-
Szanowni Państwo, witam was serdecznie
na kolejnym Q&A,
-
zapowiedziany już bardzo dawno,
ale nie wszedł w życie.
-
Q&A o Sortowniku myśli,
czyli tajnej broni jezuitów.
-
W naszej apce ona się znajduje tutaj.
-
Sortownik myśli, klasyczny, tematyczne,
nie tylko klasyczne rzeczy.
-
Zaraz wam opowiem,
jak to wszystko działa,
-
ale najpierw:
Czym jest Sortownik myśli?
-
W moich zbiorach jest taka książeczka
„Heroiczne przywództwo” Chrisa Lowneya.
-
Był on dyrektorem wykonawczym
w Morgan Banks w USA.
-
Ale zanim stał się dyrektorem
w Morgan Banks w USA,
-
to był przez 8 lat w zakonie jezuitów,
trochę się duchowości tam nauczył.
-
I kiedy postanowił... nie był księdzem,
zanim został księdzem, opuścił zakon,
-
stwierdził, że to nie jest
jego ścieżka na życie,
-
zatrudnił się w banku jako kasjer,
na najniższym stanowisku.
-
Jedyne, co potrafił, to miał przekonanie,
-
że całe jego wykształcenie
jest związane z duchowością,
-
i zaczął używać
tzw. ignacjańskiego rachunku sumienia
-
do różnych metod pracy.
-
Później, kiedy awansował,
stał się pierwszym menadżerem i dalej
-
- w tej książce trochę o tym pisze -
-
duchowość przekładana przez niego
na konkretne, praktyczne rozwiązania
-
sprawiała, że efektywność wzrastała.
-
Dzięki duchowości ignacjańskiej,
opisanej w tej książce...
-
(zrobiłem reklamę książki,
a miało być o czymś innym,
-
miało być właśnie o rachunku sumienia)
... stał się tym człowiekiem, którym jest.
-
Jego zdaniem - i słyszałem też
to samo zdanie od wielu innych osób -
-
sukces tej instytucji,
jaką jest Towarzystwo Jezusowe,
-
czy sukces duchowości ignacjańskiej
bardzo mocno opiera się
-
o to narzędzie, którym jest
ignacjański rachunek sumienia.
-
My, żeby nie kojarzyć go z grzechem,
bo to nie o to chodziło,
-
nazwaliśmy go Sortownikiem myśli.
-
Dlaczego on się nazywa
ignacjańskim rachunkiem sumienia?
-
To narzędzie nie było przewidziane
do wyliczania sobie grzechów.
-
Ignacy Loyola mówił o nim w okresie,
-
kiedy nie było obowiązkowego
rachunku sumienia przed spowiedzią.
-
Chyba od Soboru Watykańskiego II
albo Trydenckiego
-
jest wprowadzony obowiązkowy
rachunek sumienia przed spowiedzią.
-
I stąd pojawiają się takie sformułowania
jak rachunek sumienia,
-
który ma mnie przygotować do spowiedzi.
-
Wcześniej rachunek sumienia to było coś,
co byśmy nazwali podsumowaniem dnia.
-
Osoby bardziej zaangażowane w duchowość,
w świadome przeżywanie swojej wiary,
-
robiły rachunek sumienia
- rachowali, podsumowywali, sprawdzali,
-
co się działo w ich wnętrzu,
pod koniec każdego dnia.
-
To było narzędzie progresywne,
narzędzie do rozwoju,
-
do zobaczenia, jak działam, jak działałem,
a nie żeby wyliczyć sobie grzechy.
-
Natomiast od soboru jest to skojarzenie
rachunku sumienia,
-
tego podsumowania wewnętrznego,
ze spowiedzią
-
i kojarzy nam się bardzo mocno z grzechem,
ale to nie o to chodzi.
-
Dlatego zmieniliśmy nazwę
na Sortownik myśli,
-
która wydaje się jakoś bardziej adekwatna,
-
ale narzędzie Sortownik myśli w aplikacji
to ignacjański rachunek sumienia.
-
Tutaj mamy trzy: klasyczny
i dwa tematyczne.
-
Tych tematycznych będzie więcej,
będziemy to rozwijać.
-
To rachunki sumienia dedykowane
bardzo konkretnej przestrzeni życia,
-
jak np. relacje czy moja autentyczność.
-
Wtedy sprawdzam, jak w ciągu dnia
wyglądała ta jedna sfera
-
- czy byłem autentyczny,
czy kogoś udawałem,
-
czy w relacjach żyłem w sposób
budujący czy raczej destruktywny,
-
czy miałem takie zachowania,
które psuły relacje.
-
Jeśli mamy jeden temat,
bierzemy jeden temat na warsztat
-
i robimy tylko z jednego tematu,
czyli rozwój po jednej linii jest.
-
Natomiast jest coś takiego
jak klasyczny Sortownik myśli,
-
który... będę mieszał trochę ideę
z tym, jak działa aplikacja.
-
Tu jest muzyka.
-
W następnych wersjach aplikacji
będzie możliwość jej wyłączenia.
-
Jest wstęp, można to czytać
albo włączyć Play.
-
Za każdym razem to trwa 3 minuty.
-
Ważne, żeby na każdym kroku
zostać 3 minuty.
-
Jest 5 kroków, więc to razem
daje 15 minut.
-
Pierwszym krokiem jest wdzięczność
(dobrze, już to wyłączę).
-
Wdzięczność to taka baza
do wejścia w relację z Panem Bogiem.
-
Wiele osób wychodzi do relacji z Bogiem,
zaczyna swoją przygodę z wiarą
-
od poczucia winy albo od lęku.
-
To prowadzi do rozbudowywania w nas
duchowości trochę neurotycznej
-
czy takiego sposobu życia,
w którym duchowość, religia mocno ciąży,
-
bo dużo tam pytania się
o swoje błędy, grzechy,
-
czy robię coś dobrze czy źle,
dużo karania się za to,
-
a jak nie ma grzechów, właściwie nie ma
co robić w tej całej religijności.
-
Jeśli ktoś ma taki punkt wyjścia,
to jest po prostu krótkie.
-
A jeśli jest wyjście od wdzięczności
-
- zauważam, że w moim życiu
dzieje się dużo dobrych rzeczy -
-
to otwiera przestrzeń w nas samych,
żeby popatrzeć na życie pozytywnie,
-
i wtedy chcę pozytywnie
kształtować rzeczywistość.
-
I Daleki Wschód - mówię o całym świecie -
i buddyzm, i Zachód, mówi o wdzięczności
-
jako o takiej bazie,
podstawowym ustawieniu wewnętrznym,
-
które pozwala na rozwój,
i to jest w katolicyzmie bardzo ważne.
-
Zwłaszcza teraz, kiedy wielu Kościół
kojarzy się tylko z poczuciem winy i złem.
-
Wdzięczność wobec Boga sprawia,
że mi się wnętrze otwiera.
-
Wdzięczność to nie jest naiwność,
-
mam zauważyć coś,
za co jestem realnie wdzięczny Bogu,
-
coś, co realnie mnie cieszy,
a nie widzieć „Pan Bóg tu, Pan Bóg tam”,
-
bo to jest trochę naiwne,
nie chodzi o to, żeby się oszukiwać,
-
tylko w tym pierwszym kroku znaleźć to,
-
co realnie daje mi doświadczenie radości,
cieszenia się, z czego jestem wdzięczny.
-
Ważna rzecz: można spędzić tu 15 minut...
-
tak niektórzy uczą ignacjańskiego
rachunku sumienia, Sortownika myśli,
-
że jeśli nie możesz znaleźć wdzięczności,
to nie idź dalej,
-
dlatego że jak będziesz w poczuciu winy
albo bez doświadczenia wdzięczności,
-
to sobie krzywdę zrobisz,
wyliczając sobie błędy.
-
Dość ważną umiejętnością jest to,
że nawet jak mam zły dzień, zły humor
-
czy jakieś totalnie trudne
doświadczenia w środku,
-
nie należy tego punktu pomijać,
właśnie wtedy to jest super rozwojowe
-
- mimo tego, że jest mi bardzo źle,
staram się zauważyć też to, co dobre.
-
Jak się to ćwiczy, to pozwala nam
trochę wydobywać się z momentów,
-
gdzie górują w nas
trudne do przeżycia emocje,
-
żeby zobaczyć, że poza tymi
trudnymi do przeżycia emocjami
-
jest też coś, za co jestem wdzięczny
życiu czy Bogu,
-
nawet takie stałe, oklepane, że mam dzieci
- bo mogłabym nie mieć, a mam.
-
Wkurzam się na nie, sprawiają mi problemy,
ale właściwie dobrze, że są.
-
Na takie rzeczy też warto zwrócić uwagę.
-
Punkt drugi to prośba o Ducha,
krótki punkt, takie powierzenie się.
-
Na to też warto poświęcić 3 minuty.
-
Od jednej z osób robiących Sortownik myśli
usłyszałem, że ona spędza na tym 3 minuty,
-
nie przewija tego dalej,
dlatego że kiedy spędza na tym 3 minuty,
-
ma wrażenie, że to podsumowanie dnia
robi się bardziej relacyjne,
-
a nie tylko takie punktowe,
do zaliczenia.
-
W aplikacji jest coś takiego...
-
trzeba przewinąć,
żeby przejść do następnego kroku.
-
Może w następnych aktualizacjach
będzie można zrobić tak,
-
żeby przerzucało automatycznie,
jeszcze się zastanowimy.
-
Dlaczego jest tak, że trzeba przerzucić?
-
Ktoś może potrzebować
więcej niż 3 minuty
-
na zrobienie kroku Sortownika myśli,
ignacjańskiego rachunku sumienia.
-
Żeby znaleźć wdzięczność
może potrzebuję 4 minuty.
-
Ważne, aby znaleźć do doświadczenie
i dopiero pójść dalej,
-
a nie zrobić 5 kroków
- o to chodzi.
-
Niektóre osoby chciałyby,
żeby to wyglądało właściwie jak medytacja,
-
że ktoś mi to prowadzi.
-
Staram się, żeby na każdy dzień
były prowadzone Sortowniki myśli,
-
które będą nawiązywały
do tematu medytacji.
-
Mam nadzieję, że tak się uda,
ale to za jakiś czas.
-
Punkt trzeci, zasadniczy
w Sortowniku myśli...
-
(ale długie będzie to gadanie)
to jest przegląd dnia.
-
Mówiąc najkrócej, najprościej,
często zwracamy uwagę na coś,
-
co zrobiłem dobrze albo źle.
-
To jest ważne, ale nie do tego
służy Sortownik myśli.
-
Sortownik myśli służy do sortowania myśli,
czyli tego, co było przed tą czynnością.
-
Np. zanim powiedziałem komuś
„gburze, baranie, debilu” i go obraziłem,
-
był we mnie jakiś stosunek emocjonalny
albo przekonanie o tej osobie,
-
albo stosunek emocjonalny
do innej osoby.
-
W każdym razie coś tam było w środku,
zanim zrobiłem jakiś gest.
-
Trzeba zwrócić uwagę,
co było we mnie w ciągu tego dnia
-
- jakieś impulsy różne,
zwracamy uwagę na to, co było w środku.
-
I teraz: jaki owoc to przynosiło?
-
Bo czasami się wkurzyłem
i adekwatnie się wkurzyłem,
-
i to przyniosło dobry owoc,
bo postawiłem komuś granicę,
-
nawet opieprzając kogoś,
czasami tak trzeba,
-
ale to przyniosło obiektywnie coś dobrego,
może trudnego, ale obiektywnie dobrego,
-
a czasami nosiłem złość na kogoś innego,
a komuś walnąłem i go skrzywdziłem.
-
Chodzi o zbadanie,
co było przed moim gestem,
-
co mnie zmotywowało
do zrobienia czegoś.
-
W drugą stronę to bardzo ważne
- zwrócenie uwagi na pozytywne rzeczy.
-
Mogłem mieć jakieś poruszenia
- i to już jest nauka poruszeń duchowych -
-
mogłem mieć myśli, intuicję, inspirację,
żeby np. zadzwonić do kogoś,
-
czegoś nie robić, coś zrobić akurat teraz,
a nie później, jak zaplanowałem.
-
Zauważam, że ta myśl, ten rodzaj intuicji
był, zanim coś zrobiłem,
-
i to przyniosło np. super dobre owoce.
-
Gdybym zrobił to inaczej
niż chciała ta intuicja, ten powiew Ducha,
-
to nic dobrego by się nie stało
- a się stało.
-
Więc w 3. punkcie trzeba zwracać uwagę
na to, co było przed czynnością.
-
Punkt 4. w Sortowniku myśli
to zwrócenie uwagi na powierzenie się Bogu
-
- Panie Boże, oddaję Ci to,
co było dobre, dziękuję Ci za to.
-
Oddaję Ci też to, co było moją porażką,
pomyłką, źle ocenioną sytuacją.
-
To jest tzw. spotkanie z Miłosierdziem.
-
Ważne, by wyobrazić sobie Boga
zawsze takiego samego.
-
Czyli nie, że w dzień,
gdy miałem dużo błędów,
-
to Bóg jest obrażony,
a jak miałem dużo „sukcesów” - zadowolony,
-
tylko Bóg jest zawsze taki sam,
jest zawsze przyjmujący,
-
zawsze jest Promotorem
mojego głębokiego rozwoju wewnętrznego.
-
Punkt 5. to wyjście w następny dzień,
czyli zwrócenie uwagi,
-
co jednego konkretnego mogę zrobić,
wprowadzić itd.
-
W Sortowniku myśli - patrzę w aplikację,
żeby mi to nie uciekło -
-
macie wszędzie instrukcje,
więc wystarczy włączyć i przeczytać.
-
Jak chcecie z lektorem, włączacie lektora,
jak nie, to nie.
-
Ta praktyka działa o tyle,
o ile się ją robi właściwie codziennie.
-
To może być takie duchowe
podsumowanie, zakończenie dnia.
-
Jak macie jakieś pytania, piszcie,
będę starał się odpowiadać.
-
Drugą książkę dzisiaj zareklamuję,
już o niej mówiłem.
-
Gallagher, fajny autor,
„Rachunek sumienia”.
-
Jak ktoś chce doczytać,
czytajcie tego franciszkanina.
-
WAM to powinien mi płacić
za reklamowanie książek, a tego nie robi.
-
Nie robi... jeszcze.
-
Tyle z naszych Q&A.
-
Teraz wracamy do Q&A
związanych z naszymi patronami,
-
którzy są na grupie
Patroni Pogłębiarki.
-
Będę co jakiś czas zbierał od was pytania
i będę odpowiadał.
-
Pójdziemy teraz trochę w tę ścieżkę.
-
Dzięki, cześć, czołem,
liczę na komentarze i subskrypcje.
-
Bye bye.