Wszystko co zostało wynalezione:
symbole w kościołach,
rytuały,
wszystko to jest produktem myśli.
Myśl wynalazła wszystkie te rzeczy,
wynalazła zbawiciela,
wynalazła świątynie w Indiach i
wszystko co się w nich znajduje.
Myśl stworzyła wszystkie te
rzeczy które nazywamy świętymi.
Nie możemy temu zaprzeczyć.
Myśl jako taka nie jest święta.
Więc kiedy myśl stwarza Boga,
Bóg nie jest święty.
A zatem - co jest święte?
To może wydarzyć się
lub być zrozumiane
wyłącznie kiedy istnieje całkowita wolność
od strachu,
od cierpienia,
i kiedy istnieje uczucie miłości
i współodczuwania z własnym intelektem.
I kiedy umysł jest całkowicie spokojny,
to co święte może się wydarzyć.
Późnym latem, popołudniu
grupa dzieci bawiła się
w pobliżu wybrzeża.
Jedne z chłopców, obdarty i niedożywiony
wyróżniał się od reszty.
Mówiono o nim że posiada szczególną aurę.
Otaczała go połyskująca,
nieskazitelna atmosfera.
Z powodu tych przymiotów,
był odosobniony
i wybrany jako nośnik dla nadchodzącego
"Nauczyciela Świata".
To odkrycie nie było
odosobnionym objawieniem
gdyż wierzono,
że ludzkość wstępuje w nową erę
erę, która miała przynieść
nowego mesjasza.
We wczesnych dekadach XIX wieku
nauka zaczęła wypierać religię,
jako wybawienie ludzkości.
Kiedy kościoły monoteistyczne
rozłamywały się
nowe organizacje pojawiały się
oferując równowagę między nauką i religią.
Jedną z wielu nowych grup było
Towarzystwo Teozoficzne.
które szybko rozrastało się na całym świecie.
Założone przez urodzoną w Rosji
Helenę Petrovnę Blavatsky
i Amerykanina Henry'ego Steel Olcott'a.
Celem Towarzystwa było poszukiwanie prawd
starożytnych religii wschodu,
badanie niewytłumaczalnych praw natury
oraz promowanie globalnego braterstwa.
The ideały były na tyle atrakcyjne,
że w 1881 roku
Towarzystwo stało się instytucją
ogólnoświatową
liczącą przeszło 100,000
entuzjastycznych członków.
Helena Blawatsky dogłębnie
studiowała wiedzę metafizyczną
i była poszukiwana
przez tych którzy wierzyli,
że posiada ona zdolności psychiczne.
Przez niektórych wyszydzana
jako szarlatanka,
była nie mniej poważną pisarką.
W 1888 wydała swoje najważniejsze dzieło
dwa potężne tomy zatytułowane
"Sekretna Doktryna'.
Annie Besant, młoda dziennikarka,
została poproszona
o przeanalizowanie tego dzieła
dla Londyńskiego Review of Reviews.
Czytając kolejne strony była
"zaślepiona tym co czytała".
Odseparowane od siebie fakty zobaczyła
jako część potężnej całości...
a zagadki, łamigłówki i problemy jej życia
zdawały się zniknąć.
W ciągu kilku tygodni
Annie Besant postanowiła poświęcić
swoje życie ruchowi Teozoficznemu.
Ten gwałtowny krok był w stylu
porywczej Pani Besant.
Już wtedy była znana
w Wiktoriańskiej Anglii
jako mówczyni, pedagog,
energiczna feministka
i pionierka działająca na rzecz nowo
powstającego ruchu robotniczego.
Zorganizowała strajk dziewcząt ...
w fabryce zapałek Bryant and Mays.
Jej poczucie społecznej sprawiedliwości
sprawił, że stała się Fabianką
(popierająca Towarzystwo Fabiańskie)
razem z Sidney Webb,
George'em Bernard Shaw
i Ramsey'm McDonald.
Po śmierci Blavatsky'ej
Annie Besant została liderką Towatrzystwa
i najbardziej wpływową figurą
Teozoficznych ideałów.
To ona przekształciła mało
przystępną filozofię Blavatsk'iej
w powszechny ruch.
Wiele z religii świata mówi
o bohaterze, czy zbawcy
który pojawia się w czasie
kryzysu by pomóc ludziom.
W 'Sekretnej Doktrynie' Blavatska opisuje
jak taki mędrzec miałby
zdefiniować prawdę,
w sensie odpowiednim
dla nowej cywilizacji.
Przez lata to zagadnienie zostało
przez Besant'a rozwinięte.
W 1900 była już przekonana,
że oto nadszedł czas
na powtórne pojawienie się
wielkiego duchowego przewodnika.
Podczas swoich wykładów w Indiach,
Europie i Stanach Zjednoczonych
mówiła o nadchodzącym Światowym Mędrcu.
Oczekiwania narastały
wśród członków Towarzystwa
i tysiące słuchaczy tłoczyło się
na jej wykładach.
Charles Webster Leadbeater
również był czołowym
członkiem Towarzystwa.
On i Besant ściśle ze sobą pracowali
i sprawiali wrażenia
wzajemnie się dopełniać,
tak jak w swoim czasie Olcott i Blavatski.
To było 1909 rok.
C.W. Leadbeater przeprowadził się
do Indii.
Mieszkał teraz w Adyar -
głównej siedzibie Teozofów w Madras'ie.
Każdego dnia spacerował wraz
z grupą przyjaciół
wzdłuż plaż Zatoki Bengalskiej.
To właśnie tam młody
Jiddu Krishnamurti został odkryty.
Pomimo, że chłopiec
zdawał się lichy i zaniedbany
Leadbeater zauważył w nim przymiot
na tyle nadzwyczajny,
iż ogłosił , że ten oto
Brahmiński chłopiec
wypełni długo oczekiwane proroctwo.
Krishnamurti
miał zostać przygotowany do
wypełnienia roli Śwaitowego Mędrca
Matka chłopca, Sanjeevamma,
zmarła kilka lat wcześniej
czternastolatek zamieszkał
z ojcem i trzema braćmi
w sąsiedztwie siedziby Towarzystwa.
Młody marzyciel cierpiał na malarię
przez co często opuszczał szkołę.
Był skromny
i łatwo poddawał się sugestiom.
Zdawał się żyć w innym świecie.
Często nie zdając sobie sprawy z tego
co się dzieje wokół niego.
Tkwiła w nim intrygująca pustka.
Krishnamurti i jego młodszy
brat Nityananda
byli sobie szczególnie bliscy.
Gdy poinformowano go o możliwości bycia przygotowanym na wielkie rzeczy
odmówił, chyba że Nitya
może my towarzyszyć.
27-go listopada 1909 roku
Annie Besant powróciła od Indii
i spotkała braci po raz pierwszy.
Powstała czułą więź.
Besant stała się dla Krishnamurti
matką, nauczycielką i przyjacielem.
Dla Annie Besant odpowiedzialność za
kierowanie przyszłością chłopca
stało się świętym powiernictwem.
Zdecydowano, że
nadszedł czas by przedstawić
światu Krishnamurti.
W tym celu utworzono
Order Gwiazdy Wschodu,
z Krishnamurti na czele
a pod przewodnictwem Annie Besant.
Order miał nadzieję
przygotować członków
do zaakceptowania
Światowego Mędrca i jego nauki.
Tego samego roku, w czasie
konwencji teozoficznej w Benares
blisko 400 nowych członków dołączyło
do Orderu Gwaizdy Wschodu.
Zapowiadano świetlaną przyszłość
gdy uczestnicy mówili
o "Powtórnym Nadejściu".
Na fali emocji członkowie
upadli do stóp chłopca.
Pani Besant ogłosiła publicznie,
że Krishnamurti
w istocie ma zostać przekaźnikiem
nauczyciela świata.
W końcu 1911 roku odlano pomnik
a przyszłość chłopca
zdawał się pewna.
Jego ojciec, Narianiah,
nie dał się jednak łatwo przekonać.
To ubóstwianie, może z chłopca
uczynić pośmiewisko w Indiach.
Zagroził odebraniem Pani Besant
praw nad chłopcem.
Ona jednak szybko zainterweniowała
opisując zalety angielskiej edukacji
i podkreślając szczególne korzyści
wynikające z ukończenia
studiów w Oxfordzie.
19 stycznia 1912 roku Narianiah
podpisał dokument
zezwalając na zabranie
Krishnamurti i Nitya do Anglii.
Nie był świadomy, że zajmie to 10 lat
i długi proces sądowy ..
zanim jego synowie powrócą.
W Anglii, wieść o ich przyjeździe
rozeszła się szybko
i wielkie tłum przybyły
na stację Charing Cross na powitanie.
Angielscy Teozoficze opisali
Krishnamurti jako
"dziwaczną figurę z długimi czarnymi
włosami sięgającymi ramion...
i wielkimi czarnymi oczami o wyrazie próżni".
Kiedy po raz pierwszy przybyłem do Europy
żyłem wśród ludzi zamożnych
i dobrze wykształconych
o wysokim statusie społecznym.
Chodziłem ulicami patrząc
na ludzkie twarze.
Chodziłem do teatrów.
Widziałem jak ludzie bawili się
starając się zapomnieć o ich nieszczęściach.
Widziałem ludzi posiadających władzę
polityczną, społeczną i religijną.
Oglądałem rozrywki młodych ludzi.
Patrzyłem na ludzi,
którzy pragnęli służyć -
odwiedząjac dzielnice gdzie żyją biedni i zdegradowani.
Chcieli pomóc
ale sami byli bezsilni.
Jak możesz uleczyć kogoś
z choroby, jeśli sam jesteś
ofiarą tej choroby?
Kwestionowałem wszystko
bo chciałem odkryć dla mnie samego.
Annie Besant dała 3 poruszające wykłady
w Queen's Hall w Londynie.
Ruch nabierał sił.
Kiedy wróciła do Indii
edukacja chłopców rozpoczęła się
pod okiem licznych nauczycieli.
Młody mężczyzna był nieustannie
otoczony wychowawcami
i aktywnymi zwolennikami.
Nigdy nie mogąc zostać sam,
tęsknił za normalnym życiem.
Wzrastał niezadowolony
i stracił zainteresowanie rolą
do jakiej był przygotowywany.
Latem 1914, Anglia włączyła się
w Pierwszą Wojnę Światową.
Komunikacja została zerwana
a odosobnienie chłopca się nasiliło.
Krishnamurti stawał się
coraz bardziej niespokojny.
Annie Besant napisała do niego
przypominając, jak to zwykła robić,
że jego szczęście tkwi w pracy
jaka na niego czeka.
Pomimo, że czuł on głęboką miłość
i lojalność wobec Pani Besant,
wewnątrz niego następowała
cicha rewolucja.
Od dawna buntowałem się
przeciw wszystkiemu.
Przeciw władzy i instrukcjach od innych.
Przeciw wiedzy innych.
Niczego nie brałem za prawdę,
puki ja sam nie znalazłem prawdy.
Nigdy nie sprzeciwiałem się
ideom innych,
ale nie akceptowałem ich autorytetu
czy teorii na życie.
Puki byłem w tym stanie buntu,
nic mnie nie satysfakcjonowało.
Żadne kredo, dogmat czy wiara.
Nie byłem w stanie znaleźć prawdy.
Chłopcy ciężko pracowali żeby
zdać egzaminy wstępne na uniwersytet.
Nitya nie miał większych problemów,
ale Krishnamurti był wolnym
i obojętnym uczniem.
Ku rozczarowaniu wielu, stało się jasne,
że nie zostanie on zaakceptowany
ani do Oxfordu, ani do Cambridge.
Zakończenie wojny w 1918 roku
przyniosło wzmożoną aktywność
wsród Teozofian.
W Indiach Annie Besant
była głęboko pochłonięta
problemem edukacji i decyzji politycznych.
Zaangażowana była w zmagania
o niepodległość Indii...
razem z Gandhi i innymi.
W swoich wykładach głosiła
wyjątkowa istotę nauczyciela świata
i jego obwieszczeń dla ludzkości.
Krishnamurti dojrzewał powoli...
I po dziesięciu latach z dala od jego ojczyzny,
postanowiono, że prace zacznie w Adyar.
Późnym grudniem bracia dotarli do Bombaju.
Dla Pani Besant długo oczekiwany dzień, nastąpił
gdy dwaj bracia, którzy opuścili jako chłopcy
wrócili mężczyznami.
Kiedy przyjechałem do Indii, zauważyłem ze ludzie tam
także się okłamują
obchodząc te same tradycje,
i traktując okrutnie kobiety.
A jednocześnie prezentując się jako bardzo religijni
i pokrywając swoją twarz popiołem.
W Indiach można znaleść najświętsze księgi na świecie,
z najwspanialszymi filozofiami,
wspaniałe wiekowe świątynie
ale żadna z tych rzeczy nie była w stanie mi dać to co chciałem.
Jako przewodniczący Orderu Gwiazd...
młody, nieśmiały mężczyzna pochłoną się pracą.
Napisał wiele książek i artykułów dla wydawnictwa Star.
Prowadził wykłady i uczęszczał na spotkania.
Bracia podjęli się ciężkiego harmonogramu...
wykładając w Indiach, Australii i Europie.
Podróże te wywarły ciężki wpływ na Nitya.
Zachorował, diagnozą była gruźlica.
Zasugerowano że Kalifornia
ma najlepszy klimat dla gruźlików,
i tym samym będzie idealnym miejscem na leczenie.
Latem 1922,
młodzi mężczyźni przybili do Ameryki po raz pierwszy
zatrzymując się w wynajętym domu w dolinie Ojai.
W liście do Pani Besant
Nitya opisał okolice:
''W długiej i wąskiej dolinie
morelowych sadów
i gajów pomarańczy jest nasz dom.
A gorące słońce świeci dzień za dniem przypominając nam o Adyar.
Indianie nazywają naszą dolinę Ojai albo gniazdo.
od wieków jest ona dla nich schronieniem.''
Wyglądało na to że Nitya poczuł się lepiej.
Ale najlepsze było to że byli sami.
Prywatność była luksusem
odmawianym od dzieciństwa.
Ale teraz w cichej dolinie...
Krishnamurti miał okazje
pobyć z samym sobą.
Samotnie spacerował po wzgórzach,
wspinając się miedzy gajami
pomarańczy i krzewami.
Upływające dni przywiodły pewien niepokój.
przywiodły chorobę z nasilającym się
bólem i duszącym żarem.
Momentami nieprzytomny
podczas gdy dziwny proces
osiągał swój szczyt.
Poruszony i z gorączka, nalegał
na samotne spacery...
zachęcano go by odpoczął
pod młodym drzewem pieprzowym,
stojący w pobliżu domu.
I tamże podczas cichej nocy
miało miejsce transcendentne wydarzenie...
które, wytrzęsło nim do głębi.
Czułem wiatr pośród drzew,
i mrówkę na ostrzu trawy.
czułem ptaki
i kurz.
Każdy dźwięk był częścią mnie.
Widziałem siebie we wszystkim.
a raczej wszystko...
było we mnie.
Osiągnołem najwyższy stopień szczęścia...
bo zobaczyłem.
Nic już nie będzie takie same.
Napiłem się czystej wody z źrodła życia.
I moje pragnienie zostało zaspokojone.
Już nigdy nie będę spragniony.
Już nigdy nie znajdę się
w całkowitej ciemności.
Odkryłem wspólczucie
które, uzdrawia ból i cierpienie.
Nie tylko moje ...
ale całego świata.
Opisując swoje nowe spostrzeżenia...
Kirshamurti wyruszył
na objazd świata z wykładami.
Zmiana była niewątpliwa.
Każdy z nas, każdy człowiek
poszukuje tego czegoś co jest ukryte.
Pewnego objawienia
które, obdaruje nas wielką wiedzą,
wspaniałą wizją,
całkowitym zrozumieniem.
Nazywamy to ''prawdą".
Myślimy ze prawda jest ukryta gdzieś daleko,
daleko od życia,
od radości,
daleko od żalu.
Prawda jest życiem.
Ze zrozumieniem życia,
rodzi się zrozumienie prawdy.
Podróżując, nagły krwotok...
przywrócił obawy o zdrowie Nitya.
Był słaby, z gorączką i silnym kaszlem.
Postanowiono, ze bracia powinny powrócić do
suchego klimatu doliny Ojai.
W Kalifornii, kondycja Nitya pozornie się poprawiła.
I gdy przyszedł telegram od Pani Besant
prosząc Krishnamurti o przyjazd do Indii...
na Jubileuszową Konwencje Teozofii,
niechętnie się zgodził.
Więź miedzy braćmi, była mocniejsza niż kiedykolwiek.
Niezaprzeczalna wiara że...
Nitya był niezbędny dla dalszej pracy...
wzbudziła zaufanie że jego życie będzie ocalone.
W podróży, Krishnamurti otrzymał
telegram że Nitya ma grypę.
Późniejszy telegram potwierdził, '' Grypa raczej poważna, módl się za mnie''.
13tego Listopada
gdy statek wkraczał to kanału Suez,
przyszedł telegram z wieścią o śmierci Nitya.
Wieść całkowicie załamała Krishnamurti.
Więcej. Jego cała filozofia życiowa,
niezłamana wiara w przyszłość...
i Nitya istotny wpływ,
sprawiały wrażenie całkowicie
zniszczonych.
Stara wizja
jest martwa...
rodzi się nowa.
Powstaje nowe marzenie.
Rozwija się nowa świadomość.
Wiem, z większą pewnością niż kiedykolwiek
że w życiu jest prawdziwe piękno.
Prawdziwe szczęście...
którego nie można zniszczyć żadnym fizycznym zdarzeniem
Wielka moc
której, żadne przemijające zdarzenia nie mogą osłabić.
Wielka miłość,
trwała
niezniszczalna...
niezdobyta.
Zanim dojechał do Madrasu
jego twarz była spokojna i promieniująca.
Jubileuszowa Konwencja w 1925
świętowała 50 lat istnienia towarzystwa Teozoficznego.
Tysiące uczestników przybyło na 4 dniowe spotkania...
na temat spotkań rozpisywały się
gazety na całym świecie.
Po konwencji odbył się kongres orderu gwiazdy.
W tym czasie order liczył 45,000 członków.
W cieniu olbrzymiego drzewa figowego...
Krishnamurti mówił
o nauczycielu świata.
O zmierzchu na jego twarzy malował się
surowy ale potężny wyraz,
zawoalowane oczy sprawiały
wrażenie spoglądania wewnątrz.
Głęboka cisza zawładnęła słuchającymi.
Niektórzy zdawali się widzieć
otaczające go światło.
Wielu wierzyło że byli w obecności...
samego Mesjasza.
Młody człowiek stał się przedmiotem
głębokich podziałów.
Podczas gdy tysiące zaakceptowali
go jako Nauczyciela Świata...
inni byli zaniepokojeni adoracją
i poświęconą mu uwagą.
Kilka lat wcześniej w Holandii,
Baron Phillip van Pallandt podarował
dom swoich przodków,
Zamek Eerde, Orderowi Gwiazdy.
XVIII wieczne budynki otoczone
były przez 5.000 akrów lasów.
Zamek został przekształcony
w miejsce rocznych spotkań
dla małych group.
Zachodzące zmiany w Krishnamurti...
przybrały na intensywności...
podczas obozu Ommen Star w 1926 roku.
W pobliżu Zamku Eerde,
obóz Ommen przyciągnął 2,000 ludzi
różnych narodowości.
W obozie były olbrzymie namioty
na spotkania is posiłki
Były wykłady.
I co wieczór...
ognisko przy którym Krishnamurti
przemawiał do zgromadzonych.
Czy żeby być szczęśliwym,
potrzebujemy religii?
Żeby kochać,
czy musimy budować świątynie?
Nie można znaleść prawdy
w ciemnych zakamarkch świątyń...
czy też w dobrze oświetlonych
halach stowarzyszeń.
Nie można jej znaleść w książkach
czy też podczas ceremonii.
Idź na plażę gdzie jest
morskie powietrze...
gdzie fale biją o brzeg.
Chcesz uchwycić to całe piękno
w małej świątyni?
Nie pozwól niczemu...
I nikomu...
zniewolić twój umysł i serce.
Jeśli tak się stanie...
utworzona zostanie nowa religia
i kolejna świątynia.
Nie twórz nieistotnych bogów...
nie czcij w nieistotnych świątyniach.
Kto chce czcić przy jednej świecy,
kiedy możesz czcić przy świetle słońca.
Coraz trudniej było pogodzić...
Krishnamurti wizję prawdy...
z formą i strukturą, nie tylko Teozoficzną,
ale także z innymi religiami.
Odrzucenie duchowego autorytetu,
przez niego
stwarzało zagrożenie dla towarzystwa
i jego długoletnich członków.
Wzrastał konflikt...
w pozornie rozpadającej się organizacji.
Pojawił się podział na tych co go wspierali
i na tych co trzymali się dogmy organizacji.
Emily Lutyens,
wspierająca Krishnamurti od 1911,
jak wielu, była zdumiona.
Stwierdziła: '' Zdumiewające, że
po 17tu latach oczekiwania
na nauczyciela świata...
jesteśmy zranieni albo źli,
tym co on głosi.
On nas zmusza do myślenia
za siebie,
a myśmy się tego nie spodziewali.''
W maju 1928, odbył się
pierwszy Obóz gwiazdy w Ojai...
pod zielonymi dębami
Południowej Kalifornii.
Z każdym spotkaniem i przemówieniem,
podział wydawał się wyraźniejszy.
Podupadająca na zdrowiu, Annie Besant
była zmuszona do odwołania
wystąpień publicznych.
Niemniej, nadal usilnie próbował
pogodzić teozofię
z tym co głosił Krishnamurti.
Cytowała starożytne pisma hinduistyczne...
głoszac, że wszystkie drogi dążą
do tego samego celu duchowego.
Pomimo jej starań, podział się pogłębił.
Nie było delikatnych frazesów.
Nie było planu żeby zjednać
istniejące religie.
Ceremonie i zorganizowane religie,
według Krishnamurti, były przeszkodą,
w poznaniu prawdy.
Nie zaproponował żadnej metody.
Nie było wskazówek, czy też
systemu co by zapewnił postęp duchowy.
Jego wizja prawdy była absolutna.
W Holandii, 3ego Sierpnia 1929
na spotkaniu Ommen
w obecności Pani Besant
i 3,000 członków Gwiazdy
Krishnamurti rozwiązał
Towarzystwo Orderu Gwiazdy
I tym samy uwolnił się
od jakichkolwiek oczekiwań.
Podkreślam że prawda...
to kraina bez ścieżek.
I nie możesz do niej dotrzeć
żadną drogą,
przy pomocy religii
czy też sekty.
Taki jest mój punkt widzenia.
I trzymam się tego absolutnie
i bezwarunkowo.
Prawda,
nieograniczona,
bezwarunkowa
jest niedostępna jakąkolwiek ścieżką.
Nie może być zorganizowana.
Nie może też być pretekstem
do tworzenia organizacji...
które przewodzą lub zmuszają ludzi
do podążania wybraną ścieżką
Jeśli organizacja powstaje
z tego właśnie powodu,
wtedy staje się kulą,
propaguje niewole...
okaleczając osobę...
I powstrzymując ją od odkrywania
absolutnej, bezwarunkowej prawdy.
Możecie tworzyć organizacje
dla innych celów.
To mnie nie martwi.
Jedyne na czym mi zależy...
to zapewnić człowiekowi
absolutną
i bezwarunkową
wolność.
Każda religia
twierdzi że ich wiara jest jedyną właściwą
nasz zbawiciel,
nasz system,
nasza wiara
nasze rytuały,
tylko one zapewnią ci zbawienie...
Takie jest wieczne
kazanie...
wszystkich religii.
Wiele lat temu...
sam o tym mówiłem
że tak jest
że jest
prawdą,
że nie ma drogi do prawdy.
Prawda według nich jest niezmienna.
I jeśli jest niezmienna, stała
wtedy można znaleść do niej drogę...
tyle dróg ile chcesz.
Ale jeśli prawda jest zmienna,
wtedy jest żywa, w ruchu
- mam na myśli ruch w świecie
bez czasu, co jest odrębną kwestią -
i naturalnie nie ma do niej drogi.
Ale oczywiście,
my nie chcemy tak niepewnej,
niebezpiecznej...
perspektywy.
Chcemy żeby wszystko
było niezmienne, pewne.
Chcemy, aby wszystko było ostateczne.
Chciałbym rozpatrzyć to pytanie...
co oznacza,
że człowiek
powinien wprowadzić
głęboką zmianę w sobie.
Pytamy tutaj, czy jest możliwym
rozpocząć
fundamentalną rewolucję psychologiczną?
Głęboką, trwałą,
nieodwołalną zmianę,
transformację.
Żyłem jako,
nieświadoma,
ograniczona
istota.
I jest bardzo cieżko
zauważyć prawdę...
że jesteś częścią ludzkości.
Że w tobie...
jest całość człowieczeństwa.
Że ty,
jako człowiek
jesteś częścią świata.
Jesteś światem.
Nie ideą,
nie czymś co zostało intelektualnie,
celowo
uformowane i mówi „tak, zgadza się”.
W rzeczywistość, prawdą jest
że jako człowiek reprezentujesz,
resztę ludzkości.
Cierpisz.
Jesteś niespokojny.
Jesteś niepewny, zdezorientowany,
nieszczęśliwy
bojaźliwy
zraniony i wszystko inne co czujesz.
Każdy człowiek to czuje.
Więc twoja świadomość...
jest świadomością ludzkości.
I przez to, jest szansa na
koniec cierpienia.
Jeśli jedna istota ludzka
przestanie cierpieć,
ta istota reprezentująca całą ludzkość,
koniec cierpienia dotyka wtedy
całą świadomość człowieczeństwa.
Nie wierz odrazu w to o czym tu mówimy.
Dowiedz się, sprawdź to.
Co oznacza, że musisz mieć
otwarty umysł do obserwacji.
Obserwacji bez oczekiwań
bez tęsknoty, bez presji.
Jak byś obserwował piękny kwiat.
Zastanawiam się
dlaczego ludzie na całym świecie,
nie rozumieją,
że nie możemy mieć pokoju na świecie
jeśli jesteśmy podzieleni
nacjonalistycznie.
Chcemy zewnętrzny porządek na
świecie.
Polityczny, religijny
ekonomiczny, społeczny.
Chcemy porządku w naszych
relacjach między sobą.
Chcemy pokoju.
Chcemy trochę zrozumienia.
I...
jeśli nasz wewnętrzny stan
psychologiczny jest uporządkowany,
bez konfliktów
nie zaprzeczający sobie,
jeśli ten stan w świadomości
jest trwały
przejrzysty...
wtedy może zapanować porządek na świecie.
Obecnie, próbujemy...
wprowadzić porządek...
prawnie,
narodowo,
i tym podobne.
Obecny porządek
w świecie,
przynosi ogromny nieład,
co zostało udowodnione już wiele razy.
Dlatego mówimy,
przemawiający - ja mówie
że...
bez wewnętrznego porządku,
to jest wewnątrz
w świadomości,
która jest w nieładzie,
w sprzeczności z samą sobą,
bez wewnętrznego porządku psychologicznego,
nie możesz wprowadzić porządku na zewnątrz.
Wiec panuje tam kryzys.
Nam się wydaje że jest to kryzys
narodowy,
ekonomiczny, społeczny i tym podobne.
Ale nie jest to kryzys zewnętrzny.
Prawdziwy kryzys jest wewnątrz.
A my nie chcemy się do tego przyznać.
Jest to nasza...
edukacja, styl życia i tradycje,
które można przekazać przekazać innym.
Jezus może cię zbawić.
Albo guru może cię ocalić.
Żona może ci pomóc.
Taka może być przestarzała...
zużyta tradycja, której się trzymamy.
To może być całkowicie złe podejście.
Ty rozumiesz...
a ja nie.
Jesteście uwarunkowani psychologicznie...
- wybaczcie-
Jesteście uwarunkowani psychologicznie...
w założeniu że możecie mi to dać.
Zgadza się?
Być może wcale tak nie jest.
Psychologicznie, wewnętrznie,
czy jesteś od kogoś zależny?
Mówisz, proszę, pomóż mi
uwolnić się od mojej arogancji.
W naszej relacji...
widzisz w sobie arogancje.
Już jej nie ma.
W naszych wspólnych relacjach,
obserwuję samego siebie.
I w tej obserwacji odkrywam
że jestem arogancki...
w naszych relacjach.
Więc nie potrzebuję twojej pomocy
w odkryciu mojej arogancji.
Jestem już tego świadomy.
To niezwykle ważne, proszę pana.
Nikt nie może dać mi intensywności,
poczucia piękna.
Próbuje powiedzieć
że
jestem zdany na siebie, rozumiecie?
Nieodizolowany i tak dalej.
Tylko że muszę sam szukać.
Wtedy w procesie poszukiwania
znajdę intensywność.
Kiedy odstawie na bok tradycję,
w której mnie wychowano...
że muszę od kogoś być zależny...
kiedy ona już na mnie nie ma wpływu,
wtedy muszę poszukiwać samemu,
albo wszystko zmarnuję, tak czy inaczej.
Jeśli...
Jeśli ona już na mnie nie ma wpływu,
wtedy już mogę odczuć...
energie i intensywność.
I wtedy nie jestem od nikogo zależny.
Czy mogę obserwować samego siebie...
poprzez związek?
Czy mogę siebie poznać..
dogłębnie, gruntownie,
wszystkie moje reakcje, wszystkie...
niuanse, subtelności ...
moje
w związku.
Mój związek z inną osobą...
opierają się na pamięci.
Racja?
Zgodzilibyście się z tym?
Obraz i wnioski jakie wyciągnąłem...
o tobie i jakie ty wyciągnąłeś o mnie.
Najróżniejsze mentalne obrazy,
jakie mam o tobie,
żona, mąż, dziewczyna, chłopak,
przyjaciel i tak dalej.
Nasz umysł zawsze
tworzy mentalny obraz.
Tak?
To jest proste, normalne i trwające.
Jeśli jesteś w związku małżeńskim,
albo mieszkasz z dziewczyną czy chłopakiem...
każdy incydent, każde słowo,
każde działanie tworzy obraz.
Nie?
Rozumiemy się?
Nie zgadzajcie się ze mną, proszę.
Ja nie próbuję was przekonać.
Tak naprawdę możecie przekonać się sami.
Słyszycie słowo.
Jeśli jest przyjemne mruczycie.
To miłe.
Jeśli jest nieprzyjemne, natychmiast
reagujesz, wycofujesz się.
I to tworzy obraz.
Przyjemność tworzy obraz.
Reakcja na nieprzyjemne słowo
tworzy obraz.
Tak więc nasze relacje, związki...
są oparte...
na różnych subtelnych formach...
tworzonych obrazów i wniosków...
Więc gdy taki obraz istnieje,
który ona ma i ty masz,
wtedy w tym jest podział.
I wtedy to tworzy konflikt.
Tak?
Gdzie jest podział między dwoma obrazami,
tam musi być konflikt, tak?
Żyd, Arab, Hindus, Muzułmanin
Chrześcijan, Komunista
wszędzie to samo zjawisko.
Jest to podstawowe prawo,
gdzie jest podział między ludźmi,
tam też jest konflikt.
Tworzenie obrazów,
tradycja...
czy można z tym skończyć
bez konfliktu?
Czy rozumiecie moje pytanie?
Czy was to interesuje?
Co byście za to dali?
To wszystko, co możecie zrobić.
Płacąc myślicie, że to wszystko załatwi.
Tak więc, czy
ten cały mechanism...
tworzenia obrazów...
- nie tylko tworzenie obrazów,
ale też pragnienie stabilności,
tradycji, cała ta struktura -
czy to może się skończyć?
Tak?
Czy stawiacie to pytanie?
Kto ci powie co robić?
No to tak,
będąc dziećmi, rodzice mówią
wam co macie robić.
Ta sama mentalność jest
kultywowana przez całe życie.
W szkole mówią wam co macie robić,
w liceum mówią wam co macie robić,
to samo na uniwersytecie.
Przez całe życie...
ktoś mówi wam...
to jest dobre, to jest złe,
to trzeba zrobić
tamto trzeba zrobić.
Co to oznacza ?
To oznacza że...
nie ma samopoznania.
Nie ma stwierdzenia
naprawdę jestem resztą ludzkości.
A nią jesteś!
Każda istota ludzka na całym świecie
doświadcza wielkiego cierpienia,
wielkiego bólu, dużego niepokoju,
niepewności, dezorientacji,
wątpliwości,
ty i reszta świata.
Nie chcemy tego zaakceptować.
Myślimy,
moje cierpienie nie jest związane
z cierpieniem innych ludzi.
Tak wiec,
w naszej mentalności istnieje
to że...
musimy mieć kogoś kto nam powie co robić.
Od papieża do biednego proboszcza.
Tak naprawdę, powinniśmy siebie
zapytać, ''Dlaczego istoty ludzkie
- chociaż mają niezwykłą wiedzę -
nie chcą się zmienić. Dlaczego?''
Czy to dlatego że zwyczaje, wzorce...
zapewniają im poczucie bezpieczeństwa?
Mój wzór, twój wzór,
wzorzec chrześcijański, hinduski, buddyjski.
To wszytko są wzorce, sposób myślenia.
Tak też,
wzorce mogą być niebezpieczne,
ponieważ dzielą ludzi.
Religie dzielą ludzi.
Ich rytuały,
ich przekonania, ich wiara, ich zbawcy.
Żeby z tym zerwać...
wymagana jest inteligencja,
wymagane są badania, studiowanie.
Nikt nie chce tego zrobić.
Od dzieciństwa...
uczymy się porównywania.
Mówimy '' musisz być tak mądry jak twój brat''.
W szkole, staraj się o lepsze wyniki niż reszta.
Tak więc, ciągle jesteśmy porównywani.
I uczymy się porównywać.
Prawda?
A ja wam mówie, nie porównuj...
siebie do innych.
Tak?
Słyszycie co mówie?
Tak?
Tak też,
dlaczego porównujemy?
Żeby wiedzieć kto jest lepszy.
Żeby wiedzieć czy ty jesteś lepszy.
To znaczy, porównujesz siebie do niej.
Ona jest inteligentniejsza,
lepsza, mądrzejsza,
tak więc porównując siebie do niej...
stajesz się ograniczony.
czy gdy nie porównujesz siebie,
czy jesteś ograniczony?
Nie, tylko...
Słuchaj, słuchaj, słuchaj uważnie.
Na egzaminach w szkołach,
porównują nas przez całe życie.
Powiedz swojemu nauczycielowi,
nie porównuj.
W relacji miedzy tobą
i twoim nauczycielem...
ona wie więcej niż ty, tak?
Naukowo.
Naukowo!
Niebywałe!
Naukowo wiesz więcej niż on wie.
Tak też, uczy cię ona biologii...
i...
i cię ocenia,
tak,
i powoli pomaga ci zdać egzamin.
Czy może ona uczyć cię bez egzaminów?
Jak pan siebie sprawdzi?
- W czym? - Bez egzaminów
Jak siebie sprawdzisz bez egzaminów?
Chcesz powiedzieć, że egzamin
powie ci ...
jak się nauczyłeś?
- Tak, proszę Pana
- Słuchaj, jesteś za szybka
Dowiedz się.
Wszyscy jesteście tak przyzwyczajeni
do egzaminów.
Taka jest wasz tradycja.
Wasz nawyk.
A kiedy kwestionujesz i pytasz...
''więc co powinienem zrobić?'',
denerwujesz się,
boisz się.
Gdy ja uczyłem się w szkole, w Anglii
nie zdałem ani jednego egzaminu.
Tak?
Stawiłem się na wszystkie egzaminy
ale nie mogłem...
siedziałem w sali, nie pisząc.
Czy was to wszystko interesuje?
Jak myślicie czym jest życie?
Twoje życie, czym jest twoje życie?
Czym jest twoje codzienne życie?
Uzależnieniem, przywiązaniem, bólem,
irytacją, złością, smutkiem.
Znasz to wszystko, prawda?
Takie jest twoje codzienne życie.
Odwiedzasz świątynie...
i robisz trochę hałasu dzwonkiem,
odprawiasz pudżę,
ćwiczysz jogę.
To nazywamy naszym życiem.
W takim razie co byśmy nazwali
naszym religijnym życiem?
Powiedz mi.
Jakie ma dla ciebie znaczenie religia?
Słowo?
Słowo religia...
znaczy: zebrać całą swoją energię.
To wszystko.
Czy Pan rozumie?
Zebrać całą swoją energię...
pytać, dociekać.
Tak?
Nie cały ten nonsens związany
z świątyniami, rytuałami i ...
to, proszę Pana co wkładasz na głowę.
Widzicie, jak wszyscy się zgadzacie?
Znaczenie tego słowa,
ono oznacza gromadzenie...
każdej...
cząsteczki energii, którą masz,
poszukując...
czym jest prawda
i czym jest rzeczywistość.
Odkrywając czym jest medytacja.
Aby dowiedzieć się, dlaczego
istoty ludzkie żyją tak jak żyjemy.
Zapytać
czy jest możliwym koniec cierpienia.
Dowiedzieć się czym jest miłość.
Czy można żyć bez wysiłku...
i kontroli.
Wszystko to zawiera się w tym słowie.
Życie religijne...
sugeruje...
bycie światłem dla siebie.
Co oznacza...
brak autorytetu zewnętrznego.
Mówimy tutaj...
o braku autorytetu duchowego.
W tym i mnie, jako mówcę.
Czy jesteś pod wpływem autorytetu...
autorytetu duchowego?
Mieliście różnych guru,
Mahatma Gandhi, Pan Gandhi,
i inny, od 6tego
5tego, 4tego, 3ego wieku...
po dzień dzisiejszy.
i do czego cię oni doprowadzili
przez te tysiące lat?
Gdzie jesteś ?
Czy nadal chcesz być prowadzony?
Tak wiec pytam,
my pytamy...
uprzejmie,
gdybyś pozbył się twoich tradycji?
Tradycji jako narodowości,
twojej kasty,
twojej wiary,
twoich...
rytuałów,
wizyt w świątyniach.
To wszystko.
Wyrzuciłeś to?
Nie?
Nie.
Więc jak chcesz się dowiedzieć
co oznacza życie religijne...
kiedy jesteś ślepy?
Chcesz odkryć czym jest życie religijne...
ale nie chcesz wyjść ze swojej małej zagrody.
Prawda?
Jesteś przywiązany do twojej tradycji.
A chcesz odkryć coś co wymaga...
umysłu, który jest zdolny,
i serca które potrafi naprawdę kochać.
Bez tego,
uwolnienia się...
od twojej tradycji, twojej kultury, twojej wiary,
jak chcesz cokolwiek odkryć?
Możesz powtarzać co gita (pieśń) mówi...
albo Upaniszady, czy też inne księgi.
Jaką to ma wartość?
Powiedziano mi-
że niektórzy guru
prowadzą teraz wykłady...
na temat Gita.
Czy to prawda?
I że setki, tysiące
uczęszczają na te wykłady.
Jaką to ma wartość?
W co my gramy proszę państwa?
Najwyraźniej nie widzimy własnej tragedii.
Jak pan myśli?
Psychologicznie, dlaczego
miałbym zaakceptować co ktoś inny mówi...
kiedy zdaję sobie sprawę...
że jestem resztą ludzkości?
Ludzkość to ja.
'Ja' jestem historią ludzkości,
księgą ludzkości.
Jeśli wiem jak z niej czytać...
Nie jestem od nikogo zależny.
Czy mogę,
bez zniekształceń,
bez uprzedzeń,
bez wyboru,
być świadomy treści tej książki,
którą jestem ja?
Aby przeczytać ją bardzo uważnie,
bez...
zniekształceń
wymagane jest wiele uwagi,
dużo energii,
zaciekłości,
bezpośredniości.
A my nie chcemy tego zrobić, ponieważ...
wydaje nam się że jest to zbyt męczące.
''Powiedz mi szybko co robić i ja to zrobie.''
Albo i nie.
W zasadzie to tego nie zrobię.
Osobiście myślę że...
psychologiczne kierowanie przez innych,
czy to religijne,
czy też psychologiczne
jest całkowicie niewłaściwe.
Ponieważ przekształcamy ludzkość w dzieci,
które trzeba prowadzić, uczyć, zachęcać.
Po 5 czy 10 milionach lat...
jesteśmy dorośli.
Poprzez negację ...
tego czego nie ma,
istnieje to co jest.
To znaczy,
miłość nie jest pragnieniem.
Miłość nie jest przyjemnością.
Miłość nie jest wspomnieniem.
Jest silna jak śmierć,
i witalna jak życie.
No i,
miłość istnieje tylko wtedy
kiedy nie ma cierpienia.
Cierpienie jest osobiste.
Cierpienie jest też globalne.
Człowiek cierpi bez końca.
I próbuje połączyć to cierpienie ...
z tym co nazywa miłością.
Co zawsze tworzy sprzeczność,
rozdwojenie.
Natomiast jeśli odrzucisz to wszytko...
wszystko co nie jest miłością,
wtedy wszystko inne ma swoje ogromne piękno,
wielką siłę i własną witalność.
Więc dlaczego musimy uczyć się matematyki?
Ponieważ częścią matematyki...
jest porządek.
2 + 2 + 2 równa się 6
Taki jest porządek.
Tak?
Po kolei tak musi być.
Matematyka jest bardziej
skomplikowana niż to,
to też seria...
sekwencji i porządek.
Tak?
Czy jesteśmy...
świadomi naszego obowiązku wobec innych?
Jeśli mamy rodzine,
żonę, dzieci,
czy jesteś odpowiedzialny za te dzieci?
O które dbasz.
Które kochasz.
Martwisz się...
czy wyrosną...
na zdrowych, dobrych obywateli?
Jeśli masz dzieci, czy czujesz się
za nie odpowiedzialny?
Upewniając się że mają
właściwą edukacje...
aby nie zginęli na wojnie?
Żeby nie były...
przeciętne.
Albo może nie masz dla nich wcale czasu.
Bo musisz zarobić na utrzymanie,
człowiek, matka i ojciec
muszą zarabiać i mają bardzo
mało czasu dla dzieci.
To jest fakt.
Tak więc gdzie leży twoja
odpowiedzialność.
Oj, was to wcale nie interesuje.
Wiec pytam,
co was interesuje?
Myślę, że jest to uzasadnione pytanie.
Możemy rozmawiać o miłości,
wolności i jak piękne jest niebo,
ale jest to jedynie zainteresowanie
światem zewnętrznym.
Ale tak naprawdę...
co nas intersuje?
My sami.
Tak jest.
Interesujesz się samym sobą.
Tak?
Chwileczkę proszę Pana, tak jest.
Każdy z nas interesuje się samym sobą.
Na tym...
opiera się nasze społeczeństwo,
kultura i religia.
Tak?
Każdy jest...
zainteresowany...
samym sobą.
Własnym postępem,
- i tym wszystkim.
Czy jako istota ludzka
zdajesz sobie sprawę...
że wszyscy jesteśmy...
jednością?
Nie jako idea,
ale jako fakt.
Odwiedzając Indie...
widzisz nędzę, zamieszanie, niepokój,
rozpacz ludzi...
szukających ukojenia w bożkach,
których stworzyli.
W Europie jest tak samo.
Tam mają Jezusa, Chrystusa. Rozumiesz?
Tutaj jest dokładnie tak samo.
Rozumie Pan?
Najpierw trzeba zrozumieć,
nie werbalnie ...
tylko w twoim sercu, w twoich żyłach,
w twoim sposobie myślenia
że istoty ludzkie na całym świecie
przechodzą przez te same cierpienia, co ja.
Samotność, rozpacz, depresja,
brak pewności,
bezpieczeństwa,
bez znaczenia czy są...
10,000 mili czy 2,000 mili stąd czy tutaj.
Wszyscy są połączeni
razem psychologicznie.
Jeśli zrozumiemy to
dogłębnie...
w twoim sercu, w twoim umyśle,
w twoich żyłach,
wtedy jesteś odpowiedzialny.
Jako istota ludzka już
to wszystko slyszaleś.
Więc dlaczego nie chcesz się zmienić?
Co cię powstrzymuje?
Gdyby każdy z nas zadał sobie to pytanie,
nie...
werbalnie,
czy intelektualnie dla rozrywki,
ale zadał to pytanie
najpoważniej i najgłębiej,
jaka będzie twoja odpowiedz?
Jakie jest twoje zdanie na temat...
istot ludzkich co żyją w ten sposób
od tysięcy lat?
Dlaczego oni w tym trwają?
Dlaczego, wy którzy teraz słuchacie,
dlaczego nie wprowadzacie zmian?
Wiecie jakie są konsekwencje,
jeśli nie wprowadzicie zmian.
Będziesz obywatelem nacjonalistycznym,
plemiennym, ograniczonym,
odizolowanym i przez to
pozbawionym relacji globalnej.
Walka, walka, walka.
Uzbrajamy się coraz bardziej
żeby niszczyć się nawzajem.
Teraz...
jeśli podchodzisz to tej sprawy poważnie,
dlaczego nie zapytasz samego siebie?
Dlaczego ja.
istota ludzka...
która przeszła przez to wszystko,
dlaczego ja ciągle w tym trwam?
Jaka będzie twoja odpowiedź?
W sumie,
życie jest jednym.
Jednym jednolitym, globalnym ruchem.
Tym samym...
jako ludzkość mamy wspólną świadomość.
Więc, jeśli ja radykalnie się zmienię,
z pewnością wpłynie to na resztę
świadomości człowieka.
Wiec, dlaczego się nie zmieniasz?