Nie pozwolę, żeby tą walką
Rządziły fakty
Jestem bogaty
Mam kupę kasy i super PAC
(PAC - organizacja wspierająca pieniężnie kampanie polityczne)
Wszyscy wiemy co poszło nie tak
W wyborach z 2008
Jesteś przyzwoitym politykiem
Ze zwycięską cerą
Tylko szczekasz (bark=Barack) a nie gryziesz
Nic się nie zmieniło
A wszyscy mamy nadzieję
Że wreszcie zamkniesz mordę
Ale jak Zatoka Guantanamo
Jedno i drugie wciąż otwarte
Pochodzisz z Wietrznego Miasta (Chicago)
Gdzie wyglądasz świetnie
Dzięki swoimi pochlebcom
Ale poczekaj na styczeń
Kiedy zostaniesz pozostawiony
Bez domu i pracy
Ostre rymy
Mocniejsze niż rysy mojej szczęki
Kiedy pluję wersami
Uderzę Cię mocniej
Niż frontowe drzwi
Za czasów mojej misji wyborczej
Widzisz tą srebrną łyżkę?
(to be born with a silver spoon - urodzić się w bogatej rodzinie)
Odkopała Massachusetts z kryzysu
Zabrało Ci to 4 lata
Żeby zmniejszyć bezrobocie
Poniżej 8 procent
Czujesz to, Barry? Jesteś przeżytkiem
Wszyscy mają wątpliwości
A twoje rymy są tak słabe
Jak gospodarka
W sprawie której nic nie zrobiłeś
Możesz nazwać mnie okrutnym biznesmenem
Bo Romney przejmuje ten wyścig
Zrobię Bain Capital
Z twojej demokratycznej dupy
Zrekonstruuję twoje oblicze
Mówią, że twój ojciec
Był wspaniałym człowiekiem
Ty musisz być tym, co pozostało
Przestań hejtować gejów
Niech Cię nauczą, jak się ubierać
Masz jeansy po mamusi
I twarz jak Mr. Fantastic
Tak bogaty i biały, że czuję się
Jakbym rywalizował z sernikiem
Republikanie
Potrzebują maskotki, na którą pasujesz
Masz ich ręce
Tak głęboko w swoim tyle
Że mówią Ci Mitt
Jestem głową państwa
Ty jesteś jak główka kapusty
Która zostanie zmiażdzona
Przez mój pakiet stymulacyjny!
Hahaha...
Jesteś złym człowiekiem bez szans
Nie możesz mnie nawet tknąć
Mam kolejne 4 lata
(Dwie tury!)
W Białym Domu, uwierz mi
Mam nadzieję, że zachowałeś najlepsze rymy
Na drugą połowę
Bo teraz
Już w 47 procentach
Skopałem ci tyłek
Nieważne!
Ta sprawa z 40 procentami
Naprawdę cię wkurzyła
Co? Przypomniałeś sobie
Ilu prawdziwych rodziców miałeś?
Słuchaj, ja szanuję wszystkie religie
Ale to mogłoby się źle skończyć
Jeśli Biały Dom miałby pierwszą
drugą i trzecią damę
Ha!
Nie mów o żonach, gościu
Co ty robisz?
Sam związałeś się z damską wersją
Patricka Ewinga!
Pozwól, że coś ci wyjaśnię
Nie komplikujmy tego
Zobaczymy jak piękna będzie twoja twarz
Po pocałunku z moją pięścią!
Uhahuhghuaha
Jesteś jąkającym się komunistą!
Tak? A ty jesteś głupi!
To ty jesteś głupi!
Nuh-uh!
CAWWW!
Przez moc nadaną mi
Przez tego ogromnego orła
Prezydent nie powinien być
Lepszym z dwojga złego!
Ty!
Chcę cię lubić!
Nie mów o zmianach tylko je rób!
Walczyłem o to, co było w mojej głowie
Dopóki kula nie przeszyła jej na wylot!
A ty!
Sakiewki!
Jesteś jak naleśnik,
Obracasz się z jednej strony na drugą!
To jest państwo, nie firma
Którą możesz grać jak w Monopoly!
Odstawię sprawy polityczne na bok
I zdzielę was tak samo
Od ludzi!
Przez ludzi!
Dla ludzi!
Orzeł!
CAWWW!
Kto wygrał?
Kto będzie następny?
Ty zdecyduj!
CAWWW!