9 lesson - Saints or Sinners - The Pioneer School

What is repentance? Are we still sinners after we are saved? This challenging lesson will help you to get your religious glasses off and help you to get into the freedom Jesus came with.
More on www.TheLastReformation.com

Witam na lekcji nr 9 w Szkole Pionierów.
Dziś będziemy rozmawiać o pokucie.

Chcę was ponownie sprowokować i pomóc wam zdjąć wasze okulary jeśli chodzi o ten temat,

bo chcę wam zadać pytanie ? czy my, jako chrześcijanie, powinniśmy patrzeć na siebie jako na grzeszników,

grzeszników zbawionych z łaski czy świętych?

To jest bardzo ważne, bo sposób w jaki na siebie patrzymy często nie ma nic wspólnego z Biblią,

bardziej z naszymi okularami i sposobem wychowania.

Dziś będę wam pomagał zdjąć okulary, zrozumieć,

że Jezus nie przyszedł by zbawić nas w naszych grzechach,

ale On przyszedł by zbawić nas od naszych grzechów.

Wierzę, że to nauczanie jest bardzo ważne i ono pomoże wam doświadczyć wolności,

którą mamy w Chrystusie, tak, żebyśmy mogli żyć życiem o którym czytamy w Dziejach Apostolskich.

Witam na dzisiejszym nauczaniu. To jest nauczanie dziewiąte z dwudziestu w Szkole Pionierów.

Ponownie nie mogę się doczekać tego, co Bóg będzie robił. Bóg robi niesamowite rzeczy,

poprzednie dwie lekcje mówiłem o tym, co musimy zrobić by zostać zbawionymi,

mówiłem o pokucie, chrzcie w wodzie i w Duchu Świętym i otrzymałem mnóstwo odpowiedzi na te lekcje.

Napisała do mnie starsza pani z naszego miasta, która jest w Szkole Biblijnej.

Jeszcze się z nią nie spotkałem, ale napisała do mnie, że całe swoje życie była przekonana,

że jest zbawiona przez to, że została ochrzczona jako dziecko, ale po tym, jako zobaczyła ten filmik, chce się dać ochrzcić.

Tak więc po tym nauczaniu jadę do niej, by ją ochrzcić.

Wiele rzeczy wydarzyło się podczas tych nauczań i to jest coś co ja kocham.

Kocham to co Bóg robi i dziś również będzie bardzo ciekawie.

Dziś ponownie będę wam pomagał zdjąć okulary, okulary religii, i to o czym dziś będę mówił to pokuta.

Będę mówił o tym troszeczkę inaczej niż normalnie mówi się na temat pokuty.

To, co także widzicie w tej Szkole Biblijnej... staram się tylko zdjąć okulary,

tak, żebyście mogli samodzielnie z pomocą Ducha Świętego, studiować Słowo Boże i doświadczyć uwolnienia przez Słowo.

Nie dam wam odpowiedzi na wszystko. Dam wam duży obraz by pomóc wam zrozumieć,

jak zupełnie inaczej o tym mówi Słowo Boże.
Dziś będę was często prowokował,

będę mówił o rzeczach, na które będziecie reagować ?O, o co chodzi??

Ale pamiętajcie ? na czym powinniśmy budować? Czy budujemy na naszej tradycji, czy na Słowie Bożym?

Zanim zacznę to dzisiejsze nauczanie i będę kontynuował rzeczy,

o których rozmawialiśmy zeszłym razem, opowiem wam parę świadectw.

Kocham dzielić się świadectwami, kocham to, co Bóg robi

i jeśli pamiętacie zeszłym razem mówiłem o tym, jak dzielić się Ewangelią.

Siedziałem przy tym stole i pokazywałem w jaki sposób dzielę się Ewangelią

Chodziło o to, że Bóg chce, aby ludzie na całym świecie doszli do upamiętania,

On nakazał ludziom upamiętać się.

Naszą pracą, jako uczniów jest pokazać im o co w tym chodzi, dać im czystą Ewangelię,

żeby wiedzieli co muszą zrobić. Ponieważ, tak jak pokazałem wam poprzednim razem,

jeśli oni zrobią to, co powinni zrobić, Bóg zrobi następny ruch.

Jeśli się upamiętają, On da im nowe serce, jeśli dadzą się ochrzcić w wodzie, On uwolni ich od ich grzechów,

kiedy położymy na nich nasze ręce i będziemy posłuszni Bożemu Słowu, otrzymają Ducha Świętego.

Zeszłym razem pokazywałem wam jak ja to robię i chcę powiedzieć,

że tak jak ze wszystkim innym, nie może się to skończyć na samej teologii.

Jeśli zbudujecie teologię na moim nauczaniu, to nic nie osiągniecie,

a ja nie osiągnąłem tego co chciałem moim nauczaniem, bo potrzebujemy czegoś więcej niż teologii.

Musimy przełożyć to na praktykę. I dla mnie, kiedy zacząłem dzielić się Ewangelią

tak jak to wam pokazałem, na początku też było to nowe.

Wszystko czego nauczam jest także dla mnie nowością,

bo również muszę zdejmować moje okulary, ale kiedy Bóg zaczął mi pomagać i uwalniać mnie,

zacząłem chodzić w tym i im bardziej w tym chodzę,

tym silniejsze się to staje i tym częściej widzę, że to działa.

Od poprzedniego razu, od zeszłego tygodnia (robię to nauczanie co tydzień) widziałem dwóch ludzi zbawionych,

kiedy świadczyłem im przy stoliku z kawą. Jeden z nich nawrócił się cztery dni temu.

Był człowiek, który widział mój filmik i napisał do mnie. Ma 17 lat, jego rodzicie pochodzą z bardzo religijnego domu,

ale on zupełnie się od tego odwrócił i nigdy tak naprawdę nie doświadczył Boga i zbawienia.

Napisał do mnie, spotkaliśmy się w kawiarni, w mieście gdzie mieszkam i siedzieliśmy tam,

piliśmy kawę i zacząłem mówić o Jezusie i zapytałem go, czy spotkał się z Bogiem.

Powiedział, że nie, mówiłem mu o Ewangelii, po tym jak wypiliśmy kawę zrobiłem tak,

jak wam pokazywałem, tam w tej kawiarni. I kiedy to zrobiłem,

on zobaczył co potrzebuje zrobić, zobaczył, że musi się upamiętać,

dać się ochrzcić i przyjąć Ducha Świętego. Tak więc zrobiliśmy, poszliśmy w miejsce,

gdzie mogłem się o niego pomodlić, byliśmy w mieście,

więc potrzebowałem znaleźć miejsce, gdzie moglibyśmy być sami.

Znaleźliśmy więc parking samochodowy, zeszliśmy do podziemi tego garażu

nie było tam samochodów, mogliśmy więc być sami. Żadnych ludzi, żadnych samochodów,

tam więc w podziemiach parkingu, w środku miasta, pomodliłem się o niego, on pokutował,

doświadczył Ducha Świętego, został ochrzczony Duchem Świętym, zaczął mówić językami i zapalił się.

Potem wyszliśmy na zewnątrz, poszliśmy do miasta, znaleźliśmy jakiś chorych ludzi,

on pomodlił się o kobietę, która została uzdrowiona. Potem pomodlił się o jeszcze jedną kobietę,

ta również została uzdrowiona, była tam też kobieta z Grenlandii,

która nie mogła ruszać ramieniem bez bólu i została uzdrowiona.

Przyszedł jej mąż, przyszli inni ludzie i ona tam stała i rozmawiała z nimi tłumacząc im

co się wydarzyło i nagle zrobiło się tam zgromadzenie,

i właśnie on to robił. On się o nich modlił.

Potem musiałem jechać w kolejne miejsce, podwiozłem więc go do przyjaciół,

którzy wyszli z nim nad morze i ochrzcili go w wodzie. Było naprawdę zimno,

ale dał się ochrzcić w wodzie i ten facet naprawdę się zmienił. Powiedziałem do niego

nie żyjesz już dłużej dla samego siebie, musisz być odważny, o tym co się stało muszą się dowiedzieć inni.

Poszedł więc do domu i napisał na Facebooku (przeczytam to)

?To był niezwykły dzień. Spotkałem człowieka imieniem Torben i ma on stronę internetową

i mówił on, że każdy wierzący może żyć z Jezusem tak jak apostołowie żyli, życiem pełnym cudów.

Zaczęliśmy rozmawiać i on wytłumaczył mi wszystko żeby upewnić się czy dobrze rozumiem.

Potem poszliśmy na parking i pomodlił się o mnie i zacząłem mówić językami.

To było surrealistyczne uczucie a on kontynuował i mówił o tym, jak ludzie są uzdrawiani.

Wszystko to wydarzyło się w jedną godzinę. Bóg jest wielki!?

potem pisał o tym jak został ochrzczony i że było zimno, ale dał się ochrzcić i potem zakończył

?... powodem dla którego piszę to świadectwo jest to, że Bóg chce dla nas czegoś więcej

niż tylko żebyśmy chodzili do kościoła i na spotkania. On chce nam dać życie pełne cudów i uzdrowień.

Jeśli jest ktoś, kto też tego pragnie, skontaktujcie się ze mną proszę.? To właśnie robi Bóg.

Kilka dni temu spotkałem tego człowieka, siadłem z nim, przeszedłem przez Ewangelię.

Nie modlił się zapraszając Jezusa do swojego serca. Ja pomodliłem się o niego, on pokutował,

został ochrzczony w wodzie, został ochrzczony Duchem Świętym, zapalił się.

Poszedł do domu i podzielił się tym na Facebooku.

Dwa dni później skontaktowała się ze mną dziewczyna, która przeczytała to na jego Facebooku.

Miała 17 lat, także pochodziła z religijnego środowiska, ale żyła w grzechu,

nie znała Boga i wszystko było dla niej nowe, nigdy nie słyszała o mówieniu językami i tych sprawach.

Spotkałem się z nią w Burger Kingu, siedzieliśmy tam, rozmawialiśmy. Ponownie dzieliłem się Ewangelią.

Tym razem posługując się serwetkami i kubeczkami z Burger Kinga,

dzieliłem się Ewangelią tak, jak robiłem to na filmie.

Po tym, jak podzieliłem się z nią Ewangelią, była gotowa pokutować.

Musieliśmy znów znaleźć miejsce, gdzie mógłbym się o nią pomodlić.

Obok Burger Kinga był budynek, który jeszcze nie został dokończony,

mogliśmy więc tam pójść, bo był pusty. Poszliśmy tam i pomodliłem się o nią.

Duch Święty dotknął ją, ja dostałem słowo prorocze do niej,

zobaczyłem węża, który się wił i to był obraz jej życia.

Nagle zobaczyłem, że ten wąż wychodzi z ziemi, dostaje skrzydła i odlatuje i wiedziałem,

że tak właśnie Bóg chce ją uwolnić i wyrwać ją z tego w czym się wije.

Kiedy dostałem to słowo ona zaczęła płakać i płakać, pomodliłem się o nią i została uwolniona od demona.

Coś ją opuściło i potem powiedziała mi, że coś wyszło przez jej gardło na zewnątrz i została uwolniona.

Była zupełnie przemieniona. Potem poszliśmy do pobliskiego sklepu, znaleźliśmy chorą osobę,

ona pomodliła się o nią i zaraz ta pierwsza osoba została uzdrowiona,

potem ona zaprosiła mnie do swojego domu. Poszedłem tam, pomodliłem się o jej mamę,

która została uzdrowiona, potem pomodliłem się jeszcze o kolejną osobę, która czegoś doświadczyła,

siedziałem z tą rodziną, jej matka zaprosiła mnie ponownie, bo wszyscy chcieli usłyszeć więcej.

Potem zabrałem tą dziewczynę do znajomych, którzy wiedziałem że mają wannę

i zapytałem ich, czy możemy ją tam ochrzcić, bo tego dnia było wyjątkowo zimno.

Zrobiliśmy to więc u nich. Ochrzciliśmy ją w wannie i kiedy z niej wyszła,

położyliśmy na nią ręce i została ochrzczona Duchem Świętym i zaczęła mówić językami i była zupełnie przemieniona.

To co wam tutaj mówię powinno być naszym codziennym życiem.

To jest coś, do czego Bóg nas powołał, te dwa świadectwa, które mam są zaledwie z zeszłego tygodnia.

Mam przyjaciela Tommiego. On także widział te dwa świadectwa zbawienia i chrzest,

to dzieje się dookoła nas. Jeśli dzielimy się Ewangelią w taki sposób,

że ludzie robią ruch ze swojej strony, Bóg także zrobi ruch ze swojej strony.

To, co wydarzyło się z tą dziewczyną było w poniedziałek, poniedziałek był deszczowym dniem w Danii.

Padało, było szaro i, wiecie jak to jest, każdy mówi, że nienawidzi poniedziałku.

To był deszczowy, szary poniedziałek, ale Boża moc była obecna.

Ona została zbawiona, modliła się o ludzi, którzy zostali uzdrowieni, została ochrzczona w wodzie

i kiedy położyliśmy na nią ręce została ochrzczona Duchem Świętym i zaczęła mówić językami.

Wszystko to miało miejsce w centrum handlowym, w podziemiach, w garażu parkingowym, w kafejce, w Burger Kingu.

To się dzieje tam, gdzie są ludzie. To właśnie robi Bóg i kocham te świadectwa.

Ci ludzie są tak zapaleni! Kiedy więc ta dziewczyna została zbawiona zadzwoniłem do niego i powiedziałem:

?Jestem tutaj z tą dziewczyną, właśnie została zbawiona, otrzymała Ducha Świętego,

mówi językami i została ochrzczona w wodzie?, na co on powiedział

?Wow! To jest niesamowite, tak!!!!? i był szczęśliwy.

Oni wcale nie byli bliskimi znajomymi, widzieli się parę razy wcześniej i są znajomymi na Facebooku.

On spotkał Boga i dało mu to odwagę, ktoś przeczytał o tym na Facebooku

i ze względu na to teraz jestem zaproszony do całej rodziny,

która chce usłyszeć ewangelię, wszyscy chcą słyszeć więcej. Kocham takie świadectwa.

Dostałem także list... lubię to, jest to świadectwo z Viktorii w Kanadzie.

Niedawno tam byliśmy i nakręciliśmy filmik z podróży do Kanady,

na którym można zobaczyć fragmenty z każdego miejsca, które odwiedziliśmy.

W tym liście kobieta napisała ?Chciałabym wysłać raport z Viktorii o tym,

co wydarzyło się z moim synem po tym, jak pomodliliście się o jego alergię.

Jestem zdumiona, bo został on zupełnie uzdrowiony, jego siostra także miała alergię,

także się o nią modlono i ona także została uzdrowiona.

To jest niesamowite, bo przez ostatnich sześć lat nie byliśmy w stanie iść rodziną na czyjeś przyjęcie urodzinowe,

na obiad do znajomych, do restauracji, tam gdzie podawano jedzenie,

chyba że kupowaliśmy specjalne jedzenie dla dzieci. Nasze życie naprawdę się zmieniło,

wielu ludzi jest zszokowanych kiedy słyszą, że dzieciaki zostały uzdrowione?

Kocham to, świadectwo z Viktorii o tym, co Bóg tam robi. Ok, więc ponownie

nie róbcie teologii z mojego nauczania, ani z Bożego Słowa.

Weźcie Słowo Boże i działajcie w oparciu o nie, róbcie to a będziecie wydawać owoce,

będziecie wydawać mnóstwo owocu. Tak, teraz chcę się pomodlić.

Pomódlmy się o dzisiejsze słowo, bo jest to bardzo ważne słowo i będzie ono docierać do wielu ludzi,

będzie przeciwko ich religijnym okularom i pewnie wielu powie ?CO?!?

a to jest fundament, bo będę mówił o upamiętaniu, to jest bardzo ważne.

To jest fundament, musimy zrozumieć co mówi Słowo.

Boże dziękuję ci za ten dzień, dziękuję za wszystko co robisz. Dziękuję za tych dwoje ludzi, których świadectwa właśnie opowiedziałem,

którzy zostali zbawieni, ochrzczeni w wodzie i w Duchu Świętym, którzy są zapaleni teraz dla Ciebie Boże.

Boże dziękuję ci, bo będziemy widzieć tysiące ludzi w naszym codziennym życiu,

którzy będą zbawiani i modlę się żebyś mi dziś pomógł dzielić się tym słowem,

żeby otwierało ono oczy, żeby nas uwalniało, żebyśmy mogli żyć życiem, które masz dla nas.

Przyjdź więc ze swoim Duchem Świętym i pomóż mi dzielić się tym słowem w imieniu Jezusa. Amen.

Chciałbym zadać ci pytanie ? jesteś chrześcijaninem, wierze,

że mówię do ciebie jako do chrześcijanina czy patrzysz na siebie jako na świętego?

Czy jesteśmy święci jako chrześcijanie?
Czy raczej jesteśmy grzesznikami?

Jak postrzegasz chrześcijan? W jaki sposób patrzysz na swoje własne życie?

Czy jesteś świętym, czy grzesznikiem? Jesteśmy świętymi, czy jesteśmy grzesznikami?

To jest naprawdę ważne, żebyśmy mieli właściwą odpowiedź na to pytanie.

Byłem zaskoczony kiedy zobaczyłem jak duży wpływ na nasze myślenie o tym ma tradycja i nasze okulary.

Jeśli bowiem zapytałbym ludzi tu w Danii czy są świętymi czy grzesznikami

(mówię tutaj o pytaniu chrześcijan w kościołach), prawie każdy w Danii powie:

?Jesteśmy grzesznikami! Grzesznikami zbawionymi z łaski!?

Prawie nikt nie powie w Danii: ?Jesteśmy świętymi!? Dlaczego? Bo myślimy tak:

?Święci? Nie, nie, czy jesteś bez grzechu? Kim myślisz że jesteśmy i kim ty jesteś??

Pojawia się jakby strach kiedy rozmawiamy o całej sprawie bycia świętym.

Nie, jesteśmy grzesznikami zbawionymi z łaski, jesteśmy grzesznikami, każdy z nas.

Miałem z ludźmi już niejedną rozmowę o tym i dla mnie... jedną z rzeczy,

która pomogła mi zdjąć moje religijne okulary są moje podróże i poznawanie ludzi z innych miejsc na świecie.

Mam przyjaciela w Ameryce, Dona, który współpracuje z Last Reformation w USA

i jest dla mnie niezwykle interesujące rozmawianie z nim. Wiele się od niego uczę

a on wiele uczy się ode mnie, bo mamy dwa różne spojrzenia na świat, które schodzą się razem.

I kiedy dzwonię do niego mówię: ?Don, jesteśmy świętymi czy grzesznikami??

On mówi ?Jesteśmy świętymi, oczywiście że jesteśmy świętymi,

byliśmy grzesznikami, ale zostaliśmy zbawieni, teraz jesteśmy świętymi!?.

Tam gdzie on żyje, w jego otoczeniu, w kościołach z którymi pracuje używa się ?święci?

i w dużej części Ameryki używa się słowa ?święci?. Są oczywiście i inne miejsca,

denominacje i kościoły w Ameryce, gdzie używane jest słowo ?grzesznicy?.

Widzę jednak bardzo jasny schemat jeśli chodzi o używanie tych słów.

To co widzę, że tam, gdzie silna jest pozycja kościoła katolickiego i reformacji

(a w Ameryce reformacja to kościół reformacyjny i Kalwinizm), tam gdzie to jest mocne,

wszystkie inne denominacje opierają się na stwierdzeniach

?Jesteśmy grzesznikami, oczywiście, że jesteśmy grzesznikami?,

ale tam, gdzie ta pozycja nie jest tak mocna, tam gdzie widzimy ruch kościołów zielonoświątkowych i innych,

tam jest więcej wolności by wierzyć ?Nie, my jesteśmy świętymi?.

To co zauważyłem, to nie chodzi o bycie Baptystą, Metodystą, czy Zielonoświątkowcem,

nie to warunkuje nasz pogląd czy jesteśmy świętymi czy grzesznikami,

bo Zielonoświątkowiec w Danii, o bardzo mocnych luterańskich korzeniach,

ma inny pogląd niż Zielonoświątkowiec w innym kraju,

gdzie nie ma tak mocnych korzeni luterańskich czy katolickich.

Tak kościoły nie są jedynie pod wpływem swoich doktryn.

Na każdy w jakimś sensie oddziałuje kościół luterański, na który z kolei oddziaływał kościół katolicki.

To jest bardzo interesujące kiedy się temu przyjrzymy, bo dla mnie,

który dorastałem w Danii, jeśli zapytałbym w Danii, każdy odpowiedziałby

?Jesteśmy grzesznikami, jesteśmy grzesznikami, jesteśmy grzesznikami, jesteśmy grzesznikami?,

ale jeśli wyjdziemy z tego małego pudełka tutaj,

w krajach skandynawskich w północnej Europie na przykład, jeśli wyjdziemy z tego pudełka

i pójdziemy w inne miejsca, tam oni są bez tych okularów. Może mają inne okulary,

może nie, ale oni tam powiedzą ?Nie nie nie nie nie, jesteśmy świętymi!?.

To, że każdy wokół ciebie w coś wierzy nie znaczy, że to jest prawdą

bo wszyscy wokół ciebie mogą być w błędzie,

bo budują na złym fundamencie kościoła katolickiego, luterańskiego

zamiast na tym, co mówi Słowo. Za chwilę popatrzymy do Słowa.

W Danii są ludzie, którzy mówią ?Nie, my jesteśmy grzesznikami?,

każdy chrześcijanin mówi ?Jesteśmy grzesznikami?,

dla nich powiedzenie ?jesteśmy święci? powoduje

?Nie, to jest zbyt święte, to zbyt wielkie by powiedzieć, że jesteś świętym?.

Ja sobie myślałem ? czy ludzie w Ameryce mówią ?Hej, jesteśmy świętymi?

bo nie wiedzą o czym mówi Słowo? Na przykład w Danii kiedy mówię ?Kocham cię?

w Danii, jeśli mówię to po duńsku (teraz nauczę was paru duńskich słów),

?kocham cię? po duńsku to ?Yi elskedai? i dla mnie, kiedy mówię komuś w Danii

?Kocham cię ? yi elskedai? jest to trochę trudne, bo naprawdę to wtedy masz na myśli.

Nie idziesz więc sobie i nie rzucasz tym słowem do kogoś,

ale my w Danii bardzo łatwo używamy angielskiego wyrażenia, słów

?I love you?, ?I love you too?, dla nas, Duńczyków, łatwiej jest powiedzieć

?I love you? po angielsku, niż po duńsku, bo wtedy to są tylko słowa.

Widzimy to w telewizji, słuchamy w piosenkach, w muzyce, wszyscy mówią ?O, I love you?

Po prostu używamy tych słów. Może tak samo jest ze słowem ?Święci?.

Zacząłem o tym myśleć. Może jest tak, że ludzie w Ameryce mówią po prostu ?Hej, jesteśmy święci?,

używają tych słów ?Tak, on jest święty?, ale jeśli zapytasz ludzi z katolickimi korzeniami powiedzą

?Święci? Nie nie nie... święci?! Żeby stać się świętym, to papież musi cię uczynić świętym,

świętymi mogą być tylko niektórzy ludzie, którzy dokonali czegoś szczególnego?.

Jest to bardzo ciekawe jeśli popatrzymy na dwie rzeczy, które zostały zmienione przez słowo.

Na przykład kiedy weźmiemy słowo ?Chrześcijanin?. Każdy używa dziś słowa ?Chrześcijanin?,

ale gdybyśmy wiedzieli, co słowo ?Chrześcijanin? oznacza,

pochodzi ono od słowa ?mały Chrystus, być jak Jezus Chrystus?,

może ludzie nie używaliby tak tego słowa. Kto to jest święty? Święty (saint)...

Biblia także mówi ?Święci (holy) ludzie?. Jesteś święty (holy) czy jesteś grzesznikiem?

Chciałbym teraz używać słowa święty ? holy, zamiast święty ? saint,

bo dla was, którzy żyjecie w Ameryce, słowo święty ? saint jest nadużywane.

Dlatego użyłem słów ?święci (holy) ludzie? i grzesznicy, ale oto moje pytanie ?

kim my jesteśmy? Kim ty jesteś? Czy jesteś świętą osobą? Czy może jesteś grzesznikiem?

Popatrzmy co Biblia mówi na ten temat. Kiedy patrzę do Biblii, Biblia mówi

?Święci (saints) są świętymi (holy) ludźmi?, możemy tam znaleźć na przykład w Dziejach Apostolskich

w dwóch miejscach możemy przeczytać ?...twoim świętym w Jeruzalemie? (Dzieje 9;13).

Tak więc Dzieje Apostolskie , to Łukasz pisze Dzieje Apostolskie i odnośnie chrześcijan,

uczniów używa on słów ?Święci ludzie?. Inne miejsce w tym samym rozdziale ?...

święci, którzy mieszkają w Lyddi) (Dzieje 9;23). Widzimy więc, że Łukasz, który pisze Dz.A.

używa słów święci (saints) lub święci ludzie (holy) odnośnie chrześcijan.

Ale co z resztą Biblii? Czy tak jest tylko w Dziejach Apostolskich?

Nie, nie jest tak i zobaczycie teraz, że prawie każdy list w Biblii zaczyna się

? spojrzymy na trzy listy które tutaj mamy ? Efezjan ?Do Świętych ludzi w Efezie?

Filipian ?...do wszystkich Świętych w Chrystusie Jezusie, którzy są w Filippi?,

Kolosan ?Do Bożych Świętych w Kolosie?, czytamy więc tutaj, że Paweł zaczyna swój list

?Do świętych ludzi w tym mieście, do świętych ludzi w tym mieście, do świętych ludzi w tym mieście?.

Interesujące jest, że kiedy czytamy Dzieje Apostolskie, całą Biblię,

Nowy Testament zawsze zobaczycie, że nazywano chrześcijan

?święci ludzie, święci, święci w tym miejscu, święci tam, święci ludzie, święci ludzie?

jeśli czytacie Biblię, Nowy Testament zobaczycie, że w wielu miejscach chrześcijan,

uczniów, Bóg nazywa ?święci ludzie?, zobaczysz to wiele razy.

Ja naliczyłem 43/44 razy, kiedy można przeczytać w Biblii, że byli nazywani ?świętymi ludźmi, świętymi?.

Ponad 40 razy można to przeczytać.

Czy wiecie ile razy można przeczytać w Biblii jak chrześcijanie byli nazwani grzesznikami?

Ani razu! Chrześcijanie nigdy w Biblii nie zostali nazwani grzesznikami.

Nigdy, nigdy, nigdy, nigdy, nigdy!

Ponownie mówię, mamy wiele kościołów, wiele sposobów myślenia, myślimy

?To przecież święte żeby nazywać siebie grzesznikami, jesteśmy grzesznikami zbawionymi przez łaskę?

i kiedy popatrzę na państwa takie jak Dania czy Skandynawskie kraje,

tam gdzie dorastałem, jeśli powiedziałbym tam ludziom ?Jesteśmy świętymi ludźmi? ?O nie, o...?

To prawie jak grzech nazwać siebie świętym, bo jesteśmy grzesznikami, grzesznikami, grzesznikami,

jest to tak wielką częścią nas tu w Dani, nieważne czy jesteś baptystą, metodystą czy zielonoświątkowcem,

nieważne z jakiej jesteś denominacji w Danii, myślimy o sobie jako grzesznicy,

grzesznicy, grzesznicy, grzesznicy, grzesznicy, nawet po tym jak zostaliśmy zbawieni.

Dlaczego tak myślimy? Bo każda denominacja w Danii i może również tam gdzie ty mieszkasz,

zbudowana jest na tym samym fundamencie, fundamencie kościoła katolickiego i kościoła luterańskiego, bo tam to się zaczęło.

Jesteśmy grzesznikami jesteśmy grzesznikami, jesteśmy grzesznikami i jest w tym jedna prawda.

Prawdą jest to, że ludzie są grzesznikami i potrzebują zbawienia,

ale kiedy pokutujesz, kiedy zostajesz zbawiony, nie jesteś już dłużej grzesznikiem.

Zaczęło się w tobie nowe życie.

Będąc jednak szczerym, myślę, i ty dziś i następnym razem też to zobaczysz,

że oni nie zobaczyli nowego życia, które się rozpoczęło.

Ludzie dalej są grzesznikami, także po tym jak zostali zbawieni, bo nie rozumieją prawdziwej Ewangelii.

Jeśli cofnęlibyście się do czasów Dziejów Apostolskich, i powiedzielibyście pierwszym chrześcijanom

?Cześć, jestem grzesznikiem

dzieliliby się z tobą Słowem i chcieliby żebyś upamiętał się i został zbawiony.

Jeśli byś im powiedział, że jesteś zbawionym grzesznikiem, popatrzyliby na ciebie

?Czy ty jesteś szalony?? Nie możesz być zbawionym grzesznikiem,

bo zbawienie dotyczy pozbycia się grzechu, tak, że już dłużej nie jesteś grzesznikiem.

Czytamy o tym ? zbawieni od czego? Zbawieni od naszych grzechów.

Jezus zbawił swoich ludzi OD ich grzechów, nie zbawił ich W ich grzechach,

On zbawił ich OD ich grzechów. Jeśli myślimy, że jesteśmy zbawieni w naszych grzechach,

możemy żyć dalej jako grzesznicy i być zbawionymi grzesznikami, ale to myślenie jest niewłaściwe.

Nie znajdziesz tego w Bożym Słowie. Nie, jesteśmy zbawieni OD naszych grzechów,

więc byliśmy grzesznikami, ale teraz jesteśmy świętymi.

Chcę powiedzieć, że bycie świętymi w żadnym razie nie oznacza, że jesteśmy doskonali

i nie popełniamy grzechów, że nie upadamy, ludzie mogą być świętymi i ciągle zmagać się.

W Słowie Bożym czytamy w liście do Koryntian,

że było w tym kościele wiele problemów, nadal jednak nazywano ich świętymi.

Świętym stajesz się w dniu, kiedy zostajesz zbawiony i potem idziesz w tym dalej.

Będę o tym mówił. To co powinieneś wiedzieć, to że w Biblii nigdzie nie znajdziesz słowa ?grzesznicy?

na określenie chrześcijanina i jeśli to jest prawdą, dlaczego nazywasz siebie grzesznikiem,

dlaczego ludzie zawsze nazywają siebie grzesznikami?

Kiedy to nie jest prawda. Budujemy na złym fundamencie. Ale może powiecie

?Tak, ale Paweł, Paweł, Paweł, on nazywał siebie grzesznikiem?,

mówiłem już o tym tutaj, jest około 40 miejsc, różnych wersetów w Biblii,

gdzie możemy zobaczyć, że jest napisane ?Święci?, ale w kościele jest inaczej,

ludzie nie wiedzą o wszystkich tych wersetach, większość zna tylko ten jeden werset, to jest

?Jezus Chrystus przyszedł na świat by zbawić grzeszników, z których ja jestem pierwszy?.

Paweł to powiedział. Tego używamy tutaj w Danii,

jeśli znajdziecie stronę internetową Duńskich Chrześcijan Luteran

i zadacie pytanie czy jesteśmy grzesznikami czy nie, odpowiedzą

?Jesteśmy grzesznikami? i zacytują ten werset, że Jezus Chrystus przyszedł na świat by zbawić grzeszników

z których ja jestem pierwszy, tak więc powiedzą, że Paweł powiedział o sobie, że jest najgorszym z grzeszników.

I nagle to stało się święte, spotykam więc ludzi, którzy mówią ?Ja jestem najgorszym z grzeszników?,

?Nie, nie, ja jestem gorszy niż ty?, ?Nie nie nie, ja jestem?.

Staje się to niemal święte żeby powiedzieć ?Ja jestem grzesznikiem? i ludzie stoją w kościele i mówią

?Ja jestem grzesznikiem? i stało się to jakby czymś świętym,

ale Paweł nie mówi, że jest grzesznikiem. Jeśli popatrzycie na to ?

Jezus Chrystus przyszedł na świat, by zbawić grzeszników,

on nie mówi o tym co Jezus teraz robi, ale o czymś, co już zrobił.

Przyszedł, żeby zbawić grzeszników, a z tych ludzi, których On przyszedł zbawić, Paweł był najgorszy.

Dlaczego? Bo jeśli popatrzycie na kilka słów wcześniej, on powiedział, że był prześladowcą,

był brutalnym człowiekiem, robił wiele złych rzeczy,

znacie Pawła, występował przeciwko kościołowi, zabijał chrześcijan.

Był brutalnym człowiekiem, przeciwnym Bogu, ale Bóg zbawił go, więc kiedy on mówi tam,

że był najgorszym z grzeszników, nie mówi, że jest nim teraz,

on mówi, że nim był, ale używa słów ?jestem?, bo mówi o czymś w konkretnym momencie.

Spróbujcie wyobrazić sobie, że to byłaby prawda, że Paweł patrzył na samego siebie

jako na najgorszego grzesznika i sądziłby że to takie święte. Dlaczego miałby...

za każdym razem, kiedy pisze list w Biblii, pisze do ludzi i nazywa chrześcijan ?świętymi??

To byłoby głupie. Mówi o sobie ?Jestem najgorszym grzesznikiem? a do wszystkich,

którzy są dookoła, nazywa ich ?święci, ale ja jestem najgorszy z grzeszników?.

Widzicie, to nie ma żadnego sensu. Taka jest religia i widzieliście to podczas poprzedniego nauczania.

Bierzemy coś, co jest bardzo jasne w Bożym Słowie ?Święci, święci, święci?

ponad czterdzieści razy jest napisane ?Święci? i potem bierzemy jeden werset,

wyjmujemy go z kontekstu, nie rozumiemy go i na tym słowie budujemy naszą teologię

i przestajemy widzieć co reszta Słowa mówi, bo ?Nie, my jesteśmy grzesznikami?.

Na tym fundamencie jest zbudowany prawie każdy kościół ? jesteśmy grzesznikami zbawionymi przez łaskę.

Widzicie to? Chodzi o nasze myślenie, trzeba zrozumieć kim jesteśmy w Chrystusie i co On zrobił.

Jeśli jednak masz myślenie ?O, ty jesteś grzesznikiem, ty jesteś grzesznikiem, ty jesteś grzesznikiem,

ja jestem grzesznikiem, nic nie mogę z tym zrobić?, myślisz że doświadczysz wolności?

Nie, nie doświadczysz.

Będziesz widział siebie jako grzesznika,
zaczniesz myśleć jak grzesznik i będziesz żył jak grzesznik.

Ale jeśli będziesz wiedział, że jesteś nowym stworzeniem, że zaczęło się coś nowego,

będziesz żył tym nowym życiem i nie mówię teraz do każdego kto ogląda to nauczanie, że

?Hej, teraz powinieneś mówić: wy jesteście święci?,

bo wielu może faktycznie być grzesznikami,bo nie pokutowali, bo nie zostali jeszcze zbawieni.

Chciałbym powiedzieć o tym co się dzieje, kiedy pokutujemy,

co dzieje się w naszym życiu i nie chcę robić z tego wielkiej teologii.

Chcę dać wam świadectwo, ale najpierw dam wam parę wersetów.

Oto co mówi Słowo jeśli rozmawiamy o grzechu: ?Każdy kto trwa w Nim nie grzeszy.

Każdy kto grzeszy nie widział Go, ani Go nie poznał?. Uuuu!

Oto co mówi Słowo ?Każdy kto w Nim trwa nie grzeszy. Każdy kto grzeszy nie widział Go ani Go nie poznał.

Pamiętajcie też o tym co jest napisane w Mateusza 7;21.

Rozmawialiśmy o tym wcześniej, że wielu tego dnia stanie przez Jezusem i On powie

?Odejdźcie ode mnie, nigdy was nie znałem, wy, którzy grzeszycie?. To jest Boże Słowo.

Wielu ludzi zna inne wersety z Bożego Słowa, na przykład Jan 3;16, najbardziej znany werset.

Moje pytanie brzmi ? czy Jan 3;16 jest bardziej Bożym Słowem niż te wersety? Nie?

Czy fragment z 1 Tymoteusza 1;15 jest bardziej Bożym Słowem niż to?

Nie, to także jest Boże Słowo. To jest prawda, że każdy, kto trwa w Nim nie grzeszy,

ale wielu ma z tym problem, mówią ?Nie, nie, nie, nie, nie, hej, wyluzuj Torben!

Mówisz że nie grzeszysz? Nie, nie, nie, pamiętaj Jana, 1 Jana 1;9, 1 Jana 1;8, 1 Jan 1;8-9 mówi:

Jeśli mówimy że nie mamy grzechu, sami siebie zwodzimy i nie ma w nas prawdy.

Jeśli wyznajemy nasze grzechy, Bóg jest wierny i sprawiedliwy, aby nam przebaczyć grzechy

i oczyścić nas z wszelkiej nieprawości.?

Chcę powiedzieć, że to jest Boże Słowo i to jest Boże Słowo.

Religia bierze jeden werset i buduje z niego całą teologię i jeśli dziś zapytałbym w kościele,

prawie żaden chrześcijanin nie zna tego wersetu, ale każdy zna ten.

Jeśli żyłbyś w tamtym czasie, nie miałbyś Biblii, w której byłyby rozdziały i wersety.

Nie, miałbyś całego kontekstu, ale dziś mamy rozdziały i wersety

i przez to wielu ludzi jest zwiedzionych, bo mówią

?Nie, nie jeśli mówisz że nie masz grzechu, nie ma w tobie prawdy,

wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy jesteśmy grzesznikami.?

Ale weźmy także ten werset i wtedy powiemy ?Ale jeśli grzeszysz, nie znasz Go?.

Jaka jest prawda? Wszystko to jest prawdą. Boże Słowo jest prawdą

i jeśli zdejmiemy nasze religijne okulary, nie będziemy mieli problemu ze Słowem,

nie będziemy musieli brać niektórych wersetów i odkładać ich na bok

lub po prostu czytać ich bardzo szybko, tak jakbyśmy ich nie zauważali, bo mamy z nimi problem.

Chciałbym podzielić się świadectwem z mojego życia, bo dobrą rzeczą u mnie było to,

że kiedy się nawróciłem nie miałem tak dużego bagażu religii.

Nie mam tak dużego plecaka jak wielu innych. Pochodzę z nie chrześcijańskiego środowiska,

byłem ochrzczony i konfirmowany w kościele luterańskim,

ale to była tylko tradycja. Nigdy nie otworzyłem Biblii.

Nie wiedziałem, co mówi Słowo i wtedy znajomy powiedział mi o Jezusie,

przyszedłem do kościoła i tam Duch Święty dotknął mnie, wyszedłem do przodu

pokutowałem i prosiłem Jezusa żeby mnie zbawił. Kiedy to zrobiłem poczułem,

że Duch Święty przychodzi jak światło do mnie. Upadłem na podłogę, leżałem tam, naprawdę spotkałem Boga.

Tak jakby Duch Święty wypełnił całe moje ciało. Było to 5 kwietnia 1995 roku.

Pamiętam jakby to było wczoraj. To było tak mocne. Pamiętam, że ponownie stanąłem,

potem usiadłem, ktoś powiedział ?Gratulacje, narodziłeś się na nowo Torben?

ja powiedziałem ?Dziękuję?, ale nie za bardzo wiedziałem o czym on mówi.

Nigdy nie słyszałem słów ?narodzić się na nowo?. Nie wiedziałem o czym on mówi,

ale kiedy wróciłem do domu z tego spotkania, coś działo się we mnie.

Pierwsza rzecz, to zawsze bałem się śmierci. Kiedy przyszedłem do domu powiedziałem do siebie:

?Torben, pewnego dnia umrzesz?i kiedy powiedziałem do siebie ?Torben, umrzesz?

normalnie zacząłbym panikować ?O nie, umrę, o nie, umrę? i zacząłbym się bać,

bo nie lubię myśleć o tym, że pewnego dnia umrę.

Ale to co się wydarzyło wtedy, w tamtym czasie, kiedy powiedziałem do siebie

?Torben, umrzesz pewnego dnia?, jechałem wtedy na moim rowerze.

Powiedziałem ?Tak, idę wtedy do domu? i pomyślałem ?Co się dzieje? Już się nie boję?,

zostałem uwolniony od tego strachu w tamtym momencie.

Nie wiedziałem wtedy, że w Hebrajczyków 2;15 jest napisane, że Jezus Chrystus przyszedł by

uwolnić tych, którzy z powodu lęku przed śmiercią przez całe życie byli w niewoli,

ale Jezus Chrystus przyszedł by nas wyzwolić, nas, którzy byliśmy więzieni przez strach.

Doświadczyłem tego. Nie przeczytałem Słowa i nie powiedziałem do mojego umysłu

?Ok, Słowo tak mówi, więc powinienem spróbować przegonić ten strach z moich myśli?,

nie, doświadczyłem tego w moim duchu, tak się stało. Co jeszcze się stało,

więcej rzeczy się stało, stałem się zupełnie nowy.

Nie wiedziałem wtedy o niczym, ale coś się wydarzyło.

Przyszedłem do domu i normalnie poszedłbym do pubu w piątek i napił się piwa,

poszedłem więc do pubu jak w każdy piątek, tak jak miałem to w zwyczaju, bo mój umysł był dalej taki sam.

Przyszedłem do domu, popatrzyłem na siebie i powiedziałem: nowo narodzony?

Wyglądam tak samo... dla mnie wyglądałem tak samo. Nie rozumiałem co się wydarzyło,

więc poszedłem w piątek do pubu i kiedy tam przyszedłem, stanąłem tam,

rozejrzałem się dookoła i nagle moje oczy się otworzyły i poczułem: co ja tutaj robię?

Nie pasuję tutaj! Poznałem ciebie, Jezu, nie... i wyszedłem, pytałem siebie: co się dzieje?

Nie chciałem już tego dłużej robić. Normalnie byłem przyzwyczajony do przeklinania,

do używania przekleństw, miałem naprawdę zły język, ale kiedy skłamałem albo nadużyłem imienia Boga,

kiedy to robiłem, czułem, że to jest bardzo niewłaściwe.

Normalnie nie miałbym z tym problemu, całe moje życie nie miałem z tym problemu,

ale teraz coś we mnie się zmieniło i ?O, to jest złe?, nie chciałem tego więcej.

I przestałem to robić. Jeszcze jedna rzecz. Miałem wtedy dziewczynę i żyłem w grzechu,

sypiałem z nią tak jak młodzi ludzie, którzy są grzesznikami. Byłem grzesznikiem,

chodziłem do łóżka z moją dziewczyną i tym razem kiedy moja dziewczyna przyszła do mnie,

zanim jeszcze przyszła do mnie myślałem ?Co o tym mówi Biblia??.

Ona przyszła do mnie, chciała przespać się ze mną i naprawdę doświadczyłem wtedy pokuszenia.

Było coś, wiecie jak to grzech, co mówiło ?Ok?, ale ponownie ?Nie, nie, nie, nie,

nie jestem już dłużej częścią tego, nie chcę tego?, ale doświadczałem pokuszenia

i miałem zamieszanie, nie wiedziałem co mówi o tym Słowo. Pytałem ?Boże, czy to jest grzech?

Czy to nie jest grzech? Boże chcę robić, to co Ty chcesz żebym robił,

Boże czy pójście z nią do łóżka to jest grzech?? i próbowałem sobie przypomnieć to,

czego się nauczyłem, kiedy byłem konfirmowany w kościele luterańskim, ale niczego się tam nie nauczyłem.

To była tylko tradycja odnośnie dni świętych w kościele luterańskim, zastanawiałem się więc

?Co o tym mówi Słowo?? Szczerze mówiąc, nie mogłem powiedzieć w tamtym czasie,

że Słowo nazywa to grzechem, bo byłem zupełnie nowy. Nie znałem Bożego Słowa.

To co więc wtedy zrobiłem to powiedziałem ?Ok Boże, jesteś tam? Halo!!!?

Pokuszenie było tak wielkie, wołałem więc ?Boże, jesteś tam??

Zrobiłem więc tak ?Ok Boże, nie ma cię tam?, odsunąłem Boga na bok i poszedłem do łóżka z moją dziewczyną.

Ale tym razem jak tylko znalazłem się z nią w łóżku poczułem ?O nie, o nie!

Przepraszam Boże, co ja zrobiłem? Co ja zrobiłem?? Czułem w środku, że zgrzeszyłem.

?Zgrzeszyłem, Boże przebacz mi, przebacz mi Boże, właśnie Cię odnalazłem,

nie chcę Cię stracić, wybacz mi? i rozpaczałem całym sobą przed Bogiem!

Zgrzeszyłem, było to dla mnie tak jasne, to było złe, w momencie kiedy to zrobiłem wiedziałem że to jest złe

i wiedziałem wtedy również, że moi przyjaciele, niewierzący przyjaciele,

gdyby byli ze mną powiedzieli by mi ?Daj spokój Torben, wyluzuj!

Bóg jest miłością, to jest miłość, wszystko jest w porządku, Bóg taki nie jest,

to nie grzech iść do łóżka ze swoją dziewczyną jeśli ją kochasz?.

To by mi powiedzieli, ale żadna osoba na świecie nie mogła przekonać mnie o czymś innym,

bo w środku wiedziałem, wiedziałem, wiedziałem, że zgrzeszyłem.

Dlaczego o tym wiedziałem? Bo upamiętałem się, bo upamiętanie to nie tylko coś, co my robimy.

To również coś, co Bóg robi.

Kiedy pokutujemy z naszych grzechów i zaczynamy ufać Jezusowi Chrystusowi

odnośnie tego co On zrobił na krzyżu, Bóg zmienia nasze życie.

On stwarza coś nowego w nas i o to w tym wszystkim chodzi. Nowe Przymierze,

w Nowym Przymierzu Jezus przyszedł z tymi rzeczami,

bo On chce zbawić nas od naszych grzechów i w Nowym Przymierzu On nie tylko zbawia nas

W naszych grzechach, On zbawia nas OD naszych grzechów

i stwarza nową osobę, możesz przeczytać o tym w Jeremiaszu.

Wiele lat przed tym nim przyszedł Jezus było proroctwo, że Bóg zawrze Nowe Przymierze

i zamieści Swoje prawo ? Jeremiasza 31;33

?Złoże mój zakon w ich wnętrzu i wypiszę go na ich sercu.

Ja będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem?.

Wiele lat przed przyjściem Jezusa Jeremiasz prorokował,

że pewnego dnia Bóg stworzy coś nowego, Nowe Przymierze

i wtedy zabierze On kamienne serce, dziesięć przykazań, prawo wypisane na kamieniach i włoży je w nasze serca.

On tak tam mówi i ten sam werset czytamy tutaj w Hebrajczyków 8 w Nowym Testamencie,

tutaj jest cytowany, Hebrajczyków 8;10 kiedy jest mowa o Starym Przymierzu i Nowym,

jest cytowany ten werset, że prawo będzie wypisane w naszych sercach

i On będzie naszym Bogiem, a my będziemy jego ludźmi.

O to w tym wszystkim chodzi i ten sam werset jest w Ezechielu 11;19.

Prorok także prorokuje ?Wtedy Ja dam im nowe serce i nowego ducha włożę do ich wnętrza;

usunę z ich ciała serce kamienne i dam im serce mięsiste.? Dlaczego Bóg to robi?

Dlaczego Bóg daje nam nowego ducha? Dlaczego Bóg zabiera serce kamienne z nas?

Dlaczego Bóg daje nam nowe mięsiste serce? On mówi

?aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw? i do nich mówi:

?wtedy będą mi ludem, a Ja będę im Bogiem?. To właśnie zrobił Jezus.

O przyszedł by zbawić nas od czego? Od grzechu. Dlaczego? Jak?

Przez to, że daje nam nowego ducha i nowe serce, usuwa serce kamienne z naszego ciała i daje nam serce mięsiste.

On wypisuje prawo w naszych sercach, żebyśmy mogli chodzić w Jego przepisach,

żebyśmy mogli zachowywać Jego przykazania. Nie nauczyć się na pamięć 10 przykazań,

nie nauczyć się co jest złe, a co nie jest złe. Nie, ale przez nowe stworzenie.

Tego właśnie doświadczyłem w tamtym czasie wiele lat temu.

Dlaczego tego doświadczyłem? Ponieważ Ewangelia jest mocą Bożą ku zbawieniu.

To jest coś więcej niż religijna aktywność.To nowe ciało, zaczyna się coś nowego.

To stało się ze mną, pokutowałem ?Boże, wybacz mi! Wybacz mi! Wybacz mi!?

I w tym momencie stałem się nowy i naprawdę potrzebowałem, żeby Bóg pokazywał mi,

że wszystko mi wybaczył, bo dla mnie było to coś zupełnie nowego.

Nie znałem Słowa, modliłem się i miałem zamieszanie.

Wtedy dowiedziałem się, że otwiera się nowy kościół w sąsiednim mieście

niedaleko, mieli spotkanie tego wieczoru, wskoczyłem więc do samochodu,

pojechałem tam i po drodze modliłem się ?Boże wybacz mi! Wybacz mi!

Boże, mój następny raz z kobietą będzie z moją żoną w noc poślubną,

Boże pomóż mi! Boże pomóż mi, wybacz mi!? Naprawdę pokutowałem.

I wtedy wydarzyło się coś niesamowitego. Kiedy byłem na tym spotkaniu,

ludzie tam mnie nie znali, tylko paru ludzi widziałem wcześniej

i na początku spotkania wstała pewna kobieta i powiedziała:

?Mam słowo ? widzę młodego mężczyznę, który stoi przed czymś, czego nie powinien robić.

On nie wiedział, że Ja go widzę, odsunął Mnie na bok i zgrzeszył, ale upamiętał się i Ja mu wybaczam teraz?.

Stałem tam i byłem w szoku, bo byłem sam z moją dziewczyną wtedy

i zrobiłem coś takiego, ale nigdy nie jesteś sam, Bóg widzi wszystko,

ale ja myślałem ?O, Bóg? i odsunąłem go na bok.

Ale Bóg widział to i kiedy poszedłem na to spotkanie, ona nie tylko powiedziała to co powiedziała,

ale zrobiła tak, dokładnie tak samo jak ja w domu, w moim mieszkaniu

i od tego momentu wiedziałem, że Bóg widzi wszystko,

nawet jeśli zamkniemy drzwi i zgasimy światło, On widzi wszystko.

Stałem tam ?Wow, Boże, dziękuję ci, bo ty mi wybaczyłeś!?

I natychmiast przyszedł Duch Święty, ulżyło mi, Bóg mnie dotknął,

czułem się jakbym fruwał, niemal frunąłem moim samochodem do domu

?Wybaczono mi!? Byłem taki szczęśliwy! Byłem uniesiony i powiedziałem Bogu:

?Boże, następny raz będzie już z moją żoną w noc poślubną, teraz chcę spotykać się z Tobą.

Chcę cię poznawać, nie chcę teraz skupiać się na dziewczynach,

chcę szukać Ciebie, chcę znać Ciebie i Ty musisz znaleźć kobietę dla mnie?

i tak się modliłem. Trzy miesiące później byłem na dużym koncercie chrześcijańskim

na drugim końcu Danii wraz z 500 innymi osobami, stałem tam, wielbiłem Boga i nagle Bóg przemówił do mnie.

Przez ostatni miesiąc nie myślałem o dziewczynach, bo byłem skupiony na Bogu

i nagle Bóg przemówił do mnie i powiedział

?Torben, ta, która stoi za tobą będzie twoją żoną któregoś dnia?. CO???? Obróciłem się i ? ?WOW!!!?

zobaczyłem dziewczynę za mną i pomyślałem ?To jest moja żona! To jest moja żona!?

znowu się obróciłem... ?WOW!!!? i po prostu wiedziałem, że moja żona stoi za mną.

Tak jak dwa plus dwa to cztery. Kiedy ją zobaczyłem, wiedziałem.

Koncert się skończył, trwała jeszcze ostatnia piosenka i musiałem śpieszyć się do domu,

jechałem razem z przyjacielem, który na mnie czekał, uśmiechnąłem się tylko do niej z daleka,

uśmiechnąłem się tylko i wskoczyłem do samochodu i pojechałem do domu.

Po drodze powiedziałem do znajomego ?Hej, Michael, właśnie spotkałem moją żonę.

Nie znam jej imienia, nie wiem, skąd pochodzi, nic o niej nie wiem, ale Bóg powiedział mi,

że ta która stoi za mną w żółtej sukience będzie któregoś dnia moją żoną?.

Po prostu to wiedziałem. Wróciłem do domu i powiedziałem

?Boże, nie wiem z której części Danii ona pochodzi, ale ty musisz nas spotkać razem?.

Ponownie trzy miesiące później zobaczyłem ją ?Helo? i zapoznałem się z nią.

Rozmawialiśmy, pobraliśmy się i trzy dni temu obchodziliśmy 17 rocznicę ślubu, mamy 3 dzieci.

Nauczyłem się, że kiedy my pokutujemy z naszych dróg, z naszych grzechów,

Bóg ma dla nas coś znacznie lepszego. Moja żona jest niesamowita, jest tak święta,

wychowana została w rodzinie chrześcijańskiej, nie całowała się z nikim innym poza mną,

nigdy z nikim nie była, Bóg ją zachował i jest niezwykle silna

i kiedy rozmawiamy o życiu w grzechu, wiele się nauczyłem od mojej żony,

bo widzę, że moja żona jest zupełnie inna od wielu kobiet.

Słyszeliście jej pieśni, wiele przeszła, jest silna.

Jest mocnym oparciem pod wieloma względami dla naszej rodziny.

Często kiedy podróżujemy razem, zabieram ze sobą moją żonę i pracujemy razem.

Teraz ja jestem osobą publiczną. Często mnie widzicie i ludzie widzą mnie znacznie więcej,

ale nie byłbym tym kim jestem bez mojej żony. Moja żona jest siłą, jest niezwykła

i Bóg połączył nas razem, nie mam co do tego wątpliwości.

Widzicie więc, jeśli pokutujemy z naszych dróg, Bóg ma dla nas coś lepszego.

A co z ?Każdy kto trwa w Nim nie grzeszy, każdy kto grzeszy nie widział Go i Go nie zna?,

i kolejny werset troszkę dalej 1 Jan 3;9

?Nikt narodzony z Boga, nie postępuje grzesznie, gdyż jest w nim Boże nasienie.

Nie jest on w stanie żyć w grzechu, gdyż został zrodzony z Boga.? Co to oznacza?

Myślę, że to jest dobre tłumaczenie, że nie może już grzeszyć, bo został zrodzony z Boga.

To samo jest tu ?Każdy kto trwa w Nim nie grzeszy?,

każdy kto trwa w Nim nie kontynuuje życia w grzechu.

Tak często Słowo mówi, Jan 3;16 - ?Bo Bóg tak ukochał świat, że dał Swojego jedynego Syna,

żeby każdy kto w Niego uwierzy nie zginął, ale miał życie wieczne.?

Słowo jest dla każdego, kto w Niego uwierzy i kontynuuje w wierze w Niego.

W Słowie nie chodzi o to, że ktoś uwierzył jeden raz wiele lat temu, ale Słowo,

jeśli w niego wejdziesz, ma ciągłość, każdy kto uwierzył i kontynuuje to wierzenie,

tak samo dotyczy tego ?nikt narodzony z Boga nie postępuje grzesznie?. Dlaczego?

Bo narodził się z Boga. Dlaczego miałby żyć dalej w grzechu?

Bo prawo zostało włożone do jego serca, ja tego doświadczyłem.

Tego doświadczyło miliony ludzi na całym świecie,

kiedy upamiętasz się ze swoich grzechów,kiedy uwierzysz w Jezusa Chrystusa,

Bóg stworzy w tobie nowe serce, a to oznacza, że nie będziesz grzesznie postępował.

Kobieta, która została przyłapana na cudzołóstwie, przyszła do Jezusa,

ludzie chcieli ją ukamienować, ale Jezus jej nie potępił. On jej wybaczył,

ale powiedział jej również ?Teraz przebaczono ci, idź i nie grzesz więcej?.

Co jeśli ona dalej żyłaby w grzechu? Nie możemy żyć dalej w grzechu

kiedy zostało nam przebaczone. Musimy zrozumieć, że to słowo jest prawdą

również wtedy, kiedy wyznajemy nasze grzechy, On jest wierny i przebacza nam.

Musimy zrozumieć, że przebaczenie idzie w parze z upamiętaniem.

Upamiętanie idzie w parze z przemianą twojego serca, twojego umysłu,

idzie w parze z tym, że przestajemy grzeszyć. Przebaczono mi kiedy zgrzeszyłem,

ale nie kontynuowałem życia w tym grzechu, bo wiem, co mówi Słowo,

a dziś mamy w kościele świat, który nie wie, co mówi Słowo. Nie znają Bożej prawdy.

Jeśli otworzyłbym Hebrajczyków na przykład i przeczytałbym werset

który jest dokładnie takim samym Słowem Bożym jak Jan 3;16 i inne wersety,

a to Słowo tutaj w Hebrajczyków rozdziale 10 wersecie 26 mówi

?Jeśli bowiem po otrzymaniu poznania prawdy rozmyślnie grzeszymy,

nie pozostaje już żadna ofiara za grzechy...?

i potem możecie czytać dalej Hebrajczyków 10.

Jeśli grzeszymy rozmyślnie, nie ma już dłużej ofiary za nasze grzechy.

Rezultatem będzie wieczna kara. To mówi ten werset. Wielu zna to Słowo,

czyta go i myśli ?O, rozmyślnie grzeszyć, o, ale ja zgrzeszyłem rozmyślnie!

Co to słowo znaczy?? i chcę wam powiedzieć, kiedy stałem przed moją dziewczyną

i poszedłem z nią do łóżka rozmyślnie grzesząc, jakoś wiedziałem o tym w środku.

Nie wiedziałem tego i równocześnie wiedziałem.

I zgrzeszyłem, ale Bóg mi wybaczył. Słowo tutaj ?jeśli rozmyślnie grzeszycie?

znaczy to samo co ?jeśli dalej żyjecie w grzechu?, jeśli dalej rozmyślnie grzeszycie.

Możecie dojść do miejsca, gdzie Duch Święty was opuści i znam wielu ludzi,

którzy zostali zbawieni, żyli ze swoimi dziewczynami i nie potrafili dłużej tego robić,

bo zostali zbawieni i wyprowadzali się od swoich dziewczyn.

Potem otwierali się ponownie na grzech i powoli powoli grzech wchodził z powrotem,

potem po jakimś czasie ponownie zaczynali żyć ze swoimi dziewczynami w cudzołóstwie.

Kiedy ich spotkałem i pytałem ?Czy masz z tym problem? oni odpowiadali ?Nie?

ale przedtem go mieli. Co się stało? Doświadczyli zbawienia,

Duch Święty wszedł do ich serc, ale ponieważ tego nie zachowywali, bo nie rozumieli,

że musimy być ostrożni z tym, co Bóg nam dał i musimy słuchać Ducha Świętego,

myślę, że ci ludzie stale występowali przeciwko Duchowi Świętemu w swoich sercach.

I ponieważ to kontynuowali, Duch Święty był zasmucony i odszedł.

I teraz ponownie skończyli w grzechu. A koniec ich będzie gorszy niż początek, mówi Biblia.

Kiedy rozmawiamy o grzechu często mówimy tak, jakbyśmy zupełnie nie rozumieli o co chodzi w kościele.

Tak jakbyśmy ciągle byli w grupie grzeszników ?wszyscy jesteśmy grzesznikami,

wszyscy jesteśmy tylko grzesznikami?, zamiast zrozumieć, że byliśmy grzesznikami,

ale Bóg stworzył nowe serce w nas i jeśli go mamy,

nie możemy już dłużej żyć w świadomym grzechu,

właśnie dlatego, że mamy nowe serce.
Przejdźmy do 1 listu Jana.

Możemy tu przeczytać coś interesującego. 1 list Jana 3;7-8.

Jest tu mowa o Bożych dzieciach i o rzeczach o których już tutaj czytałem.

?Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie,

jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy.

Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku.

Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła.?

Jezus więc przyszedł by zniszczyć grzech w nas i w wersecie 10 czytamy to:

?Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła:

każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata.?

To mówi Jan, spróbujcie to zobaczyć. ?Dzięki temu wiemy,

kto jest dzieckiem Boga a kto jest dzieckiem diabła...?

po tym poznajemy, tak mówi ten werset, tak tu czytamy, dzięki temu wiemy. Skąd to wiemy?

Stąd, że każdy kto się na nowo narodził nie żyje dalej w grzechu.

Stąd będziesz to wiedział, kto jest dzieckiem Boga a kto nie.

Nie stąd, że ktoś mówi językami wiesz, że pokutowałeś, że zrobiłeś pierwszy krok.

Nie przez mówienie językami, nie przez uzdrawianie chorych,

nie dzięki tym rzeczom wiemy, że pokutowaliśmy. Wiemy dzięki temu.

Dzięki temu wiemy, kto jest dzieckiem Boga a kto nie.

Przemawiam do wielu wielu ludzi i spotykam wielu niewierzących,

spotykam wielu chrześcijan. Kiedy mówię do religijnych ludzi w kościele...

wiele razy siedzę przed młodymi ludźmi i pytam ich ?Czy żyjecie w grzechu??

Jeśli ktoś ma dziewczynę, rozmawiam z nim bardzo miło i pytam

?Czy sypiasz ze swoją dziewczyną?? Mówi ?Tak?. ?Ok, czy masz z tym problem??

?Tak, myślę, że mam.? ?Ok, Czemu? Czy ten problem jest w twojej głowie,

bo słyszałeś że to jest złe, czy czujesz w środku, że jest to całkowicie niewłaściwe??

Wielu mówi ?Mam problem w głowie, myślę o tym na tym poziomie.? Dlaczego mówią coś takiego?

Bo jeśli pochodziłoby to z ich wnętrza, tutaj, nie byłoby to po prostu ?O, to jest złe?.

Byłoby tak jak ze mną ? GRZESZYSZ! GRZESZYSZ! Nie mieliby żadnych wątpliwości,

wiedzieliby, że grzeszą, bo są narodzeni z Boga. Ale ponieważ nie są narodzeni z Boga,

są po prostu religijni w swoim myśleniu, nie mają problemu z grzechem,

tak, wiedzą w swojej głowie, że ?nie powinienem tego robić, to jest złe?,

ale nigdy nie przeszło to z ich głowy w dół do ich ducha.

Dlatego mamy tak wielu ludzi dziś w kościołach, którzy żyją w grzechu,

a nadal nazywamy ich ?chrześcijanami?.

Nazywamy ich grzesznikami, ale grzesznikami, którzy idą do nieba, bo

?wiesz, wszyscy jesteśmy grzesznikami, ta... oni żyją w grzechu,

ale wszyscy żyjemy w grzechu, żyją w grzechu, ale wierzą w Boga.? Nie!

Nie chodzi o to, żeby wierzyć, że Bóg gdzieś tam jest, ale dzięki temu wiadomo,

kto jest dzieckiem Boga a kto nie. Dzięki temu. Jeśli ludzie żyją w świadomym grzechu

i wiecie o tym, widzicie to, nie ważne jest, w co oni wierzą.

Jeśli świadomie żyją w grzechu, nie narodzili się na nowo. Nawet jeśli przychodzą do kościoła,

ktoś może być księdzem i mówić, że zna Boga i czyta Biblię, nie jest narodzony na nowo,

bo Bóg przyszedł, żeby stworzyć nowe serce. On nadal jest święty, On się nie zmienił.

Jest taki sam, jak czytamy w Starym Testamencie. On się nie zmienił.

To my musimy zostać przemienieni przez Ducha Bożego,

przez Boże prawo, które jest wypisane w naszych sercach.

To się dzieje, kiedy ma miejsce upamiętanie. ?Tom, czy jesteś bez grzechu?? Nie.

Nie mówię, że jestem w miejscu, gdzie powinienem być.

Nie jestem już tam, gdzie byłem, ale wiem, że jest więcej,

bo muszę być podobny do Chrystusa, chcę być podobny do Chrystusa.

Kiedy zostałem zbawiony, na początku była to wielka rzecz kiedy zgrzeszyłem

?Aaaa, nie powinienem tego więcej robić? i było mi łatwiej to odciąć i nie robić tego więcej.

Ale nie można... nie możecie odciąć swoich myśli, odciąć głowy.

Najpierw była to wielka rzecz, potem Bóg zaczął się z tym rozprawiać we mnie,

potem było to moje upadłe życie. Dlaczego reagowałem w taki sposób?

Dlaczego mówiłem takie rzeczy? Czy po to, żeby budować swoje królestwo?

By być dumnym, czy po co to robiłem?

I Bóg kontynuował pracę we mnie i nadal pracuje we mnie dzisiaj

i będzie to robił aż do dnia kiedy przed Nim stanę.

Ale chcę, żeby ciągle we mnie pracował, bo jeśli bym się zatrzymał i powiedział ?nie, to wystarczy?.

Dajcie spokój, nie byłby wtedy moim Panem. Muszę pozwolić Mu działać we mnie.

Był czas w moim życiu, że wchodził głębiej i głębiej i głębiej i głębiej i głębiej i głębiej.

I chcę powiedzieć, że jest różnica między życiem w świadomym grzechu a byciem związanym grzechem

Pokutowałem z wielu rzeczy i doświadczyłem wolności.

Tak było, ale ciągle były rzeczy w moim życiu, których nie mogłem się pozbyć.

Jedna rzecz tutaj, kilka tam, nie kochałem tego, nie chciałem w tym żyć, ale upadałem w tym,

w tym i w tamtym, było to trudne, nie czułem się wolny, to była dla mnie męczarnia.

Potem zostałem ochrzczony i kiedy zostałem ochrzczony, nic szczególnego się wtedy nie zadziało,

ale potem dostałem objawienie tego czym jest chrzest i zacząłem chodzić w Rzymian 6

wolności od grzechu. Pewnego razu przeczytałem Rzymian 6 ? wolność od grzechu, przeczytałem Rzymian 6;14.

I nagle zobaczyłem o co w tym chodzi, ?Jestem wolny, jestem wolny!?

i od tego momentu doświadczyłem nowego początku, jeszcze raz doświadczyłem wolności od grzechu,

ostatnia rzecz w moim życiu została złamana i jeszcze raz nadszedł nowy początek.

Obie te rzeczy rozprawiają się z grzechem, wszystko to sprawia że jesteś oczyszczony z grzechu,

ale dzisiaj mamy wielu ludzi, mamy kościół katolicki, luterański,

kalwinistów i inne kościoły, które nie chrzczą w wodzie.

A ponieważ ludzie nie są chrzczeni w wodzie, nie mogą chodzić w Rzymian 6.

Nie doświadczają wolności, chodzą w Rzymian 7 i walczą z poczuciem winy.

Z wieloma tak się dzieje, a ponieważ nie zostali ochrzczeni w wodzie i nie są wolni od grzechu,

budują teologię na swoim doświadczeniu i ich teologią staje się

?jesteśmy grzesznikami, jesteśmy grzesznikami? zamiast ?Jesteśmy święci, jesteśmy świętymi?.

Jezus nie przyszedł żeby zbawić nas w naszych grzechach,

On przyszedł żeby zbawić nas od naszych grzechów.

I chcę powiedzieć, że Jezus powiedział do faryzeuszy w Mateusza 23

?Biada wam znawcy Prawa i faryzeusze, obłudnicy!? i mówi

?Oczyszczacie naczynie z zewnątrz, ale w środku nadal jest zgnilizna, tak wiele zepsucia jest w środku?

i mówi ?Oczyśćcie naczynie wewnątrz a z zewnątrz także będzie czyste?.

To był problem faryzeuszów, to jest problem religijnych ludzi dzisiaj.

Religijni ludzie oczyszczają naczynie z zewnątrz, ale w środku nadal czują się zepsuci.

Spotkaliśmy tak wielu ludzi, którzy wyrośli w tradycji religijnej a kiedy mówię

?Możesz być wolny? jest to dla nich dobra wiadomość, bo próbowali chodzić

jak chrześcijanie przez wiele lat, wiedzą wszystko, ale ciągle czują się potępieni

i ciągle z czymś walczą i grzeszą, walczą i grzeszą, zamiast doświadczać wolności.

Dlaczego? Bo nikt nie wyczyścił ich życia od środka, przez nowe serce,

wolność przez chrzest, a ponieważ nie są oczyszczeni,

czują się zepsuci w środku i są zepsuci. Wielu jest zepsutych w środku.

Chcę powiedzieć, że spotkałem wielu ludzi, którzy od wielu lat chodzili do kościoła

i myśleli, że są zbawieni i robili wszystko, ale kiedy naprawdę zostali zbawieni,

mówili ?Żyłem w takim zwiedzeniu!?

I, będąc szczerym, spotkałem się z tym w kościele zielonoświątkowym,

baptystycznym, spotkałem się z tym w wielu miejscach,

bo to jest coś więcej niż religia, to jest życie i nie możemy budować teologii bez życia

Chcę też powiedzieć, że moje doświadczenie wolności nie przyszło w dwie sekundy przez to, że ktoś położył na mnie ręce.

Nie, przyszło z tego, że szukałem Boga, pokutowałem, pościłem, szukałem Boga

i myślę, że naszym problemem czasami jest to, że chcemy wielkich rzeczy tutaj, teraz,

a nie jesteśmy w stanie zrobić tego co trzeba, by wejść w wolność jaką Bóg ma dla nas.

Nie robimy tego co jest potrzebne i dlatego wielu nie chodzi w wolności.

Następnym razem będę mówił o chrzcie w wodzie.

Ponownie będziemy rozmawiać o grzechu, będę dzielił się moim świadectwem,

jak ja doświadczyłem wolności od grzechu. Jest to w mojej książce,

właśnie ją dostałem dzisiaj, zaraz przed tym nauczaniem przyszedł listonosz z tą książką.

Po raz pierwszy trzymam ją w rękach, dostałem ją prawie godzinę temu,

to jest moja książka ?Zdrowa doktryna? (The Sound Doctrine),

właśnie została wydana na amazon, możecie znaleźć ją na mojej stronie.

To jest książka o mojej historii, o tym jak pościłem,

jak doświadczyłem wolności od grzechu, jak zacząłem nienawidzić grzechu,

musisz nienawidzić grzechu, by być od niego wolnym.

Opowiadam moją historię, jak ja doświadczyłem wolności, jeśli chcesz więc więcej nauczania...

powtarzam, nie mówię normalnie po angielsku, nie wchodzę więc za bardzo w szczegóły.

Ciągle uczę się języka angielskiego, ale jest w tej książce znacznie więcej wersetów.

Jest też więcej szczegółów na temat grzechu, bojaźni Bożej, wolności od grzechu.

Zachęcam cię więc, byś kupił tą książkę na amazon i przeczytał ją do następnego razu,

bo następnym razem będziemy kontynuowali. To jest słowo dla ciebie. Chcę zakończyć ten film pytaniem:

Gdzie TY jesteś? Gdzie odnajdujesz siebie kiedy mówię o tym?

Wiem, że wielu z was wyrosło w rodzinach chrześcijańskich i czasami to nie jest łatwe,

bo wszystko wiecie, wiecie jak żyć i myślicie ?czy to jest w mojej głowie, czy w moim duchu??

Najważniejsza rzecz ? czy żyjesz teraz w grzechu?

Czy doświadczyłeś wolności od grzechu?
Ja ją mam.

Jeśli zrobię coś źle, czuję ?Ooo, nie powinienem iść tą drogą,

powinienem teraz się zatrzymać, jeśli pójdę dalej, tam będzie grzech?,

czuję to w środku mnie, ale nie wiem, gdzie ty jesteś? Czy nigdy tego nie doświadczyłeś i żyjesz w grzechu?

Jeśli żyjesz w grzechu, nie narodziłeś się na nowo, musisz pokutować,

musisz pokutować i zrozumieć to, oddać wszystko Bogu i zostać ochrzczonym w wodzie

i w Duchu Świętym jeśli tego nie masz, musisz poznawać Go.

Ale może jesteś tam, może tego doświadczyłeś, ale może jesteś ociężały w słuchaniu,

lub może jakiś czas temu byłeś bardziej radykalny w tej dziedzinie.

Chcę ci więc powiedzieć, że musisz coś z tym zrobić. Jeśli problemem jest telewizja,

wyrzuć ją z domu, zrób to co masz zrobić by pozbyć się rzeczy, które ci przeszkadzają

w byciu radykalnym, które cię powstrzymują by być świętym. Często jeśli wiemy o co chodzi,

to przyjdzie samo, bo będziemy trzymać się z dala od tych rzeczy.

My nie mamy w domu telewizora, nie dlatego że siedziałbym przed nim i oglądał porno,

istnieje internet, jeśli chciałbym oglądać porno, mógłbym to robić,

ale teraz mam wielką bojaźń Bożą w moim życiu i doświadczam wolności,

więc tego nie robię, ale nie mam telewizora z innych, zwyczajnych powodów.

Mogę wykorzystać inaczej mój czas, telewizja mnie jakby spowalniała, stawałem się niemrawy,

ospały w moim myśleniu ? nie znam angielskiego słowa ? robiłem się bierny,

jakby przestawało to mieć znaczenie - ?nie ma nic złego w patrzeniu na to,

nie ma nic złego w napełnianiu się tym?. Wielu chrześcijan gapi się w telewizor przez cały czas,

słucha świeckiej muzyki i nie mogę tego zrozumieć.

Nie możesz tak robić, musisz napełniać swojego ducha dobrymi rzeczami, musisz karmić swojego ducha.

Jeśli poszedłbyś... nie chodzi tylko o to, by trzymać się z dala od grzechu.

W Galacjan 5 czytamy o owocach ciała i owocach ducha. W wersecie 19 ?Uczynki ciała to...?

i następuje długa lista, na której znajduje się cudzołóstwo i zazdrość i wiele innych rzeczy.

Jest tam powiedziane ?Ci, którzy czynią te rzeczy, nigdy nie odziedziczą Królestwa Bożego.?

Jest to powiedziane do chrześcijan ? jeśli pójdziecie tą drogą ? to jest to co Paweł mówi

jeśli pójdziecie tą drogą, nigdy nie odziedziczycie Bożego Królestwa.

Ale potem mówi o owocach ducha ? miłości, radości, pokoju, cierpliwości,

łagodności, dobroci, wierności, mówi o tym i potem mówi ?...I ci, którzy są w Chrystusie,

ukrzyżowali swoje ciało wraz z jego namiętnościami i pragnieniami.?

Jeśli jesteś w Chrystusie, należysz do Niego, ukrzyżowałeś swoje ciało.

Kim jest chrześcijanin? Czym jest pokuta? W pokucie chodzi o to, że chodziłeś w ciele,

chodziłeś na tej szerokiej, wielkiej drodze, która prowadziła cię na sąd, szedłeś tą drogą,

robiłeś dokładnie to o czym czytamy w Galacjan 5;19. Ale potem pokutowałeś,

odwróciłeś się od tego, zwróciłeś się do Boga i doświadczyłeś jak Bóg umieścił w tobie swoje prawo, stałeś się nowy.

Potem zacząłeś żyć nowym życiem, gdzie nie jesteś już prowadzony przez ciało, ale przez Ducha.

Chcę się ciebie zapytać: Gdzie jesteś w tym wszystkim? Ja tutaj nauczam, wierzę,

że niektórzy z was nie są zbawieni, wiem, że niektórzy z was nie są ochrzczeni w wodzie,

nie doświadczyli wolności. Wiem, że są ludzie, którzy ze względu na swoje religijne okulary

mają z tym problem, z tym, czego nauczam, ale wierzę również, że jest w tobie pragnienie

i widzisz, że to jest właściwe, chcesz tego, chcesz być święty,

chcesz doświadczyć Bożej wolności, którą Bóg ma dla ciebie.

Ale jak to zrobić? Jestem tutaj, wszystko to.... chcę ci powiedzieć:

uspokój się, szukaj Boga, słuchaj tego, z czym Bóg rozprawia się w tobie.

Problem z takim nauczaniem polega na tym, ze ludzie są w bardzo różnych miejscach w swojej podróży.

Ale jest ktoś, kto wie, gdzie znajdujesz się w tym momencie i to jest Bóg.

On wie, czego potrzebujesz. Może potrzebujesz upamiętać się i zostać zbawionym

i zostać ochrzczonym w wodzie, Bóg o tym wie, ty o tym wiesz,

On będzie do ciebie mówił i pokaże ci to. Może jesteś zbawiony,

ale jesteś zniewolony przez grzech i musisz zostać ochrzczony

albo potrzebujesz objawienia co znaczył twój chrzest w wodzie.

Musisz przeczytać Rzymian 6 i doświadczyć tego, jak Duch Święty otwiera ci oczy i uwalnia cię.

Może pogrywasz sobie z grzechem i to jest powodem... jesteś zbawiony,

pogrywasz z grzechem i dlatego zmagasz się z nim, musisz więc pokutować,

odciąć te rzeczy ze swojego życia. Może odciąć internet, zostawić internet na jakiś czas,

aż odzyskasz Bożą bojaźń w twoim życiu, tak, żebyś znów mógł korzystać z internetu bez grzeszenia.

Ty sam wiesz z czym się zmagasz i musisz się od tego uwolnić,

bo musisz chodzić w Chrystusie, nie za ciałem, ale za duchem. Do tego jesteśmy powołani.

A jeśli jest grzech w twoim życiu, jeśli będziesz pokutował i odwrócisz się się od grzechu

pokutuj, jeśli wyznasz swój grzech, Bóg jest wierny i wybaczy ci,

nawet jeśli nie doświadczysz tego tak mocno jak ja na początku,

bo potem już tak nie miałem zbyt często, ale jeśli zrobię coś i Bóg mnie widzi

i mówię ?O przepraszam!? wiem, że jestem wolny, nie dlatego że wypowiedziałem właściwe słowa,

wyznałem, ale wiem, że On pracuje we mnie i oczyszcza mnie.

Robię coś, On mi wybacza a wyznawanie grzechów nie dotyczy tylko Boga,

ale jest też po to, żebyśmy wiedzieli, to przypomina nam, że coś zrobiliśmy źle i nie chcemy dalej w tym iść.

Bóg jest wierny. Nie wiem, gdzie się teraz znajdujesz, ty to wiesz i chcę powiedzieć:

dobrze jest mieć czas, kiedy masz w tym zamieszanie, bo kiedy Bóg zaczął rozprawiać się

z tym we mnie sześć lat po tym jak zostałem zbawiony,

On zaczął na nowo rozprawiać się z grzechem we mnie.

Zacząłem mieć zamieszanie ?Co z tym? Co z tym?? a potem zacząłem czuć

Bożą bojaźń i Bóg objawił mi tą książkę i to jest moje świadectwo,

doświadczyłem wolności, ale zanim jej doświadczyłem były dni kiedy czułem

?Jestem potępiony, idę do piekła, Boże! Bóg nie może już mi wybaczyć,

zgrzeszyłem przeciwko Duchowi Świętemu...? i czułem się bardzo potępiony,

ale to było od Boga, bo On chciał żebym pokutował z najgłębszych rzeczy w moim sercu.

Kiedy to się stało, doświadczyłem objawienia wolności, zostałem uwolniony

i to było prawie tak, jakbym się narodził na nowo, będę szczerym

byłem nawet rozbity tym myśląc ?Czy ja naprawdę wcześniej narodziłem się na nowo?

Czy naprawdę się nawróciłem?? Bo było to ponownie coś totalnie nowego.

Była wolność w Chrystusie taka, jakiej nigdy wcześniej nie doświadczyłem, ale musiałem przejść tą podróż.

Walczyłem, zmagałem się, czułem się potępiony myśląc czasami ?Idę do piekła?

i płakałem i szukałem Boga, ale potem przyszło objawienie i przyszła wolność

i ty także musisz w to wejść i musisz iść, wyjść z miejsca w którym teraz jesteś,

zrobić następny krok, który musi być zrobiony, nie wiem co to za krok dla ciebie.

Może potrzebujesz bojaźni Bożej w twoim życiu, potrzebujemy jej, wszyscy,

może potrzebujesz pokutować, zostać zbawionym.

Może potrzebujesz objawienia czym jest chrzest, będę o tym mówił następnym razem,

może musisz po prostu odwrócić swój wzrok od grzechu i popatrzeć na Chrystusa.

Ludzie pytają mnie ?Ale Tom, walczę z różnymi rzeczami, czy mogę więc wychodzić i uzdrawiać

chorych i głosić ewangelię?? Musisz iść i to robić, bo jeśli będziemy odwracać nasze oczy od grzechu

i od nas samych i będziemy patrzeć na Jezusa, rzeczy będą się poprawiać, jeśli nie będziesz już dłużej patrzeć na grzech

nie będziesz o nim myślał, nie będziesz już myślał o tym grzechu, grzech, grzech.

Jeśli powiem do samego siebie: nie powinienem o tym myśleć, będę dokładnie o tym myślał,

ale jeśli będę patrzył na Niego, na to co On zrobił, nie będę już myślał o grzechu.

To przesłanie powinno cię uwolnić, może na początku trochę tobą potrząśnie.

Mam nadzieję, że to zrozumiałeś, że zrozumiałeś, że Chrystus przyniósł nam wolność.

On przyszedł by nas uwolnić ? poznacie prawdę i prawda was wyzwoli,

nie będziecie już grzesznikami, ale będziecie świętymi,

będziecie święci, będziecie chodzili w wolności od grzechu.

O tym chciałem wam powiedzieć. Przeczytajcie moją książkę.

Kolejna lekcja będzie za dwa tygodnie, macie więc czas, żeby przeczytać książkę,

nie mogę się doczekać, żeby dalej kontynuować, proszę więc, zadawajcie pytania,

tak żebym mógł następnym razem zacząć od odpowiadania na nie.

Będziemy mówić o chrzcie w wodzie i wolności od grzechu.

Tak, niesamowite! Kocham to co Bóg robi. Nie mogę już doczekać się następnego razu,

będę mówił o chrzcie w wodzie i wolności od grzechu. Niech was Bóg błogosławi.