Jestem wdzięczna, że mam dom
z naprawdę pięknym ogrodem.
Dużo zajmuję się ogrodnictwem,
ale wszystko zaczęło się od badań, które
przeprowadzałam na uprawach imperium.
Hodowanie próbek tytoniu,
kukurydzy, bawełny, indygowca...
wszelkie rodzaje roślin, których uprawa
była konsekwencją kolonializmu.
Ogród stał się dla mnie możliwością, by
nauczyć się czegoś więcej
nie tylko jako postęp moich badań,
ale również czegoś więcej.
Większość ludzi, chcąc stać się artystami,
wyobrażają sobie, że będą musieli
przebywać cały czas w swoim gabinecie.
To ironiczne, że im bardziej
angażujesz się w sztukę jako karierę,
to ile czasu poświęcasz projektowi,
a ile rzeczywiście jesteś w gabinecie,
radykalnie się zmienia.
Mam na myśli, że może jest jakiś magiczny
moment, w którym to się zmienia
i mam nawet asystentów pomagających mi
na pełen etat,
ale moją rzeczywistością jest...
...dużo więcej papierkowej roboty,
niż bym tego chciała.
To są fragmenty materiałów na
amerykańską sukienkę preriową.
Są bardzo proste w obróbce.
Musisz jedynie pociąć materiał na kawałki,
przypiąć je do tkaniny
i przyszyć w oznaczonych miejscach.
Ta ma czepiec
fartuszek,
kołnierzyk, jak u Piotrusia Pana,
i bufiaste rękawy.
Dół będzie od sukienki sprzed
Wojny Secesyjnej,
Te sukienki będą częścią wystawy
w Smithsonian Museum
na Renwick Invitational.
Renwick ma miejsce w amerykańskich
galeriach sztuki
co jest naprawdę ekscytujące.
Połączymy te prace z innymi projektami,
które łączą w sobie
tworzenie obrazów, materiałów i kultury,
patrząc na nie z odrobiną krytyki.
"Widzialne - niewidzialne" (2018)
Kostiumy nie muszą być w całości
zgodne z historią.
Docierają jednak do wyobraźni Amerykan.
Posiadają wszystkie detale z tego okresu
w historii USA,
ale więcej mają w sobie z fikcji.
Ten odcień zieleni to ten, którego
używa się do nagrywania filmów
i jako tła fotograficznego.
Kolor, którego mamy nie widzieć.
Ta idea historii USA jest tak osadzona
w duszy społeczeństwa,
że staje się prawie niewidzialna.
Czy chodzi o metaforę kobiecości,
czy ekspansji na wschód
albo purytańskiej religijności,
to wszystko zawiera się w tych kostiumach.
Są niczym objawiające się duchy,
niosące ze sobą całą historię USA.
Mam możliwość pokazać się
z najdziwniejszymi pomysłami,
ale nie wszyscy się na to zgadzają.
Jednak kiedy się zgodzą
i mogę to urzeczywistnić...
Aż ciężko mi w to uwierzyć.
Nic tak naprawdę nie jest stratą czasu.