0:00:00.880,0:00:20.780 Zapraszamy na facebook: Zakątek Tureckich Seriali PL 0:00:24.160,0:00:26.300 Miłość nie rozumie słów - Ask Laftan Anlamaz 0:00:33.540,0:00:36.080 Czy słowa liczą się w miłości? 0:00:37.880,0:00:41.120 Nie wierz w zbiegi okoliczności. 0:00:42.140,0:00:45.060 Ja nie wiem nic. 0:00:46.520,0:00:49.920 Wbrew tym, co wiedzą wszystko. 0:00:50.800,0:00:53.060 Dookoła tylko podstępne kobiety. 0:00:53.260,0:00:55.480 Mam już dość, wyrzuć mnie. 0:00:55.780,0:00:58.080 W tej podstępnej grze, 0:00:59.560,0:01:01.560 Gaśnie świeca kłamstw. 0:01:01.960,0:01:03.320 Historia zaczyna się od nowa. 0:01:03.820,0:01:05.379 Była taka piosenka, jak ona się zwała. 0:01:05.560,0:01:06.060 La 0:01:06.060,0:01:06.560 La 0:01:06.820,0:01:07.320 La 0:01:07.900,0:01:10.940 To miłość, z nią nigdy nic nie wiadomo. 0:01:11.140,0:01:12.240 Może i mnie odnajdzie. 0:01:12.720,0:01:14.720 Zawsze jest szansa, kto wie. 0:01:16.580,0:01:19.380 Może i mnie odnajdzie. 0:01:19.780,0:01:25.460 Bo miłość nie rozumie słów. 0:01:27.720,0:01:34.020 Miłość nie rozumie słów/Ask Laftan Anlamaz, odc. 1, napisy pl, tłumaczenie:aneta 3721, napisy: Joanna 0:03:14.520,0:03:15.240 Witam, panie Murat. 0:03:15.860,0:03:17.860 Chyba możemy sobie podarować tego „pana”, skoro jesteśmy sami. Co słychać? 0:03:18.880,0:03:19.900 Wszystko jest tak jak zostawiłeś. 0:03:20.880,0:03:22.000 Do firmy czy do domu? 0:03:22.460,0:03:22.960 Do domu. 0:03:32.760,0:03:33.260 Do którego? 0:03:34.000,0:03:34.500 Do rodzinnego. 0:03:37.140,0:03:37.640 Tak jak przewidziałem. 0:03:39.280,0:03:40.180 Dlaczego więc pytasz? 0:03:41.660,0:03:45.260 Takie jest życie. Niczego nie da się przewidzieć. Pomyślałem, że może zechcesz dziś wprowadzić jakieś zmiany. 0:03:45.760,0:03:50.060 Sam jesteś w stanie kontrolować swoje życie, Kerem. W dodatku wiesz, że nie lubię zmian. 0:03:51.440,0:03:53.180 Jedźmy. Wszyscy czekają na mnie ze śniadaniem. Nie spóźnijmy się. 0:04:53.680,0:04:54.180 Ipek... 0:04:56.080,0:04:56.580 Hę? 0:04:56.840,0:05:01.700 Dziewczyno, ale mam sen. Jeszcze nigdy nie czułam takiego zapachu menemenu [turecka nazwa jajecznicy z pomidorami]. 0:05:04.100,0:05:06.500 To nie sen. I ja czuję ten sam zapach. 0:05:08.560,0:05:11.240 Przyjaciółko moja droga. Asli pewnie szykuje nam niespodziankę. 0:05:13.720,0:05:15.520 Asli ma zmianę. Nie wygłupiaj się. 0:05:16.140,0:05:19.140 No co? W takim razie, kto robi menemen? 0:05:20.920,0:05:22.140 To jest prawdziwy zapach menemenu. 0:05:23.520,0:05:24.600 Taki jak u mojej mamusi w domu. 0:05:25.720,0:05:27.240 Moja mama robi naprawdę pyszny menemen. 0:05:27.740,0:05:30.120 Śniadanie gotowe! Wstawać prędko! 0:05:30.600,0:05:32.240 To też prawdziwy głos mojej mamy. 0:05:33.300,0:05:34.820 Mama!? To moja mama! 0:05:37.120,0:05:38.280 Co ty tu robisz, mamo?! 0:05:39.560,0:05:41.100 Wstawać, śpiochy! 0:05:41.720,0:05:43.100 Mamo, kiedy przyjechałaś? 0:05:43.280,0:05:43.780 O szóstej. 0:05:46.120,0:05:47.080 Co robisz z moimi rzeczami? 0:05:47.720,0:05:48.220 Pakuję. 0:05:48.560,0:05:49.580 Po co, ciociu Emine? 0:05:49.920,0:05:52.500 Ojciec jej powiedział dość z tym. Powiedział mi, że mam przyjechać i zabrać dziewczynę. 0:05:53.080,0:05:55.080 Córko, u nas w domu jest tak jak rozkaże ojciec. 0:05:56.120,0:06:00.020 Ojciec powiedział, że ma wracać do domu skoro skończyła szkołę, a wciąż jest bez pracy. 0:06:00.580,0:06:03.460 Powiedział, że odkąd wyjechała na studia to ani widu, ani słychu o niej. 0:06:04.740,0:06:06.100 Powiedział, że chce mieć na nią oko. 0:06:11.580,0:06:12.960 Bóg mi świadkiem, że to są słowa ojca, a nie moje. 0:06:13.680,0:06:16.860 Tata ci to wszystko powiedział?[br]Jak rozmawialiśmy wczoraj, o niczym mi nie wspomniał. 0:06:18.020,0:06:19.960 Ach, córeczko. Dziecko moje, myślisz, że powiedziałby ci w ten sposób? 0:06:20.480,0:06:23.320 Ten twój ojciec to mi duszę pożarł. 0:06:23.840,0:06:26.300 Ten twój ojciec to mi życie zmarnował. 0:06:27.680,0:06:29.020 Witaj, ciociu Emine. 0:06:29.620,0:06:30.360 Żegnaj, kochanieńka. 0:06:32.940,0:06:34.620 Zabieraj to. No już. 0:06:35.140,0:06:35.640 Uff! 0:07:18.260,0:07:24.680 Będziemy dalej się agresywnie atakować, czy jednak będziemy się porządnie zachowywać? 0:07:26.280,0:07:29.620 A może wycofamy się grzecznie do tyłu i tam będziemy rywalizować? 0:07:31.380,0:07:31.880 Puść go przodem. 0:07:33.740,0:07:35.740 Jest pan pewien? Od tego nie ma powrotu. 0:07:37.000,0:07:37.680 Jestem pewien. 0:08:06.580,0:08:09.680 Kiedy ty w końcu dorośniesz? Ciągle bawisz się ze mną w idiotyczne gierki. 0:08:10.340,0:08:12.000 Minęło tyle czasu. Jedyne co się zmieniło, to rozmiar twojego samochodu. 0:08:13.020,0:08:17.060 Wystarczy w domu jeden starszy brat.[br]Ja jestem całkiem zadowolony z siebie. 0:08:19.540,0:08:20.460 Witaj, bracie. 0:08:21.080,0:08:21.580 Miło cię widzieć. 0:08:22.640,0:08:24.640 Mieliśmy niezłą przewagę, panie Doruk. 0:08:25.020,0:08:26.960 Życie jest okrutne, Kerem. 0:08:27.360,0:08:29.540 Jeden atak może zrujnować kogoś przewagę. 0:08:30.980,0:08:33.900 Bracie, co porabiałeś? Zdobyłeś już dla nas Ankarę? 0:08:34.520,0:08:37.100 Wzmocniłeś interesy rodziny Sarsilmaz dzięki stolicy? 0:08:37.559,0:08:40.480 Można tak powiedzieć. Co ty tu dziś robisz? Skąd przyjechałeś? 0:08:41.159,0:08:43.159 Ach, dzisiaj mamy spotkanie. Wiesz o tym, prawda? 0:08:43.860,0:08:47.360 Nie chcę się wdawać w szczegóły, ale miałem dość męczącą noc. 0:08:47.720,0:08:56.300 Mimo tego, że nie jest to aż tak duży biznes jak twój w Ankarze, i my mieliśmy małe operacje biznesowe. Myślę, że dziś będę spał przez cały dzień. 0:08:58.160,0:09:01.000 Temat uważam za zamknięty. Masz pół godziny. Przygotuj się, pójdziemy razem. 0:09:01.340,0:09:02.900 Nawet w tym domu nie mam spokoju. 0:09:08.600,0:09:09.320 Witajcie. 0:09:12.620,0:09:13.580 Mamy pół godziny. 0:09:14.980,0:09:18.180 Nawet ty nie poradzisz sobie z babcinym przesłuchaniem w pół godziny. 0:09:29.580,0:09:30.600 Miłej pracy, sułtanko Azime. 0:09:31.580,0:09:34.240 Gdzie się podziewałeś, ośle? 0:09:36.360,0:09:38.000 Byłem w Ankarze, w podróży służbowej. Wiesz o tym. 0:09:38.440,0:09:40.880 Oczywiście, że wiem. Dzięki Bogu jeszcze nie zniedołężniałam tak bardzo. 0:09:41.640,0:09:44.780 Dobra, więc powiedz mi dlaczego to tak długo trwało? 0:09:45.380,0:09:45.900 Tak musiało być. 0:09:47.700,0:09:48.200 No co? 0:09:48.920,0:09:52.520 A może przygruchałeś sobie jakąś narzeczoną i ją chowasz po Ankarze, co? 0:09:53.100,0:09:55.320 Jesteś milczący, nie przyznasz się tak łatwo. 0:09:56.500,0:09:59.240 Słuchaj, dobrze, że jest z Ankary. To miasto urzędników. 0:09:59.520,0:10:03.940 Tamtejsze dziewczyny są przyzwoite. Nie wymagam niczego więcej, duszyczko. 0:10:05.020,0:10:14.220 Niech będzie przyzwoita. I z uczciwej rodziny. Wykształcona. Chętna do obowiązków domowych. Płodna. 0:10:14.520,0:10:16.520 Z szacunkiem do starszych, no, to by było na tyle. 0:10:18.360,0:10:20.020 Naprawdę byłem w podróży służbowej. 0:10:21.020,0:10:21.800 Już mnie nie męcz. 0:10:22.260,0:10:23.840 Lepiej mi powiedz jak się masz? Wszystko w porządku? 0:10:24.980,0:10:30.280 A jak się mam mieć, synu? Czy to możliwe żyć z tą żmiją pod jednym dachem i mieć się w porządku? 0:10:30.740,0:10:31.700 Nie mów tak. Zaraz cię usłyszy. 0:10:32.260,0:10:33.240 A czy ja mówię nieprawdę? 0:10:33.700,0:10:34.240 Chodź, chodź. 0:10:34.980,0:10:37.960 Boże mój. Tylko spójrzcie na niego. 0:10:38.020,0:10:38.520 Derja? 0:10:39.360,0:10:39.860 Tak? 0:10:41.860,0:10:44.180 Ty nigdy nie jesteś gotowa na czas, Derja. 0:10:44.820,0:10:48.280 Czy ty chcesz powiedzieć, że jestem powolna, Nedzat? Jestem prawie gotowa. 0:10:48.540,0:10:50.020 Możesz się trochę pośpieszyć, proszę? 0:10:50.740,0:10:51.960 Murat już dawno przyjechał. 0:10:52.940,0:10:53.440 Jak to? 0:10:53.760,0:10:55.760 Dzieci zapowiedziały, że przyjadą na śniadanie dziś rano. 0:10:56.500,0:10:58.160 Nie pozwólmy dzieciom czekać na nas, przyjechały na czas. 0:10:58.860,0:11:02.000 Chyba raczej chciałeś powiedzieć, że uwielbiasz jak ludzie na ciebie czekają. 0:11:05.300,0:11:07.940 Oczywiście. Pan Murat nie może czekać. 0:11:17.820,0:11:18.380 Dzień dobry. 0:11:18.620,0:11:19.320 Dzień dobry, Murat. 0:11:19.980,0:11:21.120 Poprosiłam o przygotowanie śniadania na zewnątrz. 0:11:22.120,0:11:22.620 Wiem. 0:11:23.480,0:11:24.540 Potrzebujesz czegoś, kochany? 0:11:25.000,0:11:26.320 Nie, chcę kogoś obudzić. 0:11:26.960,0:11:27.900 Czy Doruk też przyjechał? 0:11:28.220,0:11:31.180 Przyjechał.[br]Poszedł spać od razu po przyjeździe. Nie sądzę, by czegoś potrzebował. 0:11:31.400,0:11:34.260 Skoro przyjechał z rana, niech się dziecko wyśpi. 0:11:36.940,0:11:40.580 No, no, no, no, jest i zdobywca Ankary. Witaj. 0:11:41.040,0:11:41.640 Chodź tu. 0:11:46.380,0:11:47.560 Jak poszły spotkania? 0:11:48.900,0:11:51.080 Sprawy w Ankarze zostały zakończone, teraz na celowniku jest grupa Milano. 0:11:51.760,0:11:54.620 Ach, to spotkanie jest dzisiaj, prawda, Murat? 0:11:56.280,0:11:57.540 Gdzie jest Doruk? Jeszcze nie wstał? 0:11:58.000,0:12:00.000 Przyjechał z rana, Nedzat. Pozwól dziecku się trochę wyspać. 0:12:00.220,0:12:02.340 Pewnie, że go nie zostawię. Oj, Boże, Boże. 0:12:03.060,0:12:04.620 Idź i obudź tego obiboka. On też ma przyjść na spotkanie. 0:12:04.800,0:12:06.800 Nedzat, zostaw go, niech dziecko sobie pośpi. 0:12:07.520,0:12:12.980 Rozpusta też ma swoją cenę, prawda, kochanie? Dzisiaj jaśnie pan zostanie bez grama snu. 0:12:36.700,0:12:41.560 Asli! Dziecko. Przyszłaś w odpowiednim momencie.[br]Leki na nadciśnienie! Dawaj co masz! 0:12:42.400,0:12:49.240 Ciociu Fadik, czy ja wyglądam na hurtownię leków?[br]Jestem zwykłą pielęgniarką, która wraca ze swojej zmiany. 0:12:50.420,0:12:50.920 Co się dzieje? 0:12:51.160,0:12:52.760 W domu jest chaos! 0:12:53.040,0:12:53.800 Dlaczego? Co się stało? 0:12:54.880,0:12:55.800 Przyjechała ciotka Emine. 0:12:56.620,0:13:00.040 Ooo, jak miło. Dobrze, że przyjechała. 0:13:01.760,0:13:06.600 Tak. Powiedziałam to samo. Też ją ciepło przywitałam. Spytałam się jej co u niej słychać. 0:13:06.820,0:13:09.880 Co powiedziała? Moja droga cioteczka Emine. 0:13:10.160,0:13:16.200 Ojciec Hayat kazał jej przywieźć ją z powrotem do domu. Ojciec powiedział, że ma wracać do rodzinnego miasta, skoro i tak nie może znaleźć pracy. 0:13:18.260,0:13:18.760 Jak to? 0:13:19.660,0:13:23.400 Ciocia Emine przyjechała zabrać Hayat? Nie może tego zrobić. 0:13:23.740,0:13:26.520 Dziewczyno, czy ty sobie dosypujesz coś na uspokojenie do herbaty w tym szpitalu?! 0:13:27.080,0:13:34.220 Mówię ci, że matka i córka chcą się pozabijać! W domu jest rozlew krwi! Interwencja jest konieczna. Biegnij. 0:13:34.700,0:13:35.420 Biegnijmy. 0:13:38.480,0:13:40.760 Skoro chcecie mnie trzymać pod kloszem, to po co wtedy wysłaliście mnie na studia? 0:13:40.860,0:13:42.800 Córko, wykształciliśmy cię i co z tego, hę? 0:13:43.920,0:13:44.920 Uciszcie się. 0:13:47.780,0:13:49.100 Tak przy okazji, witajcie, ciociu Emine. 0:13:49.520,0:13:52.120 Witaj. Dobrze mnie tu widzieć, ale was w takim stanie już mniej. 0:13:52.380,0:13:56.540 Ciociu Fadik, powiesz coś mojej mamie? Śledzi mnie jakbym była małym dzieckiem, a do tego jeszcze chce mnie stąd wywieźć. 0:13:57.060,0:13:58.860 Dlaczego to robisz, Emine? 0:13:59.740,0:14:00.420 Ja nic nie robię. 0:14:00.840,0:14:04.620 To jest robota jej ojca. On tak nakazał. Nic nie poradzę. Powiedział, że to jej ostatnia noc tutaj. Tyle. 0:14:05.060,0:14:07.500 Mamo, właśnie dziś mam dwie rozmowy o pracę. 0:14:08.100,0:14:14.660 Tak, to samo powiedział twój ojciec. [br]Powiedział: „Jeśli znajdzie dziś pracę, zostaje. Jeśli nie znajdzie, bierz ją za rękę i przywieź tutaj”. To tyle. 0:14:17.260,0:14:18.760 Czy możemy teraz pogadać o bilecie na autobus? 0:14:20.160,0:14:21.160 Czy pogadamy o tym po śniadaniu? 0:14:21.440,0:14:22.700 Wielkie dzięki, Ipek. 0:14:24.020,0:14:27.020 Co mam zrobić, duszko? Czy tak łatwo jest znaleźć pracę w Stambule? 0:14:27.960,0:14:29.440 Prawda, ciociu Emine? Twój ojciec ma rację. 0:14:30.420,0:14:33.960 Dlaczego tak mówisz?[br]Koniec końców, takie jest życie, i nie wiesz, co cię może spotkać. 0:14:34.520,0:14:36.260 Nie, to jest życie. I jest oczywiste to, co się wydarzy. 0:14:37.120,0:14:40.380 W ostateczności, jestem dorosłą osobą. Nie możecie mnie zmusić do robienia czegoś, czego nie chcę. 0:14:41.920,0:14:47.040 Ojciec powiedział, że od tej pory nie wyśle ci ani grosza. 0:14:48.720,0:14:53.060 Teraz będziesz tu siedzieć głodna, moja owieczko. 0:14:53.660,0:14:58.180 Czemu miałaby siedzieć głodna? Od czego tu jestem? Dzięki Bogu zawsze jest coś do jedzenia. 0:14:58.280,0:15:04.060 Fadik, nie kuś ich. Już i tak wystarczająco żerują na tobie. Bóg cię nie pokarze. 0:15:05.660,0:15:12.660 Córko, nie stawiaj się na próżno. Dziś jest ostatni dzień.[br]Jeśli znajdziesz pracę, zostaniesz. Jeśli nie znajdziesz, wracamy do rodzinnego miasta. Tyle. 0:15:16.400,0:15:20.660 Bóg mi świadkiem, ja niczego nie powiedziałam. To wszystko zasługa ojca. Bóg poświadczy, że to jej ojciec tak powiedział. 0:15:31.080,0:15:36.920 Skoro cała rodzina zebrała się razem, chcę wam o czymś powiedzieć. 0:15:42.160,0:15:44.540 Postanowiłem przejść na emeryturę. 0:15:46.400,0:15:54.560 To znaczy, od czasu do czasu będę przychodził i wychodził. A po sześciu miesiącach zorganizuję jubileusz i odejdę na dobre. 0:15:56.560,0:16:01.000 Dlaczego po sześciu miesiącach? Nie za bardzo rozumiem. 0:16:01.620,0:16:07.320 Poobserwuję wasze zmagania i po sześciu miesiącach zdecyduję kto stanie na czele firmy. 0:16:08.180,0:16:11.400 W porządku, ale nie ma potrzeby podejmować takiej decyzji. Doruk i ja całkiem dobrze zarządzamy firmą. 0:16:12.240,0:16:12.820 Zgadzam się. 0:16:14.700,0:16:16.860 Na czele zawsze musi stać tylko jeden człowiek, Murat. 0:16:17.700,0:16:23.340 Ktoś, kto będzie miał ostateczne słowo gdy będziecie mieli różne poglądy w danej sprawie. Czyż nie? 0:16:25.020,0:16:33.140 Tata ma rację, bracie. W niektórych sferach biznesu wciąż może być tylko jeden szef. Ty będziesz tym szefem. A ja zajmę się tym, co robiłem do tej pory. Wspaniale. 0:16:35.060,0:16:39.760 To nie czas na żarty, Doruk. Tata mówi o czymś bardzo ważnym. 0:16:41.020,0:16:43.280 Matka pierwszy raz powiedziała ci coś słusznego. 0:16:46.320,0:16:54.600 Koniec końców, tak jak wasz ojciec zbudował dla was to wszystko od podstaw, tak i wy zrobicie to samo dla waszych dzieci. 0:16:56.480,0:16:58.520 Ach, skoro już jesteśmy przy dzieciach... 0:16:58.720,0:17:01.380 Och, daj spokój, babciu. Proszę cię. 0:17:01.620,0:17:05.520 Jak już zacznie gadać na temat wnuka, to nie ma końca. 0:17:05.800,0:17:08.780 Dokładnie, tatusiu. Doruk i ja i tak się spieszymy, prawda, Doruk? 0:17:09.060,0:17:13.520 Bracie, ty idź. Ja się tylko zajmę tą sałatą. Dołączę do ciebie, obiecuję ci. 0:17:13.980,0:17:14.680 Smacznego wszystkim. 0:17:37.020,0:17:37.840 Co się stało? Dlaczego się zatrzymaliśmy? 0:17:38.460,0:17:39.100 Przegrzał się. 0:17:40.180,0:17:40.860 Co teraz? 0:17:41.500,0:17:42.500 Spróbuję to załatwić. Wyjdę i zobaczę. 0:18:14.040,0:18:14.820 Co jest, Kerem? 0:18:15.540,0:18:16.060 Nie ma wody. 0:18:16.380,0:18:16.880 Że co? 0:18:17.360,0:18:17.940 No nie ma wody. 0:18:18.480,0:18:19.540 Wlej wody i jedźmy. 0:18:19.980,0:18:21.040 Silnik musi się schłodzić. 0:18:21.400,0:18:22.040 Nie możemy czekać, spóźnimy się. 0:18:22.680,0:18:23.720 Zadzwonię po drugi samochód z firmy. 0:18:24.300,0:18:27.200 Nie ma potrzeby. To strata czasu. Znajdę tu gdzieś taksówkę. 0:18:40.940,0:18:42.180 No pewnie, tyle chętnych! 0:18:42.980,0:18:44.400 Wszyscy zajęli taksówki! 0:18:45.200,0:18:48.280 Idę na rozmowę. Jeśli nie uda mi się tam dotrzeć na czas, będę musiała wrócić do rodzinnego miasta. 0:18:49.780,0:18:53.580 Poza tym, jest chyba jeszcze coś takiego jak transport publiczny, prawda? Skąd we mnie ten pociąg do luksusu? 0:19:03.240,0:19:03.800 Taksi! 0:19:05.800,0:19:08.800 To nie taksówka. Przepraszam. 0:19:10.740,0:19:11.620 Gdzie się wybierasz, ślicznotko? 0:19:17.700,0:19:23.720 Na samo dno piekła, chcesz iść ze mną? Zjeżdzaj![br]Nie myśl sobie, że jestem mięczakiem, mój wachlarz przekleństw może cię nieźle przestraszyć! 0:19:25.720,0:19:30.400 Wynoś się! Bezwstydnik! Śmieć! 0:19:41.880,0:19:42.520 Jest pan wolny? 0:19:43.040,0:19:46.060 Oczywiście, oczywiście. Proszę wsiadać. Wezmę tylko tosty i przychodzę. 0:19:46.260,0:19:46.760 W porządku. 0:19:51.300,0:19:52.700 W porządku. Zamykaj i jedźmy. 0:19:53.540,0:19:54.560 Ta taksówka jest moja. 0:19:55.560,0:19:59.080 Świetnie. Ale ja nie pytałam czyje jest to auto. Powiedziałam jedźmy. 0:19:59.640,0:20:01.120 Nie, źle mnie zrozumieliście. 0:20:01.260,0:20:04.400 Proszę pana, to pan mnie w ogóle nie zrozumiał. Jestem bardzo spóźniona. Zabierajmy się stąd. 0:20:05.340,0:20:06.840 Panienko, wysiadka. To ja wsiadam do tej taksówki. 0:20:07.520,0:20:10.740 No oczywiście, proszę wsiąść i pojedziemy. Jak chcesz jechać, a nie wsiąść? 0:20:11.080,0:20:13.480 Tu jest właśnie problem. Ja nie jeżdżę tą taksówką. Jestem klientem. 0:20:21.200,0:20:21.720 Już pan nie jest. 0:20:22.180,0:20:22.760 Jak to? 0:20:24.500,0:20:28.460 Ponieważ moja praca jest bardzo pilna. To kwestia życia i śmierci. 0:20:29.080,0:20:33.180 I moja praca jest ważna. Jeśli pozwolisz, możemy jechać razem. Odwiezie mnie, a potem możesz jechać gdzie chcesz. 0:20:34.340,0:20:38.060 Nie ma szans! Czemu miałabym siedzieć w taksówce z nieznajomym?! 0:20:40.100,0:20:40.980 A taksówkarza znasz? 0:20:41.120,0:20:41.620 Nie. 0:20:41.900,0:20:43.000 Jedziesz z nim w tym samym samochodzie. 0:20:43.900,0:20:45.300 To są dwie różne sprawy. W porządku? 0:20:45.840,0:20:46.340 Jak to? 0:20:48.780,0:20:52.840 Dobrze. Już lepiej iść na piechotę niż siedzieć z nieznajomym w taksówce. 0:20:53.360,0:20:55.860 Z taksówkarzem to będzie dwoje nieznajomych, ciągle go pomijasz. 0:20:59.540,0:21:00.040 Wszystko w porządku? 0:21:03.920,0:21:08.960 Ty nieludzka kreaturo! Ty egoisto! Uosobienie okrucieństwa! Kim innym mógłbyś być? 0:21:17.520,0:21:20.340 Egoista? Uosobienie okrucieństwa? 0:21:21.480,0:21:23.320 W porządku, bracie. Proszę. Gdzie jedziemy? 0:21:23.720,0:21:24.860 Wie pan gdzie jest budynek Sarte? 0:21:25.100,0:21:25.600 Na ulicy Levent? 0:21:25.940,0:21:26.440 Dokładnie. 0:21:37.560,0:21:40.720 Jeśli nie chce pan odbierać, proszę go wyciszyć. Irytuje mnie. 0:21:41.300,0:21:42.760 Chciałem prosić o to samo. 0:21:43.120,0:21:44.160 Telefon, który dzwoni, nie jest mój. 0:21:45.740,0:21:46.240 Ani mój. 0:21:53.400,0:21:54.440 Prawdopodobnie wypadł jej telefon. 0:21:55.480,0:21:57.480 Jak ją zobaczymy, wyjdę by oddać jej telefon, potem możemy jechać dalej. 0:21:57.800,0:21:58.440 W porządku. 0:22:02.680,0:22:10.160 Czy wszystkie głupki na tym świecie sprzymierzyły się dziś przeciwko mnie? Czy oni się dogadali, żeby doprowadzić cię do szału, Hayat?[br]Czy ja jestem przedmiotem jakiegoś zakładu? 0:22:11.160,0:22:16.240 Patrzcie na niego! A taksówkarza znasz? Tak, znam. Przyjaciel ojca z wojska. 0:22:17.480,0:22:20.220 Jest rozgarnięty, trzeba przyznać. Ale dżentelmen z niego żaden! 0:22:20.880,0:22:21.380 Panienko. 0:22:23.560,0:22:24.320 Co się dzieje? 0:22:27.060,0:22:28.160 Czy ty mnie śledzisz? 0:22:29.060,0:22:29.560 Nie. 0:22:31.360,0:22:32.120 Co tam trzymasz w ręce? 0:22:32.820,0:22:33.320 Telefon. 0:22:33.940,0:22:36.540 A i jeszcze bez wstydu żebrzesz o numer mojego telefonu. 0:22:36.840,0:22:40.120 Panienko, znów mnie źle zrozumiałaś, i mnie się powoli kończy cierpliwość. 0:22:40.300,0:22:47.920 Co niby źle zrozumiałam? Kończy mu się cierpliwość. Tylko spójrzcie na niego. Pchasz mi telefon pod nos pod pretekstem zdobycia mojego numeru. Dawaj to. 0:22:53.760,0:22:54.280 Coś ty narobiła? 0:22:54.520,0:22:56.520 Ustawiłam cię do pionu. Dość tego! 0:24:12.400,0:24:12.900 Stań. 0:24:14.200,0:24:14.720 Miłego dnia! 0:24:47.000,0:24:50.320 Skoro już skończyłaś procesować mnie oczami, żądam uniewinnienia i oswobodzenia. 0:24:51.660,0:24:53.660 Co ty usiłujesz zrobić, Nedzat? 0:24:55.840,0:25:02.560 Chcesz wrzucić dynamit między dwoje braci. Chcesz ich obu skłócić ze sobą.[br]281[br]00:25:03,360 --> 00:25:06,160[br]Nie, duszko. Moi synowie nie dopuszczą do takiej sytuacji, mamo. 0:25:06.740,0:25:10.340 Może twoi synowie tego nie zrobią, ale twoja żona jak najbardziej. 0:25:10.480,0:25:12.800 Ach, mamo, ach. 0:25:14.200,0:25:16.680 Nie rozumiem, co ty masz do tej kobiety. 0:25:18.200,0:25:24.560 A co ja mogłabym mieć do tej Derji? W zasadzie, to ona ma problem z nami. 0:25:26.080,0:25:31.220 Na litość boską, mamo. Kim my jesteśmy? Kim jest niby Derja? Co ty usiłujesz powiedzieć? 0:25:31.700,0:25:35.680 My jesteśmy rodziną Sarsilmaz, a ona jest tylko przybłędą z zewnątrz, która stara się zdemontować naszą rodzinę od środka. 0:25:36.520,0:25:39.900 Hę?! Czyli mówisz, że czeka nas wojna? 0:25:40.380,0:25:47.660 Ty sobie żartujesz, ale jak Murat stanie na czele firmy to wybuchnie III wojna światowa, III wojna światowa! 0:25:48.160,0:25:52.680 Mamusiu, wiesz, że Murata i Doruka traktuję tak samo. W porządku? 0:25:53.140,0:25:58.600 I ty wiesz, że jak na razie o moim wnuku to nawet ptaki nie śpiewają. 0:26:00.680,0:26:04.780 Pomyślałem, że jeśli wezmą na siebie trochę odpowiedzialności to wezmą się w garść. 0:26:05.800,0:26:11.480 Gdyby nie ten test, oboje wiemy jakby było. Na czele firmy już stałby Murat. 0:26:33.400,0:26:34.600 Witam, panie Murat. 0:26:35.400,0:26:37.400 Chcę mieć na biurku cztery sprawozdania z produkcji. 0:26:37.760,0:26:38.420 Cztery sprawozdania. 0:26:43.000,0:26:45.140 A co ze statystykami, których szukałem w związku ze spotkaniem z grupą Milano? 0:26:45.540,0:26:46.220 Są gotowe, proszę pana. 0:26:47.740,0:26:51.540 Skoro już poruszyliśmy ten temat, wystąpił mały problem, proszę pana. 0:26:51.960,0:26:52.460 Jaki? 0:26:53.280,0:26:55.900 Około 5 minut temu zadzwonili z wiadomością, że się spóźnią. 0:26:57.180,0:26:58.600 W porządku, ale spotkanie już jest opóźnione dziesięć minut. 0:26:59.420,0:27:01.700 Tak, proszę pana. Zjawią się z godzinnym opóźnieniem. 0:27:10.860,0:27:12.860 Anuluj spotkanie. Bez informowania ich. 0:27:14.080,0:27:16.080 Anuluj spotkanie. Bez informowania. 0:27:18.300,0:27:18.980 Jak to, proszę pana? 0:27:19.800,0:27:21.800 Poinformuj ich o odwołaniu spotkania gdy tutaj przyjdą. 0:27:22.100,0:27:24.100 W ten sposób nauczą się, że nie należy okradać innych z cennego czasu. 0:27:24.660,0:27:28.220 Spotkanie z Milano odwołane. Szef jest bardzo wkurzony. 0:27:31.160,0:27:31.880 Dlaczego winda zwolniła? 0:27:32.500,0:27:36.160 Proszę pana, wczoraj była mała awaria. Zgłosiliśmy już ten problem, natychmiast to naprawią. 0:27:36.480,0:27:39.140 Bardzo powolne to natychmiast. Już wczoraj winda powinna być naprawiona. 0:27:41.840,0:27:44.940 Teraz już jest za późno. Wczoraj! Wczoraj! 0:27:51.700,0:27:53.320 Na jakim etapie kręcony jest obecny katalog? Czy w ogóle wystartował? 0:27:53.460,0:27:55.460 Tak, wystartował, proszę pana.[br]Program przebiega zgodnie z planem. 0:27:56.520,0:27:57.380 No nie, naprawdę? 0:28:09.400,0:28:12.080 Dzwonię i dzwonię, ale nie odbierasz. Co się stało? Masz pracę? 0:28:12.620,0:28:14.300 Momencik. Asli dzwoniła, dodam ją. 0:28:17.600,0:28:21.220 Hayat, zaraz eksploduję z nerwów. Powiedz, że masz pracę i nie wracasz do rodzinnego miasta, błagam cię. 0:28:21.380,0:28:25.280 Przyznaj. Nie udało ci się. Wieczorem pomachamy ci na pożegnanie z dworca autobusowego. 0:28:25.700,0:28:29.880 Nie wiem. Dlatego, że zamiast być na rozmowie, grzebałam w kontenerze. 0:28:30.460,0:28:32.940 Och, czyli jednak nie chodziło o rozmowę na Maslaku? [jedna z głównych dzielnic biznesowych Stambułu] 0:28:33.400,0:28:37.320 Ipek, nie przeginaj. Nie jestem w nastroju do żartów. 0:28:37.760,0:28:41.820 Przez jednego zarozumialca zostałam bez taksówki, a zaraz potem wyrzuciłam swój telefon do śmieci. 0:28:41.980,0:28:47.640 Ach, dziewczyno! Rozumiem, zezłościłaś się na człowieka, ale co ci zawinił telefon? Był nowy, mogłaś go jeszcze długo używać. 0:28:48.020,0:28:50.140 Dziewczyny, to nie tak jak myślicie. Wszystko wam opowiem jak wrócę. 0:28:51.180,0:28:53.180 Jak go widzisz, wydaje się, że to dobry człowiek! A to zwykły zuchwalec! 0:28:54.040,0:28:56.040 Czyli mówisz, że był również przystojny? 0:28:57.040,0:29:05.060 Jeśli znów zobaczysz tego przystojniaka, dajesz mu swój numer. Nie wyrzucasz telefonu do śmieci. 0:29:05.440,0:29:08.260 Niech się jeszcze raz przede mną zjawi, to ja już dobrze wiem, co mu dam. 0:29:09.000,0:29:10.400 Co chcesz mu dać? 0:29:11.220,0:29:12.300 Już ja mu pokażę, Asli! 0:29:13.240,0:29:14.560 Nieważne, muszę kończyć. 0:29:15.160,0:29:16.680 Pierwszy autobus mi uciekł, może przynajmniej drugi uda mi się złapać. 0:29:17.360,0:29:18.000 Co masz na celowniku? 0:29:19.980,0:29:21.980 Stanowisko doradcy w tekstyliach Sarte. 0:29:51.580,0:29:57.540 Przyjaciele, spójrzcie na podszewkę sukni. Marszczy się trochę. Lewy rękaw się jej zsunął. Poprawcie to. 0:29:58.180,0:29:59.600 Czekamy aż panna Didem poprawi makijaż, ale... 0:30:00.240,0:30:01.820 To się nigdy nie skończy. Rób co mówię. 0:30:08.660,0:30:09.540 Z czym jest problem, Didem? 0:30:10.000,0:30:12.000 Czy moja lewa część brody za bardzo się świeci? 0:30:14.140,0:30:16.140 Daj Boże, żeby odpadła jej ta świecąca broda byśmy mogli w końcu skończyć tą robotę. 0:30:17.100,0:30:18.160 Kochanie! 0:30:20.140,0:30:24.860 Masz takie piękne rysy twarzy, że nikt nie zwróci uwagi na twoją brodę. No już. 0:30:26.420,0:30:27.840 Widzisz to znamię na nosie? 0:30:28.360,0:30:30.820 Photoshop to załatwi, panno Didem. Nie będzie problemu. 0:30:32.280,0:30:32.920 W porządku. 0:30:37.900,0:30:38.400 W porządku. 0:30:38.900,0:30:39.700 Jeśli już wszystko dobrze, to zaczynajmy. 0:30:41.020,0:30:41.920 Dobrze. Jak pięknie. 0:30:47.840,0:30:48.440 Co się znowu stało? 0:30:49.240,0:30:51.460 Złamał mi się paznokieć u małego palca, Tuval! 0:30:53.060,0:30:55.900 Potraktujmy to jako znak na szczęście, w porządku, słodziutka? No już. 0:30:56.260,0:30:56.760 Dobrze. 0:30:58.820,0:31:00.120 Dobra. Fotografuję. 0:31:01.120,0:31:01.700 Przepięknie. 0:31:05.460,0:31:06.500 Ach, Murat! 0:31:09.720,0:31:10.420 Witaj, kochany. 0:31:11.620,0:31:13.020 Nie przeszkadzaj w zdjęciach. No już. 0:31:13.720,0:31:17.580 Jeszcze chwilę to połamię jej nos. I nikt mnie w tym nie powstrzyma. 0:31:18.640,0:31:20.400 Sama poradzę sobie z tą przesłodzoną laleczką. 0:31:21.700,0:31:22.820 Witaj, Murat. 0:31:26.520,0:31:27.080 Jak idzie, Tuval? 0:31:28.240,0:31:29.720 Gdybyśmy tylko zaczęli, mielibyśmy szansę zobaczyć. 0:31:30.440,0:31:31.820 Jak się podoba dekoracja, panie Murat? 0:31:33.420,0:31:33.920 Jaka jest tematyka? 0:31:34.160,0:31:40.400 Panna Didem jako młoda, miastowa żona.[br]Właśnie wybiera się na przyjęcie, na które została zaproszona, w jedej z naszych sukienek... 0:31:42.820,0:31:43.580 Wylegując się na kanapie? 0:31:44.360,0:31:44.860 Słucham? 0:31:45.500,0:31:47.500 Skoro idzie na przyjęcie, dlaczego rozłożyła się na kanapie? 0:31:50.060,0:31:50.560 Serdar. 0:31:51.840,0:31:52.340 Proszę, panie Murat. 0:31:52.860,0:31:53.640 Czemu panna Didem siedzi na kanapie? 0:31:55.780,0:31:57.620 Bo ładnie wyglądam w leżącej pozycji. 0:32:00.880,0:32:04.020 My tu reklamujemy sukienkę, a nie pannę Didem, czyż nie, Serdar? 0:32:04.360,0:32:05.140 Ma pan rację, panie Murat. 0:32:06.360,0:32:07.700 My chyba też o tym wiemy. 0:32:10.520,0:32:11.540 Proszę zrobić, co należy, bardzo proszę. 0:32:37.180,0:32:39.180 Zrugał mnie, prawda, Tuval? 0:32:40.360,0:32:43.780 I ty jesteś jak rozciągnięte hiszpańskie pantalony z lat siedemdziesiątych. 0:32:45.760,0:32:48.520 Nie, nie, napewno był zachwycony. Wiem o tym. 0:32:49.820,0:32:53.000 Wszystkie oczy zwrócone są na Murata. Są zazdrośni o nasz związek. 0:32:53.420,0:32:55.420 Ty jesteś w związku z Muratem? 0:32:56.040,0:32:58.840 Tak. Widujemy się pięć razy w tygodniu. 0:32:59.360,0:33:03.720 Tak, widzicie się pięć razy w tygodniu, bo pracujecie w tym samym miejscu. 0:33:04.220,0:33:07.220 Nie. Idziemy razem na promocję nowego produktu. 0:33:09.240,0:33:10.720 Wow, też mi coś. 0:33:10.900,0:33:11.460 Aj, Tufal, uff. 0:33:13.240,0:33:15.500 Wiesz, że czasami śpię u niego. 0:33:16.240,0:33:18.600 A tak poza tym, odpowiada na każdą moją wiadomość i odbiera każdy mój telefon. 0:33:21.460,0:33:23.040 To się nazywa uprzejmość, kochaniutka. 0:33:23.460,0:33:26.760 A tak poza tym, odpowiadać i odbierać to synonimy. Mówię ci, żebyś wiedziała na przyszłość. 0:33:30.040,0:33:32.440 Jeśli to nie oznacza związku z Muratem, w takim razie, co to jest? 0:33:34.460,0:33:39.800 Przyjemne spędzanie czasu. Murat to nie jest facet, który lubi się poświęcać i angażować. 0:33:42.160,0:33:47.360 Posłuchaj, Tuval. Jeśli ja mówię, że jestem w związku z którymś mężczyzną, to znaczy, że tak w istocie jest. 0:33:47.760,0:33:53.260 Jeśli nie jesteśmy, będziemy. Jeśli zerwiemy, wrócimy do siebie. W skrócie, będzie tak, jak ja zechcę.[br]Łapiesz? 0:33:55.340,0:33:59.420 Nie łapię. Zapominasz, że osobą, o której mówisz, jest Murat. 0:34:00.780,0:34:03.180 Murat czy Suat, bez różnicy. Wszyscy mężczyźni są tacy sami. 0:34:27.840,0:34:33.380 Rano pędziłeś ile sił. I tak musiałeś czekać na ekipę Milano. 0:34:33.800,0:34:34.360 Odwołałem. 0:34:36.440,0:34:38.440 Murat Sarsilmaz znów zieje ogniem. 0:34:38.800,0:34:40.480 Pozwól, że ci krótko wyjaśnię. To kolejny z moich szczęśliwych dni. 0:34:41.040,0:34:48.840 Jakby wszystkiego było mało, przed chwilą zadzwonił ojciec. Chce żebym zatrudnił córkę jego przyjaciela, pana Kemala. Jako asystentkę Cagli. 0:34:49.420,0:34:50.460 W czym problem? 0:34:51.699,0:34:55.260 Jej ojciec powiedział, że mamy dać wycisk dziewczynie i nauczyć ją, co to znaczy świat biznesu. 0:34:55.460,0:34:57.980 Czyli wystarczy, że będziesz się zachowywał tak jak zwykle. 0:34:58.700,0:35:01.480 To nie jest ani trochę profesjonalne. Nie chcę zmuszać nikogo do pracy nie mogąc nawet zwolnić tej osoby. 0:35:04.100,0:35:05.160 A ładna przynajmniej ta dziewczyna? 0:35:09.040,0:35:09.900 Dziękuję, Cagla. 0:35:10.460,0:35:11.580 Smacznego, panie Murat. 0:35:13.480,0:35:14.080 Smacznego. 0:35:18.880,0:35:21.640 Czyli to jest ta klatka w której chce cię zamknąć ojciec, mój ptaszku. 0:35:22.080,0:35:28.700 Tak, kochanie. Ale nie uda mu się. Wyjdę zaraz po rozmowie kwalifikacyjnej. A tacie powiem, że się nie zgodzili, że mnie nie przyjęli. 0:35:29.240,0:35:32.120 Dobrze, kochanie. Ale masz plecy. Ta praca i tak jest twoja. 0:35:32.480,0:35:34.180 Zrobię wszystko, żeby mnie nie przyjęli. 0:35:34.980,0:35:42.640 Do dzisiejszego dnia żyłam tak, jak chciał tego mój ojciec. Wyobraź sobie, że nauczyłam się czterech języków tylko dlatego, że on sobie tego życzył.[br]Ale dość tego. Chcę żyć swoim życiem. 0:35:43.660,0:35:46.580 Powiesz ojcu prawdę prosto w oczy, Suna? 0:35:47.480,0:35:49.760 Ojciec nie odróżnia gołębia od wrony, Gokce. 0:35:50.380,0:35:55.440 Umarłabym w momencie, w którym powiedziałabym mu, że moim przeznaczeniem jest obserwacja ptaków i życie pod namiotem. 0:35:57.020,0:36:02.380 On nie będzie potrafił nas zrozumieć. Nawet gdyby to zrobiła, nie zniósłby tego. Nie martw się. Wszystkim się zajmę. 0:36:44.420,0:36:45.580 Zgoda, proszę pana. 0:36:46.500,0:36:49.200 Przepraszam. Przyszłam na rozmowę o pracę. 0:36:49.500,0:36:50.000 Ja też. 0:36:50.460,0:36:51.120 Czwarte piętro. 0:36:52.800,0:36:53.420 Dziękuję. 0:37:53.800,0:37:55.840 Jakaś Suna Pektaş ma dostać pracę po znajomości. 0:38:00.440,0:38:02.680 Ktoś się naprawdę powinien wstydzić. 0:38:03.100,0:38:07.800 Ja się sama natrudziłam by dostać pracę. Niczego nienawidzę na tym świecie tak bardzo jak nepotyzmu. 0:38:08.540,0:38:10.540 Masz rację, Cagla. Takie coś to hańba. 0:38:11.120,0:38:15.720 Jadą tacy studiować za granicę za pieniądze tatusia, a potem wracają tu udawać kogoś kimś nie są. 0:38:18.420,0:38:20.100 Nie ma szans, żebyśmy się dostały na czwarte piętro, prawda? 0:38:22.100,0:38:23.380 Dlaczego winda zwolniła? 0:38:24.100,0:38:25.460 Jest zepsuta. Będą naprawiać. 0:38:26.300,0:38:29.180 Pan Murat też nienawidzi stronniczości. 0:38:30.360,0:38:34.960 W zasadzie, posłuchaj tego. Ojciec dziewczyny powiedział, że daje nam wolną rękę co do dziewczyny. 0:38:35.340,0:38:37.940 Pan Murat zgotuje piekło na ziemi tej dziewczynie. 0:38:38.020,0:38:40.020 Aż mi się żal zrobiło tej dziewczyny. Co za wstyd. 0:38:46.440,0:38:47.800 Nie powinnyśmy tu wysiąść? 0:39:09.800,0:39:12.060 Co się stało? Spotykam dziś samych głupków. 0:39:15.080,0:39:16.580 Boże kochany. 0:39:27.500,0:39:28.820 Co? Cztery języki? 0:39:30.640,0:39:31.140 Jaka uczelnia? 0:39:32.540,0:39:33.500 Uniwersytet Michigan? 0:39:34.860,0:39:35.360 No, no. 0:39:36.820,0:39:38.400 Brawa dla dziewczyny. Tego chciał Allah. 0:39:39.620,0:39:41.140 Patrz, patrz. Nawet podyplomowe skończyła. 0:39:42.340,0:39:45.020 Japoński, rosyjski, arabski, angielski. 0:39:48.740,0:39:50.080 Po co jej to było skoro po znajomości? 0:39:51.280,0:39:52.620 Przecież i tak by ją zatrudnili. 0:40:11.020,0:40:13.440 Przepraszam. Przyszłam na rozmowę o pracę. 0:40:13.720,0:40:15.100 Oczywiście. Ostatnie biurko po prawej. 0:40:15.480,0:40:15.980 Dziękuję. 0:40:16.300,0:40:16.800 Nie ma za co. 0:40:25.140,0:40:27.180 Witam. Przyszłam na rozmowę o pracę. 0:40:27.440,0:40:28.420 Witam, panno Suno... 0:40:30.080,0:40:30.840 Pektaş. 0:40:31.240,0:40:32.100 Czekałam na was. 0:40:32.420,0:40:33.340 Nie, to nie tak. 0:40:33.540,0:40:34.040 Dokładnie tak. 0:40:34.440,0:40:45.120 Pan Nedzat już mnie poinformował. Zaczniesz jako moja asystentka. On musiał wyjść. Proszę wypełnić ten formularz, podpisać umowę i przyjść z nią tu jutro. 0:40:45.360,0:40:45.860 Jutro? 0:40:46.080,0:40:48.080 A co, chciałaś zacząć w przyszłym tygodniu? 0:40:48.520,0:40:49.020 Że co? 0:40:49.840,0:40:51.500 Ach, stanowisko się nie podoba. 0:40:52.160,0:40:53.400 Nie, kochana. Broń Boże. 0:40:54.100,0:40:56.560 Co? Trzy tysiące lir? 0:40:57.280,0:40:58.580 Na początek, oczywiście. 0:41:01.120,0:41:01.620 Tak. 0:41:02.540,0:41:03.520 Tak, natychmiast przychodzę. 0:41:04.540,0:41:05.140 Do zobaczenia jutro. 0:41:05.720,0:41:06.220 Ale zobacz... 0:41:07.060,0:41:07.560 Hej! 0:41:09.780,0:41:11.340 Ale dają trzy tysiące lir. 0:41:13.900,0:41:14.880 Ale Suna Pektaş... 0:41:16.460,0:41:16.960 Ale moja mama... 0:41:40.780,0:41:42.440 Znowu ty?! 0:41:43.220,0:41:44.720 Chciałem o to samo zapytać. 0:41:45.480,0:41:49.980 Od razu ci mówię, że w ogóle na mnie nie działa to prześladowanie i śledzenie. Niczego się nie boję! 0:41:50.740,0:41:51.460 To jest moje miejsce pracy. 0:41:51.940,0:41:53.160 Och, cóż za przypadek. Moje też. 0:42:00.140,0:42:04.340 Jeśli pozwolisz, zjadę na dół. No chyba że masz fobię na punkcie jeżdżenia windą z nieznajomym. 0:42:17.080,0:42:18.280 Na jakim stanowisku pracujesz? 0:42:18.920,0:42:19.860 Dlaczego pytasz? 0:42:21.200,0:42:22.400 Nie widziałem cię tu wcześniej. 0:42:24.400,0:42:25.880 Jestem asystentką asystentki dyrektora generalnego. 0:42:26.400,0:42:27.300 To znaczy, przed chwilą nią zostałam. 0:42:30.100,0:42:31.280 W takim razie, to ty. 0:42:33.320,0:42:34.820 Co jest? Niezadowolony? 0:42:36.340,0:42:37.980 A ty pewnie jesteś chłopcem na posyłki u dyrektora. 0:42:41.220,0:42:41.820 Można tak powiedzieć. 0:42:42.520,0:42:44.520 Nieważne, dobrze, że znasz swoje miejsce. 0:42:52.560,0:42:53.420 Dlaczego teraz stanęła? 0:42:54.940,0:42:55.460 Zepsuła się. 0:42:56.780,0:43:01.660 No dobrze, zepsuła się, ale dlaczego się zatrzymała? Już tak zostanie? Będziemy tu tak stali? 0:43:02.060,0:43:04.640 Ja jestem tylko chłopcem na posyłki. Nie znam się na windach. 0:43:04.960,0:43:09.440 Stop.[br]Wydostańcie mnie stąd, wydostańcie mnie stąd, ja mam lęk przed zamkniętymi przestrzeniami. 0:43:09.680,0:43:13.200 Nie mogę oddychać. Zróbże coś! Natychmiast coś zrób! 0:43:13.260,0:43:13.800 Na rozkaz. 0:43:14.380,0:43:18.480 Zrób coś. Nie żartuję. Nie mogę oddychać. Mam atak paniki. 0:43:21.900,0:43:24.440 Wiem co trzeba zrobić w przypadku klaustrofobii, ale znów się zezłościsz. 0:43:24.640,0:43:29.920 Zrób to! Rób co wiesz! Nie mogę oddychać! Mam napad paniki! Znam siebie. 0:43:32.620,0:43:33.240 Już w porządku. 0:44:13.140,0:44:13.760 W porządku. 0:44:15.500,0:44:16.040 Już w porządku. 0:44:16.340,0:44:16.840 Już po bólu. 0:44:17.240,0:44:17.740 W porządku. 0:44:18.160,0:44:18.800 Odpręż się. 0:44:19.720,0:44:20.220 Już dobrze. 0:44:21.200,0:44:21.700 Jesteś bezpieczna. 0:44:22.580,0:44:23.080 Już dobrze. 0:44:27.560,0:44:28.060 Spokojnie. 0:44:37.760,0:44:38.420 Co to za śliczny zapach? 0:44:40.560,0:44:42.480 Co to ma być? Wykorzystujesz sytuację, puść mnie! 0:44:42.780,0:44:43.580 Nie puszczę cię. Poczujesz się gorzej. 0:44:43.780,0:44:44.520 Powiedziałam, puść mnie! 0:44:45.360,0:44:46.600 Nie, trzymam się twoich słów. 0:44:47.200,0:44:48.060 Powiedziałaś, żebym cię trzymał, więc cię trzymam. 0:44:48.260,0:44:49.120 Teraz ci mówię, żebyś mnie puścił. 0:44:49.500,0:44:50.000 Nie. 0:44:51.260,0:44:52.680 Niech winda zacznie najpierw działać, potem cię puszczę. Obiecuję. 0:45:06.480,0:45:09.280 Przyznaj sama, ze zdołałem odwrócić twoją uwagę i załagodzić atak paniki. 0:45:14.280,0:45:14.800 Do zobaczenia. 0:45:26.120,0:45:28.860 Co za przemądrzały facet! Nawet perwersyjnie przemądrzały! 0:45:54.560,0:45:55.220 Co się stało? 0:46:11.220,0:46:13.220 Doruk, to ty? Co się tak czaisz za moimi plecami? 0:46:14.560,0:46:19.160 A co mam robić, jestem tobą oczarowany. Na Boga, przyciągasz mnie jak magnez. 0:46:22.200,0:46:28.800 Jeśli to grzech tak przyciągać ludzi, aresztuj mnie. W porządku? 0:46:30.280,0:46:32.460 Dobrze, ale resztę swojego życia spędzisz w więzieniu, Tuval Janikoglu. 0:46:33.140,0:46:38.660 Ręce do góry ten, kto ośmieli cię dotknąć.[br]Ale z ciebie kobietka. 0:46:39.140,0:46:43.260 Jesteś taki słodziak, ale... Stój, i ciebie powącham. 0:46:45.420,0:46:46.660 Nie. To nie ty. 0:46:48.180,0:46:50.500 Zaraz oszaleję. Skąd jest ten zapach?! 0:46:51.300,0:46:51.880 Jaki zapach? 0:46:53.300,0:46:56.680 Miłość wisi w powietrzu. Nie czujesz? 0:46:58.160,0:46:58.660 Nie. 0:46:59.020,0:47:08.360 Patrz, to ciało to radar miłości. Dobrze?[br]Ten nos się nie myli. Zawsze gdy czuję ten zapach, rodzi się miłość. 0:47:08.640,0:47:13.240 Kenan-Sinem, Beren-Kenan, Halit-Berguzar.[br]To wszystko wywąchał mój nos. 0:47:15.500,0:47:20.240 Przysięgam, że zaczynam się ciebie bać, Tuval. Szaleniec to za łagodne słowo na ciebie. 0:47:23.020,0:47:26.300 Ja nie oszalałam. To miłość. 0:47:28.020,0:47:30.780 No dobra, a co ta miłość robi u nas w Sarte? 0:47:32.860,0:47:40.440 Nie mów tak. Miłość jest niebezpieczna. Rodzi się w nieoczekiwanym miejscu i w niespodziewanym czasie. 0:47:41.400,0:47:45.600 Dopadnie cię, rozpali i przeminie. Zapamiętaj to sobie. 0:47:47.160,0:47:50.080 Miłość nie rozumie słów :) 0:48:12.600,0:48:16.240 Bracie, zaczyna rozmowę od czekoladek. Boże, jesteśmy skończeni. 0:48:17.240,0:48:18.900 Zechcesz nam powiedzieć dlaczego nas wezwałaś, sułtanko Azime. 0:48:20.800,0:48:22.500 Poczęstujcie się czekoladkami. 0:48:27.120,0:48:28.780 Namaść się wodą kolońską [turecki zwyczaj]. 0:48:29.120,0:48:29.620 Dobrze. 0:48:32.540,0:48:37.340 Babciu, słodycze są w porządku, ale wody kolońskiej nam nie trzeba. Mamy już plany. Musimy iść. 0:48:37.760,0:48:41.540 Ale skoro tak bardzo nalegasz, nie mogę ci odmówić. Prawda, bracie? 0:48:49.640,0:48:51.100 Czy zrobiliśmy coś złego o czym nie mamy pojęcia? 0:48:54.140,0:49:00.840 Błąd to popełniłam ja, że was nie ożeniłam zaraz po skończeniu szkoły. 0:49:01.380,0:49:06.460 A ja się zastanawiałem kiedy temat ślubu i wnuka się skończy. Wspaniale. 0:49:06.780,0:49:09.000 Nie zmieniajcie tematu, panie Doruk. 0:49:13.120,0:49:16.680 Czy ja naprawdę nie będę mieć szansy utulić swojego wnusia póki jeszcze żyję? 0:49:17.220,0:49:17.720 Przecież masz nas. 0:49:18.720,0:49:19.480 To jest co innego. 0:49:20.060,0:49:22.660 Jak to, babciu? Nie jesteśmy twoimi wnukami? 0:49:23.580,0:49:26.920 Patrzcie, zgrywa głupka. Osioł jeden. 0:49:27.420,0:49:29.420 Babciu, powiem ci coś we własnym imieniu. 0:49:29.960,0:49:34.200 Ja działam w tej sprawie przez siedem dni w tygodniu. W zasadzie, powiedz to lepiej mojemu bratu. 0:49:35.220,0:49:37.540 A czy ja mówię o tobie, łajzo? 0:49:39.400,0:49:41.240 Dosyć skakania z kwiatka na kwiatek! 0:49:41.680,0:49:43.680 Czas w końcu wyprodukować trochę miodu! 0:49:44.100,0:49:44.660 0:49:45.180,0:49:49.820 Babciu, jak mówisz w ten sposób to sam czuje się jak niemowlak, który potrzebuje opieki. 0:49:50.420,0:49:52.420 Synu, z ciebie wciąż jest dzieciak, to oczywiste. 0:49:53.240,0:49:58.940 W każdym razie, to nie moja kolej na to, skoro mój brat tu jest. Prawda? W końcu jest coś takiego jak porządek ślubny [od najstarszego]. 0:50:00.300,0:50:03.420 Babciu, nie chcę cię ranić, ale moje stanowisko jest jasne w tej sprawie. 0:50:04.720,0:50:05.820 Nie wierzę w małżeństwo. 0:50:06.400,0:50:06.900 Tak. 0:50:07.520,0:50:11.500 Obowiązki dotyczące związku i małżeństwa nie są dla mnie. Za to możesz ożenić Doruka. 0:50:12.680,0:50:15.640 Zaraz was zleję tą wodą kolońską. 0:50:18.700,0:50:19.560 Osły. 0:50:25.980,0:50:32.840 Emine. Zobacz na tego.[br]Porządny chłopak. Architekt. Przyzwoita rodzina. 0:50:34.620,0:50:39.900 Jeśli nie znajdzie pracy, to wydamy Hayat za niego i skończy się ten problem skoro nie chce wracać do rodzinnego miasta. Co myślisz? 0:50:43.220,0:50:44.660 Zapomnij o tym, Fadik. 0:50:45.220,0:50:50.080 Coś tam gadała przez telefon, że znalazła pracę. Ja i tak jej nie wierzę, ale... 0:50:52.020,0:50:54.360 Ja już jej znajdę u nas dobrego męża. 0:50:56.300,0:50:59.580 Tego chłopaka nie można przegapić. Prawdziwy dżentelmen. Tylko spójrz. 0:51:02.460,0:51:02.980 Daj mi to. 0:51:07.280,0:51:07.780 Zobacz. 0:51:10.380,0:51:13.340 Dobry jest. Niezły. 0:51:15.460,0:51:17.460 Dobra, niech się zapoznają. 0:51:17.900,0:51:21.660 To najlepsze, co można zrobić.[br]Komu by się taki nie spodobał. 0:51:22.680,0:51:24.680 Niech cię Bóg broni, dziewczyno. 0:51:25.820,0:51:26.320 Co się śmiejesz? 0:51:26.640,0:51:30.000 Oczywiście, oczywiście. Ładny chłopak. 0:51:30.420,0:51:31.940 Patrz, powiększę ci. 0:51:38.340,0:51:38.840 Co sie śmiejesz? 0:51:39.100,0:51:40.020 Ty się też śmiejesz. 0:51:42.220,0:51:43.340 Ale panicz z niego. 0:51:45.720,0:51:51.500 Ja tylko chciałam dostać pracę. Nie chciałam zostać kryminalistką. Co teraz będzie? 0:51:52.140,0:51:58.920 Na Boga, kary za podszywanie się pod kogoś zaczynają się od 5 lat wzwyż. Nie będę w stanie przychodzić w każdy dzień wizyt. Mam pracę. 0:52:00.920,0:52:09.580 Ja będę przychodzić, przyjaciółko. Nie martw się. Nawet jeśli będę musiała poświęcić swój wolny czas po zmianie i sen, to i tak przyjdę. 0:52:09.860,0:52:15.360 Będę przynosić ci czystą bieliznę, książki i tym podobne. A, mówi się, że odliczane dni w odsiadce szybko mijają. 0:52:18.440,0:52:21.780 Przestaniecie w końcu się ze mnie nabijać i doradzicie mi? Co mam robić? 0:52:22.080,0:52:24.080 Powinnam zostać Hayat czy być Suną? Co robić? 0:52:24.860,0:52:26.380 Wydaje mi się, że to nic wielkiego, Hayat. 0:52:26.480,0:52:33.120 Jeśli coś się stanie, odsiedzisz swoje i wyjdziesz. Prawda? A jak wrócisz do rodziców, będziesz siedzieć w areszcie domowym przez całe życie. Z pewnością. 0:52:34.960,0:52:40.140 Moim zdaniem musisz być szczera za wszelką cenę. Jutro pójdziesz do pracy i powiesz, że nie jesteś Suną. Powiesz, że nie jesteś Suną. 0:52:41.360,0:52:48.160 Jeśli przyznasz się do wszystkiego otwarcie, jestem pewna, że zachowasz tą pracę. 0:52:48.680,0:52:50.960 Dlaczego? Bo jesteś szczera. 0:52:54.880,0:52:57.940 Oczywiście. Może mają jej jeszcze wręczyć medal, co nie, Asli? 0:53:00.360,0:53:06.360 Nie wygłupiaj się, Hayat. Oczywiście, że zaczniesz pracę jako Suna. Inaczej ciotka Emine spakuje cię i wywiezie. 0:53:06.940,0:53:10.880 No co, duszo? Znajdziesz inną pracę. Naprawdę nie ma dla ciebie innej pracy? 0:53:11.580,0:53:15.140 A tak poza tym, ciocia Emine jest osobą bardzo wyrozumiałą. 0:53:18.860,0:53:20.260 Twoje rodzinne miasto jest naprawdę piękne. 0:53:21.780,0:53:22.480 0:53:24.040,0:53:26.660 Nie chcę iść do więzienia, ani wracać do rodzinnego miasta. 0:53:27.280,0:53:30.480 A w szczególności nie chce pracować w tym samym miejscu z tym okropnym człowiekiem! 0:53:33.520,0:53:38.780 Dziewczyno, dostałaś super pracę. Jutro zaczynasz. Naprawdę nie wiem, czego ty jeszcze chcesz? 0:53:40.540,0:53:41.760 No już, wstawaj. Pozwól nam znaleźć ci coś do ubrania. 0:53:43.260,0:53:44.660 Możemy prosić o rachunek? 0:53:48.840,0:53:52.560 Co tam, bracie? Co się stało z asystentką? Zaczęła dziś pracę? 0:53:53.580,0:53:56.420 To naprawdę zaskakujące słyszeć, że interesujesz się pracą, panie Doruk. 0:53:56.820,0:53:57.660 I tobie nic nie pasuje. 0:53:58.820,0:54:02.400 Sam chciałem wybrać swoją asystentkę, ale dostałem nakaz z góry. 0:54:02.900,0:54:06.900 Bracie, nie przesadzaj za bardzo. To jest w końcu ojciec. Raz na czterdzieści lat zażyczył sobie czegoś od ciebie. 0:54:07.220,0:54:10.700 Problem nie leży w ojcu, a w dziewczynie. Ta dziewczyna jest chodzącą katastrofą. 0:54:11.860,0:54:13.360 Przede wszystkim, jest niezrównoważona i kłótliwa. 0:54:14.900,0:54:19.580 Niepotrzebnie zadziera nosa, przerywa w pół zdania, nie wie o czym mówi. Straszna dziwaczka. 0:54:20.760,0:54:24.660 Cóż, super, bracie. Wspaniale. Idealna dla ciebie, do przyuczenia... 0:54:27.640,0:54:29.640 Ale wciąż nie powiedziałeś mi czy jest ładna. 0:54:30.120,0:54:30.620 Nie wiem. 0:54:31.380,0:54:32.060 Nie wiesz? 0:54:32.380,0:54:33.480 Nie mam pojęcia. Nie przypatrywałem się. 0:54:39.060,0:54:44.060 No dobra. Ale powiedz mi otwarcie. Jest przystojny, czy nie? 0:54:44.780,0:54:49.200 Nie wspominaj mi o nim. Tak w ogóle, o co ja się martwię, a o co ty mnie pytasz, Asli? 0:54:49.580,0:54:54.160 Według mnie, Asli ma rację. Ostatnimi czasy jest trend na bycie w związku. 0:54:55.100,0:54:57.720 Jeśli praca przepadnie, poderwiesz tego chłopaka i razem wrócicie do rodzinnego miasta. 0:54:59.700,0:55:03.300 Nie zaakceptowałabym go nawet jako kosz na śmieci w domu, a co dopiero jako chłopaka. 0:55:03.880,0:55:06.940 Tak w ogóle, to nie cierpię takich facetów. Zarozumialec. 0:55:07.720,0:55:09.220 Do tego wszystkiego jest jeszcze rozpieszczona. 0:55:09.820,0:55:10.680 Mądrala. 0:55:11.480,0:55:12.500 Awanturnica. 0:55:14.700,0:55:15.420 Typowy egoista. 0:55:17.780,0:55:20.280 Nawet gdyby była śliczna, co to niby zmienia? 0:55:31.540,0:55:32.380 No, a czym on się tam zajmuje? 0:55:34.180,0:55:36.600 A czym ma się zajmować? Zwykły chłopiec na posyłki u szefa. 0:55:37.440,0:55:40.180 Dzisiaj spotkaliśmy się w windzie. Powiedział, że to jego miejsce pracy. 0:55:40.400,0:55:46.000 Myślisz, że siedziałam cicho?[br]Zaraz mu powiedziałam, że to i moje miejsce pracy. Że właśnie zostałam asystentką asystentki menadżera. 0:55:47.520,0:55:49.520 No, no, co za riposta. 0:55:50.400,0:55:53.300 Co, czyli ukrywasz przed dziewczyną, że to ty jesteś jej szefem? 0:55:54.060,0:55:54.960 Powiedzmy, że nie miałem okazji jej poinformować. 0:55:55.440,0:55:57.680 Ach, czyli na jutro planujesz zrzucenie bomby. 0:56:00.240,0:56:02.200 No nie, przyjacielu. Spadają na mnie wszystkie nieszczęścia. 0:56:02.540,0:56:03.040 Kto to? 0:56:03.400,0:56:03.900 Didem. 0:56:04.160,0:56:04.800 Dlaczego nie odbierasz? 0:56:05.200,0:56:09.160 Ona nie rozumie, co się do niej mówi. To już jest siódmy telefon z rzędu odkąd dowiedziała się, że wychodzimy razem wieczorem. 0:56:09.740,0:56:12.400 Bracie, z czym ty masz problem. Daj, rozwiążę to. 0:56:14.220,0:56:14.940 Didem, co tam? 0:56:16.120,0:56:17.020 I ja się mam dobrze. 0:56:17.760,0:56:25.700 Właśnie ciebie wspominaliśmy. Dobry człowiek zawsze wie, kiedy się o nim mówi. Właśnie wchodzimy do klubu. Zbieraj się i przychodź. 0:56:26.480,0:56:29.480 Właśnie brat wysyła mi znaki oczami, żebyś się pospieszyła. 0:56:30.880,0:56:34.500 Dobrze. W porządku, duszko. Całuski. Na razie. 0:56:36.340,0:56:39.660 Wysyła ci mnóstwo całusków. Powiedziała, żebyś się nie denerwował na próżno, bo natychmiast przychodzi. 0:56:40.100,0:56:43.340 Naprawdę, wielkie dzięki za pomoc, Doruk. 0:56:43.580,0:56:45.880 Możesz to potraktować jako wyrównanie rachunków za poranną pobudkę. 0:56:47.140,0:56:49.380 W życiu nie chciałabym oddychać tym samym powietrzem co on, a co dopiero pracować pod jednym dachem. 0:56:50.180,0:56:54.620 Ale takie jest życie, trzeba zarobić na chleb. Dlatego muszę to jakoś znieść. 0:56:55.980,0:56:58.140 Nieważne, nie o tym teraz mowa. Dziewczyny, jutro zaczynam pracę jako bogata dziewczyna. 0:56:58.660,0:57:06.580 Co ja na siebie włożę? Mam dwie pary butów, a szafa jest pełna tanich ciuchów. 0:57:10.880,0:57:14.100 O buty się nie martw. Ja to załatwię. 0:57:15.840,0:57:19.160 Czy ty przypadkiem nie chcesz dać jej kapci pielęgniarki? 0:57:21.100,0:57:22.200 Powiedziałam, że wszystko załatwię. 0:57:26.200,0:57:26.720 Poczekajcie minutę. 0:57:39.460,0:57:43.260 Dziewczyno, skąd ty to wszystko masz? Ukrywasz skarby w swoim pokoju. 0:57:43.860,0:57:47.160 Co miałam zrobić, kocham szpilki. Miałam nadzieję, że pewnego dnia będę miała okazję je nosić, kupowałam je i odkładałam na półkę. 0:57:49.820,0:57:54.480 Dziewczyno. Z takimi butami znajdziesz sobie faceta w mig. 0:57:55.040,0:58:07.000 Ale ty w ogóle nie wychodzisz ze szpitala. Jak my to zrobimy? Najlepiej jakbyś znalazła kogoś z pacjentów. Albo znajdź kogoś zdrowego. Niech się rozchoruje. Potem go wyleczysz. 0:58:08.980,0:58:11.980 Zostaw mnie w spokoju, czy rozmawiamy teraz o mnie? Mamy problem z Hayat. 0:58:14.360,0:58:18.800 Weź te kremowe. Ja nie mogłam ich nosić, ty je załóż. Przymierz je, zobaczymy jak będą ci pasować. 0:58:30.180,0:58:30.680 No i jak? 0:58:30.860,0:58:32.040 Doskonale ci pasują. 0:58:32.380,0:58:32.880 Bardzo dobrze. 0:58:33.860,0:58:34.860 Piękne, prawda? 0:58:35.720,0:58:36.480 Dasz radę. 0:58:36.840,0:58:38.040 Nic ci nie będzie. 0:58:38.400,0:58:39.700 Tak, nic ci nie będzie. Dasz radę. 0:58:53.740,0:58:57.360 Naprawdę, w tym sezonie laski zwalają z nóg. 0:58:59.880,0:59:02.080 Podobają ci się ubrania, panie Doruk, czy raczej sylwetka? 0:59:02.420,0:59:07.520 Bardziej doceniam ciało, niż to co w co jest ubrane. 0:59:07.980,0:59:09.540 Ale są czadowe, spójrz. 0:59:10.720,0:59:13.680 Moment, bracie, ta w czerwonym jest naprawdę dobra. 0:59:14.060,0:59:16.080 Jest moja, żeby nie było nieporozumień. 0:59:16.380,0:59:17.980 Nie masz już i tak trzech innych? 0:59:19.040,0:59:21.000 Biorę swojego braciszka za przykład. 0:59:21.880,0:59:25.740 Czyli, nic nie zostało ze słynnego związku z modelką, z którą zabawiałeś się przez cztery sezony. 0:59:26.100,0:59:28.320 Pozwól, że to sprostuję to nigdy nie był związek. 0:59:28.600,0:59:31.140 Jeśli spotykacie się dłużej niż jedną noc, wtedy można to nazwać związkiem. 0:59:32.320,0:59:35.400 Związki zaczynają się od przywiązania, a oczekiwania je skutecznie kończą. 0:59:36.060,0:59:37.640 Czyli według ciebie, kończą się zanim w ogóle się zaczęły. 0:59:38.040,0:59:38.540 Dokładnie tak. 0:59:44.460,0:59:50.560 Taaak. Nosząc 5-letnią koszulę i spódnicę, którą miałam na weselu u ciotki, jestem prawdziwą nowobogacką. 0:59:52.180,0:59:54.980 Naprawdę, wolałabym nie zobaczyć tej spódnicy. Jest okropna. 0:59:56.240,1:00:00.740 Ale jeśli rozepniemy trochę guzików w tej koszuli, może jakoś to będzie wyglądać. 1:00:01.860,1:00:04.380 Nie, nie. Zapinam. Nie chcę żadnego dekoltu. 1:00:04.700,1:00:09.800 Koniec końców, będę rozwijać sie w świecie biznesu dzięki umiejętnościom i pracy. Bez potrzeby rozpinania bluzki. 1:00:10.520,1:00:15.940 Dziewczyno, faceci to ograniczone stworzenia.[br]Wysyłasz im proste sygnały. Na przykład, jeden mały rozpięty guzik. 1:00:16.300,1:00:19.800 Musisz się nauczyć wykorzystywać swoją urodę. 1:00:20.940,1:00:21.860 Po co, duszyczko? 1:00:22.240,1:00:27.080 Kobiety są w stanie coś osiągnąć w świecie biznesu tylko dzięki inteligencji i zapałowi do pracy. Czy to jest jasne? 1:00:28.100,1:00:35.480 Oczywiście, że mogą. Jestem tego przykładem. Ale są też takie słodziutkie laleczki. 1:00:35.840,1:00:44.080 Nie mają pojęcia jaka jest stolica Włoch. Ile jest kontynentów na świecie. Ale gdy chodzi o sterowanie facetem, są profesjonalistkami w tej dziedzinie. 1:01:03.260,1:01:04.760 Przyszła moja bratowa. 1:01:04.960,1:01:06.440 Jeszcze raz powiesz coś o bratowej, a natychmiast stąd wyjdziemy. 1:01:08.240,1:01:08.740 Cześć. 1:01:09.380,1:01:10.020 Czesć, kochanie. 1:01:12.920,1:01:14.240 Co słychać, Doruk? Co porabiasz? 1:01:14.640,1:01:16.900 Didem, zasłaniasz mi widok. Proszę cię. 1:01:17.880,1:01:22.160 Doruk, pozwolisz mi usiąść obok Murata, czy mamy siedzieć na tym samym stołku? 1:01:23.240,1:01:25.240 To nie byłoby odpowiednie. Już wstaję. 1:01:26.520,1:01:28.720 Niech gołąbeczki pogruchają sobie na osobności. 1:01:36.060,1:01:40.060 Chyba zaraz zostanę męczennikiem roboczego uniformu zanim w ogóle zacznę pracę. Jestem skończona. 1:01:41.520,1:01:51.020 Duszko, dasz radę powoli i po trochu brać oddech? Dasz radę wstrzymać oddech? Możesz tak wytrzymać?[br]Według mnie wyglądasz ślicznie. Leży jak ulał. 1:01:53.460,1:01:59.600 Pielęgniareczko, nie widzisz że dziewczynie twarz się wykrzywiła z cierpienia? Ta stlizacja nie przejdzie bez dodatkowej butli z tlenem. 1:02:03.460,1:02:06.660 Może mogłoby się coś znaleźć w mojej szafie? 1:02:07.780,1:02:09.480 Mogłoby się znaleźć. Pewnie, że mogłoby. 1:02:10.480,1:02:14.660 Piżama, fartuchy szpitalne, babcina odzież. 1:02:15.640,1:02:18.880 Dziewczyno, twoja szafa stylem przypomina dom opieki. 1:02:19.860,1:02:22.340 Poczekajcie tylko. 1:02:23.720,1:02:26.580 Zaczekajcie minutę. Zaraz wracam. 1:02:33.800,1:02:34.300 1:02:43.120,1:02:44.600 Gdzie teraz idziemy, kochanie? 1:02:45.620,1:02:46.700 Ja idę do domu. 1:02:47.860,1:02:48.900 Ale nie wiem jak Doruk. 1:02:49.860,1:02:53.440 Doruk, proszę, możesz powiedzieć coś swojemu bratu? Czy ty kiedykolwiek wracasz do domu o tej porze? 1:02:53.740,1:02:54.580 O nie, mnie do tego nie mieszajcie. 1:03:03.800,1:03:05.320 Możesz zamówić taksówkę pannie Didem? 1:03:05.820,1:03:06.320 Natychmiast. 1:03:06.860,1:03:07.360 Panno Didem? 1:03:09.740,1:03:10.540 Całuski w takim razie. 1:03:18.820,1:03:21.580 Nie mogę uwierzyć, że odprawiłeś tą dziewczynę z kwitkiem. 1:03:23.040,1:03:26.300 Teraz tak mówisz, ale nie można powiedzieć, że jest coś z nią nie tak. 1:03:27.900,1:03:28.880 Gdyby tak było, nie przyszłaby tu. 1:03:33.760,1:03:41.220 To się nie uda. Cokolwiek przymierzam, nie pasuje.[br]Pojadę do rodzinnego miasta, wskoczę w dres i będę leżeć pod kocem. Wspaniale będzie mi się żyć. 1:03:41.780,1:03:42.280 Co to za męczarnie? 1:03:42.740,1:03:43.240 Poczekaj chwilę. 1:03:44.980,1:03:45.960 Daj mi to. 1:03:47.800,1:03:50.300 Może to? Jest niezła. 1:03:58.280,1:04:00.200 Ipek. Te spodnie są twoje? 1:04:00.400,1:04:00.900 Moje. 1:04:03.420,1:04:06.360 Dziewczyno, jeśli ten rozmiar pasuje... 1:04:09.780,1:04:10.340 Przymierz. 1:04:17.880,1:04:18.380 Nieźle. 1:04:18.800,1:04:19.500 Chyba wypaliło. 1:04:20.540,1:04:21.640 Udało się! 1:04:24.320,1:04:24.820 Ubieraj, ubieraj. 1:04:43.240,1:04:44.020 O której godzinie mam jutro przyjechać? 1:04:45.020,1:04:45.520 O dziewiątej. 1:04:46.320,1:04:47.060 To wszystko na dziś? 1:04:47.960,1:04:48.460 Tak. 1:04:49.940,1:04:51.540 Skoro moja zmiana się skończyła, mogę o coś zapytać? 1:04:52.120,1:04:54.120 Nie musisz kończyć pracy, by zadawać mi pytania. Mów. 1:04:54.760,1:04:56.760 Nie szkodzi. Praca to jedno, a przyjaźń to drugie. 1:04:58.700,1:04:59.360 Wszystko u ciebie w porządku? 1:05:00.380,1:05:02.760 W porządku, w porządku, jestem tylko zmęczony. 1:05:03.000,1:05:03.500 Dobrze. 1:05:04.340,1:05:09.980 Dobrze. To znaczy, jeśli masz jakiś problem, czuję to.[br]Może nie będę w stanie wszystkiego zrozumieć, ale potrafię słuchać za dziesięciu. 1:05:10.900,1:05:12.200 Wiem, dziękuję ci. 1:05:13.600,1:05:14.880 Trzymaj się, do jutra. 1:05:15.520,1:05:16.020 Wzajemnie. 1:05:16.480,1:05:16.980 Dbaj o siebie. 1:05:17.460,1:05:17.960 No już. 1:05:37.120,1:05:37.700 Kochanie. 1:05:38.500,1:05:39.000 Didem? 1:05:42.480,1:05:43.540 Skarbie. 1:05:43.740,1:05:44.840 Co ty tu robisz? 1:05:46.100,1:05:49.520 Kochany, nie mieliśmy przyjechać osobnymi samochodami, żeby uniknąć paparazzi? 1:05:51.640,1:05:54.400 Posłuchaj, jestem naprawdę zmęczony. Naciskasz na mnie w złym momencie. 1:05:55.580,1:05:58.220 Wstydź się, kochanie. Naprawdę jestem aż tak nietaktowna? 1:05:59.800,1:06:04.720 Skoro jesteś zmęczony, najpierw weźmiesz prysznic. Potem rozłożysz się na kanapie i spokojnie obejrzysz film. 1:06:12.480,1:06:13.120 W porządku. 1:06:24.440,1:06:30.220 Mamo, ciociu Fadik, pozwólcie mi pójść spać, błagam was. Przez was spóźnię się pierwszego dnia do pracy. 1:06:30.400,1:06:30.900 A no właśnie. 1:06:32.260,1:06:34.260 Co to za praca? 1:06:36.320,1:06:36.900 Ojciec się pyta... 1:06:39.480,1:06:41.640 Co to za praca? 1:06:42.520,1:06:44.300 Muszę się dobrze rozeznać. 1:06:45.940,1:06:52.040 Powiedział mi, że Hayat może mnie robić w konia mówiąc, że znalazła pracę. 1:06:54.220,1:06:55.400 Co będzie robić? 1:06:57.860,1:06:59.700 Jak długo to potrwa? 1:07:00.100,1:07:01.420 Jakie zarobki? 1:07:02.040,1:07:03.140 Powiedział mi, że mam się dowiedzieć wszystkiego. 1:07:04.520,1:07:06.520 Już dawno się domyśliłam, mamusiu. 1:07:07.740,1:07:10.160 Pytaj, o co masz pytać, chcę iść spać. 1:07:15.340,1:07:16.980 Na jakim stanowisku masz tam pracować? 1:07:17.580,1:07:19.420 Jako asystentka asystentki głównego dyrektora. 1:07:19.680,1:07:24.740 Nie zmyślaj! Co to w ogóle za stanowisko, dziewczyno? 1:07:25.240,1:07:26.380 Co to ma być? 1:07:28.320,1:07:29.540 To jakby powiedzieć wodna woda. 1:07:30.220,1:07:34.040 Transport, jedzenie, ubezpieczenie, polisa. 1:07:34.740,1:07:36.000 Nie zmyślam, ciocu. [br]Zrozumiesz kiedy zobaczysz czek. 1:07:36.820,1:07:38.080 Jest, ciociu Fadik, wszystko jest. I transport i ubezpieczenie. 1:07:40.120,1:07:43.780 Czym się zajmuje ta firma? Powiedziałaś, że jaka to branża? 1:07:44.660,1:07:48.220 To sektor mody, tekstylia. Mamo, oni projektują suknie. 1:07:49.400,1:07:51.400 Jak długo działają na rynku? To stabilna firma? 1:07:54.960,1:07:56.960 W tym roku mają jubileusz czterdziestolecia. 1:07:58.820,1:08:01.760 Na pewno wydadzą przyjęcie z okazji czterdziestolecia firmy. 1:08:02.980,1:08:03.760 Tak może być. 1:08:09.020,1:08:14.380 Jaka jest ich marża zysku? To znaczy, po ile stoją ich akcje na giełdzie? 1:08:16.479,1:08:22.399 Mają jakieś nowe inwestycje? Planują podjąć nowe wyzwania w przyszłości? Jakie są cele tej firmy? 1:08:23.380,1:08:25.380 Wyjaśnij mi szczegółowo plan działania tej firmy. 1:08:27.800,1:08:28.380 Co się śmiejesz? 1:08:30.020,1:08:35.920 Co to za pytania, ciociu Fadik?[br]Ja nie kupuję tej firmy. Ja tam tylko pracuję. 1:08:37.060,1:08:45.520 Córko, dzieciątko. Nie mów w ten sposób. Jak firma zbankrutuje, nie daj Boże, żebyś została bez pracy. 1:08:46.040,1:08:47.939 Dlatego pytałam. To znaczy, twój ojciec kazał mi spytać. 1:08:50.100,1:08:55.319 Pytał o marżę zysku. Powiedział, że trzeba się zastanowić nad tą pracą, jeśli ich akcje nie są zbyt wysokie na giełdzie. 1:08:56.240,1:09:00.120 Powiedz mu, że Hayat przekazuje mu, żeby był spokojny. 1:09:00.460,1:09:06.819 Powiedz, że nie ma powodu aby się o cokolwiek martwić. Przekaż, że dostałam świetną pracę, ale mogę zostać z niczym przez wasze przesłuchania. 1:09:07.439,1:09:08.420 Idę, dobranoc. 1:09:15.520,1:09:16.020 Prawdę mówi. 1:11:47.740,1:11:50.240 Niech Bóg da światłość rozumu mojej córeczce. 1:11:50.440,1:11:55.820 Posłuchaj, bądź posłuszna, ale nie daj nikomu wejść sobie na głowę. Rób, co musisz robić, ale nie przepracowywuj się. 1:11:56.040,1:11:58.600 Znaj swoje prawa, ale nie waż się...[br]Dać zwolnić. 1:11:59.180,1:12:04.220 Inaczej ojciec nie da ci drugiej szansy jeśli stracisz tą pracę. Powiedział, że tu przyjedzie i wywiezie cię stąd. To tyle. 1:12:06.600,1:12:07.680 Dobrze, a co ty chcesz powiedzieć, mamo? 1:12:09.680,1:12:10.660 A co miałabym ci powiedzieć, córeczko? 1:12:11.200,1:12:11.700 Nie, mamo. 1:12:12.780,1:12:14.180 Czego ty dla mnie pragniesz? 1:12:15.120,1:12:15.980 A czego miałabym pragnąć, córko? 1:12:16.580,1:12:21.680 Chcę twojego dobra, zdrowia i szczęścia.[br]Czego innego mogłaby chcieć matka? 1:12:23.140,1:12:25.360 Niech ci Bóg wybaczy. 1:12:26.160,1:12:29.900 Ale jeśli wrócę do rodzinnego miasta, nie będzie mi tam dobrze, nie będę szczęśliwa, mamo. 1:12:31.980,1:12:34.900 Nie zrozum mnie źle, nie mówię tego, ponieważ gardzę moim rodzinnym miastem. 1:12:40.900,1:12:43.340 Ja kocham to miejsce.[br]Ale jeśli tam wrócę, moje życie tam ma już określony scenariusz. 1:12:44.820,1:12:46.920 A takie życie, to nie to, o czym marzę.[br]Tamto życie nie należy do tej Hayat, mamo. [Hayat po turecku znaczy „życie”] 1:12:49.140,1:12:49.740 Przynajmniej ty mi tego nie rób. 1:12:54.860,1:12:55.520 Chodź tu. 1:13:01.680,1:13:02.460 Moja dziecinka. 1:13:03.260,1:13:03.840 Moja córeczka. 1:13:09.360,1:13:09.860 Dobrze, już dobrze. 1:13:11.140,1:13:11.980 Obiecuję, że mnie nie zwolnią. 1:13:12.840,1:13:14.280 Przekaż tacie całusy ode mnie, dobrze? 1:13:14.600,1:13:15.220 Jestem spóźniona! 1:13:16.140,1:13:16.960 Bardzo spóźniona! 1:13:22.160,1:13:22.920 Niech Bóg wam wszystkim wybaczy! 1:13:23.280,1:13:24.700 Czemu mnie nie obudziłyście? 1:13:25.820,1:13:28.120 Boże broń. Co wstąpiło w tą dziewczynę? 1:13:28.440,1:13:29.080 Zaspała. 1:13:29.960,1:13:30.960 Boże drogi. 1:13:32.000,1:13:32.500 Chodź. 1:13:36.220,1:13:36.940 Moja piękna dziewczynka. 1:13:38.640,1:13:40.280 Chodźmy. Do zobaczenia. 1:14:23.340,1:14:24.040 Panno Suna. 1:14:26.640,1:14:27.600 Powiedziałam Suna. 1:14:28.960,1:14:30.360 To mnie pani wołała? 1:14:30.880,1:14:32.580 A jest tu jakaś druga Suna? 1:14:33.480,1:14:34.820 Nie wiem. Pewnie nie ma. 1:14:35.760,1:14:37.380 Pan Nedzat oczekuje cię w swoim biurze. 1:14:37.980,1:14:38.900 Pan Nedzat? 1:14:40.400,1:14:42.880 Nedzat Sarsilamz. Główny szef. 1:14:43.820,1:14:46.000 Przyjaciel waszego ojca. 1:14:46.680,1:14:48.560 Aaaa, oczywiście. 1:14:49.820,1:14:50.620 Pan Nedzat. 1:14:52.060,1:14:54.720 Wujcio Nedzat. No tak, przyjaciel mojego ojca. 1:14:55.560,1:14:56.740 Pokój na końcu korytarza. 1:14:59.400,1:15:00.720 Chce mnie widzieć już pierwszego dnia? 1:15:01.500,1:15:04.940 Może moja koleżanka po fachu zastąpi mnie dzisiaj, nie zdążyłam się nawet zorientować w swoich obowiązkach. 1:15:05.940,1:15:09.040 Nie powinnam przecież wypaść przed szefem już w pierwszy dzień. 1:15:10.020,1:15:10.820 Nie, nie możę. 1:15:12.560,1:15:14.980 Oznacza to, że to nie może być ktoś inny niż ty. Powiedział, że masz się zgłosić do jego biura zaraz po przyjscuiu. 1:15:19.940,1:15:21.040 Rozkaz jest jasny. 1:15:21.640,1:15:22.140 1:15:23.900,1:15:25.540 Z tego co zrozumiałam, nie ma ucieczki. 1:15:28.980,1:15:31.660 Dobrze, według rozkazu. Idę. 1:15:32.660,1:15:33.160 Tym korytarzem? 1:15:34.320,1:15:34.820 Tym. 1:15:40.840,1:15:42.840 Nie wiem z czym ta dziewczyna ma problem. 1:15:52.640,1:15:53.660 Witaj, panie Murat. 1:15:56.220,1:15:57.020 Czy to są nowe próbki materiałów? 1:15:57.700,1:15:58.400 Tak, proszę pana. 1:16:00.260,1:16:02.040 Czy jest umówione spotkanie z projektantami? 1:16:02.300,1:16:03.260 Jest, proszę pana. Przychodzą o jedenastej. 1:16:03.620,1:16:04.380 Przynieś mi podwójne espresso. 1:16:04.680,1:16:05.700 Przed śniadaniem, proszę pana? 1:16:06.680,1:16:08.260 Tak, przed śniadaniem, powiedziałem już. Prawda, Cagla? 1:16:12.600,1:16:14.600 Wspaniale. Dzisiaj wszyscy tacy milutcy. 1:16:22.380,1:16:23.200 Boże, miej mnie w opiece. 1:16:26.100,1:16:26.720 Proszę. 1:16:30.700,1:16:31.340 Wejdź, córko. Wejdź. 1:16:32.820,1:16:35.480 Ty musisz być Suna, córka naszego Kemala? 1:16:36.940,1:16:38.940 Mówią, że tak jest. Tak. 1:16:40.320,1:16:41.740 Wykapana córeczka tatusia. Ale Bóg pobłogosławił. 1:16:42.540,1:16:43.040 Chodź, usiądź. 1:16:44.240,1:16:45.460 Na pewno nie przeszkadzam? 1:16:46.060,1:16:51.040 No nie, jakie przeszkadzanie, córko? Podejdź, usiądź.[br]Porozmawiamy trochę o twoim ojcu. 1:16:53.800,1:16:54.300 No i? 1:16:55.180,1:16:58.740 Nie mogliśmy za wiele porozmawiać przez telefon.[br]Opowiadaj. Co się u niego dzieje? 1:17:00.020,1:17:02.380 To znaczy... właściwie to ja... 1:17:02.840,1:17:04.560 Wprawdzie, skąd miałabyś wiedzieć, prawda? 1:17:05.160,1:17:07.800 Spędza prawie cały rok w Kapsztadzie. 1:17:13.760,1:17:14.260 Dokładnie. 1:17:15.100,1:17:16.720 Ile mu zostało do emerytury? 1:17:18.220,1:17:21.540 Jak on to powiedział? Poczekaj. Chyba wspominał, że został mu jeszcze rok? 1:17:23.160,1:17:23.700 Jeszcze rok. 1:17:25.840,1:17:32.240 Gdyby się przynajmniej ożenił.[br]Po śmierci twojej mamy tyle razy mu mówiłem z Derją o tym, ale on nie chciał o tym nawet słyszeć. 1:17:33.180,1:17:34.220 Teraz spędza życie sam. 1:17:35.920,1:17:38.300 To normalne kiedy rany po stracie bliskiej osoby są jeszcze świeże. 1:17:39.820,1:17:41.420 Minęło dwadzieścia lat, dziecko moje. 1:17:42.280,1:17:43.080 Naprawdę? 1:17:46.500,1:17:47.520 Aż tyle? 1:17:49.820,1:17:51.820 Czas płynie szybko jak woda, wujku Nedzat. 1:17:52.840,1:17:54.220 Oczywiście, racja. 1:17:55.000,1:17:58.940 Na przykład, jak się ostatni raz widzieliśmy, miałaś tylko pięć lat. 1:18:01.300,1:18:03.300 Byłaś wtedy blondynką. 1:18:03.540,1:18:05.740 To farba. Przefarbowałam się. 1:18:08.120,1:18:12.180 Nieważne, nie chcę cię dłużej zatrzymywać i irytować twojego szefa. 1:18:14.160,1:18:14.660 Mojego szefa? 1:18:16.520,1:18:17.120 Ojciec ci nie powiedział? 1:18:19.400,1:18:22.000 Zacząłem powoli przekazywać władzę w ręce synów. 1:18:29.440,1:18:34.620 Znowu jest wściekły. Nie nazywam się Cagla, jeśli nie wyleje na mnie tego espresso przy pierwszym wypowiedzianym słowie. 1:18:35.480,1:18:36.180 Panno Suna! 1:18:37.060,1:18:39.400 Super, super, super! Doskonałe wyczucie czasu. 1:18:40.180,1:18:41.300 Pan Murat na ciebie czeka. 1:18:42.180,1:18:43.440 Może po kolei! 1:18:46.760,1:18:47.420 Kim jest pan Murat? 1:18:48.320,1:18:52.360 Starszym synem pana Nedzata.[br]Bardzo słodki. Szczególnie rano. 1:18:52.680,1:18:53.680 Życzy sobie espresso. 1:18:55.000,1:19:00.900 Myślę, że od tego możesz zacząć. Co więcej, od teraz ty się tym zajmujesz. Kancelaria jest naprzeciwko. No już. 1:19:01.900,1:19:02.840 No już, już. Biegnij, 1:19:03.920,1:19:04.440 Biegnij. 1:19:16.320,1:19:16.820 Wejść. 1:19:19.040,1:19:20.220 Możesz postawić na stole, Cagla. 1:19:21.360,1:19:24.300 Cagla, pani Cagla, kazała mi przynieść kawę. 1:19:55.880,1:19:59.800 Niewiarygodne. Naprawdę. Co ty tu robisz? 1:20:00.540,1:20:01.460 Przecież ci powiedziałem. To jest moje miejsce pracy. 1:20:02.100,1:20:04.280 To jest dla mnie jasne. Ale co ty robisz w gabinecie pana Murata? 1:20:04.780,1:20:07.320 W dodatku wystając przed oknem z rękami w kieszeniach. 1:20:08.800,1:20:09.300 To ja jestem Murat. 1:20:10.240,1:20:13.720 No i co z tego? Gdybym zapytała ludzi na ulicy, co drugi będzie się nazywał Murat. 1:20:14.500,1:20:17.260 Nie możesz sobie tak stać u szefa w gabinecie i wymachiwać rękami, tylko dlatego, że masz tak samo na imię. 1:20:18.340,1:20:18.840 Czyli? 1:20:27.440,1:20:27.940 Ty? 1:20:28.920,1:20:29.720 To znaczy pan. 1:20:32.240,1:20:32.860 Pan jest Murat. 1:20:37.260,1:20:38.000 Szef Murat. 1:20:41.620,1:20:43.940 Tak, jestem. Zechcesz podać mi kawę, póki jest jeszcze ciepła? 1:20:46.880,1:20:50.640 Przepraszam. Naprawdę bardzo przepraszam. 1:20:51.640,1:20:54.360 Gdybym wiedziała, jak mogłabym powiedzieć coś takiego? 1:20:55.400,1:20:56.800 Ale pan też niczego nie wyjaśnił. 1:20:59.000,1:20:59.860 Dziękuję za wyjaśnienia. 1:21:01.360,1:21:03.620 Od tej pory będę mówić wszystkim dookoła, że jestem Murat Sarsilmaz. 1:21:05.660,1:21:07.040 Nie, nie to chciałam powiedzieć. 1:21:07.840,1:21:09.140 Nie szkodzi, nie przedłużajmy. Suna, prawda? 1:21:09.740,1:21:10.360 Nie, Hayat. 1:21:11.740,1:21:12.240 Jak to? 1:21:13.640,1:21:16.240 To znaczy, na dowodzie pisze Suna Pektaş. 1:21:17.260,1:21:20.120 Prywatnie i w kręgu przyjaciół mówią na mnie Hayat. 1:21:21.600,1:21:26.040 Mój tata o tym nie wie. Nie chciałabym, żeby sobie pomyślał, że nie podoba mi się imię, które mi dał. 1:21:28.660,1:21:29.500 Dobrze, nie przedłużajmy. 1:21:29.960,1:21:30.640 Oczywiście. 1:21:32.460,1:21:35.320 To, że jesteś tutaj dzięki koneksjom ojca, niczego dla mnie nie reprezentuje. 1:21:35.760,1:21:41.800 Kiedy jest mowa o pracy, nie życzę sobie obijania się i przywilejów. Dlatego nie jesteś dla mnie Suną Pektaş, tylko pracownicą. 1:21:42.260,1:21:43.040 Tego oczekiwałam. 1:21:43.460,1:21:44.320 Proszę mi nie przeszkadzać. 1:21:50.420,1:21:50.920 Tak. 1:21:52.780,1:21:53.280 Co tak? 1:21:54.420,1:21:56.120 Zamilkł pan po tym, jak powiedział, żebym nie przeszkadzała. 1:21:56.660,1:21:58.220 Czyli chcesz powiedzieć, że nie możesz niczego zrobić bez rozkazu. 1:21:59.300,1:22:00.360 To wszystko. Możesz odejść. 1:22:16.800,1:22:21.240 Mówię ci, że to bezduszny, egocentryczny, lodowaty i gburowaty szef, a ty mi mówisz takie rzeczy, Asli. 1:22:21.540,1:22:22.920 A co niby powiedziałam, kochana? 1:22:23.560,1:22:26.040 Powiedziałam tylko, że wielka miłość zawsze zaczyna się od kłótni. 1:22:26.180,1:22:30.200 Słodziutka, już od stu lat to powiedzenie jest w użyciu. 1:22:30.760,1:22:34.960 W tym przypadku, Hayat będzie musiała trochę pobiegać za tym facetem. To nie takie proste. To w końcu szef. 1:22:35.260,1:22:39.040 Dziewczyny, naprawdę mi pomogłyście.[br]Powiecie mi w końcu, co mam robić? 1:22:39.260,1:22:42.580 Nakłamałaś, czekają cię kłopoty. Wydaje mi się, że powinnaś zrezygnować. 1:22:42.820,1:22:46.120 Nie waż się tego zrobić. Jeśli zrezygnujesz, wiesz, co cię czeka, Hayat. 1:22:46.600,1:22:47.960 A, i co ma do tego, że skłamała, kochaniutka? 1:22:48.500,1:22:50.580 Kłamstwa rujnują życie. 1:22:51.200,1:22:53.580 Nawet jeśli Hayat by nie skłamała, i tak byłoby zrujnowane. 1:22:53.880,1:22:59.440 Zresztą, dobrzy szefowie nie istnieją. Ale za to są nieustępliwi pracownicy. Dlatego postaraj się korzystać ile się da, nawet i w niewoli. 1:23:03.860,1:23:06.600 Spóźniłaś się dokładnie półtorej godziny na próbę. 1:23:07.760,1:23:09.760 Ale twoim jedynym zmartwieniem jest makijaż, Didem. 1:23:10.520,1:23:13.060 Spójrz na mnie, Tuval. Na Boga, spójrz na mnie. 1:23:13.500,1:23:14.500 Odwróć się, bym mogła zobaczyć. 1:23:17.840,1:23:23.300 Tak. Z ciebie naprawdę zrobiła się beznadziejna modelka. 1:23:24.220,1:23:26.220 Wielkie dzięki, Tuval. Naprawdę mnie zmobilizowałaś. Dzięki. 1:23:27.080,1:23:33.800 Ja tu nie pracuję jako ekspert od moralnego wsparcia.[br]Tylko jako główny projektant sławnej firmy Sarsilmaz. 1:23:33.980,1:23:37.760 Skoro jestem tutaj, to moim obowiązkiem jest, by praca została wykonana na czas. 1:23:38.240,1:23:44.100 Nie, ja nie mogę wyjść do ludzi w takim stanie. Nie ma szans. Nie mogę tak iść. Nie atakuj mnie, Tuval. Jestem bardzo zmęczona. Nie atakuj mnie! 1:23:45.620,1:23:49.720 Co się stało, duszyczko? Nosiłaś worki na plecach do rana? 1:23:51.720,1:23:54.780 Spędziłam noc u Murata. Położyliśmy się późno spać. 1:23:55.420,1:23:55.920 Bla. 1:23:56.020,1:23:56.520 Bla. 1:23:56.560,1:23:57.060 Bla. 1:23:57.440,1:24:02.300 Mnie nie interesuje, co się dzieje w twoim prywatnym życiu. Nie wydaje mi się, by Murata to również interesowało. 1:24:02.980,1:24:06.580 Byłabym bardzo szczęśliwa, gdybyś zechciała pojawić się przed końcem sezonu kolekcji, którą sama przygotowałam. 1:24:14.620,1:24:16.520 No i, co chcesz zrobić? 1:24:16.860,1:24:20.900 Po pierwsze, ochlapać się trochę zimną wodą. Chyba mi ciśnienie skoczyło. 1:24:21.120,1:24:27.540 Powiedz szefowi, że jest niezły, ale charakter to mu kuleje. 1:24:27.720,1:24:31.980 Nawet przypadkiem, nie wspominaj o czymś takim. Nie szargaj dobrego wychowania! A, i co ciebie obchodzi jaki z niego jest człowiek? 1:24:32.340,1:24:33.860 W porządku, dziewczyny. Kończę. 1:24:40.800,1:24:42.520 Kochaniutka, podaj mi z stamtąd dwie chusteczki. 1:24:48.900,1:24:51.420 Włóż mi to tutaj, tak żeby puder nie zabrudził mi sukienki. 1:24:56.380,1:24:56.980 Dziękuję. 1:25:00.040,1:25:02.440 Aj, powoli. Nie pryskaj wodą, oblejesz mnie. 1:25:04.760,1:25:05.740 Jeszcze jakieś rozkazy? 1:25:06.500,1:25:07.440 Nie jadłam jeszcze śniadania. 1:25:08.020,1:25:13.440 Zamów mi świeżo wyciśnięty sok. I jeszcze jogurt dietetyczny, ale bez dodatku owoców. 1:25:13.880,1:25:15.640 Oh, Boże, Boże. Spójrz na to. 1:25:16.000,1:25:17.040 Nie mogę patrzeć, jeszcze maskara mi nie wyschła. 1:25:20.280,1:25:21.380 No już, na co czekasz? 1:25:21.900,1:25:23.420 Wiesz, kim ja jestem? 1:25:25.700,1:25:26.440 Nie mam pojęcia. 1:25:27.940,1:25:29.940 Jestem asystentką asystentki pana Murata. 1:25:31.180,1:25:35.220 Ach, naprawdę? A ja jestem dziewczyną Murata Sarsilmaza. 1:25:36.200,1:25:40.420 Ach, z tego co wiem, bycie dziewczyną szefa to nie jest stanowisko. 1:25:40.920,1:25:43.780 Poza tym, jestem twarzą marki w tym roku w firmie, kochana. 1:25:44.120,1:25:46.120 Ha! Więc teraz wszystkie elementy układanki ułożyły się w całość. 1:25:48.420,1:25:51.780 Co? Jakie elementy? Jaka układanka? O czym ty mówisz? 1:25:52.460,1:26:00.620 Mówię, że usługiwanie wypindrzonym laleczkom zatrudnionym po znajomości nie jest moim obowiązkiem. Znajdź sobie inną służącą. Miłego dnia. 1:26:02.880,1:26:03.820 Patrzcie na nią. 1:26:16.340,1:26:20.540 Doruk. Doruk, obudź się. Wstawaj, Doruk. 1:26:21.280,1:26:23.920 Mamo, położyłem się spać dopiero przed świtem. Nie rób mi tego. 1:26:24.200,1:26:28.360 Już i tak wszystko co nas spotkało, stało się przez chodzenie do łóżka przed samym świtem. 1:26:31.920,1:26:33.040 Co takiego się nam przydarzyło? 1:26:33.420,1:26:34.220 Nie dostrzegasz tego, prawda? 1:26:37.040,1:26:38.160 Wyglądasz bardzo dobrze. 1:26:39.580,1:26:42.080 Synu, czy ty sobie z niczego nie zdajesz sprawy? 1:26:44.500,1:26:50.020 Mamo, da się skończyć z tymi pytaniami i zacząć mówić otwarcie? 1:26:51.560,1:26:57.720 Twój brat jest w pracy. Twój ojciec już planuje odpoczynek po przejściu na emeryturę. A ty wciąż tu sobie śpisz, jak gdyby nigdy nic. 1:26:58.520,1:26:59.340 Ale super. 1:27:00.740,1:27:03.360 Wszystko jest w porządku. Wspaniale. 1:27:04.580,1:27:10.220 Natychmiast wstajesz z tego łóżka, bierzesz prysznic i natychmiast idziesz do firmy. [br]Doruk, jesteś mi to winien. 1:27:10.520,1:27:14.780 Przysięgam ci, że ci tego nie odpuszczę, wstawaj natychmiast z tego łóżka! 1:27:16.700,1:27:19.320 Dobra, dobra. Uspokój się. 1:27:21.720,1:27:22.620 Rozluźnij się trochę. 1:27:24.720,1:27:26.400 Czy ty przypadkiem nie weszłaś w okres menopauzy? 1:27:26.800,1:27:28.440 Doruk, ja ci pokażę. 1:27:28.640,1:27:29.820 Zdecydowanie weszła. 1:27:43.060,1:27:46.500 Trzeba przyśpieszyć nagrywanie katalogu. Doradca mediowy czeka na zdjęcia do prezentacji nowego czasopisma. 1:27:46.780,1:27:48.360 Przyśpieszyć katalog. Zdjęcia dla doradcy. 1:27:53.740,1:27:54.640 Na co ty tu czekasz? 1:27:56.260,1:27:58.820 Podlewam kwiatki czekając w kolejce na pana rozkazy. 1:28:06.260,1:28:07.640 Musi mi pan dać jakieś zajęcie. 1:28:09.180,1:28:10.660 Jakie stanowisko zajęłaś? 1:28:11.600,1:28:12.740 Asystentka waszej asystentki. 1:28:13.300,1:28:14.460 W takim razie, asystuj mojej asystentce. 1:28:29.740,1:28:32.100 Czy poinformowałaś dział kadr, że szukamy młodych projektantów? 1:28:32.340,1:28:33.040 Tak, zamieściliśmy ogłoszenie, proszę pana. 1:28:35.140,1:28:37.180 Gdybym zażyczył sobie dać ogłoszenie, kazałbym ci to zrobić, prawda? 1:28:39.860,1:28:41.520 Ogłoszenie anulowane. Tak szef powiedział. 1:28:42.080,1:28:45.800 Potrzebujemy młodych, ale sprawdzonych i utalentowanych projektantów. 1:28:46.400,1:28:47.280 Takich właśnie szukam. 1:28:48.380,1:28:49.940 Poszukaj wśród kadry konkurencyjnych firm. 1:28:50.600,1:28:51.860 Zaoferuj atrakcyjne warunki ich projektantom. 1:28:52.120,1:28:52.940 Mamy ukraść komuś pracownika? 1:29:05.820,1:29:08.100 To znaczy... Czy to nie wstyd? 1:29:10.800,1:29:13.460 A poza tym, wśród tylu dobrych ofert pracy, dlaczego mieliby akurat pracować w waszej firmie? 1:29:17.820,1:29:22.500 Panno Cagla, proszę powiedzieć swojej asystentce, że nie w jej gestii leży kwestionowanie pracy naszej firmy. 1:29:24.080,1:29:26.480 Skoro nie wie, co ma robić bez wydawania jej poleceń, niech przynajmniej nauczy się słuchać. 1:29:28.300,1:29:30.300 Nie pytaj. Pracuj i słuchaj. 1:29:33.940,1:29:35.100 Sam naucz się rozmawiać. 1:29:43.720,1:29:44.640 Na jakim etapie jest jesienna kolekcja? 1:29:44.820,1:29:45.800 Szkice są już w fazie końcowej, proszę pana. 1:29:46.340,1:29:47.560 Ale jest dopiero czerwiec. 1:29:51.120,1:29:51.620 Co ja powiedziałem? 1:29:53.080,1:29:54.240 Na jakim etapie jest jesienna kolekcja? 1:29:54.640,1:29:55.420 A jeszcze wcześniej? 1:29:56.420,1:29:59.040 Musisz ufać swojej pamięci, skoro tak wszystko egzaminujesz, zamiast słuchać i zapamiętywać. 1:30:07.300,1:30:09.640 Poinformowaliście dział kadr, że szukamy młodych projektantów? 1:30:09.900,1:30:15.180 Gdybym chciał dać ogłoszenie, powiedziałbym. Potrzeba nam młodych, ale sprawdzonych i utalentowanych projektantów. 1:30:15.340,1:30:18.760 Poszukaj wśród kadry konkurencyjnych firm. Zaoferuj atrakcyjne warunki ich projektantom. 1:30:23.460,1:30:24.580 Wyślij ją do koordynatora działu. 1:30:28.240,1:30:28.740 Co jest? 1:30:30.100,1:30:30.920 Pozwól, że ci krótko wyjaśnię. 1:30:31.700,1:30:36.320 Zajmiesz się sprawami na czterech piętrach. Na drugim piętrze znajdź Edil, niech cię poinstruuje. 1:30:38.880,1:30:39.380 1:31:18.140,1:31:22.340 Uff, uff, i na co mi była ta praca. A wszystko to dzięki moim rodzicom. 1:31:23.480,1:31:26.600 Jeśli tak traktują pracownika po znajomości, nie wyobrażam sobie jak to jest bez nich? 1:31:26.900,1:31:27.820 Co za sadyści. 1:31:29.000,1:31:30.020 Patrz jak idziesz! 1:31:30.660,1:31:31.160 Ja? 1:31:32.820,1:31:33.720 Przepraszam. 1:31:34.180,1:31:37.200 Zdenerwowałam się na kogoś innego, a wyładowałam złość na panu. Proszę nie mieć mi tego za złe. 1:31:37.620,1:31:40.500 Poczekaj, daj mi zgadnąć. Murat Sarsilmaz jest powodem twojego zdenerwowania. 1:31:41.000,1:31:41.640 Dokładnie! 1:31:42.420,1:31:44.080 Co to za dziwny typ? 1:31:44.480,1:31:48.720 On ma problem z samym sobą. Czerpie satysfakcję z torturowania innych ludzi. 1:31:49.020,1:31:52.220 Jego przypadek świetnie nadaje się dla psychiatry. Zbadaliby go i postawili diagnozę na co najmniej trzy lata. 1:31:53.080,1:31:55.080 Tylko w pracy taki jest, w rzeczywistości, w porządku gość. 1:31:56.320,1:32:00.840 No co ty. Ten człowiek to potwór. Ktokolwiek tak ci powiedział, kłamał. 1:32:01.380,1:32:04.680 Nikt mi nie powiedział. Mówię z doświadczenia. 1:32:06.560,1:32:07.800 Jesteście przyjaciółmi? 1:32:09.100,1:32:09.940 Można tak powiedzieć. 1:32:11.840,1:32:13.680 Łączy was coś więcej, nie daj Boże? 1:32:15.240,1:32:16.960 Jest częścią mnie, moim bratem. 1:32:24.420,1:32:25.500 Jestem w niezłych tarapatach. 1:32:25.620,1:32:26.960 Nie, nie ma problemu. 1:32:27.620,1:32:33.200 Mój brat naprawdę zasłużył na to, co powiedziałaś.[br]Ale muszę ci pogratulować odwagi. 1:32:33.880,1:32:34.740 Doruk Sarsilmaz. 1:32:35.780,1:32:37.780 Suna Pektaş, ale korzystam z drugiego imienia Hayat. 1:32:54.640,1:32:56.280 Jak dwoje ludzi może się tak bardzo różnić, Ipek? 1:32:56.640,1:33:01.500 Powiedzcie, jak to możliwe, że pochodzą od tego samego ojca i matki. Może mają tego samego ojca, a różne matki. 1:33:01.840,1:33:04.920 Jeden jest naprawdę w porządku. A drugi to uciekinier z zoo. 1:33:05.460,1:33:08.240 Przez tego gbura, musiałam się dziś nabiegać po schodach, jak jeszcze nigdy w życiu. 1:33:08.560,1:33:09.660 Lepiej skup się na pieniądzach. 1:33:10.720,1:33:16.000 Nie będzie żadnych pieniędzy. Rzucam tą robotę. Mama i tak wróciła do rodzinnego miasta.[br]Usiądę i znajdę inną pracę. 1:33:16.380,1:33:16.880 Nie znajdziesz. 1:33:17.380,1:33:19.380 Dziewczyno, mogłabyś czasem powiedzieć coś miłego. 1:33:20.040,1:33:20.780 Znajdę. 1:33:22.840,1:33:29.560 Nie nazywam się Hayat Uzun, jeśli nie znajdę sobie nowej pracy, nie odejdę i nie pokazę temu głupkowi Muratowi Sarsilmazowi. 1:33:30.320,1:33:31.140 Skończyłam z tą pracą. 1:33:31.880,1:33:32.600 Naprzód, Hayat! 1:33:35.140,1:33:35.700 Hayat, do przodu. 1:33:44.900,1:33:46.220 Asli wcześniej wróciła? 1:33:46.900,1:33:47.400 Nie wiem? 1:33:57.740,1:33:58.260 Witajcie. 1:34:01.920,1:34:04.780 Mama? Nie miałaś wyjechać dziś rano? 1:34:05.080,1:34:09.120 Ojciec powiedział żebym została.[br]Powiedział, że jeśli chodzi o ciebie, to niczego nie można być pewnym. 1:34:09.440,1:34:12.540 Wspomniał że nikt nie zatrzyma cię w pracy dłużej niż jeden dzień przez ten twój niewyparzony jęzor. 1:34:13.280,1:34:14.580 Tak. Powiedział, że mam zostać i poczekać. 1:34:15.160,1:34:19.640 Powiedział też, że albo cię zwolnią, albo sama nie wytrzymasz i odejdziesz. Tak więc zabiorę cię następnego dnia i wrócimy razem do miasta. 1:34:22.700,1:34:23.440 Boże, cierpliwości. 1:34:50.200,1:34:53.360 Miejże litość, synu. Nie jestem już nastolatkiem. 1:34:53.960,1:34:56.880 Dałbyś radę roznieść nas wszystkich, Nedzat Sarsilmaz. 1:34:57.540,1:35:00.220 U nas nie ma stronniczości, ani użalania się nad sobą. 1:35:01.460,1:35:04.480 No, no, patrzcie tylko na tego zarozumialca. 1:35:05.220,1:35:07.640 Skąd ty się nauczyłeś słowa stronniczość? 1:35:08.040,1:35:08.980 Z filmów tato. 1:35:11.100,1:35:13.160 Diabelski charakter. 1:35:14.160,1:35:14.980 Urwis. 1:35:15.520,1:35:16.320 Leniuch. 1:35:17.000,1:35:18.060 Zarozumialec. 1:35:18.600,1:35:19.540 Wszystko pasuje. 1:35:20.680,1:35:21.620 Właśnie tak. 1:35:25.440,1:35:27.440 Kto prowadzi? Wybiorę drużynę według wyniku. 1:35:28.500,1:35:32.220 Chodź, synu, chodź. Twój brat dał mi w kość. 1:35:33.540,1:35:35.060 Chociaż raz mnie zaskocz, Nedzat. 1:35:36.540,1:35:40.300 Tato, wynik i tak się nie zmieni, nawet gdy dołączy do ciebie mój brat, wiesz o tym, prawda? 1:35:41.220,1:35:43.220 Rozniosę was oboje. 1:35:43.720,1:35:47.500 Kto się śmieje ostatni, śmieje się najdłużej, panie Doruk. Nie zapomnij, co ci powiedziałem. 1:35:47.600,1:35:51.020 Oboje jesteśmy pewni siebie. Ale odłóżmy teraz pewność siebie na bok, niech gra to zweryfikuje. 1:35:51.740,1:35:53.260 Nie możesz być zawsze pierwszy, prawda? 1:36:03.700,1:36:04.780 Tylko w jednym przypadku. 1:36:06.440,1:36:07.980 Jakim? I ja jestem ciekaw. 1:36:09.300,1:36:10.760 Kiedy mój brat zwycięża. 1:36:19.900,1:36:23.800 Panowie, zwycięża ten, który złapie. 1:36:29.460,1:36:34.500 Gdyby mama wiedziała, co ja wyprawiam, zgniotłaby mnie jak tego orzecha laskowego.[br],[br]1144[br]01:36:36,620 --> 01:36:39,100[br]Kochana, ja wciąż uważam, że powinnaś powiedzieć jej prawdę. 1:36:39.860,1:36:44.060 Koniec końców, po tym wszystkim, co jej rano powiedziałaś, i tak była dla ciebie łagodna i słodka. 1:36:44.400,1:36:45.760 Posłuchała cię. 1:36:46.780,1:36:50.000 To jest cała ciotka Emine. Ona nie zmiękła, to tylko taka zasłona dymna. 1:36:51.820,1:36:53.120 Czy ktoś kiedykolwiek umarł z powodu bycia szczerym? 1:36:53.820,1:36:56.140 Umrze ten, kto się przyzna, i wróci do rodzinnego miasta. 1:36:56.700,1:36:58.020 Dziewczyny, nie zaczynajcie od nowa. 1:36:58.500,1:37:02.000 Tak w ogóle, powiem, czy nie powiem, to i tak kiedyś wybuchnie. 1:37:03.100,1:37:03.600 Dokładnie tak. 1:37:06.080,1:37:06.680 Słodka ta dziewczyna. 1:37:07.140,1:37:11.360 Dziewczyna zna cztery języki. Cztery.[br]A mój angielski to all right, okay, yes, no. 1:37:11.980,1:37:14.820 Ta dziewczyna była dosłownie wszędzie, a ja nie mam nawet paszportu. 1:37:17.060,1:37:20.080 Chociaż w sumie, ten gbur nie pyta o nic innego, jak o pracę. 1:37:20.580,1:37:23.660 Ale kiedy chodzi o pana Nedzata, nie wiem, co robić. 1:37:24.500,1:37:29.000 Wystarczy, że poszuka dziewczyny w mediach społecznościowych. Teraz pozostaje tylko pytanie, kiedy to wszystko się wyda. 1:37:29.700,1:37:32.560 Masz szczęście. Nie musisz robić operacji plastycznej. 1:37:33.240,1:37:37.040 Dziewczyna nie wstawiła swoich zdjęć na profilu. Poza tym, profil i tak nie jest publiczny. 1:37:38.260,1:37:42.760 Więc już od dwóch godzin siedzisz i szukasz tej dziewczyny w Internecie. 1:37:43.180,1:37:43.680 Dokładnie. 1:37:44.260,1:37:46.360 To bardziej pożyteczne od wcinania orzechów. 1:37:46.960,1:37:48.620 Zaraz cię zjem. Są tam jakieś inne informacje? 1:37:49.780,1:37:50.460 Jest coś. 1:37:51.540,1:38:00.500 Od teraz kochasz zwierzęta i przyrodę.[br]Na jej profilach nie ma nic innego, oprócz zdjęć ptaków. 1:38:00.860,1:38:03.300 Coś musi być chyba nie tak z psychiką tej dziewczyny. 1:38:05.700,1:38:06.880 To jest naprawdę zagadkowy ptak, Suna. 1:38:07.500,1:38:10.220 Musimy go zobaczyć.[br]Musimy go zobaczyć za wszelką cenę. 1:38:10.780,1:38:13.380 Pojawia się raz na pięć lat i zostaje tylko przez trzy dni. 1:38:13.940,1:38:16.240 Ten ptak jest tak rzadkim okazem, że nikt go jeszcze nie nazwał. 1:38:17.220,1:38:20.180 Jedyne co teraz wiem, to fakt, że jestem skończona. 1:38:20.920,1:38:22.340 Jak mam powiedzieć tacie, że nie dostałam pracy? 1:38:25.100,1:38:27.100 A co, jakbyś wysłała mu wiadomość głosową? 1:38:27.580,1:38:31.900 Do tej pory żyłam tak, jak ojciec sobie zażyczył.[br]Ale dość tego. 1:38:32.580,1:38:38.580 Nawet z takim CV chciał mnie usadzić na stanowisku asystentki asystentki, żeby tylko mi dopiec. 1:38:39.640,1:38:43.280 Zaraz pójdę i powiem mu, że koniec z tym. Niech i on się podręczy. 1:38:43.780,1:38:45.000 Ale ten człowiek ma problemy z sercem. 1:38:45.120,1:38:46.120 Nie, on nie ma serca. 1:38:46.600,1:38:49.660 Miałem na myśli jego rozrusznik serca. 1:38:49.940,1:38:51.940 A co z moim złamanym sercem, Gokce? 1:38:52.320,1:38:53.220 Czy jego w ogóle to obchodzi? 1:38:54.380,1:38:56.620 Moja decyzja jest nieodwołalna. Wszystko się skończy tego wieczora. 1:39:08.760,1:39:13.080 Murat. Chcę z powrotem odzyskać te wszystkie kalorie, które straciłem. 1:39:13.620,1:39:17.100 Ja raczej przytyję przez ten sport, synu. 1:39:18.780,1:39:21.480 Znowu jestem głodny jak wilk. Co będziemy jeść? 1:39:22.000,1:39:23.000 Możemy to przełożyć na kiedy indziej, tato? 1:39:23.280,1:39:25.900 Muszę teraz wracać do domu. Jutro mam nagłe spotkanie. Muszę się do niego przygotować. 1:39:26.620,1:39:27.560 Czekałem na ciebie, by móc się pożegnać. 1:39:28.280,1:39:30.980 Nie idź synu. Praca może zaczekać. 1:39:31.920,1:39:32.900 Czy można tak żyć? 1:39:33.480,1:39:33.980 Może zaczekać? 1:39:35.920,1:39:37.740 Panie Nedzat, praca nie może czekać. Nauczyłem się tego od was. 1:39:39.340,1:39:43.340 To prawda, ale gdy człowiek się starzeje, zmieniają mu się priorytety. 1:39:44.120,1:39:45.860 Dlatego czas już na emeryturę. 1:39:47.740,1:39:48.920 W porządku. Idź już, w takim razie. 1:39:49.620,1:39:56.080 Momencik, właśnie chciałem zadzwonić do Kemala. Może i ty pogadałbyś z nim przed wyjściem.[br]Podzieliłbyś się z nim twoimi wrażeniami z poznania jego córki. 1:39:56.720,1:39:58.720 Lepiej będzie, jak się jednak nie podzielę, tato. Bądź pewien, że tak jest najlepiej. 1:39:59.560,1:40:01.140 Wiesz też, że nie lubię kłamać. Ja naprawdę nie chcę się dzielić wrażeniami na temat jego córki. 1:40:01.720,1:40:02.860 Więc sytuacja ma się aż tak źle? 1:40:04.280,1:40:07.620 Kochany, dziewczyna dopiero co zaczęła. A jej CV jest naprawdę dobre. 1:40:08.300,1:40:12.680 Powiedzmy zatem, że jej popisy już w pierwszym dniu dały mi do zrozumienia, że moje oczekiwania w stosunku do niej mają być raczej niskie. 1:40:14.220,1:40:15.160 Pójdę już, za twoim pozwoleniem. 1:40:15.680,1:40:16.440 Dobrze. Do zobaczenia. 1:40:17.420,1:40:18.060 Moment... 1:40:19.820,1:40:22.400 Trzymam cię za słowo. Obiecałeś zjeść ze mną. 1:40:26.000,1:40:29.260 Swoją drogą, wiem, że mnie prześcignąłeś, Murat. 1:40:30.700,1:40:34.120 Jestem z ciebie dumny. Nie zapominaj o tym. 1:40:42.360,1:40:45.300 Moja duma. Moje uwielbienie. 1:40:45.840,1:40:49.240 Nawet nie jestem w stanie opisać, jakie szczęście mnie ogarnia. 1:40:49.540,1:40:50.040 Tato, ja... 1:40:50.360,1:40:51.420 Nie, nie. 1:40:52.040,1:40:57.920 Tak naprawdę to ja jestem szczęściarzem, dziecko moje. Moja jedyna córunia dorosła i zaczęła pracować. 1:40:58.200,1:40:58.720 Ja tej pracy... 1:40:58.860,1:40:59.640 Jesteś podekscytowana, prawda? 1:41:00.660,1:41:02.440 Tekstylia to bardzo zróżnicowany sektor. 1:41:04.840,1:41:06.560 Tato, musimy porozmawiać. 1:41:12.060,1:41:17.140 A, patrzcie kto dzwoni.[br]Twój wujcio Nedzat. 1:41:20.140,1:41:21.580 Nedzat, co słychać? 1:41:23.140,1:41:28.600 Dzięki Bogu. Suna i ja właśnie siedzimy razem i rozmawiamy o tobie. 1:41:29.680,1:41:33.540 Oo, jak pięknie.[br]Oho ho, ale Bóg pobłogosławił, pobłogosławił. 1:41:35.060,1:41:37.160 I ja już jestem spokojny. 1:41:38.360,1:41:42.460 Nie, załatwię tę sprawę zanim wyjadę. Do zobaczenia. Zostań zdrów. 1:41:46.940,1:41:47.600 Nie smucisz się? 1:41:48.120,1:41:52.660 Przeciwnie. Jestem przeszczęśliwy.[br]Bardzo się spodobałaś wujkowi Nedzatowi. 1:41:53.120,1:41:53.740 Wujkowi Nedzatowi? 1:41:55.120,1:41:55.620 Ja? 1:41:55.880,1:42:03.800 Powiedział, że wychowałem cię na mądrą i kulturalną dziewczynę. Przy okazji, bardzo go ucieszyła wasza rozmowa. 1:42:04.240,1:42:05.580 Nasza rozmowa? 1:42:05.920,1:42:07.280 Rozmawialiście dziś rano. 1:42:20.720,1:42:25.400 Mam pewną sprawę do załatwienia, zajmie mi to pół godziny. Dopóki nie wrócę, będziesz siedzieć spokojnie i nie podejmować jakiejkolwiek inicjatywy. 1:42:25.560,1:42:28.540 Odbieraj telefony, ale nie podejmuj żadnych decyzji. 1:42:29.760,1:42:31.760 Jeszcze jedno, pan Murat chce cię widzieć. Ja już idę. 1:42:37.440,1:42:39.020 Powodzenia nam wszystkim. 1:42:54.320,1:42:57.160 Nie zajmie mi to wiele czasu. Zorientuję się tylko, co się dzieje i natychmiast wracam. 1:42:57.580,1:43:00.560 A co się mogło stać, kochanie. Może twój ojciec coś źle zrozumiał. 1:43:00.780,1:43:06.100 Skoro tamtego dnia wyszłam bez rozmowy z kimkolwiek, to z kim w takim razie rozmawiał wujek Nedzat, Gokce? 1:43:08.440,1:43:10.140 Tak, trochę to podejrzane. 1:43:10.440,1:43:12.940 Zgadza się. Dlatego idę teraz rozwiać swoje wątpliwości i natychmiast wracam. 1:43:23.280,1:43:23.780 Wejdź. 1:43:27.480,1:43:27.980 Weź to. 1:43:29.880,1:43:30.380 Co to jest? 1:43:31.880,1:43:33.260 Nie wiem. Wygląda jak klucz. 1:43:34.420,1:43:37.080 To jest raczej jasne. Co mam z tym zrobić? 1:43:39.080,1:43:43.380 Aaaa, tym na pewno otworzę jakieś drzwi. 1:44:24.340,1:44:26.960 "Czy słowa liczą się w miłości?" 1:44:30.640,1:44:35.980 "Nie wierz w zbiegi okoliczności". 1:44:38.440,1:44:41.960 "Ja nie wiem nic". 1:44:46.600,1:44:48.720 "Wbrew tym, co wiedzą wszystko". 1:44:49.000,1:44:51.480 To jest klucz do archiwum z projektami kreacji z poprzednich lat. 1:44:53.220,1:44:54.160 Mam sobie na nie popatrzyć? 1:44:54.860,1:44:55.860 Nie, uporządkować je. 1:44:57.100,1:44:59.760 Po wczorajszej mordędze ze schodami, mam teraz sprzątać półki? 1:45:00.500,1:45:04.380 To bardzo interesujące, że pracę traktujesz jako karę. Sugeruję udanie się na terapię. 1:45:23.120,1:45:24.620 Szukam Suny Pektaş. 1:45:24.960,1:45:28.020 Widziałam ją jak wchodzi do kancelarii pana Murata. Jeśli pani chce, może tam zaczekać. 1:45:28.380,1:45:29.000 Dobrze. Dziękuję. 1:45:45.840,1:45:46.820 Uporządkujesz archiwum alfabetycznie. 1:45:47.340,1:45:48.060 Co uporządkuję? 1:45:50.240,1:45:52.240 Po terapii powinnaś udać się i do laryngologa. 1:45:54.240,1:45:57.860 W archiwum są rysunki i dokumenty z pierwszych dwudziestu lat. Wyczyść je z kurzu i wprowadź do systemu. 1:45:58.520,1:45:59.020 Jeden po drugim? 1:45:59.880,1:46:01.040 Jeśli dasz radę, możesz nawet i po dziesięć. 1:46:06.100,1:46:07.300 Jaki ty masz ze mną problem? 1:46:08.860,1:46:11.280 Może to dlatego, że mój ojciec pozwolił ci robić ze mną co chce. 1:46:13.360,1:46:15.140 Naprawdę, to nie ma żadnego związku z twoim ojcem. 1:46:15.800,1:46:17.760 Ach, czyli chcesz powiedzieć, że to jest twoje normalne podejście. 1:46:18.620,1:46:22.840 Słuchaj, nie wiem co chcesz powiedzieć, ale jeśli chodzi o pracę, moje podejście jest jedno. Profesjonalne. 1:46:24.060,1:46:26.060 Jeśli chcesz być asystentką, musisz wiedzieć z czym to się wiąże. 1:46:26.760,1:46:30.320 Mówię ci, że w archiwum są dokumenty, które muszą zostać wprowadzone do systemu, ale ty nie masz zielonego pojęcia o biznesie. 1:46:31.600,1:46:33.780 Powtórzę. Nie pytaj, tylko wykonuj polecenia. 1:46:38.760,1:46:39.300 W porządku. 1:46:51.040,1:46:53.600 Nie pytaj, tylko pracuj. Nie masz pojęcia o pracy w biznesie. 1:46:53.920,1:46:56.520 A ty nie masz pojęcia o człowieczeństwie. I co w związku z tym? 1:46:57.320,1:47:01.980 To męczarnie, a nie praca asystentki. To nie szef, to diabeł wcielony. 1:47:02.840,1:47:06.160 Za jakie grzechy musiałam wpaść w jego ręce? 1:47:06.880,1:47:10.560 Ale Suna to przewidziała. Dlatego stąd uciekła. 1:47:12.220,1:47:14.560 Witam. Szukam Suny Pektaş. 1:47:15.300,1:47:16.280 Ja jestem Suna Pektaş. 1:47:25.740,1:47:28.920 Cóż za przypadek. Ja też nią jestem. 1:47:38.840,1:47:39.380 Panno Suna? 1:47:39.820,1:47:40.500 Słucham? -Słucham? 1:48:17.460,1:48:23.980 Miłość nie rozumie słów/Ask Laftan Anlamaz, odc. 1, napisy pl, tłumaczenie: aneta3721, napisy: joanna 1:48:25.280,1:48:32.260 Zapraszamy na facebook: Zakątek Tureckich Seriali PL