WEBVTT 00:00:01.280 --> 00:00:02.659 Możemy zaczynać. 00:00:02.660 --> 00:00:03.787 No to zaczynamy. 00:00:03.787 --> 00:00:05.040 Jeśli chcecie. Obojętne. 00:00:05.040 --> 00:00:06.500 Byłem wykładowcą w SUNY, 00:00:06.500 --> 00:00:08.270 nowojorskim uniwersytecie stanowym. 00:00:08.270 --> 00:00:10.785 Miałem studenta, który nigdy nie był na zajęciach. 00:00:10.785 --> 00:00:11.905 Zdarza się. 00:00:11.905 --> 00:00:14.245 Ale oto nagle pojawia się i mówi: 00:00:14.245 --> 00:00:16.273 "Chcę żeby podpisał pan to oświadczenie, 00:00:16.273 --> 00:00:19.009 że mnie zwalania z tych zajęć." 00:00:19.009 --> 00:00:20.989 "Nie był pan u mnie przez cały semestr. 00:00:20.989 --> 00:00:22.730 Nie zwolnie pana w ostatnim dniu." 00:00:22.730 --> 00:00:23.780 Oblał pan semestr. 00:00:23.780 --> 00:00:25.490 On na to: "Niech pan to podpisze!" 00:00:25.490 --> 00:00:26.437 Ja na to: 00:00:26.437 --> 00:00:28.040 "To nawet nie jest pańska grupa, 00:00:28.040 --> 00:00:29.790 a ja prowadzę zajęcia." 00:00:29.790 --> 00:00:32.120 Wszystkiemu przygląda się dwudziestu studentów, 00:00:32.120 --> 00:00:34.240 a on wtedy nachyla sie ku mnie tak, 00:00:34.240 --> 00:00:35.050 że muszę wstać, 00:00:35.050 --> 00:00:36.580 a on przywala mi z klatki. 00:00:36.580 --> 00:00:38.240 Gdy ląduję na ścianie, 00:00:38.240 --> 00:00:40.480 on wrzeszczy: - Podpisz to gówno! 00:00:40.480 --> 00:00:42.690 A potem jednym machnięciem 00:00:42.690 --> 00:00:45.045 zrzuca wszystko z biurka na podłogę. 00:00:45.045 --> 00:00:47.560 - Jaki z ciebie wykładowca! Krzyczy. 00:00:47.560 --> 00:00:49.300 - Uczysz sztuki! 00:00:49.300 --> 00:00:50.659 Tacy jak ty, to ciule! 00:00:50.659 --> 00:00:52.349 Mam sztukę w dupie! 00:00:52.349 --> 00:00:53.090 Oblałem go. 00:00:53.090 --> 00:00:54.450 Oczywiście! 00:00:54.450 --> 00:00:57.820 "Wielki zwrot Bryana Zanisnika." 00:00:57.820 --> 00:01:01.300 Zaczęło się chyba od marzenia 00:01:01.300 --> 00:01:04.240 żeby być artystą w Nowym Jorku. 00:01:04.240 --> 00:01:04.920 W pewnym stopniu nadal żyję tym marzeniem. 00:01:04.920 --> 00:01:05.170 Codziennie coś tworzę. 00:01:05.170 --> 00:01:05.690 Pracuję ze wspaniałymi ludźmi, 00:01:05.690 --> 00:01:08.180 instytucjami. 00:01:10.020 --> 00:01:12.280 Ale z drugiej strony, 00:01:12.280 --> 00:01:13.820 realia pracy i życia 00:01:13.820 --> 00:01:15.000 w Nowym Jorku 00:01:15.380 --> 00:01:16.460 chyba nie zawsze spełniają nasze oczekiwania. 00:01:16.460 --> 00:01:18.580 Tutaj, to artysta musi 00:01:18.590 --> 00:01:20.289 przedstawić swoją twórczość 00:01:20.289 --> 00:01:22.100 i ją finansować. 00:01:23.400 --> 00:01:26.939 Żeby być artystą, poświęcasz wszystko 00:01:26.939 --> 00:01:28.459 i nie martwisz się o pieniądze. 00:01:28.459 --> 00:01:29.670 Robiłem projekty, w których zbierałem tysiące obiektów. 00:01:29.670 --> 00:01:32.719 Układałem je na różne sposoby, fotografowałem je, 00:01:32.720 --> 00:01:34.680 przenosiłem do innych miejsc, budowałem instalacje. 00:01:40.240 --> 00:01:43.240 Podoba mi się idea animizmu, 00:01:43.249 --> 00:01:46.139 która polega na tym, że martwe przedmioty mają duszę 00:01:46.140 --> 00:01:47.860 lub osobowość. 00:01:49.220 --> 00:01:51.060 Wydaje mi się, że bardzo pociągała mnie 00:01:51.060 --> 00:01:54.619 tajemnica 00:01:54.620 --> 00:01:56.600 lub przygoda jaka towarzyszyła zbieraniu tych przedmiotów. 00:01:57.260 --> 00:01:59.180 W świecie sztuki łatwo jest ulec złudzeniu, 00:01:59.180 --> 00:02:00.840 że ci się powiodło, gdy tymczasem jest odwrotnie. 00:02:00.840 --> 00:02:04.640 Mam na myśli to, że nawet gdy się ma ogromne wsparcie instytucjonalne, 00:02:06.640 --> 00:02:10.840 to nie ma gwarancji przyzwoitego zysku finansowego. 00:02:10.840 --> 00:02:13.380 Miałem wystawę w jednej z galerii, 00:02:13.380 --> 00:02:17.040 gdzie zbudowałem ogromną instalację. 00:02:17.040 --> 00:02:20.220 Zacząłem tworzyć rzeźby, 00:02:21.640 --> 00:02:24.420 które wyglądały jak wysokie kolumny z doklejonymi do nich objektami. 00:02:24.420 --> 00:02:26.030 Jeśli je sprzedam, to położy się je na boku 00:02:26.030 --> 00:02:27.440 i wyśle do nabywcy. 00:02:27.440 --> 00:02:30.460 - Wystawcie mi czek 00:02:31.360 --> 00:02:33.579 i możecie zabrać te kolumny. 00:02:33.580 --> 00:02:35.480 Zaczynam budować instalację, 00:02:35.480 --> 00:02:36.360 aż tu nagle pojawia się ekipa techniczna i mówi: 00:02:36.360 --> 00:02:37.540 - Mamy problem. 00:02:39.360 --> 00:02:40.580 - Jaki problem? 00:02:40.599 --> 00:02:42.770 - Boimy się, 00:02:42.770 --> 00:02:43.980 że te kolumny się zawalą 00:02:43.980 --> 00:02:44.820 i kogoś zabiją. 00:02:44.820 --> 00:02:46.180 Ja na to: - Okej, to co proponujecie? 00:02:46.180 --> 00:02:48.240 A oni na to: 00:02:48.240 --> 00:02:49.560 - Musimy je przytwierdzić do betonowej posadzki. 00:02:51.400 --> 00:02:52.940 A ja na to: - A co zrobicie, gdy będzie po wszystkim? 00:02:52.940 --> 00:02:53.620 - Oh, po prostu je zburzymy. 00:02:53.620 --> 00:02:57.000 Ja na to: 00:02:57.000 --> 00:02:59.700 - Co takiego?! 00:02:59.700 --> 00:03:00.840 Zburzycie kolumny, które mogę sprzedać?! 00:03:01.640 --> 00:03:02.520 Nagle zapragnąłem rzucić wszystko 00:03:02.530 --> 00:03:05.569 i zastanowić się, co robić dalej. 00:03:05.569 --> 00:03:07.400 Musiałem zrobić sobie przerwę. 00:03:08.640 --> 00:03:12.260 Pamiętam, że gdy powiedziałem znajomym, że jadę do Szwecji 00:03:12.260 --> 00:03:14.579 usłyszałem w odpowiedzi: - No, to ci się udało! 00:03:14.580 --> 00:03:15.680 Szwecja, ziemia obiecana. 00:03:20.020 --> 00:03:22.040 Tam nie trzeba martwić się o fundusze, 00:03:22.040 --> 00:03:24.780 ani o opiekę zdrowotną. 00:03:25.580 --> 00:03:27.080 Po prostu przyjeżdżasz 00:03:27.080 --> 00:03:30.079 i od razu możesz mieć trzydzieści wystaw. 00:03:30.080 --> 00:03:32.340 Jedyny problem w tym, że nie mówię po szwedzku. 00:03:33.180 --> 00:03:34.580 Więc gdy mówiłem: 00:03:34.580 --> 00:03:37.240 - Jestem artystą, proszę o bezzwrotną pożyczkę. 00:03:37.800 --> 00:03:41.420 W odpowiedzi słyszałem: 00:03:41.420 --> 00:03:42.999 - Okej, proszę wypełnić ten plik formularzy po szwedzku. 00:03:43.000 --> 00:03:45.040 Zyczymy powodzenia. 00:03:45.040 --> 00:03:46.480 W Szwecji pociągało mnie to, że kariera artysty 00:03:46.480 --> 00:03:49.060 nie jest ściśle związana z jego tożsamością. 00:03:49.060 --> 00:03:49.980 Zacząłem więc włączać się w typowo szwedzkie zajęcia. 00:03:53.280 --> 00:03:56.200 Oczywiście bardzo popularne są tam piesze wycieczki, 00:03:56.200 --> 00:04:01.660 ale nic nie przebije zbierania grzybów 00:04:04.960 --> 00:04:10.320 i uczenie się, jak grzyby rozpoznawać. 00:04:14.400 --> 00:04:16.060 Pamiętam, jak raz wracałem do miasta autobusem 00:04:16.070 --> 00:04:18.440 z parku narodowego 00:04:18.440 --> 00:04:19.960 i w tym autobusie było ze czterdzieści osób 00:04:20.380 --> 00:04:22.620 i wszyscy porównywali grzyby zebrane przez siebie tego dnia. 00:04:22.620 --> 00:04:24.780 W Nowym Jorku ludzie są bardzo bezpośredni. 00:04:24.780 --> 00:04:26.540 Spotykasz kogoś w mieście i słyszysz: 00:04:26.540 --> 00:04:30.580 - Czym się zajmujesz? 00:04:32.380 --> 00:04:34.820 Po czym w nieco bardziej zawoalowany sposób dopytują 00:04:34.830 --> 00:04:35.830 na ile odniosłeś sukces w tym co robisz, 00:04:35.830 --> 00:04:37.110 jakby chcieli wiedzieć: - Czy chcę lub czy powinienem cię znać? 00:04:37.110 --> 00:04:39.419 W Szwecji spotykasz kogoś na ulicy i słyszysz: 00:04:39.419 --> 00:04:41.870 - Jakie jest twoje ulubione ciastko? 00:04:41.870 --> 00:04:45.040 Dla mnie to właśnie wydaje się naturalne. 00:04:45.040 --> 00:04:47.800 Ale w naszej dzisiejszej kulturze 00:04:48.240 --> 00:04:49.920 jeśli nie ogłaszasz co tydzień na Instagramie 00:04:52.740 --> 00:04:54.480 nad czym właśnie pracujesz, 00:04:54.490 --> 00:04:55.770 dokąd chodzisz, 00:04:55.770 --> 00:04:58.550 czy co robisz w studio, 00:04:58.550 --> 00:04:59.550 ludzie, zwłaszcza w Nowym Jorku, mówią: 00:04:59.550 --> 00:05:00.550 - Och, ten czy taka już sztuki nie robi. 00:05:00.550 --> 00:05:01.360 Myślę, że najlepiej w takiej sytuacji jest spojrzeć wgłąb siebie i zapytać: 00:05:02.220 --> 00:05:03.620 - Czy niepotrzebnie utrudniam sobie życie? 00:05:03.620 --> 00:05:05.860 Być może jest tak, że jeśli 00:05:07.160 --> 00:05:11.240 coś przychodzi zbyt łatwo 00:05:12.000 --> 00:05:15.320 lub staje się zbyt przyjemne 00:05:15.330 --> 00:05:17.150 to czy nadal można mówić o osiągnięciu? 00:05:17.150 --> 00:05:19.980 Zacząłem tworzyć coś nowego. 00:05:19.980 --> 00:05:21.540 Wykorzystuję przy tym proces malarski. 00:05:22.400 --> 00:05:24.340 Dużo przy tym myślę o uczuciu radości w ogóle 00:05:32.360 --> 00:05:34.180 i o tym, co mnie sprawia radość. 00:05:35.740 --> 00:05:37.840 Towarzyszy temu stan bezruchu. 00:05:38.880 --> 00:05:42.760 Po prostu siedzę w miejscu 00:05:42.760 --> 00:05:44.400 i powtarzam czynność ręką. 00:05:45.480 --> 00:05:46.860 Gdy tak opisuję ten fizyczny bezruch, 00:05:48.140 --> 00:05:50.280 to myślę, że jest też tam bezruch w postaci odprężenia umysłowego. 00:05:50.280 --> 00:05:53.720 Być może ludziom nie spodoba się 00:05:53.720 --> 00:05:56.840 to nad czym teraz pracuję. 00:05:56.840 --> 00:06:01.060 Być może niektórzy powiedzą 00:06:03.660 --> 00:06:05.400 - Och, Bryan nie jest już tym narwańcem. 00:06:05.400 --> 00:06:06.500 - Już się tak nie zadręcza. 00:06:06.500 --> 00:06:07.340 - Przestał wozić po pięć tysięcy kafli ceramicznych na drugi koniec kraju. 00:06:07.340 --> 00:06:09.380 Pewnie też z wiekiem 00:06:09.390 --> 00:06:10.830 przychodzi pewność siebie, która pozwala artyście robić, to co naprawdę kocha, 00:06:10.830 --> 00:06:15.970 i nie karze mu się martwić jak jego prace zostaną odebrane. 00:06:15.970 --> 00:06:18.319 Myślę, że doszedłem do punktu, gdzie będę tworzyć sztukę 00:06:18.319 --> 00:06:22.350 nawet jeśli nie będę miał zleceń 00:06:22.350 --> 00:06:25.120 i zostanę jak szaleniec mieszkający w lesie 00:06:26.860 --> 00:06:30.120 który 00:06:30.120 --> 00:06:31.580 wrzeszczy na ludzi, gdy ci próbują wejść na jego posiadłość. 00:06:31.580 --> 00:06:34.500 Bedą wtedy mówić: - Och, to artysta. 00:06:34.500 --> 00:06:35.500 Kiedyś był w Art21, 00:06:35.500 --> 00:06:37.310 a teraz mieszka w tej chałupie jak jakiś odludek. 00:06:37.310 --> 00:06:38.600 Poddałbym się temu doświadczeniu po stokroć 00:06:38.600 --> 00:06:40.620 gdzie spotykam kogoś, 00:06:40.620 --> 00:06:44.000 kto mówi: 00:06:46.280 --> 00:06:48.639 - Zbliża się przesilenie letnie, 00:06:48.639 --> 00:06:50.080 ogromne szwedzkie święto. 00:06:50.080 --> 00:06:51.130 A ja na to: "Tak, wiem." 00:06:51.130 --> 00:06:52.580 - Będzie zwariowana impreza. 00:06:52.580 --> 00:06:53.580 Idziemy do lasu, 00:06:53.580 --> 00:06:54.580 rozbieramy sie i biegamy na golasa, 00:06:54.580 --> 00:06:56.250 będziemy pić i tańczyć. 00:06:56.250 --> 00:06:57.660 Ludzie przebierają się za słonie i tańczą 00:06:57.660 --> 00:06:58.919 A ja na to: "Ojej!" 00:06:58.919 --> 00:07:01.240 A wtedy on mówi: - Urządzam taką imprezę w weekend. 00:07:01.240 --> 00:07:03.939 A ja na to: - Och, nic nie robię w weekend. 00:07:04.580 --> 00:07:05.780 A on na to: 00:07:05.780 --> 00:07:08.939 - No to musisz rozejrzeć się za taką imprezą i może cię zaproszą. 00:07:08.939 --> 00:07:10.949 A na koniec powie: "Miłego dnia!" 00:07:10.949 --> 00:07:11.600 00:07:11.600 --> 00:07:14.460 00:07:14.460 --> 00:07:16.040