Return to Video

Jak siebie zaakceptować? Neurotyczne myśli, przymusy wewnętrzne, rozwój || Odkryj w sobie Ducha!

  • 0:03 - 0:06
    Ostatnio jak rozmawialiśmy tutaj,
    to było Bądźmy razem
  • 0:06 - 0:08
    i rozmawialiśmy o emocjach.
  • 0:08 - 0:12
    A dzisiaj mam tak spięty kark
    jak chyba jeszcze nigdy w życiu,
  • 0:12 - 0:14
    nie mogę się ruszyć...
  • 0:14 - 0:18
    Będziemy rozmawiać o akceptacji siebie,
    bo ten temat często wypływa...
  • 0:18 - 0:22
    Czy to może być objaw
    nieakceptacji siebie? Spięty kark?
  • 0:22 - 0:25
    Nie wiem, czegoś objaw może to być.
  • 0:26 - 0:28
    Jak to jest z tym akceptowaniem siebie?
  • 0:28 - 0:32
    Jak to zrobić, bo to wcale
    nie jest prosto przyjąć,
  • 0:32 - 0:34
    że moje życie takie,
    jakie jest, jest dobre.
  • 0:36 - 0:40
    Ciągle jest taka mania,
    głęboko zakorzenione przekonanie,
  • 0:40 - 0:47
    że ja muszę coś w życiu zmienić,
    siebie muszę zmienić, żeby było dobrze.
  • 0:47 - 0:51
    I nawet jeśli tak jak jest, jest dobrze,
    albo jest wiele elementów dobrych,
  • 0:52 - 0:56
    to focus cały czas przechodzi
    na „Coś jest do poprawy, coś jest źle”.
  • 0:58 - 1:05
    Myślę sobie, że mamy takie dwie postawy:
    akceptujemy albo nie akceptujemy.
  • 1:06 - 1:13
    Pewne rzeczy akceptujemy w naszym życiu,
    zgadzamy się na nie, chcemy ich,
  • 1:13 - 1:15
    a pewnych rzeczy nie akceptujemy
    i ich nie chcemy.
  • 1:16 - 1:20
    To są rzeczy, rzeczy w nas,
    rzeczy w innych ludziach
  • 1:21 - 1:26
    - każdy ma jakąś swoją grupę rzeczy,
    których nie akceptuje.
  • 1:27 - 1:34
    Natomiast ja myślę sobie o Panu Bogu
    jako o nieskończonej akceptacji.
  • 1:36 - 1:41
    Co to oznacza? Bóg ma zgodę
    na ten stan rzeczy, jaki jest.
  • 1:42 - 1:46
    Bóg ma zgodę na to, co jest,
    i w tej rzeczywistości działa.
  • 1:47 - 1:51
    Nawet jak to jest jakaś
    moja nieidealność moralna?
  • 1:52 - 1:57
    Tak, przyzwala na tę rzeczywistość.
  • 1:57 - 2:01
    I owszem, to nie jest tak,
    że to jest dobre.
  • 2:03 - 2:08
    Pewne moje grzechy, sposób mojego życia
    może być moralnie zły.
  • 2:09 - 2:11
    To są po prostu złe rzeczy.
  • 2:12 - 2:17
    Mało tego, to nie oznacza,
    że Bóg chce cierpienia dla nas,
  • 2:17 - 2:24
    że Bóg to cierpienie nam daje,
    tylko że ono po prostu jest, to jest fakt.
  • 2:25 - 2:27
    To jest po prostu fakt.
  • 2:27 - 2:30
    Ale łatwo wyjść wtedy
    do takiego przekonania...
  • 2:30 - 2:35
    Są jakieś wskazania moralne w Ewangelii,
    jest Dekalog itd.
  • 2:36 - 2:43
    No i powiedzmy u mnie coś tam nie gra,
    to Bóg nie chce, żeby tak było,
  • 2:43 - 2:46
    ale na to pozwala,
    a jednocześnie stawia wymagania,
  • 2:46 - 2:49
    więc naturalne jest,
    żeby się trochę zmobilizować.
  • 2:50 - 2:55
    Zmiana jest czymś potrzebnym,
    dobrym i ważnym,
  • 2:55 - 2:58
    tylko pytanie, co my zmieniamy.
  • 2:59 - 3:05
    Różnica jest w tym, czy ja próbuję zmienić
    siebie czy swój stosunek do siebie.
  • 3:07 - 3:10
    Czy próbuję zmienić rzeczywistość
    czy mój stosunek do rzeczywistości?
  • 3:10 - 3:12
    A co powinniśmy zmieniać?
  • 3:12 - 3:15
    To, w jaki sposób przeżywamy
    rzeczywistość siebie,
  • 3:15 - 3:18
    czyli swój stosunek, a nie rzeczywistość.
  • 3:19 - 3:25
    Mówiąc inaczej, powinniśmy się zająć
    tymi rzeczami, na które mamy realny wpływ.
  • 3:28 - 3:34
    Czyli jeśli grzeszę w jakiejś przestrzeni
    i mam niezgodę na ten grzech
  • 3:35 - 3:39
    i zmienię mój stosunek do tego grzechu,
    czyli powiem sobie: „Nie no, w porządku”?
  • 3:40 - 3:42
    Nie, nie chodzi mi o coś takiego.
  • 3:44 - 3:48
    To znaczy: w jakimś aspekcie tak,
    ale nie co do istoty.
  • 3:52 - 3:58
    Najpierw chodzi o to, żeby zaakceptować,
    że po prostu mam ten grzech,
  • 3:59 - 4:02
    czyli go uznać de facto.
  • 4:03 - 4:07
    W jakimś sensie uznanie naszej grzeszności
    jest akceptacją stanu naszej grzeszności.
  • 4:08 - 4:11
    Czyli po prostu przyjmuję, że tak jest.
  • 4:12 - 4:16
    Akceptacja siebie to nie adoracja siebie.
  • 4:16 - 4:19
    To nie jest powiedzenie,
    że wszystko we mnie jest dobre,
  • 4:19 - 4:22
    tylko zgoda na to,
    że są we mnie złe rzeczy,
  • 4:23 - 4:30
    że jest jakaś przestrzeń do uzdrowienia,
    do pracy - jakkolwiek byśmy to nazwali.
  • 4:31 - 4:37
    Można powiedzieć, że to zrezygnowanie
    z odrzucania kawałka siebie.
  • 4:38 - 4:43
    Tak, w jakimś sensie tak.
    Nie odrzucam tego, ale to przyjmuję.
  • 4:45 - 4:48
    - Mimo że jest nie takie, jak bym chciał.
    - Nieidealne, tak.
  • 4:49 - 4:51
    Że jesteśmy nieidealni.
  • 4:51 - 4:56
    Dla mnie akceptacja stanu grzeszności
    to jest po prostu zgoda,
  • 4:56 - 5:00
    że jesteśmy nieidealni
    i takimi będziemy do końca życia.
  • 5:00 - 5:02
    Idealny jest tylko Bóg.
  • 5:03 - 5:06
    Pokusa bycia idealnym,
    bycia całkowicie świętym,
  • 5:06 - 5:09
    to trochę pokusa bycia jak Bóg.
  • 5:09 - 5:13
    A gdzie tu jest rozwój czy dążenie do...
  • 5:14 - 5:19
    No bo wiesz, wszystko jedno,
    czy dobrze, że tak się stało, czy źle,
  • 5:19 - 5:24
    ale jeden z głównych nurtów
    narracji kościelnej to poprawność moralna.
  • 5:25 - 5:29
    Dla wielu osób to jest w ogóle centrum,
    a poza tym nic nie istnieje.
  • 5:29 - 5:33
    Przekonanie, że jak będę moralnie ułożony,
    to właściwie sprawa załatwiona.
  • 5:34 - 5:37
    No ale jakby to nie jest Ewangelia.
  • 5:37 - 5:41
    No tak, ale jest taka wszechogarniająca
    narracja, która to powtarza,
  • 5:42 - 5:47
    i ona wpływa cały czas na to,
    że nie dowierzamy,
  • 5:47 - 5:52
    że mogę przyjąć,
    że we mnie są jakieś problemy.
  • 5:53 - 5:57
    Ciągle się włącza takie neurotyczne:
    „Nie mogę tego, nie wolno mi”.
  • 5:57 - 6:00
    Tak. No... to smutne jest.
  • 6:01 - 6:05
    Jest to smutne i trochę to trzeba przyjąć,
    zgodzić się, zaakceptować taki Kościół.
  • 6:05 - 6:08
    Na przykład w mojej drodze z Bogiem
    to był ważny moment
  • 6:08 - 6:11
    - zgoda na to, że mój Kościół
    też jest nieidealny.
  • 6:11 - 6:14
    Tylko myślę bardziej:
    co mogę zrobić w tej sytuacji?
  • 6:14 - 6:17
    - Pewnie nic.
    - Dla siebie co mogę zrobić.
  • 6:17 - 6:21
    - Dla siebie?
    - Nie żeby zmienić rzeczywistość.
  • 6:22 - 6:31
    Co zrobić, żeby nie ulegać tej narracji,
    która wpędza w jakiś ból wewnętrzny...
  • 6:32 - 6:35
    Myślę, że trzeba podejść do tematu
    od trochę innej strony.
  • 6:35 - 6:41
    Zadać sobie pytanie: co mnie motywuje?
    Lęk czy miłość?
  • 6:44 - 6:48
    W tym działaniu wobec mnie samego
    w moim życiu, w relacji z Bogiem
  • 6:48 - 6:52
    co mnie motywuje - lęk czy miłość?
  • 6:54 - 6:56
    A jeśli motywuje mnie lęk?
  • 6:56 - 7:00
    Wtedy będę najprawdopodobniej
    cały czas skupiony na tym,
  • 7:01 - 7:05
    żeby przyczynę tego lęku
    całkowicie niwelować.
  • 7:06 - 7:12
    Np. tego Boga, którego się boję,
    potępienie, odrzucenie, którego się boję
  • 7:12 - 7:15
    - żeby tego nie było.
  • 7:15 - 7:19
    Więc będę ze wszystkich sił starał się
    tak żyć i działać,
  • 7:19 - 7:23
    żeby zasłużyć na miłość,
    zasłużyć na akceptację,
  • 7:24 - 7:26
    żeby nie otrzymać odrzucenia.
  • 7:28 - 7:31
    No tak, i wydaje mi się,
    że to jest super powszechne.
  • 7:31 - 7:33
    - Tak, no tak żyjemy.
    - Super aktualne.
  • 7:33 - 7:39
    Ale to... polecam wszystkim serdecznie
    1 List Św. Jana Apostoła.
  • 7:39 - 7:45
    On tam bardzo wyraźnie mówi,
    na czym polega ufność, którą mamy.
  • 7:45 - 7:50
    Na tym, że się nie boimy sądu,
    czyli nie boimy się odrzucenia przez Boga.
  • 7:52 - 7:54
    Że mam ufność na dzień sądu.
  • 7:55 - 7:59
    Co to znaczy doskonała miłość?
    Doskonała miłość usuwa lęk.
  • 7:59 - 8:07
    Czyli ja w relacji nie boję się
    odrzucenia, potępienia, gniewu Boga,
  • 8:08 - 8:13
    bo wiem, że to nie jest sposób,
    w jaki Bóg reaguje na moje grzechy.
  • 8:13 - 8:17
    Głową wiem czy od czasu do czasu
    uda mi się przyjąć głową,
  • 8:18 - 8:24
    że faktycznie Pan Bóg mnie jakoś przyjmie,
    ale w tej sferze emocji to nie.
  • 8:25 - 8:27
    Mhm. No tak. To jest proces.
  • 8:27 - 8:31
    Nie da się tak tego wszystkiego
    po prostu przeskoczyć.
  • 8:31 - 8:34
    To jest takie dzień po dniu,
    Pan Bóg powoli nas przemienia
  • 8:35 - 8:38
    i coraz bardziej nas przekonuje o tym,
    że jesteśmy Bożymi dziećmi.
  • 8:38 - 8:41
    Św. Paweł mówi, że Duch Święty
    nieustannie przekonuje naszego ducha,
  • 8:42 - 8:44
    że jesteśmy Bożymi dziećmi.
  • 8:44 - 8:47
    Co to oznacza?
    Że dla Boga jesteśmy takimi jak Jezus.
  • 8:47 - 8:50
    Bóg ma taki sam stosunek do nas
    jak do Jezusa.
  • 8:52 - 8:56
    No i teraz moje zainteresowanie
    leży w tym:
  • 8:56 - 9:03
    jeśli zauważam w sobie opór na ten proces,
    to co ja mogę zrobić,
  • 9:04 - 9:09
    żeby nie robić tak, że jestem idealny,
    tylko żeby wchodzić w ten proces?
  • 9:09 - 9:14
    Że: „Ok, mam jakieś problemy,
    pewnie nie wszystkie uda się rozwiązać”.
  • 9:14 - 9:17
    Co można robić?
  • 9:17 - 9:21
    Jeśli mam w sobie silną tendencję
    do tego, żeby być idealnym
  • 9:21 - 9:25
    - to może różnie wyglądać u każdego z nas,
    na różne sposoby można to przeżywać -
  • 9:25 - 9:31
    to jak sobie to uświadomimy:
    „całe życie robię, żeby być idealnym”,
  • 9:31 - 9:35
    to może w nas być
    jeszcze bardziej dołujące myślenie:
  • 9:35 - 9:40
    „No nie, całe życie robiłem coś źle
    i teraz znowu robię coś źle.
  • 9:40 - 9:44
    Dalej jestem nieidealny"
    - to jest ta sama tendencja cały czas.
  • 9:44 - 9:48
    Pierwsze to jest po prostu:
    „No dobra, tak jest, tak mam".
  • 9:49 - 9:51
    Tak mam.
  • 9:51 - 9:55
    Nie mogę zmienić czegoś, czego nie znam,
    muszę najpierw to poznać.
  • 9:55 - 10:00
    A jak mogę poznać, jak tego nie akceptuję,
    jeśli odmawiam temu prawa istnienia?
  • 10:02 - 10:08
    Dla nas chrześcijan chodzi o zmianę,
    jak najbardziej chodzi o zmianę,
  • 10:09 - 10:17
    ale nie taką, że teraz siebie naprawię,
    zrobię takim, że Bóg będzie zadowolony,
  • 10:19 - 10:23
    tylko o to, że zacznę kochać.
  • 10:25 - 10:30
    My nie mamy focusu
    na bycie moralnie uporządkowanym,
  • 10:30 - 10:34
    ale jako chrześcijanie
    mamy focus na miłość.
  • 10:34 - 10:38
    Przyjmuję miłość
    - całkowitą akceptację ze strony Boga,
  • 10:39 - 10:42
    miłość, której nie jestem w stanie
    sobie wyobrazić -
  • 10:43 - 10:47
    i to mnie tak naprawdę uzdrawia,
    to uspokaja moje serce
  • 10:47 - 10:51
    z takiej neurotycznej potrzeby
    zasługiwania na miłość na różne sposoby
  • 10:51 - 10:56
    - że ja biegam i szukam
    i na różne sposoby zasługuję na miłość.
  • 10:57 - 11:03
    Wychodzę z modelu życia:
    „Daj mi miłość" w model: „Daję miłość”.
  • 11:04 - 11:10
    Kocham, jak umiem - przebaczam,
    jestem miłosierny, pomagam innym ludziom,
  • 11:10 - 11:14
    tak jak umiem, ale nie dlatego, że muszę,
    że się boję czy że tak trzeba,
  • 11:15 - 11:18
    ale dlatego, że tak chcę,
    bo jestem kierowany miłością.
  • 11:20 - 11:23
    Czyli można powiedzieć,
    że ten akcent, o którym mówisz,
  • 11:23 - 11:25
    jest ważniejszy niż moralność?
  • 11:26 - 11:31
    Przeciwstawianie sobie tego nie ma sensu,
    tylko trzeba to uporządkować.
  • 11:31 - 11:34
    Kiedy żyję miłością,
    to żyję moralnie correct,
  • 11:34 - 11:37
    bo po prostu staram się kochać ludzi.
  • 11:41 - 11:44
    Raczej cały czas myślę
    w takiej kategorii:
  • 11:44 - 11:51
    jak wyskoczyć z tego przeklętego kręgu,
    dreptania w piekielnym kręgu?
  • 11:52 - 11:54
    - W lęku?
    - Tak, tak.
  • 11:55 - 11:59
    Bo myśl, że mam porzucić lęk,
    powoduje lęk.
  • 12:01 - 12:06
    Mam przestać bać się sądu
    - to pewnie jakichś głupot narobię, nie?
  • 12:07 - 12:09
    Tak. I możesz narobić tych głupot.
  • 12:10 - 12:14
    Mogę narobić głupot.
    Mogę popełnić błąd.
  • 12:15 - 12:18
    Pozwolić na to, że mogę
    popełnić błąd, pomylić się.
  • 12:21 - 12:24
    Św. Jan mówi w swoim liście,
    że nawet jeżeli zgrzeszymy,
  • 12:25 - 12:30
    to Bóg jest większy od tego wszystkiego,
    jest miłosierny i nam to wybacza,
  • 12:31 - 12:34
    mamy Rzecznika wobec Ojca,
    który nas usprawiedliwia.
  • 12:35 - 12:38
    No i wtedy mamy grzech
    przeciwko Duchowi Świętemu,
  • 12:38 - 12:40
    bo zbagatelizowaliśmy przykazania...
  • 12:41 - 12:44
    Nie, to nie jest, że grzeszę zuchwałe.
  • 12:45 - 12:51
    Błąd nie oznacza, że robię coś specjalnie,
    tylko popełniłem błąd, pomyliłem się.
  • 12:53 - 12:59
    Zdaję sobie sprawę z tego,
    że to może zabrzmieć kontrowersyjnie,
  • 13:00 - 13:04
    ale czasem, żeby zachować przykazanie,
    trzeba je złamać.
  • 13:04 - 13:07
    Jezus wielokrotnie to robił,
    łamiąc prawo szabatu.
  • 13:08 - 13:12
    To, co mówisz, jest kontrowersyjne,
    ale jest w tym jakaś mądrość.
  • 13:12 - 13:17
    Pamiętam, jak byłem
    na drugim roku filozofii w Krakowie.
  • 13:18 - 13:24
    Dotarło wtedy do mojej głowy,
    że siłą woli nie wszystko da się zrobić.
  • 13:24 - 13:28
    Miałem takie robienie
    wszystkiego, co się da, na spiętej dupie
  • 13:28 - 13:32
    i w pewnym momencie odkryłem, że nie,
    że ten sposób myślenia nie daje rady.
  • 13:32 - 13:34
    I coś się zmieniło?
  • 13:34 - 13:38
    Pojawiło się myślenie, że muszę zacząć
    szukać innego paradygmatu.
  • 13:39 - 13:41
    Nie wiem, czy się udało.
  • 13:42 - 13:48
    Ale wtedy miałem poczucie, że doszedłem
    do granic możliwości tej drogi,
  • 13:49 - 13:54
    że źle to sobie wyobraziłem
    - to wtedy pomyślałem.
  • 13:54 - 13:59
    Czasami trzeba po prostu zgodzić się
    na to, że pewne rzeczy się nie zmienią,
  • 13:59 - 14:01
    że pewne wady w nas
    po prostu się nie zmienią,
  • 14:01 - 14:03
    zawsze już tak będzie.
  • 14:04 - 14:08
    I że to jest ok, że tak może być,
    że da się z tym żyć,
  • 14:08 - 14:12
    że jakiś deficyt w naszym życiu
    zawsze już będzie.
  • 14:12 - 14:19
    Ale to nie oznacza,
    że będziemy odrzuceni przez Boga.
  • 14:19 - 14:23
    Skoro do tej pory nas nie odrzucił,
    dlaczego nagle miałby nas odrzucić?
  • 14:27 - 14:31
    Skoro ciągle nam chce przebaczać grzechy
    i nas ratować,
  • 14:31 - 14:36
    zrobił wszystko, żeby nas uratować,
    dlaczego nagle miałby zmienić zdanie?
  • 14:37 - 14:41
    Słyszałem że Józef Kozłowski
    mówił coś takiego:
  • 14:41 - 14:46
    „Bóg kocha cię takiego, jakim jesteś,
    a nie takiego, jakim chciałbyś być”.
  • 14:46 - 14:54
    Nawet mówił: „Bóg nie kocha tego,
    jakim chciałbyś być, ale jakim jesteś”.
  • 14:57 - 15:00
    To jest dobre zdanie, nie?
  • 15:00 - 15:04
    Czasami w ogóle, jak się modlimy,
    wychodzimy z perspektywy,
  • 15:05 - 15:09
    że staję w buty tej osoby,
    którą chciałbym być, i tak się modlę.
  • 15:09 - 15:13
    - To jest wtedy takie udawane!
    - Tak, to jest w ogóle iluzja.
  • 15:13 - 15:16
    Nieszczera modlitwa,
    bo udaję kogoś, kim nie jestem.
  • 15:16 - 15:19
    Mogę czuć złość na Boga
    i udawać, że jej nie czuję,
  • 15:19 - 15:22
    albo czuć się smutny w relacji z Nim
    i udawać, że nie:
  • 15:22 - 15:24
    „Wszystko ok, jestem chrześcijaninem,
  • 15:24 - 15:27
    podnoszę ręce na modlitwie
    nawet kiedy nie jestem radosny”.
  • 15:27 - 15:30
    Albo jak ktoś zgrzeszy to:
    „wtedy się nie modlę”.
  • 15:31 - 15:35
    „Dopiero jak się wyspowiadam,
    przypudruję się trochę, to wtedy zacznę".
  • 15:35 - 15:39
    To jest najgorsze,
    co człowiek może zrobić po grzechu,
  • 15:39 - 15:42
    kiedy doświadcza słabości, grzechu,
    że się przestaje modlić.
  • 15:42 - 15:49
    Najgorsze, wtedy szatan odpala fajerwerki,
    wyciąga szampana i mówi:
  • 15:49 - 15:52
    „Pozamiatane. Przestał się modlić”.
  • 15:53 - 15:58
    Po grzechu najbardziej potrzebujemy Boga.
  • 15:59 - 16:03
    Ale cały czas myślimy,
    że On jest na nas obrażony, zły.
  • 16:04 - 16:06
    A nie jest.
  • 16:06 - 16:09
    Dla mnie załapanie tego,
    to był jakiś przełom,
  • 16:11 - 16:15
    że Bóg mówi „No dobra, zgrzeszyłeś,
    przebaczam tobie, gramy dalej”.
  • 16:17 - 16:24
    Też Marcin Gajda ma taką fajną konferencję
    o duchowości neurotycznej...
  • 16:25 - 16:27
    - On z żoną razem.
    - Tak.
  • 16:27 - 16:31
    Religijność neurotyczna
    a prawdziwa duchowość.
  • 16:32 - 16:37
    Jak słuchałem tej konferencji,
    miałem duży opór,
  • 16:37 - 16:43
    bo oni tam powiedzieli,
    że jak ulegam religijności neurotycznej,
  • 16:44 - 16:49
    to ona nigdy mnie nie nasyci
    i trzeba tym neurotycznym przymusom
  • 16:49 - 16:53
    - że muszę to, tamto, różaniec,
    szybko do spowiedzi itd...
  • 16:53 - 16:57
    że jak się temu ulega,
    to nigdy to nie nakarmi,
  • 16:57 - 17:01
    nigdy to nie uspokoi,
    bo to z natury jest zawsze głodne,
  • 17:01 - 17:04
    i że trzeba temu opór stawiać,
  • 17:05 - 17:09
    nazywać, że to jest kłamstwo
    i za tym specjalnie nie pójdę,
  • 17:09 - 17:13
    nie dowierzać tym niezdrowym
    religijnym potrzebom we mnie.
  • 17:14 - 17:17
    To są pewne schematy myślenia.
  • 17:17 - 17:20
    Można powiedzieć,
    że nasz wewnętrzny oskarżyciel.
  • 17:20 - 17:24
    Diabeł jest nazwany
    oskarżycielem w Apokalipsie
  • 17:25 - 17:29
    - to on ciągle nas oskarża,
    a Bóg nas nie oskarża naszym grzechem.
  • 17:30 - 17:36
    Po tym można poznać,
    co jest w nas zdrowego, z Boga
  • 17:36 - 17:43
    - myśli czy praktyki, które są w stanie
    nakarmić mnie, a nie tylko otumanić.
  • 17:43 - 17:48
    Czasami modlę się po to,
    żeby się otumanić, odciąć od siebie,
  • 17:48 - 17:52
    nie mieć z tym kontaktu
    - a potem to i tak wróci, do głodu wracam.
  • 17:52 - 17:55
    Moja znajoma używa sformułowania
    „zamadlać coś”.
  • 17:56 - 17:59
    Coś „zamodlę” i mam poczucie:
  • 17:59 - 18:03
    „No, zrobiłem, co trzeba,
    jestem w porządku”.
  • 18:03 - 18:05
    Ale to nic nie zmienia.
  • 18:05 - 18:09
    To jest uspokojenie jakichś emocji,
    które są we mnie do pracy,
  • 18:09 - 18:11
    a nie rozwiązanie problemu.
  • 18:12 - 18:16
    Tak. Bóg w tej pracy,
    w swoim spojrzeniu ma...
  • 18:17 - 18:21
    Jak myślę o sobie,
    o tym, co wiem na swój temat,
  • 18:21 - 18:24
    i wyobrażam sobie,
    jak Bóg na to wszystko patrzy,
  • 18:24 - 18:26
    to to jest spojrzenie pełne miłości.
  • 18:27 - 18:30
    Bóg nie patrzy na nas
    inaczej jak z miłością.
  • 18:31 - 18:37
    Nie chodzi o to,
    żeby nazywać zło dobrem, to nie to,
  • 18:38 - 18:40
    tylko zgodzić się na to, że jest zło
  • 18:40 - 18:44
    i w jakimś wymiarze mojego życia
    zawsze będzie obecne.
  • 18:44 - 18:47
    Zło, cierpienie, grzech i słabość
    - one zawsze będą.
  • 18:48 - 18:51
    Owszem, mogę dalej starać się
    żyć dobrze i poprawnie,
  • 18:52 - 18:55
    tylko wtedy żyję już bez tego lęku,
    że zostanę odrzucony.
  • 18:56 - 18:59
    Tym, co mnie motywuje,
    jest miłość, a nie lęk.
  • 18:59 - 19:02
    My często myślimy,
    że jak przestaniemy się bać Boga,
  • 19:02 - 19:05
    stracimy całą motywację
    do tego, żeby się zmieniać.
  • 19:06 - 19:08
    - Tak, tak.
    - W jakiej roli my stawiamy wtedy Boga?
  • 19:09 - 19:13
    Takiego kata z batem nad nami,
    który ma nas motywować
  • 19:14 - 19:18
    do tego, żebyśmy byli lepsi,
    zmusić nas, żebyśmy byli lepsi.
  • 19:19 - 19:22
    Jak instrumentalnie
    traktujemy wtedy Pana Boga?
  • 19:22 - 19:25
    Ale też na siebie tak patrzymy wtedy.
  • 19:26 - 19:30
    Jak przestanę bać się Boga,
    to stracę motywację,
  • 19:30 - 19:34
    czyli mam naturalne tendencje
    do dążenia do zła
  • 19:34 - 19:37
    i one wygrają na pewno,
    jak porzucę lęk.
  • 19:37 - 19:43
    No... wiecie, to jest niesamowite, bo...
  • 19:43 - 19:45
    A z drugiej strony św Jan mówi:
  • 19:45 - 19:47
    „Kto się lęka,
    nie wydoskonalił się w miłości”,
  • 19:47 - 19:50
    czyli żeby zacząć kochać,
    trzeba porzucić ten lęk.
  • 19:51 - 19:55
    Nie ma innej drogi, trzeba porzucić bat,
    żeby zbliżyć się do Boga.
  • 19:55 - 20:00
    Wtedy jesteśmy wolni,
    a wolność jest czymś niesamowicie trudnym.
  • 20:00 - 20:04
    My nie lubimy wolności,
    tak mówimy, że chcemy być wolni,
  • 20:04 - 20:06
    ale wolimy, żeby ktoś
    podejmował za nas decyzje,
  • 20:06 - 20:10
    żeby ktoś za nas decydował,
    brał za nas odpowiedzialność.
  • 20:10 - 20:14
    Nie lubimy być wolni,
    nie chcemy być wolni.
  • 20:14 - 20:17
    Wolności się trzeba też nauczyć.
  • 20:17 - 20:21
    Pamiętam, jak miałem kanarka
    w swoim życiu przed zakonem
  • 20:22 - 20:25
    i pierwsza rzecz, którą zrobiłem,
    to wypuściłem go z klatki,
  • 20:25 - 20:30
    wziąłem go, podrzuciłem,
    a on spadł, bo nie umiał latać.
  • 20:31 - 20:35
    - Zabił się?
    - Nie. Po prostu spadł na podłogę.
  • 20:36 - 20:38
    Nie umiał latać, a ja myślałem,
    że kanarek umie latać.
  • 20:38 - 20:42
    Ale on całe życie żył w klatce,
    umiał latać tylko z patyczka na patyczek.
  • 20:42 - 20:45
    - To było wszystko, co potrafił.
    - Wolność go poturbowała.
  • 20:45 - 20:49
    A wyobraźcie sobie, że to jest ptak,
    który powinien żyć na wolności.
  • 20:49 - 20:53
    Więc ja go z powrotem do tej klatki,
    ale zostawiłem mu drzwiczki.
  • 20:53 - 20:56
    Najpierw na te drzwiczki wskakiwał,
    potem trochę po klatce skakał.
  • 20:57 - 21:01
    Długo minęło, zanim się odważył
    wyfrunąć dalej, po pokoju polatać.
  • 21:01 - 21:04
    A to jest kanarek,
    normalnie powinien latać po niebie.
  • 21:07 - 21:11
    Klatka jest dla nas bezpieczna,
    lubimy tę klatkę, jak ona nas chroni.
  • 21:12 - 21:16
    Wyjść z tej klatki to dla nas jest...
    czasami to jest dramat,
  • 21:16 - 21:20
    porzucić te stare mechanizmy, schematy,
    starą pobożność, stary obraz Boga.
  • 21:20 - 21:24
    Kurczowo się go trzymam,
    bo jak go stracę, wszystko się zawali.
  • 21:25 - 21:31
    Jak zrezygnuję z zewnętrznych schematów,
    które mnie usztywniają...
  • 21:31 - 21:34
    mam wrażenie,
    że wtedy wewnątrz nic nie będzie.
  • 21:34 - 21:38
    Pan Jezus przyszedł, rozwalił schemat.
    I co zrobili? Zabili Go.
  • 21:38 - 21:45
    Tak bali się utracić kontrolę nad światem,
    którą mieli przez swoją religijność.
  • 21:45 - 21:50
    „Ty przychodzisz i burzysz stary porządek,
    burzysz to” - to zrobił Pan Jezus.
  • 21:51 - 21:54
    Główny zarzut, jaki był, to to,
    że chce rozwalić Świątynię.
  • 21:54 - 21:57
    Kult, wyobrażenia na temat Boga.
  • 21:57 - 22:01
    Tak, On bardzo przeciwstawiał się
    kapłanom, kultowi świątynnemu,
  • 22:02 - 22:08
    uczonym w Piśmie
    i różnym stronnictwom faryzejskim.
  • 22:09 - 22:13
    Co prawda oni mieli takie jasne
    i sztywne wyobrażenia na temat,
  • 22:13 - 22:17
    jak wygląda Pan Bóg i co trzeba zrobić,
    żeby być ok.
  • 22:17 - 22:20
    Żeby Pan Bóg był zadowolony.
  • 22:22 - 22:24
    I to jest właśnie to zdanie,
  • 22:25 - 22:27
    że nie człowiek dla szabatu,
    ale szabat dla człowieka,
  • 22:27 - 22:31
    nie człowiek dla Prawa,
    ale Prawo Boże dla człowieka.
  • 22:32 - 22:37
    Ja ostatnio jestem fanem jednej rzeczy,
    którą ktoś mi polecił.
  • 22:37 - 22:41
    To jest robienie takiego
    bardzo prostego wglądu w siebie,
  • 22:42 - 22:46
    pytanie: co rządzi tym myśleniem,
    które teraz mam?
  • 22:46 - 22:50
    Czy to, że chcę zmówić różaniec
    w tym momencie,
  • 22:50 - 22:58
    to kwestia tego, że z miłości, chęci
    albo po prostu chcę się spotkać z Bogiem,
  • 22:58 - 23:02
    czy dlatego, że się boję,
    że jeśli tego nie zrobię, to będzie źle.
  • 23:04 - 23:09
    Można się przyłapywać,
    czy moją aktywność wobec Pana Boga
  • 23:09 - 23:12
    mam z lęku czy z miłości,
    właściwie tylko obserwować,
  • 23:12 - 23:16
    - żeby widzieć...
    - co mną kieruje, lęk czy miłość.
  • 23:17 - 23:20
    Nie żeby teraz zmieniać całe życie
    tylko sobie nazywać.
  • 23:21 - 23:25
    Tendencja jest taka, że to, co chore,
    zaczyna topnieć, jak to nazywamy.
  • 23:27 - 23:29
    Chcę z lęku zmówić różaniec...
  • 23:29 - 23:33
    Czasami nie mogę się zgwałcić
    i muszę go dla uspokojenia zmówić,
  • 23:34 - 23:37
    ale jak parę razy się przyłapię,
    że robię to tylko z lęku,
  • 23:38 - 23:42
    to może nabiorę luzu, by się nie pomodlić,
  • 23:42 - 23:47
    a następnym razem sięgnę po to
    z chęci pomodlenia się, nie z lęku.
  • 23:47 - 23:58
    Tak. Właśnie dać sobie
    tę przestrzeń, taką wolność,
  • 23:59 - 24:02
    żeby zobaczyć, czego pragnę,
    czego naprawdę chcę, co jest we mnie.
  • 24:02 - 24:05
    Bo to jest i Bóg wie, że to jest we mnie,
  • 24:05 - 24:08
    ale ja udaję, że chcę się modlić
    tym różańcem dzisiaj.
  • 24:09 - 24:12
    Chcę dzisiaj zrobić tę medytację,
    chociaż nie chcę.
  • 24:13 - 24:17
    I oczywiście nie chodzi o to,
    aby iść za każdym chcę - nie chcę w życiu.
  • 24:17 - 24:19
    Nie o to chodzi.
  • 24:22 - 24:25
    Chodzi o to, by zobaczyć,
    jaka jest prawda, poznać ją
  • 24:25 - 24:30
    i kształtować to, co jest prawdziwe,
    głębsze motywacje w nas kultywować.
  • 24:30 - 24:35
    To znaczy głębiej w życie wejść.
    Głębiej w życie, bardziej realnie.
  • 24:35 - 24:38
    Życie przez wielkie „Ż”.
  • 24:38 - 24:41
    - Na pierwszy raz tyle.
    - I tak dużo.
  • 24:41 - 24:45
    Skomentujcie, jak coś wam siadło,
    a jak nie, to napiszcie, że nie.
  • 24:45 - 24:48
    - Do następnego.
    - Do zobaczenia.
Title:
Jak siebie zaakceptować? Neurotyczne myśli, przymusy wewnętrzne, rozwój || Odkryj w sobie Ducha!
Description:

more » « less
Video Language:
Polish
Duration:
24:55

Polish subtitles

Revisions