Najpierw to... potem to... Potem trochę tego... Potem jeszcze trochę tego... Potem to... Więc mamy poprzedniego posiadacza, który początkowo nosił nazwę Władca Ciem. Następnie stał się Władcą Mroku, a ostatecznie Monarchą. Wiemy, że został unicestwiony i, że nowy posiadacz przejął jego miracula. O tym nowym posiadaczu wiemy... Zupełnie nic! Nic nie wiemy i jest jeszcze gorzej niż wcześniej! Jest aż tak źle? O Monarsze też za dużo nie wiedziałyśmy. A i tak został pokonany. To nieprawda! Wiemy o nim mnóstwo rzeczy. Był dorosłym mężczyzną. Zakumizował łącznie 212 ludzi. 99% z nich pochodziło z Paryża. Jego celem było przechwycić miracula moje i czarnego kota, żeby otrzymał jedno życzenie. Teraz mamy superzłoczyńcę, o którym wiemy tylko, że akumizuje cokolwiek i kogokolwiek i kto to wie dlaczego!! To jakaś katastrofa! Tylko poza tym masz po swojej stronie superdrużynę. Nie, nie, nie, nie, nie, nie! To podwój katastrofa! Rozdałam wszystkie miracula! Co, jeśli któreś zostanie zakumizowane przez nowego superzłoczyńcę? Przecież tak łatwo je zgubić! Przeze mnie cały świat jest zagrożony! Wszyscy kiedyś byliśmy zakumizowani. Wiemy, jak to działa i wiemy, jak lepiej radzić sobie z naszymi emocjami. Zaufaj mi, damy radę oprzeć się temu łotrowi, kimkolwiek jest. Masz rację. Jakie szczęście, że mam tak dobrych ludzi wokół mnie. Adrien i Nino zaraz tu będą. Musimy się przygotować na filmy! Szybko! Zapomnij o tym. Padam z nóg. Napiszę do Nino. Nie! Nie odchodź. Potrzebuję cię! Bardzo cię proszę! Marinette, ty i Adrien jesteście teraz w poważnym związku na serio. Nie potrzebujesz nas, żeby oglądać filmy. Łatwo ci mówić. Ty i Nino idealnie się dogadujecie, a... Adrien i ja... Jest dla nas wiele nowości w byciu razem. I Adrien też jest tak idealny. Nie chcę tego zepsuć. Więc chcę was poobserwować, żeby odkryć, jak powinnam idealnie się zachowywać przy moim idealnym chłopaku. Czy ty chcesz mi powiedzieć, że boisz się być sama ze swoim chłopakiem? Tak. Marinette, mogę być szczera? Nie. Tak na co dzień, jestem Marinette. Zwyczajna dziewczyna ze zwyczajnym życiem. Ale skrywam w sobie coś, o czym nie wie nikt. To moja tajemnica. ♪ Mam super dar! Gaśnie zły czar! ♪ ♪ Tak działa moc, Miraculum! ♪ ♪ Mam super dar, a w sercu żar! ♪ ♪ Dodaje mi sił miłości duch! ♪ ♪ Mam super daaar! ♪ ♪ Mam super dar! ♪ ~ Na język polski przetłumaczył: SquareQ ~ Strona: kreskowkasubs.blogspot.com No hej, przystojniaku. Hej, przystojniaczko. "Ilustrucicielka" Wybacz. Cześć, Marinette. - Wszystko okej? - Tak, tak, jest dobrze. - A u ciebie? - Też dobrze, dzięki. Jesteśmy jak dwie pary królików. Nic nie działa. Drodzy pasażerowie, w drodze jest pęknięcie. Utknęły w nim koła, proszę o zachowanie spokoju. - Otwierać! - Otworzyć drzwi! Biedronka mówiła jasno. Jeśli to nie ktoś jest zakumizowany, sami możemy ruszyć do akcji. - Zajmiemy się tym. - Co?! - Nie możecie. - Marinette, muszą. To superbohaterowie. Tak, tak, wiem. Tylko uważajcie, dobra? Bez obaw, dziewczyno. Wszystko będzie w pełnym porządku. Zasłonimy was. - Trixx do ataku! - Wayzz załóż skorupę! Osłona! Miraż! To Ruda Kitka i Pancernik! Chodźcie tędy! Proszę, udajcie się do strefy bezpieczeństwa. Tę dwójkę łączy tak wiele. Nawet jako superbohaterów. Nie musimy być superbohaterami, żeby być superzwiązkiem. Nawet z supermocami to musi być trudne. Odsłona! Rzeczywistość! Ruda Kitka pomyślała o wszystkim. Naprawdę bardzo wam dziękujemy. Paryż ma szczęście, że tu jesteście. Do usług komisarzu. Zaliczone. Do zobaczenia! Superbohaterzy są czadowi, mamo. - Odpoczynek. - Zrzuć skorupę. Rany, ale fajnie, że możemy być razem Pancernikiem i Rudą Kitką. Szkoda, że Adrien i Marinette nie mogą też czegoś takiego doświadczyć. Mają się czym ze sobą dzielić. Tylko muszą się z tym oswoić. A może tak damy im się nacieszyć randką bez wchodzenia im w paradę. Racja! Ich związek dopiero co się zaczął, trzeba im dać szansę. A ja będę mogła w tym czasie poszukać czegoś na temat nowego posiadacza miraculum motyla. Nadal zupełnie nic o nim nie wiemy. Wow, czad. Mega czad. Możemy być duetem sprawozdawców, ty i ja. Co ty na to? Uważam, że to brzmi rewelacyjnie. Gdzie wy jesteście, dlaczego jeszcze nie wróciliście? Mamy coś do załatwienia. Bawcie się dobrze bez nas. To dla twojego własnego dobra, zobaczysz. Całuski. Czy wszystko gra- Tak! No okazuje się, że resztę dnia spędzimy sami. Sami, tylko nasza dwójka. O, to dobrze, prawda? Tak, to dobrze. Bardzo dobrze. Bardzo, bardzo, bardzo dobrze. Wprost idealnie. Słyszałem świetne opinie o tym filmie. O, przepraszam! Naprawdę nie chciałam. Wszystko gra? Mm-hmm... Wow, Ryuko! Pewnie użyje swoich deszczowych mocy do ugaszenia pożaru. Mamy niezłe szczęście, że w Paryżu jest tylu superbohaterów, co nie Marinette? Marinette? Tikki, krop- Marinette, nie rozumiem. Masz wszystko, czego kiedykolwiek chciałaś. Adrien jest twoim chłopakiem. Masz całą drużynę, która może zająć się każdym problemem w Paryżu, co daje ci więcej czasu na bycie z Adrienem. Więc dlaczego chcesz się teraz przemienić w Biedronkę? Dlatego, że jestem... strażnikiem. I jako strażnik miraculów się przemieniam. Tikki, kropkuj! - Wodny smo- - Szczęśliwy traf! O, no spójrzcie tylko, a właśnie miałam ugasić ogień deszczem. Bez obaw. Panuję nad tym. Jak sobie chcesz. Marinette! Kupiłem bilety. Tylko że film się już prawie skończył. - Gdzie byłaś? - No... Poszłam po coś do picia, ale nic już nie mieli... do picia. Ale to nic, może... Napijemy się czegoś w tej kawiarni! Pani burmistrz. Pani jako jedna z pierwszych została zakumizowana przez nowego posiadacza miraculum motyla. To prawda. Czy pamięta pani coś z tego wydarzenia? Pamiętam jak się czułam przed zakumiozwaniem, tak. Naprawdę bardzo się martwiłam o nasze maleństwo i... wtedy usłyszałam głos. Był to głos męski czy kobiecy? Nie był wyraźny, tak jakby kilka głosów się ze sobą mieszało. Dzień dobry. Co podać? Dwie gorące czekolady i ciasteczka, proszę. Takie, jakie wzięła tamta para. Kiedy ten głos się z panią komunikował, czy może wyjawił, jak się nazywa? Nie pamiętam nic po tym, jak już byłam zakumizowana. Tylko chwilę po niej. Byli tam Biedronka i Czarny Kot, i to wszystko. Pistacjowo krewetkowe ciastka, takie, jakie zamówiła tamta dama i ten dżentelmen. To dość... oryginalne połączenie. Co nie? Oryginalne tak jak my. Spójrz! Patrz, co narysowałam! Tak, tak, bardzo ładne. Może pokażesz innemu stolikowi. Patrz, co narysowałam! Au! Wybacz, wybacz, wybacz! Nie chciałam tak zrobić, tylko... no nie zrobić tak. Przepraszam. Nic się nie stało, ale na pewno wszystko dobrze? Dlaczego miałoby nie być? Jesteśmy tu razem. Dajemy sobie radę. Jest fantastycznie. O, spójrz Marinette. To Gończa. Marinette? Tikki, kropku- - O co chodzi? - Chcesz zobaczyć kolejny ładny obrazek? Wybacz, nie mam teraz czasu. Później, dobra? Tikki, kropkuj! Mój kot! Mój kot! Bez obaw, pani Michelle. No chodź, kotku. A teraz a-! Port. Świetna robota, Gończa. Tak, cóż, nie zrobiłam tu za- O, Multimysz! Wiele. Dziewczyna cię zostawiła? O nie, znaczy, wróci tu. Ona już tak ma, idzie i wraca. No dobrze. Wezwała cię? Nie, myślałam, że się zmultiplikuję, zmniejszę i wejdę pod auto, ale nie miałam okazji. No i proszę. Dzięki? Zawsze do usług, Multimyszko! Nie zapomnij. Lecę! Panienko? Czy ty się może nudzisz? Nie, oczywiście, że nie. Dlaczego pytasz? Multimysz by sobie z tym dała radę sama nie sądzisz? Czy to nie właśnie ty mówiłaś, że dopóki ktoś nie będzie zakumizowany to robimy, co chcemy? Ale zawsze dobrze mieć kogoś do pomocy. A ty gdzie byłeś? Nie widziałam cię cały dzień, a ja haruję bez zatrzymania. Czekaj, czekaj. Myślałem, że rozdałaś wszystkie miracula właśnie po to, żebyś nie musiała się wszystkim zajmować i mieć więcej czasu dla siebie. No cóż, nie miałam wyjścia. Co, jeśli coś, cokolwiek się stanie, komuś stanie się krzywda albo zostanie zakumizowany? Jeśli tak mało wiemy o tym nowym posiadaczu miraculum motyla, nie ma mowy, że zostawię kogoś samego. Tam! Hej, hej, patrz, co narysowałam! Nigdy nie trać klientów ze wzroku. Tato, spójrz, co narysowałam. Maya, nie widzisz, że jestem zajęty? Klienci są jak dzieci, dbamy o nich i ich obserwujemy. Witaj, Mayu. Wybacz moje najście, ale zauważyłam, że czujesz wielkie rozczarowanie. Nikt nie interesuje się twoimi rysunkami, kiedy są takie ładne. Czujesz się ignorowana? Tak, że nikt cię nie widzi? Tak. To nie fair. Chyba wiem, co by pomogło. Żeby nikt już nie mógł zignorować twoich rysunków. Mogę ci dać taką moc oczywiście, jeśli się zgodzisz. Tak! Jak mam cię nazywać? Ilustratorka. Patrzcie! Patrzcie, co narysowałam! Patrzcie na moje ładne rysunki! Już wcześniej wiedzieliśmy, że ofiary zapominają co dzieje się w trakcie akumizacji. Niczego się nie dowiedzieliśmy. To faktycznie ciężko orzech do zgryzienia, ale tylko jedna reporterka sobie z nim poradzi. Ty, Alya. Patrzcie na moje ładne rysunki! Co to było? Patrzcie, co narysowałam! Jeśli ktoś jest zakumizowany musimy poczekać na wezwanie. Nie powinniśmy, chociaż ewakuować tych pasażerów? Marinette wiem, że jesteś zajęta Adrienem, ale mamy tu sytuację awaryjną. Załóżmy, że to nie zaszkodzi. Osłona! Będziemy mistrzami bezpieczeństwa drogowego. Osłona! Patrzcie, co narysowałam! Gdzie jest Biedronka? Więc, jak tam ci się układa? Życie, miłość i wszystko? O, wszystko dobrze. A szczególnie miłosne sprawy. Wszystko się nieziemsko układa między mną a moim chłopakiem. Jest tak prosto i naturalnie i doskonale wiem, jak to jest być w związku. W ogóle nie martwię się jakimiś rozczarowaniami czy głupimi błędami! A jak tam z twoją dziewczyną? Cóż... u nas chyba też w porządku. Przemieniłaś się? - No tak... - To gdzie ty jesteś?!! Jestem z Pancernikiem, a w mieście jest zakumizowany człowiek! Byliśmy... mega zajęci. Ale już idziemy. Dobrze, że w końcu jesteście. To Biedronka! Hej Biedronko! Patrz, co narysowałam! Musimy jak najszybciej znaleźć jej zakumizowany przedmiot. Szczęśliwy traf! Założę się, że akuma jest w szkicowniku. Ja myślę, że w długopisie! Dziękujemy za rysunek, ale lepiej jakby został na kartce. Nie sądzisz? Nie podoba ci się moje rysunki. Prawda? Właśnie na odwrót, uwielbiam je. Pokażesz mi swój szkicownik? Nie! Mój! Czymkolwiek jest zakumizowany przedmiot musimy być chytrzy. Ta mała nie odda łatwo swoich przyborów. Pancerniku, zamknij ją w osłonie, żeby nie uciekła. Owinę wokół niej moje jojo. Wtedy odsłonisz osłonę. Zostanie związana, a jedyne co nam zostanie to zabrać jej szkicownik i długopis, żeby je zniszczyć. Do dzieła! Osłona! Hej! Wypuśćcie mnie! To nie było miłe z waszej strony. Ja tylko chciałam pokazać moje ładne rysunki! Kotaklizm! Szczęśliwy traf! Pudełko na przybory? Dokładnie tego potrzebowałam. Albo i nie. Mogę ci pomóc je wypełnić. A może... wykorzystamy ten moment i spróbujemy się dowiedzieć czegoś więcej nowym motylim łotrze, zanim... Ilustratorka się zdeakumizuje i wszystko zapomni? Świetny pomysł. Jeju, to są naprawdę niezłe rysunki. Osobie, która dała ci moce, się podobały? No nie wiem. Hej, jak ty się nazywasz? Moje imię nie ma tu znaczenia. A jeśli chcesz dalej rysować, to nie możesz powiedzieć Biedronce i Czarnemu Kotu czegokolwiek o mnie. Czy ten pan, który dał ci moce, nie powiedział imienia? To nie pan! Czyli to pani? Nie? Słyszysz kilka głosów, prawda? Jeśli nie zachowasz sekretu, to zabiorę zeszyt. Ale z drugiej strony, jeśli przyniesiesz mi miracula Biedronki i Czarnego Kota to pozwolę ci go mieć na zawsze. Powiedz nam, czego chcą głosy, pomożemy ci. Ilustratorko! Cicha! Dajcie mi spokój! Ekspresowy Pancernik! To się nazywa szybka dostawa towaru, nieprawdaż? Super. Dzięki. A teraz zróbmy, co chciała. Dajmy jej spokój. Widzisz Ilustratorko? Jesteśmy tylko ty i ja. Zaprzyjaźnijmy się. Spójrz na te przepiękne przybory. Chcesz się wymienić? Nie słuchaj jej. Może i masz tylko szkicownik, ale ten jest magiczny. Ha! W twoim zestawie nie ma żadnej magii! Oczywiście, że jest. Spójrz. Miraż Tak! Okej, chciałabym magiczne pudełko! Nie daj się zwieść Ilustratorko, to oczywista pułapka! Kotaklizm! Pora wypędzić złe moce! Mam cię. Pa pa, miły motylku. Niezwykła Biedronka! Rzeczywistość. Jesteś cała? Pamiętasz, co ci się stało? Było mi przykro, bo nikt nie chciał zobaczyć moich rysunków, a potem jakieś głosy w głowie zaczęły mówić. Ale niczego potem już nie pamiętam. Rozumiem, że mogło cię to rozgniewać. Ale kiedy emocje dają górę, czasem robimy głupie rzeczy. Jeśli głosy znowu zaczną do ciebie mówić ten magiczny amulet przypomni ci, że możesz się oprzeć. Wierzę w ciebie. Wow. Faktycznie są rewelacyjne. Tak, bardzo ładne. Czy to ja? Mm-hmm. Proszę. Możesz go zatrzymać za uratowanie mnie przed złymi głosami. Zaliczone! Wciąż nic nie wiemy o nowym posiadaczu miraculum motyla. Moje dochodzenie to totalna klapa. To nieprawda. Wiemy, że zmienia swój głos, że nie powie jak się nazywa swoim ofiarom i że nie chce, żebyśmy wiedzieli, czego chce. To bez wątpienia coś. Chciałabym móc bardziej ci pomóc. Pancernik i ty już mi wystarczająco pomogliście. Za to ja powinnam była się trochę wstrzymać. Nie muszę na siłę próbować wszystkiego robić sama, kiedy mam superdrużynę, na której mogę super polegać. Twoja kolej, Tikki. Wow, Tikki, to było... Czy to... Nowa Kwagatama! Gdyby kiedyś coś mi się stało, Tikki przyniesie ci kolczyki i oficjalnie staniesz się nową strażniczką. Wtedy ty staniesz na czele drużyny. Alya Césaire, czy zgadzasz się, by oficjalnie być moją zastępczynią? Dzięki temu klejnotowi będziesz miała dostęp do moich wspomnień. Od dnia, kiedy Mistrz Fu uczynił mnie strażnikiem do dnia, gdy zrzeknę się tego stanowiska. A co będzie ze mną? Czy się stanę bez Alyi? Nowy strażnik przyzna ci nowego posiadacza. Bez obaw. Wybiorę kogoś nadzwyczajnego. Dziękuję za zaufanie. Ale mam nadzieję, że nigdy nie będę musiała cię zastąpić, bo to by znaczyło, że- To tylko dla ostrożności. A teraz pora by Marinette zaufała sama sobie w pobliżu Adriena. Z dobrym podejściem będziecie superzwiązkiem w mgnieniu oka. Wszystko gra, Adrien? Przepraszam, że nie robię wszystkiego tak, jak potrzebujesz, Marinette. Jeśli nie chcesz być już moją dziewczyną, zrozumiem. O nie. Nie, nie, nie! Nie, jestem tak bardzo szczęśliwa, że jesteśmy razem. No i ja przepraszam, bo... Trochę się boję. Nie mam pojęcia, jak się zachowywać będąc w miłosnym związku. Boję się, że coś namieszam, dlatego próbuję wszystko kontrolować, ale... ostatecznie wszystko psuję. Dla mnie też to wszystko jest nowe. Ale możemy do tego dojść razem. Okej? Nic... Nic. Nie wiecie nic o mnie, o nas, o nich. Jestem wszędzie, jestem nigdzie, jestem wszechobecna nigdzie. Donikąd nie zajdziecie...