-
Marzę, marzę o tym, żebyś przestał i przestała na litość boską robić z siebie ofiarę. Przestań.
-
Na samym początku ważne jest się zastanowić w co się regularnie wczuwasz. Ponieważ w życiu przybieramy pewne role:
-
jesteś matką, jesteś prezesem, jesteś studentem i to są role codzienne. Każdy z nas musi, musi się w nie wczuć.
-
Możesz być panią prezes, ale kiedy przychodzisz do domu, to musisz stać się z powrotem matką, nie możesz prezesować swoim dzieciom.
-
Kiedy jesteś studentem, to możesz być wyluzowanym ziomkiem, typkiem, joł,
-
wpadasz do domu i masz wyjeb... na wszystko w szkole, ale w domu musisz spiąć d... gówniarzu jeb... i posprzątać po sobie,
-
wynieść śmieci. Musisz pomóc rodzicom. Musisz zająć się pewnymi rzeczami. Proste.
-
A więc na początku zastanów się w ile ról w życiu się wcielasz, wczuwasz, ponieważ każdy z nas ma ich bardzo dużo.
-
I teraz pomyśl sobie, że są wśród nas tacy, oczywiście, że nie Ty, oczywiście, że nie Ty, którzy wczuwają się w rolę ofiary.
-
"Mi nic nie wychodzi w życiu, jest źle i w ogóle ja bym chciała, tylko dlaczego, przecież ja nic takiego nie zrobiłam
-
i w ogóle czemu on mnie zostawił? Czemu on mnie nie kocha? Czemu odszedł z moją koleżanką?"
-
"Czemu nie dostanę podwyżki? Dlaczego?"
I czemu to ludzie robią? Z jakich powodów?
-
Bardzo często robimy to, ponieważ coś nam to daje. Dlaczego facet jest spięty? Dlaczego jest usztywniony całe życie?
-
Dlaczego gówniarz jest wyluzowanym ziomkiem? Patrzysz na frajera, frajer ma 35 lat, a on się zachowuje jakby miał 17 w swojej głowie.
-
Moglibyśmy pójść w psychologię, mogliśmy powiedzieć o umyśle świadomym, nieświadomym, podświadomości,
-
o blokadach emocjonalnych i tak dalej, ale jemu coś to daje. Dorosła kobieta, 45 lat, a ubiera się w spódnisie z falbankami,
-
robi sobie piersi, powiększa sobie usta, bo chce odzyskać utraconą młodość. Ona się chce wcielić w tą postać, bo coś jej to daje. Co?
-
A więc zastanów się - kiedy popatrzysz na punkt pierwszy i zobaczysz listę wszystkich ról, w które się wcielasz,
-
listę fizycznych ról, listę zachowań, listę emocjonalnych ról - czy wcielasz się w kaznodzieję
-
i próbujesz swoim znajomym tłumaczyć: "Tak, musicie zrobić to i to, bo ja w ogóle jestem doradcą
-
finansowym, uwaga świat się kończy, jesteś preppersem, uciekajcie!",
-
to to jest rola, ale co ona Ci daje? Co ona Ci daje w danej chwili? Dlaczego regularnie taki jesteś?
-
Dlaczego w dzisiejszym świecie, świat jest w większości światem opartym o fake relacje, o fake ludzi?
-
Pokazujemy na Instagramie życie, które nie istnieje. Robimy coś, żeby zachwycić ludzi, którzy mają na nas wyjeb...,
-
którzy nas nie znają. Bierzemy na kredyt tematy, których nie udźwigniemy tylko po to, żeby utrzymać status quo,
-
żeby nasza rola, w którą się wcieliliśmy jakiś czas temu, czasem nie popękała, żeby wizerunek, żeby fasada nie odpadła.
-
No bo jeżeli ja już kłamię od roku, dwóch, że jestem człowiekiem sukcesu, nie wcieliłem się w rolę płaczka, beksy i nieudacznika,
-
ale nie - jestem człowiekiem sukcesu, to teraz jak zobaczą, że jest porażka, "o kur...", a więc ja muszę dalej grać.
-
Tylko to nawet nie jest problem. To nie jest problem. Pierwszy punkt - role - zajeb... Trzeba umieć być dobrym aktorem,
-
trzeba się nauczyć być dobrym reżyserem swojego życia i musisz umieć się wcielić w wiele ról.
-
Punkt drugi - one, każde z nich coś nam dają.
-
Punkt trzeci - role? Super. Chwilowa korzyść? Świetnie. Po coś to robimy - okej. Ale najgorsze jest to, że nie zastanawiamy się
-
co nam to daje długofalowo. Długofalowo. Co się wydarzy, jeżeli przez 5-10 lat będziesz robić coś?
-
Dlaczego tak dużo youtuberów, biznesmenów, artystów, ludzi pseudosukcesu, nawet trenerów, coachów, mentorów...
-
Dlaczego tak wielu z nas po jakimś czasie ma deprechę? Dlaczego mamy kompleks egzystencji?
-
Dlaczego nagle się budzimy i mówimy: "Co dalej?" Dlaczego jesteśmy związani? Związani przez swoją wcześniejszą rolę?
-
Boimy się często zmiany, boimy się ogolić głowę, bo stracimy piękny wizerunek. Boimy się przytyć, być szczupli,
-
boimy się przestać nagrywać, boimy się przestać prowadzić szkolenia, biznesy, boimy się...
-
Mamy teraz termin i musimy wydać książkę, bo nas rynek ciśnie. Czy będzie gów... czy nie, to musisz dopiąć terminu.
-
A gdybyś się nie bał, to byś powiedział "Nie".
-
"Muszę ją przepisać jeszcze raz", "Nie Moi Drodzy, teraz odwołuję trasę koncertową".
-
"Nie, to nie jest w zgodzie ze mną. Uświadomiłem sobie, że chcę się zmienić. Okej, do tej pory nagrywałem bekę na YouTubie,
-
pierdziałem do moich fanów, przebierałem się za człowieka kur... kupę, ale teraz nie - dorosłem,
-
stałem się ojcem, nie chcę tego więcej robić". Bo długofalowo skapnąłem się, że ta rola mi nic nie daje.
-
Zastanów się, ponieważ takie rzeczy kończą się terapią. Psychiatra, psycholog to przyjaciele większości artystów.
-
Dopiero później można iść do coacha, do mentora, ponieważ najpierw trzeba przerobić podstawowe kwasy.
-
Musimy wejść do swojej głowy, wejść do swojego serca i poszukać sensu - 4 filar, po co to robimy? Spuścizna.
-
Ale spuścizna - to, kiedy się odwracasz wstecz, widzisz zajeb... efekty, a nie "o kur...", nasrane, spalony las, bagna, "o kurde".
-
Oczywiście nawet wtedy nie jest tragicznie. Bagna da się osuszyć, problemy da się rozwiązać, wtopy da się przeprosić,
-
zawsze się możesz zmienić, zawsze i wszędzie możesz wszystko - to jest pewne. Ale o wiele lepiej zrobić to wcześniej.
-
Także przemyśl to: jakie role masz w życiu? Co one Ci dają? Czy są toksyczne, czy są pozytywne?
-
I jak to będzie wyglądało długofalowo, kiedy poświęcisz się temu przez najbliższe 5-10 lat.