- Przysięgam, to się stało niechcący.
- Byłeś sam?
[Dzwonek telefonu]
- Kim jesteś?
- Ja?
- Sprzątaczką.
- Komisarzu, najpierw żałoba, potem gniew.
- Spalę nas obu!
- Mój syn był jeszcze chłopcem. Był taki młody.
- Jestem sprzątaczką, wszystko posprzątam.
- Błagam, nikt nie pozna, że coś się tu wydarzyło
- Mam nadzieję, że ci co to zrobili, będą osądzeni
- Był policjantem.
- Moje życie jest zrujnowane. To koniec.
- Przestaniesz pracować, a my zajmiemy się resztą.
- A ta kobieta, sprzątaczka? Co z nią?
- Po tym wydarzeniu, została wyrzucona z samochodu.
- Zrób to.
- Zrobię to.
- Jestem mamą ciężko chorego dziecka. Zrobię wszystko.
- Spalę i ciebie, i siebie też.