Odcinek 1 Cypr - 2009 Przebyłem długą drogę, a jeszcze dłuższa przede mną. - Jak daleko jeszcze do hotelu? - Jeszcze chwilę. Nie wiem, jak skończy się ta historia. Ale wiem, jak się zaczęła. Zaczęła się razem z Omerem. Omer miał przyjaciela, który był dla niego jak starszy brat. Pomagał Omerowi zawsze, kiedy ten wpakował się w kłopoty. Miał na imię Ali. Ale znany był przede wszystkim pod swoim pseudonimem. Czyś ty oszalał, chłopcze? Z jednej strony mi się podlizujesz, a z drugiej wbijasz nóż w plecy. No tak! Czyżbyś mnie jeszcze nie znał? Znam doskonale, proszę pana. Jest pan szefem ochrony kasyno. Nie chodziło mi o moją pracę, dzieciaku. Wiesz jak na mnie wołają? Proszę pana, mam nadciśnienie. Przysięgam, zaraz zasłabnę. Jak na mnie wołają? Ali ze szczypcami. Nie! Zostawcie mnie! Puśćcie! Omer miał przyjaciela, z którym był nierozłączny od dzieciństwa. Jego kumpel, wrzód na dupie, Cengiz. Eysan jest na górze. Pyta o pana. Ostatnie rozdanie. To mój szczęśliwy dzień. Była też dziewczyną, którą Omer kochał nad życie. Umarłby dla niej: Eysan. - Dzień dobry, Eysan. - Dzień dobry. - Rozmawiałam z twoim mężem. - Ostatnie rozdanie? - Tak. - I na pewno dzisiaj ma szczęśliwy dzień? Jak ty to robisz, na miłość boską? Nigdy się nie przyzwyczaję. Czytasz w ludziach jak w otwartej księdze. Nie we wszystkich, Aylin. Tylko w tych, którzy mnie kochają. - Dzień dobry, proszę pani. - Dzień dobry. Czy nasz gość, Ezel, już dotarł? Nie, proszę pani. Prawdopodobnie pojawi się niedługo. Odwiedza nas po raz pierwszy. Chcemy, żeby zadowolony opuścił zarówno hotel, jak i kasyno. - Rozumiem. - Miał jakieś specjalne życzenia? Tak. Nie życzył sobie, aby ktokolwiek wchodził do jego pokoju bez pozwolenia. Jego asystent przekazał nam wiadomość. - W porządku. Cóż za tajemniczy gość. Omer był dobrym chłopakiem. Jednakże, miał jedną wadę: Był zbyt ufny. Sądził, że świetnie wszystkich znał tylko dlatego, że ich kochał. Gdybym mógł, cofnął bym się w czasie i powiedział mu: "Omer, każda zdrada zaczyna się od miłości." Witamy. Mam na imię Ezel. Przybyłem tu, by się zemścić Ezel, zobacz. Mają nawet masaże orientalne. Chodźmy. Odprężymy się trochę i takie tam... Mów, Tefo. Tak jest. Ezel Bayraktar. 32 lata, singiel. Żadnych znanych krewnych. Miejsce urodzenia: Stambuł. Pojawił się znikąd 4 lata temu. Wcześniej nikt o nim nie słyszał. Monte Carlo, Vegas, Buenos Aires... Brał udział w co najmniej 20 dużych grach. Dużo wygrał, sporo przegrał. W niektórych miejscach stracił fortunę, w innych ograł najlepszych. - Notowany? - Ani razu. Brak kartoteki, nie odnotowany w żadnym kasynie, brak zatargu z policją. Czysty Nie podoba mi się. Jest zbyt porządny. Tefo, bracie. Pojawia się i znika. Wygrywa kupę kasy i znowu znika. Nikt nie wie skąd pochodzi jego fortuna. Nikt nie wie, czym się zajmuje. O ile w ogóle czymś. Zadzwoń na ten numer. Pracuje w policji. Powiedz, że to Ali pyta. Chcę wiedzieć wszystko o Ezelu. Co dokładnie? Wszystko. To poważni gracze, Tefo. Tchną w hotel nowe życie, albo totalnie go zrujnują. Miliony dolarów przewijają się przez ich stół. Chcemy mieć ich po swojej stronie, jasne? "Krwawy napad" Posłuchaj. Będziesz mi zdawał relację z każdego ruchu, który wykona. Podejrzewasz coś? Jak długo tu pracujesz, Tefo? Tydzień? No tak. Jeszcze długa droga przed tobą. Zawsze musisz coś podejrzewać. Za to nam płacą. Znam takich jak on. Zgrywają tajemniczych. A tak naprawdę są nic nie warci. To tchórze. Maminsynki. Rozumiesz? Tak, proszę pana. Chcę znać każdy jego ruch. Co je, jaki kobiety mu się podobają... ...jakie najbardziej lubi desery... ...czy jest lewo, czy prawo ręczny, której drużynie kibicuje... ...skąd ma tę całą kasę... ...kim on, u diabła jest, gdzie się chował wcześniej? Za granicą? Mówiąc wprost, kim jest Ezel Bayraktar? Stanbuł - 1997 Spokojnie, synu! Spokojnie! Gdzie tak biegnie? No jak to gdzie, musi znaleźć swojego brata zanim ktokolwiek inny to zrobi! 12 lat temu Omer zakończył służbę wojskową. Miał zamiar rozpocząć nowe życie. Synu! Tato... Mamo, ty widzisz. Mówię wam, że ona widzi, a wy mi nie wierzycie! Wierzymy. Widzi lepiej niż ktokolwiek z nas. Nie potrzebuję oczu, żeby poznać swojego syna. Wyczułabym was nawet wśród tysiąca ludzi. Mamo! - Jak się czujesz, tato? - Dzięki Bogu wszystko w porządku. Mój syn właśnie wrócił z wojska. Nie mógłbym czuć się lepiej. Co? Rozmawiam z tatą. - Oni też przyszli. - Kto? Co się dzieje? Przestań! Jest tu tylu ludzi. Zaczną plotkować. Tak bardzo za tobą tęskniłem, Eysan. Myślałem, że oszaleję. Ej! Przestańcie się już mientolić! Zerwałem się z pracy, żeby przyjść! - Szefie. - Chodź no na słówko. Nie "szefuj" mi tu więcej. Jesteś już dorosły. "Ali" wystarczy. Będę nazywał cię szefem, dopóki nie wezmę się w garść. No niech będzie. Co? Piłeś? Świętowałem twój powrót. Znowu masz kłopoty? Miałem same kłopoty, kiedy cię nie było. - No zobacz! - Wiedziałem, że mnie ogarniesz. No dzięki! No chodź! Tak bardzo tęskniłem, Eysan. Jestem tu. Co się dzieje? Wyglądasz na przybitego. Pewnego razu wpadliśmy w zasadzkę. Uciekliśmy do jaskini. - Omer... - Sierżant krzyczał "strzelać"! Zacisnąłem pięść i nie chciałem jej otworzyć. Wyobraziłem sobie, że trzymam cię za rękę. Zupełnie jakbyś miała zniknąć, gdybym puścił. To takie głupie. Próbował ją otworzyć, a ja zaciskałem jeszcze mocniej. Otworzyłeś w końcu? Oczywiście. Byliśmy w środku walki. Przecież tu jestem. Nigdzie się nie wybieram. Chodź, spóźnimy się. Twoja matka pomyśli, że na ciebie nie zasługuje. Nie dba o takie rzeczy. Potrafi przejrzeć ludzi na wylot. Czyżby? Ciekawe, co takiego widzi we mnie. Dziewczynę, która kocha jej syna. Byłeś na jakimś weselu, chłopcze? Cengiz ma muchę i takie tam. Nie, wujku Mumtaz. Wiesz przecież, że pracuję... Ten nowy hotel na wybrzeżu. Mają tam kasyno. Cengiz u nich pracuje. Śpiewasz? "Kasyno" to takie miejsce z hazardem, mamo. Dokładnie, Mert. To twój wybór, synu. Jesteście już dorośli. Ale pamiętaj. Hazard to grzech. Tylko tam pracuję. Nie gram. Brudne pieniądze nie dadzą ci szczęścia, sprawią tylko problemy. Rozumiem, ale powinieneś zobaczyć typków, którzy tam przychodzą. Są bogaci w... diabli. - Prawdziwe bogactwo skrywa się tutaj. - Pokazuje swoje serce. To dusza powinna być bogata. W tym domu nie ma miejsca na inny rodzaj bogactwa. Prawda, Omer? - A Eysan już ci powiedziała? - Co? Też tam pracuje. Nie powiedziałaś mu jeszcze? Powinienem trzymać gębę na kłódkę. Ale ze mnie idiota. - Gdzie pracujesz? - W kasynie. Nie w kasynie, tylko w hotelowej recepcji. Ah tak? Eysan spytała, czy załatwiłbym jej pracę i od razu się tym zająłem. Mam tam już swoje kontakty. A co ze studiami? Pracuję tylko nocami. No i dobrze płacą. To dla mnie taki jakby staż. Wiecie przecież, że studiuję turystykę. I pracuje tylko na recepcji. Nie mam nic wspólnego z kasynem. Oczywiście, że nie. Nawet bym tego po tobie nie podejrzewał. - Przyniosę herbatę. - No tak, powinna już być gotowa. Przepraszam. Chciałam ci powiedzieć, ale nie znalazłam odpowiedniego momentu. Wkurzyłeś się tylko dlatego, że usłyszałeś od kogoś innego. Czemu mi nie powiedziałaś? Teraz ci mówię. No i bałam się, że się wkurzysz. Bałaś się, a sama zaczęłaś. Nie chcesz, żebym kiedyś pracowała? A co to ma wspólnego? Mam się zajmować dziećmi w domu? Może. W porządku. Jakkolwiek zechce mój mąż. Przepraszam. Co za dziwna dziewczyna... Powinieneś był to widzieć. Kierownik był nią zachwycony. O czym ty gadasz? Tylko mówię. To piękna dziewczyna, bracie. Musisz się przyzwyczaić. Myślisz, że dam ją tknąć komukolwiek? Nie martw się. Dobrze się nią tam zajmuję. Zajmuj się sobą. Eysan potrafi o siebie zadbać. Nie wkurzaj się. Chcę cię chronić. Posłuchaj mnie. Coś sobie uświadomiłem w kasynie. - Co znowu? Że powinieneś lepiej pilnować swojej dziewczyny. Jasne, kochacie się. Wszyscy to wiedzą. Ale miłość to nie wszystko. Zaczyna poznawać świat. Co, jeśli ci się wymknie? - Daj spokój, Cengiz. - Zaczekaj. Pamiętaj o dwóch rzeczach: Pieniądze i niespodzianki. Laski tego chcą. - Eysan nie dba o pieniądze. - Nikt nie dba, bracie. Dbają tylko o rzeczy, które mogą za nie kupić. Zarób kasę, a potem ją zaskocz. W ten sposób wyrwałbyś nawet Claudię Schiffer, dam sobie rękę uciąć. Ty naprawdę nic nie wiesz. Kumple? Jak zawsze. Przyzwyczaiłem się już, że zachowujesz się jak dupek. Cypr - 2009 Ezel? Co się stało? 12 lat temu tego dnia przeżywałem najszczęśliwszy dzień swojego życia. 12 lat temu tego dnia byłem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Co się dzieje, Ezel? Sebnem, Kamil. Podzieliłem się z wami swoją tajemnicą. Musicie jej dochować. O co ci chodzi? Już nic nie będzie takie samo. Ezel, o czym ty mówisz? Mówię, że nie jestem wam już nic winien. Co to ma znaczyć? Otwiera się teraz przede mną nowa droga. Czekałem na to latami. Nie mogę nikogo prosić, żeby nią ze mną podążał. Jeśli za mną pójdziecie, zaryzykujecie swojego życie. Będziecie głupi, jeśli to zrobicie. Dziękuję za wszystko. Ezel! Jesteśmy głodni, a w hotelu mają szwedzki stół. Zjemy coś? Ten też nie pasuje. Po prostu nie. Wszystko przy tobie blednie. Dziękuję. - Podoba ci się? - Jest bardzo piękny. Nie spóźnijmy się na kolację. - Co się z tobą dzieje? - Nic. No chodź, Cengiz. - Spytam jeszcze raz, co się dzieje? - Możesz mnie puścić? Czego jeszcze chcesz, Eysan? Czego? Masz już wszystko. Dostałaś wszystko, czego kiedykolwiek pragnęłaś. Nie chcę niczego. Zostaw mnie w końcu, Cengiz. Daj mi odetchnąć. Wiesz, co jest z tobą nie tak? Chcesz wszystkiego. Ale nigdy nic nie dajesz w zamian. Nie zachowuj się jak dziecko! Czego być ode mnie chciał? Miłości. Tylko tyle. Nie pamiętasz, co? Co się stało tamtego dnia? Co się stało? Co się stało 12 lat temu? Idę się przewietrzyć. Do zobaczenia na kolacji. Jak wczorajsza gra? Tędy proszę. Mają prywatny pokój na tyłach. Tam będziemy grać. Jest jeden gracz, nazywa się Rahmi. Nie będzie z nim problemu. Ale gra też ten Bułgar. Znam go. Twardy zawodnik. Opowiem ci o jego stylu gry. - Proszę bardzo. - Dziękujemy. - No i oczywiście Cengiz. - Jest najlepszy ze wszystkich. - Lepszy ode mnie? Proszę cię. Nikt nie jest lepszy od ciebie. Bawisz się pierścionkiem, kiedy kłamiesz. Nie! Ty tak na poważnie? Eysan też gra? Czasami. Kiedy stawka jest wysoka. Albo kiedy coś lub ktoś ją zainteresuje. Jak wyglądam? Przystojny, bogaty i stylowy. Stanbuł - 1997 Szefie. - Mogę dzisiaj wcześniej wyjść? - Czemu? Obiecałem Eysan, że ją gdzieś zabiorę. Cengiz coś mi wczoraj wspominał. - Chcesz się oświadczyć? - Tak. Zwariowałeś? Jesteś taki młody. Eysan to dobra dziewczyna, ale co z pieniędzmi, dziećmi... Całkiem straciłeś rozum? Szefie... Kocham ją. Ale z ciebie romantyk. Żebyś mnie zaraz nie pocałował. Podnieś. Pewnego dnia stracę cierpliwość i wyjadę w diabły z tego cholernego miejsca. - Witam. - Cześć, Olgun. Co słychać? W porządku. Wymień olej, kolego. Nie potrafisz przez moment ustać w miejscu? Z czego się śmiejesz? Co jest takie zabawne? Nic takiego, proszę pana. Chyba jesteś tu nowy. Jak śmiesz śmiać mi się w twarz? - Źle pan zrozumiał... - Dość tego! Zajmij się autem. Przez takich wieśniaków Stambuł schodzi na psy. Jak widzę masz tu nowego chłopaka. To auto to prawdziwa bestia. Powinieneś mnie zobaczyć na ulicy. Laski aż mdleją. Wyobrażam sobie. Ale tutaj masz jakąś rysę. - Serio? Gdzie? - Tutaj, zobacz. Co ty, do diabła, robisz? Stary, co ty wyprawiasz? Szefie! A może by tak konserwacja jąder? Jeśli znów zachowasz się jak burak, wsadzę ci w dupę 100 konny silnik. Wylecisz stąd jak rakieta. Pomachasz nam tylko na do widzenia. Już nie żyjesz! Słyszysz? Nie żyjesz! Znają cię tutaj, co? Mnie też znają. Wiesz, jak na mnie mówią? Ali ze szczypcami! Wiesz, czemu? Wpakowałeś się dla mnie w kłopoty. Ali ze szczypcami? Dalej tu jesteś? Zjeżdżaj mi stąd! Zabierz dziewczynę w jakieś fajne miejsce. - Omer. - No chodź. - Jest tu strasznie drogo. - Chodź. Kolego! - Cześć. - Cześć - Dzięki. - Nie ma sprawy. Miłej zabawy. Co my tu... ...robimy? Niespodzianka! - Pewnego dnia będziemy siedzieć na dole. - Naprawdę? Czemu nie? W czym oni są lepsi od nas? Za kilka lat będę głównym mechanikiem, tak jak Ali. Pensja mechanika nie pozwoli ci tutaj jeść. Jeden posiłek jest wart tyle co miesięczna wypłata. Eysan. Czemu ze mną jesteś? - Co to za pytanie? - Mogłabyś mieć każdego mężczyznę na świecie. Spójrz na te kobiety na dole. Jesteś piękniejsza od każdej z nich. Co tutaj ze mną robisz? - O czym ty mówisz, Omer? Eysan. Powiedz mi prawdę. Kochasz mnie? Nie. Czym w ogóle jest miłość? Każdy coś kocha. Jesteśmy mili dla obcych ludzi... ...a krzywdzimy tych, którzy są nam najdrożsi. Nie chcę cię kochać, Omer. Nawet nie masz pojęcia. Uratowałeś mnie. Tylko przy tobie czuje się dobrze. Jesteś moim sercem. Bez ciebie... ...nie ma też Eysan. - Więc mnie nie kochasz. - Ani trochę. Też cię nie kocham. Cypr - 2009 Prepraszam. Wybaczysz mi? - Oczywiście? Jesteś Cengiz Atay. Jak mogłabym ci nie wybaczyć? Prawda? Całkiem nieźle radzę sobie z ludźmi, co? Dokładnie. Właściwie to chyba całkiem mnie kochasz, co? Będziemy razem smażyć się w piekle. Prawda? Już przez to przeszłam. Znajdź coś trudniejszego. - Przyjdziesz zobaczyć dzisiejszą grę? - Chciałam położyć się wcześniej. Proszę, przyjdź. Będę dzisiaj grał dla ciebie. - Kocham cię. - Ja też cię kocham. - Ale dobre. Jak to się nazywa? - Foie gras de canard. Niesamowite. Co to jest? Gęsia wątróbka dosładzana winem. Najpierw tuczą gęsi, a potem usuwają im wątrobę. - Jesteś okropny, Ezel. - Wszystko co dobre kosztuje. Więcej z tobą nie jem. Wystroiłam się. Chciałam się dobrze bawić. Co się dzieje? Ezel? Wszystko w porządku? Powierzam go tobie. Stanbuł - 1997 Twój ojciec dał mi go w dniu ślubu. I powiedział "Obiecaj, że kiedyś przekażesz go mojemu synowi." Dostał go od swojej matki. Dotrzymałam obietnicy, synu. Powiesz to samo swoje narzeczonej. Moja kochana matko. Idź i jej go daj. Wiem, że już nie możesz się doczekać. Bracie! Gdzie idziesz? Wrócę wieczorem. Co się dzieje? Nie idź. Miałem koszmar. - Wrócę wieczorem. - Bracie... Odwrócił się i spojrzał na nas. Wychodzi. Już nie ma odwrotu. Cengiz ma rację, Ali. Wchodzisz? Dobry, stary, Cengiz. Nie spodziewałem się tego po tobie... Słuchaj... Sam tego nie zrobię. No stary, ratuj mnie. Co jest? W porządku, życzę miłego dnia. - Dziękuję. - Dzięki. Mają moją kasę. Jestem taki głupi. Poręczyłem za niego. A teraz jego wierzyciel mnie nęka. Nic nowego. Coś taki roześmiany? Co jest, stary? Rozmawiałem z rodziami. Idę do Eysan. Oświadczę się jej. No proszę! Moje najszczersze kondolencje! Gratulacje. - Dzięki. Nagle mu zabrakło języka w gębie. Halo! Pogratuluj Omerowi! Gratulacje, bracie! Pokaże ci coś. Eysan. Chcę spędzić z tobą resztę życia. Wyjdziesz za mnie? Tak. Cypr - 2009 Gra zaraz się zacznie. Proszę tędy. Cengiz! Proszę pani. Gotowy? Ezel, wszystko w porządku? Ezel. Sebnem, przyniesiesz mi aspirynę? - Oczywiście. Już dzwonię na recepcje. - A mogłabyś przynieść sama? Proszę? Jasne. Już idę. Odebrali mi wszystko, co miałem. Moją rodzinę... Moich przyjaciół... Odebrała mi całe moje życie. A ja wciąż ją pamiętam... Mój boże, co to za czarna magia? Cóż za okrutna kara? Nigdy więcej żadnych błędów. Żadnych błędów. Ale nie potrafię zapomnieć. Po prostu nie potrafię. Stanbuł - 1997 Stary. Ta kurtka jest jakaś taka znajoma. Nie powinieneś zostawiać jej w warsztacie. I tak jest dla ciebie za mała. Więc kupiłam za małą? To prezent ode mnie. Więc pewnie myślałaś wtedy o mnie, Eysan. Widzisz? Pasuje idealnie. Więc teraz zostanę z nim sam. Też mu kogoś znajdziemy. Na pewno nie przez najbliższych 10 lat. Najpierw musi dorosnąć. Kto wie, co się będzie działo za 10 lat. Jak myślicie, co będziemy robić za 10 lat? Eysan? Będę w domu. Naszym domu. Będę czekać na męża. Wtedy nagle otworzą się drzwi. Ale to nie Omer. To mój syn. Nasz syn. Spyta "Tata już wrócił?" Moja kolej. Jestem na morzu. Pamiętacie tę łódź? 22 metry. Nowiutka. Czysta. Otwieram butelkę piwa. Czekaj, też tam jestem. Omer, powiedz coś. Omer nigdy nie zapomniał tego dnia. Marzyli o byciu bogatymi, dzieciach, o wspólnym starzeniu się. Żadna z rzeczy, o których marzył wtedy Omer, nie spełniła się. To był ostatni dzień, kiedy Omer był szczęśliwy. No jasne, dobra. Rozumiem. Nikt mnie nie chce. W takim razie zostanę bandytą. Albo gangsterem. Dostaniesz kulkę w nogę i wrócisz z płaczem. - "Pomóż, Ali, pomóż!" - Myślisz, że aż taka ze mnie sierota? - Że nie potrafię się sobą zająć? - Cengiz! - Cengiz. - Znów się nawalił. - Chociaż raz nie zepsuj nam zabawy. - Puść mnie! Jestem szefem mafii. Gangsterem. Trochę szacunku! O kurwa! - Skąd to masz? - Mam jeszcze kilka innych rzeczy. Oddaj mi go. Co jest? Ali ze szczypcami? Co to za przechwałki? Oddaj mi tę łódź. Ja sobie nią popływam. - Oddaj mi broń, chłopie. - Niby czemu? Teraz i ty mnie zostawisz. Co mam sam ze sobą począć? - Może powinienem sobie strzelić w łeb? - Cengiz! Albo jej? Wiesz przecież, że to jej wina. Weszła nam w drogę. Byłeś moim bratem. - Wciąż jestem. - Oh, czyżby? Zginąłbyś dla niej. - Stary, dla ciebie też. - No tak, dla mnie też. Ale po co? Daj mi po prostu odejść. Bo cię kocham, Cengiz. No nie wiem, chłopie. Kochasz mnie, czy kochasz wyciągać mnie z tarapatów? Nie bądź głupi. No już. Nie kochasz mnie. Lubisz przy mnie dobrze wyglądać. Mam rację, Ali? Kto jest lepszy niż on? Teraz zabiorę ci broń, Cengiz. Jak chcesz, Omer. Sam o to prosiłeś. Światła są zgaszone. Twoja ciotka już pewnie śpi. Nie ma jej. Nocuje dzisiaj u przyjaciół. Mogę wpaść jutro. No wiesz... Do jutra umrę z niecierpliwości. Ale tylko pomyśl. Po ślubie będziemy mieszkać w tym samym miejscu. Kocham cię. Myślałem, że nie miałaś zamiaru. Dzisiaj cię kocham. Jesteś moim bohaterem. Ja też cię bardzo kocham, Eysan. Aż serce mnie boli z tej miłości. Omer. Nie idź. Eysan... Jesteś pewna? Jutro... Nic mnie nie obchodzi jutro. Nawet jeśli mielibyśmy się już nie zobaczyć... ...dzisiaj chcę być twoja. Kocham cię, Eysan. Ja też cię kocham. Tak bardzo. Nigdy cię nie zapomnę, Omer. Eysan? - Policja! Na ziemię! Na ziemię! - Eysan! Skuć go! - Eysan! - Na ziemię! Cypr - 2009 - Jak długo spałem? - Góra pół godziny. Grają już? Właśnie dzwonili. Poczekają jeszcze chwilę. To jaki jest plan. Idziemy na dół. Wygląda na to, że nasz gość się spóźni. Przepraszam w jego imieniu. Poczekamy jeszcze 5 minut? Stanbuł- 1997. Dzień dobry szefie. Dzień dobry. Nie spałeś? Nie mogłem. Strasznie hałasowali. Widzę, że złapaliście chłopaka. Proszę pana, co się dzieje? Co z Eysan? Niech ktoś mi coś powie, błagam. Zaraz chyba oszaleję! Nic jej nie jest. Siadaj. Zrelaksuj się. - Chcesz trochę? - Co się stało? Czemu mnie tu zamknęliście? Była tam moja przyjaciółka. To chyba jakaś pomyłka? Tak, tak. Nie myśl o tym. Poczytaj gazetę. Jaką gazetę? Uderzyli mnie pałką. Od kilku godzin nikt nic mi nie powiedział. A teraz mam nagle czytać gazetę? Czytaj! Czytaj, ty szujo! Na głos! "Wczoraj, około 5 nad ranem..." "...w Hotelu Sezgin miał miejsce napad zupełnie jak z planu filmowego. Ochroniarz..." - No dalej! "Ochroniarz został zabity. Dwie godziny później policja złapała rabusia." Nie miałeś litości! Ty tchórzu! Nic a nic! - Co? Co się dzieje? - Nie ruszaj się! Ani słowa! No już. Dwa pytania. Odpowiedz na te dwa pytania. Poza tym nie otwieraj nawet gęby. No już. Pytanie pierwsze: Kto ci pomagał? Pytanie drugie: Gdzie są pieniądze? Nic nie zrobiłem! Posłuchaj. Przepraszam. Nie bijemy tu i nie kopiemy. Później mamy kłopoty przy kontroli lekarskiej. No ale zobacz, teraz nie zostawię śladów. No wiesz... Mów! Kto ci pomagał? Wstawaj! Wstawaj! Powiedziałem wstawaj! Wstawaj! - Dlaczego? - Idziesz do sądu. Brat właśnie wszedł. Jak wygląda? Co robi, Mumtaz? Czy wszystko z nim w porządku? Tak, w porządku. Pierwszy proces rozpoczął się zgodnie z wyznaczoną datą i godziną. Stawili się pozwany, Omer Ucar, oraz powód, Aysegul Karacam. Proszę pozwanego o powstanie. Nazywasz się Omer Ucar, syn Mumtaza Esrefa i Melihy Ucar? To ja. Jesteś oskarżony o napad na kasyno w Hotelu Sezgin... ...oraz celowe zamordowanie strażnika strzałem w głowę. Przyznajesz się do winy? Nie zrobiłem tego. Jestem niewinny. Dowód A. Proszę pokazać zdjęcie pozwanemu. Kula, która odebrała życie Ahmeta Karacama... ...została wystrzelona z tego pistoletu. Z twojego pistoletu, prawda? Nie posiadam pistoletu. Dotykałem broni jedynie w wojsku. W takim razie co tam robią na nim twoje odciski palców? Nie! To nie byłem ja! Spójrz na wdowę po zamordowanym. Na jego osieroconą córkę. Strzeliłeś strażnikowi w głowę. Nie! Ja nie... Proszę pokazać pozwanemu dowód B. Czy to twoja kurtka? Ja... To... Gdzie ją znaleźliśćie? - To jego? - Tak. Wyrzuciłeś narzędzie zbrodni i kurtkę... ...do śmietnika niedaleko miejsca zbrodni. - To nie byłem ja! Posłuchaj, synu. Mamy wiele dowodów. A ty wciąż kłamiesz nam prosto w twarz? Mój brat nie kłamie! Mamo. Mój brat... Wysoki sądzie, chcielibyśmy wezwać naszego głównego świadka. Pozwoli nam to zlokalizować miejsce przebywania pozwanego w momencie mordetstwa. Proszę wezwać świadka. Świadek Eysan Tezcan. Eysan. Eysan Tezcan. Czy przysięgasz mówić prawdę i tylko prawdę? Przysięgam. Co łączy panią z pozwanym? Omer to mój chłopak. Widziała się z nim pani w dniu morderstwa? Tak. W nocy. Gdzie był? Co robił? - Oświadczył mi się. - Jak pani zareagowała? Odmówiłam. Proszę posadzić pozwanego. Proszę kontynuować. Omer... Omer przyszedł do mnie w nocy. Wręczył mi pierścionek, który dała mu mama. - Dlaczego pani odmówiła? - Omer był ostatnio... ...to znaczy od powrotu z wojska... Był innym człowiekiem. Był jakiś dziwny. Często pakował się w bójki. Zaczęłam się go bać. - Eysan! - Proszę usiąść. Pracuję w Hotelu Sezgin. Ciągle pytał mnie o kasyno. O godziny otwarcia, ochronę. Eysan, co ty do diabła robisz? Proszę, żeby pozwany usiadł, albo będę musiał wyrzucić go z sali. Nie martw się, moja droga. Nie skrzywdzi cię tu. Kontynuuj. Tej nocy... ...przyszedł do mnie. Całkiem mu odbiło, kiedy my odmówiłam. Powiedział "Jeszcze zobaczysz jaki będę bogaty". "Pożałujesz. Czekałem, żeby to zrobić, ale teraz to zrobię." - Eysan! - Przepraszam. Przepraszam, Omer. W porządku. Możesz iść. Stary. Ta kurtka jest jakaś taka znajoma. Eysan! Co ty wyprawiasz, synu? Uspokój się! Pozwany Omer Ucar, proszę o spokój! Łapać go! Posadźcie go, skujcie! Kim jesteś? Nie znam cię. Kim jesteś? Wyrok w sprawie państwo kontra Omer Ucar. Proces prowadzony przez 9 Sąd Najwyższy w Stanbule. Bracie. Na mocy klauzuli 83 i 92 tureckiego kodeksu karnego... ...pozwany Omer Ucar zostaje uznany za winnego... ...i skazany na dożywocie za napad z bronią w ręku i morderstwo. Tato. Mamo. Będzie dobrze, synku. Bracie, stój! Zaczekaj! Proszę, nie jedź! Proszę, bracie! Nie jedź! Otwórzcie drzwi! Nie odchodź! Proszę! Mert. Omer wylądował tego dnia w więzieniu, z którego miał nigdy nie wyjść. Jego mordercy zapewnili sobie wspaniałe, dostatnie życie. Ale nie przemyśleli jednej rzeczy. Zemsta jest silniejsza niż śmierć. Cypr - 2009 Mam na imię Ezel. Moja historia zaczyna się tam, gdzie kończy się historia Omera. W porządku. Nie mamy innego wyjścia, zaczynajmy bez niego. W takim razie ja zgarnę wasze pieniądze. Niech no tylko dostanę buziaka od mojej bogini szczęścia. Mam nadzieję, że nie zaczęliście beze mnie. Witamy. Jestem Cengiz Atay, właściciel hotelu. A ten oto gentleman to Ali Kirgiz, szef ochrony kasyna. - Jak się pan miewa? - Proszę o to spytać po grze. Z Alim jest pan bezpieczny. A ta pani to moja żona. Eysan. I ja jestem bezpieczny z nią. Ezel Bayraktar. Miło poznać. Moja asystentka, Sebnem. Witam. Proszę. Dobry wieczór, panowie. Proszę wybaczyć... Czy my się znamy? Koniec Odcinka 1 Polskie tłumaczenie - Magdamacie