-
Ją też o to zapytasz?
-
Trudne pytanie.
-
Bez nauczycieli...
-
Jak wyglądałby świat bez nauczycieli?
-
- Chaos.
- Smutno.
-
Niczego bym się nie nauczył.
-
Młode pokolenie nie miałoby wzorców,
od których mogłoby się uczyć.
-
Bylibyśmy ignorantami.
-
Nauczycieli zostawmy,
ale bez prac domowych, to będzie super.
-
Wszyscy byśmy zwariowali.
Nikt nic by niczego nie wiedział.
-
Myślę, że to najstraszniejsza myśl,
jaką można mieć.
-
To byłoby szalone,
nauczyciele, oprócz rodziców,
-
są pierwszymi ludźmi,
którzy kształtują to, kim będziemy.
-
Nie zawsze byłem wśród prymusów.
-
Zawsze miałem kłopoty.
-
Dostałem 3 jedynki i zdałem sobie sprawę,
że muszę się poprawić.
-
Skończyłam czwartą klasę,
byłam w piątej, zdawałam do szóstej,
-
mijałam panią Gonzalez
i się przywitałam.
-
A ona: „Słyszałam jakie masz oceny,
co się dzieje z przyrodą?”
-
Cały czas była na bieżąco.
-
Poczułam, że to coś wyjątkowego.
-
Spędzał ze mną dużo czasu,
był bardzo zaangażowany
-
i uczyłem się nawet,
gdy zostawałem za karę po lekcjach.
-
Ona była nauczycielką,
która coś we mnie zobaczyła,
-
pozwoliła mi poczuć, że nie jestem taki,
jak myśleli o mnie inni nauczyciele.
-
Był moment, kiedy myślałam,
że obleję francuski, bo nie chodziłam,
-
nie odrabiałam prac domowych,
i że lepiej rzucić szkołę niż oblać.
-
A ona przyszła z umową,
jeśli zostaniesz, nie oblejesz.
-
Nie byliśmy... zbyt pilni w szkole,
potrafiła nas skrzyczeć,
-
ale zawsze dawała szansę nadrobienia.
-
Nie patrzyła z góry
i nie spisywała na straty.
-
To lubię w nauczycielach,
że nie zostawiają cię z tyłu.
-
Gdy dostałem się do college'u,
od razu pomyślałem, że jej powiem:
-
"Wie pani co? Dostałem się do Penstate
i do UC, do college'ów.
-
Zainspirował mnie
do zajęcia się politologią.
-
Nauczyła mnie, żeby się nie poddawać.
-
Że mogę osiągnąć więcej niż myślę.
-
Czułam, że ona naprawdę
nie musiała tego robić.
-
To coś zmieniło.
-
Wzruszyłem się...
Ona jest wpaniała...
-
Dajcie mi chwilę.
-
Uczyliście nas, inspirowaliście nas,
dawaliście nam wyzwania.
-
Nie wyobrażamy sobie świata bez Was.
-
Nie byłbym tu, gdzie jestem
i chcę pani bardzo podziękować.
-
Mam nadzieję, że to pani zobaczy
i dowie się, jak ważna jest Pani dla mnie.
-
- Jak się nazywał?
- Pan Merrible.
-
- Pan Almware.
- Sadam Isaderba.
-
- Pani Harris.
- Nazywała się Keycy Crocker.
-
Nie widać w niej od razu pasji do uczenia,
-
ale sprawiła, że chcę uczyć,
chcę to robić dla ludzi. To piękna rzecz.