Dobry wieczór wam wszystkim,
Daniel Wojda z tej strony.
Mamy taką godzinną obsuwkę,
nawet trochę ponad, dzisiejszej medytacji,
dlatego że bardzo trudno
było mi dotrzeć
do tego miejsca,
w którym się teraz znajduję.
I miałem wrażenie,
że nikogo z nas nie będzie
na tej medytacji tak późno,
bo to przed 23:00,
a jednak jest tu nas trochę,
więc zaczynamy wprowadzenie
do naszej medytacji.
Obiecuję, że będzie krótkie,
a później medytacja taka,
jaką lubimy w każdą niedzielę wieczór,
kto nie jest z nami na żywo,
to później będzie można odsłuchać
tej medytacji także na Spotify.
Zapraszam do wprowadzenia.
Witaj na medytacji on-line.
Cieszymy się, że jesteś z nami,
jeśli to twój pierwszy raz
teraz będziesz mógł usłyszeć krótkie
wyjaśnienie jak możesz
modlić się z naszą medytacyjną wspólnotą.
Jeśli jesteś tutaj systematycznie,
na pewno już wiesz jak to wygląda.
Medytację Pisma Świętego
rozpoczynamy zawsze o 21:30,
wcześniej trwa krótkie
wprowadzenie do medytacji.
W tym czasie przygotuj sobie miejsce,
w którym chcesz medytować.
Medytowanie przy komputerze
jest bardzo trudne,
najlepszym miejscem jest
wygodny fotel lub krzesło.
Pamiętaj, żeby wyłączyć Facebook
oraz inne strony internetowe,
tak żeby nic ci nie przeszkadzało.
Streaming medytacji
jest także na YouTube,
są tam lepsze warunki
do medytowania.
Link znajdziesz w opisie postu.
Komentowanie filmiku zostaw na później,
będziemy to robić po zakończeniu medytacji
przed medytacją możesz wyłączyć monitor,
do modlitwy wystarczy sam dźwięk.
Możesz również przygasić światło
lub zamknąć oczy.
W trakcie medytacji nie musisz nic robić,
usiądź, zrelaksuj się i słuchaj
delikatnej muzyki oraz słów prowadzącego.
Po prostu pozwól sobie na przeżywanie tego
co rodzi się w twoich myślach,
wyobrażeniach i uczuciach.
Duch Święty sam poprowadzi twoją modlitwę,
możesz Mu zaufać.
Nasza medytacja potrwa ok. 40 minut
archiwalne medytacje znajdziesz na stronie
internetowej www.medytacja.online,
a teraz rozpoczynamy
wprowadzenie do modlitwy.
Medytację prowadzą Jezuici.
Moi drodzy,
kto jest z nami pierwszy raz,
to to jest taka metoda medytowania
Pisma Świętego, która polega na tym,
że po tym wprowadzeniu,
które zaraz się skończy,
właściwie słuchamy muzyki,
a w międzyczasie jest trochę różnych słów,
które nas prowokują
do takiej podróży wewnątrz nas,
w której można znaleźć gdzieś w nas
właśnie, Pana Boga.
Nie tylko na zewnątrz, ale w nas samych,
bo On chciał tu zamieszkać
i mieszka nawet jeśli jesteśmy w kiepskiej
kondycji fizyczno-, psychoczno-, moralnej,
to Bóg chce tu mieszkać.
Trzeba Go odnaleźć, zaprzyjaźnić się z Nim
i po prostu kontynuować współpracę,
iść do przodu, bo o to nam
w tym wszystkim chodzi.
Kto jest z nami na Facebooku,
udostępnijcie tę medytację,
proszę napiszcie w komentarzu
skąd jesteście, z jakiego miasta,
z jakiej wioski,
a może z jakiego kraju.
W międzyczasie przeczytam fragment
Pisma Świętego, po którym wejdziemy
w ten temat, który był napisany
na czołówce do tego filmu,
czyli „Ciemna strona”,
ale do tych naszych ciemnych stron
wejdziemy od strony jasnej,
żeby to nie było oślepianie nas
jakimś dziwnym światłem,
którego nie chcemy,
bo Bóg tak nie działa, po prostu.
Posłuchajmy Ewangelii:
Moi drodzy, więc w krótkim wprowadzeniu,
które kto z was mógł obejrzeć wczoraj,
ten obejrzał, a większość pewnie dzisiaj
rano obejrzała tzw. naszą zaprawę.
Mówiłem, że mamy tutaj
takie dwie strony tej Ewangelii,
z jednej strony jest światło i jest życie,
Bóg przyszedł na świat dając nam światło,
a światło było u Boga
i Bogiem było światło
i zjednoczone jest z życiem,
czyli to są takie dwie fajne rzeczy,
każdy z nas ma dobre skojarzenie
ze światłością, z jasnością,
dobrym widzeniem spraw, jak one się mają
i życiem, chęcią do życia, witalnością,
zdrowiem, energią.
To są dwie rzeczy obok siebie
i ta Ewangelia mówi, że to przyszło do nas
ale stało się tak,
że myśmy tego nie przyjęli.
I moja intuicja jest taka,
że my nie przyjmujemy światła,
dlatego że wydaje nam się,
że to światło oślepia.
Czyli, że wydaje nam się,
że sposób działania Pana Boga
będzie taki drastyczny,
taki którego nie chcemy.
I trochę jest takich świadectw,
które krążą po internecie,
gdzie ludzie mówią, że Bóg mnie nagle
złapał, Bóg mnie złamał i mi coś zrobił,
a nawet jeśli nigdy nie trafiliśmy
na takie świadectwa,
to gdzieś w mentalności
krąży takie przekonanie,
jakoby Pan Bóg miał tak działać właśnie,
jakby On miał tak prześwietlać nas,
takie wielkie oko, które patrzy
i zna wszystkie moje złe strony,
grzechy, te których ja nie chcę
w sobie zauważyć.
I owszem, Pan Bóg jest okiem,
ale takim, które spogląda na nas życzliwie
i tak naprawdę to jest trudniej
sobie wyobrazić, niż to,
że Bóg zna wszystkie moje grzechy
i jakoś nie wiem dlaczego tak jest,
ale jakoś tak jest, że my bardziej
wierzymy temu,
że Pan Bóg jest surowy
niż że jest łagodny,
bardziej wierzymy, że nas ukarze,
niż że nam wybaczy.
I teraz gdyby tak popatrzeć,
nie tak na powierzchni,
że Pan Bóg jest dobry
i właściwie nic z tego nie wynika,
tylko tak... a gdyby Pan Bóg tak naprawdę
życzliwie na mnie popatrzył...
teraz sobie wyobraź sytuację
ze swojego życia,
gdzie najbardziej w życiu czułeś się,
że ktoś tak łagodnie
i dobrze cię potraktował.
Zazwyczaj to jest trochę tak,
że my w takich sytuacjach,
to są intymne sytuacje w znaczeniu,
że bardzo ważne i delikatne,
kiedy my dopuszczamy kogoś do nas
tak, żeby on nas delikatnie
i łagodnie potraktował,
np. opowiadając mu o jakichś trudnych
doświadczeniach w swoim życiu,
to z jednej strony my chcemy tego,
ale z drugiej strony z tyłu głowy
przez cały czas jest taka obawa,
że a może tak, a może nie...
a może przerwać już
to spotkanie z tą osobą.
Jak ja robiłem sobie
medytację z tego tekstu,
to miałem właśnie takie wyobrażenie,
że ja tak bardzo powolutku dopuszczam,
żeby Pan Bóg był życzliwy do mnie,
jakoś tak czuję emocjonalnie
i jednocześnie nie mogę wytrzymać tego
napięcia, chyba napięcia,
że to nie jest wcale takie,
że ja tutaj jestem i jest mi tutaj błogo,
tylko - okej Panie Boże ryzykuję,
że Ty jesteś życzliwy dla mnie,
ale czuję się niekomfortowo.
Zróbmy tak dzisiaj na medytacji,
wyobraźmy sobie sytuację na początku
tak, żeby sobie ułatwić,
gdzie kiedyś w życiu,
być może miałem taką sytuację,
być może nie, to wtedy sobie wymyślam,
że się poczułem dobrze,
że ktoś łaskawie, życzliwie
i delikatnie na mnie popatrzył,
nie prześwietlał mnie,
tylko rozmawiając ze mną
oświetlił moją sprawę,
dając nowe wątki,
że Pan Bóg taką światłość daje,
że ja bardziej rozumiem.
To jest światłość,
która pozwala zrozumieć,
a nie światłość, która pokaże
gdzie jest brud.
I potem spróbujmy to przenieść,
że Pan Bóg na mnie patrzy takim okiem,
ten obraz, który dzisiaj wam zaproponuję
w medytacji będzie mało konkretny,
czyli nie będę bardzo rzeczowo mówił,
wyobraźcie sobie to, to i to,
tylko bardziej abstrakcyjnie,
ale zaryzykujmy coś takiego,
że ja sobie wyobrażam, czy emocjonalnie
tak trochę dopuszczam,
że Pan Bóg jest życzliwy wobec mnie
i jak się czuję wobec osoby,
która jest życzliwa.
Przeczytam jeszcze raz
fragment tej Ewangelii,
moi drodzy, udostępniajcie
i komentujcie skąd jesteście
i to jest ten dobry moment,
żeby usiąść w taki sposób,
który będzie pomagał mojej medytacji,
który będzie po prostu wygodny.
[muzyka]
Przed rozpoczęciem modlitwy
przez chwilę pomyśl o tym,
że będziesz mógł rozmawiać z Bogiem
będziesz mógł próbować
powiedzieć coś do Niego.
Pomyśl o tym, że dzisiaj zaryzykujesz
szczerość wobec Boga.
[muzyka]
Usiądź wygodnie
możesz zamknąć oczy,
wyprostować plecy,
[muzyka]
przyjrzyj się swojemu oddechowi,
[muzyka]
przyjrzyj się temu,
w jaki sposób siedzisz.
[muzyka]
Bóg czekał właśnie na taką osobę jak ty,
na ciebie Bóg dzisiaj czekał
i chciał się z tobą spotkać.
[muzyka]
Jak się czujesz,
kiedy dopuszczasz do siebie tę myśl?
[muzyka]
W imię Ojca i Syna
i Ducha Świętego. Amen.
Panie Boże proszę,
abyś poprowadził moje myśli,
proszę Cię, abyś Ty, dobry Boże
poprowadził te wszystkie moje przeżycia,
te wszystkie moje myśli
i te wszystkie moje wspomnienia,
które w czasie tej medytacji
obudzą się we mnie.
Ja wiem, że Ty jesteś dobrym Bogiem,
ja wiem, że Ty chcesz dla mnie dobrze
i ja wiem, że Ty będziesz troszczył się
o to, żeby ta medytacja poprowadziła mnie
w dobrym kierunku,
dlatego zawierzam się Tobie
i proszę, żeby wszystkie moje zamiary,
żeby wszystkie moje decyzje
i wszystkie moje czyny,
prowadziły mnie do Ciebie.
[muzyka]
Możesz teraz oddać się
i zawierzyć Bogu
na początku tej modlitwy.
[muzyka]
Na początku tej modlitwy
proszę Cię Panie,
aby wszyscy, którzy się teraz
do Ciebie zwracają
i wszyscy, którzy w przyszłości
będą się do Ciebie zwracać,
byli dziś przez Ciebie
życzliwie potraktowani.
Proszę udziel nam wszystkim
dzisiaj swojego Ducha.
Panie, daj nam wszystkim,
którzy tworzymy tę wspólnotę
tego samego Ducha,
połącz nas wszystkich teraz.
[muzyka]
W dzisiejszej medytacji,
proszę Cię Panie także o to,
abym potrafił sobie wyobrazić,
że traktujesz mnie w sposób
delikatny i życzliwy.
Chcę Panie to zobaczyć,
chcę Panie to potrafić sobie wyobrazić,
że Ty jesteś łagodny i łaskawy wobec mnie.
[muzyka]
Na początku tej medytacji
postaraj sobie przypomnieć
osobę z twojego życia,
która była wobec ciebie delikatna
[muzyka]
Pomyśl o osobie, która była
wobec ciebie życzliwa,
która dobrze tobie życzyła,
a jednocześnie nie narzucała ci niczego.
[muzyka]
Pomyśl o subtelności tej osoby
o tym jak być może
wstrzymywała się z czymś,
żeby ci czegoś nie narzucić,
czegoś nie wymusić.
[muzyka]
Przypomnij sobie jak ta subtelna
i łagodna osoba zwracała się do ciebie,
jak ci coś komunikowała.
[muzyka]
Jak ta delikatna osoba patrzyła na ciebie?
[muzyka]
Jak się czułeś przy tej osobie,
która była wobec ciebie
delikatna i życzliwa?
Czy ta delikatna życzliwość
była dla ciebie przyjemna?
A może czułeś się dziwnie niekomfortowo?
[muzyka]
Postaraj się wczuć w tę osobę,
kiedy ta konkretna osoba była
dla ciebie delikatna i życzliwa,
to jak myślisz, co ona myślała
na twój temat?
Co ona widziała w tobie?
[muzyka]
Postaraj się popatrzeć na siebie
oczami tej osoby.
[muzyka]
Być może ta osoba starała się
zobaczyć w tobie dobro,
którego inni nie widzą.
Być może ta osoba chciała
zwracać uwagę na twoje dobre strony.
[muzyka]
Wyobraź sobie jak ta osoba
delikatnie starała się
nawiązać kontakt z tobą,
ale starała się nie przekroczyć
żadnej twojej granicy,
uszanować to kim jesteś,
jaki jesteś,
co jest dla ciebie ważne.
A jednocześnie zależało tej osobie
na kontakcie z tobą.
[muzyka]
Pomyśl teraz,
że oczami tej osoby
chciał na ciebie spojrzeć Pan Bóg.
On przez tę osobę delikatnie
i życzliwie patrzył na ciebie.
[muzyka]
Wyobraź sobie,
że Bóg teraz patrzy
na ciebie takimi oczami,
w sposób delikatny i życzliwy.
[muzyka]
To jest wzrok osoby,
która nie chce naruszyć twoich granic,
ale której bardzo zależy,
która cały czas myśli o tym,
że chce mieć z tobą kontakt.
[muzyka]
Jak się czujesz przy takim wzroku?
Czy bliżej ci
do zakłopotania i niepewności?
Czy tęsknisz za Nim,
chciałbyś się z Nim związać?
[muzyka]
Postaraj się wytrwać przy tym
życzliwym, łagodnym wzroku.
[muzyka]
Pamiętaj, że ten wzrok
niczego nie będzie na tobie wymuszał.
[muzyka]
Zastanów się
czy łatwo być ci przy tym wzroku,
czy to jest dla ciebie
trudne doświadczenie,
niełatwe.
[muzyka]
Jeśli czujesz od tego wzroku
delikatną życzliwość albo dobroć,
możesz zapytać się tego wzroku
co on chce ci powiedzieć,
na co chce zwrócić twoją uwagę.
Jaki jest wobec ciebie.
[muzyka]
Jeśli chcesz,
możesz pod koniec modlitwy
porozmawiać z Bogiem o tym,
co teraz jest w tobie.
Możesz także pozostać z delikatnym,
czułym wzrokiem Boga
skierowanym w twoją stronę.
[muzyka]
Panie,
dziękuję Ci, że jesteś dla mnie
łagodną życzliwością,
że patrzysz na mnie
łagodnie i życzliwie.
Naucz mnie, proszę,
jeszcze bardziej przyjmować Twój wzrok,
jeszcze bardziej przyjmować to,
że Ty naprawdę tak na mnie patrzysz.
[muzyka]
Duszo Chrystusowa - uświęć mnie,
Ciało Chrystusowe - zbaw mnie,
Krwi Chrystusowa - upój mnie,
Wodo z boku Chrystusowego - obmyj mnie,
Męko Chrystusowa - pokrzep mnie.
O dobry Jezu, wysłuchaj mnie.
W ranach swoich ukryj mnie.
Nie dopuść mnie oddalić się od Ciebie.
Od złego ducha broń mnie.
W godzinę śmierci wezwij mnie
i każ mi przyjść do siebie,
abym ze Świętymi chwalił Cię
na wieki wieków. Amen.
W imię Ojca i Syna
i Ducha Świętego. Amen.
[muzyka]
Moi drodzy, bardzo wam dziękuję
za tę wspólną naszą medytację,
taką w spokojnym dzisiaj o życzliwości
i dobrym wzroku Pana Boga.
Teraz chwilka refleksji,
później będziemy mogli się spotkać
na naszej grupie on-line,
a wcześniej będziemy mogli
trochę usłyszeć,
kto jest zainteresowany,
o naszych spotkaniach różnych,
w różnych częściach Polski
i najbliższe dwa dni to jest Warszawa,
czyli najbliższe dwa spotkania
to jest Warszawa,
więc zróbcie refleksję i zostańmy tutaj,
a potem spotkajmy się
na naszej grupie on-line.
[muzyka]
No wiec tak moi drodzy,
chciałbym przede wszystkim
bardzo podziękować tym wszystkim osobom,
które się wzięły za organizowanie spotkań
tutaj w Katowicach... w jakich Katowicach,
te Katowice to będą 15 lutego,
ale na razie były Czechowice - Dziedzice,
bardzo sympatyczna atmosfera,
nasze spotkania mają
coś takiego do siebie,
że tam się robi bardzo szybko
sympatyczna atmosfera
i na początku ludzie się nie znają,
a później wychodzą takie pożegnania
na misia, jest bardzo przyjemnie.
W Czechowicach - Dziedzicach
tak właśnie było
i na innych spotkaniach,
w innych miejscach też.
Zapraszam was na te spotkania
i bardzo dziękuję tym wszystkim osobom,
z którymi mogłem się spotkać
w Czechowicach - Dziedzicach,
ja taki poruszony wracałem.
Byłem odwożony 300 km
przez Marka i jego żonę, do Warszawy,
chcieli zrobić taki wyczyn
i z Czechowic - Dziedzic mnie odwieźli.
Bardzo wam dziękuję za to.
W międzyczasie bardzo fajnie
się rozmawiało, fajnego maca zjedliśmy.
Dziękuję też tym wszystkim osobom,
które były na spotkaniu,
które zorganizowały to spotkanie,
bo to jest trochę pracy.
Tym wszystkim osobom,
które w innych miejscach organizują,
naprawdę to jest takie bardzo fajne,
że możemy się zobaczyć,
że jesteśmy podobni do siebie
i że mamy też podobne myśli i problemy
i w ogóle jesteśmy ludźmi
z podobną wrażliwością.
Pogadać z różnymi osobami,
a czasami jest tak,
że nie jesteśmy podobni,
ale coś nas łączy
i to też jest takie..., ja zawsze wracam
z tych spotkań taki zbudowany,
więc bardzo wam dziękuję,
że to jest możliwe,
że to organizujecie i że to chcecie robić.
I jutro, tj. w Trzech Króli
o godz. 19:00, spotkamy się
w jezuickim centrum społecznym.
Jezuickie centrum społeczne w akcji Org,
to jest od ulicy Boboli,
przy Sanktuarium św. Andrzeja Boboli
o godz. 19:00 i zaczynamy Mszą Świętą
w tym centrum, to będzie opłatek.
Można przyjść, pogadać ze sobą,
złożyć sobie życzenia.
Jeśli ktoś ma jakieś ciasto,
to może przynieść ciasto.
Można pierniki przynieść jak ktoś coś ma,
to niech przyniesie,
jak nie, to niech po prostu przyjdzie,
będzie Msza Św. i podzielimy się opłatkiem
a w piątek zobaczymy się w Agere Contra
na konferencji o oczekiwaniach,
o rozczarowaniach i o przebaczeniach,
które są konsekwencją tego wszystkiego.
Potem 11 stycznia to jest Radom,
tydzień później spotkanie
we Wrocławiu grupy,
która już się zawiązała medytacyjnie.
Potem 31 stycznia Gliwice,
potem luty to są właśnie Katowice
i w Krakowie szykuje się spotkanie,
mam nadzieję, że niedługo będzie.
Dzięki wam wszystkim,
dziękuję wszystkim, którzy tłumaczą
nasze medytacje,
którzy robią napisy,
którzy tutaj obsługę całą urządzają
i pomagają mi w tym wszystkim.
I też wam wszystkim dziękuję za to,
że chcecie też to finansowo wesprzeć,
żebyśmy mogli to robić.
Wielkie dzięki.
Zobaczmy się teraz na grupie
medytacje on-line,
tam jest post z dzisiejszą datą.
Bardzo jestem ciekawy
co tam się udało wam,
złe słowo, co się wam
wymedytowało w trakcie.
Z Bogiem.
Dobrego tygodnia.
[muzyka]