-
Jakiś jestem taki nie bardzo,
proszę Państwa.
-
Miałem medytacje nagrywać,
ale przed chwilą coś tu hałasowało,
-
więc mówię: Nie będę, Zaprawę nagram.
Specjalnie dla was.
-
Wprowadzenie do medytacji niedzielnej,
którą robimy o 21.15.
-
Dzisiaj będziemy wprowadzać się do tekstu,
który jest u Marka: 4, 26-32.
-
Brzmi to tak.
-
[Mk 4, 26-32]
-
Szanowni Państwo...
-
Mamy tekst, który mówi
o królestwie Bożym.
-
O królestwie Bożym mówi się,
tak egzegeci Pisma Świętego mówią,
-
że to była najważniejsza
misja Jezusa Chrystusa.
-
Nie uzdrawianie, poprawianie faryzeuszy,
nie mówienie o moralności,
-
tylko mówienie o królestwie Bożym,
-
czyli jakimś rodzaju
obecności Boga w świecie,
-
takim trudnym do uchwycenia,
dlatego Jezus mówił w przypowieściach.
-
Mówił o czymś, co się już wtedy wydarzało,
-
ale było takie:
nie do końca wiadomo, jak to zrobić.
-
Wydaje mi się, że na co dzień tak jest,
że my za Panem Bogiem tęsknimy,
-
modlimy się, chcemy,
żeby to wszystko było jakoś wcielone,
-
a kto bardziej neurotyczny, jak ja,
się zastanawia: Ale jak to zrobić?
-
No i tutaj są dwie wskazówki:
jedna - jak ono się rozwija -
-
i druga też, jak ono się rozwija.
-
Pierwsza rzeczywistość,
którą Jezus starał się opisać,
-
mówiąc o królestwie Bożym,
czyli o obecności Boga w nas, między nami,
-
to, że ono jest jak ziarno,
które samo rośnie.
-
Wiele osób zastanawia się mocno...
albo może powiem o sobie
-
- ja się bardzo mocno zastanawiam,
jak to zrobić, żeby żyć po chrześcijańsku.
-
I można się naprawdę męczyć z tym:
jak to zrobić? Jak to zrobić? Jak żyć?
-
Chciałoby się, żeby to było.
-
A Jezus mówi, że trzeba mieć mentalność
człowieka, który zasiał i poszedł.
-
I czy on śpi czy pracuje,
to samo się robi, samo rośnie.
-
Czyli jeśli ja zasiewam
- chodzi o modlitwę tak naprawdę -
-
jeśli mam odpowiednią praktykę religijną,
-
to nie powinienem się zastanawiać,
jak to wszystko teraz będzie,
-
czy chrześcijaństwo mi się uda czy nie,
czy pójdę do piekła czy nie,
-
tylko jeśli mam tę glebę modlitwy,
w której zasiałem ziarno - moje życie -
-
to po prostu powoli rośnie.
-
Ziarno rośnie tak powoli,
że nie widać zmiany z dnia na dzień.
-
W ogóle wszystko tak powoli rośnie.
-
Ale jak zobaczysz po miesiącu,
to widzisz, że jest różnica.
-
Trochę też tak jest z naszym życiem,
że jak ktoś wchodzi w modlitwę,
-
ale taką głęboką modlitwę, częstą,
-
która nie jest dodatkiem do życia,
takim wieczornym paciorkiem,
-
tylko „Chcę, Panie,
żeby to moje życie się przemieniało”,
-
no to po jednym, dwóch dniach
nie widać zmiany,
-
ale po roku widać, że ten człowiek
- jeśli nie wyjmie ziarna z ziemi,
-
tylko trwa w tej modlitwie...
ta zmiana przychodzi.
-
Czy chce czy nie chce.
Po prostu przychodzi.
-
I to jest jedna bardzo fajna rzecz.
-
A druga: mówi się, że gdyby twoja wiara
była jak ziarnko gorczycy,
-
no to mógłbyś morwę wyrwać,
góry przenosić.
-
To nawiązanie do innej opowieści Jezusa.
-
Ale wcale nie chodzi o to,
żeby mieć chociaż małą wiarę,
-
i wtedy będą cuda się działy,
tylko tu jest pokazana dynamika.
-
Jest małe ziarno na początku,
jest wrzucone w ziemię
-
i rośnie, robi się do największego.
-
Ziarno gorczycy - nie to polskie,
tylko to izraelskie -
-
jest dużo mniejsze niż sobie wyobrażamy
gorczycę, którą kupujemy jako przyprawę.
-
To jest coś jeszcze mniejszego,
a rośnie do dużego drzewa.
-
Czyli z czegoś bardzo małego,
jeśli temu nie będziesz przeszkadzać,
-
urośnie do czegoś wielkiego.
-
Jezus mówi, że taka jest dynamika
obecności Boga w naszym życiu.
-
To może trochę znaczyć też,
-
że jak decydujesz się
na wejście w kontakt z Bogiem,
-
to pozwól, żeby to tak urosło.
-
Nie licz na to, że modlitwa
będzie tylko po to,
-
żebyś dobrze się czuł przed sobą samym,
to musi zmienić twoje życie,
-
to musi urosnąć,
krajobraz to zmienia wtedy.
-
Nie było drzewa, a jest wielkie drzewo,
nie było korzeni, a są,
-
korzenie mogą np. ulicę popsuć,
jak jest drzewo blisko.
-
Wchodząc w rzeczywistość duchową
musisz mieć zgodę,
-
że to naprawdę zmieni twoje życie,
czy chcesz czy nie chcesz.
-
Dlatego, szanowni Państwo,
warto sobie pomyśleć o tym,
-
że jak zapraszamy Boga do naszego życia,
to właśnie do czegoś takiego
-
- żeby to realnie zmieniało życie.
-
I o tym chciałbym, żebyśmy pomedytowali
jutro na medytacji.
-
Przepraszam was za mój dziwny humor,
-
sam się dziwię,
ale taki dziwny jestem dziś.
-
Natomiast dynamizm królestwa Bożego
i obecności Boga w naszym życiu
-
jest czymś koniecznym...
chciałbym, żeby to było jak najbardziej.
-
Napiszcie, co myślicie.
Widzimy się wieczorem.
-
I oczywiście kontynuujemy cały czas
kurs Nocne Spotkanie.
-
Bardzo wam dziękuję za informacje,
piszecie, że to dla was ciekawy kurs.
-
Dla mnie też jest. Dzięki serdeczne.
Liczę na komentarze.
-
Jak ktoś nie subskrybował,
to jak subskrybuje,
-
będzie miał więcej informacji
z naszej Pogłębiarki.
-
Bye. Ciao.