Pytanie, czy mózg należy usprawniać
i czy można usprawniać?
No właśnie.
Mózg jest niesłychanie sprawnym organem,
który służy do przeżycia, nie do myślenia.
Ale myślenie szalenie pomaga w przeżyciu
i dlatego mózg
zajmuje się także myśleniem.
(Brawa)
Przez 400 milionów lat mózg się rozwijał,
od rekina, wielki rekin, mały móżdżek,
aż do mózgu ludzkiego.
Ostatnie 3 miliony lat nastąpił skok
od małpy do człowieka.
W ostatnich 2 latach brazylijska uczona
Suzana Herculano-Houzel
dokonała rewolucji w tym,
co wiemy o mózgu.
Mózg naczelnych jest lepiej zorganizowany
niż mózg innych zwierząt,
i gryzoni i kopytnych,
dlatego my mamy bardzo dobre wyposażenie.
Nasz mózg jest bardzo dobry,
a teraz mózg w ludzkiej linii
zaczął wykształcać się coraz bardziej.
Im większy mózg, tym większe możliwości
myślenia i poznania,
tym większe możliwości
panowania nad światem.
Od mózgu australopiteka,
poprzez człowieka wyprostowanego,
który już znał ogień,
neandertalczyka,
który miał już wierzenia religijne,
do naszego mózgu człowieka jaskiniowego,
człowieka z Cro-Magnon,
język, kultura, wszystko.
Czy na tym koniec? Chyba nie.
Świat coraz bardziej się zmienia,
my sami zmieniamy świat.
Dlatego nasz mózg pracuje ciągle
na granicy wydolności.
W związku z tym pytanie jest takie:
Czy możemy jeszcze poprawić nasz mózg?
Ewolucja nie skończyła się na jaskiniowcu
z całą pewnością.
Badania anatomiczne i genetyczne
pokazują, że ewolucja mózgu ciągle trwa.
I nie będziemy wchodzili w detale,
ale skąd się to bierze?
Sto lat temu rolnik idący za pługiem
ile miał nowych informacji
na godzinę czy minutę?
Dziś, kiedy się jeździ
w bardzo natężonym trafiku ulicznym,
informacji jest bardzo dużo.
Teraz mózg musi przerabiać
ogromne ilości informacji,
musi to robić błyskawicznie.
To nie jest problem,
czy wrona nadleci za koniem,
tylko, czy nas nie trafi motocyklista.
Nie będę wchodził w to dokładnie,
ale istnieje taki gen,
którego jedna forma zmienia się w sposób,
który wskazuje na szybkość ewolucji.
Widzimy, że ewolucja mózgu
postępuje na całym świecie.
Ale w niektórych regionach silniej,
w niektórych wolniej.
Im bardziej czarne są te kółeczka,
tym szybsza jest ewolucja.
Gdzie ta ewolucja była szybka?
Tam gdzie się mieszały rasy,
gdzie się mieszały kultury.
Ewolucja w Ameryce Łacińskiej
szła bardzo szybko.
Tam, gdzie środowisko było stabilne,
gdzie się nic nie zmieniało,
mózg się nie musiał specjalnie rozwijać.
W Afryce Subsaharyjskiej
ta ewolucja mózgu idzie wolniej.
Co nie znaczy, że nie może
w każdej chwili przyspieszyć.
Bo na całym świecie ewolucja mózgu
przyspiesza i my o tym wiemy.
Nowozelandzki uczony James Flynn
zauważył, że inteligencja ludzkości,
jeżeli jest mierzona testami IQ
na naszym poziomie i mierzona wstecz,
wygląda na to, że inteligencja wzrastała,
i z pokolenia na pokolenie, i to szybko.
Proszę zobaczyć dane na Europę.
Przeciętny Brytyjczyk w roku 1942,
czyli pół wieku temu,
miał IQ 73, czyli był durniem zupełnym.
Proszę zobaczyć, jak to w tej chwili
wszystko rośnie.
A co się działo w ogóle z ludzkością?
To jest straszne.
Ci wszyscy fantastyczni
budowniczy piramid,
mieli IQ około pięćdziesięciu paru.
Rzym, renesans...
Dopiero w rewolucji przemysłowej
inteligencja średnia zaczęła przyspieszać.
Także inteligencja przyspiesza,
być może teraz już trochę wolniej.
Ale ciągle istnieją różnice między grupami
społecznymi, rasami.
Bardzo wiele zależy od wykształcenia.
Na przykład w USA są dwie grupy
mające wyraźnie wyższe IQ od pozostałych.
Żydzi aszkenazyjscy, którzy są wychowani
w szkołach na bazie Talmudu
i Orientalni Japończycy i Chińczycy,
którzy mają tradycję konfucjańską.
Czyli sposób, w jaki jesteśmy edukowani,
może bardzo zwiększyć nasze uczenie.
Tak samo jak umiejętność
czytania i pisania
zwiększa łączność
między półkulami mózgowymi.
Czy jesteśmy w stanie ten naturalny bieg
ewolucji mózgu jeszcze przyspieszyć?
Niektórzy uważają, że to tak wspaniały
organ, że nie da się już więcej zrobić.
Ale, gdybyśmy się dokładnie przypatrzyli,
to cały proces poznania
to jest szereg różnych, drobnych procesów.
W każdym z nich istnieją takie możliwości
reakcji biochemicznych,
że my możemy przyspieszyć
każdy ten trybik.
A przyspieszenie każdego trybiku
szybkość pracy mózgu wzrasta.
Obecnie, co my już potrafimy zrobić?
Na pewno potrafimy przyspieszać
procesy umysłowe osób,
które mają defekty umysłowe.
Na przykład przy schizofrenii,
przy otępieniach.
Potrafimy coś zrobić, mamy dobre leki.
Powstaje pytanie,
czy zabiegi terapeutyczne,
które pomagają choremu mózgowi,
mogą pomóc tak samo normalnemu mózgowi.
Wydaje się właśnie, że tak.
Nieterapeutycznie stosujemy
różnego rodzaju technologie.
Chcemy, żebyśmy mieli lepszą pamięć,
koncentrację, zakres uwagi,
żebyśmy udoskonalili procesy
podejmowania decyzji.
Jeśli na to spojrzymy, to mamy dwa cele,
co chcemy zrobić z mózgiem.
Jeden, chcemy mózg ulepszyć na stałe.
Czyli powoli, metodycznie,
żeby był coraz lepszy
i żebyśmy byli coraz inteligentniejsi.
Drugi, mamy nagle jakieś wyzwanie,
egzamin, wykład na TED.
Chcę szybko coś zrobić przed wykładem,
łyknąć tabletkę,
żeby móc stawić czoła takiemu
wyzwaniu, które mi nagle przychodzi.
Długotrwałe usprawnianie pracy mózgu
jest ogólnie akceptowane.
Z jednej strony to ma być różnego rodzaju
trening umysłowy.
Drugie, to jest zdrowy tryb życia,
który jest ważny dla dobrej pracy mózgu.
Następnie, powiększamy pewne obszary
kory mózgowej.
Medytacja na przykład
zwiększa objętość kory mózgowej
w rejonach związanych z myśleniem
czy podejmowaniem decyzji.
Wreszcie, różnego rodzaju witaminy,
stale używane suplementy diety.
W tej chwili dużo się mówi o roli
witaminy D3 na przykład.
Istnieją więc niefarmakologiczne metody
wzmacniania mózgu.
Na przykład glukoza zwiększa pamięć,
ułatwia zapamiętywanie.
Kofeina, kawa z cukrem, espresso
fantastycznie działa.
Wysiłek fizyczny jest bardzo istotny,
bo zwiększa uwalnianie substancji
odżywiającej nerwy,
neurotrofiny BDNF.
Sen, drzemka po uczeniu się,
zwiększa konsolidację,
zwiększa przechodzenie pamięci
krótkotrwałej w pamięć długotrwałą
Medytacja, mnemonika, trening komputerowy,
elektryczna stymulacja mózgu...
Te wszystkie rzeczy są bardzo istotne.
Z drugiej strony pracujemy i padamy,
nie dajemy sobie rady.
Wtedy musimy się jakoś szybko pobudzić.
Najczęściej robimy to
metodami farmakologicznymi.
Mamy takie leki, które nazywamy
lekami promnestycznymi.
Leki te tak wpływają
na biochemię naszego mózgu,
że te procesy idą coraz szybciej.
Leki te są coraz powszechniej stosowane.
Niektórych ludzi to bardzo niepokoi,
polityków, etyków, a innych mniej.
Usprawnianie mózgu jest takie samo jak to,
co obserwujemy w sporcie.
My cenimy sportowców,
czyli mnóstwo wysiłku,
jaki wkładają w trening.
Natomiast nie lubimy tych,
którzy przed zawodami biorą doping.
A więc, jak to jest?
Chcemy ten mózg pobudzić do pracy,
i mamy leki, którymi to robimy.
Najprostsza jest kofeina,
w kawie i innych płynach energetycznych.
Mamy też trzy bardzo cenne stymulanty,
amfetaminy, metylofenidat i modafinil.
Tylko kofeina jest dostępna
bez ograniczeń.
Przecież napoje energetyczne uratowały
życie mnóstwa przechodniów,
bo kierowca nie zasnął za kierownicą.
To są różnego rodzaju stymulanty.
Te stymulanty są stosowane jako leki
w pewnych określonych chorobach,
najczęściej na przykład przy ADHD.
Na przykład Adderall, czyli mieszanka
soli amfetaminy.
W Polsce był sprzedawany jako psychedryna.
Jak ja byłem studentem, to przed sesją
szliśmy do pani doktor
i pani doktor przepisywała nam
dwie tabletki amfetaminy.
Ja bym matematyki w życiu nie zdał..
(Brawa)
Albo musiałbym się o wiele więcej uczyć.
Ale jest niebezpieczeństwo,
to może uzależniać.
W tej chwili metylofenidat,
znany w ADHD i narkolepsji.
Jest znany pod nazwą Ritalina,
którą w tej chwili propaguje się
dla dzieci.
Proszę zobaczyć,
cudowne proszki z Ritaliną.
Może to jest przesada, ale one
rzeczywiście usprawniają mózg dziecka.
Modafinil, coraz popularniejszy,
ma niski potencjał uzależniający.
Ułatwia, zwiększa dokładność
wykonywania zadań.
Poprawia podejmowanie decyzji.
Cztery lata temu rynek na Modafinil
wynosił 700 mln dolarów.
Co jest ciekawe, 90% światowej produkcji
jest używane nie w celach medycznych.
W Ameryce najlepiej jest mieć młodszego
brata albo siostrę z ADHD.
Im się kradnie leki i już wtedy
można spokojnie zdawać.
(Brawa)
To jest atomoxetyna, nowy lek.
Lek ten możemy traktować jako styl życia.
Jego używanie staje się powszechne
wśród osób zmuszonych do pracy
na zwiększonej wydolności
funkcji umysłowych.
Zarówno studenci to robią
jak i nauczyciele.
Używają zwłaszcza metylofenidatu.
Różnie to wygląda w różnych krajach.
Na przykład tu porównano,
w jaki sposób personel akademicki
w USA oraz Wielkiej Brytanii to robi.
Amerykanin bierze głównie,
kiedy cierpi na "jet lag",
Angielka przyznaje, że bierze
raz na dwa tygodnie,
żeby się dobrze trzymać,
i jak ma napisać wniosek grantowy.
Skąd to dostają? Amerykanie od
lekarza rodzinnego.
Angielka to kupuje w Internecie,
co także u nas jest możliwe.
I oboje twierdzą, że daje to pewne wyniki,
nie oszałamiające, ale bardzo potrzebne.
Natomiast są problemy neuroetyczne.
Czy tak rzeczywiście można?
Porównuje się to do dopingu w sporcie.
Moim zdaniem jest to coś zupełnie innego.
W sporcie chcemy wiedzieć,
czy jeśli ktoś jest równie dobry,
to zwycięży.
A tu nie chodzi o rywalizację.
Chcę, żeby grupa studentów szybciej
nauczyła się na przykład języka obcego.
To dlaczego oni nie mają brać
czegoś, dzięki czemu uczą się szybciej.
(Brawa)
Gorzej jest z sesjami egzaminacyjnymi,
jeśli jest to egzamin konkursowy.
Czy można to uważać za doping?
To jest bardzo ładne.
Pisze tu "Dasz sobie radę w każdej pracy,
w której nie będzie testowania moczu".
Bo jak będzie,
to te środki wyjdą w badaniu.
Wydaje mi się, że nie unikniemy
stosowania tych leków.
Ale nie można przesadzać
i należy to stosować z rozsądkiem.
Patrząc na przyszłe technologie,
mamy jeszcze dużo do zrobienia.
Będą pewne celowane terapie genowe,
przezczaszkowa stymulacja magnetyczna.
Interfejsy pomiędzy mózgiem a komputerem.
Implantowane neurochipy,
protezy hipokampa.
I nowe leki.
Jeszcze chciałem powiedzieć,
co mówią na ten temat eksperci.
Nora Volkow, szefowa NIDA,
organizacji do zwalczania narkotyków.
Powinna być bardzo przeciw, ale twierdzi,
że jeśli uda się stworzyć lek,
który nie będzie miał efektów ubocznych,
to nie widzi powodu, żeby go zabronić.
Mózg ludzki doszedł
do takiego stopnia ewolucji,
że w ten sposób sam
może tę ewolucję poprawiać.
David Nutt, kontrowersyjna postać,
wyrzucony z Brytyjskiej Rady Narkotykowej,
kiedy powiedział, że 30-krotnie częstsze
są wypadki w sporcie jeździeckim
niż po zażywaniu ecstasy,
dlatego go wyrzucono.
On twierdzi, że odkrycie tych wspomagaczy
jest kamieniem milowym w ewolucji.
Nie musimy już polegać
na losowej historii z genami.
Oto moja skromna opinia.
Sądzę, że przeciw używaniu
tych środków farmakologicznych
do usprawniania umysłu
protestują zażarcie ludzie tak głupi,
którym naprawdę już nic nie pomoże.
(Śmiech)
(Brawa)
Sama chemia nie wystarczy do sukcesu,
ale może nam bardzo pomóc.
Dziękuję bardzo.
(Brawa)