mogłeś jej pozwolić tak mówić, Nedżat?
  • 120:04 - 120:07
    Wiesz w jaki sposób ona reaguje na temat Murata.
  • 120:08 - 120:12
    Czyli co? Teraz to ja jestem winna?
  • 120:13 - 120:20
    Czy zasłużyłam na takie słowa mając rację? I wiesz co? To wszystko to twoja wina. Nigdy jej nic nie powiedziałeś, tak jak powinieneś.
  • 120:20 - 120:23
    Wystarczy, Derya, wystarczy.
  • 120:23 - 120:28
    Jest moją matką. Co mam jej powiedzieć. Nie dawaj jej powodów, żeby na ciebie krzyczała.
  • 120:30 - 120:35
    Choć raz stań w mojej obronie! Chociaż raz stań za mną!
  • 120:38 - 120:46
    Od tego dnia, kiedy tutaj przyszłam, walczę z duchem twojej byłej żony. Mam już dosyć wypominania ze względu na martwego człowieka! Nie rozumiesz?
  • 120:47 - 120:49
    Myślisz, że to jest dla mnie łatwe?
  • 120:49 - 120:53
    Sama powiedziałaś. Martwa kobieta.
  • 120:53 - 121:00
    Leyla nie żyje. I to od wielu lat. To ty z nią walczysz, a nie ona z tobą.
  • 121:05 - 121:16
    Dla ciebie rzuciłam wszystko. Pracę! Karierę! Przyjaciół! Rodzinę!
  • 121:16 - 121:20
    To nie ja tak postanowiłem! W żadnym wypadku nie miej do mnie pretensji.
  • 121:23 - 121:37
    Wydaje się, że twoja matka miała rację. Ożeniłeś się ze mną tylko z tego powodu, że byłam w ciąży. Ty nigdy mnie tak naprawdę nie kochałeś, Nedżat.
  • 121:37 - 121:38
    Derya.
  • 122:22 - 122:30
    Nie, nie! Nigdzie go nie ma! W pracy go nie ma, telefon wyłączony. Poszłam do domu, pocałowałam klamkę. Zapytałyśmy Doruka i Kerema – nic nie wiedzą.
  • 122:30 - 122:36
    Ostatni raz rozmawiał z Caglą, a Cagla mi nie powie, chociaż nie sądzę, żeby on jej cokolwiek powiedział. Gdzie jest ten człowiek?
  • 122:38 - 122:43
    Typowe męskie zachowanie. Żeby przyciągnąć twoją uwagę i ciebie.
  • 122:43 - 122:49
    Może on nie chce się zabawić, a tylko odpocząć. Czyż tak nie może być? Ma za sobą trudne przeżycia.
  • 122:50 - 122:56
    Oczywiście, i właśnie dlatego chcę być przy nim. Wczorajsza sytuacja i moja utrata pamięci – wszystko związane z nim.
  • 122:57 - 122:58
    No dalej, jeszcze siebie pobij.
  • 122:59 - 123:00
    Myślę, że by nie zaszkodziło.
  • 123:01 - 123:05
    On wyznaje mi miłość, a kolejnego dnia ja mu mówię takie rzeczy.
  • 123:06 - 123:09
    Moje serce, przecież ty nic nie pamiętałaś.
  • 123:10 - 123:12
    Nieważne, rozłączam się.
  • 123:13 - 123:14
    Wracasz do domu?
  • 123:15 - 123:16
    Pójdę na wybrzeże.
  • 123:16 - 123:18
    Po co? Co tam robić będziesz?
  • 123:19 - 123:19
    Nie wiem.
  • 123:20 - 123:25
    Przeżyliśmy tam najlepsze momenty. Może tam pójdę i po prostu pomarzę.
  • 123:26 - 123:29
    Mój wewnętrzny głos mi podpowiada, że powinnam tam iść.
  • 123:30 - 123:35
    Rano obudziłam się nagle, kręciło mi się w głowie, jak na kacu.
  • 123:35 - 123:38
    Niby pokój, jakiś epizod.
  • 123:38 - 123:40
    Co było, a co będzie potem, w mojej duszy jakiś odcisk.
  • 123:41 - 123:43
    Wieje w moim sercu wiatr przeszłości.
  • 125:34 - 125:39
    Dobrze, radzisz sobie świetnie z aktywnością na zewnątrz, zobaczymy czy jesteś taka dobra również i w kuchni.
  • 125:39 - 125:40
    A dlaczego? Chcesz się ze mną ożenić?
  • 127:12 - 127:13
    Co pan tu robi?
  • 127:16 - 127:17
    Chciałem ci zadać to samo pytanie.
  • 127:19 - 127:21
    Poszłam na spacer.
  • 127:23 - 127:23
    Tutaj?
  • 127:24 - 127:24
    Tak.
  • 127:26 - 127:30
    Gdzie się pan podziewał? Cały dzień dzwoniłam i nic! Umierałam już z nerwów.
  • 127:31 - 127:33
    Po prostu wyszedłem na spacer, żeby trochę pomyśleć.
  • 127:33 - 127:34
    O czym pomyśleć?
  • 127:36 - 127:37
    Mam parę spraw.
  • 127:38 - 127:39
    Ostatnio nie lubię bawić się w drążenie tematu. Po co dzwoniłaś?
  • 127:41 - 127:42
    Po co dzwoniłaś?
  • 127:47 - 128:01
    Wczoraj wieczorem zdarzyła się dziwna rzecz. Kiedy rozmawiałam z dziewczynami, przypomniałam sobie pewne rzeczy. Coś sobie przypomniałam.
  • 128:02 - 128:03
    Co sobie przypomniałaś?
  • 128:08 - 128:15
    Hayat, słodziutka. Co ty tutaj robisz?
  • 128:23 - 128:24
    Wy...
  • 128:27 - 128:33
    Razem z Muratem przyszliśmy tutaj wspólnie zjeść obiad.
  • 128:37 - 128:41
    Chwileczkę. Chyba nie zadzwoniłeś do Hayat, żeby zjadła obiad razem z nami?
  • 128:46 - 128:47
    Co świętujemy?
  • 128:49 - 128:52
    Jeśli ty nie odpowiadasz, to ja powiem.
  • 128:53 - 128:57
    Moja miła, wspólnie z Muratem podjęliśmy decyzję o ślubie.
  • 129:10 - 132:16
    Tłumaczenie: aneta3721, Katarzyna K.M.
    Synchro: Katarzyna, Sonia
    Pomoc w tłumaczeniu: Joanna
    ZTS PL
Title:
Aşk Laftan Anlamaz 7.Bölüm ᴴᴰ
Description:

Yapım: Bi Yapım
Yapımcı: Burak Sağyaşar
Yönetmen: Bahadır İnce
Senaryo: Nuray Uslu

Oyuncular: Burak Deniz (Murat), Hande Erçel (Hayat) ,Merve Çağıran (İpek), Özcan Tekdemir (Aslı), Oğuzhan Karbi (Doruk), Demet Gül (Tuval), Tuğçe Karabacak (Didem), Süleyman Felek (Kerem), Betül Çobanoğlu (Derya), Cem Emüler (Nejat), Evren Duyal (Fadik), Sultan Köroğlu Kılıç (Emine), Elif Doğan (Suna), Metehan Kuru (Gökçe), Oğuz Okul (Kemal), Gözde Kocaoğlu (Çağla), Nazan Diper (Azime)

Web Sitesi: http://www.showtv.com.tr/dizi/tanitim/ask-laftan-anlamaz/1622
Facebook: https://www.facebook.com/asklaftananlamaz
Twitter: https://twitter.com/AskLaftanAnlamz
Instagram: https://www.instagram.com/asklaftananlamaz

more » « less
Video Language:
Turkish
Duration:
02:11:18

Polish subtitles

Revisions