WEBVTT 00:00:00.000 --> 00:00:04.000 Jazda na rowerze po górach w Izraelu 00:00:04.000 --> 00:00:06.000 to coś, co robię z wielkim zamiłowaniem 00:00:06.000 --> 00:00:09.000 i zaangażowaniem. 00:00:09.000 --> 00:00:11.000 I kiedy jadę rowerem, 00:00:11.000 --> 00:00:13.000 towarzyszy mi uczucie jedności 00:00:13.000 --> 00:00:16.000 z ogromnym pięknem Izraela, 00:00:16.000 --> 00:00:18.000 czuję się wtedy zjednoczony 00:00:18.000 --> 00:00:22.000 z historią tego kraju 00:00:22.000 --> 00:00:24.000 i jego prawem biblijnym. 00:00:24.000 --> 00:00:26.000 Oprócz tego jazda na rowerze 00:00:26.000 --> 00:00:28.000 daje mi moc. 00:00:28.000 --> 00:00:30.000 Kiedy docieram na szczyt stromej góry 00:00:30.000 --> 00:00:32.000 z dala od zgiełku, 00:00:32.000 --> 00:00:34.000 czuję się młody, 00:00:34.000 --> 00:00:37.000 niezwyciężony, nieśmiertelny. 00:00:37.000 --> 00:00:40.000 To tak, jakbym łączył się z jakimś dziedzictwem 00:00:40.000 --> 00:00:42.000 czy swego rodzaju energią 00:00:42.000 --> 00:00:44.000 znacznie większą niż ja sam. 00:00:44.000 --> 00:00:46.000 Tu przy końcu zdjęcia możecie 00:00:46.000 --> 00:00:48.000 zobaczyć moich współtowarzyszy, 00:00:48.000 --> 00:00:51.000 którzy patrzą na mnie z niepokojem. 00:00:51.000 --> 00:00:53.000 A tutaj jeszcze jedno ich zdjęcie. 00:00:53.000 --> 00:00:56.000 Niestety, nie mogę pokazać ich twarzy 00:00:56.000 --> 00:00:58.000 ani ujawnić ich prawdziwych nazwisk, 00:00:58.000 --> 00:01:00.000 a to dlatego, że moi współtowarzysze 00:01:00.000 --> 00:01:02.000 są młodocianymi więźniami, 00:01:02.000 --> 00:01:04.000 przestępcami, 00:01:04.000 --> 00:01:06.000 którzy spędzają czas w zakładzie karnym 00:01:06.000 --> 00:01:09.000 jakieś 20 minut jazdy stąd. 00:01:09.000 --> 00:01:11.000 Jak zresztą wszystko w Izraelu. 00:01:13.000 --> 00:01:16.000 Jeżdżę z tymi dzieciakami na rowerze raz w tygodniu, 00:01:16.000 --> 00:01:19.000 w każdy wtorek, w słońcu i w deszczu, od 4 lat. 00:01:19.000 --> 00:01:22.000 Dzisiaj stanowią już bardzo ważną część mojego życia. NOTE Paragraph 00:01:22.000 --> 00:01:25.000 Ta przygoda rozpoczęła się 4 lata temu. 00:01:25.000 --> 00:01:27.000 Zakład karny, w którym są zamknięci 00:01:27.000 --> 00:01:29.000 przypadkiem znajduje się w samym środku 00:01:29.000 --> 00:01:31.000 jednej z moich tras rowerowych, 00:01:31.000 --> 00:01:33.000 i jest otoczony drutem kolczastym 00:01:33.000 --> 00:01:35.000 z elektryczną bramą i uzbrojonymi strażnikami. 00:01:35.000 --> 00:01:37.000 Zatem na jednej z przejażdżek 00:01:37.000 --> 00:01:39.000 namówiłem strażników, by mnie wpuścili 00:01:39.000 --> 00:01:42.000 i poszedłem zobaczyć się ze naczelnikiem. 00:01:42.000 --> 00:01:44.000 Powiedziałem mu, 00:01:44.000 --> 00:01:47.000 że chcę u nich założyć klub kolarstwa górskiego 00:01:47.000 --> 00:01:49.000 i że ogólnie chciałbym zabrać dzieciaki 00:01:49.000 --> 00:01:52.000 z punktu A do punktu B. 00:01:52.000 --> 00:01:54.000 I powiedziałem mu: „znajdźmy sposób, 00:01:54.000 --> 00:01:57.000 żebym mógł zabierać 10 dzieciaków raz w tygodniu 00:01:57.000 --> 00:02:00.000 na przejażdżkę na wieś w czasie lata.” 00:02:00.000 --> 00:02:02.000 Naczelnika to rozbawiło, 00:02:02.000 --> 00:02:05.000 powiedział mi, że myśli, że zwariowałem. 00:02:05.000 --> 00:02:07.000 I powiedział mi: 00:02:07.000 --> 00:02:10.000 „To jest zakład karny. Te chłopaki to poważni przestępcy. 00:02:10.000 --> 00:02:12.000 Powinni być zamknięci. 00:02:12.000 --> 00:02:15.000 Nie powinni być na wolności.” 00:02:15.000 --> 00:02:17.000 A jednak zaczęliśmy o tym rozmawiać, 00:02:17.000 --> 00:02:19.000 i od słowa do słowa... 00:02:19.000 --> 00:02:22.000 Nie wyobrażam sobie siebie 00:02:22.000 --> 00:02:24.000 idącego do więzienia stanowego w New Jersey 00:02:24.000 --> 00:02:26.000 z taką propozycją, 00:02:26.000 --> 00:02:28.000 ale tu jest Izrael, 00:02:28.000 --> 00:02:31.000 więc naczelnik jakoś to załatwił. 00:02:31.000 --> 00:02:34.000 I tak, dwa miesiące później, 00:02:34.000 --> 00:02:36.000 znaleźliśmy się na wolności: 00:02:36.000 --> 00:02:38.000 ja, 00:02:38.000 --> 00:02:41.000 10 młodocianych przestępców 00:02:41.000 --> 00:02:43.000 i wspaniały gość o imieniu Russ, 00:02:43.000 --> 00:02:45.000 który stał się moim dobrym przyjacielem 00:02:45.000 --> 00:02:47.000 i partnerem w projekcie. NOTE Paragraph 00:02:47.000 --> 00:02:50.000 I tak przez parę kolejnych tygodni miałem ogromną przyjemność 00:02:50.000 --> 00:02:52.000 przedstawić tym dzieciakom 00:02:52.000 --> 00:02:54.000 świat całkowitej wolności, 00:02:54.000 --> 00:02:57.000 świat składający się z wspaniałych perspektyw 00:02:57.000 --> 00:02:59.000 takich jak te 00:02:59.000 --> 00:03:02.000 - wszystko co tu widzicie to oczywiście Izrael - 00:03:02.000 --> 00:03:04.000 i bliskich spotkań 00:03:04.000 --> 00:03:06.000 z różnego rodzaju stworzeniami 00:03:06.000 --> 00:03:08.000 o wszelkiego rodzaju rozmiarach 00:03:08.000 --> 00:03:11.000 kolorach, kształtach, formach, 00:03:11.000 --> 00:03:13.000 i tak dalej. 00:03:13.000 --> 00:03:16.000 Pomimo całej tej świetności, 00:03:16.000 --> 00:03:19.000 początki były szalenie frustrujące. 00:03:19.000 --> 00:03:21.000 Każda mała przeszkoda, 00:03:21.000 --> 00:03:23.000 każda mała górka, 00:03:23.000 --> 00:03:25.000 sprawiała, że ci chłopacy 00:03:25.000 --> 00:03:28.000 stawali w miejscu, poddając się. 00:03:28.000 --> 00:03:31.000 Zatem tego było sporo. 00:03:31.000 --> 00:03:33.000 Zauważyłem, że ciężko jest im 00:03:33.000 --> 00:03:35.000 poradzić sobie z frustracją i trudnościami, 00:03:35.000 --> 00:03:37.000 nie dlatego, że mieli słabą kondycję. 00:03:37.000 --> 00:03:40.000 Ale to jeden z powodów dla których trafili tam gdzie są. 00:03:41.000 --> 00:03:43.000 Ja sam zaczynałem się stopniowo denerwować, 00:03:43.000 --> 00:03:45.000 bo byłem tam 00:03:45.000 --> 00:03:47.000 nie tylko żeby być z nimi 00:03:47.000 --> 00:03:49.000 ale żeby jeździć i żeby stworzyć zespół. 00:03:49.000 --> 00:03:51.000 A nie wiedziałem co zrobić. NOTE Paragraph 00:03:51.000 --> 00:03:53.000 Podam wam przykład. 00:03:53.000 --> 00:03:56.000 Jedziemy po kamienistym wzniesieniu, 00:03:56.000 --> 00:03:59.000 i przednie koło Alexa 00:03:59.000 --> 00:04:01.000 zahacza o jedną z rozpadlin. 00:04:01.000 --> 00:04:03.000 Na co on upada z trzaskiem, 00:04:03.000 --> 00:04:05.000 trochę się kalecząc, 00:04:05.000 --> 00:04:08.000 ale to nie przeszkadza mu, żeby się zerwać 00:04:08.000 --> 00:04:10.000 i zacząć skakać po rowerze, 00:04:10.000 --> 00:04:12.000 brutalnie przeklinając. 00:04:12.000 --> 00:04:15.000 Potem wyrzuca w górę swój kask. 00:04:15.000 --> 00:04:18.000 Jego plecak szybuje w jeszcze innym kierunku. 00:04:18.000 --> 00:04:20.000 Po czym podbiega do najbliższego drzewa, 00:04:20.000 --> 00:04:23.000 zaczyna łamać gałęzie i rzucać kamieniami, 00:04:23.000 --> 00:04:26.000 i przeklinać tak, jak nigdy jeszcze nie słyszałem. 00:04:26.000 --> 00:04:29.000 A ja po prostu stoję, 00:04:29.000 --> 00:04:31.000 patrzę na to wszystko 00:04:31.000 --> 00:04:33.000 z całkowitym niedowierzaniem, 00:04:33.000 --> 00:04:36.000 nie wiedząc co robić. 00:04:36.000 --> 00:04:38.000 Jestem przyzwyczajony do algorytmów, 00:04:38.000 --> 00:04:41.000 struktur danych 00:04:41.000 --> 00:04:44.000 i bardzo zmotywowanych studentów, 00:04:44.000 --> 00:04:46.000 żadne doświadczenie nigdy 00:04:46.000 --> 00:04:48.000 nie przygotowało mnie do radzenia sobie 00:04:48.000 --> 00:04:51.000 z szalejącym, agresywnym nastolatkiem 00:04:51.000 --> 00:04:53.000 w samym środku pustki. 00:04:53.000 --> 00:04:55.000 Musicie zdać sobie sprawę, że takie incydenty 00:04:55.000 --> 00:04:57.000 nie zdarzały się w dogodnych miejscach. 00:04:57.000 --> 00:05:00.000 Zdarzały się w miejscach takich jak to 00:05:00.000 --> 00:05:02.000 na Pustyni Judzkiej, 00:05:02.000 --> 00:05:05.000 20 km od najbliższej drogi. 00:05:05.000 --> 00:05:07.000 Czego nie widać na tym zdjęciu to 00:05:07.000 --> 00:05:10.000 to, że gdzieś między tymi rowerzystami 00:05:10.000 --> 00:05:12.000 na skale siedzi nastolatek 00:05:12.000 --> 00:05:14.000 i mówi: „Nie ruszam się stąd. Zapomnij. 00:05:14.000 --> 00:05:16.000 Mam dość.” 00:05:16.000 --> 00:05:18.000 I tu zaczyna się problem, 00:05:18.000 --> 00:05:21.000 bo trzeba tego chłopaka jakoś ruszyć, 00:05:21.000 --> 00:05:24.000 bo robi się ciemno i niebezpiecznie. NOTE Paragraph 00:05:24.000 --> 00:05:27.000 Dopiero po kilku takich zdarzeniach zrozumiałem, co mam robić. 00:05:27.000 --> 00:05:29.000 Na początku to była kompletna katastrofa. 00:05:29.000 --> 00:05:31.000 Próbowałem ostrych słów i gróźb, 00:05:31.000 --> 00:05:33.000 ale te zaprowadziły mnie donikąd. 00:05:33.000 --> 00:05:35.000 Słyszeli to przez całe swoje życie. 00:05:35.000 --> 00:05:38.000 I w pewnym momencie zrozumiałem, że 00:05:38.000 --> 00:05:40.000 kiedy taki dzieciak wpada w szał, 00:05:40.000 --> 00:05:42.000 najlepsza rzecz, jaką możesz zrobić 00:05:42.000 --> 00:05:45.000 to stać jak najbliżej niego, 00:05:45.000 --> 00:05:47.000 co jest trudne, 00:05:47.000 --> 00:05:49.000 bo naprawdę chciałoby się wtedy odejść. 00:05:49.000 --> 00:05:51.000 Ale coś takiego oni mieli przez całe życie. 00:05:51.000 --> 00:05:53.000 Ludzi, którzy od nich odchodzili. 00:05:53.000 --> 00:05:55.000 Więc trzeba stanąć jak najbliżej, 00:05:55.000 --> 00:05:57.000 spróbować wyciągnąć rękę 00:05:57.000 --> 00:05:59.000 i pogłaskać go po ramieniu 00:05:59.000 --> 00:06:01.000 albo dać kawałek czekolady. 00:06:01.000 --> 00:06:04.000 Więc mówię: „Alex, wiem, że to jest szalenie trudne. 00:06:04.000 --> 00:06:06.000 Może odpoczniesz parę minut 00:06:06.000 --> 00:06:08.000 i potem ruszymy.” 00:06:08.000 --> 00:06:11.000 „Idź sobie, ty maniaku, psychopato. 00:06:11.000 --> 00:06:14.000 Dlaczego zaciągnąłeś nas w to cholerne miejsce?” 00:06:15.000 --> 00:06:18.000 Na co ja: „Spokojnie, Alex. 00:06:18.000 --> 00:06:20.000 Masz kawałek czekolady.” 00:06:20.000 --> 00:06:22.000 Alex: „gggrrrrrrrrrrr!” 00:06:22.000 --> 00:06:24.000 Musicie zrozumieć, że 00:06:24.000 --> 00:06:26.000 na tych przejażdżkach jesteśmy stale głodni 00:06:26.000 --> 00:06:29.000 i po nich też. NOTE Paragraph 00:06:30.000 --> 00:06:33.000 Ale od początku. Kim jest Alex? 00:06:33.000 --> 00:06:35.000 Ma 17 lat. 00:06:35.000 --> 00:06:37.000 Kiedy miał 8 lat, 00:06:37.000 --> 00:06:40.000 ktoś wsadził go na pokład w Odessie 00:06:40.000 --> 00:06:43.000 i przewiózł do Izraela, 00:06:43.000 --> 00:06:45.000 samego. 00:06:45.000 --> 00:06:47.000 Wylądował w południowej części Tel Awiwu 00:06:47.000 --> 00:06:49.000 i nie miał tego szczęścia, 00:06:49.000 --> 00:06:51.000 by zaopiekowała się nim Karen Tal, 00:06:51.000 --> 00:06:53.000 więc włóczył się po ulicach 00:06:53.000 --> 00:06:56.000 i został znanym członkiem gangu. 00:06:56.000 --> 00:06:58.000 Spędził ostatnie 10 lat swojego życia 00:06:58.000 --> 00:07:00.000 jedynie w dwóch miejscach: 00:07:00.000 --> 00:07:03.000 w slumsach i w więzieniu, 00:07:03.000 --> 00:07:05.000 gdzie spędził ostatnie dwa lata 00:07:05.000 --> 00:07:08.000 zanim wylądował na tej skale. 00:07:08.000 --> 00:07:10.000 A więc ten dzieciak 00:07:10.000 --> 00:07:13.000 był prawdopodobnie krzywdzony, 00:07:13.000 --> 00:07:16.000 opuszczany, ignorowany, zdradzany 00:07:16.000 --> 00:07:18.000 przez prawie każdego dorosłego na swojej drodze. 00:07:18.000 --> 00:07:20.000 Więc dla takiego dzieciaka, 00:07:20.000 --> 00:07:23.000 gdy dorosły, którego on uczy się szanować, staje blisko 00:07:23.000 --> 00:07:25.000 i nie odchodzi od niego 00:07:25.000 --> 00:07:27.000 w żadnej sytuacji, 00:07:27.000 --> 00:07:30.000 bez względu na to jak on się zachowuje, 00:07:30.000 --> 00:07:33.000 to niesamowicie uzdrawiające doświadczenie. 00:07:33.000 --> 00:07:36.000 To akt bezwarunkowej akceptacji, 00:07:36.000 --> 00:07:38.000 coś, czego on nigdy nie znał. NOTE Paragraph 00:07:38.000 --> 00:07:40.000 Chcę powiedzieć parę słów o wizji. 00:07:40.000 --> 00:07:43.000 Kiedy 4 lata temu zacząłem ten program, 00:07:43.000 --> 00:07:46.000 miałem taki pierwotny plan, 00:07:46.000 --> 00:07:48.000 żeby stworzyć drużynę, 00:07:48.000 --> 00:07:50.000 przeciągnąć na swoją stronę przegranych. 00:07:50.000 --> 00:07:53.000 Miałem w głowie obraz 00:07:53.000 --> 00:07:55.000 Lance'a Armstronga. 00:07:55.000 --> 00:07:58.000 Zajęło mi dokładnie dwa miesiące 00:07:58.000 --> 00:08:00.000 całkowitej frustracji, 00:08:00.000 --> 00:08:02.000 żeby zdać sobie sprawę, że 00:08:02.000 --> 00:08:04.000 ta wizja była nie na miejscu 00:08:04.000 --> 00:08:06.000 i że istnieje inna wizja, 00:08:06.000 --> 00:08:08.000 o wiele bardziej istotna 00:08:08.000 --> 00:08:11.000 i zdecydowanie bardziej dostępna. 00:08:11.000 --> 00:08:14.000 Nagle dotarło do mnie, że w tym projekcie 00:08:14.000 --> 00:08:16.000 celem przejażdżek 00:08:16.000 --> 00:08:18.000 powinno tak naprawdę być 00:08:18.000 --> 00:08:20.000 pokazanie dzieciakom 00:08:20.000 --> 00:08:23.000 tylko jednej rzeczy: miłości. 00:08:23.000 --> 00:08:25.000 Miłości do wsi, do jazdy pod górę 00:08:25.000 --> 00:08:27.000 i do jazdy w dół, 00:08:27.000 --> 00:08:30.000 do wszystkich niesamowitych stworzeń dookoła nas 00:08:30.000 --> 00:08:32.000 zwierząt, roślin 00:08:32.000 --> 00:08:34.000 owadów, 00:08:34.000 --> 00:08:36.000 miłości i szacunku 00:08:36.000 --> 00:08:38.000 do członków zespołu, 00:08:38.000 --> 00:08:40.000 w ekipie rowerowej, 00:08:40.000 --> 00:08:42.000 i co najważniejsze, 00:08:42.000 --> 00:08:44.000 miłości i szacunku do siebie, 00:08:44.000 --> 00:08:46.000 coś, czego 00:08:46.000 --> 00:08:48.000 bardzo im brakuje. NOTE Paragraph 00:08:48.000 --> 00:08:50.000 Razem z dzieciakami, 00:08:50.000 --> 00:08:53.000 sam przeszedłem przez niezwykłą przemianę. 00:08:53.000 --> 00:08:55.000 Żyję w bezwzględnym świecie 00:08:55.000 --> 00:08:57.000 nauki i zaawansowanych technologii. 00:08:57.000 --> 00:09:00.000 Zwykłem myśleć, że rozsądek i logika, 00:09:00.000 --> 00:09:02.000 i nieugięta determinacja 00:09:02.000 --> 00:09:04.000 są jedyną drogą tworzenia. 00:09:04.000 --> 00:09:06.000 Zanim zacząłem pracować z tymi dzieciakami, 00:09:06.000 --> 00:09:08.000 wszystko, co robiłem z nimi, 00:09:08.000 --> 00:09:10.000 albo wszystko, co robiłem sam, 00:09:10.000 --> 00:09:12.000 musiało być doskonałe, 00:09:12.000 --> 00:09:15.000 idealne, optymalne, 00:09:15.000 --> 00:09:19.000 ale po pewnym czasie z nimi 00:09:19.000 --> 00:09:22.000 odkryłem wielkie zalety empatii 00:09:22.000 --> 00:09:24.000 i elastyczności, 00:09:24.000 --> 00:09:26.000 i możliwości rozpoczęcia z pewną wizją, 00:09:26.000 --> 00:09:29.000 która, jeśli nie wypali, nic się nie stanie. 00:09:29.000 --> 00:09:32.000 Jedyne, co trzeba zrobić, to trochę ją zmienić, 00:09:32.000 --> 00:09:35.000 i wymyślić coś, co pomaga, co działa. 00:09:35.000 --> 00:09:37.000 Więc teraz jest trochę tak: 00:09:37.000 --> 00:09:39.000 takie są moje zasady, 00:09:39.000 --> 00:09:41.000 a jeśli ci się nie podobają to... 00:09:41.000 --> 00:09:43.000 mam też inne. NOTE Paragraph 00:09:43.000 --> 00:09:45.000 (Śmiech) NOTE Paragraph 00:09:45.000 --> 00:09:50.000 (Oklaski) NOTE Paragraph 00:09:50.000 --> 00:09:52.000 Jedną z tych zasad jest 00:09:52.000 --> 00:09:54.000 skupienie uwagi. 00:09:54.000 --> 00:09:56.000 Przed każdą przejażdżką 00:09:56.000 --> 00:09:58.000 siadamy razem z dzieciakami 00:09:58.000 --> 00:10:00.000 i dajemy im jedno słowo 00:10:00.000 --> 00:10:02.000 do przemyślenia podczas jazdy. 00:10:02.000 --> 00:10:05.000 Trzeba skupić na czymś ich uwagę, 00:10:05.000 --> 00:10:07.000 ponieważ tak wiele się dzieje. 00:10:07.000 --> 00:10:09.000 Więc to są słowa takie jak: praca zespołowa 00:10:09.000 --> 00:10:11.000 albo wytrzymałość, 00:10:11.000 --> 00:10:13.000 albo bardziej skomplikowane pojęcia, 00:10:13.000 --> 00:10:15.000 jak alokacja zasobów 00:10:15.000 --> 00:10:17.000 albo perspektywa, wyraz, którego nie rozumieją. 00:10:17.000 --> 00:10:19.000 Wiecie, perspektywa 00:10:19.000 --> 00:10:21.000 jest jedną z wyjątkowo ważnych 00:10:21.000 --> 00:10:23.000 strategii radzenia sobie w życiu, 00:10:23.000 --> 00:10:26.000 której może was nauczyć kolarstwo górskie. 00:10:26.000 --> 00:10:28.000 Mówię dzieciakom, 00:10:28.000 --> 00:10:31.000 kiedy zmagają się z jakimś podjazdem 00:10:31.000 --> 00:10:33.000 i czują, że już nie dają rady, 00:10:33.000 --> 00:10:36.000 że warto zignorować bezpośrednie przeszkody 00:10:36.000 --> 00:10:38.000 i podnieść głowę, i rozejrzeć się wkoło, 00:10:38.000 --> 00:10:40.000 i zobaczyć, jak dookoła otwiera się perspektywa. 00:10:40.000 --> 00:10:43.000 To dosłownie popycha ku górze. 00:10:43.000 --> 00:10:45.000 I o to chodzi w perspektywie. 00:10:45.000 --> 00:10:47.000 Albo możesz spojrzeć na przeszłość 00:10:47.000 --> 00:10:49.000 i uświadomić sobie, że wcześniej 00:10:49.000 --> 00:10:52.000 zdobyłeś już bardziej strome góry. 00:10:52.000 --> 00:10:55.000 Tak oni rozwijają poczucie własnej wartości. NOTE Paragraph 00:10:55.000 --> 00:10:57.000 Dam wam przykład jak to działa. 00:10:57.000 --> 00:11:00.000 Na początku lutego stoisz ze swoim rowerem. 00:11:00.000 --> 00:11:03.000 Jest bardzo zimno, jest jeden z tych deszczowych dni, 00:11:03.000 --> 00:11:05.000 mży, 00:11:05.000 --> 00:11:08.000 jest zimno, 00:11:08.000 --> 00:11:11.000 i stoisz, powiedzmy, w Yokneam. 00:11:11.000 --> 00:11:14.000 Patrzysz w niebo, przez chmury. 00:11:14.000 --> 00:11:17.000 Na szczycie Muhraka widzisz klasztor, 00:11:17.000 --> 00:11:19.000 właśnie tam masz się zacząć wspinać, 00:11:19.000 --> 00:11:22.000 i mówisz: „Nie ma mowy, żebym tam dotarł.” 00:11:22.000 --> 00:11:25.000 A jednak, dwie godziny później, 00:11:25.000 --> 00:11:28.000 znajdujesz się na dachu klasztoru, 00:11:28.000 --> 00:11:31.000 umazany błotem, 00:11:31.000 --> 00:11:33.000 krwią i potem. 00:11:33.000 --> 00:11:35.000 Patrzysz w dół na Yokneam, 00:11:35.000 --> 00:11:37.000 wszystko jest takie malutkie. 00:11:37.000 --> 00:11:39.000 I mówisz: „Patrz, Alex, to jest parking, na którym zaczynaliśmy. 00:11:39.000 --> 00:11:41.000 Jest taki mały. 00:11:41.000 --> 00:11:43.000 Nie wierzę, że to zrobiłem." 00:11:43.000 --> 00:11:45.000 I to jest moment, 00:11:45.000 --> 00:11:47.000 kiedy zaczynasz kochać samego siebie. NOTE Paragraph 00:11:48.000 --> 00:11:50.000 Mówiliśmy o tych szczególnych słowach, 00:11:50.000 --> 00:11:52.000 których ich uczymy. 00:11:52.000 --> 00:11:55.000 I na końcu każdej przejażdżki siadamy razem 00:11:55.000 --> 00:11:57.000 i mówimy o chwilach, 00:11:57.000 --> 00:12:00.000 w których te szczególne słowa dnia 00:12:00.000 --> 00:12:02.000 pojawiły się i wszystko zmieniły. 00:12:02.000 --> 00:12:04.000 Te dyskusje 00:12:04.000 --> 00:12:06.000 mogą być szalenie inspirujące. 00:12:06.000 --> 00:12:08.000 W jednej z nich jeden chłopak raz powiedział: 00:12:08.000 --> 00:12:10.000 „Kiedy jechaliśmy granią 00:12:10.000 --> 00:12:12.000 górującą nad Morzem Martwym 00:12:12.000 --> 00:12:15.000 - on mówi o tym miejscu - 00:12:15.000 --> 00:12:17.000 przypomniał mi się 00:12:17.000 --> 00:12:19.000 dzień, w którym opuściłem moją wioskę w Etiopii 00:12:19.000 --> 00:12:22.000 i odszedłem razem z moim bratem. 00:12:22.000 --> 00:12:24.000 Szliśmy przez 120 km 00:12:24.000 --> 00:12:26.000 aż dotarliśmy do Sudanu. 00:12:26.000 --> 00:12:29.000 To było pierwsze miejsce, w którym dostaliśmy trochę wody i jedzenia.” 00:12:29.000 --> 00:12:32.000 On mówi dalej, a wszyscy patrzą na niego jak na bohatera, 00:12:32.000 --> 00:12:34.000 pewnie pierwszy raz w jego życiu. 00:12:34.000 --> 00:12:37.000 A on mówi - bo jeżdżą ze mną też wolontariusze, 00:12:37.000 --> 00:12:39.000 dorośli, którzy siedzą tam 00:12:39.000 --> 00:12:42.000 słuchając go. 00:12:42.000 --> 00:12:44.000 A on mówi: „A to był dopiero początek 00:12:44.000 --> 00:12:46.000 naszej gehenny, 00:12:46.000 --> 00:12:48.000 zanim skończyliśmy w Izraelu. 00:12:48.000 --> 00:12:50.000 I dopiero teraz,” mówi, 00:12:50.000 --> 00:12:52.000 „zaczynam rozumieć, gdzie jestem, 00:12:52.000 --> 00:12:54.000 i właściwie podoba mi się to.” 00:12:54.000 --> 00:12:56.000 A teraz pomyślcie, kiedy on to powiedział, 00:12:56.000 --> 00:12:58.000 poczułem na ciele gęsią skórkę, 00:12:58.000 --> 00:13:01.000 bo powiedział to, patrząc na Góry Moab, tutaj w tle. 00:13:01.000 --> 00:13:03.000 Tędy zszedł Jozue 00:13:03.000 --> 00:13:05.000 i przeszedł przez Jordan, 00:13:05.000 --> 00:13:08.000 i przeprowadził lud Izraela do ziemi Kanaan 00:13:08.000 --> 00:13:10.000 3000 lat temu 00:13:10.000 --> 00:13:12.000 w tym ostatnim etapie 00:13:12.000 --> 00:13:15.000 podróży z Afryki. NOTE Paragraph 00:13:15.000 --> 00:13:17.000 Zatem perspektywa 00:13:17.000 --> 00:13:19.000 i kontekst, i historia 00:13:19.000 --> 00:13:21.000 odgrywają kluczową rolę 00:13:21.000 --> 00:13:23.000 w tym, jak planuję przejażdżki 00:13:23.000 --> 00:13:25.000 z dzieciakami. 00:13:25.000 --> 00:13:27.000 Zwiedzamy kibuce, 00:13:27.000 --> 00:13:30.000 które zostały założone przez ocalałych po Holokauście. 00:13:30.000 --> 00:13:33.000 Badamy ruiny 00:13:33.000 --> 00:13:36.000 palestyńskich wiosek 00:13:36.000 --> 00:13:39.000 i rozmawiamy o tym, jak stały się ruinami. 00:13:39.000 --> 00:13:42.000 Przechodzimy przez liczne pozostałości 00:13:42.000 --> 00:13:44.000 żydowskich osad, nabackich osad, 00:13:44.000 --> 00:13:46.000 kananejskich osad 00:13:46.000 --> 00:13:48.000 3-, 4-, 5000 letnich. 00:13:48.000 --> 00:13:50.000 A przez tę mozaikę, 00:13:50.000 --> 00:13:53.000 która jest historią tego kraju, 00:13:53.000 --> 00:13:55.000 dzieciaki zdobywają coś, 00:13:55.000 --> 00:13:57.000 co jest chyba najważniejszą 00:13:57.000 --> 00:13:59.000 wartością edukacji, 00:13:59.000 --> 00:14:03.000 jest nią zrozumienie, że życie jest złożone, 00:14:03.000 --> 00:14:06.000 a nie tylko czarne i białe. 00:14:06.000 --> 00:14:08.000 A doceniając złożoność, 00:14:08.000 --> 00:14:10.000 stają się bardziej tolerancyjni, 00:14:10.000 --> 00:14:13.000 a tolerancja prowadzi do nadziei. NOTE Paragraph 00:14:14.000 --> 00:14:16.000 Jeżdżę z tymi dzieciakami raz w tygodniu, 00:14:16.000 --> 00:14:18.000 co wtorek. 00:14:18.000 --> 00:14:21.000 To zdjęcie zrobiłem w ostatni wtorek - mniej niż tydzień temu - 00:14:21.000 --> 00:14:23.000 jutro też z nimi jadę. 00:14:23.000 --> 00:14:26.000 Na każdej z tych przejażdżek 00:14:26.000 --> 00:14:29.000 staję w końcu w jednym z tych niesamowitych miejsc, 00:14:29.000 --> 00:14:32.000 pochłaniając ten wspaniały krajobraz dookoła mnie. 00:14:32.000 --> 00:14:34.000 I czuję się błogosławiony, 00:14:34.000 --> 00:14:36.000 szczęśliwy, że żyję, 00:14:36.000 --> 00:14:38.000 i że czuję każde włókno 00:14:38.000 --> 00:14:40.000 mojego obolałego ciała. 00:14:40.000 --> 00:14:42.000 I czuję się szczęśliwy, 00:14:42.000 --> 00:14:44.000 że 15 lat temu 00:14:44.000 --> 00:14:46.000 miałem odwagę zrezygnować 00:14:46.000 --> 00:14:48.000 ze stałej posady na Uniwersytecie Nowojorskim 00:14:48.000 --> 00:14:50.000 i wrócić do kraju, 00:14:50.000 --> 00:14:52.000 gdzie mogę ruszać w te niesamowite przejażdżki 00:14:52.000 --> 00:14:54.000 z grupą trudnych dzieciaków 00:14:54.000 --> 00:14:56.000 pochodzących z Etiopii, 00:14:56.000 --> 00:14:59.000 i Maroko, i Rosji. 00:14:59.000 --> 00:15:01.000 I czuję się szczęśliwy, 00:15:01.000 --> 00:15:03.000 że każdego tygodnia, co wtorek, 00:15:03.000 --> 00:15:06.000 w zasadzie też co piątek... 00:15:06.000 --> 00:15:09.000 raz jeszcze mogę sławić, 00:15:09.000 --> 00:15:12.000 aż do szpiku kości, 00:15:12.000 --> 00:15:15.000 istotę życia na krawędzi w Izraelu. NOTE Paragraph 00:15:15.000 --> 00:15:17.000 Dziękuję. NOTE Paragraph 00:15:17.000 --> 00:15:24.000 (Oklaski)