Witajcie bardzo serdecznie, Daniel Wojda z tej strony, a tu nasza „Pognębiarka" nazwana również Pogłębiarką. Dzisiaj będziemy medytować o przyjemnościach, a właściwie o momentach kiedy możemy pozwolić sobie na tę przyjemność. Czasami od tego uciekamy, a zupełnie niepotrzebnie bo to jest bardzo przydatne dla równowagi i naszej duchowości. Zapraszam was teraz na wstęp, a 21:30 rozpoczynamy medytację. Witaj na Pogłębiarce, razem tworzymy Mobilną Wspólnotę, która spotyka się wokół wspólnej modlitwy i duchowości. Cieszymy się, że jesteś z nami. Przed nami medytacja Pisma Świętego online. Medytacje zaczynamy o 21:30. Wcześniej trwa wprowadzenie do tematu medytacji. Uważne słuchanie wprowadzenia pomoże ci w późniejszym przebiegu medytacji, dlatego już teraz warto wyłączyć to, co odrywa twoją uwagę od wprowadzenia. Postaraj się wyciszyć i uspokoić swoje myśli. Możesz teraz wyłączyć Facebook oraz inne strony internetowe. Najlepsze warunki do medytowania znajdziesz na naszej stronie: www.poglebiarka.pl W trakcie medytacji nie komentuj filmu, możesz to zrobić w trakcie przygotowywania do medytacji lub zaraz po jej zakończeniu. Zadbaj o to, żeby nikt nie przeszkadzał ci w trakcie twojej modlitwy, wybierz odpowiedni pokój, poinformuj osoby w twoim otoczeniu o potrzebie skupienia w tym czasie. Najlepszą pozycją do medytowania jest siedzenie na krześle lub fotelu. W miarę możliwości zadbaj o to, aby twoje plecy były wyprostowane. Możesz medytować przy przygaszonym świetle, a jeśli to ci pomaga, możesz zamknąć oczy. Medytacja to czas, kiedy Bóg prowadzi nasze myśli i wyobrażenia. Nie bój się swoich uczuć i przeżyć, Bóg nad tym czuwa. Nie musisz niczego kontrolować. Po prostu pozwól Bogu prowadzić twoją modlitwę. Jeśli Bóg prowadzi twoją modlitwę inaczej, niż proponują to słowa lektora, pozostań przy własnych rozważaniach i przemyśleniach. Równoległą medytację bez lektora, znajdziesz na stronie www.poglebiarka.pl. Modlitwa potrwa około 40 minut. Teraz zapraszamy na wprowadzenie do dzisiejszej Ewangelii. Na medytacji bez lektora być może nie ma naszego mikrofonu, tak to jest z programami transmisyjnymi, które czasami się niestety wysypują. Dzisiaj medytujemy Mateusza 22, 1-10. Napiszcie komentarz, czy na medytacji bez lektora działa mikrofon. Ta cała historia o weselu, tańczeniu, bawieniu się i o tym, że nie wszystkim udaje się tam dotrzeć albo niektórzy nie chcą, to trochę jest o nas. Zapraszam, jak chcecie, możecie udostępnić medytację swoim znajomym. Można udostępnić w różnych miejscach, w grupach, w których jesteście. Napiszcie koniecznie, skąd jesteście, z jakiego miasta łączycie się z nami. Zaczynamy od przeczytania tekstu, który będziemy medytować. [Błędna plansza, medytujemy Mt 22,1-10]. Wszystko wskazuje, że problem dźwięku na medytacji bez lektora jest rozwiązany. Jeśli ktoś z was chce medytować sam, to już można, mimo zamieszania. O czy będziemy dzisiaj medytować? Kto z was oglądał Zaprawę, ten pewnie wie, że będzie o przyjemności, o tym, że są takie momenty, kiedy my zupełnie niepotrzebnie rezygnujemy z takich elementów, które w życiu sprawiają nam przyjemność, szczęście, radość, i uciekamy od nich w inną stronę. Metoda na to wcale nie jest prosta, bo uciekanie to nawyk, który jest w nas głęboko, że nie mogę wysiedzieć w miejscu, w przestrzeni z innymi osobami, które dają mi jakąś radość. Pewnie można doszukiwać się różnych mechanizmów psychologicznych, dlaczego to w nas jest, ale naszą rolą jest aby spróbować wyobrazić sobie, że ja inaczej funkcjonuję w takiej przestrzeni. Tyle wprowadzenia do dzisiejszego tekstu Ewangelii. Od wielu osób słyszałem pytanie, bo mamy dużo nowych osób na medytacjach: co robić, jeśli wyobrażam sobie coś zupełnie innego niż proponuje lektor. Otóż proszę bez skrupułów nie słuchać lektora, można go wyłączyć. Na kanale Pogłębiarka są dwie równoległe transmisje: bez lektora i z lektorem. Można wyłączyć jedną i włączyć drugą, jest tylko wspólny początek i koniec. Pracujemy nad aplikacją z opcją wyłączania lektora jednym guzikiem. Kosztuje to dużo czasu, wcześniej czy później będzie. Musimy być cierpliwi, a kto ma wersję testową, może wypróbować. Natomiast nawyk, żeby iść za swoimi poruszeniami, jest dobry nie tylko do medytacji ale bardzo przydatny w życiu. Jeśli jest coś, co mnie dotknie w czytaniu tekstu... ja tak czytam książki, jeśli coś mnie dotknie, to ja już dalej nie idę w tej książce, tylko zatrzymuję się i tak myślę: co mnie dotknęło, co mnie poruszyło. Dlaczego? To, co mnie dotknęło, poruszyło, wstrzeliło się w coś żywego dla mnie. To może budzić we mnie poruszenie w dwie strony: pozytywne - odpowiada mi na jakieś pytanie, karmi mnie, jest moje. Ale może też powodować, że drętwieję, smucę się przy tym temacie, boję się go. Pytania, które można zadać wtedy samemu sobie: Dlaczego tak jest? Od kiedy tak mam? Po co się tak dzieje? Taki nawyk. Rozmawiam z kimś, w rozmowie coś mnie dotknęło, to warto sobie zadać pytanie: co się stało w czasie rozmowy takiego, że ta rozmowa mnie zbudowała, że mnie dotknęła, że mi pomogła. Albo odwrotnie: co ta osoba powiedziała, co ta osoba zrobiła takiego, że mnie to boli - aby sobie konkretnie nazwać. To nie są przypadkowe rzeczy. Im bardziej rozumiemy to, co nas dotyka, tym bardziej rozumiemy siebie. Dzisiaj wchodzimy w medytowanie naszych nawyków, gdzie uciekam od elementów, które zbliżają mnie do Pana Boga przez to, że pozwalam sobie siebie nasycić. Chodzi o to, aby sobie to ponazywać. Jeszcze jest jedna rzecz, którą trzeba w tym wprowadzeniu powiedzieć. Tu i teraz - jest to fajny kierunek, który pomaga pracować nad sobą. Bardzo często robimy sobie postanowienia, że będziemy robić tak i tak, i z tych postanowień nic nie wynika. Chyba nie warto sobie robić postanowień, bo to nie postanowienie coś zmienia, tylko moja świadomość - czy wiem, na przykład, dlaczego uciekam od relacji, gdzie czuję się dobrze. Bo boję się, że je stracę? Albo coś innego? To świadomość decyduje o tym, że coś się we mnie zmienia. Świadomość można badać tu i teraz: dlaczego ja w tym tygodniu, dzisiaj od spokoju uciekłem, biegnąc w coś innego. Tyle tego pogmatwanego wstępu. Jeszcze raz przeczytam fragment, który będziemy medytować. Usiądźcie sobie wygodnie. Patrzę, czy mam jakieś komentarze, czy słychać. „Słychać”. „Lektor jest ok”. Wygląda na to, że wszystko działa. Usiądźcie wygodnie, jak chcecie udostępnijcie tę medytację. Czytamy fragment Ewangelii jeszcze raz, warto się wsłuchać w niego. I podążajcie za własnym wnętrzem - w was działa Duch. [Błędna plansza, medytujemy Mt 22, 1-10]. [muzyka] Postaraj się teraz usiąść wygodnie, możesz zamknąć oczy. Przez chwilę zwróć uwagę, w jakim rytmie oddychasz. Nie staraj się zmieniać tego rytmu, przyglądaj mu się powoli. [muzyka] Zwróć teraz uwagę na twoje stopy, poczuj, jak dotykają one ziemi. Powoli przenoś uwagę, skanując twoje ciało w górę. Postaraj się poczuć łydki, kolana, uda. [muzyka] Przyjrzyj się ruchom twojej klatki piersiowej, ruchom, które pojawiają się przy każdym wdechu i wydechu. [muzyka] Teraz poczuj czubek twojej głowy. [muzyka] Gdybyś był dobrym, życzliwym Bogiem, jak popatrzyłbyś na taką osobę jak ty? [muzyka] Ten dobry, życzliwy Bóg, chce się z tobą spotkać, życzliwie myśli o tobie. [muzyka] W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. Boże Ojcze, proszę Cię, abyś poprowadził moją modlitwę. Proszę Cię, aby moje myśli, wyobrażenia były skierowane w Twoją stronę. Ufam Ci, że będziesz pracował nad rozwojem mojego wnętrza, będziesz mi pomagał w głębszym życiu. Powierz się przez chwilę teraz Bogu. [muzyka] Proszę Cię teraz, Panie, za całą nasza wspólnotę, za wszystkie osoby, które teraz i w przyszłości będą się do Ciebie zwracać - szczególnie za osoby przygnębione, złamane, samotne. Niech wiedzą, że my o nich pamiętamy. [muzyka] Na początku tej medytacji, wyobraź sobie, jak pracujesz. Jesteś dosyć zajęty jakimiś czynnościami. Wyobraź sobie miejsce, w którym to się dzieje. [muzyka] Jaka to jest pora dnia? Czy są tam jakieś osoby? Jakie materiały, przyrządy są obok ciebie? [muzyka] O czym myślisz, kiedy jesteś mocno zajęty? [muzyka] Poza myślami na pewno budzą się jakieś emocje: ambicja, napięcie, poczucie trudu. Co przeżywasz, kiedy mocno angażujesz się w twoją pracę? [muzyka] Wyobraź sobie teraz, że przychodzi do ciebie jakaś osoba. Zwróć uwagę, jak jest ubrana. Popatrz na jej dłonie, popatrz na wyraz twarzy tej osoby. [muzyka] Ta osoba w jakiś sposób zaburza twoją pracę. Jakie pojawiają się w tobie myśli, przeżycia? [muzyka] Zobacz, że ta osoba wypowiada słowa, w których zaprasza cię na swoje urodziny. [muzyka] Chce, abyś przyszedł dziś wieczorem. Jak reagujesz? [muzyka] Jak reagujesz, kiedy musisz wybrać między obowiązkami, swoją pracą, przekonaniem o tym, że musisz coś robić, a sprawieniem przyjemności ważnej dla ciebie osobie? [muzyka] Co wybierasz: odmawiasz tej osobie czy idziesz do niej zostawiając swoją pracę, ambicję? [muzyka] Czy to jest na pewno ten wybór, który w głębi serca chcesz podjąć? [muzyka] Gdybyś wiedział, że jest to ostatni dzień twojego życia, czy podjąłbyś taką samą decyzję? [muzyka] Wyobraź sobie, że odkładasz teraz swoją ważną pracę, ważną, cenną i potrzebną, ale zajmujesz się rozmową z tą osobą, tylko po to, aby z nią rozmawiać, aby mieć przyjemność z tej rozmowy. [muzyka] W życiu nie chodzi o to, aby jak najwięcej pracować, aby być jak najmądrzejszym. W życiu chodzi o umiejętność otwarcia swojego serca. [muzyka] Boże, pokaż mi sytuacje, w których mógłbym otworzyć serce bardziej, a tego nie robię. Pokaż mi osoby, przed którymi mógłbym otworzyć swoje serce. [muzyka] Pomyśl, w jakich sytuacjach mógłbyś zrobić coś przeciwko sobie, aby otworzyć swoje serce bardziej. W jakiej konkretnej sytuacji i wobec jakiej konkretnej osoby? [muzyka] Pod koniec tej medytacji porozmawiaj z Bogiem o tym, co było, dla ciebie najważniejsze w czasie tego rozmyślania. [muzyka] Boże, dziękuję Ci za ten czas spędzony z Tobą. Dziękuję Ci za wskazówki, które mi dajesz. Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje; przyjdź królestwo Twoje; bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi; chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj; i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom; i nie wódź nas na pokuszenie; ale nas zbaw od złego. Amen. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen. [muzyka] To już koniec naszej medytacji, teraz chwila na jej podsumowanie. Pomyślcie o tym, w jakich sytuacjach i w stosunku do kogo możecie bardziej otworzyć swoje serce, jak reagujecie, gdy coś zaburza wasz porządek pracy. Zapiszcie myśl, która was najbardziej dotknęła w czasie tej medytacji. Za chwilkę kilka ogłoszeń, do zobaczenia. [muzyka] Mam nadzieję, że starczyło czasu. Chcę wam wszystkim podziękować za to, że spotykamy się systematycznie, bo jest świetny nawyk, jeśli taki macie, a macie, bo jest nas tu coraz więcej. Jest to świetny nawyk, aby schodzić wgłęb siebie, bardziej rozumieć swoje życie, bardziej rozumieć siebie, starać się pracować, aby kontakty z innymi były głębsze. To wykonujecie na tych medytacjach. Bardzo się cieszę, że mogę z wami w tym wszystkim uczestniczyć, to jest naprawdę coś bardzo przyjemnego. Wszystkim osobom, które były na spotkaniu w Agere Contra - bardzo dziękuję. Cały czas ważą się losy daty spotkania w Lublinie, ale na pewno się odbędzie. Chcę was wszystkich zaprosić do grupy Medytacja onLine, jeśli tam nigdy nie byliście to dołączymy was do tej grupy, jeśli poprosicie o dostęp do niej. Będzie post z dzisiejszą datą, możemy napisać naszą refleksję, w którą stronę komu ta medytacja poszła. Wielkie podziękowania dla całej naszej pogłębiarkowej ekipy, świetni jesteście i to dzięki wam cała nasza Pogłębiarka żyje i istnieje. Do zobaczenia wam wszystkim. Jutro kolejne spotkanie o przemocy domowej. Pani Kuśmierska będzie nam dalej tłumaczyła, co w tych sytuacjach robić. Bardzo dużo przydatnej wiedzy, w materiałach Zrozum życie. Zapraszam. Dobrej nocy i do zobaczenia na grupie.