Jestem Błękitny Koralik.
Spełniam życzenia innym ludziom.
Ojej, Filomena! Muszę się ukryć!
Widziałam tu gdzieś Błękitny Koralik.
Gdzie jesteś, Koraliczku?
I tak cię znajdę!
Ups... Odleciała.
Tyle lat ukrywam się przed nią.
Jedną kryjówką była szpara w podłodze.
Ukrywałem się tam tyle lat.
Aż pewnego razu znalazła mnie Karolcia.
O, jaki piękny koralik! Wezmę go na pamiątkę.
(Ciotka Agata) Karolciu, pospiesz się!
Karolcia miała wiele nieprzemyślanych życzeń,
np.żeby taksówka fruwała nad miastem.
(Ciotka Agata) Karolciu, czy my fruniemy nad miastem?
(Ciotka Agata) Czego to ludzie nie wymyślą?
Fruwające taksówki.
(Ciotka Agata) Karolciu, co robi kura w naszym mieszkaniu?
(Karolcia) Żeby ta kura znikła.
Karolcia mnie wykorzystywała również do zabawy.
(Karolcia) Piotr, mam magiczny koralik!
Spełnia wszystkie życzenia.
(Piotr) A może sprawić,żebyśmy byli niewidzialni?
(Karolcia) Możemy! Chodź, będziemy fruwać nad miastem.
(Karolcia) Uwaga, lecimy!
(Piotr) Gdzie lecimy?
(Karolcia) A może do Domu Towarowego?
(Piotr) Lecimy do Domu Towarowego!
(Koralik) Były też życzenia,
które nie dotyczyły Karolci i Piotra.
Uratowali ogród dla dzieci.
(Koralik) Cały czas deptała im po piętach Filomena.
(Karolcia) Piotrek! Nasz koralik blednie!
(Piotr) Nie wiem, czy da radę
spełnić ostatnie życzenie.
(Karolcia) Koraliczku, chcemy, aby wszyscy ludzie
na ulicy Kwiatowej byli szczęśliwi.
(Filomena) I tak cię znajdę Błękitny Koraliku!
To tylko kwestia czasu.
(Koralik)I tak znowu muszę się ukryć przed Filomeną.
Może ktoś mnie kiedyś znajdzie?
Do zobaczenia!