Jak siebie samego #5 - Nie bój się śmierci, Przemo Gwadera SJ
-
0:02 - 0:06Cześć. Witajcie w piątym już odcinku
z cyklu „Jak siebie samego”, -
0:06 - 0:08w którym mówię o tym,
w jaki sposób można -
0:08 - 0:11samego siebie kochać,
troszczyć się o siebie -
0:11 - 0:13i cieszyć się życiem,
będąc singlem. -
0:18 - 0:21Pozdrawiam wszystkich tych,
którzy widzieli już poprzednie odcinki -
0:21 - 0:22i którzy komentują.
-
0:22 - 0:25A jeśli jesteś tutaj po raz pierwszy,
to bardzo fajnie. -
0:25 - 0:27Zapraszam do tego, żebyś wrócił
do poprzednich filmików, -
0:27 - 0:30dlatego że czasem odnoszę się
do tego, co już wcześniej mówiłem. -
0:30 - 0:34Ostatnio mówiłem o tym,
żeby pozwolić sobie na bycie dzieckiem. -
0:34 - 0:36A dzisiaj będę mówił
o zaspokajaniu potrzeb. -
0:36 - 0:39Myślę, że my chrześcijanie
generalnie mamy problem -
0:39 - 0:42z naszymi potrzebami,
dlatego że... -
0:42 - 0:49Jak tak myślę o moich własnych potrzebach,
to to jest chyba egoizm, nie? -
0:49 - 0:52Ja to mam tak, że chętnie
bym się zatroszczył o ludzi, nie... -
0:52 - 0:55no ale im więcej ja daję,
tym więcej oni chcą -
0:55 - 0:56i dasz palec,
to weźmie ci rękę, -
0:56 - 0:59a jak dasz rękę,
to ci kurde rower podpieprzy. -
0:59 - 1:00I tak się nie da, no...
-
1:00 - 1:03no nie można być frajerem
i dać się wycyckać. -
1:03 - 1:06Więc może powinniśmy
zastanowić się nad tym, -
1:06 - 1:08gdzie leży ten punkt równowagi
-
1:08 - 1:11pomiędzy zaspokajaniem
naszych własnych potrzeb, -
1:11 - 1:14a potrzebami bliźniego.
-
1:14 - 1:16Spoko, tylko pokażcie mi
takiego człowieka, -
1:16 - 1:19któremu udało się
znaleźć ten punkt równowagi -
1:19 - 1:22i który teraz sobie
w tym punkcie siedzi -
1:22 - 1:24i wszystko jest
dla niego takie proste. -
1:24 - 1:26Temat potrzeb wcale nie jest prosty.
-
1:26 - 1:29I dlatego myślę, że trzeba mu poświęcić
trochę więcej czasu. -
1:29 - 1:31O potrzebach będę mówił
-
1:31 - 1:33nie tylko w tym odcinku,
ale też i w następnych. -
1:33 - 1:37To, co chcę powiedzieć dzisiaj,
to że nie musimy się bać naszych potrzeb -
1:37 - 1:40i że nie musimy się bać
o nich mówić innym ludziom. -
1:40 - 1:44Żeby nie bać się swoich potrzeb,
przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, -
1:44 - 1:46że potrzeby nas nie zabijają.
-
1:46 - 1:50Np. jeśli czuję głód,
to nie znaczy, że zaraz umrę z głodu. -
1:51 - 1:53To jest jakieś
nieprzyjemne uczucie, -
1:53 - 1:56ale śmierć jeszcze nade mną
nie stoi z kosą. -
1:58 - 2:00Gdybym nie jadł
przez ponad 40 dni, -
2:00 - 2:03to w końcu zainteresowałby się mną
mroczny żniwiarz, -
2:05 - 2:08ale na pewno nie po niezjedzonym
śniadaniu czy obiedzie. -
2:08 - 2:12Coś, co mi pomaga godzić się
z moim uczuciem niezaspokojenia -
2:12 - 2:14i nie bać się go,
to jest czytanie książek osób, -
2:14 - 2:17które przeszły przez prawdziwe piekło
-
2:17 - 2:20i które wyszły
z tego doświadczenia umocnione. -
2:21 - 2:24Szczególnie mogę polecić
książkę Viktora Fraknkla -
2:24 - 2:26pt.: „Człowiek w poszukiwaniu sensu”.
-
2:26 - 2:29Frankl był psychologiem
żydowskiego pochodzenia, -
2:29 - 2:32pracował w Austrii
w czasie II wojny światowej -
2:32 - 2:36i cudem przeżył obóz
w Auschwitz i Dachau. -
2:36 - 2:39A po wojnie zrobił karierę
jako psychoterapeuta. -
2:39 - 2:41Innym ciekawym tytułem
jest książka: -
2:41 - 2:45„... bo Ty jesteś ze mną”,
autorstwa Waltera Ciszka, jezuity. -
2:46 - 2:50Ciszek sam na ochotnika zgłosił się,
żeby jechać w głąb radzieckiej Rosji -
2:50 - 2:53i pracować tam przy wyrębie drzew,
-
2:53 - 2:56żeby w konspiracji móc
pracować jako ksiądz. -
2:56 - 2:59Został jednak zdekonspirowany
i skutkiem tego -
2:59 - 3:01przez pięć lat siedział
w więzieniu na Łubiance, -
3:01 - 3:05a potem przez trzynaście lat
był w obozach pracy na Syberii. -
3:05 - 3:07Okey, ale po co
czytać takie rzeczy? -
3:07 - 3:10A no po to, żeby się nie bać,
żeby zobaczyć, że można przeżyć -
3:10 - 3:14tak naprawdę dużo więcej
niż nam się wydaje -
3:14 - 3:18i że to życie, które jest w nas,
jest bardzo silne -
3:18 - 3:21i nie musimy się tak bardzo obawiać,
że możemy je utracić. -
3:21 - 3:25Tylko wtedy, kiedy nie będziemy się bać
swojego poczucia niezaspokojenia, -
3:25 - 3:29będziemy mogli zachować
zdrowy dystans do swoich potrzeb. -
3:29 - 3:31I będziemy mogli spokojnie
komunikować je innym. -
3:31 - 3:34Nie chodzi też o to,
żeby udawać, że nie mam potrzeb. -
3:36 - 3:39- Trzeba coś przekąsić, nie?
- Przydałoby się. -
3:40 - 3:45- O kurde no..., zapomniałem kanapek,
w domu zostały. -
3:45 - 3:48- Masz.
- Nie, no co ty, nie będę ci zjadał. -
3:48 - 3:50No, ale..., kurde, jeszcze mamy
tyle do przejścia, weź. -
3:50 - 3:52Nie jestem głodny.
-
3:52 - 3:55Chodzi o to, żeby pozwolić innym ludziom
odpowiadać na nasze potrzeby, -
3:55 - 3:59żeby komunikować je w taki sposób,
żeby były zrozumiałe, -
3:59 - 4:02żeby nie próbować jakoś
wymusić konkretnej reakcji -
4:02 - 4:06ani nie próbować sobie zasłużyć na to,
żeby inni o nas się zatroszczyli, -
4:06 - 4:10ale po prostu dać innym szansę,
żeby zrobili to z własnej woli. -
4:10 - 4:13Przypomina mi się tutaj
jedna sytuacja z mojego życia, -
4:13 - 4:15o której teraz
chciałbym wam opowiedzieć. -
4:16 - 4:19Sytuacja, o której chciałem wam
dzisiaj opowiedzieć -
4:19 - 4:22wydarzyła się trochę ponad rok temu,
-
4:22 - 4:25podczas moich studiów
na Uniwersytecie Kopenhaskim, -
4:25 - 4:27po sesji zimowej.
-
4:27 - 4:31Tam sesja wygląda tak, że pisze się
dwie takie duże prace semestralne, -
4:31 - 4:36między 15 a 20 stron,
i ma się na to trzy tygodnie. -
4:36 - 4:41Tak że ja po tych trzech tygodniach
czytania i pisania dzień w dzień -
4:41 - 4:46czułem się po prostu jak koń po westernie,
totalnie zjechany i obolały... -
4:47 - 4:51i czułem, że jedyne co tak naprawdę
pomogłoby mi w tym momencie, to masaż. -
4:52 - 4:57Wiedziałem jednak, że nie mam pieniędzy,
żeby zapłacić za masaż. -
4:58 - 5:02I jak zacząłem się nad tym zastanawiać,
to zaczęła we mnie wzbierać złość, -
5:02 - 5:03taka niezgoda na to życie, jakie mam,
-
5:03 - 5:06że przecież, kurcze,
gdybym miał normalną pracę, -
5:06 - 5:10to teraz po prostu mógłbym sobie
wydać swoje własne pieniądze na masaż -
5:10 - 5:13i w ogóle nie zastanawiać się nad tym.
-
5:13 - 5:17Albo jakbym miał żonę, to mógłbym
poprosić ją, żeby mi plecy wymasowała. -
5:17 - 5:21A tak, jak jestem zakonnikiem,
to po prostu nie mam jak sobie pomóc. -
5:21 - 5:24Nie mam jak zaspokoić
swoich potrzeb. -
5:24 - 5:28I że siedziałem przez trzy tygodnie,
harowałem jak dziki -
5:28 - 5:32i jedyne co za to mam,
to jest ból pleców i bezsenność. -
5:32 - 5:36Jak tak o tym myślałem,
to mnie to tak wkurzało, -
5:36 - 5:39że nie mogłem wysiedzieć
i musiałem usiąść na rower -
5:39 - 5:41i gdzieś pojechać,
żeby odreagować. -
5:42 - 5:45Pojechałem nad morze
i jak sobie usiadłem, -
5:45 - 5:50na początku po prostu przez pół godziny
ten cały gniew z siebie wylewałem, -
5:50 - 5:53a potem tylko siedziałem
z zamkniętymi oczami. -
5:53 - 5:57I jak tak siedziałem to nagle przed oczami
pojawiła mi się twarz Waltera Ciszka -
5:57 - 6:00i zacząłem sobie przypominać,
-
6:00 - 6:04jak on jechał pociągiem towarowym
w głąb Rosji, -
6:04 - 6:07żeby tam pracować
przy wyrębie drzew. -
6:09 - 6:14I nagle zaczęło do mnie docierać,
że ta moja potrzeba masażu pleców, -
6:14 - 6:18nie jest aż taka dramatyczna,
jak mi się wydawało, -
6:18 - 6:21że od bólu pleców
jeszcze nikt nie umarł -
6:21 - 6:25i tak naprawdę mam wiele takich rzeczy,
których inni nie mają. -
6:25 - 6:28Mam co jeść,
mam gdzie spać... -
6:28 - 6:31Mam bardzo fajną
wspólnotę jezuitów, -
6:31 - 6:35Mam grupę przyjaciół
i wymarzone studia. -
6:35 - 6:38Studia filozofii,
o których marzyłem. -
6:40 - 6:43Więc poczułem,
że jednak nie jest tak źle, -
6:44 - 6:49po prostu usiadłem już taki spokojny,
patrząc na zachodzące słońce. -
6:50 - 6:54I w pewnym momencie przed moimi oczami
pojawił się inny obraz. -
6:55 - 6:59Obraz syna marnotrawnego,
o którym mówiłem w poprzednim odcinku. -
6:59 - 7:01Zobaczyłem tego
młodszego syna, -
7:01 - 7:04takiego zmaltretowanego,
umęczonego przez życie, -
7:04 - 7:07który obejmuje tego Ojca
i aż tak na nim wisi. -
7:08 - 7:13I poczułem, że w tym momencie właśnie
ja też chciałbym być tym młodszym synem. -
7:13 - 7:17Też się czułem taki zmaltretowany,
umęczony i że najchętniej -
7:17 - 7:21tak bym się powiesił na tym Ojcu
i po prost tak wisiał. -
7:22 - 7:24I usłyszałem, jak ten Ojciec
do mnie mówi: -
7:24 - 7:28„Moje dziecko, wszystko co moje
do ciebie należy. -
7:28 - 7:34Ta twoja potrzeba masażu pleców,
to jest potrzeba luksusowa, -
7:34 - 7:36ale mimo wszystko
chcę ją spełnić.” -
7:38 - 7:42I w pierwszym momencie wzbudziło to
we mnie taką dużą radość i wdzięczność, -
7:42 - 7:47ale zaraz za tym przyszła taka myśl,
że kurka..., ale jak to? -
7:47 - 7:49Przecież to oznaczałoby,
że teraz muszę iść -
7:49 - 7:53do mojego przełożonego
zakonnego, Michała -
7:53 - 7:59i spytać go czy mogę wydać 500 koron
z naszej wspólnej kasy na mój masaż. -
7:59 - 8:01I zaraz włączyło mi się
takie myślenie, -
8:01 - 8:04że nie, no kurcze, jestem zakonnikiem,
-
8:04 - 8:08chciałbym być tutaj wzorem cnót,
wzorem ubóstwa -
8:08 - 8:14i gdzie tutaj wydawać wspólne pieniądze
na moje przyjemności. -
8:14 - 8:17I tak sobie pomyślałem, że nie, nie,
ja się zepnę i udowodnię, -
8:17 - 8:22że można żyć z bolącymi plecami
i bez masażu. -
8:22 - 8:27Ale zaraz po tym wrócił znów
ten obraz syna marnotrawnego -
8:27 - 8:31i zrozumiałem, że znowu włącza mi się
myślenie tego starszego syna, -
8:31 - 8:36który stoi z dala, sztywny,
bez relacji z Ojcem, -
8:36 - 8:40i że w przyjęciu tego,
co Bóg chce mi dać, -
8:41 - 8:44tak naprawdę leży to,
za czym tęsknię. -
8:45 - 8:48Wróciłem więc do domu,
spytałem Michała. -
8:48 - 8:49Michał po prostu się zgodził, mówi:
-
8:49 - 8:53„Przemo, jeśli czujesz,
że ci to pomoże, to pewnie. -
8:53 - 8:56Bierz pieniądze i wydawaj,
w ogóle się nie zastanawiaj”. -
8:56 - 8:59I rzeczywiście ten masaż
bardzo mi pomógł. -
8:59 - 9:03Wróciłem z taką dużą wdzięcznością
wobec Michała i Pana Boga -
9:03 - 9:06i poczułem, że to jest właśnie to,
o co chodzi. -
9:06 - 9:10Nie to, żeby się spiąć i udowodnić,
jaki jestem twardy, -
9:10 - 9:13jak zupełnie niczego
nie potrzebuję. -
9:13 - 9:15Tylko, żeby pozwolić sobie
na przyjmowanie -
9:15 - 9:19i pozwolić sobie na wdzięczność
wobec innych ludzi i Pana Boga. -
9:20 - 9:23Wierzę w to, że inni ludzie
chcą zaspakajać nasze potrzeby -
9:23 - 9:27i nie trzeba ich do tego
w jakiś szczególny sposób przekonywać, -
9:27 - 9:30wystarczy tylko, że będziemy
jasno komunikować nasze potrzeby. -
9:30 - 9:31To tyle na dziś...
-
9:31 - 9:34zapraszam do subskrybowania
i do komentowania. -
9:34 - 9:39Możecie np. w komentarzach napisać,
co budzi w was opory, -
9:39 - 9:41kiedy macie mówić
o swoich potrzebach, -
9:41 - 9:45albo też o tym, co pomaga wam
w rozmawianiu o potrzebach. -
9:45 - 9:48Czekam na wasze komentarze
i zapraszam do następnego odcinka, -
9:48 - 9:51który ukaże się już w piątek,
gdzie będę mówił o tym -
9:51 - 9:55czego w dziedzinie zaspokajania potrzeb
możemy nauczyć się od małych dzieci. -
9:55 - 9:56A skoro o małych
dzieciach mowa, -
9:56 - 9:59to na koniec puszczę wam
mojego chrześniaka, -
9:59 - 10:01który ma na imię Magnus
i jest Duńczykiem. -
10:01 - 10:33[muzyka]
Show all