Dlaczego hałas źle wpływa na zdrowie i co możemy z tym zrobić

Obecnie cisza jest trudno dostępnym dobrem. Hałas uliczny, budowy, klimatyzacja, kosiarka sąsiada... Jak twierdzi Mathias Basner, naukowiec badający hałas, te wszystkie niechciane dźwięki mogą mieć zaskakująco duży wpływ na nasze zdrowie. Dowiedz się, jak hałas wpływa na Twoje zdrowie i sen oraz jakie korzyści może dać cisza.

Słyszycie?

Wiecie co to jest?

Cisza.

Dźwięk ciszy.

Simon & Garfunkel napisali o tym piosenkę.

Ale obecnie cisza jest rzadkością,

a my wszyscy płacimy za to zdrowiem,

co się okazuje zaskakująco wysoką ceną.

Na szczęście, są pewne rzeczy,
które możemy zrobić już teraz,

zarówno indywidualnie, jak i społecznie,

by lepiej chronić zdrowie

i korzystać z dobrodziejstw ciszy.

Zakładam, że większość z was wie,
że hałas jest szkodliwy dla słuchu.

Za każdym razem, gdy wychodząc z koncertu
lub baru, słyszysz dzwonienie w uszach,

możesz być pewien, że twój słuch
właśnie doznał uszkodzeń,

prawdopodobnie trwałych.

A teraz coś bardzo ważnego.

Hałas wpływa na wiele
aspektów zdrowia, nie tylko słuch.

Są mniej znane,

ale tak samo niebezpieczne
jak uszkodzenia słuchu.

Co rozumiemy przez hałas?

Hałas jest definiowany
jako niechciany dźwięk.

Ma on fizyczny element - dźwięk,

i psychologiczny,

czyli okoliczności sprawiające,
że jest on niechciany.

Bardzo dobrym przykładem
jest koncert rockowy.

Osoba na takim koncercie,
wystawiona na działanie 100 decybeli,

nie myśli o muzyce jak o hałasie.

Lubi ten zespół i nawet
zapłaciła sto dolarów za bilet,

więc nie ważne jak głośna byłaby muzyka,
nie będzie odbierana jako hałas.

Dla porównania weźmy osobę mieszkającą
trzy bloki od hali koncertowej.

Próbuje czytać książkę,

ale nie może się skupić przez muzykę.

Chociaż w tej sytuacji poziom ciśnienia
akustycznego jest dużo niższy,

to ta osoba wciąż postrzega to jako hałas,

który w dłuższej perspektywie może
powodować konsekwencje zdrowotne.

Dlaczego ciche miejsca są takie ważne?

Bo hałas wpływa na zdrowie
nie tylko słuchu.

Coraz trudniej znaleźć ciche miejsca,

w czasach zwiększającego się
ruchu ulicznego,

rozwoju urbanizacji,

placów budowy, klimatyzacji,

dmuchaw do liści, kosiarek do trawy,

koncertów na dworze i barów,
osobistych odtwarzaczy muzyki

i sąsiadów imprezujących
do trzeciej nad ranem.

Uff!

W 2011 Światowa Organizacja
Zdrowia oszacowała,

że każdego roku tracimy
1,6 miliona zdrowych lat życia

z powodu hałasu płynącego z otoczenia

tylko w Europie Zachodniej.

Hałas przeszkadza w komunikacji.

Czasami musimy podnosić głos,
żeby rozmówca nas zrozumiał.

W ekstremalnych przypadkach
nawet wstrzymujemy rozmowę.

W hałaśliwym otoczeniu
łatwiej też o nieporozumienia.

Badania wykazują, że są to
prawdopodobne przyczyny tego,

że dzieci chodzące do szkół
w hałaśliwych otoczeniach

częściej mają gorsze wyniki
w nauce niż rówieśnicy.

Kolejnym ważnym skutkiem hałasu

jest zwiększone ryzyko
chorób układu krążenia

u osób wystawionych
na znaczny poziom hałasu

przez dłuższy czas.

Hałas to stres,

szczególnie jeśli
nie można go kontrolować.

Ciało wydziela hormony stresu,
takie jak adrenalina i kortyzol,

które zmieniają skład krwi

i strukturę naczyń krwionośnych,

które, jak udowodniono, stają się
sztywniejsze już po jednej głośnej nocy.

Badania epidemiologiczne pokazują
zależności między wystawieniem na hałas

a zwiększonym ryzykiem nadciśnienia,

zawału serca i udaru.

Chociaż ogólny wzrost ryzyka
jest stosunkowo niewielki,

wciąż stanowi poważny
problem zdrowia publicznego,

ponieważ hałas jest wszechobecny,

a wielu ludzi jest narażonych
na jego stosunkowo wysoki poziom.

Ostatnie badania wykazały,
że społeczeństwo amerykańskie

każdego roku mogłoby
zaoszczędzić 3,9 miliarda dolarów,

obniżając tylko koszty
leczenia chorób krążenia

przez zmniejszenie poziomu
hałasu środowiskowego o pięć decybeli.

Inne choroby jak rak,
cukrzyca czy otyłość,

też koreluje się ze szkodliwym
wpływem hałasu,

ale nie mamy jeszcze
dość dowodów na to,

że faktycznie są przez niego powodowane.

Innym ważnym skutkiem
hałasu są zaburzenia snu.

Sen jest aktywnym mechanizmem regeneracji

i przygotowywania
na kolejny okres aktywności.

Cicha sypialnia to podstawa,
jak to określają naukowcy,

"dobrej higieny snu".

Układ słuchu działa jak strażnik.

Cały czas monitoruje otoczenie
w poszukiwaniu niebezpieczeństw,

nawet kiedy śpimy.

Zatem hałas w sypialni może sprawiać,
że potrzebujemy więcej czasu by zasnąć,

może nas obudzić w nocy

albo uniemożliwić obniżenie
ciśnienia krwi w nocy.

Powstała hipoteza mówiąca,
że trwające miesiącami i latami

zakłócenia snu spowodowane hałasem

zwiększają ryzyko chorób krążenia.

Często nie zdajemy sobie sprawy
z zakłóceń snu spowodowanych hałasem,

bo kiedy śpimy, jesteśmy nieświadomi.

Kiedy badano wpływ
hałasu ulicznego na sen,

badani często budzili się rano, mówiąc:

"Wspaniale mi się spało, od razu zasnąłem

i się nie budziłem".

Patrząc na fizjologiczne sygnały

zarejestrowane w nocy,

często można było zauważyć
liczne przebudzenia

i bardzo podzieloną strukturę snu.

Te przebudzenia były zbyt krótkie,
by badany odzyskał przytomność

i pamiętał je następnego dnia rano,

ale mogą mieć znaczący wpływ

na jakość snu.

Więc kiedy głośne jest zbyt głośne?

Dobrą miarą nadmiernego hałasu
jest zmiana zachowania.

Kiedy musisz głośniej mówić,
by zostać zrozumianym

albo kiedy pogłaśniasz telewizor.

Kiedy unikasz wychodzenia
na zewnątrz albo zamykasz okno.

Kiedy przenosisz sypialnię do piwnicy

albo decydujesz się
na izolację akustyczną.

Wiele osób przeprowadza się
w cichsze miejsca,

ale nie każdy może sobie na to pozwolić.

Co możemy zrobić, by poprawić
dźwięk w naszym otoczeniu

i lepiej chronić nasze zdrowie?

Po pierwsze, jeśli coś jest
zbyt głośne, powiedz o tym.

Można odnieść wrażenie,
że wielu właścicieli kin myśli,

że na film przychodzą
tylko osoby słabo słyszące.

Jeśli twoje skargi nie przyniosą skutku,

poproś o zwrot kosztów i wyjdź.

Zazwyczaj ten sposób działa na managerów.

Rozmawiaj ze swoimi dziećmi
o wpływie hałasu na zdrowie;

konsekwencje głośnego słuchania muzyki
odczują, kiedy będą starsze.

Przenieś swoją sypialnię
w cichszą część domu,

gdzie ukryjesz się przed hałasem z ulicy.

Jeśli szukasz nowego mieszkania,

skup się na ciszy.

Pojedź do tego miejsca
o różnych porach dnia,

porozmawiaj o hałasie z sąsiadami.

Korzystaj ze słuchawek
wygłuszających w trakcie podróży

albo w pracy, jeśli masz w biurze hałas.

Ogólnie mówiąc, szukaj cichych miejsc,

szczególnie w weekendy i na wakacjach.

Pozwól się sobie uspokoić.

Cztery lata temu wziąłem udział

w konferencji dotyczącej hałasu w Japonii.

Kiedy wróciłem do Stanów Zjednoczonych,

na lotnisku uderzyła mnie ściana dźwięku.

To pokazuje, że nie zdajemy sobie sprawy

ze stałego poziomu hałasu,
na który jesteśmy wystawieni

i jak wiele mogą nam dać ciche miejsca.

Co jeszcze możemy zrobić z hałasem?

Tak jak zostawiamy ślad węglowy,
tak też zostawiamy ślad dźwiękowy.

Są pewne sposoby, by go zmniejszyć.

Na przykład, nie kośmy trawnika
o 7 rano w sobotę.

Sąsiedzi będą wdzięczni.

Albo używajmy grabi,
zamiast dmuchawy do liści.

Redukcja hałasu u źródła
ma najwięcej sensu,

więc planując zakup nowego samochodu,

klimatyzacji, blendera, czegokolwiek,

skupmy się na ich głośności.

Wielu producentów podaje
poziom generowanego hałasu,

a niektórzy opierają na tym nawet reklamę.

Korzystaj z tych informacji.

Wiele osób uważa, że zaostrzone
przepisy dotyczące emisji hałasu

to dobry, a nawet oczywisty pomysł,

ale to nie takie proste, jak się wydaje.

Wiele czynności emitujących hałas,

generuje również przychody.

Pomyślmy o lotnisku
i wszystkim co z nim związane.

Nasze badania pokazują politykom,
jakiego wpływu na zdrowie

mogą się spodziewać
przy określonym hałasie,

a to pozwala na ulepszenie
polityki dotyczącej hałasu.

Robert Koch podobno powiedział,
że pewnego dnia

ludzkość będzie walczyć z hałasem tak,
jak kiedyś z cholerą czy zarazą.

Zdaje się, że do tego doszliśmy

i mam nadzieję, że wygramy tę walkę.

A kiedy wygramy,
będziemy świętować w ciszy.

(Śmiech)

Dziękuję.

(Brawa)