1 00:01:40,180 --> 00:01:55,880 Tłumaczenie: Monika B, Iwona L, Justyna Napisy: Monika B, ewelka03 2 00:01:55,880 --> 00:02:03,560 facebook/KiralikAskPL 3 00:02:03,560 --> 00:02:09,080 Odcinki dzień wcześniej udostępnianie na GRUPIE "Turecka Serialomania" 4 00:02:13,742 --> 00:02:21,268 ♫ Ani dźwięk, ani wiadomość już od ciebie teraz nie przychodzi ♫ 5 00:02:21,368 --> 00:02:25,870 ♫ Tak zostałam sama z szalonym smutkiem ♫ 6 00:02:25,970 --> 00:02:30,580 ♫ Twoje obce powitanie, sprawiło że zatęskniłam ♫ 7 00:02:30,680 --> 00:02:36,022 ♫ Oddałam siebie własnymi rękoma losowi ♫ 8 00:02:40,118 --> 00:02:42,359 „ Co się stało, nie mogłaś zapomnieć, prawda?” 9 00:02:42,610 --> 00:02:49,094 ♫ Koniec końców po tobie została tylko czarna miłość ♫ 10 00:02:49,094 --> 00:02:56,176 ♫ Ja się nie zmieniłam, dalej jestem takim dzieciątkiem ♫ 11 00:02:56,176 --> 00:03:07,886 ♫ Nie, nie stój tu tak. Uśmiechnij się. Pasuje ci uśmiech ♫ 12 00:03:07,886 --> 00:03:23,620 ♫ Nie bądź jak jesień. Jesień przynosi rozłąkę ♫ 13 00:03:25,016 --> 00:03:39,524 ♫ Nie, nie stój tu tak. Uśmiechnij się. Pasuje ci uśmiech ♫ 14 00:03:39,524 --> 00:03:51,368 ♫ Nie bądź jak jesień. Jesień przynosi rozłąkę ♫ 15 00:03:59,020 --> 00:04:05,912 ♫ Ani dźwięk, ani wiadomość już od ciebie teraz nie przychodzi ♫ 16 00:04:05,912 --> 00:04:12,445 ♫ Tak zostałam sama z szalonym smutkiem ♫ 17 00:04:12,445 --> 00:04:19,574 ♫ Twoje obce powitanie, sprawiło że zatęskniłam ♫ 18 00:04:19,574 --> 00:04:26,628 ♫ Oddałam siebie własnymi rękoma losowi ♫ 19 00:04:26,628 --> 00:04:33,903 ♫ Koniec końców po tobie została tylko czarna miłość ♫ 20 00:04:34,384 --> 00:04:41,415 ♫ Ja się nie zmieniłam, dalej jestem takim dzieciątkiem ♫ 21 00:04:41,415 --> 00:04:55,433 ♫ Nie, nie stój tu tak. Uśmiechnij się. Pasuje ci uśmiech ♫ 22 00:04:55,433 --> 00:05:08,319 ♫ Nie bądź jak jesień. Jesień przynosi rozłąkę ♫ 23 00:05:15,618 --> 00:05:19,110 Nie, nie. Trzeba rozszerzyć menu. Ludzie się znudzi. 24 00:05:19,421 --> 00:05:20,718 Też tak myślę. 25 00:05:20,718 --> 00:05:23,639 Co jeszcze może być synku? Każdego dnia przygotowujecie tak dużo jedzenia. 26 00:05:23,639 --> 00:05:26,492 Ty przygotowywałaś coś z koftą, to zawinięte. Co to było? 27 00:05:26,602 --> 00:05:29,948 Sulu kofte? Zostaw to! To akurat znamy. 28 00:05:30,151 --> 00:05:33,777 Może zapomniałeś? A co w tym takiego? Na boga. Może być i to. 29 00:05:34,105 --> 00:05:46,366 Może, może. Możliwe. Na przykład, dalej nie mogę sobie przypomnieć co to było. Widzisz, znów zapomniałam. 30 00:05:46,606 --> 00:05:48,045 ‘Anali kyzly’? 31 00:05:48,457 --> 00:05:49,514 Nie, to nie to. 32 00:05:49,514 --> 00:05:51,060 To, to! Co to? 33 00:05:51,060 --> 00:05:52,821 Potrawa, o której mówiłem. 34 00:05:53,326 --> 00:06:03,532 A, ty mówisz o tym bułgarskim. To w stylu Defne. Jak ona to robi! Cienko cieniuteńko zawija kofte. 35 00:06:03,532 --> 00:06:07,727 Naprawdę? Defne? Przygotujesz, prawda? 36 00:06:08,642 --> 00:06:12,216 Mówimy o ‘anali kyzly’. Pomożesz nam? 37 00:06:14,016 --> 00:06:15,624 Mogę. Oczywiście, pomogę. 38 00:06:15,624 --> 00:06:19,205 Super. Myślę o tym, żeby przygotować też sorbet. 39 00:06:19,205 --> 00:06:22,704 Patrzcie na mojego męża! Apetyt mu rośnie z każdym dniem. 40 00:06:22,704 --> 00:06:24,637 Moim zdaniem przez te jajka. 41 00:06:37,475 --> 00:06:42,417 Dobrze dziewczyno, spokojnie. Ty już to uporządkowałaś. Co w tym takiego? Dobrze już. 42 00:06:45,549 --> 00:06:47,363 Siostro, co to? 43 00:06:51,358 --> 00:06:53,738 Skąd to masz? 44 00:06:54,220 --> 00:06:55,466 Gdzie to znalazłaś? 45 00:06:55,701 --> 00:06:59,223 Upuściłam gumkę, a pod łóżkiem znalazłam to. To jest twoje? 46 00:06:59,223 --> 00:07:04,263 Nie. Moje, ale jaka to różnica. O mój boże. 47 00:07:04,263 --> 00:07:07,259 Ty niczego nie widziałaś, dobrze? 48 00:07:07,259 --> 00:07:08,615 Teraz to mnie zainteresowałaś. 49 00:07:08,704 --> 00:07:11,430 Esra, ciekawość jest niebezpieczna, może zabić. 50 00:07:11,430 --> 00:07:13,744 Proszę, niczego nie widziałaś. Niczego nie słyszałaś. 51 00:07:13,744 --> 00:07:21,388 Wychodzę. Esra, mówię poważnie. Jeśli babcia się dowie, nie odpuści. To zostanie między nami, dobrze? 52 00:07:21,586 --> 00:07:23,027 Chociaż daj podpowiedź. 53 00:07:23,027 --> 00:07:26,484 Siostro, jesteś bezwstydna? Jak ciebie wychowaliśmy, wstyd. 54 00:07:26,484 --> 00:07:27,578 Dobrze, nie powiem. 55 00:07:27,578 --> 00:07:29,433 Zuch. 56 00:07:43,392 --> 00:07:44,416 Co się stało? 57 00:07:45,206 --> 00:07:46,254 Co się stało? 58 00:07:46,254 --> 00:07:47,350 Defo. 59 00:07:47,737 --> 00:07:50,935 Nic przecież. I mam w to uwierzyć? 60 00:07:51,340 --> 00:07:59,723 Ale, co mogło się stać, na boga? Co się mogło stać? Co się takiego mogło wydarzyć na tym świecie? Nic się nie stało. 61 00:08:00,345 --> 00:08:03,907 Defo, nie potrafisz kłamać, więc powiedz już. 62 00:08:03,907 --> 00:08:05,261 63 00:08:16,380 --> 00:08:18,039 Omer wrócił. 64 00:08:18,039 --> 00:08:20,154 Co? Kiedy? 65 00:08:21,131 --> 00:08:23,157 Stój, nie krzycz. Nie tutaj. 66 00:08:24,419 --> 00:08:31,229 Słyszeliśmy, że jest we Włoszech. Wiesz, nagle pojawił się przede mną w firmie. 67 00:08:31,591 --> 00:08:33,489 Dziewczyno, co ty mówisz? No tak było. 68 00:08:33,664 --> 00:08:38,578 Co za śmiałość, najpierw opuścił moją Defo, a teraz wrócił jakby nigdy nic. 69 00:08:38,825 --> 00:08:40,232 Nie, to nie tak. 70 00:08:40,232 --> 00:08:42,371 Co nie tak? To nie było tak. 71 00:08:42,371 --> 00:08:45,286 Nie przyjechał dla mnie, nie przyszedł żeby mnie zobaczyć. 72 00:08:45,286 --> 00:08:51,517 Przyjechał żeby znów tworzyć Passionis i zajął górne piętro 73 00:08:51,517 --> 00:08:53,667 Chwileczkę, górne piętro… 74 00:08:54,414 --> 00:08:55,823 Nad naszym piętrem. 75 00:08:55,823 --> 00:08:58,553 Ooo, znów się zaczęło. Znów się zaczęło. 76 00:08:58,778 --> 00:09:02,433 Ten temat, czy chodzi mu o mnie, czy zostanie, nie wiem. 77 00:09:02,433 --> 00:09:06,809 A ty gdzie jesteś? Nie upadaj ponownie dobrze, Defo? 78 00:09:06,809 --> 00:09:10,455 Nie, nie upadnę. Podniosłam się na nogi, nie upadnę. Koniec. 79 00:09:10,455 --> 00:09:11,498 Ale to Omer. 80 00:09:11,498 --> 00:09:18,707 Co mam zrobić jeśli to Omer, a ja Defo. Nie upadnę i koniec. Nie upadnę. 81 00:09:55,433 --> 00:09:59,031 Oczywiście nie możesz napić się kawy. 82 00:10:09,522 --> 00:10:13,399 Wybacz mi, wybacz mi Omusz. Proszę życie moje. 83 00:10:13,399 --> 00:10:20,347 Ograbili mnie, zbudowali pułapkę. Kazali mi manipulować moim przyjacielem. 84 00:10:20,347 --> 00:10:26,259 Proszę, weź mnie z powrotem, Omusz. Bez ciebie Stambuł to dla mnie więzienie. 85 00:10:26,259 --> 00:10:28,519 Bez ciebie jestem nikim, nikim. 86 00:10:28,519 --> 00:10:29,480 Koraj, puść mnie. 87 00:10:29,480 --> 00:10:34,208 Życie moje, skąd mogłem wiedzieć kim jest Defne. Jest dużo Defne, pomyślałem. 88 00:10:36,890 --> 00:10:42,321 Nie miałem pojęcia, że weźmiecie ślub. Przyszło zaproszenie, byłem w szoku. Biegałem tu i tam. 89 00:10:42,421 --> 00:10:51,369 Mówiłem, żeby powiedzieć Omuszowi. Nie pozwolili. Dom mi zabrali, wszystko zabrali. Powiedzieli żebym poszedł w inne miejsce. 90 00:10:51,369 --> 00:10:57,305 A powiedziałem ‘mówcie’! Powiedzieli mi, że jeśli powiem Omuszowi, to odetną mi ucho. 91 00:10:57,305 --> 00:11:03,472 Co mogłem zrobić Omusz? Nie znasz swojego przyjaciela. Brata? Nie znoszę kłamstw. 92 00:11:03,472 --> 00:11:05,592 Koray, uspokój się, uspokój. 93 00:11:05,592 --> 00:11:12,374 Omusz, powiedz, że wybaczyłeś. Pogódźmy się, życie moje. Znów zróbmy z tego miejsca Stambuł. 94 00:11:12,374 --> 00:11:19,104 Żeby wszystkie kozy o nas mówiły. Żeby się nami zachwycali. Żeby nasz powrót był wspaniały! 95 00:11:19,811 --> 00:11:22,189 Dobrze, Koray. Musze teraz jechać do pracy. Dobrze. 96 00:11:22,189 --> 00:11:27,558 Dobrze, życie moje. Chodź, Szukru. Podrzucicie mnie w jedno miejsce, tak? 97 00:11:27,558 --> 00:11:35,484 Spójrz, moje życie. Nie mogę znieść twoich miękkich włosów. Moją tysiące lat. Normalnie otwórz. Nie wejdę. 98 00:11:37,564 --> 00:11:39,946 Miło cię widzieć. 99 00:11:54,171 --> 00:12:04,299 Ptaszyno moja, malutki mój. Mój najdroższy. Mój Pomello. Mój sprawiedliwy Don Juan. Pracowity Kazanow, mój siostrzeniec. 100 00:12:04,299 --> 00:12:06,848 Jak się masz? Wszystko w porządku? 101 00:12:06,848 --> 00:12:08,281 Bardzo szybki początek. 102 00:12:08,281 --> 00:12:12,202 Tak mój słodki, w całej rodzinie kochany szybkość. 103 00:12:12,202 --> 00:12:15,276 -Oczywiście w niektórych sytuacjach. 104 00:12:15,276 --> 00:12:17,412 Na przykład w twojej sytuacji. 105 00:12:17,412 --> 00:12:24,689 No jak? Trafiłeś do Defne. Spójrz na mnie, poszliście na kolacje, tańczyliście? Tańczyliście? 106 00:12:24,689 --> 00:12:27,857 Nasza dziewczyna na pewno jest zachwycona. 107 00:12:28,658 --> 00:12:31,582 Nie. Powiedziałaś, że dlaczego nie ma chłopaka? 108 00:12:31,582 --> 00:12:38,323 On gdzieś zniknął. Chcesz żeby miała chłopaka? Lubisz konkurować? 109 00:12:38,323 --> 00:12:40,752 Nie wiem, jakoś mi to nie pasuje. 110 00:12:41,020 --> 00:12:45,166 Życie moje, wszystko pasuje. Ty nim będziesz. 111 00:12:45,166 --> 00:12:52,433 Ah, ta Defne, szczęściara. Całe życie powinna mi dziękować. 112 00:12:52,941 --> 00:12:55,271 Ale ja do tej pory nie usłyszałem odpowiedzi na moje pytanie. 113 00:12:56,238 --> 00:13:02,125 Chłopak? Skąd mam wiedzieć. Jeśli nie ma, znaczy nie ma. Kto chciałby z nią być? 114 00:13:02,125 --> 00:13:04,259 Kto chciałby z nią być? 115 00:13:04,259 --> 00:13:15,250 No.. oczywiście nie jest zła. Nie wiem. Ja kocham dziewczyny ze złotymi włosami, ona to inny typ, który lubią inni. Spójrz na mnie, czy ty lubisz te wyjątkowe? 116 00:13:15,966 --> 00:13:18,510 Co chcesz przez to powiedzieć? 117 00:13:19,267 --> 00:13:20,923 Do tego chcę dojść. 118 00:13:20,923 --> 00:13:27,329 Więc dobrze, tu się zatrzymamy, mój słodki. 119 00:13:27,741 --> 00:13:38,149 Ale tobie się może spodobać. Ale może być jeszcze lepiej. Twoja motywacja urośnie. I praca stanie się lekka. 120 00:13:38,149 --> 00:13:49,414 W tą sprawę się już nie zagłębiaj. Możemy się spalić, możemy głodować. Mogę się źle czuć, nawet na myśl o tym, źle się czuję. 121 00:13:50,779 --> 00:13:52,135 Uciekam. 122 00:13:52,135 --> 00:13:53,135 Dokąd? 123 00:13:55,509 --> 00:13:58,555 Do pracy, Nero, do pracy. 124 00:14:02,451 --> 00:14:10,386 Poszedł do pracy. Ludzie nie idą do pracy, żeby pracować. 125 00:14:10,386 --> 00:14:16,677 Podoba się mu Defne. Daj boże, daj boże. 126 00:14:18,900 --> 00:14:28,353 Życie moje, ciężko znosić jest swoją rodzinę. Ostatnim razem kupiłem z sklepie ślubny, bardzo elegancką, zachwycającą koszulę. 127 00:14:28,353 --> 00:14:36,530 Prawda, jeszcze jej nie założyłem. No dobrze, życie moje. Później przeglądałem czasopisma i zobaczyłem. 128 00:14:38,302 --> 00:14:41,619 Co zobaczyłem? Omusz, życie moje, zadałem pytanie, odpowiesz? 129 00:14:41,619 --> 00:14:44,552 Nie pytaj, Koray. Szukru, gdzie go zawozimy? 130 00:14:44,568 --> 00:14:45,702 Już mało zostało. 131 00:14:46,010 --> 00:14:52,479 Wyszła nowa kolekcja. Zobaczyłem ją swymi przepięknymi oczami. Szoferze Szukru, zatrzymaj się! 132 00:14:53,312 --> 00:14:54,312 Dobrze. 133 00:14:54,377 --> 00:14:56,088 Ah, ty mięciutki pączku. Stój. 134 00:15:00,318 --> 00:15:09,196 Omusz, życie moja, nie gniewaj się na mnie, proszę. Jestem Korayem. Trochę się przeraziłem, że wszystko do siebie pasowało. 135 00:15:09,991 --> 00:15:15,287 I wy do siebie pasowaliście. Jako Omusz i chuda dziewczyna. 136 00:15:15,287 --> 00:15:18,221 Pomyślałem, żebyście się nie rozstawali. I… 137 00:15:20,381 --> 00:15:22,872 Omusz, bardzo się za tobą stęskniłem. 138 00:15:25,214 --> 00:15:27,681 Dobrze, życie moje, do zobaczenia. 139 00:15:40,085 --> 00:15:45,038 Panie Omer. Ja też wiedziałem. 140 00:15:45,766 --> 00:15:47,300 Nie powiedziałem panu. 141 00:15:48,387 --> 00:15:49,920 Rozmawialiśmy z Defne. 142 00:15:50,572 --> 00:15:52,972 To znaczy, ona sama by powiedziała. 143 00:15:53,294 --> 00:15:58,894 Ale niczego przed panem nie ukrywałem. A Defne i tak miała być wkrótce pana żoną. 144 00:15:59,242 --> 00:16:01,479 I jej uwierzyłem. 145 00:16:02,360 --> 00:16:03,626 Zrozumiałem Szukru. 146 00:16:03,862 --> 00:16:06,062 Ale wszystko chciała powiedzieć. 147 00:16:06,567 --> 00:16:10,701 Dziewczyna bardzo cierpiała. 148 00:16:10,725 --> 00:16:15,404 Nie mogła znaleźć w sobie odwagi. Ona w żadnym wypadku nie chciała niczego ukrywać czy kłamać. 149 00:16:15,504 --> 00:16:21,999 Ale nie mogła powiedzieć. Jak to powiedzieć, ale jest pan trochę… 150 00:16:23,448 --> 00:16:24,491 Jaki Szukru? 151 00:16:24,492 --> 00:16:25,999 Powiedzmy trochę dumny. 152 00:16:27,219 --> 00:16:28,170 Dumny? 153 00:16:28,270 --> 00:16:31,374 Nie chcę mówić, że to pana wina 154 00:16:33,469 --> 00:16:35,148 Nie Szukru, nie. 155 00:16:35,148 --> 00:16:37,535 To moja wina. 156 00:16:38,490 --> 00:16:46,701 Jeśli tak po prostu i dobrowolnie nie powiedziała o wszystkim. 157 00:16:49,720 --> 00:16:50,720 No nic. 158 00:16:56,702 --> 00:17:00,993 Pani Sedo, kilka razy dzwonił pani adwokat. Musi pani pojechać do notariusza, aby podpisać dokumenty. 159 00:17:00,993 --> 00:17:01,993 Wiem, Aytekin. 160 00:17:02,029 --> 00:17:04,415 Ale wciąż to pani odkłada. To też wiem. 161 00:17:04,415 --> 00:17:07,017 Dobrze, pojadę. -A jeśli jeszcze raz zadzwoni? 162 00:17:07,175 --> 00:17:10,410 Powiesz, że wszystko załatwię, Aytekin. Dobrze, możesz wyjść. 163 00:17:10,651 --> 00:17:11,784 Dobrze, więc idę. 164 00:17:28,626 --> 00:17:29,626 Słucham? 165 00:17:29,818 --> 00:17:31,704 Pani Sedo, pani mama na linii. 166 00:17:33,214 --> 00:17:34,547 Dobrze, połącz mnie. 167 00:17:38,076 --> 00:17:40,269 Halo, mama? Lara jest z tobą? 168 00:17:40,269 --> 00:17:42,045 Nie, jestem w pracy. 169 00:17:42,045 --> 00:17:45,466 Praca nie ucieknie, a dziecko na pewno czeka. Sama się wychowa, coś takiego. 170 00:17:45,466 --> 00:17:47,730 Mamo, proszę. Dziecko jest w szkole. 171 00:17:47,730 --> 00:17:54,422 Ah, Seda, ah! Straciłaś głowę przez ta firmę. Powiedziałam, że jeśli otworzysz tą firmę, będziesz kobietą z wysoce rosnącą karierą. No i się stało, rozpada się rodzina. 172 00:17:54,422 --> 00:18:00,260 Czy coś się działo, kiedy siedziałaś spokojnie w domu. A dziecko było w domu, zamiast być w szkole do nocy? 173 00:18:00,260 --> 00:18:03,914 Mama, o co chodzi? Dobrze zajmuje się Larą. 174 00:18:04,382 --> 00:18:08,162 Jak się nią zajmujesz? Do czasu szkoły podstawowej dziecko siedzi z mamą w domu. 175 00:18:08,380 --> 00:18:12,469 Po trzech latach oddałaś ją do żłobka. Męża też nie mogła utrzymać. Spójrz, mężczyzna uciekł. 176 00:18:12,469 --> 00:18:18,802 Dlaczego by nie uciekać? Gdzie jest jego żona? Pracuje! Przynajmniej oszczędziłabyś rodzinę. 177 00:18:22,437 --> 00:18:26,314 Halo? Jesteś tam? Seda? 178 00:18:26,314 --> 00:18:30,410 Mamo, później porozmawiamy. Muszę już kończyć. Dobrze, córko. 179 00:18:54,909 --> 00:18:55,909 Pani Sedo. 180 00:18:56,404 --> 00:18:57,404 Co? 181 00:19:01,462 --> 00:19:02,929 Mam jedną sprawę, ale… 182 00:19:04,362 --> 00:19:07,095 Przepraszam, panie Sinan. Zapraszam pana. 183 00:19:08,397 --> 00:19:11,197 Musimy porozmawiać, jeśli jest pani wolna. 184 00:19:12,324 --> 00:19:14,700 Oczywiście, oczywiście. Proszę bardzo. 185 00:19:14,700 --> 00:19:15,700 Dziękuję. 186 00:19:40,560 --> 00:19:42,425 Dzień dobry. 187 00:20:23,388 --> 00:20:27,296 Nie. Nie, to niemożliwe, nam też potrzebne jest piętro na dział logistyki, nie mogę go oddać. 188 00:20:27,296 --> 00:20:31,200 Więc mówi pani, żebyśmy pracowali bez działu logistyki? Bardzo profesjonalne, naprawdę. 189 00:20:31,200 --> 00:20:33,409 Panie Sinan, naprawdę, co mogę dla pana zrobić? 190 00:20:33,409 --> 00:20:39,809 Pani Sedo, a są ludzie bardziej rozsądni? Z którymi możemy się dogadać? Z nimi porozmawiam. A? 191 00:20:40,162 --> 00:20:45,748 Wiedziałam. Tak myślałam.”Kobieta powinna siedzieć w domu i pilnować dziecka” – pan też taki jest. 192 00:20:46,042 --> 00:20:47,121 Jaki? 193 00:20:47,121 --> 00:20:56,611 Kariera – słowo, które może tylko istnieć w życiu mężczyzny, czy nie tak? My mamy poważniejsze obowiązki. Założyć rodzinę, wychować dziecko, obowiązki domowe, troszczyć się o męża. 194 00:20:56,611 --> 00:21:00,011 Nie mogę uwierzyć. Jak możesz być taka uprzedzona? 195 00:21:01,328 --> 00:21:06,665 Nie mogę tego zrozumieć. Ale oczywiście kiedy człowiek tak dużo myśli o karierze, to traci kontrolę. 196 00:21:06,665 --> 00:21:09,473 Oh, przepraszam, naprawdę. Pan oczywiście nie jest taki, jaki powiedziałam. 197 00:21:09,573 --> 00:21:11,173 Choć to pani zrozumiała. 198 00:21:12,681 --> 00:21:16,148 Jest pan fałszywy! A pani agresywna, pani Sedo. 199 00:21:27,090 --> 00:21:29,690 Pani Sedo, mogę potem, jeśli pani chce… 200 00:21:29,908 --> 00:21:30,908 Mów, Aytekin. 201 00:21:31,415 --> 00:21:34,082 To… po prostu pani zebranie się zaczyna. 202 00:21:34,344 --> 00:21:35,344 Dobrze, idę. 203 00:21:35,642 --> 00:21:42,420 Mam 20-minutowe zebranie. Później spotkamy się wszyscy razem i zobaczymy co można zrobić z działem logistyki. 204 00:21:43,064 --> 00:21:44,276 Zobaczymy, oczywiście. 205 00:21:44,514 --> 00:21:48,020 Co ma znaczyć zobaczymy? Jeśli nie chcę, to nie oddam. Płacę za to wynajem. 206 00:21:48,020 --> 00:21:50,936 Co ma znaczyć ‘nie oddam’? Potrzebne mi miejsce. Jeśli będę chciał, to wygonię. 207 00:21:50,936 --> 00:21:51,936 Nie odejdę! 208 00:21:55,528 --> 00:21:57,747 Powiedziałaś 20 minut. 209 00:21:58,390 --> 00:21:59,390 20 minut. 210 00:22:06,025 --> 00:22:09,052 Przysięgam, przez tą kobietę stracę rozum. 211 00:22:09,052 --> 00:22:15,002 Jeśli niedługo zobaczysz mnie bijącego głową o ścianę, to się nie zdziw bracie, dobrze? Do czego to doszło. 212 00:22:15,096 --> 00:22:17,020 Co się stało? 213 00:22:17,020 --> 00:22:21,117 Omer, naprawdę nie przesadzam. Ona nie podejmuje się żadnego rozwiązania, nic się jej nie podoba. 214 00:22:21,117 --> 00:22:24,009 Chce żeby zawsze było tylko to, co jest w jej głowie! No i to wszystko! 215 00:22:24,009 --> 00:22:25,005 Dobrze, uspokój się. 216 00:22:25,005 --> 00:22:30,046 Nie mogę się uspokoić, bracie. Naprawdę nie mogę! Poszedłem tak jak kulturalny człowiek i pytam się, co z tym zrobimy, a ona nic! 217 00:22:30,046 --> 00:22:38,022 Nic! Nic! Czy człowiek nie może mieć choć jednego pomysłu na kompromis, bracie? Niech pani Yasemin tylko krzyczy! 218 00:22:40,057 --> 00:22:42,069 To.. Pani Seda. 219 00:22:42,086 --> 00:22:44,060 I co postanowiliście? 220 00:22:44,060 --> 00:22:48,026 Nic. Mamy się jeszcze raz spotkać. Też przyjdź. 221 00:22:49,030 --> 00:22:50,081 Dobrze, idziemy. 222 00:22:50,094 --> 00:22:53,009 Dlaczego mamy tam iść? Niech oni przyjdą. 223 00:22:53,046 --> 00:22:54,097 Chodź my pójdziemy, Sinan. 224 00:22:55,049 --> 00:22:58,020 Spójrz na mnie. Widziałeś ją? 225 00:23:00,096 --> 00:23:03,020 Wiedziałeś, że Defne tu pracuje, prawda? 226 00:23:03,020 --> 00:23:04,016 Wiedziałam 227 00:23:04,026 --> 00:23:06,084 Pani Seda zna moją mamę. 228 00:23:07,000 --> 00:23:11,021 A ja poleciłem Defne. No i tyle, dobrze, skończyło się. Więc tak. 229 00:23:11,034 --> 00:23:13,068 I? Jaka u niej sytuacja? 230 00:23:13,077 --> 00:23:15,090 Jest dyrektorem działu logistyki. Nie wiem, bracie. 231 00:23:15,090 --> 00:23:19,016 Jej sytuacja osobista, miłosna. I nie chcę wiedzieć. 232 00:23:19,016 --> 00:23:24,042 Spójrz, to moja strategia na ten rok, bracie. O niczym nie wiedzieć, chodź, idziemy. 233 00:23:28,000 --> 00:23:30,094 Panie Omer, właśnie miałam do pana pójść. 234 00:23:30,094 --> 00:23:35,072 Jeśli będziesz coś mówić, to tylko wtedy, kiedy ja pójdę, dobrze? Nic nie chcę wiedzieć, mam traumę. 235 00:23:37,025 --> 00:23:42,093 Nie mogę zebrać zamówień, które mi pan przesyła i wyników produkcji. Nie wiem, które z nich mam brać pod uwagę. 236 00:23:42,093 --> 00:23:45,006 To aż tak pilne? Tak, bardzo, muszę wiedzieć. 237 00:23:45,006 --> 00:23:46,094 To znaczy przepraszam, że pana tak niepokoję, ale… 238 00:23:46,094 --> 00:23:48,094 Dobrze, nie musimy rozmawiać, Darya. 239 00:23:49,057 --> 00:23:51,026 Dobrze. 240 00:23:51,090 --> 00:23:53,065 Witamy 241 00:23:53,072 --> 00:24:02,004 Zastawili na mnie pułapkę u drzwi. Spójrz na mnie, dziewczyno, nie możecie zepsuć mojego efektownego wejścia. Nie możecie popsuć mojej koncentracji. 242 00:24:02,004 --> 00:24:06,048 Z moją skórą jest gorzej od tych nerwów i wysiłku, idź stąd! 243 00:24:07,014 --> 00:24:08,094 Witamy, panie Koray. 244 00:24:08,094 --> 00:24:14,028 A czy pozwoliłem ci powitać? Bezczelny! Spójrz na mnie, nie waż się mnie przemęczać, bo zrobię tak, że cię zwolnią. 245 00:24:14,038 --> 00:24:16,017 Aj, gdzie moja Nero? 246 00:24:16,020 --> 00:24:20,440 Tam, proszę pana. Zejdź mi z drogi 247 00:24:22,048 --> 00:24:25,018 Aj, ty nie jesteś moją Nero. 248 00:24:25,030 --> 00:24:26,068 Przepraszam. 249 00:24:32,081 --> 00:24:36,080 Aj, Koriś, co to za spięcie? 250 00:24:36,080 --> 00:24:42,034 Życie moje, nie jestem spięty, nic sobie nie napiąłem. Wszystko mam naturalne 251 00:24:42,048 --> 00:24:47,002 Ale myślę o wyciagnięciu brwi. Jak myślisz, jak to będzie? 252 00:24:47,002 --> 00:24:55,014 Życie moje, spójrz, włosy sobie przystrzygłem, skróciłem, zrobiłem pilling! Błyszczę! Dlatego że idę na zebranie w pracy, ale nie mam na to nastroju. 253 00:24:55,026 --> 00:24:58,008 Ale wiesz, mam zły nastrój bo jestem na diecie, kochana. 254 00:24:58,008 --> 00:25:00,053 Oj Korish, nie o tym mówię. 255 00:25:00,053 --> 00:25:02,002 Kochana, o czym ty mówisz? 256 00:25:02,009 --> 00:25:04,010 Mówię o twoim nastroju. 257 00:25:04,025 --> 00:25:07,004 Och czekaj... jestem rozkojarzony. 258 00:25:07,004 --> 00:25:12,073 Korish, co ty mówisz? Mówiłeś, że masz jakąś nową rewelacyjną plotkę. Dobra, czekam. Wyrzuć to z siebie. 259 00:25:12,073 --> 00:25:16,073 Mój lęk powrócił, jest dużo gorszy niż przedtem Nero. 260 00:25:16,098 --> 00:25:21,013 Moja Nero, jest coś, co muszę ci powiedzieć. 261 00:25:21,013 --> 00:25:24,094 Nie wiem jak to powiedzieć. 262 00:25:24,094 --> 00:25:27,002 Normalnie powiedz. 263 00:25:27,002 --> 00:25:28,092 Wystarczy powiedzieć szybko. 264 00:25:28,092 --> 00:25:34,090 Kochany po prostu powiedz. Wyrzuć to z siebie. Wiesz jak możesz to powiedzieć. 265 00:25:34,090 --> 00:25:40,068 Weź głęboki oddech, a następnie wypluj to wszystko na raz. Dalej kochany, czekam. 266 00:25:40,080 --> 00:25:42,041 Dobra. 267 00:25:46,024 --> 00:25:50,068 Nie mogę tak długo wstrzymywać oddechu, rozumiesz to? Wynoś się do diabła! 268 00:25:51,026 --> 00:25:54,038 Weź oddech, mój drogi. Weź oddech. 269 00:25:57,010 --> 00:25:59,058 Ömer wrócił! Co? 270 00:25:59,068 --> 00:26:05,005 On wrócił, kochana. Naprawdę wrócił. Miał świetne wejście. Wrócił z Włoch. 271 00:26:05,005 --> 00:26:08,016 Co ty mówisz Korish? Naprawdę? 272 00:26:08,016 --> 00:26:16,052 Tak kochanie, widziałem go rano. Wygląda jeszcze lepiej. Znaczy dodał charyzmy do swojej charyzmy. 273 00:26:16,086 --> 00:26:25,005 Mój Omush... och mój przystojny. O mój z oczami jak węgielki. Czy on nadal tak samo patrzy tymi swoimi czarnymi oczkami? 274 00:26:25,028 --> 00:26:28,094 Moja Nero, teraz ci coś powiem. 275 00:26:31,098 --> 00:26:36,057 Moja Nero, ma ciemne spojrzenie, nie powinnaś tego widzieć. Ono sprawia, że drżysz jak liść osiki. 276 00:26:36,057 --> 00:26:44,041 Wielki samochód. Bardzo wielka postawa i bardzo potężna aura. Wiesz, żartują o nim. Nazywają go Lodowy. 277 00:26:44,066 --> 00:26:48,086 O ciociny mały słodki Ömüsh. Powiedz mi! Powiedz mi! Co jeszcze? 278 00:26:48,086 --> 00:26:53,050 Dziewczyno! Jest jedna zła wiadomość. Też muszę ci to powiedzieć. 279 00:26:56,088 --> 00:26:58,080 Odłóż to już, powoli. 280 00:26:59,010 --> 00:27:05,012 Moja Nero! On nawet nie zmienił kierowcy. Właściwie dalej skromnie żyje. 281 00:27:05,012 --> 00:27:10,030 Ale poczekaj już ja tak mu zakręcę w głowie, że zwolni Sukru. To znaczy Szukru nie jest taki zły do pewnego stopnia. 282 00:27:10,030 --> 00:27:13,069 Nie myśl o tym teraz kochanie. Zapomnij o Szukru. 283 00:27:13,078 --> 00:27:18,028 O mój Omush, brakowało mi go tak bardzo. Czuję moją tęsknotę na nosie. 284 00:27:18,028 --> 00:27:23,028 Wiesz, mój nos jest oryginalny, dlatego może odczuwać tęsknotę. Nie byłby w stanie tego zrobić, gdyby nie był oryginalny. 285 00:27:23,028 --> 00:27:31,082 O mój drogi. Więc? Powiedz mi, pytał o mnie? Czy on zapytał, jak się ma jego ciotka? No dalej, powiedz mi wszystko. 286 00:27:31,082 --> 00:27:34,041 Nie powiedział. On jest wciąż zły na nas. 287 00:27:34,053 --> 00:27:40,037 To prawda, jest zły. Korish, on nigdy nam nie wybaczy? Nie będę w stanie tego znieść. 288 00:27:40,037 --> 00:27:46,024 Kochana, powstrzymaj swoje konie. Niech się znowu przyzwyczai do wszystkiego. Niech się pozbiera. Niech się pozbędzie aury Neapolu. 289 00:27:46,024 --> 00:27:48,092 Kochana, w końcu czas działa cuda, prawda? 290 00:27:48,092 --> 00:27:52,098 Mój Korish, to była przyjemna rozmowa. 291 00:27:52,098 --> 00:27:59,038 Racja kochana! Nie wiem skąd mi się to wzięło. To było we mnie. Sam sobie nie mogę uwierzyć. 292 00:28:03,058 --> 00:28:10,010 Ale moja Nero, co będzie z Pamirem i Defne? To znaczy skoro Omer wrócił to zrujnował twój plan, prawda? 293 00:28:10,010 --> 00:28:21,041 Tak! Wszystko się poplątało, mamy wielki bałagan, Korish, dlaczego mnie stresujesz? Chcę przeżyć teraz moje szczęście. Mój Omush wrócił. 294 00:28:21,041 --> 00:28:27,049 Powiedz mi! Opowiedz mi wszystko od początku, jedno po drugim. Pozwól m być nawet szczęśliwszą. Dalej. 295 00:28:27,049 --> 00:28:33,014 Jeśli mam mówić o Omerze od samego początku, to najpierw musimy zamówić jedzenie. 296 00:28:33,014 --> 00:28:34,022 Zróbmy to. 297 00:28:35,022 --> 00:28:40,042 Kelner! 298 00:28:40,062 --> 00:28:42,068 Przez chwilę myślałam, że jestem w Mediolanie. 299 00:28:42,068 --> 00:28:44,028 To by ci pasowało, kochana. 300 00:28:44,054 --> 00:28:46,026 A ty to kto znowu? 301 00:28:46,042 --> 00:28:53,018 Kelner! Kochanie, przynieś nam menu. Przynieś nam mięso! Przynieś nam wszystko! 302 00:28:57,041 --> 00:28:58,085 Z cukrem! 303 00:28:58,085 --> 00:29:01,037 Tak kochanie. Przytyjemy. 304 00:29:01,037 --> 00:29:04,000 To ma zbyt wiele kalorii, skarbie. Co to jest? 305 00:29:04,000 --> 00:29:07,052 Nie pijmy tego, kochana. Pijmy wodę. 306 00:29:28,032 --> 00:29:29,078 Co? 307 00:29:30,065 --> 00:29:31,078 Co to? 308 00:29:31,088 --> 00:29:32,089 Co? 309 00:29:32,089 --> 00:29:34,025 To co tam schowałaś? 310 00:29:34,025 --> 00:29:35,014 Pudełko. 311 00:29:35,014 --> 00:29:37,053 Pudełko, to widzę, ale co jest w środku? 312 00:29:37,053 --> 00:29:39,001 Co cię to obchodzi Aytekin? 313 00:29:39,001 --> 00:29:42,001 Nie wiem. Zastanawiałem się tylko, kiedy przyniosłaś to do biura. 314 00:29:42,010 --> 00:29:45,045 Pudełko z osobistymi rzeczami. Kapujesz? 315 00:29:45,045 --> 00:29:50,090 Co do cholery... Spójrz na mnie, nikt nie dotknie tego pudełka, rozumiesz? Przysięgam, spalę was wszystkich, jeśli ktoś dotknie tego pudełka. 316 00:29:50,090 --> 00:29:54,013 W porządku! Pan Pamir czeka na Ciebie w swoim gabinecie. Potrzebuje dzienny raport. 317 00:29:54,013 --> 00:29:56,013 Dobrze, już idę. 318 00:29:59,062 --> 00:30:01,041 Czy zaprezentujemy go razem? 319 00:30:01,061 --> 00:30:03,081 Na co czekasz? 320 00:30:03,081 --> 00:30:07,082 Co tobie dzisiaj się stało? Dobra, dobra, już idę. 321 00:30:08,004 --> 00:30:09,076 Nareszcie. 322 00:30:20,037 --> 00:30:23,017 Przeprowadziliśmy kontrolę zapasów. Nie ma problemu. 323 00:30:23,017 --> 00:30:28,037 Rrozmawialiśmy z obecnymi dostawcami o naszych zleceniach. Mówią że dostarczą jutro. 324 00:30:28,037 --> 00:30:33,000 Ale mimo to będę z nim w kontakcie w ciągu dnia. Nie chcę żadnych problemów. 325 00:30:33,000 --> 00:30:35,012 Czy wczoraj byłaś ubrana w to samo? 326 00:30:36,034 --> 00:30:38,069 Nie, wczoraj miałam na sobie spodnie. 327 00:30:38,069 --> 00:30:42,053 A racja, miałaś szare spodnie. W porządku, tak trzymaj. 328 00:30:43,028 --> 00:30:45,040 Mówiłaś, problemy... 329 00:30:45,060 --> 00:30:50,042 Będę z nimi w kontakcie, żeby uniknąć jakichkolwiek problemów. Już wcześniej mieliśmy z nimi takie problemy. 330 00:30:50,042 --> 00:30:52,042 Myślę, że powinnaś nosić niebieski. 331 00:30:52,069 --> 00:30:53,076 Słucham? 332 00:30:54,013 --> 00:30:55,033 Niebieski. 333 00:30:55,048 --> 00:30:58,046 Czy to jakieś zarządzenie? Podobnie jak polityka firmy? 334 00:30:58,046 --> 00:31:02,000 Nie, to znaczy, że to jest całkowicie moja własna, osobista opinia. 335 00:31:03,097 --> 00:31:06,000 W porządku, ja to rozumiałem, Defne 336 00:31:06,000 --> 00:31:08,026 W porządku, dobrze więc... 337 00:31:15,008 --> 00:31:19,012 No nie wierzę! Co jeszcze koleś? 338 00:31:20,053 --> 00:31:22,040 Nie mogę uwierzyć. 339 00:31:22,040 --> 00:31:23,070 Pan Sinan 340 00:31:25,033 --> 00:31:26,089 Jak idzie? W porządku. 341 00:31:27,068 --> 00:31:29,085 To znaczy, jak wiesz, u mnie w porządku. 342 00:31:30,020 --> 00:31:34,041 Powinnam juz pójść. Będę u siebie w gabinecie. Porozmawiajmy później. 343 00:31:34,041 --> 00:31:36,089 Dobrze, pozwól mi wyjść z tego szoku, a potem przyjdę. 344 00:31:36,089 --> 00:31:39,002 Skąd się znacie? 345 00:31:39,002 --> 00:31:41,026 Skąd się znamy? 346 00:31:41,026 --> 00:31:44,066 Pamir to nasz dawny asystent, Defne, kuzyn Omera. 347 00:31:44,094 --> 00:31:48,080 Defne, nasz dawny asystent. Pamir... 348 00:31:49,033 --> 00:31:51,040 Kuzyn Omera. 349 00:31:52,022 --> 00:31:55,096 To żart... żart, nie mówisz poważnie, prawda? 350 00:31:56,021 --> 00:31:59,097 Może też powinnaś wyjść z szoku i spotkamy się później. 351 00:32:09,033 --> 00:32:10,021 Witam Nihan 352 00:32:10,021 --> 00:32:11,030 Tak kochana. 353 00:32:11,030 --> 00:32:16,034 Nowy prezes przyszedł do naszej firmy. Nie mogę w to uwierzyć! To znaczy... Ja wciąż nie mogę uwierzyć. 354 00:32:16,042 --> 00:32:18,056 Jak mi powiesz o co chodzi to razem nie będziemy mogły uwierzyć. 355 00:32:18,056 --> 00:32:21,080 Ten człowiek okazał się kuzynem Omera. 356 00:32:21,080 --> 00:32:22,081 Nie ma mowy! 357 00:32:22,081 --> 00:32:26,069 A jakby tego było mało, Passionis ma biuro nad nami. 358 00:32:26,069 --> 00:32:29,050 Dziewczyno, nie tak szybko. Wywróciłaś wszystko do góry nogami. 359 00:32:31,068 --> 00:32:33,036 Chwileczkę. 360 00:32:34,016 --> 00:32:35,082 Powiedziałaś Passionis? 361 00:32:36,046 --> 00:32:38,010 Ömer wrócił. 362 00:32:38,017 --> 00:32:40,017 Ömer wrócił? Tak. 363 00:32:40,017 --> 00:32:41,025 Jest na górze? Tak. 364 00:32:41,025 --> 00:32:42,062 Widziałaś go? Tak. 365 00:32:42,062 --> 00:32:46,097 Dziewczyno, czy on jest nadal taki przystojny? Tak... nie! O czym ty mówisz, dziewczyno? 366 00:32:46,097 --> 00:32:49,057 Mówię, mój szef, mówię CEO, mówię kuzyn. 367 00:32:49,057 --> 00:32:52,048 W szoku będę trochę później. 368 00:32:52,048 --> 00:32:54,033 Zaschło mi w gardle. 369 00:32:54,033 --> 00:32:55,029 Co ty na to? 370 00:32:55,029 --> 00:33:00,070 Nie, oczywiście, że nie. Nie ma mowy! Rozłącz się, ja będę pracować teraz jak szalona. 371 00:33:02,066 --> 00:33:04,096 Ömer nie używa żadnych portali społecznościowych. 372 00:33:05,033 --> 00:33:07,098 Przynajmniej nie używał, kiedy był mój. 373 00:33:07,098 --> 00:33:12,089 Co do licha? Naiwna jesteś? Nie musisz mieć konta na portalu, żeby być śledzonym. 374 00:33:13,012 --> 00:33:16,073 Powinnam coś... eh coś 375 00:33:16,086 --> 00:33:17,090 W porządku, rozłączam się. 376 00:33:17,090 --> 00:33:23,034 Nie rozłączaj. Pozwól mi to najpierw zrozumieć. Sama muszę to jakoś zrozumieć. Tak zrobię. 377 00:33:23,046 --> 00:33:28,016 Przemyśl to naprawdę dobrze do wieczora. Omówimy szczegóły, kiedy wrócę do domu wieczorem. 378 00:33:28,016 --> 00:33:32,016 Tak zrobimy. Coś wymyślimy. 379 00:33:32,029 --> 00:33:36,093 To jakiś żart. Problem robi się większy, jak tak teraz o tym myślę. Jestem wstrząśnięta i długo się z tego nie otrząsnę. 380 00:33:36,093 --> 00:33:41,000 Dobrze Nihan, rozłączam się. Mam już dosyć. 381 00:33:46,094 --> 00:33:49,084 Defne tu nie ma. Wynocha Aytekin 382 00:33:49,089 --> 00:33:51,014 Ale jesteś tutaj. 383 00:33:51,014 --> 00:33:53,066 Powiedziałam że jej tu nie ma, Aytekin. Wyjdź! Co do licha! 384 00:33:53,066 --> 00:33:59,080 Nie rozumiesz, koleś? Może jestem zdezorientowana. Może chcę zostać sama. Może będę myśleć o czymś i układać sobie wszystko w głowie? 385 00:33:59,080 --> 00:34:06,010 Jesteś taki stary, a taki tępy. Wczuj się trochę. Mam cię tego uczyć? 386 00:34:06,010 --> 00:34:08,034 Ok, już idę. 387 00:34:08,052 --> 00:34:10,096 Przyszedłem, a ty mnie zrównałaś z ziemią. 388 00:34:11,036 --> 00:34:12,047 Wynocha 389 00:34:12,047 --> 00:34:13,065 Wychodzę. 390 00:34:13,078 --> 00:34:15,063 Zawsze to samo. 391 00:34:19,080 --> 00:34:22,012 Oberżyny dla numer 7. 392 00:34:24,089 --> 00:34:26,018 Oberżyny 393 00:34:26,029 --> 00:34:27,042 Ryż. 394 00:34:27,042 --> 00:34:28,080 Tsatsiki 395 00:34:30,030 --> 00:34:34,081 Wiesz otworzyliśmy jadłodajnię, kochanie. Jesteśmy tu teraz. Wiesz domowe jedzenie i takie rzeczy. 396 00:34:35,004 --> 00:34:36,070 Dobrze 397 00:34:36,070 --> 00:34:38,036 Pozwól mi zrobić. To zrób to. 398 00:34:38,065 --> 00:34:40,012 Zrobię to bardzo szybko. 399 00:34:40,043 --> 00:34:42,043 Bakłażan. 400 00:34:47,089 --> 00:34:49,069 Coś się stało? Co się stało? 401 00:34:49,083 --> 00:34:52,060 Nic. Nic się nie stało. Co się miało stać? 402 00:34:52,060 --> 00:34:54,080 Nie, co to może być? 403 00:34:55,045 --> 00:34:57,036 Lubimy to teraz? 404 00:34:57,054 --> 00:35:00,042 Urodziło nam się dziecko i teraz jest dystans między nami. 405 00:35:00,042 --> 00:35:02,090 Ty naprawdę traktujesz mnie z góry. To naprawdę niegrzeczne. 406 00:35:02,090 --> 00:35:04,064 Bo nic mi nie mówisz. 407 00:35:04,078 --> 00:35:07,084 No już! Powiedz swojemu mężowi. O co chodzi? 408 00:35:07,084 --> 00:35:09,045 W każdym razie, chcesz mi to powiedzieć, prawda? 409 00:35:09,045 --> 00:35:11,006 Powiedz, słucham cię. 410 00:35:12,006 --> 00:35:14,004 Tęsknię za tobą. 411 00:35:14,040 --> 00:35:18,004 Wiesz, nie możemy nic zrobić, bo ciągle jesteśmy zajęci. 412 00:35:18,021 --> 00:35:21,098 O mój skarbie. Moja słodka ptaszyno. 413 00:35:22,026 --> 00:35:23,062 Możemy to zrobić. 414 00:35:23,077 --> 00:35:25,020 Możemy zrobić ech... 415 00:35:25,026 --> 00:35:27,018 Mogę zabrać cię na weekend. 416 00:35:27,018 --> 00:35:29,018 Dobra 417 00:35:30,093 --> 00:35:32,062 Buziaczek. 418 00:35:32,081 --> 00:35:36,040 Nie ma mowy, ktoś zobaczy. Ruszaj się! Daj spokój 419 00:35:42,044 --> 00:35:47,010 Czy to prawda, sir Marden? Więc wszedłeś w świat biznesu i to na dodatek w Stambule. 420 00:35:47,032 --> 00:35:50,082 Stary, ty nie znosisz takich rzeczy. Czy to nie nudne, prawda? 421 00:35:50,082 --> 00:35:53,098 Nie, nie. Wiesz, mam problem ze słońcem. 422 00:35:54,025 --> 00:35:56,040 A poza tym, piękne rzeczy są tutaj. 423 00:35:56,052 --> 00:35:58,032 Jakie piękne rzeczy? 424 00:35:58,032 --> 00:36:01,021 Na przykład Defne. Ty też ją znasz. 425 00:36:02,053 --> 00:36:08,053 Nie znam jej. A nawet jeśli ją znam, nic nie wiem. W porządku? I niczego nie słyszałem. 426 00:36:08,066 --> 00:36:16,049 Ale wyglądasz dobrze! Naprawdę! No dosyć, stary. Nie zatrzymuj mnie! Poważnie. Dosyć. 427 00:36:19,028 --> 00:36:22,040 Czy jest coś, o czym powinienem wiedzieć o Defne? 428 00:36:24,049 --> 00:36:26,097 Pamir... właściwie... 429 00:36:32,065 --> 00:36:34,068 Serio? 430 00:36:41,053 --> 00:36:47,064 Boże, dlaczego mnie tak testujesz? Co? Co to jest... Przysięgam, serce mnie boli. 431 00:36:47,064 --> 00:36:48,084 Co się dzieje? 432 00:36:48,084 --> 00:36:50,009 Jestem... 433 00:36:50,009 --> 00:36:51,078 Dobrze 434 00:36:53,074 --> 00:36:56,010 Myślałam, że nie jesteś zajęty. Możesz przyjść za jakiś czas? 435 00:36:56,010 --> 00:36:59,084 Przyjdę Seda! Wejdź. Poznaj mojego kuzyna, Omer Iplikci. 436 00:37:00,012 --> 00:37:03,033 On jest genialnym projektantem, a poza tym także szefem Passionis. 437 00:37:03,033 --> 00:37:04,068 Miło cię poznać Mnie rownież. 438 00:37:04,068 --> 00:37:06,068 Wraz z Sinanem. 439 00:37:07,049 --> 00:37:09,002 My już się spotkaliśmy. 440 00:37:09,002 --> 00:37:11,058 Tak, spotkaliśmy. Nawet więcej niż tylko spotkaliśmy. 441 00:37:11,058 --> 00:37:15,082 Tak, to prawda. Zmarnował trochę mojego czasu na swoje ambitne, głupie pomysły. 442 00:37:15,082 --> 00:37:23,064 Przynajmniej mam jakieś pomysły, ale pani Seda gra szefa i ma to gdzieś. Wystarczy powiedzieć "Tak się nie da. To nie jest możliwe." I tak dalej. 443 00:37:23,064 --> 00:37:25,021 Następnie skonfrontować mnie z tym co możliwe. 444 00:37:25,021 --> 00:37:29,072 Przepraszam. Jasne, to znowu moja wina. Tak? Zawsze moja wina. 445 00:37:29,072 --> 00:37:33,076 To jest biznes. nie możesz popełnić żadnego błędu. Powinieneś wiedzieć o tym lepiej niż ja. 446 00:37:33,078 --> 00:37:35,002 Dobrze 447 00:37:35,024 --> 00:37:36,053 W porządku? Uspokój się 448 00:37:36,074 --> 00:37:37,088 W czym jest problem? 449 00:37:37,088 --> 00:37:42,066 Potrzebujemy trochę miejsca na dział logistyki, ale dzięki pani Sedzie, która nie zaakceptowała niczego co zaproponowaliśmy. 450 00:37:42,066 --> 00:37:49,028 Dobrze, pozwól nam korzystać z tej powierzchni razem. A poza tym mamy dyrektora logistyki, pani Defne. Ona może przedstawić nam rozwiązanie. 451 00:37:49,028 --> 00:37:52,088 Dlaczego mamy robić to razem? Po co komplikować sytuację. 452 00:37:52,088 --> 00:37:58,042 Pani Sedo, czy kiedykolwiek słyszała pani słowo "kompromis"? Jest takie słowo w naszym pięknym języku tureckim. 453 00:37:58,042 --> 00:38:00,028 W porządku, niech Defne rozwiąże ten problem. 454 00:38:00,028 --> 00:38:01,037 To jest zbyt skomplikowane. 455 00:38:01,037 --> 00:38:02,058 Defne sobie poradzi. 456 00:38:02,058 --> 00:38:03,070 Ona sobie poradzi 457 00:38:03,070 --> 00:38:06,677 A jeśli ona nie znajdzie rozwiązania to poszukamy innego dyrektora logistyki i wszystko w porządku. 458 00:38:07,000 --> 00:38:10,038 Nie, nie mogę zrezygnować z Defne tak łatwo. 459 00:38:10,049 --> 00:38:13,044 Ona jest tą, która ratuje tę firmę. Odpowiedzialność jaką na siebie wzięła jest niesamowita. 460 00:38:13,044 --> 00:38:18,053 Ok zgadzam się, ale najpierw niech nam pokaże czy może pracować na tym poziomie, czy też nie, prawda? Co ty na to, Omer? 461 00:38:18,053 --> 00:38:23,072 Nie znam się na tym. Będzie co będzie. Może to nie takie trudne? 462 00:38:23,078 --> 00:38:25,004 Gdzie? 463 00:38:25,016 --> 00:38:26,096 Mam pracę do wykonania. 464 00:38:29,014 --> 00:38:34,076 Nie, klient chce opakowania do recyklingu. Jest ekologiem. Oni są zagorzałymi ekologami. 465 00:38:34,076 --> 00:38:37,080 Chciałabym żeby wszyscy tacy byli. 466 00:38:38,001 --> 00:38:40,061 Ee... klient chce... 467 00:38:40,074 --> 00:38:42,044 Tak 468 00:38:43,078 --> 00:38:45,038 Co ja mówiłam? 469 00:38:45,038 --> 00:38:46,076 Dostawcy 470 00:38:46,097 --> 00:38:49,010 Wyślijmy im to co chcą. 471 00:38:49,010 --> 00:38:50,014 My? 472 00:38:50,014 --> 00:38:53,024 Dlaczego my im dostarczamy, mój drogi? Co do cholery? Przecież są dostawcy. 473 00:38:53,024 --> 00:38:54,052 To właśnie mówię 474 00:38:54,052 --> 00:39:02,018 Eee, w porządku. Zróbmy to... eee..poinformuję ich. Nie można tego pominąć. Zapisz ich i wróć do mnie później. 475 00:39:02,018 --> 00:39:04,018 Dobrze. 476 00:39:26,045 --> 00:39:29,066 Dlaczego porzuciłaś projektowanie? 477 00:39:37,082 --> 00:39:39,072 Nowa praca. 478 00:39:40,058 --> 00:39:42,086 Nowe życie 479 00:39:47,096 --> 00:39:52,006 Wydaje się, że jesteś w dobrym nastroju. Czy tak? 480 00:40:05,088 --> 00:40:08,041 Nie będziesz ze mną rozmawiać? 481 00:40:37,084 --> 00:40:40,053 Dziewczyno, co jest z tobą nie tak? 482 00:40:41,046 --> 00:40:44,082 Czy to nie wystarczy? 483 00:40:48,070 --> 00:40:53,001 Tak bardzo płakałam, ale już nigdy więcej nie będę przez ciebie płakać. 484 00:41:09,034 --> 00:41:14,013 "Teraz wypij drinka i pomyśl, dlaczego ja i dlaczego ty?" 485 00:41:14,013 --> 00:41:15,081 Wynoś się do diabła, idioto! 486 00:41:15,081 --> 00:41:17,013 Odbiło ci, czy co? 487 00:41:17,013 --> 00:41:19,026 Kto to pisze? 488 00:41:19,026 --> 00:41:23,098 Jesteś szalony, czy co? Nie masz nic lepszego do roboty? Drażnisz mnie? 489 00:41:47,024 --> 00:41:49,096 Chcę Defne. Co? 490 00:41:53,097 --> 00:41:55,024 Jak? 491 00:41:55,024 --> 00:41:58,066 Chcę Defne, Sinan. Muszę dowiedzieć się, czy jest ktoś w jej życiu. 492 00:41:58,066 --> 00:42:00,066 Co jeśli jest? 493 00:42:07,024 --> 00:42:10,016 Nie wiem czy ona znów mnie pokocha, ale zrobię wszystko żeby tak się stało. 494 00:42:10,016 --> 00:42:13,077 Jeśli jeszcze coś zostało... to zrobię, co jest w mojej mocy. 495 00:42:14,082 --> 00:42:17,057 Chcę coś powiedzieć. Więc jesteś zdeterminowany? 496 00:42:18,070 --> 00:42:21,004 Myślę, że warto. Idę 497 00:42:21,004 --> 00:42:22,020 Gdzie? 498 00:42:22,044 --> 00:42:24,026 Do Defne. Porozmawiam z Defne. 499 00:42:24,026 --> 00:42:25,098 U niej? O tej godzinie? 500 00:42:26,040 --> 00:42:27,022 Ömer 501 00:42:27,053 --> 00:42:29,021 Tak Sinan 502 00:42:31,012 --> 00:42:35,069 Idź bracie. Idź porozmawiać. Pospiesz się 503 00:42:38,072 --> 00:42:41,078 Dlaczego porzuciła projektowanie? 504 00:42:51,006 --> 00:42:52,041 Tak, Koray? 505 00:42:52,041 --> 00:42:53,085 Ten też wziąłem. 506 00:42:53,085 --> 00:43:00,080 Właściwie to ten świat urody jest jak karaluch! Jestem zadowolony, że nie znam jej normalnego wyglądu. 507 00:43:00,080 --> 00:43:10,018 Kochany, wiesz dlaczego? Wziąłem to! Wszyscy pytają mnie "Koray, kim jest ta piękna kobieta? Kim jest ta atrakcyjna kobieta? Kim jest ta kobieta, która daje nam szczęście?" 508 00:43:10,018 --> 00:43:19,029 Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Ponieważ zrobiłem to ja, kochany! Ja to zrobiłem! Powiedziałbym że ja to zrobiłem, nawet gdybym tego nie zrobił, bo przyjmuję wszelkie komplementy. 509 00:43:19,029 --> 00:43:22,078 Mogę być naprawdę okropny, jeśli muszę. 510 00:43:22,078 --> 00:43:24,078 Co ty gadasz Koray? 511 00:43:25,020 --> 00:43:29,005 Czekaj... Znowu wypadłem z rytmu. 512 00:43:29,061 --> 00:43:31,013 Weż się w garść. 513 00:43:31,013 --> 00:43:33,017 Chwileczkę kochany, pozwól mi to zrobić. 514 00:43:33,066 --> 00:43:37,040 Pamirikom, kochany. Proszę mnie zatrudnić. 515 00:43:37,040 --> 00:43:43,014 Kochany, przysięgam, że zgniję w tym sklepie próbując wcisnąć odzież używaną eleganckim kobietom. 516 00:43:43,014 --> 00:43:50,020 Zestarzeję się tam. Chcę znów robić zdjęcia, tak jak w przeszłości. Chcę być między ludźmi szerzyć deprawację i stwarzać problemy. 517 00:43:50,020 --> 00:43:54,084 I nawet straciłem mój społeczny niepokój życia. To znaczy, potrzebny mi dramat. 518 00:43:54,086 --> 00:43:56,045 Dobra, pomyślę o tym. 519 00:43:56,045 --> 00:43:59,022 Pomyśl o tym, kochany. Pomyśl o tym. 520 00:44:00,082 --> 00:44:02,094 Skończyłeś myśleć? 521 00:44:03,068 --> 00:44:05,012 Nie. 522 00:44:05,040 --> 00:44:12,049 Czy jesteś nieco senny? Czy powolny? Kochany, tu robi się zimno, proszę wyłącz klimatyzcję. Zamarzam. 523 00:44:12,082 --> 00:44:14,093 Koray, nie chcę marnować twojego czasu. 524 00:44:14,093 --> 00:44:18,021 Jak wiadomo, jesteś ważną osobą i prawdopodobnie masz ważne sprawy do zrobienia. 525 00:44:18,021 --> 00:44:20,044 Nie chcę stawać na twojej drodze. 526 00:44:20,044 --> 00:44:25,006 Kochany, przynajmniej jesteś świadomy. Dobrze się zastanów, kochany. 527 00:44:25,006 --> 00:44:31,092 Wzniosę was na wyżyny! Ponieważ to jest moja sprawa. Sukces! Będziesz na szycie bardziej niż kiedykolwiek przedtem. 528 00:44:32,008 --> 00:44:33,034 Rozumiem. 529 00:44:33,034 --> 00:44:37,013 Pozwól mi wstać kochany. Mam tak wiele rzeczy do zrobienia 530 00:44:38,040 --> 00:44:43,025 Pamiriko, koniecznie do mnie zadzwoń jak już się zastanowisz, dobrze? Bądź spokojny w tym temacie. 531 00:44:43,025 --> 00:44:49,025 Nawet jeśli jestem z Serdar w kawiarni lub jem obiad z Sibel, zadzwoń do mnie na pewno. Dobrze kochany? 532 00:44:49,060 --> 00:44:50,088 Zadzwonię do ciebie. 533 00:44:50,088 --> 00:44:52,086 Zadzwoń do mnie, kochany. Dzwonienie ci pasuje. 534 00:44:53,064 --> 00:44:55,073 Dobrze, pozwól mi teraz odejść. 535 00:45:06,000 --> 00:45:12,002 Rozmawiałam z Defne. Jutro zrobi prezentację. Przekonamy się, czy ona poradzi sobie z tym czy nie. 536 00:45:12,021 --> 00:45:14,086 Nadal nie czuję się źle, że tak bardzo ją obciążam. 537 00:45:14,086 --> 00:45:16,062 Poradzi sobie. Co jeśli ona nie będzie mogła tego zrobić? 538 00:45:16,062 --> 00:45:18,078 Dlaczego zmieniamy nasz ustalony system dla Passionis? 539 00:45:18,078 --> 00:45:22,076 Nie zaszkodzi nam, jeśli się z nimi dogadamy. A poza tym współpraca z Passionis może przynieść nam korzyści. 540 00:45:22,092 --> 00:45:24,021 Zachowaj spokój. 541 00:45:24,048 --> 00:45:30,064 Już późno...powinnam iść do Defne? Pozwól mi porozmawiać z nią, ona powinna być po naszej stronie jutro podczas spotkania. 542 00:45:30,072 --> 00:45:33,049 Na przykład, powinna zwrócić większą uwagę na nas niż na nich. 543 00:45:33,049 --> 00:45:35,002 Więc mówisz że powinna faworyzować Stilvagon? 544 00:45:35,002 --> 00:45:38,040 Tak, dlaczego nie? To jest nasz pracownik mimo wszystko, prawda? 545 00:45:38,065 --> 00:45:41,061 To rzeczywiście ma sens. Ja z nią porozmawiam. 546 00:45:42,016 --> 00:45:44,037 Czy wiesz, gdzie ona mieszka? 547 00:45:44,066 --> 00:45:46,018 Znajdę. Znajdę. 548 00:45:46,018 --> 00:45:48,018 Okej, dobrze. 549 00:46:02,034 --> 00:46:03,080 W porządku. 550 00:46:04,074 --> 00:46:06,001 Słucham, Aytekin? 551 00:46:06,020 --> 00:46:07,033 Powiedz to. 552 00:46:07,033 --> 00:46:09,088 Lara przyszła, jest w twoim biurze. 553 00:46:09,088 --> 00:46:11,089 Tak, chciałyśmy pograć w gry. Wychodzę. 554 00:46:11,089 --> 00:46:16,092 Gry? Ale pani Sedo, ma pani bardzo ciężki dzień za sobą. Nie chce pani odpocząć? Jakie gry? 555 00:46:16,092 --> 00:46:20,020 Jestem matką, Aytekin. Rozumiesz to? 556 00:46:22,038 --> 00:46:24,026 Racja. 557 00:46:28,064 --> 00:46:33,048 Normalnie zwariuję tutaj! Co to jest? Miej trochę litości! Miej serce! 558 00:46:33,097 --> 00:46:36,080 Siostro, co to jest? To jest, jak zaręczyny Nihan? 559 00:46:36,080 --> 00:46:44,049 Coś takiego, Kanapeczko. Chcą żebym udowodniła ile jestem warta. Wiesz, ponieważ mam zarządzać dwoma spółkami. 560 00:46:45,044 --> 00:46:47,013 Oczywiście, jeśli dam radę. 561 00:46:47,013 --> 00:46:50,088 To bardzo trudne. Muszę zrobić coś takiego, żeby pospadali z krzeseł. 562 00:46:50,088 --> 00:46:54,010 Ale ja myślę, że udowodniłaś swoją wartość dużo wcześniej. Czy to nie jest niesprawiedliwe? 563 00:46:54,010 --> 00:46:57,032 To jest niesprawiedliwe! Nawet więcej niż niesprawiedliwe. 564 00:46:57,032 --> 00:47:02,040 To znaczy, może ja nie chcę być w tej spółce. Może jestem szczęśliwa tu gdzie jestem. Czy oni mnie pytali? Nie! 565 00:47:02,060 --> 00:47:06,024 Oczywiście. Oni to słonie, a ja jestem trawnik. 566 00:47:06,057 --> 00:47:09,028 To znaczy, może nie chcę nawet widzieć jego twarzy. 567 00:47:09,037 --> 00:47:10,017 Czyjej? 568 00:47:10,017 --> 00:47:13,020 Przynajmniej mogli uprzejmie poprosić. 569 00:47:13,036 --> 00:47:20,046 To znaczy, mogę to zrobić i będę się starała zrobić to jak najlepiej, ale... co to ma być? Teraz, kiedy wszystko się skończyło. 570 00:47:20,066 --> 00:47:25,096 Jak to teraz będzie? W jaki sposób? Kto da mi odpowiedzi na te pytania. Ty możesz dać mi odpowiedź? 571 00:47:30,022 --> 00:47:33,089 Znowu zakopałaś się w tych papierzyskach. Znowu nic nie widzisz. 572 00:47:34,016 --> 00:47:38,081 Chodź. Zjedz trochę zupy, musisz coś zjeść. Dalej. 573 00:47:38,086 --> 00:47:42,082 Nie będę tracić czasu, babciu. Nawet nie próbuj. 574 00:47:43,006 --> 00:47:45,014 Nie sądzę, że w tej chwili nas rozumie. 575 00:47:45,029 --> 00:47:46,020 Kto? 576 00:47:46,020 --> 00:47:49,097 Nie, jestem tutaj. Co do licha? Pracuję. Muszę pracować. 577 00:47:50,018 --> 00:47:53,085 Spójrz, przeszkadzasz mi. Gdzie to było? 578 00:47:54,056 --> 00:47:57,034 Defne... co ci się stało? 579 00:47:57,034 --> 00:47:58,020 Komu? 580 00:47:58,029 --> 00:48:00,013 Co się stało z kim? Co mi się stało? 581 00:48:00,013 --> 00:48:05,090 Szło ci tak dobrze przez tak długi czas. Czułaś się dobrze, taka cicha, spokojna i swobodna. 582 00:48:06,005 --> 00:48:10,066 Teraz znów wszystko stawiasz na ostrzu noża. Powiedz mi, co się stało z moją dziewczynką? 583 00:48:10,077 --> 00:48:12,056 Czy mój brat i Nihan jeszcze nie wrócili? 584 00:48:12,056 --> 00:48:15,009 Nadal są w restauracji. 585 00:48:18,000 --> 00:48:21,001 Jesteś w domu? 586 00:48:22,090 --> 00:48:25,092 Wyślij mi swój adres. Przyjadę. 587 00:48:28,092 --> 00:48:32,038 Gdzie skończyłam? Gdzie to było? 588 00:48:38,021 --> 00:48:40,096 Więc jedziesz do Defne? Zapukać do jej drzwi. 589 00:48:40,096 --> 00:48:46,072 Dokładnie... To znaczy chcę porozmawiać otwarcie. To co się stało z nami, stało się, bo nigdy nie rozmawialiśmy. 590 00:48:46,072 --> 00:48:50,057 Masz rację. Dyskusja... trzeba rozmawiać i nie pozostawiać już żadnych tajemnic. 591 00:48:50,058 --> 00:48:51,089 Jakie tajemnice? 592 00:48:51,089 --> 00:48:54,066 Nie, po prostu powiedziałem to bez powodu. Wiesz, jeśli coś... 593 00:48:54,066 --> 00:48:56,028 Dobra, pójdę i dowiem się. 594 00:48:56,045 --> 00:48:58,086 Ok, wypiję resztę wina i później pójdę. 595 00:48:58,086 --> 00:49:01,038 Nie krępuj się. Dobrze. 596 00:49:19,037 --> 00:49:21,066 Ciociny chłopiec? 597 00:49:44,089 --> 00:49:48,000 Tak bardzo mi ciebie brakowało. 598 00:49:48,037 --> 00:49:50,036 Brakowało mi ciebie każdego dnia. 599 00:49:51,008 --> 00:49:52,074 Po tak długim czasie 600 00:49:52,094 --> 00:49:56,022 Rozpadłam się na kawałki, kiedy Koray powiedział mi, że wróciłeś. 601 00:49:56,049 --> 00:50:01,017 Bardzo żałuję. Omer, wybacz mi, moja ptaszyno. 602 00:50:01,017 --> 00:50:09,008 Wiem, rozdarłam twoje serce,zraniłam cię. Twoje życie rozpadło się na kawałki. To wszystko moja wina. 603 00:50:09,089 --> 00:50:12,004 Tylko moje? 604 00:50:13,034 --> 00:50:17,037 Czy myślisz, że jestem jedyną ofiarą w tej historii, ciociu? 605 00:50:17,097 --> 00:50:20,010 Wciąż nie mogę uwierzyć. 606 00:50:20,032 --> 00:50:22,028 Jak udało ci się to zrobić. 607 00:50:22,028 --> 00:50:26,084 Jak wy wszyscy, wrzuciliście w ogień dziewczynę której nawet nie znaliście, która żyła w swoim własnym świecie. Bez skrupułów wrzuciliście ją w ogień. 608 00:50:26,084 --> 00:50:28,086 Nadal nie jestem w stanie tego zrozumieć. 609 00:50:28,086 --> 00:50:31,001 Masz na myśli Defne. 610 00:50:31,074 --> 00:50:34,094 Nie mogę zachować spokoju wobec ciebie, ciociu. 611 00:50:35,028 --> 00:50:37,084 Cała złość wychodzi ze mnie. 612 00:50:38,025 --> 00:50:42,044 Myślę o tym, co ona przeszła, o tym, co my przeszliśmy. 613 00:50:42,060 --> 00:50:49,069 O bezsensownej separacji i zerwaniach, niepełnych zdaniach, kłamstwach, i ucieczkach. 614 00:50:52,010 --> 00:50:58,045 Nie mogłem zrozumieć, prawie oszalałem zastanawiając się, dlaczego Defne tak się zachowywała. Dlaczego... dlaczego 615 00:51:01,002 --> 00:51:05,021 Jak zmuszałaś tą dziewczynę żeby tak mnie zaskoczyć. Jak ją do tego wszystkiego zmusiłaś. 616 00:51:05,033 --> 00:51:08,052 Jak postawiłaś ją w sytuacji bez wyjścia. Bez możliwości ucieczki. 617 00:51:08,073 --> 00:51:14,064 Wiesz, że to, co zrobiłaś...? Zrobiłaś to tylko dlatego, że mogłaś to zrobić, tylko dlatego, że miałaś dość władzy i pieniędzy, by to zrobić. 618 00:51:15,008 --> 00:51:17,044 Serio? Jak śmiesz? 619 00:51:17,044 --> 00:51:26,045 Omer, ptaszyno, ja to wiem. Zrobiłam błąd. To wszystko moja wina. To co zobiłam to wielka niesprawiedliwość, wiem, ale... 620 00:51:28,017 --> 00:51:31,004 To nie tylko o mnie chodzi, ciociu. 621 00:51:31,094 --> 00:51:33,090 Oboje zostaliśmy zranieni. 622 00:51:34,030 --> 00:51:38,084 Niedobrze mi, kiedy mam o tym mówić, wszystko z powodu twojej śmiesznej gry. 623 00:51:39,029 --> 00:51:43,073 Rozpadliśmy się na kawałki, jesteś tego świadoma? Ona z jednej strony i ja z drugiej strony. 624 00:51:44,042 --> 00:51:45,092 A my... 625 00:51:45,092 --> 00:51:50,086 Ömer! To jest cały sens faktycznie! To nie było w moich planach. 626 00:51:50,086 --> 00:51:57,049 Skąd mogłam wiedzieć, że się tak w sobie zakochacie? Że to będzie dla ciebie coś prawdziwego? 627 00:51:57,049 --> 00:51:58,084 Mogłaś zrezygnować. 628 00:51:59,000 --> 00:52:01,062 Mogłaś uwolnić Defne, prawda? 629 00:52:01,074 --> 00:52:03,081 Mogłaś zostawić nas w spokoju. 630 00:52:04,026 --> 00:52:06,004 Ale nie zrobiłaś tego. 631 00:52:06,004 --> 00:52:13,038 Nie mogłam tego zrobić. Nie mogłam tego zrobić, bo się bałam. Bałam się, że stracę cię na dobre, gdybyś dowiedział się o tym. 632 00:52:13,038 --> 00:52:19,086 Bałam się, że odwrócisz się i odejdziesz. Spójrz Omer, przechodziłam już przez to wcześniej. 633 00:52:19,086 --> 00:52:26,032 Po prostu odszedłeś, kiedy byłeś jeszcze dzieckiem. Czuliśmy twoją nieobecność. Nie mogę przechodzić przez to jeszcze raz, Ömer. 634 00:52:26,032 --> 00:52:29,038 Nie wiedziałaś... że to tak bardzo mnie zdenerwuje? 635 00:52:29,077 --> 00:52:31,061 Że nas tak bardzo zdenerwuje? 636 00:52:31,074 --> 00:52:35,013 Nie mów mi, że nie mogłaś się domyślić, co się stanie kiedy się dowiem. Nie rób tego. 637 00:52:35,013 --> 00:52:42,020 Nie mogłam przewidzieć. Tak, to moja wina. Nie mogłem przewidzieć, że wszystko zajdzie tak daleko. 638 00:52:44,032 --> 00:52:50,013 Tak, wiem, zrobiłam błąd. Jestem powodem tego wszystkiego. 639 00:52:50,013 --> 00:52:56,005 Tak ciociu, wszystko przez ciebie. Wszystko! Te rozstania i zerwania, to wszystko przez ciebie i to jest nieodwracalne. 640 00:52:56,020 --> 00:53:00,084 Co teraz... wybaczysz mi? 641 00:53:00,084 --> 00:53:05,013 To niemożliwe żebym ci teraz wybaczył, może z czasem... Powoli. 642 00:53:05,085 --> 00:53:10,038 Co ja wciąż próbuje ci powiedzieć? Ciociu, ja nawet nie chcę dłużej na ciebie patrzeć. Przykro mi. 643 00:53:23,016 --> 00:53:25,028 Ömer? Co jest? Nie idziesz? 644 00:53:25,028 --> 00:53:27,028 Nie mogłem przejść, ciotka przyszła. 645 00:53:30,029 --> 00:53:33,093 Co zrobiłeś? Rozmawiałeś z nią? 646 00:53:35,020 --> 00:53:37,049 Rozumiem 647 00:53:38,061 --> 00:53:43,037 W każdym razie, uspokójmy się. Mam na myśli wszystko, jedno po drugim. 648 00:53:43,073 --> 00:53:47,016 Może to dobrze, że nie pojechałeś do jej domu. Wiesz, jej rodzina i takie tam. 649 00:53:47,045 --> 00:53:49,024 Też masz rację. 650 00:53:50,001 --> 00:53:54,041 Muszą być źli na mnie, to znaczy ciotka Türkan i reszta. 651 00:53:54,090 --> 00:53:59,066 Co mogę powiedzieć. Wszystko wydarzyło się w ich oczach. Nie wiem, byli świadkiem wszystkiego co przeszła Defne. 652 00:53:59,076 --> 00:54:01,042 Nie możesz być na nich zły. 653 00:54:01,042 --> 00:54:04,014 Co znaczy być na nich zły, Sinan? Oni mają rację. 654 00:54:10,009 --> 00:54:13,030 Nie zjadłaś zupy. 655 00:54:15,040 --> 00:54:17,066 Idę! 656 00:54:20,048 --> 00:54:24,009 Jakiś Pan Pamir jest tutaj. Twój współpracownik. 657 00:54:24,018 --> 00:54:25,088 O to on już jest? Dobrze. 658 00:54:26,012 --> 00:54:27,086 Kim on jest? 659 00:54:28,058 --> 00:54:30,089 Nie wiem. Dowiemy się. 660 00:54:36,058 --> 00:54:38,034 Dobry wieczór Panie Pamir. 661 00:54:38,074 --> 00:54:43,009 Przepraszam, za mój zaniedbany wygląd. Tak po domowemu... 662 00:54:43,028 --> 00:54:44,068 Tak wyglądasz gdy jesteś zaniedbana? 663 00:54:44,073 --> 00:54:45,086 Słucham? 664 00:54:45,086 --> 00:54:47,068 Możemy porozmawiać? Pewnie 665 00:54:47,068 --> 00:54:49,010 Chcesz wejść? 666 00:54:49,010 --> 00:54:51,053 Nie, nie chciałbym wchodzić. Tu jest dobrze. 667 00:54:51,086 --> 00:54:53,069 Więc ja przyjdę. 668 00:54:55,052 --> 00:54:57,070 On nie wchodzi do środka. 669 00:54:57,071 --> 00:55:00,094 Pewnego dnia wejdzie. Ona tak zawsze mówi. 670 00:55:05,021 --> 00:55:09,066 Przygotowuję coś nowego. Ale oczywiście musimy spróbować, bo to nowy model działania. 671 00:55:09,089 --> 00:55:12,033 A jeśli chodzi o mnie... 672 00:55:12,033 --> 00:55:13,052 Słucham. 673 00:55:13,086 --> 00:55:15,042 Możesz to zrobić? 674 00:55:15,094 --> 00:55:18,041 Jak powiedziałam, pracuję nad tym. 675 00:55:18,056 --> 00:55:24,046 Miłości moja, możesz wrzucić to do maszyny, prawda? A następnie rano, wyprasować delikatnie. Mają być gotowe jutro. 676 00:55:24,066 --> 00:55:26,065 Ok w porządku, zajmę się tym. 677 00:55:26,065 --> 00:55:30,050 Czy możemy iść szybciej? Czuję że muszę zobaczyć Defne. Naprawdę się za nią stęskniłam. No dalej. 678 00:55:30,050 --> 00:55:32,092 Co do licha? Co z Tobą! To oczywiste. 679 00:55:32,092 --> 00:55:37,008 Cały dzień tylko Defne i nic innego. Nie rozumiem o co chodzi. 680 00:55:37,064 --> 00:55:39,029 Hej dzieciaki. 681 00:55:40,046 --> 00:55:41,084 O właśnie teraz. 682 00:55:41,084 --> 00:55:42,078 W sam czas. 683 00:55:42,078 --> 00:55:45,098 Przyjaciele, szybciej, proszę. Większe kroki , proszę. Dalej. 684 00:55:46,028 --> 00:55:50,050 Stęskniła się za Defne, ponieważ była w Kanadzie od sześciu miesięcy. Właśnie wróciła. 685 00:55:50,074 --> 00:55:53,017 Iso, słyszałeś nowe wiadomości? 686 00:55:53,042 --> 00:55:55,088 Nawet nie zaczynaj tematu. Jestem już wystarczająco wkurzony. 687 00:55:56,008 --> 00:55:58,042 I nie stresuj jej, ona już swoje przeżyła. 688 00:55:58,057 --> 00:56:00,033 Co tam szepczecie? 689 00:56:00,049 --> 00:56:03,081 Nie mój drogi, szybko droga minęła, to dlaczego. 690 00:56:04,034 --> 00:56:09,086 Defne, jeśli nie będziesz w stanie obsługiwać obu spółek, będziemy musieli się z tobą rozstać. 691 00:56:12,082 --> 00:56:14,058 O to chodzi? 692 00:56:16,005 --> 00:56:17,052 Whoa 693 00:56:17,076 --> 00:56:21,050 Wiem o tym i oczywiście nie chcę stracić pracy. 694 00:56:21,050 --> 00:56:23,064 To nie fair, prawda? Można tak powiedzieć. 695 00:56:24,006 --> 00:56:25,084 Ale taka jest sytuacja. 696 00:56:26,020 --> 00:56:28,033 Albo wskoczysz na wyższy poziom. 697 00:56:28,033 --> 00:56:30,033 Albo stracisz pracę. 698 00:56:30,033 --> 00:56:33,070 Żeby piąć się w górę! Nigdy nie myślałam w ten sposób 699 00:56:33,094 --> 00:56:35,029 Myśl tak. 700 00:56:35,098 --> 00:56:37,084 To będzie motywacja. 701 00:56:38,001 --> 00:56:39,080 Dobrze. 702 00:56:44,022 --> 00:56:45,069 Kim oni są? 703 00:56:46,014 --> 00:56:51,097 Oni? To są moi przyjaciele, Nihan i mój brat Serdar. Iso. 704 00:56:52,068 --> 00:56:54,025 Iso? 705 00:56:55,062 --> 00:56:57,052 Który z nich to Iso? 706 00:56:57,072 --> 00:57:00,034 Ten w niebieskiej koszuli. Dlaczego pytasz? 707 00:57:00,094 --> 00:57:03,041 Dobrze więc, ja już pojadę. Chcesz czegoś ode mnie? 708 00:57:03,041 --> 00:57:05,016 Nie ja pracuję. Wszystko okej. 709 00:57:05,016 --> 00:57:07,085 Dobrze, pracuj dalej. Do zobaczenia. 710 00:57:19,097 --> 00:57:21,089 Co jest dzieciaki? 711 00:57:23,037 --> 00:57:26,008 No nie! Co ty tutaj robisz? 712 00:57:26,008 --> 00:57:28,018 Niech Bóg da nam szczęśliwe zakończenie. 713 00:57:28,018 --> 00:57:29,042 To naprawdę ambitne. 714 00:57:29,042 --> 00:57:30,012 Kto to jest? 715 00:57:30,012 --> 00:57:32,098 Legendarnie przystojny. 716 00:57:37,044 --> 00:57:39,053 Mam na myśli... On jest ech... 717 00:57:39,072 --> 00:57:41,000 Co? 718 00:57:41,032 --> 00:57:43,052 Niech Bóg zachowa go dla jego ukochanej. 719 00:57:43,062 --> 00:57:45,094 W takim rozumieniu. 720 00:57:46,046 --> 00:57:48,060 No proszę. 721 00:57:55,086 --> 00:57:56,094 Tak Pamir? 722 00:57:57,005 --> 00:57:58,021 Jak tam? 723 00:57:58,021 --> 00:57:59,030 Dobrze, średnio 724 00:57:59,030 --> 00:58:01,054 Dobrze, zamienimy dobrze na świetnie. 725 00:58:01,054 --> 00:58:04,002 Sinan też tu jest. Więc niedługo wyjdziemy. 726 00:58:05,009 --> 00:58:12,092 Ja nie. Nie chcę iść, moje ręce są sha... ech... będziecie mogli otwarcie pogadać. 727 00:58:13,077 --> 00:58:14,094 Chwileczkę. 728 00:58:15,008 --> 00:58:16,049 Co... 729 00:58:18,076 --> 00:58:22,072 Halo? Nie, ten idiota wyszedł. On nie przyjdzie. Ja zaraz wychodzę. 730 00:58:22,086 --> 00:58:24,018 Dobrze. 731 00:58:33,085 --> 00:58:37,042 Dawno, dawno temu, 732 00:58:37,073 --> 00:58:46,053 W dalekiej krainie, żył sobie bardzo przystojny król o czarnych włosach. 733 00:58:46,064 --> 00:58:52,038 Cenił sprawiedliwość i przestrzegał prawa. Takiego króla wszyscy kochali. 734 00:58:52,038 --> 00:58:56,025 Ale również się go bali. Był jak lód. Na zewnątrz. 735 00:58:57,057 --> 00:59:04,072 Wewnątrz miał miękkie serce, które zostało złamane. 736 00:59:05,045 --> 00:59:12,048 A młoda dziewczyna zakochała się w tym sercu, miłością bezwarunkową. 737 00:59:12,081 --> 00:59:14,081 Ale co to była za miłość, 738 00:59:15,049 --> 00:59:18,020 Dziewczyna została przytłoczona, 739 00:59:19,002 --> 00:59:22,044 Za każdym razem, kiedy widziała króla, kolana się pod nią uginały. 740 00:59:22,044 --> 00:59:28,001 Pomijając miłość, czasem ona nawet nie miała odwagi, by spojrzeć mu w twarz. 741 00:59:28,033 --> 00:59:33,088 Dziewczyna kochała go tak bardzo, tak bardzo... 742 00:59:34,044 --> 00:59:43,094 Zostali wygnani i chociaż się kochali, ranili się nawzajem. 743 00:59:45,017 --> 00:59:49,028 Pewnego dnia król wyjechał daleko. 744 00:59:50,078 --> 00:59:53,018 Co dziewczyna mogła zrobić? 745 00:59:53,093 --> 00:59:57,025 Wypalona, padła na ziemię. 746 00:59:57,076 --> 01:00:00,062 Bez życia i wewnętrznego spokoju, 747 01:00:01,046 --> 01:00:03,060 Poddała się. 748 01:00:03,080 --> 01:00:08,057 Wszystko zostało zniszczone i pozostało zniszczone, 749 01:00:08,098 --> 01:00:12,022 Do dnia w którym król wrócił na swój tron. 750 01:00:12,032 --> 01:00:19,086 Tak, pewnego dnia, król powrócił niezmiennie wspaniały, silniejszy niż kiedykolwiek. 751 01:00:22,066 --> 01:00:27,056 Powiedział, "Przyszedłem do ciebie, wróciłem do ciebie", powiedział. 752 01:00:27,082 --> 01:00:30,017 Ale dziewczyna się przestraszyła. 753 01:00:31,036 --> 01:00:33,038 I uciekła od króla. 754 01:00:33,098 --> 01:00:37,094 Bała się, że znowu się sparzy, że spłonie. 755 01:00:38,053 --> 01:00:45,058 Nadal kochała go jak szalona, nie będąc w stanie powiedzieć o tym nikomu. 756 01:00:46,070 --> 01:00:53,000 Tak naprawdę mówiła wszystkim, że to minęło i wszystko jest w porządku, 757 01:00:55,084 --> 01:00:59,020 Ale nic nie minęło. 758 01:01:00,056 --> 01:01:03,088 Za każdym razem kiedy będzie spoglądać na króla, kolana będą się pod nią uginać. 759 01:01:04,002 --> 01:01:07,062 Za każdym razem kiedy on będzie chciał zbliżyć się do niej, ona znowu straci głowę. 760 01:01:08,000 --> 01:01:11,034 Oczywiście, była jedyną osobą, która znała prawdę 761 01:01:12,054 --> 01:01:16,025 Że to się nigdy nie zmieni. 762 01:01:17,005 --> 01:01:19,034 Z drugiej strony 763 01:01:19,073 --> 01:01:23,004 Ona ucieka od Króla. 764 01:01:43,520 --> 01:01:45,260 Co teraz porabiasz? 765 01:01:45,780 --> 01:01:47,620 Nie lubię wracać do przeszłości. 766 01:01:47,620 --> 01:01:51,160 Znasz mnie, nie usiedzę długo w jednym miejscu. 767 01:01:52,140 --> 01:01:59,460 W Londynie była jedna panna, która się we mnie zakochała. Zrobiło się gorąco i musiałem uciekać. Hop... 768 01:01:59,460 --> 01:02:00,860 Znaczy się.... zwiałeś. 769 01:02:00,860 --> 01:02:03,580 Patrz na niego... 770 01:02:03,580 --> 01:02:07,360 Teraz u mnie jest ok. Uspokoiłem się. Życie płynie. 771 01:02:07,360 --> 01:02:08,520 Jak to życie.... prawda? 772 01:02:08,520 --> 01:02:12,720 Właśnie. Wiesz, znasz mnie, ja zawsze szukam problemów. 773 01:02:12,720 --> 01:02:16,820 Jasne,że wiem, mój drogi. Kłopoty zawsze się ciebie trzymały. A i przy okazji nas też. 774 01:02:16,820 --> 01:02:18,120 Prawdę mówisz, tak było. 775 01:02:18,120 --> 01:02:20,020 Po całych nocach musieliśmy z tobą imprezować 776 01:02:20,020 --> 01:02:25,440 Ryczałem jak lew. Sinan? Zwiał. "Bracie przestań, po co nam kłopoty... Pamir, Omer" 777 01:02:25,440 --> 01:02:31,560 Drżał ze strachu.."Bracie po co wzywać policję, dogadajmy się.." 778 01:02:32,580 --> 01:02:33,900 Było wesoło... 779 01:02:33,900 --> 01:02:39,480 Zabawiliśmy się. Naprawdę było wesoło. Patrz, zobacz, do dzisiaj mam na brodzie blizny. 780 01:02:39,480 --> 01:02:43,820 A ja miałem całą nogę poranioną, do dzisiaj mnie boli. Co to były za czasy. Prawda? 781 01:02:45,000 --> 01:02:48,160 Chciałem o coś zapytać? 782 01:02:48,160 --> 01:02:51,960 Miałeś się ożenić. Co się stało? Rzym i takie tam....? 783 01:03:00,560 --> 01:03:03,060 Sytuacja awaryjna. Tak to określę. 784 01:03:04,320 --> 01:03:06,320 Dobra. Rozumiem. 785 01:03:07,440 --> 01:03:09,220 Nalej jeszcze. 786 01:03:18,340 --> 01:03:20,880 I co teraz? Jak jest? 787 01:03:21,300 --> 01:03:23,820 Milcz dziewczyno. Wszystko się skomplikowało. 788 01:03:23,820 --> 01:03:26,720 Teraz jeszcze muszę stanąć przed Omerem i omówić prezentację. 789 01:03:30,100 --> 01:03:34,620 No nie, nie mogę. Nie dam rady. Zaraz złoże swoją rezygnację i będzie spokój. 790 01:03:34,620 --> 01:03:39,040 Dlaczego życie jest takie ciężkie? Naprawdę! Niemożliwe! Ja z takiego życia się wypisuję... 791 01:03:39,040 --> 01:03:42,760 Dziewczyno! Co się z tobą dzieje. Uspokój się. Znowu zaczynasz szaleć. 792 01:03:42,760 --> 01:03:47,900 Dziewczyno, ze mną tak się dzieje za każdym razem, kiedy go widzę. A teraz jeszcze muszę przed nim stanąć i o logistyce mówić... Jak ja to zrobię? 793 01:03:47,900 --> 01:03:52,820 Jak to? Ty dalej przeżywasz wasze spotkania, tak? Masz rację, to taki człowiek, o którym nie można zapomnieć. 794 01:03:52,820 --> 01:03:53,860 Nihan, czy ja o tym mówię? 795 01:03:53,860 --> 01:03:55,880 O tym mówisz. Boże mój. A o czym tu mówić. Tylko o tym. Naprawdę. 796 01:03:55,880 --> 01:04:01,740 Dziewczyno, pomyśl tak: muszę się zaprezentować. Idę do pracy, a przede mną sami profesjonaliści. Liga czempionów. 797 01:04:02,580 --> 01:04:09,940 Żebym tego nie słyszała. Uwierz w siebie. Z ciebie nie taki zwykły pracownik. Rozumiesz. Jesteś wyjątkowa, możesz wszystko, jesteś liderem. 798 01:04:09,940 --> 01:04:11,900 Aha... jestem wyjątkowa. 799 01:04:11,900 --> 01:04:16,500 Aj.. Ja nigdzie nie idę, nie mogę pracować, mówić. Od razu się rumienię. Nigdzie nie idę. Nie dam rady. 800 01:04:16,500 --> 01:04:20,060 Dobra. Weź głęboki oddech. Teraz powiedz to, co zaprezentujesz w pracy. 801 01:04:20,060 --> 01:04:22,280 Jasne, już mówię, bo ty przede mną to jesteś Omer? 802 01:04:22,280 --> 01:04:27,180 Prawda. Dobrze, wyobraź sobie Omera. Rób tak, Jakby Omer był przed tobą. Dobrze? 803 01:04:33,840 --> 01:04:35,340 Tylko tyle potrafisz? 804 01:04:35,340 --> 01:04:36,340 Nie udało się? 805 01:04:36,340 --> 01:04:39,500 Nie udało, według mnie jesteś całkiem niepodobna. Brakuje ci charyzmy, prestiżu. 806 01:04:40,640 --> 01:04:49,300 Ok, dobra. Porozmawiajmy otwarcie. Co czujesz? To znaczy kiedy widzisz Omera... Co czujesz? Udajesz, że sie nie znacie? 807 01:04:49,620 --> 01:04:53,840 Ja jak głupia siedzę cicho, nic nie mówię. Tzn. on mówi, a ja milczę. 808 01:04:59,020 --> 01:05:00,660 Praca na mnie czeka, nie zatrzymuj mnie. 809 01:05:00,660 --> 01:05:05,060 Dobra, nie śmiałam się. Nie śmiałam dziewczyno. Nie uciekaj, Defne. 810 01:05:06,620 --> 01:05:08,220 Pani Defne. Rozmawiałem z przedstawicielem.. 811 01:05:08,220 --> 01:05:08,860 Tak? 812 01:05:08,860 --> 01:05:13,300 Zaproponowali nam dużo nowych modeli opakowań. Przesłałam do Pani na pocztę. 813 01:05:13,300 --> 01:05:15,340 Dobrze, dziękuję Asli. Sprawdzę pocztę. 814 01:05:16,500 --> 01:05:20,140 Pani Defne, dostaliśmy odpowiedzi na pisma, które wysłaliśmy. Położyłem wszystkie u Pani na biurku. 815 01:05:20,140 --> 01:05:22,140 A dlaczego tak późno? 816 01:05:22,340 --> 01:05:23,520 Nie wiem, może mają niedopracowany grafik. 817 01:05:23,520 --> 01:05:28,080 Mój boże, może tak być, powiedz? Przecież jesteśmy dobrze zorganizowani, nie zaniedbujemy obowiązków. 818 01:05:28,080 --> 01:05:30,360 Zadzwoń do nich, niech wypełniają swoje obowiązki na czas. 819 01:05:30,360 --> 01:05:31,440 Dobrze, zrobię to. 820 01:05:31,440 --> 01:05:32,540 Dobrze, miłej pracy. 821 01:05:32,540 --> 01:05:33,140 Oczywiście. 822 01:05:43,820 --> 01:05:45,200 Jesteś gotowa? 823 01:05:50,560 --> 01:05:54,660 Jeżeli przyjdziesz na zebranie to znaczy, że jesteś gotowa ze mną pracować. 824 01:06:00,780 --> 01:06:04,700 Wygląda na to, że będziemy pracować nie rozmawiając ze sobą? Ciekawe... 825 01:06:13,000 --> 01:06:16,080 Odpowiedzi nie ma. Rozumiem. 826 01:06:16,300 --> 01:06:20,340 Wczoraj wieczorem wybierałem się do Was, żeby porozmawia. 827 01:06:20,620 --> 01:06:26,720 Przemyślałem to, może twoja rodzina jeszcze jest zła, chronią Cię, żebyś znowu nie dała się wplątać w trudne położenie. 828 01:06:29,500 --> 01:06:31,380 Może teraz porozmawiamy? 829 01:06:36,440 --> 01:06:38,820 Nie porozmawiamy. Rozumiem. 830 01:06:39,060 --> 01:06:41,800 To znaczy, że jesteś wrogo nastawiona. 831 01:06:47,320 --> 01:06:48,660 Dobrze. 832 01:06:51,360 --> 01:06:53,540 Ja teraz zapiszę Ci swój numer telefonu. 833 01:06:54,160 --> 01:06:57,860 Nie wiem, może zechcesz porozmawiać. Zadzwoń. 834 01:07:01,100 --> 01:07:03,020 Ja też chcę porozmawiać. 835 01:07:10,140 --> 01:07:11,840 Masz kogoś? 836 01:07:13,620 --> 01:07:15,620 Ślub, zaręczyny.. 837 01:07:27,860 --> 01:07:30,840 Dobra, jak zwykle. 838 01:07:32,380 --> 01:07:34,760 Jak rzadka? Musiała coś zjeść.. 839 01:07:37,680 --> 01:07:43,280 Śniadania w domu nie jadła. Może nogi przemoczyła? Ile razy do toalety chodziła? 840 01:07:43,560 --> 01:07:45,240 Jeżeli więcej niż dwa razy, to niedobrze. 841 01:07:45,240 --> 01:07:46,840 Ty też jesteś głodny? Jeżeli tak, to poproszę żeby coś przynieśli. 842 01:07:46,840 --> 01:07:47,540 Nie, nie jestem głodny. 843 01:07:48,040 --> 01:07:55,120 Dobrze. A temperatura? Dobrze. A Wymiotuje? Nie, to dobrze, niech pije dużo wody. 844 01:07:55,120 --> 01:07:59,680 Wiem, wiem, że wy też wiecie jak się nią zająć. Dostałeś coś do picia? 845 01:08:00,760 --> 01:08:01,760 Aaa.. 846 01:08:02,320 --> 01:08:06,600 Dobrze, informujcie mnie na bieżąco. Jeżeli jeszcze raz pójdzie do toalety, to proszę o zdjęcie i prześlijcie mi je, dobrze? 847 01:08:06,600 --> 01:08:07,500 Off... 848 01:08:07,940 --> 01:08:10,000 Co of? Ok. 849 01:08:18,920 --> 01:08:23,160 Dzień dobry STIL vagonu. 850 01:08:23,160 --> 01:08:30,060 Na samym początku chciałam powiedzieć, że jeżeli nie pogodzimy się w 100%, to nic z tego nie będzie. Dlaczego mamy się dezorganizować, prawda? Po co to wszystko! 851 01:08:30,060 --> 01:08:32,620 Proszę się nie martwić, nie będziecie za to płacić. 852 01:08:33,779 --> 01:08:36,340 Tak? Naprawdę? 853 01:08:36,740 --> 01:08:37,800 Naprawdę. 854 01:08:38,960 --> 01:08:40,899 Gdzie poczęstunek? Ayjtekin! 855 01:08:44,340 --> 01:08:45,420 Dzień dobry. 856 01:08:51,660 --> 01:08:54,060 Może zaczniemy, gdzie Pani Defne? 857 01:08:54,060 --> 01:08:55,600 Chyba przyszła. 858 01:08:59,880 --> 01:09:04,300 Heloo! 859 01:09:06,120 --> 01:09:13,979 To ja. Znowu ja, znowu ja. Znów jestem tutaj. Wróciłem! Kiedyś byłem Koraj Sargin, teraz jestem nowy Koraj Sargin. 860 01:09:14,420 --> 01:09:18,340 Bójcie się mojego piękna! 861 01:09:25,240 --> 01:09:33,800 Popatrz na mnie. Nie gapcie się jeden na drugiego. Słyszysz mnie? Nic nie możecie zrobić. Teraz procuję razem ze STIL vagonu. 862 01:09:35,260 --> 01:09:45,180 Skończyłem z Sinanem i Iplikci. Teraz jest czas Pana Mardena. Nowy superbohater, śnią o nim młode dziewczyny, które odliczają dni, czekają świtu. 863 01:09:45,420 --> 01:09:55,840 Który jednym spojrzeniem może rozpętać monsunowy deszcz. I nie ma drugiego takiego, jakim jest Pan Marden. 864 01:09:55,840 --> 01:09:56,860 Koray, milcz! 865 01:09:56,860 --> 01:10:13,060 Patrz na mnie. Który może jednym spojrzeniem rozpętać monsunowy deszcz. Nie masz możliwości być takim popularnym, jak Pan Marden. Klnę się przed życiem, mój słodki. Ach ty uszaty! 866 01:10:14,100 --> 01:10:16,300 Pamir? Jesteś pewny bracie? 867 01:10:16,300 --> 01:10:19,960 Milcz! Nie możesz odebrać mi chleba! Słyszałeś! 868 01:10:19,960 --> 01:10:30,280 Aj… kiedy stałeś się takim złym człowiekiem? Powiedz mi! Dobrze się stało, że z wami nie pracuję. Dobrze, że nie pracuję! Jestem bardzo szczęśliwy. 869 01:10:30,280 --> 01:10:35,780 Dobrze, że jest Pan Pamir. Dobrze mówię, życie moje? Jego serce jest jak kwiatowy ogród. 870 01:10:35,780 --> 01:10:44,260 Boże mój, jak mi się poszczęściło, jak bardzo poszczęściło. To mój los, zawsze. Wszystkie moje dobre uczynki teraz przynoszą rezultat. 871 01:10:52,080 --> 01:11:02,060 Tak, grafik jest, dokumenty. Dokumenty ok. To też. To też gotowe. 872 01:11:02,060 --> 01:11:09,180 Notes, telefon, wszystko gotowe. Wszystko gotowe, tak? Niczego nie zapomniałam, jestem gotowa. Ciekawe o czym zapomniałam? 873 01:11:09,180 --> 01:11:11,060 Defne? 874 01:11:11,780 --> 01:11:13,700 Jesteś gotowa? Czekają na Ciebie. 875 01:11:13,700 --> 01:11:17,260 Aytekin, teraz tak ci przyłożę, że życie ci się odmieni. O czy ty mówisz? 876 01:11:17,260 --> 01:11:20,180 To jest ważne zebranie. O tym mówię. 877 01:11:20,260 --> 01:11:24,500 Nie zmieniłaś zdania. Jesteś przekonana? Chyba się nie wycofasz w ostatniej chwili. To jest poważna sprawa. 878 01:11:24,500 --> 01:11:26,580 Twoje wsparcie, jak zwykle jest niesamowite. Odejdź stąd! 879 01:11:26,580 --> 01:11:31,320 Pani Seda nie lubi żadnych wpadek. Wiesz o tym. Jeżeli z naszymi sprawami nie nadążymy, to będzie na nas zła. 880 01:11:31,320 --> 01:11:36,280 Mówiłam, żebyś sobie poszedł. Mój Boże. Boże, zwariował, czy co? Wszystko gotowe, tak? 881 01:11:44,140 --> 01:11:47,800 Co to? Natychmiast do wyrzucenia, powiem, żeby wyrzucili. Dlaczego nie wyrzucili tego? 882 01:11:47,800 --> 01:11:49,940 Nie. Niech zostanie, niech nie wyrzucają. 883 01:11:49,940 --> 01:11:51,120 Ale kosz jest przepełniony. 884 01:11:51,120 --> 01:12:03,320 Nie wiem. Teraz wychodzę, muszę wyjść. Niech nie wyrzucają, czekajcie na mnie, dobrze? Niech czekają. Nie wyrzucajcie, niech poczekają, dobrze? Niech na mnie czekają. Albo wyrzucajcie. 885 01:12:21,360 --> 01:12:22,980 Przepraszam za spóźnienie. 886 01:12:43,100 --> 01:12:45,620 Tak, Defne. Słuchamy Cię. 887 01:12:46,000 --> 01:12:48,420 Dobrze zaczynam. 888 01:12:59,780 --> 01:13:00,780 Defne? 889 01:13:00,780 --> 01:13:01,980 Słucham? 890 01:13:01,980 --> 01:13:03,140 Jesteś gotowa, tak? 891 01:13:03,900 --> 01:13:07,560 Tak, oczywiście. To jest… To znaczy… 892 01:13:09,060 --> 01:13:12,800 Jeżeli nie jesteś gotowa, to przełożymy zebranie i spotkamy się później. 893 01:13:13,240 --> 01:13:13,960 Nie. 894 01:13:15,640 --> 01:13:25,220 Jakby dziewczynę spętali. Nie denerwuj się. A to ci dramat, można zwariować od sytuacji, to jest bomba, to ci dopiero zbieg okoliczności. 895 01:13:25,220 --> 01:13:26,400 Koray! 896 01:13:29,240 --> 01:13:30,920 On zawsze jest taki głośny? 897 01:13:30,920 --> 01:13:32,320 To jest jego normalne zachowanie. 898 01:13:37,840 --> 01:13:41,580 Dobrze, moim zdaniem, to się nie uda. Poszukajmy nowego dyrektora od logistyki. 899 01:13:41,580 --> 01:13:43,300 Omer, może chwile poczekajmy. 900 01:13:43,300 --> 01:13:46,700 Moim zdaniem czekaliśmy wystarczająco długo, prawda? Nie będziemy się narzucać. Jeżeli się nie da, to trudno, jakoś sobie poradzimy. 901 01:13:48,980 --> 01:13:54,140 Oczywiście, że damy radę. Poradzimy sobie. Proszę, Panie Omer, niech Pan usiądzie. Zaraz wszystko wytłumaczę. 902 01:13:55,260 --> 01:14:04,480 Tak, proszę Pani Sedo, Panie Pamir, Panie Sinan. 903 01:14:04,480 --> 01:14:07,140 Może Pan podać to Panu Omerowi? 904 01:14:10,360 --> 01:14:11,320 Teraz tak. 905 01:14:12,800 --> 01:14:20,900 Na samym początku musimy skoordynować, jak używać klimatyzacji. To znaczy, musimy zdecydować. Moim zdaniem, najlepiej jeżeli dział logistyki podzielimy na dwie części. 906 01:14:20,900 --> 01:14:26,860 Pracownicy też powinni być podzieleni, żeby wszyscy wiedzieli, gdzie dokładnie pracują, żeby towary się nie mieszały. W ten sposób rozdzielimy wszystko na dwa sektory. Oddzielnie Passionis i oddzielnie STIL vagonu. 907 01:14:26,860 --> 01:14:29,120 W ten sposób nie będzie żadnych problemów i utrudnień. 908 01:14:29,120 --> 01:14:34,980 W dokumentach przedstawiłam rozdzielenie firm. Jest tam pokazane jak będzie działać logistyka. 909 01:14:54,180 --> 01:15:00,940 To tyle. To znaczy, że w tym momencie nie widzę żadnych problemów. A jeżeli jakieś problemy się pojawią, to też je rozwiążę 910 01:15:01,460 --> 01:15:09,520 Aj… bardzo mnie znudziłaś. Po co to wszystko mówisz. Same nudne tematy, klne się, pochorowałem się. 911 01:15:09,520 --> 01:15:10,960 Według mnie świetnie sobie poradziła. 912 01:15:11,260 --> 01:15:14,740 Według mnie też. Gratuluję Defne. Brawo. 913 01:15:24,100 --> 01:15:26,360 Dobrze. Powierzamy to Tobie. 914 01:15:27,740 --> 01:15:31,620 Dobrze, teraz idę na spotkanie z projektantami. Sinan, tę sprawę w tej chwili zostawiam tobie. 915 01:15:37,360 --> 01:15:44,000 W takim razie… Myślę, że wszystko będzie dobrze. 916 01:16:01,360 --> 01:16:04,160 Zuch. Zrobiłaś dobrą robotę. 917 01:16:04,160 --> 01:16:06,160 Dziękuję, że mi Pan zaufał. 918 01:16:06,160 --> 01:16:10,840 Musiałaś tylko w siebie uwierzyć. To znaczy… musiałaś chcieć tego ty sama. 919 01:16:13,820 --> 01:16:18,700 Ostatecznie to jest twoja zasługa. A to dla Ciebie w nagrodę. 920 01:16:21,960 --> 01:16:23,220 Dziękuję. 921 01:16:25,560 --> 01:16:30,700 A tak przy okazji, to będziesz dostawała dodatkowe wynagrodzenie od Passionis. Detale obgadaj bezpośrednie z nimi. 922 01:16:31,760 --> 01:16:32,600 Dobrze. 923 01:16:40,120 --> 01:16:44,380 Aysegul, jaki z Ciebie wspaniały człowiek. 924 01:16:45,020 --> 01:16:53,760 Jeden telefon. Naprawdę brawo. Ja na przykład, gdybyś mnie zapytała. Jeżeli mnie ktoś o coś poprosi, to nie mówię nie, przeważnie. 925 01:16:55,260 --> 01:16:57,260 Daj spokój moja droga, jak Ci nie wstyd. 926 01:17:00,360 --> 01:17:01,780 Jak idzie? 927 01:17:01,780 --> 01:17:07,140 Widzę, że dobrze. Super. Nichan skończyły się czyste talerzyki. 928 01:17:07,140 --> 01:17:11,200 Kochany, jak widzisz, mamy tylko cztery ręce. Idź i sam sobie poradź. 929 01:17:11,200 --> 01:17:11,700 Sam mam iść? 930 01:17:11,700 --> 01:17:12,200 Tak! 931 01:17:12,200 --> 01:17:18,940 Zawsze niech Serdar radzi sobie sam. Zawsze niech sobie radzi… Niech talerzyki nosi, niech jedzenie też sam nakłada Serdar. Dobrze. Iso, jak leci? 932 01:17:19,320 --> 01:17:21,440 Co się tu dzieje? 933 01:17:21,860 --> 01:17:27,180 Nawet nie pytaj Iso. Uwijamy się jak wiewiórki w klatce. W naszej karcie mnóstwo nowych potraw. 934 01:17:27,180 --> 01:17:29,300 Chwała bogu, że Aysegul przyszła z pomocą. 935 01:17:31,260 --> 01:17:34,180 Nichan! Przyjdziesz w końcu moja droga? 936 01:17:34,980 --> 01:17:39,860 A niech Cię Allah! Iso, zastąp mnie, rób dalej. 937 01:17:40,080 --> 01:17:41,900 Dziewczyno, a co ja mam tu robić! 938 01:17:41,900 --> 01:17:46,400 Synu, Aysegul Ci wszystko pokaże. Próbujemy nadgonić czas. Dawaj, szybko, bież się do roboty. 939 01:17:49,140 --> 01:17:56,100 Allah, Allah. Nie wiem co mam robić. 940 01:17:56,100 --> 01:18:03,920 Na początek niewiele i nie ubijamy. Potem dokładamy więcej, ale nie za dużo. 941 01:18:03,920 --> 01:18:06,080 To znaczy po trochu? 942 01:18:07,380 --> 01:18:08,560 Dobra, spróbuję. 943 01:18:12,600 --> 01:18:14,880 Czego to ja w życiu nie robiłem. 944 01:18:17,980 --> 01:18:19,980 O tak. Oooo. 945 01:18:20,840 --> 01:18:23,780 Eee... To nie za dużo? 946 01:18:24,400 --> 01:18:30,540 A dlaczego, maja droga? Na przykład, bardzo bym chciał, żeby w duszy było tak wszystkiego dużo. Niech poza brzegi wychodzi. 947 01:18:30,540 --> 01:18:32,880 Ja nie o tym, wtedy się nie ugotuje, dlatego to mówię. 948 01:18:34,840 --> 01:18:37,760 Dobrze. Ty wiesz lepiej. 949 01:18:40,120 --> 01:18:42,700 A tak na marginesie, dżem był przepyszny. 950 01:18:42,700 --> 01:18:45,100 Naprawdę? Smakował Ci? 951 01:18:45,100 --> 01:18:46,300 Zjadłem wszystko. 952 01:18:46,840 --> 01:18:47,720 No nie mów? 953 01:18:47,720 --> 01:18:52,200 Defo przecież mówiła Ci, że taki lubię. Nie kłamała. 954 01:18:52,200 --> 01:18:54,380 Na zdrowie. Jeszcze mam, jak chcesz. 955 01:18:55,320 --> 01:19:00,640 Dobrze. Smakuje mi wszystko co ugotujesz. 956 01:19:04,500 --> 01:19:09,340 Będziesz się złościł, na pewno, ale znowu za dużo nałożyłeś. 957 01:19:09,340 --> 01:19:13,320 Nie udaje mi się, nie wiem jak? To znaczy… 958 01:19:13,320 --> 01:19:15,320 Pokażę Ci jak. 959 01:19:40,620 --> 01:19:41,820 Poszukam Nichan. 960 01:19:57,080 --> 01:19:58,260 Naprawdę? 961 01:20:00,620 --> 01:20:02,620 A o co chodzi? 962 01:20:04,860 --> 01:20:08,220 Zaparkował Pan samochód na moim miejscu. Na większym parkingu, i do tego jeszcze na moim miejscu. 963 01:20:08,220 --> 01:20:10,460 Pani miejsce? A z jakiej racji? 964 01:20:10,460 --> 01:20:16,040 Do tej pory, za nim się pojawiliście, tak było. Dalej też tak będzie. Wstyd. 965 01:20:16,040 --> 01:20:27,400 Nie mogę uwierzyć! Naprawdę, nie wierzę! Nie mogę uwierzyć, że kobieta może być taka zawzięta. Jest 1001 sposobów, żeby przekazać taką wiadomość kulturalnie, ale Pani musi atakować. Cudownie. 966 01:20:27,400 --> 01:20:29,860 Atakować? Pan nazywa to agresją? 967 01:20:29,860 --> 01:20:41,380 Z uwagi na to, że nie przyszła Pani z kwiatami w rękach. Teraz będziesz krzyczeć, wrzeszczeć, atakować… zmień ton! Nie ważne, kto stoi naprzeciwko Ciebie. Teraz trzeba wszystko rozwalić, zniszczyć. Brawo. Naprawdę. Brawo! 968 01:20:41,380 --> 01:20:45,940 Typowy facet. Z nerwami coś u Ciebie nie tak? Sił brakuje? 969 01:20:45,940 --> 01:20:50,720 Znajdziesz jakieś rozwiązanie, prawda? Zakodowałeś sobie coś! Nie chcesz wiedzieć? Nie chcesz poznać? 970 01:20:50,720 --> 01:20:53,180 Wiem wszystko o takich jak Ty. 971 01:20:53,180 --> 01:20:57,720 Jest mi bardzo przykro, że dla takich kobiet ulubionym miejscem jest pole boju. 972 01:20:57,800 --> 01:21:04,040 Taki, jak Ty, gotowe na wszystko, żeby zdobyć świat, poświęcą wszystko, dom, rodzinę. Takie jak Ty zawsze wykorzystają twoją słabość. Naprawdę nie ma w was szacunku dla zwykłego życia? 973 01:21:04,040 --> 01:21:11,720 Założyć rodzinę, zostać matką? Na tyle, na ile jesteście dobre w pracy, na tyle jesteście nieudolne w temacie rodziny! 974 01:21:25,160 --> 01:21:27,320 Przesadziłem. Przekroczyłem wszelkie granice. 975 01:21:28,840 --> 01:21:30,260 Nie masz racji! 976 01:21:33,220 --> 01:21:35,220 Tak myślę. 977 01:21:37,240 --> 01:21:39,240 Mimo wszystko proszę o wybaczenie. 978 01:21:59,880 --> 01:22:01,140 Defne! 979 01:22:02,060 --> 01:22:07,280 Moja droga, strasznie się za tobą stęskniłam. Chodź przytulę Cię! 980 01:22:09,180 --> 01:22:15,260 Dziewczyno, co za kariera? Pomyśleliśmy, że zamiast zostać żoną, wybrałaś karierę. 981 01:22:15,260 --> 01:22:18,620 Dlaczego przestałaś projektować? W tym też byłaś bardzo dobra. 982 01:22:18,620 --> 01:22:24,460 Daria, człowiek, żeby robić jedno, wcale nie musi być utalentowany. Praca powinna się podobać, powinnaś ją lubić. 983 01:22:25,320 --> 01:22:30,300 Ja nie chcę żyć jak projektantka. Nie chcę być podobna do kogokolwiek. Chcę być sobą. 984 01:22:31,620 --> 01:22:32,580 Nie rozumiem. 985 01:22:32,580 --> 01:22:34,960 Nie ważne, zapomnij. Pan Sinan jest u siebie w biurze? 986 01:22:34,960 --> 01:22:40,000 Nie, ale jest Pan Omer. Jak to z wami teraz jest? Coś przeoczyłam? 987 01:22:40,000 --> 01:22:45,800 Daria, nie interesuj się tym, co Ciebie nie dotyczy. Było, minęło. To przeszłość. Kiedy wróci Pan Sinan? 988 01:22:45,800 --> 01:22:47,900 Może wcale nie wróci. Ma sprawy do załatwienia. 989 01:22:47,900 --> 01:22:53,260 Skoro było i minęło, to idź i porozmawiaj z Panem Omerem. Zobacz, tu jest jego gabinet. 990 01:22:56,360 --> 01:23:02,600 Co? Nie pójdziesz? Jak go zobaczysz, to nie wytrzymasz? Dalej się kochacie? 991 01:23:02,600 --> 01:23:06,040 Jakie to ma znaczenie Daria? Dobry boże, idę teraz! 992 01:23:06,720 --> 01:23:08,720 Dobra, no to idź. 993 01:23:21,400 --> 01:23:22,100 Wejść. 994 01:23:23,060 --> 01:23:24,240 Mogę wejść? 995 01:23:30,680 --> 01:23:32,580 Wejdź, zapraszam. 996 01:23:37,660 --> 01:23:41,080 Jak już przyszłaś to znaczy, że przestałaś się gniewać, Prawda? 997 01:23:43,580 --> 01:23:50,720 Przyszłam z powodu ustaleń dotyczących płatności, które zawarliście z Panem Pamirem. To znaczy… 998 01:24:22,240 --> 01:24:24,900 Czy to możliwe, żeby być piękniejszą od rumianku? 999 01:24:30,880 --> 01:24:32,040 Słucham Cię! 1000 01:24:34,840 --> 01:24:36,440 Dlaczego przestałaś projektować? 1001 01:24:38,400 --> 01:24:45,420 Mam zamiar poprowadzić dział logistyki w Passionis, dlatego chcę porozmawiać o wynagrodzeniu za moja pracę. 1002 01:24:46,800 --> 01:24:47,720 Defne. 1003 01:24:48,320 --> 01:24:49,460 Pani Defne. 1004 01:24:57,640 --> 01:24:59,640 Dobrze, zrozumiałem. 1005 01:25:01,580 --> 01:25:07,800 Jesteśmy gotowi zapłacić tyle samo, ile zarabiasz tam. Jesteśmy wdzięczni za Twoje starania, Twoja prace. 1006 01:25:07,800 --> 01:25:12,180 Jestem u siebie w gabinecie. Powiem, żeby podali wam mój numer telefonu. 1007 01:25:13,740 --> 01:25:14,600 Wybacz mi! 1008 01:25:18,520 --> 01:25:19,800 To był mój błąd. 1009 01:25:22,060 --> 01:25:23,400 Nie powinienem, aż tak złościć się na Ciebie. 1010 01:25:27,120 --> 01:25:28,540 Wiem, że nie mogłaś powiedzieć. 1011 01:25:31,460 --> 01:25:34,040 To ja doprowadziłem Cię do takiego stanu, że nie mogłaś mi powiedzieć, wyjaśnić? 1012 01:25:39,560 --> 01:25:41,200 Dlaczego nie powiedziałaś na samym początku? 1013 01:25:41,760 --> 01:25:43,200 Dlaczego tyle czekałaś? 1014 01:25:44,860 --> 01:25:46,260 To co było między nami.. 1015 01:25:49,420 --> 01:25:50,280 ..miłość.. 1016 01:25:52,900 --> 01:25:53,780 ..zjednoczenie dusz. 1017 01:25:58,460 --> 01:25:59,560 Mogłaś mi powiedzieć o wszystkim. 1018 01:26:01,440 --> 01:26:02,980 Tak się nie powinno stać. 1019 01:26:06,560 --> 01:26:07,800 To nie powinno mieć miejsca. 1020 01:26:16,840 --> 01:26:17,660 Defne! 1021 01:26:24,080 --> 01:26:25,100 Moja Defne. 1022 01:26:46,000 --> 01:26:47,440 Pani Defne, powiedziałam. 1023 01:27:19,460 --> 01:27:22,580 Powiedziałam, że nic niema. Nie płacz. Nie waż się płakać. 1024 01:27:48,480 --> 01:27:57,640 Dobrze! Uspokój się, uspokój. Nie będziesz więcej płakać. Było, minęło. Nie będę płakać! 1025 01:28:00,460 --> 01:28:01,400 W porządku? 1026 01:28:02,320 --> 01:28:03,600 Wygląda na to, że coś się stało. 1027 01:28:03,600 --> 01:28:08,640 Nie, nic takiego. Nic się nie stało. Nic. 1028 01:28:09,620 --> 01:28:10,880 Sprawy sercowe? 1029 01:28:11,520 --> 01:28:12,680 Stara sprawa. 1030 01:28:13,200 --> 01:28:14,340 Ukochany? 1031 01:28:15,440 --> 01:28:21,120 Nie, nic takiego. To znaczy... stara historia. 1032 01:28:22,380 --> 01:28:23,980 Czyli były ukochany? 1033 01:28:23,980 --> 01:28:28,820 Nie chciałam się rozstawać, zostałam porzucona. 1034 01:28:28,820 --> 01:28:29,960 A teraz? 1035 01:28:31,780 --> 01:28:32,900 Co teraz? 1036 01:28:33,140 --> 01:28:38,820 Dlaczego teraz płaczesz? Podobno to stara historia? Dlaczego łzy są nowe? 1037 01:28:38,820 --> 01:28:45,860 Nic takiego się nie stało, żebym płakała. To znaczy, jest jak mówię. 1038 01:28:46,860 --> 01:28:48,060 Ale łzy dalej płyną. 1039 01:28:48,060 --> 01:28:53,720 Dawno skończone. Dawno było skończone. Mówiłam już, stara historia. Koniec. Bardzo stara. 1040 01:28:54,740 --> 01:28:55,720 Skoro tak mówisz? 1041 01:28:57,400 --> 01:28:58,400 To jak to teraz wygląda? 1042 01:28:58,400 --> 01:29:02,420 Sytuacja przedstawia się następująco: Albertin Kaip (zwiał). 1043 01:29:04,100 --> 01:29:05,460 Albertin Kaip (zwiał)? 1044 01:29:06,760 --> 01:29:15,220 Podoba mi się. Teraz przejdziemy do rozdziału, kiedy zostanie zniewolony. Może to ja będę jak Albertin, co myślisz? Nadaję się? 1045 01:29:16,060 --> 01:29:22,120 Właściwie, to bohaterka w książce podobna do Ciebie. No, ale nie płacze po kątach. 1046 01:29:24,000 --> 01:29:26,200 Ja już więcej nie będę płakać. 1047 01:29:26,360 --> 01:29:27,200 Obiecujesz? 1048 01:29:28,540 --> 01:29:29,280 Obiecuję. 1049 01:29:29,580 --> 01:29:31,800 Mnie bardzo denerwuje kobiecy płacz, nie mogę patrzeć na wasze łzy. 1050 01:29:32,240 --> 01:29:36,420 Dlatego, że kobiety płaczą tylko wtedy, kiedy je ktoś zrani. Taki ktoś, jeśli jest, to jest wariatem. 1051 01:29:40,820 --> 01:29:46,620 Dobrze. Wieczorem jestem zaproszony na przyjęcie. Mam nadzieję, że mi pomożesz. 1052 01:29:46,620 --> 01:29:48,100 Nie mogę z Panem pójść. 1053 01:29:48,100 --> 01:29:49,500 Nie o to mi chodziło. 1054 01:29:49,500 --> 01:29:52,460 - Przepraszam, po prostu tak zrozumiałam. 1055 01:29:52,460 --> 01:29:55,480 -Trochę pozapominałem. Naucz mnie. 1056 01:29:55,480 --> 01:29:56,520 - Czego? 1057 01:30:02,240 --> 01:30:03,240 - Tańca, tańca? 1058 01:30:03,240 --> 01:30:09,520 - Tańca. Tango. Ty na pewno umiesz tańczyć tango? Masz w sobie jego nastrój. 1059 01:30:09,520 --> 01:30:14,460 - To znaczy może kiedyś. Trochę znam tango. 1060 01:30:23,900 --> 01:30:25,980 - Pani Neriman, może zjadłaby coś pani? 1061 01:30:25,980 --> 01:30:28,860 - Nie, chcę umrzeć z głodu. 1062 01:30:28,860 --> 01:30:32,440 - Proszę tego nie robić. Jak tak można nie jeść? 1063 01:30:32,680 --> 01:30:35,640 - Dobrze, przynieś. Chcę umrzeć najedzona. 1064 01:30:36,240 --> 01:30:43,980 - Nie i tak nie można. Pani Neriman, straszy mnie pani. Przygotować herbatę na trawienie? Herbatę na trawienie.. 1065 01:30:43,980 --> 01:30:46,660 - Nie chcę. Chcę Necmiego! 1066 01:30:46,900 --> 01:30:48,360 - Dobrze, dobrze, ale pan Necme.. 1067 01:30:48,360 --> 01:30:57,100 - No wiem! Jest w Ameryce. Mine, jaka ty jesteś słaba. Mówisz to, żeby posypać mi soli na rany. 1068 01:30:57,100 --> 01:30:59,620 - Ale pani się tak stęskniła. Więc niech pani też pojedzie, pani Neriman. 1069 01:30:59,620 --> 01:31:00,740 - Niech on przyleci. 1070 01:31:00,740 --> 01:31:03,820 - Mam zadzwonić do pana Koraya? Chcę pani żeby przyszedł Koriś? 1071 01:31:03,820 --> 01:31:05,680 - Chce Necmiego! 1072 01:31:05,680 --> 01:31:09,020 - Dobrze. Zadzwonię do pana Necme, zadzwonię do pana Necme. 1073 01:31:09,020 --> 01:31:19,680 - Niech przyleci, niech przyleci Necme! Necme! Chcę Necmiego! Necme! Niech przyleci Necme! 1074 01:31:24,200 --> 01:31:25,280 - Neriman.. 1075 01:31:27,860 --> 01:31:28,940 - ..wróciłem. 1076 01:31:31,600 --> 01:31:34,080 - Necme, strasznie się za tobą stęskniłam. 1077 01:31:34,080 --> 01:31:37,500 - Neriman! Dobrze już Neriman! Uspokój się! Nerimam! Uspokój się! Dobrze już, dobrze! 1078 01:31:37,500 --> 01:31:44,700 - Uchowaj nas boże. Ta kobieta ma nadprzyrodzone zdolności. To jakaś czarownica. 1079 01:31:44,700 --> 01:31:53,800 - Dlaczego nie powiadomiłeś o przyjeździe? Dlaczego pozbawiłeś mnie bez przyjemnego oczekiwania! Odliczałabym godziny, jak przyjechałeś? Kto ciebie przywiózł? 1080 01:31:53,800 --> 01:31:57,740 - Neriman, uspokój się, zwolnij trochę. Nie mogę złapać oddechu. Nie mogę uwierzyć. 1081 01:31:57,740 --> 01:31:59,660 - Czym mógłby przyjechać, jak nie taksówką, prawda? 1082 01:31:59,660 --> 01:32:01,660 - Witamy z powrotem, panie Necme. 1083 01:32:01,660 --> 01:32:02,920 - Dziękuję bardzo, Mine. 1084 01:32:02,920 --> 01:32:05,660 - Chodź, chodź, chodź, chodź Necme. 1085 01:32:05,660 --> 01:32:06,620 - Neriman, powoli. 1086 01:32:06,620 --> 01:32:12,360 - Aj, Necme, przyjechał w samą porę. Usiądź, porozmawiamy. 1087 01:32:12,360 --> 01:32:15,140 - Neriman, poczekaj. Umyję twarz i ręce. To był długi lot. 1088 01:32:15,140 --> 01:32:20,740 - Kochany, przecież podczas lotu się nie pobrudziłeś. Muszę ci coś powiedzieć. Omer wrócił. 1089 01:32:20,740 --> 01:32:21,700 - Co? 1090 01:32:23,060 --> 01:32:25,140 - Omer przyjechał? Mówisz poważnie? 1091 01:32:25,140 --> 01:32:28,780 - Mówię ci, widziałam go. Przyjechał, kochany mój. 1092 01:32:28,780 --> 01:32:30,060 - Jak z nim? W porządku? 1093 01:32:30,060 --> 01:32:39,820 - Żebyś go widział. Jakby jeszcze urósł, stał się przystojniejszy, twarz ma bardziej poważną. Ale.. 1094 01:32:39,820 --> 01:32:40,640 - Ale co? 1095 01:32:40,640 --> 01:32:44,020 - Nie przebaczy nam. Wszystko jeszcze bardzo go złości. 1096 01:32:44,020 --> 01:32:52,200 - Oczywiście. Zasłużyliśmy na to, Neriman. Ukradliśmy cały rok z jego życia, nieprawdaż? On nie mógł tego znieść i wyjechał. 1097 01:32:52,200 --> 01:32:58,320 - A czy nam nie było ciężko? Czy tego nie żałowaliśmy? Czy za nim nie tęskniliśmy? 1098 01:32:58,320 --> 01:33:03,600 - To nasz bratanek. Nasz jedyny bratanek. Czy jest ktoś jeszcze oprócz niego, Necme? 1099 01:33:03,600 --> 01:33:06,600 - Powinnaś o tym myśleć na samym początku, Neriman. Przede wszystkim jak rozwiązać ten błąd. 1100 01:33:06,920 --> 01:33:09,280 - Teraz będziemy dumnie czekać, aż nam wybaczy. 1101 01:33:09,360 --> 01:33:12,440 - Wybaczy nam? A jeśli już więcej się z nami nie spotka? 1102 01:33:12,440 --> 01:33:16,400 - Wybaczy. Omer ma dobre serce. 1103 01:33:16,400 --> 01:33:21,940 - Ale my musimy poczekać. Trzeba cierpieć. I tak nie jesteśmy w stanie robić niczego innego. 1104 01:33:27,000 --> 01:33:28,120 - Kto chciał borek? 1105 01:33:30,580 --> 01:33:35,760 - Jesteś królową dziewczyno, naprawdę. I herbata gotowa. Napijemy się. 1106 01:33:35,760 --> 01:33:38,300 - Oczywiście, napijemy się. Zdrowie twoim rękom, córko, dziękuję 1107 01:33:38,300 --> 01:33:40,280 - Smacznego. Co u ciebie mistrzu Sadri? 1108 01:33:40,280 --> 01:33:43,100 - Dziękuję, tak jak wiesz, jestem szczęśliwy. 1109 01:33:43,100 --> 01:33:44,700 - Co robiłaś? Trochę się uspokoiło? 1110 01:33:45,700 --> 01:33:47,940 - Tak się zmęczyliśmy. . 1111 01:33:48,760 --> 01:33:53,100 Mistrzu Sadri, jestem numerem jeden w przygotowywaniu borków. Częstujcie się 1112 01:33:53,100 --> 01:33:54,580 - A teraz… 1113 01:33:58,380 --> 01:34:06,600 - Iso, nie spałam do rana. Co się takiego stało? Wziął i wrócił.. 1114 01:34:14,600 --> 01:34:16,600 - Nihan, mistrz ciebie przecież widzi. 1115 01:34:19,820 --> 01:34:20,980 - Coś dobrego? Co się stało? 1116 01:34:20,980 --> 01:34:22,420 - Omer wrócił, mistrzu. 1117 01:34:22,420 --> 01:34:24,080 - Tak? Jestem bardzo szczęśliwy. 1118 01:34:24,960 --> 01:34:34,500 - Znów otworzyli Passionis. On do tej pory jest takim tajemniczym człowiekiem. I znalazłam jego zdjęcie. Zapuścił sobie teraz brodę itd. 1119 01:34:34,500 --> 01:34:35,260 - Nihan! 1120 01:34:36,300 --> 01:34:37,240 - Dobrze, dobrze. 1121 01:34:39,300 --> 01:34:40,560 - Mistrzu Sadri.. 1122 01:34:41,980 --> 01:34:47,680 - ..my już nie lubimy Omera. Grupowe rozwiązanie. Nie obrazisz się? 1123 01:34:48,140 --> 01:34:50,960 - Szczerze byłam niezdecydowana. Ale oni mnie przewyższyli. 1124 01:34:50,960 --> 01:34:53,920 - Co to znaczy niezdecydowana? Jesteś jakimś kupcą ryb? 1125 01:34:53,920 --> 01:34:57,080 - Nie widziałaś w jakim stanie była Defne? Czy razem tego nie widzieliśmy? 1126 01:34:57,080 --> 01:35:02,920 - Miesiącami chodziła, jak po pogrzebie. Czy nie braliśmy jej za ręce, żeby wyszła na ulicę, do ludzi? 1127 01:35:02,920 --> 01:35:07,880 - Ta dziewczyna ważyła 45 kg. Ciocia Turka karmiła ją własnymi rękoma. 1128 01:35:11,000 --> 01:35:13,000 - Okazało się, że można i zobaczyć taka Defo. 1129 01:35:13,960 --> 01:35:16,160 - Dobrze, nie złość się. 1130 01:35:16,920 --> 01:35:19,340 - Ale ten mężczyzna ma energię dobrego człowieka. Co mam robić 1131 01:35:19,340 --> 01:35:26,540 - Nihan, weź swój borek, weź. Podnieś się i wyjdź. Nie każ mi ciebie zranić. Później będziesz płakać, że masz mało pokarmu. 1132 01:35:26,740 --> 01:35:28,420 - Ale Iso, u mnie jest pokarm. 1133 01:35:28,420 --> 01:35:30,780 - Idź kochana. Nie będę jadł. 1134 01:35:31,180 --> 01:35:34,060 - No dobrze, idę. 1135 01:35:34,060 --> 01:35:39,620 - Ale będziesz mnie jeszcze szukać. Będziesz myśleć, jeśli ona by tu była, to posprzeczalibyśmy się. 1136 01:35:40,360 --> 01:35:48,320 - Mistrzu Sadri, to twoje. Jemu nie dawaj. On na to nie zasługuje. Niewychowany. 1137 01:35:52,980 --> 01:35:59,480 - Mistrzu Sadri, wiem że Omer to twoja dusza. Ale w tym temacie… 1138 01:35:59,480 --> 01:36:02,920 - Dobrze, to nieważne moje dziecko. Nieważne. 1139 01:36:04,400 --> 01:36:11,820 - Żeby stać się przyjaciółmi, nie musimy się dzielić wszystkimi myślami. Ja znam ciebie, ty znasz mnie. 1140 01:36:11,820 --> 01:36:17,480 - Nie okłamuj mnie. I nie oczekuj ode mnie, że przestanę kochać Omera. 1141 01:36:17,480 --> 01:36:19,140 - Mówisz o tolerancji? 1142 01:36:19,140 --> 01:36:28,980 - Tolerancja to nie najważniejsze słowo. Aby była tolerancja, potrzebny jest problem lub jakaś wina. Chciałem powiedzieć, szanujmy swoje zdanie nawzajem. 1143 01:36:29,280 --> 01:36:31,120 - Dobrze, mistrzu. 1144 01:37:19,000 --> 01:37:20,140 - Defne tu była. 1145 01:37:21,340 --> 01:37:24,400 - To oczywiście nic nowego, wy już dawno się widzieliście. 1146 01:37:25,600 --> 01:37:31,380 - Jeśli tylko ja spotkałabym byłego i przyszłabym tu pomimo niego. Ale ona jest szczęściarą. 1147 01:37:31,380 --> 01:37:36,540 - Trochę z nią porozmawiałam, zapytałam dlaczego już nie rysuje. I w tym ona przecież była dobra. 1148 01:37:37,860 --> 01:37:38,920 - Dlaczego? 1149 01:37:40,660 --> 01:37:46,520 - Powiedziała, że to jej nie pasuje. Nie chciała żyć życiem twórcy. Chciała być sama ze sobą. 1150 01:37:46,520 --> 01:37:50,460 - Puste słowa, dobrze się wam żyje, też bym tak chciała. 1151 01:37:53,060 --> 01:37:56,660 - Co mam zrobić, dalej mówić czy pójść? 1152 01:37:56,900 --> 01:37:57,760 - Jak myślisz? 1153 01:37:57,760 --> 01:37:59,580 - No dla mnie.. 1154 01:38:00,120 --> 01:38:01,820 - Idź, Derya, idź. - To idę. 1155 01:38:08,800 --> 01:38:18,000 - Tak jak mówiłem Koray Sargin – ikona stylu. On jest wspaniały. Znów przyszła z brzydkimi ustami. 1156 01:38:18,000 --> 01:38:22,860 - Panie Koray, i pan przyszedł. Ekipa znów w komplecie. 1157 01:38:22,860 --> 01:38:25,800 - Tam zatrzymało się moje życie. Ja już tu nie wrócę. 1158 01:38:25,800 --> 01:38:28,160 - Jak pan nie wróci? Nie chcieli pana, panie Koray? 1159 01:38:29,120 --> 01:38:32,320 - Znaj swoje miejsce, ten z zapachem jajka. 1160 01:38:32,320 --> 01:38:44,540 - Mój słodki, nie chciałem wracać. Błagali mnie. I Omusz z samego rano zapukał do drzwi. A Sinosz nogami dzwonił. Został ukochanym swojego telefonu. 1161 01:38:44,540 --> 01:38:51,780 - Ja powiedziałem nie, ten rozdział skończony. Jeśli odeszłem, nic się w tej sprawie już nie zmieni i nie przyjdę. 1162 01:38:51,780 --> 01:39:02,020 - Niełatwo jest uchwycić Koraya Sargina. I chciałem oddać swoją część. Oni płakali, błagali, oczy im napuchły, o tak spuchły. 1163 01:39:06,640 --> 01:39:16,880 - Dzieci, czekają na mnie w świecie. Koray pójdzie na sesje, znów popracuje Koraycim itd. 1164 01:39:18,220 --> 01:39:26,180 - Może jeśli tak jak Zubeir byłbym brzydki, bezduszny i mógłbym leczyć się zupą. Może wtedy życie byłoby trochę lekkie 1165 01:39:26,180 --> 01:39:28,240 - No co pan, panie Koray? Co to ma znaczyć? 1166 01:39:28,240 --> 01:39:39,040 - Dzieci, widzicie jakie jego złość ma skutki. Jeśli ktoś powiedziałby mi coś takiego, poruszyłbym niebo i ziemię. U mnie wszystko w porządku, każdy mój ruch ma rozwiązanie. 1167 01:39:40,220 --> 01:39:41,940 - Ale mam pytanie, panie Koray. 1168 01:39:41,940 --> 01:39:45,800 , my jeszcze nie doszliśmy do pytań i odpowiedzi, ale pytaj o co chcesz. 1169 01:39:46,180 --> 01:39:52,440 - Jeśli tak dobrze idzie panu biznes, to dlaczego pan tu przyszedł? 1170 01:39:52,660 --> 01:40:01,960 - Moja słodka, zrozumiesz. Tak jak Zubeir, bezduszny i brzydki człowiek. Tacy, moi drodzy, jak ja, ciągle powinni robić sprawozdania w swoim środowisku. 1171 01:40:01,960 --> 01:40:10,260 - Dlaczego że jesteśmy gwiazdami, szukają nas przez cały czas itd. Dlatego przyszedłem was o tym poinformować. 1172 01:40:10,260 --> 01:40:12,360 - Więc życzymy panu sukcesów w pracy. 1173 01:40:13,600 --> 01:40:24,400 - Moja słodka, nie trzeba mówić i to o czym powiedziałaś, już u mnie jest. Przez was się zmęczyłem, od waszej zazdrości, waszego oczekiwania w przeistoczeniu się w ikony stylu. 1174 01:40:24,400 --> 01:40:28,820 - No już, wszyscy do swoich obowiązków. Brzydcy, nikczemni ludzie. Rozejdźcie się. 1175 01:40:30,960 --> 01:40:32,380 - Przejdę, panie Koray. 1176 01:40:32,740 --> 01:40:33,420 - Dziwadło. 1177 01:40:33,940 --> 01:40:36,580 - Podpisaliśmy ogromny kontrakt z panem Haldun. 1178 01:40:36,780 --> 01:40:38,780 - Jak ty zaimponowałeś człowiekowi. 1179 01:40:39,660 --> 01:40:44,660 - Ale, żeby wrócić do poprzedniego stanu, musimy dużo pracować. Giełda jest bardzo zmienna. 1180 01:40:45,140 --> 01:40:46,500 - Rozwiążemy to. 1181 01:40:46,900 --> 01:40:50,900 - Możemy zrobić zachwycającą kolekcję, najbardziej ciekawą. 1182 01:40:51,500 --> 01:40:53,500 - Zrobimy, zrobimy. Nie bój się. 1183 01:40:56,580 --> 01:40:59,980 - Omer, gdzie podziała się twoja głowa, nie słuchasz. 1184 01:41:01,300 --> 01:41:04,460 - Sinan, zostaw mi dział logistyki. 1185 01:41:04,460 --> 01:41:06,460 - Dlaczego? Ja dobrze… 1186 01:41:08,640 --> 01:41:10,640 - Więc ty się tym zajmiesz. 1187 01:41:12,420 --> 01:41:14,980 - Dokładnie tak. Teraz się tym zajmę. 1188 01:41:14,980 --> 01:41:21,300 - Na boga. Więc dawaj. Co zrobiłeś? Porozmawiałeś z Defne? 1189 01:41:22,540 --> 01:41:27,120 - Na razie jest uparta. Ale przekonam ją, że musimy otwarcie porozmawiać. 1190 01:41:28,160 --> 01:41:34,800 - Ale najpierw muszę się dowiedzieć, czy kogoś ma. Co powiesz? 1191 01:41:36,700 --> 01:41:38,980 - Co mam powiedzieć? Nie rozumiem. 1192 01:41:38,980 --> 01:41:42,560 - Dlaczego mam coś powiedzieć. Ja nic nie wiem. Nie pytaj mnie o takie rzeczy. Boże. 1193 01:41:42,560 --> 01:41:46,960 - Nie chcę o niczym wiedzieć, jestem jakimś ekspertem? Na boga, nie pytaj się mnie. 1194 01:41:48,020 --> 01:41:49,420 - Sinan, czy ty się trochę spiąłeś? 1195 01:41:49,420 --> 01:41:51,420 - Nie ma spięcia. Dlaczego jakieś spięcie? 1196 01:41:52,240 --> 01:41:53,720 - Czy to nie zasługa pani Sedy? 1197 01:41:54,880 --> 01:42:05,680 - Ta kobieta mnie złości. Każde jej słowo, aluzja, wyobrażenie, nacisk. Nie bracie, ja się złoszczę, poważnie złoszczę na tę kobietę. 1198 01:42:06,340 --> 01:42:07,660 - Sinan? - Co? 1199 01:42:09,040 --> 01:42:10,980 - Mów, powiedź co trzeba, dobrze. 1200 01:42:11,240 --> 01:42:14,580 - Ta kobieta nazywa się Seda, Seda Berensel. 1201 01:42:14,580 --> 01:42:18,240 - Nie Yasemin, rozumiesz? Nie wyładowuj na niej swojej złości. 1202 01:42:22,140 --> 01:42:23,940 - Więc tak. 1203 01:42:25,660 --> 01:42:29,440 - Ręce i tak stoimy. Zaczynamy. 1204 01:42:30,940 --> 01:42:36,360 - Nie, nie tak. Najpierw ja powinnam zrobić krok, a później pan. 1205 01:42:36,740 --> 01:42:38,460 - Dobrze, niech tak będzie. 1206 01:42:38,460 --> 01:42:39,780 - Moim zdaniem źle to robimy. 1207 01:42:39,780 --> 01:42:41,700 - Dobrze, powiedz mi jak to zrobić, pokaż. 1208 01:42:41,700 --> 01:42:45,060 - Jeśli będzie pan stać jak słup, jak to zrobię? 1209 01:42:45,780 --> 01:42:47,540 - Jak słup? 1210 01:42:48,320 --> 01:42:50,220 - Powiedziałam słup? 1211 01:42:50,220 --> 01:42:52,140 - Właśnie nazwałaś mnie słupem. 1212 01:42:52,140 --> 01:43:02,200 - Nie to chciałam powiedzieć. Wtedy pan się nie ruszył, dlatego tak wyszło. Lekkie zdezorientowanie. 1213 01:43:02,200 --> 01:43:03,640 - Potrzebowałem usprawiedliwienia. 1214 01:43:03,640 --> 01:43:04,820 - Usprawiedliwienia? 1215 01:43:05,840 --> 01:43:06,800 - Idź ze mną. 1216 01:43:07,320 --> 01:43:08,740 - Gdzie? Na przyjęcie? 1217 01:43:09,560 --> 01:43:12,240 - Inaczej pójdę sam jak ten słup. 1218 01:43:12,580 --> 01:43:16,320 - Nie. Na to nie mówią słup, a badyl. 1219 01:43:16,320 --> 01:43:17,260 - Badyl? - Tak. 1220 01:43:18,180 --> 01:43:20,500 - A więc teraz stałem się badylem. Otwarcie chcesz mnie obrazić 1221 01:43:20,500 --> 01:43:32,620 - Nie, powiedziałam, żeby się poprawić. Dlatego. Dlaczego dzisiaj taka jestem, nie chciałam tego powiedzieć, przepraszam. 1222 01:43:32,620 --> 01:43:33,860 - Nie trzeba. 1223 01:43:35,120 --> 01:43:39,820 - Chwileczkę, pan tańczy. 1224 01:43:39,820 --> 01:43:42,660 - Przecież nie powiedziałem, że nie umiem. Musiałem sobie tylko przypomnieć. 1225 01:43:42,660 --> 01:43:45,060 - Suniemy jak po wodzie. 1226 01:43:45,060 --> 01:43:47,940 - To dzięki jednemu przyjacielowi. Nazywał się Albert. 1227 01:43:48,320 --> 01:43:49,500 - Rozumiem. 1228 01:43:53,300 --> 01:43:56,400 - Dziękuję. Zapuścił pan brodę, pasuje panu. 1229 01:43:56,400 --> 01:43:57,280 - Zapuściłem, tak. 1230 01:43:57,280 --> 01:44:03,520 - To na pewno z bólu miłości. Człowiek czuje się spalony. Nie jest to podobne do niczego, z dala od rodziny. 1231 01:44:05,760 --> 01:44:09,000 - Znów się zagadałam. Przepraszam, pójdę już. 1232 01:44:15,040 --> 01:44:19,240 - No i… no i Omer? 1233 01:44:19,560 --> 01:44:20,120 - Co? 1234 01:44:20,260 --> 01:44:23,680 - Podpisałem umowę z działem logistyki, porozmawiasz z Defne? 1235 01:44:25,520 --> 01:44:26,280 - Porozmawiam. 1236 01:44:40,280 --> 01:44:44,060 - Jak to, buduje pan jachty, to pańskie hobby? 1237 01:44:44,060 --> 01:44:45,000 - Lubisz je? 1238 01:44:45,420 --> 01:44:49,720 - Nie wiem. Byłam na jednym w dzieciństwie. Ale pan pewnie ciągle nimi pływa. 1239 01:44:49,720 --> 01:44:52,040 - Kocham morze, ryby itd. 1240 01:44:52,040 --> 01:44:52,860 - No co pan? 1241 01:44:52,860 --> 01:44:53,560 - Co takiego? 1242 01:44:54,060 --> 01:44:56,960 - Nie wiem, to do pana nie pasuje. 1243 01:44:56,960 --> 01:45:00,880 - Potrafię łowić ryby i je przyrządzać. Na przykład czerwoną. 1244 01:45:01,960 --> 01:45:02,780 - Uwielbiam ją. 1245 01:45:02,780 --> 01:45:03,780 - I ona ciebie uwielbia. 1246 01:45:03,780 --> 01:45:04,340 - Słucham? 1247 01:45:04,340 --> 01:45:08,140 - Mówię, że czerwona ryba bardzo dobrze flirtuje. 1248 01:45:10,100 --> 01:45:12,060 - Więc coś tam potrafię. 1249 01:45:12,080 --> 01:45:12,920 - Jak to? 1250 01:45:13,340 --> 01:45:17,920 - Przed chwilą się uśmiechnęłaś. Jeśli przyjdziesz na przyjęcie, będziesz się bawić jeszcze lepiej. 1251 01:45:17,920 --> 01:45:22,240 - Ale oczywiście chciałbym pójść z najpiękniejszą kobietą, to przeznaczenie. 1252 01:46:22,080 --> 01:46:24,080 - Nie, zmęczyłam się już. 1253 01:46:26,220 --> 01:46:27,460 - Pójdziesz? 1254 01:46:30,740 --> 01:46:35,280 - Nie wiem. Trochę popracowałam, ale wieczorem chciałam wyjść, muszę coś jeszcze zrobić. 1255 01:46:35,280 --> 01:46:37,620 - Wymówka, wymówka, wymówka. 1256 01:46:37,620 --> 01:46:39,840 - Nie, przysięgam, że nie wymówka, poszłabym, ale.. 1257 01:46:39,840 --> 01:46:40,760 - Więc pójdź. 1258 01:46:42,700 --> 01:46:43,560 - Panie Omer! 1259 01:46:45,200 --> 01:46:48,780 - Powinien pan przejrzeć listę zamówień. Musimy je wysłać. 1260 01:46:48,780 --> 01:46:50,380 - Nie rozwiązaliśmy już tego? 1261 01:46:50,380 --> 01:46:52,000 - Ma pan teraz czas. Niech pan podpisze. 1262 01:46:52,000 --> 01:46:52,800 - Dawaj, dawaj. 1263 01:46:54,780 --> 01:46:58,500 - Więc jesteśmy umówienie. Przygotujesz się, po tym jak wyjdziesz z biura. 1264 01:46:58,900 --> 01:47:00,040 - Może być. 1265 01:47:09,860 --> 01:47:11,200 - Witaj. 1266 01:47:11,940 --> 01:47:15,880 - Na dole powiedzieli, że jesteś tutaj. Dokonaliśmy transakcji z Nisoyle. 1267 01:47:15,880 --> 01:47:19,700 - Naprawdę? Gratuluje. Więc jest z wami pan Haldun. 1268 01:47:21,400 --> 01:47:25,780 - Możemy porozmawiać na temat organizacji, trzeba tą sprawę teraz rozwiązać. 1269 01:47:25,780 --> 01:47:27,180 - Ty będziesz się tym zajmować? 1270 01:47:27,180 --> 01:47:30,020 - Tak, jeśli to nie problem. 1271 01:47:30,020 --> 01:47:33,800 - Nie, jaki problem? Nie ma różnicy. Proszę. 1272 01:47:34,760 --> 01:47:35,560 - Proszę. 1273 01:48:15,000 --> 01:48:16,080 - To jest to. 1274 01:48:22,300 --> 01:48:29,320 - Przygotowałam taki schemat. Jeśli i tobie się spodoba. Bez żadnych problemów możemy pomóc obydwu firmom. 1275 01:48:36,240 --> 01:48:40,440 - Więc nie chcesz być taka jak ja. Dlatego porzuciłaś rysowanie. 1276 01:48:46,220 --> 01:48:49,920 - Nasze materiały przyjdą z Włoch i od razu idą do obróbki. 1277 01:48:52,300 --> 01:48:55,360 - Zazwyczaj będzie to krótki czas od przygotowanie do produkcji obuwia. 1278 01:48:55,800 --> 01:48:57,800 - Z tego powodu nie będą długo leżeć. 1279 01:48:58,260 --> 01:49:07,360 - Ponadto, ze względu na jakość skóry i obróbki materiału, ważne jest gdzie stoją. Kupimy dodatkowe zasilanie klimatyzacji. 1280 01:49:10,200 --> 01:49:15,700 - Trzeba będzie sprawdzić czy są ku temu warunki. Budynek jest bardzo stary. 1281 01:49:15,700 --> 01:49:22,540 - Stary? Stary, dobrze więc. Wzmocnimy go. To żaden problem. 1282 01:49:26,260 --> 01:49:30,900 - Możecie dokonać zmian w tym aspekcie. Oczywiście bez wchodzenia w drogę ‘Stilvagon’. 1283 01:49:32,780 --> 01:49:35,180 - Trzeba to rozwiązać w ostateczności za 4 dni. 1284 01:49:35,300 --> 01:49:37,000 - Moim zdaniem ta data… 1285 01:49:49,660 --> 01:49:50,900 - Moim zdaniem jest dobra. 1286 01:50:01,040 --> 01:50:04,860 - Co robiłaś.. po mnie? 1287 01:50:06,240 --> 01:50:09,440 - Ta data panu pasuje? - Defne. 1288 01:50:11,120 --> 01:50:13,120 - Interesuje mnie to, poważnie. 1289 01:50:16,720 --> 01:50:18,040 - Cały rok.. 1290 01:50:20,100 --> 01:50:26,140 - Nie wiedzieliśmy nic o sobie. I naprawdę nie interesowałaś się gdzie jestem, co robię, z kim jestem? 1291 01:50:27,880 --> 01:50:29,320 - Czy mimo wszystko dalej jestem z tobą? 1292 01:50:34,140 --> 01:50:35,400 - Myślałem o tym. 1293 01:50:37,180 --> 01:50:38,080 - Każdego dnia. 1294 01:50:38,800 --> 01:50:44,140 - Co robisz? Kto jest razem z tobą? Co jesz i pijesz? 1295 01:50:46,180 --> 01:50:47,360 - Jak się czujesz? 1296 01:50:52,000 --> 01:50:55,520 - Czy już zrezygnowałaś? Czy wszystko się skończyło? 1297 01:50:58,980 --> 01:51:03,100 - Może i się nie skończyło, zostało niekompletne. 1298 01:51:07,900 --> 01:51:18,280 - Na przykład, te nieprzeżyte chwile, które nie zostały poprawnie doświadczone. W tamtym czasie.. w tamtym czasie, właśnie o tym myślałem. 1299 01:51:21,620 --> 01:51:23,060 - Minął rok. 1300 01:51:25,220 --> 01:51:27,800 - Czas.. - Czas to nic, Defne… 1301 01:51:28,360 --> 01:51:29,940 - … do momentu, aż nie doświadczysz wspaniałej chwili. 1302 01:51:35,920 --> 01:51:40,960 - Defne, pani Seda pyta się, czy wszystko załatwione z organizacją? Ona też chce zobaczyć. 1303 01:51:41,620 --> 01:51:45,180 - Wydaje się, że wszystko.. wszystko rozwiązaliśmy prawda, panie Omer? 1304 01:51:45,180 --> 01:51:48,520 - Nie sadzę. Jest jeszcze dużo rzeczy, o których powinniśmy porozmawiać. 1305 01:51:48,520 --> 01:51:54,960 - Myślę, że nie ma sensu dyskutować. Jaki sens omawiać w kółko to samo, tak więc wszystko jasne. 1306 01:51:54,960 --> 01:51:55,920 - Jasne? 1307 01:51:56,980 --> 01:51:58,980 - Oczywiście. - A więc tak. 1308 01:51:59,920 --> 01:52:02,960 - Jak pani dobitnie mówić, panie Defne, ja bym tak nie mógł. 1309 01:52:02,960 --> 01:52:06,440 - Nie, nie, jestem pewna.. to jest oparte na doświadczeniu. 1310 01:52:06,440 --> 01:52:07,220 - Doświadczeniu? 1311 01:52:07,900 --> 01:52:08,540 - Dokładnie. 1312 01:52:08,540 --> 01:52:15,260 - Zróbmy tak. Mam wspaniały pomysł. Wieczorem zrobimy zebranie i znów to przedyskutujecie. 1313 01:52:15,260 --> 01:52:16,360 - Nie, wieczorem nie mogę. 1314 01:52:16,360 --> 01:52:18,360 - Wieczorem nie masz planów, twój grafik jest pusty. 1315 01:52:18,360 --> 01:52:20,360 - Mam sprawę osobistą. - Osobistą? 1316 01:52:21,960 --> 01:52:25,100 - Tak. Idę wieczorem na przyjęcie. - Z kim? 1317 01:52:25,100 --> 01:52:26,700 - To pana nie dotyczy, panie Omer. 1318 01:52:26,700 --> 01:52:29,640 - Defne, przestań, jakie przyjęcie i z kim, powinienem wiedzieć? 1319 01:52:29,640 --> 01:52:32,780 - Powiedziałam, że to pana nie dotyczy, panie Omer. 1320 01:52:36,560 --> 01:52:42,100 - Zrobimy tak.. będę czekać na ciebie na parkingu. Zjemy kolację i zakończymy wreszcie tą rozmowę. 1321 01:52:42,100 --> 01:52:43,940 - Ten temat jest już skończony. 1322 01:52:49,780 --> 01:52:54,780 - Mogę pomóc. Oczywiście, jeśli chcecie… 1323 01:53:00,980 --> 01:53:05,660 - No, maleńka panienka. Jak wspaniale panią widzieć! Co robisz? 1324 01:53:05,660 --> 01:53:07,680 - Spaceruję. - Spacerujesz. 1325 01:53:08,420 --> 01:53:11,460 - A słyszałaś może jakieś plotki itd.? 1326 01:53:11,460 --> 01:53:13,140 - Oo, nic z tych rzeczy 1327 01:53:13,140 --> 01:53:17,660 - No dobrze, kochana moja? Tylko spójrz, zainteresowałaś mnie. 1328 01:53:17,660 --> 01:53:20,680 - Jeśli znów przygotujesz ze mną herbaciane przyjęcie, to ci powiem. 1329 01:53:20,680 --> 01:53:23,680 - Herbaciane przyjęcie? Moje ulubione! 1330 01:53:26,960 --> 01:53:30,420 - Musisz pracować, prawda? Wiem, dorośli zawsze pracują. 1331 01:53:33,280 --> 01:53:37,140 - Twoim zdaniem jestem na tyle stary, żeby ci odmówić? 1332 01:53:37,140 --> 01:53:38,440 - Przyjdziesz? 1333 01:53:38,440 --> 01:53:40,720 - Oczywiście, że idę! Herbaciane przyjęcie! 1334 01:53:48,080 --> 01:53:50,080 - Wszystko gotowe, tak? 1335 01:53:50,640 --> 01:53:52,300 - Tam jest twoje miejsce. 1336 01:53:52,300 --> 01:53:54,160 -Wow, znów czuję się ważny. 1337 01:53:54,160 --> 01:53:55,760 - Tak, troszeczkę. 1338 01:53:58,560 --> 01:54:00,300 - Jakiej chcesz herbaty? 1339 01:54:01,520 --> 01:54:02,440 - Z cukrem. 1340 01:54:02,640 --> 01:54:05,560 - Ale nie ma już cukru. Będziesz miał bez. 1341 01:54:05,640 --> 01:54:08,880 - Boże mój, mam swój cukier tutaj, innym sposobem. Myśl tak o sobie. 1342 01:54:09,020 --> 01:54:09,980 - Proszę bardzo. 1343 01:54:11,580 --> 01:54:13,360 - A stąd wezmę trochę cukru. 1344 01:54:20,780 --> 01:54:24,960 Jakie pyszne! Najprawdziwszy! Miód, miód! 1345 01:54:25,140 --> 01:54:27,140 - Okłamujesz mnie. 1346 01:54:27,220 --> 01:54:30,100 - No co ty, kochana! Nic podobnego, dlaczego mam ciebie okłamywać? 1347 01:54:33,400 --> 01:54:34,400 - Chodź, nalej jeszcze. 1348 01:54:40,680 --> 01:54:41,560 - Córeczko. 1349 01:54:42,460 --> 01:54:43,380 - Mama. 1350 01:54:52,560 --> 01:54:56,680 - Razem z Sinanem przygotowaliśmy przyjęcie herbaciane. Chodź, dołącz do nas. 1351 01:55:01,780 --> 01:55:03,040 - Ja.. 1352 01:55:07,800 --> 01:55:12,380 - Lara, wybierz jedną z tych. 1353 01:55:12,380 --> 01:55:15,320 - Dobrze. - Pokoloruj, a później mi pokaż, dobrze? - Dobrze. 1354 01:55:15,320 --> 01:55:18,560 - Chodź, kochana. A teraz muszę iść. 1355 01:55:36,920 --> 01:55:40,080 - Posłuchaj, nie wiedziałem, że masz dziecko. 1356 01:55:41,820 --> 01:55:50,360 - Czy nie tak? Ty dobrze znasz takich, jak ja. Kim ja jestem, jaką matką? 1357 01:55:51,000 --> 01:56:06,020 - Dla nas wszystko jest wojną. My myślimy tylko o zwycięstwie. Zakładanie rodziny, wychowywanie dzieci - nie jest temu bliskie. 1358 01:56:09,120 --> 01:56:12,060 - Mamo, popatrz na mój rysunek. 1359 01:56:12,060 --> 01:56:13,340 - Idę, moja słodka. 1360 01:56:25,700 --> 01:56:34,740 - Daj, zobaczę. Niewiarygodnie piękne. Chodź, jeszcze tu pomalujemy. 1361 01:56:53,740 --> 01:56:57,540 - Dobrze, Mine, reszta zrobimy sami. Możesz iść. 1362 01:56:57,540 --> 01:57:00,520 - Czy to takie ważne? Jeszcze nie skończyłam. 1363 01:57:00,520 --> 01:57:02,520 - Dobrze, dobrze. Idź już. 1364 01:57:02,520 --> 01:57:07,980 - Przysięgam, nie mogę. Tym sposobem zarabiam pieniądze. Nie, dusza będzie niespokojna. 1365 01:57:08,340 --> 01:57:10,440 - Będzie spokojna, spokojna. Idź już. 1366 01:57:10,440 --> 01:57:12,100 - Stracę marzenia, pani Neriman. 1367 01:57:12,100 --> 01:57:15,560 - Nie stracisz, Mine, nie stracisz. Dawaj, idź już. 1368 01:57:16,380 --> 01:57:17,980 - Ale co jest takiego ważnego? 1369 01:57:17,980 --> 01:57:19,220 - Mine, idź! 1370 01:57:24,200 --> 01:57:33,980 - Słodki mój, był tu dziadek Huliusi. Mówił, że zamek odda Sude. Ma już zabezpieczone życie. 1371 01:57:33,980 --> 01:57:41,060 - Prawidłowo zrobił. Gdybyś tylko widziała, jak dumna była Sude. Została naczelną w Los Angeles, ma pod sobą dużo pracowników. 1372 01:57:41,060 --> 01:57:50,740 - Jak wyglądają jej włosy? Spójrz na mnie, mówiła że je zafarbuje na gorzką czekoladę. A ja powiedziałam, że nie trzeba. Czy mojej Sude pasuje ciemny kolor? 1373 01:57:50,740 --> 01:57:55,860 - Daj bóg, że mnie posłuchała i tego nie zrobiła. Pomalowała włosy? Powiedz, Necme. 1374 01:57:55,860 --> 01:57:58,140 - Neriman, o czym mówisz ty, a o czym ja! 1375 01:57:58,500 --> 01:58:03,200 - Dobrze, więc ja powiem. Spójrz najpierw, życie moje. 1376 01:58:03,200 --> 01:58:09,720 - Tatuś powiedział, że Defne jest teraz jego wnuczką. To znaczy jest na miejscu Omera. 1377 01:58:10,600 --> 01:58:15,620 - Ale oni nie są w ogóle podobni, życie moje! Defne ma rude włosy! 1378 01:58:15,620 --> 01:58:18,880 - Neriman, jeśli chcesz, to weź się w garść. Wróć do tematu. 1379 01:58:18,880 --> 01:58:25,840 - Dobrze, mówię, życie moje. Tatuś cały swój majątek zostawi Defne. 1380 01:58:25,840 --> 01:58:26,440 - Co? 1381 01:58:27,120 --> 01:58:34,360 - Aha, ale Defne o tym nie wie. Niech Najwyższy podaruje tatusiowi dużo lat życia. 1382 01:58:34,360 --> 01:58:39,280 To znaczy po tym, jak odejdziesz tata, wszystko nasze stanie się własnością Defne. 1383 01:58:39,280 --> 01:58:41,660 - Dobrze, a co ty myślisz na ten temat? 1384 01:58:41,660 --> 01:58:48,240 - Co mogę myśleć, kochany mój? Siedzę u siebie w narożniku. No, bo co mam niby robić. 1385 01:58:48,240 --> 01:58:53,980 - Siedzisz ostrożnie? Neriman, ty nigdy tak nie robisz. U ciebie koniecznie musi być plan działania. 1386 01:58:54,220 --> 01:59:05,060 - Uh, no pewnie! No pewnie, że nie. Oczywiście, że nie kochany mój. Kim jestem ja, a czym są plany? Co to takiego walka, a kim jestem ja? 1387 01:59:05,060 --> 01:59:09,900 - Nie trzeba, Neriman, nie trzeba. Czy ja ciebie nie znam? Ile lat jestem już twoim mężem! 1388 01:59:10,440 --> 01:59:19,380 - Czy nie tak? Dusza moja, mężuś. Jak się za tobą stęskniłam, kiedy ty byłeś w Ameryce! Jak się stęskniłam! 1389 01:59:19,380 --> 01:59:27,360 - Necme, wiesz jak to jest być bez ciebie? To jak śniadanie bez kawy, sucho. 1390 01:59:27,360 --> 01:59:30,840 - Neriman! - Dusza moja, mężulek! Mężuś mój. 1391 01:59:41,380 --> 01:59:42,340 - Halo. 1392 01:59:42,340 --> 01:59:44,340 - Panie Pamir, dostarczyli pański smoking. 1393 01:59:44,340 --> 01:59:46,160 - Dobrze, przynieś go. 1394 02:00:00,360 --> 02:00:02,360 - Słucham. - Halo, Defne? 1395 02:00:02,740 --> 02:00:04,240 - Jesteś gotowa? Za pół godziny wychodzimy. 1396 02:00:04,240 --> 02:00:06,900 - Właśnie się przygotowuję, za pół godziny będę gotowa. 1397 02:00:06,900 --> 02:00:07,920 - Dobrze. 1398 02:00:12,620 --> 02:00:13,540 - Halo, Nihan. 1399 02:00:13,540 --> 02:00:16,400 - Dziewczyno, co ty robisz? Wymyślam już historie, martwię się o ciebie. 1400 02:00:16,400 --> 02:00:20,140 - Musiałam do ciebie zadzwonić, wieczorem wychodzę i wrócę późno. Iso jest na twojej głowie. 1401 02:00:20,140 --> 02:00:26,560 - Oj, zapomnij o Iso. Boże mój. Stracił rozum. Jakie to dziwne, te jego kaprysy. 1402 02:00:26,560 --> 02:00:28,560 - Dlaczego? Co się stało? Jest chory? 1403 02:00:28,560 --> 02:00:36,500 - Tak, chory. Chory na głowę. No dobrze, ma trochę racji, ale jest coś takiego jak wolność człowieka. Nie powinien naciskać tak na człowieka. 1404 02:00:36,500 --> 02:00:39,460 - A, ty mówisz o Iso. 1405 02:00:39,460 --> 02:00:49,060 - Tak, o Iso.. ty mówisz o moim synku? Dziewczyno, on jest kochany. Ciocia Turka zostawiła go u Ajszegul, pójdę tam i go zabiorę. A ty gdzie idziesz? 1406 02:00:49,060 --> 02:00:52,440 - Zaprosili mnie, więc tam pójdę. 1407 02:00:52,440 --> 02:00:56,740 - Jakie zaproszenie? Z kim? Oj, dawaj mów szybko. 1408 02:00:56,740 --> 02:00:59,580 - Nie, nic takiego. Będę tam tylko towarzyszyć. 1409 02:00:59,580 --> 02:01:02,900 - OHA. W życiu dziewczyny pojawiło się szczęście. 1410 02:01:02,900 --> 02:01:04,520 - Nihan, rozłączam się. 1411 02:01:04,520 --> 02:01:12,160 - Defne, nie rozłączaj się, proszę nie rób tego. Moje szczęśliwe życie ciebie potrzebuje. Powiedz chociaż z kim idziesz. 1412 02:01:12,160 --> 02:01:13,620 - Z panem Pamirem. 1413 02:01:15,340 --> 02:01:17,840 - Jeszcze coś. - Co jeszcze? 1414 02:01:18,300 --> 02:01:23,300 - Podaj mi jeszcze trochę informacji. Na przykład, co z Omerem? Spotkaliście się? Rozmawialiście? A co z panem Pamirem? 1415 02:01:23,300 --> 02:01:32,480 - Szkoda, on mi się podoba. Wydaje się być bardzo ważny. Halo? Defne? 1416 02:01:39,540 --> 02:01:42,660 - Niech to. No i dobrze. 1417 02:01:44,980 --> 02:01:48,380 - Nienormalna czy co? Z jakimi myślami mnie jeszcze zostawi? 1418 02:02:25,560 --> 02:02:26,480 - Gotowa? 1419 02:02:26,800 --> 02:02:29,500 - No tak. Jak tylko najlepiej można było w biurze. 1420 02:02:31,400 --> 02:02:32,640 - To nowa perfuma. 1421 02:02:32,920 --> 02:02:38,360 - A nie. Mam perfumę, której używam zawsze na specjalne okazje. 1422 02:02:39,420 --> 02:02:43,360 - Główna nutka – kwiat jabłoni. 1423 02:02:43,960 --> 02:02:44,460 - Ha? 1424 02:02:46,920 --> 02:02:53,240 - Oczywiście, trudno powiedzieć z tego dystansu. Pójdę przygotować samochód. Nigdzie nie odchodź. Dobrze? 1425 02:02:53,240 --> 02:02:55,500 - Przecież mogę pójść sama. 1426 02:03:08,060 --> 02:03:10,600 - Darya, sprawdź, czy Defne już wyszła. 1427 02:03:17,600 --> 02:03:20,780 - Nie wyszła, panie Omer. Nie odpowiedziała na telefon, ale się zapytałam. 1428 02:03:20,780 --> 02:03:22,200 - Dobrze, Darya. Dziękuję. 1429 02:03:50,680 --> 02:03:51,220 - To.. 1430 02:04:08,340 --> 02:04:16,900 - Naprawdę proszę o wybaczenie. Wiem, dzisiaj przekroczyłem granice. Niewiedza mnie nie usprawiedliwia. 1431 02:04:16,900 --> 02:04:18,180 - To nieważne. 1432 02:04:18,180 --> 02:04:19,360 - Naprawdę nieważne? 1433 02:04:22,040 --> 02:04:30,380 - My.. Zdaje się, że się nie polubiliśmy się nawzajem. To nie jest dla mnie problem. Przywykłam do tego. 1434 02:04:31,400 --> 02:04:39,800 - Nie specjalnie uszczęśliwiam ludzi. Dobrze, może iść. Nie złość się. 1435 02:04:41,800 --> 02:04:51,040 - Nie złoszczę się. Ale nie mogliśmy się zrozumieć nawzajem, tak myślę. Pewnie przez to, że się podzieliliśmy. 1436 02:04:51,040 --> 02:04:52,300 - Nie byłeś zły? 1437 02:04:54,920 --> 02:05:00,680 - Posłuchaj, przyszedłem tutaj z dobrymi zamiarami. To znaczy, nie mogę wyjaśnić. 1438 02:05:01,740 --> 02:05:08,460 - Zrobimy tak, zjemy razem kolacje. Oczywiście niech i twój mąż przyjdzie. 1439 02:05:08,460 --> 02:05:11,400 - Nie mam już męża. 1440 02:05:12,840 --> 02:05:19,840 - On tak jak ty zrozumiał, jaką jestem kobietą. Dziś złożyliśmy pozew rozwodowy. 1441 02:05:21,140 --> 02:05:21,860 - Przykro mi. 1442 02:05:24,560 --> 02:05:25,420 - Coś jeszcze? 1443 02:05:26,160 --> 02:05:26,880 - Nie rozumiem. 1444 02:05:26,880 --> 02:05:31,840 - Jeśli niczego nie potrzebujesz, mam dużo pracy. Chcę szybko skończyć i wrócić do domu z córką. 1445 02:05:31,840 --> 02:05:39,120 - Nie. Nie będę dłużej zatrzymywać. Lekkiej pracy. Dobrego wieczoru. 1446 02:05:58,600 --> 02:06:01,020 - Szukru, możesz iść do domu, ja będę prowadził. 1447 02:06:01,020 --> 02:06:02,640 - Dobrze, skoro pan chce. Proszę. 1448 02:06:10,140 --> 02:06:11,220 - Dokąd tak jedziesz? 1449 02:06:11,980 --> 02:06:15,440 - Jest jedno przyjęcie 1450 02:06:15,440 --> 02:06:16,360 - Nie będzie ci za nudno? 1451 02:06:16,360 --> 02:06:17,280 - Nie będę sam. 1452 02:06:17,280 --> 02:06:18,520 - Szczęśliwy dzień, mówisz? 1453 02:06:18,520 --> 02:06:20,000 - Może nie tak od razu. 1454 02:06:20,000 --> 02:06:21,400 - Więc życzę miłej zabawy. 1455 02:06:21,400 --> 02:06:22,520 - Dobra, do zobaczenia. 1456 02:06:58,100 --> 02:06:58,780 - No dobra 1457 02:07:25,060 --> 02:07:26,120 - Ciekawe, gdzie jest? 1458 02:07:29,320 --> 02:07:30,300 - Może na parkingu? 1459 02:08:11,880 --> 02:08:13,420 - Defne. - Co takiego? 1460 02:08:13,600 --> 02:08:17,360 - O co chodzi? Czego chcesz? Czego? Dlaczego nie zostawisz mnie w spokoju? 1461 02:08:18,180 --> 02:08:25,880 - To ty odeszłeś Omer, ty! To ty mnie porzuciłeś! Zostawiłeś mnie i wyjechałeś! Powiedziałeś, że kłamałam i nie możesz mi więcej wierzyć. 1462 02:08:25,880 --> 02:08:31,440 - Tak, kłamałam, przez cały rok kłamałam. Oszukiwałam cię. 1463 02:08:31,440 --> 02:08:34,960 - Dobrze? Nie mogłam ciebie opuścić i za każdym razem do ciebie wracałam. 1464 02:08:34,960 --> 02:08:37,460 - Defne. - Odpuść już, wystarczy! Skończone. 1465 02:08:37,880 --> 02:08:43,940 - Nie ma Defne! Czego ty chcesz? Czego ty chcesz? Czego ty ode mnie chcesz? Chcesz mnie zabić? 1466 02:08:43,940 --> 02:08:46,460 - Defne, już dobrze - Powiedziałam puść! Wszystko skończone! Wszystko jest już skończone! 1467 02:08:46,460 --> 02:08:49,460 - Dobrze, dobrze. Uspokój się - Powiedziałam skończone! Skończone! 1468 02:08:50,960 --> 02:08:52,000 - Dobrze już, dobrze. 1469 02:08:52,000 --> 02:08:57,080 - Powiedziałam skończone! To koniec! Koniec! Puść mnie! 1470 02:08:57,980 --> 02:08:59,700 - To już jest skończone! Skończone! 1471 02:08:59,700 --> 02:09:03,720 - Zostaw mnie! ♫ Czasami życie tobą rzuca♫ 1472 02:09:05,420 --> 02:09:10,140 ♫ Bawi się w gry ♫ 1473 02:09:11,700 --> 02:09:17,400 ♫ Nawet jeśli z całej siły powstaniesz ♫ 1474 02:09:17,400 --> 02:09:22,380 ♫ I tak zniszczy twoje dni ♫ 1475 02:09:28,180 --> 02:09:33,940 - Ale dziewczyna się bała. Bała się zostać złapana, bała się spłonąć i zamienić się w proch. Uciekła od króla. 1476 02:09:36,920 --> 02:09:42,720 - Dziewczyna dalej kochała szalenie. Ale nie mogła tego nikomu powiedzieć. 1477 02:09:45,220 --> 02:09:47,960 - Mówiła: przeszło, przeszło, dobrze, już w porządku! 1478 02:09:49,000 --> 02:09:53,740 - Ukrywała to przed wszystkimi. 1479 02:09:56,320 --> 02:09:58,800 - Tak naprawdę nic nie przeszło. 1480 02:10:07,100 --> 02:10:14,760 ♫ Teraz już nikt mnie tutaj nie trzyma? Spełniły się moje sny? ♫ 1481 02:10:15,840 --> 02:10:23,960 ♫ Moje pytanie się jeszcze nie zakończyły. Zostało jeszcze jedno w tym mieście ♫ 1482 02:10:25,460 --> 02:10:30,760 Facebook/KiralikAskPL/ Grupa na Facebook'u "Turecka Serialomania" 1483 02:10:30,760 --> 02:10:37,580 Join us Facebook?KiralikAskPL :)