Witajcie. Dzisiaj ze mną Rudolf. Będziemy go malować. Zapraszam na film.
Renifer, który kilka dni temu został zrobiony przez Jarka czeka na wykończenie.
Cóż muszę zrobić? To jest MDF jak pamiętacie, czyli muszę go pomalować,
pamiętając, że brzegi MDF bardzo chłoną wszystkie preparaty.
Po zmatowaniu tych szorstkich krawędzi bardzo delikatnym papierem -
ja mam tu gąbkę i papier 180, to wystarczy delikatnie fazować brzegi.
Płaszczyzny - musimy uważać, żeby nie zjechać tych krawędzi za bardzo.
Tam gdzie mogę użyję kocka, który jest prosty i będę starała się, żeby te faski były bardzo delikatne.
Po tym jak go przygotuję, odpylę zastosuje kupiony podkład do zastosowania na brzegach.
Fachowo powinno stosować się izolator, ale on jest droższy, dłużej schnie i gorzej się go matuje.
A musimy pamiętać o tym, że po nałożeniu 1 warstwy musimy to zmatować i nałożyć kolejną.
Sięgnęłam po bardziej wygodny środek - podkład - poliuretanowy lakier podkładowy, bezbarwny, dwuskładnikowy.
Do tego mam rozcieńczalnik i katalizator. Może nie jest to taka łatwa sprawa,
bo trzeba będzie w odpowiednich proporcjach te 3 rzeczy zmieszać i wziąć tyle środka,
żeby mniej więcej starczyło nam na pomalowanie tej pierwszej warstwy, żeby to się nie zmarnowało.
Po godzinie czy dwóch to będzie do wyrzucenia. Tu metodą prób i błędów postaram się to zmieszać
w odpowiedniej ilości. Pomyślałam, że najpierw zabezpieczę tylko te brzegi
a po ich zmatowaniu położę ten podkład na całego renifera.
Ważna rzecz. Powinno się ten podkład go robić natryskowo. Ja tego nie będę robić.
Mi nie zależy na bardzo gładkiej powierzchni. A to natrysk spowoduje, że ostateczna warstwa
będzie wizualnie i namacalnie bardzo estetyczna. Ja pomaluje to wałkiem.
Mój renifer im bardziej będzie "kudłaty" - im ta powierzchnia będzie ...
on nie musi być na wysoki połysk, nawet nie chcę, żeby był.
Będę malowała wałkiem i podkład i nawierzchniową warstwę.
Zastosuję lakierobejcę żelową. Sięgnęłam po nią, bo znowu odpowiada mi kolor: srebrna jodła.
Myślę, że dobrze to wyjdzie. Zobaczymy czy 2 warstwy wystarczą.
Na ten podkład śmiało ta lakierobejcę można zastosować.
Pamiętajcie, że wałek musi być odpowiedni do lakierów.
Zwykły wałek z czasem, pod wpływem rozpuszczalnika, może się rozpuścić.
Dajemy czas na wyschnięcie. Podkład do 4 lub 6 godzin schnięcia.
My mamy tu bardzo ciepło, więc możemy przy tej temperaturze śmiało po 2 godzinach nakładać kolejną warstwę.
I pamiętamy o matowaniu, ale to już mówiłam. Zaczynam go szlifować a później zabiorę się za malowanie.