Shimon Schocken: przejażdżki nadziei
-
0:00 - 0:04Jazda na rowerze po górach w Izraelu
-
0:04 - 0:06to coś, co robię z wielkim zamiłowaniem
-
0:06 - 0:09i zaangażowaniem.
-
0:09 - 0:11I kiedy jadę rowerem,
-
0:11 - 0:13towarzyszy mi uczucie jedności
-
0:13 - 0:16z ogromnym pięknem Izraela,
-
0:16 - 0:18czuję się wtedy zjednoczony
-
0:18 - 0:22z historią tego kraju
-
0:22 - 0:24i jego prawem biblijnym.
-
0:24 - 0:26Oprócz tego jazda na rowerze
-
0:26 - 0:28daje mi moc.
-
0:28 - 0:30Kiedy docieram na szczyt stromej góry
-
0:30 - 0:32z dala od zgiełku,
-
0:32 - 0:34czuję się młody,
-
0:34 - 0:37niezwyciężony, nieśmiertelny.
-
0:37 - 0:40To tak, jakbym łączył się z jakimś dziedzictwem
-
0:40 - 0:42czy swego rodzaju energią
-
0:42 - 0:44znacznie większą niż ja sam.
-
0:44 - 0:46Tu przy końcu zdjęcia możecie
-
0:46 - 0:48zobaczyć moich współtowarzyszy,
-
0:48 - 0:51którzy patrzą na mnie z niepokojem.
-
0:51 - 0:53A tutaj jeszcze jedno ich zdjęcie.
-
0:53 - 0:56Niestety, nie mogę pokazać ich twarzy
-
0:56 - 0:58ani ujawnić ich prawdziwych nazwisk,
-
0:58 - 1:00a to dlatego, że moi współtowarzysze
-
1:00 - 1:02są młodocianymi więźniami,
-
1:02 - 1:04przestępcami,
-
1:04 - 1:06którzy spędzają czas w zakładzie karnym
-
1:06 - 1:09jakieś 20 minut jazdy stąd.
-
1:09 - 1:11Jak zresztą wszystko w Izraelu.
-
1:13 - 1:16Jeżdżę z tymi dzieciakami na rowerze raz w tygodniu,
-
1:16 - 1:19w każdy wtorek, w słońcu i w deszczu, od 4 lat.
-
1:19 - 1:22Dzisiaj stanowią już bardzo ważną część mojego życia.
-
1:22 - 1:25Ta przygoda rozpoczęła się 4 lata temu.
-
1:25 - 1:27Zakład karny, w którym są zamknięci
-
1:27 - 1:29przypadkiem znajduje się w samym środku
-
1:29 - 1:31jednej z moich tras rowerowych,
-
1:31 - 1:33i jest otoczony drutem kolczastym
-
1:33 - 1:35z elektryczną bramą i uzbrojonymi strażnikami.
-
1:35 - 1:37Zatem na jednej z przejażdżek
-
1:37 - 1:39namówiłem strażników, by mnie wpuścili
-
1:39 - 1:42i poszedłem zobaczyć się ze naczelnikiem.
-
1:42 - 1:44Powiedziałem mu,
-
1:44 - 1:47że chcę u nich założyć klub kolarstwa górskiego
-
1:47 - 1:49i że ogólnie chciałbym zabrać dzieciaki
-
1:49 - 1:52z punktu A do punktu B.
-
1:52 - 1:54I powiedziałem mu: „znajdźmy sposób,
-
1:54 - 1:57żebym mógł zabierać 10 dzieciaków raz w tygodniu
-
1:57 - 2:00na przejażdżkę na wieś w czasie lata.”
-
2:00 - 2:02Naczelnika to rozbawiło,
-
2:02 - 2:05powiedział mi, że myśli, że zwariowałem.
-
2:05 - 2:07I powiedział mi:
-
2:07 - 2:10„To jest zakład karny. Te chłopaki to poważni przestępcy.
-
2:10 - 2:12Powinni być zamknięci.
-
2:12 - 2:15Nie powinni być na wolności.”
-
2:15 - 2:17A jednak zaczęliśmy o tym rozmawiać,
-
2:17 - 2:19i od słowa do słowa...
-
2:19 - 2:22Nie wyobrażam sobie siebie
-
2:22 - 2:24idącego do więzienia stanowego w New Jersey
-
2:24 - 2:26z taką propozycją,
-
2:26 - 2:28ale tu jest Izrael,
-
2:28 - 2:31więc naczelnik jakoś to załatwił.
-
2:31 - 2:34I tak, dwa miesiące później,
-
2:34 - 2:36znaleźliśmy się na wolności:
-
2:36 - 2:38ja,
-
2:38 - 2:4110 młodocianych przestępców
-
2:41 - 2:43i wspaniały gość o imieniu Russ,
-
2:43 - 2:45który stał się moim dobrym przyjacielem
-
2:45 - 2:47i partnerem w projekcie.
-
2:47 - 2:50I tak przez parę kolejnych tygodni miałem ogromną przyjemność
-
2:50 - 2:52przedstawić tym dzieciakom
-
2:52 - 2:54świat całkowitej wolności,
-
2:54 - 2:57świat składający się z wspaniałych perspektyw
-
2:57 - 2:59takich jak te
-
2:59 - 3:02- wszystko co tu widzicie to oczywiście Izrael -
-
3:02 - 3:04i bliskich spotkań
-
3:04 - 3:06z różnego rodzaju stworzeniami
-
3:06 - 3:08o wszelkiego rodzaju rozmiarach
-
3:08 - 3:11kolorach, kształtach, formach,
-
3:11 - 3:13i tak dalej.
-
3:13 - 3:16Pomimo całej tej świetności,
-
3:16 - 3:19początki były szalenie frustrujące.
-
3:19 - 3:21Każda mała przeszkoda,
-
3:21 - 3:23każda mała górka,
-
3:23 - 3:25sprawiała, że ci chłopacy
-
3:25 - 3:28stawali w miejscu, poddając się.
-
3:28 - 3:31Zatem tego było sporo.
-
3:31 - 3:33Zauważyłem, że ciężko jest im
-
3:33 - 3:35poradzić sobie z frustracją i trudnościami,
-
3:35 - 3:37nie dlatego, że mieli słabą kondycję.
-
3:37 - 3:40Ale to jeden z powodów dla których trafili tam gdzie są.
-
3:41 - 3:43Ja sam zaczynałem się stopniowo denerwować,
-
3:43 - 3:45bo byłem tam
-
3:45 - 3:47nie tylko żeby być z nimi
-
3:47 - 3:49ale żeby jeździć i żeby stworzyć zespół.
-
3:49 - 3:51A nie wiedziałem co zrobić.
-
3:51 - 3:53Podam wam przykład.
-
3:53 - 3:56Jedziemy po kamienistym wzniesieniu,
-
3:56 - 3:59i przednie koło Alexa
-
3:59 - 4:01zahacza o jedną z rozpadlin.
-
4:01 - 4:03Na co on upada z trzaskiem,
-
4:03 - 4:05trochę się kalecząc,
-
4:05 - 4:08ale to nie przeszkadza mu, żeby się zerwać
-
4:08 - 4:10i zacząć skakać po rowerze,
-
4:10 - 4:12brutalnie przeklinając.
-
4:12 - 4:15Potem wyrzuca w górę swój kask.
-
4:15 - 4:18Jego plecak szybuje w jeszcze innym kierunku.
-
4:18 - 4:20Po czym podbiega do najbliższego drzewa,
-
4:20 - 4:23zaczyna łamać gałęzie i rzucać kamieniami,
-
4:23 - 4:26i przeklinać tak, jak nigdy jeszcze nie słyszałem.
-
4:26 - 4:29A ja po prostu stoję,
-
4:29 - 4:31patrzę na to wszystko
-
4:31 - 4:33z całkowitym niedowierzaniem,
-
4:33 - 4:36nie wiedząc co robić.
-
4:36 - 4:38Jestem przyzwyczajony do algorytmów,
-
4:38 - 4:41struktur danych
-
4:41 - 4:44i bardzo zmotywowanych studentów,
-
4:44 - 4:46żadne doświadczenie nigdy
-
4:46 - 4:48nie przygotowało mnie do radzenia sobie
-
4:48 - 4:51z szalejącym, agresywnym nastolatkiem
-
4:51 - 4:53w samym środku pustki.
-
4:53 - 4:55Musicie zdać sobie sprawę, że takie incydenty
-
4:55 - 4:57nie zdarzały się w dogodnych miejscach.
-
4:57 - 5:00Zdarzały się w miejscach takich jak to
-
5:00 - 5:02na Pustyni Judzkiej,
-
5:02 - 5:0520 km od najbliższej drogi.
-
5:05 - 5:07Czego nie widać na tym zdjęciu to
-
5:07 - 5:10to, że gdzieś między tymi rowerzystami
-
5:10 - 5:12na skale siedzi nastolatek
-
5:12 - 5:14i mówi: „Nie ruszam się stąd. Zapomnij.
-
5:14 - 5:16Mam dość.”
-
5:16 - 5:18I tu zaczyna się problem,
-
5:18 - 5:21bo trzeba tego chłopaka jakoś ruszyć,
-
5:21 - 5:24bo robi się ciemno i niebezpiecznie.
-
5:24 - 5:27Dopiero po kilku takich zdarzeniach zrozumiałem, co mam robić.
-
5:27 - 5:29Na początku to była kompletna katastrofa.
-
5:29 - 5:31Próbowałem ostrych słów i gróźb,
-
5:31 - 5:33ale te zaprowadziły mnie donikąd.
-
5:33 - 5:35Słyszeli to przez całe swoje życie.
-
5:35 - 5:38I w pewnym momencie zrozumiałem, że
-
5:38 - 5:40kiedy taki dzieciak wpada w szał,
-
5:40 - 5:42najlepsza rzecz, jaką możesz zrobić
-
5:42 - 5:45to stać jak najbliżej niego,
-
5:45 - 5:47co jest trudne,
-
5:47 - 5:49bo naprawdę chciałoby się wtedy odejść.
-
5:49 - 5:51Ale coś takiego oni mieli przez całe życie.
-
5:51 - 5:53Ludzi, którzy od nich odchodzili.
-
5:53 - 5:55Więc trzeba stanąć jak najbliżej,
-
5:55 - 5:57spróbować wyciągnąć rękę
-
5:57 - 5:59i pogłaskać go po ramieniu
-
5:59 - 6:01albo dać kawałek czekolady.
-
6:01 - 6:04Więc mówię: „Alex, wiem, że to jest szalenie trudne.
-
6:04 - 6:06Może odpoczniesz parę minut
-
6:06 - 6:08i potem ruszymy.”
-
6:08 - 6:11„Idź sobie, ty maniaku, psychopato.
-
6:11 - 6:14Dlaczego zaciągnąłeś nas w to cholerne miejsce?”
-
6:15 - 6:18Na co ja: „Spokojnie, Alex.
-
6:18 - 6:20Masz kawałek czekolady.”
-
6:20 - 6:22Alex: „gggrrrrrrrrrrr!”
-
6:22 - 6:24Musicie zrozumieć, że
-
6:24 - 6:26na tych przejażdżkach jesteśmy stale głodni
-
6:26 - 6:29i po nich też.
-
6:30 - 6:33Ale od początku. Kim jest Alex?
-
6:33 - 6:35Ma 17 lat.
-
6:35 - 6:37Kiedy miał 8 lat,
-
6:37 - 6:40ktoś wsadził go na pokład w Odessie
-
6:40 - 6:43i przewiózł do Izraela,
-
6:43 - 6:45samego.
-
6:45 - 6:47Wylądował w południowej części Tel Awiwu
-
6:47 - 6:49i nie miał tego szczęścia,
-
6:49 - 6:51by zaopiekowała się nim Karen Tal,
-
6:51 - 6:53więc włóczył się po ulicach
-
6:53 - 6:56i został znanym członkiem gangu.
-
6:56 - 6:58Spędził ostatnie 10 lat swojego życia
-
6:58 - 7:00jedynie w dwóch miejscach:
-
7:00 - 7:03w slumsach i w więzieniu,
-
7:03 - 7:05gdzie spędził ostatnie dwa lata
-
7:05 - 7:08zanim wylądował na tej skale.
-
7:08 - 7:10A więc ten dzieciak
-
7:10 - 7:13był prawdopodobnie krzywdzony,
-
7:13 - 7:16opuszczany, ignorowany, zdradzany
-
7:16 - 7:18przez prawie każdego dorosłego na swojej drodze.
-
7:18 - 7:20Więc dla takiego dzieciaka,
-
7:20 - 7:23gdy dorosły, którego on uczy się szanować, staje blisko
-
7:23 - 7:25i nie odchodzi od niego
-
7:25 - 7:27w żadnej sytuacji,
-
7:27 - 7:30bez względu na to jak on się zachowuje,
-
7:30 - 7:33to niesamowicie uzdrawiające doświadczenie.
-
7:33 - 7:36To akt bezwarunkowej akceptacji,
-
7:36 - 7:38coś, czego on nigdy nie znał.
-
7:38 - 7:40Chcę powiedzieć parę słów o wizji.
-
7:40 - 7:43Kiedy 4 lata temu zacząłem ten program,
-
7:43 - 7:46miałem taki pierwotny plan,
-
7:46 - 7:48żeby stworzyć drużynę,
-
7:48 - 7:50przeciągnąć na swoją stronę przegranych.
-
7:50 - 7:53Miałem w głowie obraz
-
7:53 - 7:55Lance'a Armstronga.
-
7:55 - 7:58Zajęło mi dokładnie dwa miesiące
-
7:58 - 8:00całkowitej frustracji,
-
8:00 - 8:02żeby zdać sobie sprawę, że
-
8:02 - 8:04ta wizja była nie na miejscu
-
8:04 - 8:06i że istnieje inna wizja,
-
8:06 - 8:08o wiele bardziej istotna
-
8:08 - 8:11i zdecydowanie bardziej dostępna.
-
8:11 - 8:14Nagle dotarło do mnie, że w tym projekcie
-
8:14 - 8:16celem przejażdżek
-
8:16 - 8:18powinno tak naprawdę być
-
8:18 - 8:20pokazanie dzieciakom
-
8:20 - 8:23tylko jednej rzeczy: miłości.
-
8:23 - 8:25Miłości do wsi, do jazdy pod górę
-
8:25 - 8:27i do jazdy w dół,
-
8:27 - 8:30do wszystkich niesamowitych stworzeń dookoła nas
-
8:30 - 8:32zwierząt, roślin
-
8:32 - 8:34owadów,
-
8:34 - 8:36miłości i szacunku
-
8:36 - 8:38do członków zespołu,
-
8:38 - 8:40w ekipie rowerowej,
-
8:40 - 8:42i co najważniejsze,
-
8:42 - 8:44miłości i szacunku do siebie,
-
8:44 - 8:46coś, czego
-
8:46 - 8:48bardzo im brakuje.
-
8:48 - 8:50Razem z dzieciakami,
-
8:50 - 8:53sam przeszedłem przez niezwykłą przemianę.
-
8:53 - 8:55Żyję w bezwzględnym świecie
-
8:55 - 8:57nauki i zaawansowanych technologii.
-
8:57 - 9:00Zwykłem myśleć, że rozsądek i logika,
-
9:00 - 9:02i nieugięta determinacja
-
9:02 - 9:04są jedyną drogą tworzenia.
-
9:04 - 9:06Zanim zacząłem pracować z tymi dzieciakami,
-
9:06 - 9:08wszystko, co robiłem z nimi,
-
9:08 - 9:10albo wszystko, co robiłem sam,
-
9:10 - 9:12musiało być doskonałe,
-
9:12 - 9:15idealne, optymalne,
-
9:15 - 9:19ale po pewnym czasie z nimi
-
9:19 - 9:22odkryłem wielkie zalety empatii
-
9:22 - 9:24i elastyczności,
-
9:24 - 9:26i możliwości rozpoczęcia z pewną wizją,
-
9:26 - 9:29która, jeśli nie wypali, nic się nie stanie.
-
9:29 - 9:32Jedyne, co trzeba zrobić, to trochę ją zmienić,
-
9:32 - 9:35i wymyślić coś, co pomaga, co działa.
-
9:35 - 9:37Więc teraz jest trochę tak:
-
9:37 - 9:39takie są moje zasady,
-
9:39 - 9:41a jeśli ci się nie podobają to...
-
9:41 - 9:43mam też inne.
-
9:43 - 9:45(Śmiech)
-
9:45 - 9:50(Oklaski)
-
9:50 - 9:52Jedną z tych zasad jest
-
9:52 - 9:54skupienie uwagi.
-
9:54 - 9:56Przed każdą przejażdżką
-
9:56 - 9:58siadamy razem z dzieciakami
-
9:58 - 10:00i dajemy im jedno słowo
-
10:00 - 10:02do przemyślenia podczas jazdy.
-
10:02 - 10:05Trzeba skupić na czymś ich uwagę,
-
10:05 - 10:07ponieważ tak wiele się dzieje.
-
10:07 - 10:09Więc to są słowa takie jak: praca zespołowa
-
10:09 - 10:11albo wytrzymałość,
-
10:11 - 10:13albo bardziej skomplikowane pojęcia,
-
10:13 - 10:15jak alokacja zasobów
-
10:15 - 10:17albo perspektywa, wyraz, którego nie rozumieją.
-
10:17 - 10:19Wiecie, perspektywa
-
10:19 - 10:21jest jedną z wyjątkowo ważnych
-
10:21 - 10:23strategii radzenia sobie w życiu,
-
10:23 - 10:26której może was nauczyć kolarstwo górskie.
-
10:26 - 10:28Mówię dzieciakom,
-
10:28 - 10:31kiedy zmagają się z jakimś podjazdem
-
10:31 - 10:33i czują, że już nie dają rady,
-
10:33 - 10:36że warto zignorować bezpośrednie przeszkody
-
10:36 - 10:38i podnieść głowę, i rozejrzeć się wkoło,
-
10:38 - 10:40i zobaczyć, jak dookoła otwiera się perspektywa.
-
10:40 - 10:43To dosłownie popycha ku górze.
-
10:43 - 10:45I o to chodzi w perspektywie.
-
10:45 - 10:47Albo możesz spojrzeć na przeszłość
-
10:47 - 10:49i uświadomić sobie, że wcześniej
-
10:49 - 10:52zdobyłeś już bardziej strome góry.
-
10:52 - 10:55Tak oni rozwijają poczucie własnej wartości.
-
10:55 - 10:57Dam wam przykład jak to działa.
-
10:57 - 11:00Na początku lutego stoisz ze swoim rowerem.
-
11:00 - 11:03Jest bardzo zimno, jest jeden z tych deszczowych dni,
-
11:03 - 11:05mży,
-
11:05 - 11:08jest zimno,
-
11:08 - 11:11i stoisz, powiedzmy, w Yokneam.
-
11:11 - 11:14Patrzysz w niebo, przez chmury.
-
11:14 - 11:17Na szczycie Muhraka widzisz klasztor,
-
11:17 - 11:19właśnie tam masz się zacząć wspinać,
-
11:19 - 11:22i mówisz: „Nie ma mowy, żebym tam dotarł.”
-
11:22 - 11:25A jednak, dwie godziny później,
-
11:25 - 11:28znajdujesz się na dachu klasztoru,
-
11:28 - 11:31umazany błotem,
-
11:31 - 11:33krwią i potem.
-
11:33 - 11:35Patrzysz w dół na Yokneam,
-
11:35 - 11:37wszystko jest takie malutkie.
-
11:37 - 11:39I mówisz: „Patrz, Alex, to jest parking, na którym zaczynaliśmy.
-
11:39 - 11:41Jest taki mały.
-
11:41 - 11:43Nie wierzę, że to zrobiłem."
-
11:43 - 11:45I to jest moment,
-
11:45 - 11:47kiedy zaczynasz kochać samego siebie.
-
11:48 - 11:50Mówiliśmy o tych szczególnych słowach,
-
11:50 - 11:52których ich uczymy.
-
11:52 - 11:55I na końcu każdej przejażdżki siadamy razem
-
11:55 - 11:57i mówimy o chwilach,
-
11:57 - 12:00w których te szczególne słowa dnia
-
12:00 - 12:02pojawiły się i wszystko zmieniły.
-
12:02 - 12:04Te dyskusje
-
12:04 - 12:06mogą być szalenie inspirujące.
-
12:06 - 12:08W jednej z nich jeden chłopak raz powiedział:
-
12:08 - 12:10„Kiedy jechaliśmy granią
-
12:10 - 12:12górującą nad Morzem Martwym
-
12:12 - 12:15- on mówi o tym miejscu -
-
12:15 - 12:17przypomniał mi się
-
12:17 - 12:19dzień, w którym opuściłem moją wioskę w Etiopii
-
12:19 - 12:22i odszedłem razem z moim bratem.
-
12:22 - 12:24Szliśmy przez 120 km
-
12:24 - 12:26aż dotarliśmy do Sudanu.
-
12:26 - 12:29To było pierwsze miejsce, w którym dostaliśmy trochę wody i jedzenia.”
-
12:29 - 12:32On mówi dalej, a wszyscy patrzą na niego jak na bohatera,
-
12:32 - 12:34pewnie pierwszy raz w jego życiu.
-
12:34 - 12:37A on mówi - bo jeżdżą ze mną też wolontariusze,
-
12:37 - 12:39dorośli, którzy siedzą tam
-
12:39 - 12:42słuchając go.
-
12:42 - 12:44A on mówi: „A to był dopiero początek
-
12:44 - 12:46naszej gehenny,
-
12:46 - 12:48zanim skończyliśmy w Izraelu.
-
12:48 - 12:50I dopiero teraz,” mówi,
-
12:50 - 12:52„zaczynam rozumieć, gdzie jestem,
-
12:52 - 12:54i właściwie podoba mi się to.”
-
12:54 - 12:56A teraz pomyślcie, kiedy on to powiedział,
-
12:56 - 12:58poczułem na ciele gęsią skórkę,
-
12:58 - 13:01bo powiedział to, patrząc na Góry Moab, tutaj w tle.
-
13:01 - 13:03Tędy zszedł Jozue
-
13:03 - 13:05i przeszedł przez Jordan,
-
13:05 - 13:08i przeprowadził lud Izraela do ziemi Kanaan
-
13:08 - 13:103000 lat temu
-
13:10 - 13:12w tym ostatnim etapie
-
13:12 - 13:15podróży z Afryki.
-
13:15 - 13:17Zatem perspektywa
-
13:17 - 13:19i kontekst, i historia
-
13:19 - 13:21odgrywają kluczową rolę
-
13:21 - 13:23w tym, jak planuję przejażdżki
-
13:23 - 13:25z dzieciakami.
-
13:25 - 13:27Zwiedzamy kibuce,
-
13:27 - 13:30które zostały założone przez ocalałych po Holokauście.
-
13:30 - 13:33Badamy ruiny
-
13:33 - 13:36palestyńskich wiosek
-
13:36 - 13:39i rozmawiamy o tym, jak stały się ruinami.
-
13:39 - 13:42Przechodzimy przez liczne pozostałości
-
13:42 - 13:44żydowskich osad, nabackich osad,
-
13:44 - 13:46kananejskich osad
-
13:46 - 13:483-, 4-, 5000 letnich.
-
13:48 - 13:50A przez tę mozaikę,
-
13:50 - 13:53która jest historią tego kraju,
-
13:53 - 13:55dzieciaki zdobywają coś,
-
13:55 - 13:57co jest chyba najważniejszą
-
13:57 - 13:59wartością edukacji,
-
13:59 - 14:03jest nią zrozumienie, że życie jest złożone,
-
14:03 - 14:06a nie tylko czarne i białe.
-
14:06 - 14:08A doceniając złożoność,
-
14:08 - 14:10stają się bardziej tolerancyjni,
-
14:10 - 14:13a tolerancja prowadzi do nadziei.
-
14:14 - 14:16Jeżdżę z tymi dzieciakami raz w tygodniu,
-
14:16 - 14:18co wtorek.
-
14:18 - 14:21To zdjęcie zrobiłem w ostatni wtorek - mniej niż tydzień temu -
-
14:21 - 14:23jutro też z nimi jadę.
-
14:23 - 14:26Na każdej z tych przejażdżek
-
14:26 - 14:29staję w końcu w jednym z tych niesamowitych miejsc,
-
14:29 - 14:32pochłaniając ten wspaniały krajobraz dookoła mnie.
-
14:32 - 14:34I czuję się błogosławiony,
-
14:34 - 14:36szczęśliwy, że żyję,
-
14:36 - 14:38i że czuję każde włókno
-
14:38 - 14:40mojego obolałego ciała.
-
14:40 - 14:42I czuję się szczęśliwy,
-
14:42 - 14:44że 15 lat temu
-
14:44 - 14:46miałem odwagę zrezygnować
-
14:46 - 14:48ze stałej posady na Uniwersytecie Nowojorskim
-
14:48 - 14:50i wrócić do kraju,
-
14:50 - 14:52gdzie mogę ruszać w te niesamowite przejażdżki
-
14:52 - 14:54z grupą trudnych dzieciaków
-
14:54 - 14:56pochodzących z Etiopii,
-
14:56 - 14:59i Maroko, i Rosji.
-
14:59 - 15:01I czuję się szczęśliwy,
-
15:01 - 15:03że każdego tygodnia, co wtorek,
-
15:03 - 15:06w zasadzie też co piątek...
-
15:06 - 15:09raz jeszcze mogę sławić,
-
15:09 - 15:12aż do szpiku kości,
-
15:12 - 15:15istotę życia na krawędzi w Izraelu.
-
15:15 - 15:17Dziękuję.
-
15:17 - 15:24(Oklaski)
- Title:
- Shimon Schocken: przejażdżki nadziei
- Speaker:
- Shimon Schocken
- Description:
-
Profesor informatyki Shimon Schocken jest też zapalonym rowerzystą górskim. Aby podzielić się lekcją życia, której sam doświadczył podczas górskich przejażdżek, rozpoczął program na świeżym powietrzu dla młodocianych więźniów z Izraela. Ich poważne trudności i wspaniałe sukcesy głęboko go poruszyły.
- Video Language:
- English
- Team:
- closed TED
- Project:
- TEDTalks
- Duration:
- 15:26